Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mtara

Mami synek a zostanie z tatą - RATUNKUUU - wyjscie

Polecane posty

Gość mtara

Mam problem. Nasz synek na 1 rok i 9 miesiecy i ciągle mama mama mama. Kocham go nad zycie, ciesze sie ze jest tak za mna ale czasami bywa to uciazliwe. Nie moge spokojnie zjesc bo on akurat chce z mama ogladac bajki, tłumaczenie nie skutkuje jest krzyk itd. Rzadko chce zeby tata z nim cos robil, mimo ze tez jest za niem. Maz mi bardzo pomaga oboje wychowujemy synka - mamy własna firme wiec pracuja ze tak powiem dla nas. Druga sprawa to mieszkamy z moimi rodzicami tzn. oni na gorze my w oddzielnym mieszkaniu na dole. Mama jak chce gdzies wyjsc ciagle przezywa ze mały bedzie za mna płakał, ze maz sobie moze nie poradzi. To samo teraz. KOlezanki chca abynm z nimi wyszła w sobote rozerwac sie na drinka. Chce uspic synka ( bo zasypia ostatnio ze mna) wczesniej sam w lozeczku - teraz mu sie odwidzilo.... I wyjsc wrócic koło 3 w nocy. Moja mama jest zbulwersowana ze Mały sie obudzi i nie bedzie chciał usna bedzie strasznie płakał ze ona na moim miejscu by sie tak nie zachowała.... nie zostawiła by dziecka wiedzac ze jest tak za mną..... Ostatnio ciagle mamy nerwy.... juz sama nie wiem co robic.... czy powinnam wyjsc ?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 1 i więcej nie będzie
Jesteś dorosla czy nie? W firmie też mamy słuchasz co robic? Postępuj tak jak uważasz za słuszne. Mi nikt nie dyktuje jak mam wychowywac dziecko i co robić. Powodzenia! A mamie powiedz, dziękuję ci za dobre rady, ale będę postępować tak, jak ja uważam za słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem tak i juz tyle
A ja ci powiem tak: twoja mama nie powinna sie wtracac! To jest dziecko twoje i meza i sami je powinniscie wychowywac, a nie sluchac sie co mowi mama :o To nic wielkiego, ze dziecko czasem zostanie z tata nawet kosztem placzu. Podejrzewam, ze jak znikasz z horyzontu, to tak samo szybko mija placz. Ja tez mam takiego placzka w domu, ktory uznaje tylko mame, ale zauwazylam, ze im wiecej czasu moj maz mu poswieca, tym latwiej jest mu zostac z nim samemu. maz ma obowiazek klasc go spac 2 razy w tygodniu, bo ja jeszcze na fitness. Jak wychodze jest zawsze placz, gdy dzwonie 3 minuty pozniej zapytac sie jak maly to jest cisza i wszystko jest ok, takze nie badz niewolnica dziecka, a tym bardziej wlasnej matki! To wasze dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem tak i juz tyle
jezdze* sorki za bledy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ganta
Ogarnij się i nie rób problemu autorko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mtara
Owszem mówie mamie stanowczo ze i tak zrobie jak uwazam. Ale wiecie pojawiaja sie zaraz mysli .... ze jaka ze mnie matka znieczulica ze tak powiem.... Ja musze od czasu do czasu wyjsc odreagowac - ale widocznie mama tego nie rozumie. Wciaz powtarza ze jak ja i siostra byłysmy małe to nigdzie sie nie wychodziło. Mąż nie robi mi zadnych problemów z tym ze chce wyjsc tym bardziej ze on wychodzi od czasu do czasu do kolegów. Co do ogarniecie sie to hmmm stram sie lecz czasami maciezynstwo mnie przytłacza.... przychodza te gorsze dni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm mam nie powinna się wtrącać a ty chyba nie jesteś związana już pępowiną z dzieckiem? Bez przesady, nie zostawiasz dziecka samego tylko z tatą- drugim rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jesteś nienormalna :D nie wiem jak mogłaś sie tak bardzo podporządkować dziecku :o ja też opiekuję sie dzieckiem najwięcej, ale jak chcę gdzieś wyjść to dziecko musi zostać z kimś innym i koniec, moze sobie ryczeć i robić co chce, ja wychodzę i już. I jeśli nikt sie potem nad dzieckiem nie użala to za dwie minuty już sie świetnie bawi i zawsze jest uśmiechnięty jak wracam do domu. No ale skoro Ty dajesz sobie wszystkim wejść na głowę to teraz tak masz :o musisz być stanowcza, wychodzisz i koniec, wiesz przecież że dziecku sie żadna prawdziwa krzywda nie dzieje. A co do wyjścia na imprezę z koleżankami to powinnaś ustalać wszystko z mężem, a nie z mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mtara
Wiem wiem macie racje........ zawsze chciałam jak najlepiej - zeby bylo dziecku i komus dobrze..... musze zaczac patrzec tez na siebie, swoje potrzeby.... "Ciezko" jest wychowac dziecko jak jest tylu domowników i kazdy ma swoje racje i dodaje ciagle swoje 5 groszy - wtedy juz zaczynam sie zastanawiac czy ja dobrze robie czy dobrze mówi/ radzi ktos s obok. W tym przytpadku moja mama. Nie chce sie z nikim kłocic bo moi rodzice sa bardzo w porzadku tylko zyja dawnymi czasami, zasadami. Trudno mi ich przekonac do swoich racji..... pogladów itd. Eh Z mezem nigdy nie mam problemów aby sie dogadac co do wychowania synka czy spedzania czasu razem czy osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koczzkodan
Wiesz co,ja z moja mama mam bliskie relacje,ale na takie teksty bym sobie nie pozwolila. Powiedz mamie raz a dobitnie - eziekuje za rade,ale mam na ten temat inne zdanie. Nie dyskutuj,nie przekonuj. Masz prawo wyjsc od czasu do czasu do kina czy na impreze. nie jestes niewolnica. A syn pohisteryzuje i przestanie,nic mu nie bedzie. w twoim przypadku dobrze by bylo,gdybys cyklicznie co.tydzien wyszla nq godzinke. np na jakis kurs jezykowy czy basen. bo dalas sie juz dziecku sterroryzowac,a domownicy ci jeszcze daja do zrozumienia,ze mawz psi obpwiazek byc jego niewolnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Srujka
Podpisuje sie pod tym nogyma;) i recyma;) Dziewczyno, nic sie nikomu nie stanie jak i Ty zazyjesz troche przyjemnosci. Maz nie jest chyba idiota i sobie poradzi spiewajaco. . A mame postaraj sie ustawic do pionu, a jak Ciebie nie bedzie chciala sluchac to naslij na nia swojego meza. Tesciowe zieciow raczej respektuja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle,ze tu
jezu, po 1-zero uspypiania mlodego w lozku z toba! co to znaczy,ze dziecko raptem zmienilo zdanie? spi u siebie i tyle, a ty przygotuj sie na wiele nieprzespanych nocy, ale da sie to odzwyczaic. po2-to jestem wrecz pewna,ze tam mowia ci co masz robic. wyjsc nie mozesz,bo mama ci mowi... tak, najlepiej siedz z prawie 2latkiem,nigdzie nie wychodz i zapomnij o bozym swiecie... ehhh matka tez ma prawo do wolnego czasu! dziecko poryczy i przestanie,poza tym jest ze swoim tata. po3-zacznij decydowac o swoim zyciu i o wychowywaniu synka sama. pomysl o jego usypianiu, o jego zachowaniu i przestan obawiac sie swojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×