Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam na niego ochotę ***

czy wolicie jak Ona da wam znak ze jest chętna na seks czy nie???

Polecane posty

Gość cholera skad ja to znam
pewnie, gdyby mi wprost powiedzial to na pewno bym sie zgodzila a tak bylam jakas zahamowana myslac wciaz ze sobie to wszystko sama wymyslilam i ze moze tak tylko mi sie wydaje :( teraz juz za pozno, chyba oboje chcielismy ale nie wyszlo, a moze wlasnie tak mialo byc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
bo faceci zniewieścieli. to nie ten sam "pan jaskini"jak niegdyś. Zreszta idą czasy gdzie facet jest piętnowany za samcze odruchy- owszem podoba wam sie stanowczość, pewność siebie, ale tylko wtedy kiedy wam sie to podoba:) depilujemy sie (sam to robie :) ) ,gotujemy,sprzątamy,bierzemy czynny udział w wychowywaniu dzieci, itp,itp. Instynkt samca sie u nas nieco zamulił a w sprawach podrywu nie chcemy ponieść porażki bo wtedy już sami przed sobą musielibyśmy przyznać że staliśmy sie piz..ami. Dlatego myślę że niektórzy boją sie zrobić ten ostatni krok w obawie przed porażka a co za tym idzie spaść w notowaniach we własnych oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
ach... jaka szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
widze że bardziej cię boli to że wam nie wyszło niż że straciłaś prace:) .Jak tak to nic straconego pozatym koleś miał realny powód żeby mieć opory w jakimś stopniu miał nad tobą władzę -był twoim przełożonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co fakt to fakt, instynkt samca najwyraźniej, w sensie ogólnym, przeżywa kryzys, zamuliliśmy się, zniewieścieliśmy, jednym słowem pi*zdy po maksie. Typ wikinga jest na wymarciu, wiadomo czasy się zmieniają, niektóre akcje można rozkminić pod nieśmiałość indywidualnych osobników...Ale, ale, nie ma niczego bez przyczyny. Obecny często spotykany model wychowania, polegający na wyręczaniu przykładowego synka, nawet z najprostszych podstawowych obowiązków, doprowadza do tego, że delikwent myśli sobie...Po co się starać? Starzy i tak, dadzą wszystko na gotowe, będzie cacy, tip top pełną michą. A później starych zastąpi "niańka" w postaci przyszłej partnerki. Fajnie, o dzieci trzeba dbać, jasna sprawa, ale, nadmierna nadopiekuńczość, doprowadza do faktu, że u naszego synka zatraca się instynkt walki...No bo po co? I tak inni wyręczą. Potem wyrastają ofiary losu, życiowe porażki, mamisynkowie, którzy właściwie są ubezwłasnowolnieni od decyzji swoich rodziców, nianiek itd. Ale, to jeszcze nie jest najgorsze, najgorsze jest to, że taki synek, fizycznie będąc gotowym do życia, emocjonalnie reprezentuje sobą, co najwyżej przedszkole. Brak odpowiedzialności...Konsekwencji w działaniu...To jedynie wierzchołek góry lodowej...Facet niedojrzały emocjonalnie, ma zasadnicze problemy w swoim związku, nie zrozumie istoty zagadnienia, pragnień partnerki, jest skupiony tylko na sobie. Taki typ mamisynka,.. Kiedyś tego nie było, facet dorastał, prowadzony silnym autorytetem ojca, wyrastał na prawdziwego mężczyznę, który umiał zadbać o kobietę, był dla niej oparciem w trudnych chwilach. Diagnoza bolesna, aczkolwiek, coraz więcej widzę takich przypadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co fakt to fakt, instynkt samca najwyraźniej, w sensie ogólnym, przeżywa kryzys, zawiesiliśmy się, zniewieścieliśmy, jednym słowem pi*zdy po maksie. Typ wikinga jest na wymarciu, wiadomo czasy się zmieniają, niektóre akcje można rozkminić pod nieśmiałość indywidualnych osobników...Ale, ale, nie ma niczego bez przyczyny. Obecny, często spotykany model wychowania, polegający na wyręczaniu przykładowego synka, nawet z najprostszych podstawowych obowiązków, doprowadza do tego, że delikwent myśli sobie...Po co się starać? Starzy i tak, dadzą wszystko na gotowe, będzie cacy, tip top pełną michą. A później starych zastąpi "niańka" w postaci przyszłej partnerki. Fajnie, o dzieci trzeba dbać, jasna sprawa, ale, nadmierna nadopiekuńczość, doprowadza do faktu, że u naszego synka zatraca się instynkt walki...No bo po co? I tak inni wyręczą. Potem wyrastają ofiary losu, życiowe porażki, mamisynkowie, którzy właściwie są ubezwłasnowolnieni od decyzji swoich rodziców, nianiek itd. Ale, to jeszcze nie jest najgorsze, najgorsze jest to, że taki synek, fizycznie będąc gotowym do życia gościem, emocjonalnie reprezentuje sobą, co najwyżej przedszkole. Brak odpowiedzialności...Konsekwencji w działaniu...To jedynie wierzchołek góry lodowej...Facet niedojrzały emocjonalnie, ma zasadnicze problemy w swoim związku, nie zrozumie istoty zagadnienia, pragnień partnerki, jest skupiony tylko na sobie. Taki typ mamisynka, istne dziecko,.. Kiedyś tego nie było, w takiej skali, facet dorastał, prowadzony silnym autorytetem ojca, wyrastał na prawdziwego mężczyznę, który umiał zadbać o kobietę, był dla niej oparciem w trudnych chwilach. Diagnoza bolesna, aczkolwiek, coraz więcej widzę takich przypadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
nie wiem, ale mial jeszcze jeden opor, ja jestem zajeta :( a on nie... mimo wszystko czekalam na konkretny krok...a nie tylko sygnaly :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiedział, że jesteś zajęta? Bo wiesz, zależy czego on szukał? Przelotnej chwili, czy wolnej kobiety na coś ambitniejszego? Niemałą rolę odgrywa również jego system wartości, może został wychowany w przeświadczeniu, że jeśli ktoś jest zajęty, to zajęty, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
wiedzial ze jestem zajeta i wlasnie to mu odpowiadalo, ale czekal ewidentnie na moj konkretny sygnal, no i czekal dlugo :( ale nie myslalam, ze sie tak daleko posunie i mnie zwolni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, posunął się, tyle, że on powinien posuwać kogoś innego. :D Jeśli facet sam się posuwa, to źle z nim jest. :D Nie rozpaczaj za nim, skoro on tak postępuje, to raz, że jest cienki bolek - zwolnił Cię - dwa jest mamisynkiem, bo nie wykorzystał okazji, pomimo że takowa była i miał chęci. :) Pewnie myślał, że sama zagadasz, zbajerujesz, zaprowadzisz do łóżka, on się położy, a Ty go obsłużysz. Niania? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
mowisz ze nie wykorzystal sytuacji? nawet nie wiesz jak swego czasu szalal abym dala mu konkretny sygnal i jak sie staral a ja znow czekalam na jego konkretny sygnal :( jak za mna chodzil az byl nachalny ale konkretnie nic nie powiedzial a ja tylko na to czekalam aby powiedzial, uznal to za odmowe a nie wie co ze mna sie dzieje. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytam się wprost - przeleciał Cię? Jeśli nie, no to sorry, sytuacji nie wykorzystał. Jako facet - będący w dodatku Twoim przełożonym - był panem sytuacji, to od niego zależało, jak Cię zbajeruje, piłka była w grze. Poza tym bycie nachalnym, nie zawsze jest najlepszą formą strategii zdobywania kobiety...O czym już wielu się przekonało. :) A to, że Cię zwolnił - w drodze odwetu - pokazuje tylko, jego prawdziwe oblicze. Nie przeleciał = wypad, filozofia godna barana. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może zamiast czekać na "sygnalizację świetlną" :D wypadałoby się z Tobą bliżej zapoznać? Zaprzyjaźnić? Nawiązać, jakieś ambitniejsze relacje? Sprawić, abyście się oczarowali, polubili, ze względu na swoje osobowości? W każdym razie ma kolo rozkminkę, a jego urażona "duma" męska, nakazała mu Ciebie zwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
nie przelecial mnie.. pokazywal mi swoja zlosc, byl na mnie naprawde zly ze sama nic nie robie w tym kierunku, z tego co wiem, to mial zle doswiadczenia z kobietami, bo z 2 ma dzieci a z zadna nie jest :( zwolnil, bo ciagle przypominalam mu swoja obecnoscia ze mu nie wyszlo, dostal kosza :( cholera dlaczego mnie tak wzielo, zeby on to wiedzial ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem dlaczego Cię zwolnił, ciężko spojrzeć w oczy, kobiecie, której nie dało się rady, mówiąc krótko, po męsku - nie urobiło się. I jeszcze trzeba robić to codziennie. To się wiąże z męskim ego. Poza tym, był na Ciebie zły, bo Ty nic nie robisz w tym kierunku. Szukał łatwej panienki? Mi osobiście zdobycie kobiety sprawia wielką przyjemność, satysfakcję, i wcale nie musi być łatwo. Powinien rozbudzić Cię, na tyle skutecznie, aby bariera między wami, prysnęła, jak domek z kart na wietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
kolezka masz racje, jak ze mna rozmawial to nie patrzyl mi w oczy, najwyzej jak byl bardzo zly, wtedy sie popatrzyl :( widac byl zraniony w swoim ego myslalam ze w koncu mu przejdzie ale niestety, sie wzmoglo.. rzeczywiscie ciagle czulam jakas bariere, bo to ciagle w pracy i ciagle inni wokol nas a przeciez nie moglam sie polozyc na biurku :( on bardzo uwazal, wiedzial kiedy sie moze do mnie zblizyc ale bal sie mojej gafy, pewnego dnia widzialam,ze sie zmienil a to pewnie wtedy juz sobie wymyslil ze mnie zwolni... i sie ode mnie uwolni... i tak sie stalo, mial karty w reku, zreszta wczesniej mi o tym powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
kolezka, dzieki za rozmowe, powoli otwierasz mi oczy, bo sie zauroczylam a chyba nie bylo kim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejdzie, to tak łatwo nie przechodzi, szczególnie w stosunku do kobiety, którą postrzegał za atrakcyjną. Dlatego postanowił, w akcie desperacji, zwolnić Ciebie. Poszedł po najniższej linii oporu, zresztą czytając Twoje relacje, było to do przewidzenia. Oczekiwał od Ciebie w jakimś stopniu pewnej bezproblemowości, dajesz to, na co on ma ochotę tyle, że nie potrafił zniwelować tego, co stało między wami, w drodze ambitniejszych relacji damsko-męskich, flirtu itd. Cóż, szczerze to mu nawet współczuję, ponieważ z takim podejściem do tematu, z kobietami może być mu bardzo ciężko. Oczywiście, biorąc pod uwagę ambitniejsze sytuacje, niż tylko rypanie łatwej panienki. Potwierdza to również, jego dotychczasowe doświadczenie w temacie, najpierw z jedną mu nie wyszło, teraz z Tobą. Na jego miejscu, zdobyłbym się na chwilę refleksji, przy dobrym piwku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwyraźniej, on nie był Ciebie wart, nic samo z siebie nie przychodzi, tak jak na wszystko trzeba zapracować, tak i w stosunku do kobiet trzeba umieć się znaleźć. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
jemu nie wyszlo z dwiema kobietami, z ktorymi byl na powaznie i ma z nimi dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Oj kolezko kolezko nie znasz gościa nie wiesz czy to sierota czy nie. W relacji kochankowie pracodawca-pracownik w razie jakiś nieprzyjemności zawsze winny jest pracodawca. Skąd możesz wiedzieć ze facet sobie nie radził po prostu z ta presja- no wiesz być do końca napiętnowanym przez jakiś flirt w pracy gdzie sie nie obejzec tam spojzenia,szepty - pomysl przez chwile.Jeśli tak to zwolnienie koleżanki to jedyny sposób aby ją posiąść. To zależy jaka to była praca i czy jej bardziej zależało na nim czy na pracy(jakie miał sygnały).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Jeżeli sprawił Ci przykrość tym że Cie zwolnił i pozbawił środków do życia ( nie znamy sytuacji ) to samolub i świnia i daj se z nim spokój .Jeśli jednak iskrzenie między wami jest tak silne jak opisujesz i bardziej Ci zależy aby być z nim to poczekaj na rozwój sytuacji (jedyna bariera jaka była między wami prysła)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w temacie. poczytaj to co napisałem, nawiązanie ambitniejszych relacji, nie musi ograniczać się do spędzania czasu, tylko i wyłącznie w pracy. Poza tym jeśli miał obawy, mógł to, jak dorosły człowiek przedyskutować, wyartykułować, a nie stosować spektakl mało wyszukanych podchodów. Zresztą poczytaj sobie całą rozmowę, to jest koleś, który, jak widzisz, zaliczył już kilka wpadek z kobietami. Ostatnia wpadka kosztowała niewinną osobę utratę pracy...No pięknie, ciekawe czy pomyślał, że ta osoba może mieć jakieś zobowiązania itd? Ciekawe czy pomyślał, że mógł kogoś pozostawić w trudnej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
nie pozbawil mnie srodkow do zycia, wiedzial o tym, jestem w zwiazku, praca byla jak mowilam dorywcza, czyli nic specjalnego :( ale ja bylam i tak zadowolona, wiedzial ze mi na niej zalezalo ale nie wiedzial ze w miedzyczasie zaczelo mi na NIM wiecej zalezec niz na pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
:) widzisz z tego co czytałem on sie starał aby zawrócić jej w głowie (przepraszam za jej ale nie znam imienia a tytuł jest długi) składał sie jak umiał żeby ją zdobyć. Czy wyszukane metody tego nie wiem ale widać że skuteczne. Jednak ja nie wiem czy sam bym się zdecydował na ostateczny krok w sytuacji gdy byłbym szefem mojego obiektu westchnień i w dodatku będącym w związku. Myśle że ( tymbardziej że nasza bohaterka też nie była bierną strona w całej tej akcji i odpowiadała na jego starania) sam poczekałbym na wyraźny sygnał niepozostawiający żadnych wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
do "cholera................" zastanawiam się czy chodzi jedynie o seks czy zaangażowałaś sie emocjonalnie w całej tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Poza tym wracając do ptania zawartego w tym poście " czy wolicie jak Ona da wam znak ze jest chętna na seks czy nie??? " mogę odpowiedzieć że ja wolałbym zapolować i zdobyć niż dostać na tacy, ale zdażyło mi sie że dostałem na tacy i było fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest naturalny instynkt samca, rywalizacja, zdobycie, osiągnięcie celu. :) Czysta droga ewolucji. Jeśli chodzi o tego klienta, który ją zwolnił, to weź pod uwagę jego dotychczasowy dorobek z kobietami. Dwa poprzednie związki, nieudane, są dzieci, także zapewne zapowiadało się na coś poważniejszego, a teraz trzecie podejście = niewypał. Jest takie fajne powiedzenie, jeśli jedna osoba mówi Ci, że jesteś osłem, popukaj jej do głowy. Kiedy dwie osoby mówią Ci, że jesteś osłem, zastanów się nad sobą. Kiedy trzy osoby mówią Ci, że jesteś osłem, czas kupić siodło, poszukać żłobu, bo jesteś osioł...Na refleksję nigdy nie jest za późno, problem w tym, że najpierw, trzeba sobie zdać sprawę, że jest ona niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Kolezko nikt nie powiedział że ona chce zakładać z nim rodzine. Czuje do niego pociąg fizyczny i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera skad ja to znam
no wiec nie chodzi mi o sex ale zaangazowalam sie emocjonalnie i teraz zdycham, nie wiem jak mam zyc ? juz go nie zobacze przeciez i to najbardziej mnie przeraza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×