Kocham przyjaciółke - ona nie chce ... ale ...

Witam, jak już wiele podobnych tematów było na tym forum, na temat miłości miedzy przyjacielem i przyjaciółką. znamy się 2 lata, a nasza znajomość zaczeła się od flirtu ... z jej strony. flirtowaliśmy jakiś miesiąc spedzaliśmy razem czas, całowaliśmy się ( wtedy goniło za nią 3 facetów w tym ja ) a ona żeby sobie od nas odpoczać uciekła do 4 ... ale jakoś tak sie złożyło ze dalej trzymaliśmy kontakt. i później się zżyliśmy, rozmawiamy od tego czasu praktycznie codziennie nie raz praktycznie nawet codziennie spedzaliśmy ze sobą czas wiadomo po przyjacielsku itp tak parę miesięcy, zdarzało nam całować tak w usta itp a jak ja spytałem czy chce ze mną byc odpowiadała "nie wiem", potem znalazła kogoś ale ukrywała to przedemną bo wiedziała o moich uczuciach. po 2 msc jak ją typ zrobił w chuja oczywisice powrót do mnie więcej czasu itp ... zaczeło zdarzać sie nam parę razy całować namietniej .. z jezyczkiem itp, niby trochę wymuszone odemnie , ale jakoś specialnie sie nie opierała. ale dalej słyszałem od niej to "nie wiem" miedzy czasie znalazła sie druga przyjaciółka i stworzył sie taki trójkącik. w trójkę spedzaliśmy dużo czasu, ale wiadomo ja i ta pierwsza jeszcze osobno spedzaliśmy czas tą drugą zawsze wkurzało jak ja probowałem flirtować z tą pierwszą, i tak to sie toczyło ja dalej próbuje a ona nic, postanowiłem coś zmienić, znalazłem dziewczynę co to mi dzieki niej lekko przeszło do mej przyjaciółki ale nadal do niej często jezdziłem, była nawet taka sytuacja ze przyszedłem z dziewczyna poznać przyjaciółki , i było widac jak przyjaciółka jest strasznie zazdrosna, ale nic. z tą dziwczyną byłem krótko, a po zerwaniu, spotkajac sie z przyjaciołką znowu sie całowaliśmy, i spotykaliśmy często, wiadomo wróciło uczucie z zdwojoną siła ale dalej słyszałem ze nie , nie wiem ... potem zaczeło ją to wkurwiać i zaczeła unikać moich ust itp i tutaj dochodzimy powoli do obecnej sytuacji ... kupiłem jej kwiaty i prezent na waletynki wkurwiło ją to nie chciałą przyjać, mówiła ze jesteśmy przyjaciółmi itp ( wiadomo dla mnie to cios ) myśle koniec itp.. ok .. ale kontakt mieliśmy dalej i tydzień później zrobiłem manewr bo byłęm niby z nimi umowiony ale pojechałem z inna koleżanką na impreze. co oczywiscie wkurzyło "przyjaciółkę" ze ją olałem, ale wyszedłem z imprezy i pojechałem do niej , było widać ze jest zła i że zazdrosna itp gadu gadu i takie tam ... odwożę ją potem do domu i co .. buzi na pozegnanie i zaczyna mnie całować z jeczyczkiem poczym było widać ze jest wzruszona ( łzawe oczka ) i tego właśnie nie moge zrozumieć. skoro powiedziała nie , to dlaczego ze mna się całuje ? następnego dnia widać ze była jakaś speszona, a potem pare dni mnie unikała, nie wiem co robić, i potem jak próbowałem wrócić do tego tematu, to już standardowo "nie wkurzaj mnie" spotykałem się z paroma dziewczynami międzyczasie ( ale starałem sie tego nie mówić przyjaciółce ) , ale cały czas mnie ciągnie do przyjaciółki :/ dodam też że mam podejrzenia iż druga przyjaciółka może coś czuć do mnie, bo pierwsza nie chce by druga cokolwiek wiedziała ze miedzy nami czasem coś itp, i jak pisałem wcześniej strasznie ja wkurzało jak podszczypywałem pierwsza itp... i bez kitu czasem mam myśli ze możliwe obie się we mnie kochają, ale żadna nie chce niszczyć ich przyjaźni i tak to wygląda ... NIE WIEM CO ROBIĆ !! :/ ps. sorry za błędy.

Ja już wolę czytać dziadów, powinieneś coś napisać Haha. A tak poważnie to daj sobie z nią spokój. Może sama nie wie czego chce, ale popatrz: jednego dnia się z Tobą lize a drugiego unika. I tak co chwilę. Kurde, moim zdaniem powinieneś sobie odpuścić, nawet jeśli ona coś w głębi czuję. Takie zachowanie może tylko źle wpłynąć na Ciebie, a uwierz mi, szkoda zdrowia. Ewentualnie odetnij się od niej, zerwij kontakt na jakiś czas. Zobaczysz co zrobi.

juz parę razy próbowałem , ale udawało mi się tylko namax 2-3 ... to nie jest takie łatwe. jestem bardzo przywiązany :/