Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magda48

CD. Jak go zatrzymać, pomóżcie

Polecane posty

Gość magda48
muszę pomyśleć o tym wszystkim, no jeśli jest tak jak piszesz to ślepa głucha byłam az mi sie zal robi, mój ojciec chlał non stop. Teraz było inaczej, co wcale nie wyklucza chlania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Miaa, dziękuję za to co napisałaś, wszystkim dziekuję. Nie odezwę się do niego, jak poczytałam sobie Forum zaczynam rozumieć że to wcale nie musi być koniec tej historii i ze ona może wyglądać zupełnie inaczej. Jestem coraz bardziej pewna że on wróci, tylko czy ja na to pozwolę, dziś nie odpowiem, dziś jest jeszcze dożo emocji. Czuję ze poddawana byłam duzej manipulacji. To prawda pisanie bardzo pomaga, to cudowne ze ludzie piszą i odpowiadają na moje kłopoty. Zaczynam podsumowywać ten związek, ciekawe co mi wyjdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj, poczytamy, skomentujemy. Albo podtrzymamy na duchu:) albo zdołujemy:( Mamy doświadczenie,więc się dzielimy. Od ciebie zależy czy skorzystasz i wyciągniesz wnioski korzystne dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam Ci topik http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3956146 o związkach, w których jest przemoc psychiczna, wkleiłam część drugą, jest i trzecia. Czytaj sobie w chwilach wolnych, wiele podobnych historii niestety. Pierwsza część topiku miała 1460 stron, niestety nie mogę jej odnaleźć, chyba została skasowana a dla mnie była najważniejsza, tam trafiłam w podobnym stanie, jak Ty teraz, bardzo pomogło ... Tamta część była tworzona przez cztery i pół roku ... nie pamiętam żadnej historii zakończonej cudowną przemianą toksycznego partnera ... Ja nie wierzę i mówię to na podstawie własnego życia ... mam za sobą taki pięcioletni związek ... wielka "miłość", wiele powrotów, stracony czas ... depresja ... Dziś już stoję mocno na nogach ... ale nie było łatwo. Jestem w tym samym wieku, co Ty Magdo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Może zacznę od tego że chyba nie miałam własnego życia, żyłam jego życiem, chorobą, kłopotami w pracy, degradacją ze stanowiska, chorobą,, leczeniem, pielęgnacją, zapewnieniem wypoczynku, posiłków, rozrywki.Zapewnieniem towarzystwa, wciągnęłam w to moje dzieci wnuczkę. Nie mogłam iśc z kolezankami nawet na głupie zakupy bo w imię miłości mam być w domu każdą chwilę poza pracą, a zakupy to tylko z nim. Jest zakupoholikiem, Teraz pomału widzę że z fajnej wesołej osoby stałam się smutna, zmęczona, znerwicowaną kobietą, podporządkowaną do pewnego momentu bezgranicznie. Ja nawet zapewniałam znajomych on ich nie miał poświęcałam mu każda wolną chwilę ale tak było do pewnego czasu. Tak mi się wydaje ze jak zaczęłam się bronić (styczeń) to się lekko zmieniło. Zaczęłam zostawać w Warszawie trzy dni w tygodniu, znikałam na dłużej i ta jego miłość też jakby trochę osłabła. Niby sie denerwował a nie dzwonił już tak często, to dziwne było ale pomyślałam że to osłabienie. Być może to skutki choroby popromiennej po naświetlaniu, a może powolny brak zainteresowania moją osobą. Jesli on mnie oszukiwał to zapłaciłam sporą cenę również tą materialną, ale ta jest do odzyskania moje potłuczone emocje już nie. Trudno mi się to pisze, ja żyłam w złotej klatce, otoczona luksusem, szarmanckim facetem, miłością oddaniem, zaufaniem, bez możliwości własnego życia. Nie mogę pisać bo emocje targają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Czy to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Boże i już mam zjazd nastroju, ja nic nie rozumiem. Czytam, myślę raz jest tak, raz tak. a on dalej sie nie odzywa.to juz siódmy dzień bez informacji od niego, bez kontaktu, jak żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te mam powyżej czterdziechy
Magdo, jestem w twoim wieku, po ciężkich przejściach i jak cię czytam, to się zastanawiam, czy to nie prowokacja. Nie mogę uwierzyć, że tak pisze kobieta 48 letnia. Jeśli to nie prowo - to napisze brutalnie - jesteś typowym bluszczem. Owinęłaś się wokół faceta ( i nieważne, czy on tego chciał, ważne,że na to pozwiliłaś). Nie masz własnej osobowości i nie dziwię się temu mężczyźnie,że się tobą znudził. Jesteś jak cukierek, słodki i mniamuśny, ale po zjedzeniu kilograma na raz ma się mdłości. Sorry, ja też mam mdłości, jak cię czytam i wcale się facetowi nie dziwię. Plastelina, plastelina,plastelina. To,że kochasz trochę cię usprawiedliwia, to prawdopodobnie ostatnia miłość w twoim życiu i ty o tym wiesz. Wiesz , tak , jak i ja wiem,że w pewnym wieku świat nie stoi otworem i nie ma wielu mężczyzn do wyboru. Wystarczy popatrzeć, że 80% samotnych kobiet po 45 roku życia nigdy nie znajduje już partnera. Ja też to przeszłam. Z jednej strony ci współczuję ( i sobie też) a z drugiej twoja przylepność jest drażniąca, taka miągwiata. Podejrzewam,że jesteś irytująca przez swoją plastelinowatość. Zrób cos z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Nie to nie jest żadna prowokacj. Widzisz mnie jako kobietę bluszcz, słodką aż do przesady, nigdy w ten sposób o sobie nie myślałam, raczej tak bym siebie nie okresliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Porozmawialiśmy dzisiaj chwilę to ja zainicjowałam rozmowę, wysyłając smsa, Uspokoiłam się odrobinę, nie mam już takiego napiecia w sobie. Ta rozmowa jasno wskazuje że jest mu dobrze i że niczego nie chce zmienić. To smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białyaster
Magda- nie oczekuj zbyt wiele, jestem w podobnej sytacji jak Ty, mam tez tyle samo lat co Ty. również próbowałam prosić i to kilka razy, nie wyobrażałam sobie życia bez niego, po moich prośbach -wracał i byle bzdura odchodził. Ja zawsze sobie obiecywałam że nie wyciągnę pierwsza ręki, ale zawsze mi brakowało sił by wytrwać w postanowieniu.Ale teraz jak czytam to forum to wiem że tacy faceci nigdy się nie zmienią. Bardzo bym chciała tym razem wytrwać w swoim postanowieniu, bo wiem że jeśli on z własnej inicjatywy nie wyciagnie ręki to inicjatywa z mojej strony nie wystarczy. Mądre to powiedzenie" w tym cały ambarans aby dwoje chciało na raz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Białyaster coraz mniej oczekuje, usłyszałam jego głoś i zrobiło mi się dużo lżej, pytałam o spotkanie czy to mozliwe, powiedział że nie, że nie jest gotowy. Niczego nowego się nie dowiedziałam, to nie odwoła lny koniec. Niech mi ktoś pomoże przetrwać to błagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białyaster
Magda myślisz że mi jest lekko, widze że przeżywamy to samo, ale musimy się trzymać i wspierać. Ja wiem na 100% oni nie są warci naszej miłośi, ale jak można przestać kochać? Są beznadziejni ja z tym swoim byłam 8 lat , a on nawet sms nie przysłał na Dzień Kobiet- zrobił tak dlatego żebym się czasem nie poczuła lepiej. Napewno do obcych kobiet słał ustne życzenia i uśmieszki.To boli, takie typy lubią katowć, ale żeby mieli za co? Sama sobie się dziwię dlaczego go jeszcze kocham ? takiego chama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
bialyaster obie jesteśmy w tej samej sytuacji masz racje, wysłałam smsa odpowiedział po pół godzinie że oczywiście możemy porozmawiać. Rozmawialiśmy o mojej sprawie w sadzie, bo on jest również prawnikiem, prosiłam go o pomoc w jednej sprawie. To na końcu powiedział że wykorzystałam sprawę by go znowu przymuszać do rozmowy o nas. Nie daje sobie rady nie mam z kim pogadać, ni nie przynosi ulgi, co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhgfjhgj
ja mysle ze faceci w tym wieku to juz po prostu niepotrafia kochac... tyle pewnie juz mial bab, ze jednej pokochac szczerze nie potrafi. lepiej juz byc samej w pewnym wieku, tak mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białyaster
myslałm, że jeśli by było blisko to może byśmy sie spotkały? ale dzieli nas duuuża odległość- szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
szkoda, ja chetnie bym pogadała, bardzo szkoda. kiedy cie rzucił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białyaster
Madziu rzucał mnie kilka razy,aż wstyd pisać ile. A teraz ostatni raz to prawie miesiąc. Bardzo żałuje że nie jest możliwe by się spotkać, bardzo bym chciała pogadac tak na żywo z kims kto jest w podobnej sytacji. Napewno lżej by się zrobiło na sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Zgadza sie różnica była już widoczna, ale wiesz miłość to miłość ona rządzi się innymi prawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
za chwilę będzie na sympatii jak nic, kolejna dziewczyna zostanie upolowana. Może szybciej się zorientuje i nie da się tak wykorzystywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
No to wszystko sie wyjaśniło. Byłam w P. pojechałam bez zgody J. on sam na czas mojego pobytu uciekł z domu, łaskawie po jakimś kilku próbach odebrał telefon. Głoś miał jak zwierzak, jak szaleniec, charczał,tak krzyczał, mało go rozumiałam. Oczywiście jeszcze zaatakował mnie z pretensjami, jak ja go traktuje, ze robie mu nalot oraz, że forma poinformowania go o moim przyjeździe to juz szczyt bezczelności,. Wysłałam smsa, on spodziewał się rozmowy. W podsumowaniu weszłam do domu (już teraz wiem dlaczego zostawił mi klucze) mje rzeczy były juz przygotowane (część) do zabrania, płyty leżały odrębnie, naczynia stały na blatach, itp. Dom był posprzątany, ogród czyściutki, byłam kompletnie zaskoczona. Moje zdjęcia zniknęły, moje jedzenie wyniesione do garażu. Dom w idealnym porządku, powiem więcej przeorganizowany, sprzęty zmieniły miejsca itp. Nie widzieliśmy sie , jak wyjeżdżałam zadzwoniłam, nie odebrał, wysłałam smsa, nie odpowiedział, a życzył sobie informacji, kiedy skończę. To była dopiero część rzeczy do zabrania, w sobotę kolejny raz. Niestety tak jak pisałyście, nie było całej biżuterii, smutne, ja jestem tak przerażona, w takim szoku że nie funkcjonuje. Pewnie uciekł bo był pijany, no chyba że tak mu ciężko towarzyszyć przy moim wyprowadzaniu see, tak powiedział. Pytam przed czym uciekasz, przed przeznaczeniem, odpowiedział. KOSZMAR Z ULICY WIĄZÓW>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
silvergold, niże głowę, mądra dziewczyna jesteś, to jest chory psychicznie facet, nie podlega to dyskusji. Wyobraźcie sobie, że na stoliku, leżały listy adresowane do jego zmarłej żony, takie sprzed kilku lat, ponadto on udaje ze pracuje. Robi uwagi do programu radiowego tego którego kiedyś był szefem, przygotowuje nową ramówkę, punktuje błędy dziennikarzy. Ja nie wiem ale to schiza, do tego ta jego potworna agresja skierowana w moją stronę!!!!! Nigdy bym się nie spodziewała że tak to się zakończy, nigdy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senninee
Jest 6 rzeczy, których pragnie od kobiety każdy mężczyzna i które sprawiają, że mężczyzna nie będzie widział świata poza Tobą, jeśli mu je dasz. Jest jeden błąd, który popełniają kobiety w komunikacji z mężczyzną, który sprawia, że mężczyzna zamyka się w sobie i nie chce rozmawiać. Są specjalne słowa, dzięki którym mężczyzna poczuje się, doceniony i dowartościowany. Jest 9 zasadniczych powodów zdrady. Pod poniższym linkiem można ściągnąć bezpłatny fragment ebooka pt. TAKTYKA SPRYTNEJ KOBIETY. Publikacja ta pomaga zrozumieć facetów oraz naprawić psujący się związek. Aby pobrać bezpłatny fragment wystarczy podać adres email, na który będzie wysłany link i następnie pobrać fragment w pdf-ie (17 str). http://sprytna-kobieta.zlotemysli.pl/empatia,1/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
Miaa777 bardzo Ci dziękuje za link do topiku o przemocy psychicznej. Znowu tu jestem i przechodzę wszystko od nowa bo,rzucił mnie kolejny raz. Polecam wszystkim czytanie tego linku. Magda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
no i odszedł, widać nie chciał jakie to proste, a ja? gdzie w tym wszystkim jestem ja? zadaje sobie to pytanie i nie mam odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duch z katakumby
Już raz mnie rzucił, po szesciu tygodniach znajomości, kiedy "nakryłam" go na trzydniowych piciu- wsciekł się po tygodniu wrócił na kolanach i zaczął terapię. Jest bardzo zaborczy, taki do szaleństwa, 100% z nim bez swojego życia, ja trochę dużo pracuje, często do nocy, wiec zostałam w Warszawie i to był problem. może to o to chodzi? tu masz odpowiedź na wszystkie swoje zapytania TEN CZŁOWIEK MA CIĘ W DUPIE TAK GŁEBOKO JAK TYLKO MOZNA ale najprawdopodobniej nie robi tego świadomie ma moje oko on nie jest w stanie kontrolować swoich emocji ale winą za ten stan obarcza ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda48
duchu i ja to tak widzę, ma mnie totalnie w d...e, czego dowodem jest kolejne spektakularne wywalenie mnie z domu i kara w postaci blokady na kontakt od dwóch tygodni. No to mam com chciała, tsunami przeszło przez moje emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×