Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madzia Mała Mi

Co mam sądzić o jego zachowaniu? Jestem załamana...

Polecane posty

Gość Madzia Mała Mi

Mam 20 lat, dwa lata temu poznałam na Internecie świetnego faceta. Oboje mieszkamy w tym samym mieście, ale ze względu na moje blokady wewnętrzne ustaliliśmy, że będzie to wyłącznie Internetowa relacja. Przez dwa lata doradzaliśmy sobie nawzajem w pewnych kwestiach, dyskutowaliśmy na różnorodne tematy, kształtowaliśmy wzajemnie swoje poglądy, było kilka kłótni, które bardziej nas do siebie zbliżyły, później przyszła pora na nieśmiałe wyznania, wymiana numerami telefonów, SMSy z życzeniami dobrego dnia, kilka wspólnie nieprzespanych nocy spędzonych na rozmowach na GG... Poczuliśmy, że wiele nas łączy. Że powinniśmy się jakoś przełamać, spotkać się i zobaczyć co dalej. Wcześniej nie wchodziło w grę zaufanie chłopakowi, którego nigdy nie spotkałam. Ale przez dwa lata w końcu wytwarza się jakaś więź i poczucie, że tam po drugiej stronie jest ktoś z krwi i kości, posiadający uczucia. Oboje jesteśmy bardzo wrażliwi. Przez pół roku baliśmy się, że po spotkaniu wszystko się rozpadnie. Nie chcieliśmy, żeby tak było. Ale strasznie nam siebie brakowało, nie chcieliśmy ograniczać się tylko do wirtualnego kontaktu. W końcu spotkaliśmy się. Jednak byłam tak zestresowana, że musieliśmy przełożyć to na kiedy indziej. Kolejnym razem było to samo. Myślałam, że go zawiodłam, ale on zapewniał mnie przez telefon, że byłam urocza, żebym się nie denerwowała, że mogę raz po raz strzelać z nerwów jakąś gafę, ale jemu to nie będzie przeszkadzało, bo mnie lubi i chce mnie poznać. To mi dodało skrzydeł. Spotkałam się z nim jeszcze raz. Spędziliśmy miły wieczór w cichej kawiarni. Wciąż byłam zdenerwowana, ale jakoś dawałam radę. A on sprawiał wrażenie zainteresowanego. Bawił się moimi włosami, miział po dłoni... Byłam szczęśliwa, że w końcu mam go obok siebie i że wszystko idzie dobrze. Jednak od tamtej pory, po spotkaniu, straciłam z nim kontakt. Trwa to już tydzień. Napisałam mu SMSa na dobranoc - nie odpisał, chociaż zawsze czekał z niecierpliwością na moje wiadomości. Kiedy weszłam na GG - nie napisał, tylko zmienił status na niedostępny. Zrobiło mi się bardzo przykro, bo zawsze jeśli nie pisaliśmy ze sobą dwa dni, on dzwonił i mówił, że się stęsknił. Teraz to się skończyło. W sumie nie wiem co źle zrobiłam. Jestem załamana, bo zależy mi na nim, a on udaje teraz, że nie istnieję, że między nami nic nie było. Sytuacja podobna do refrenu piosenki Gotye - Somebody That I Used To Know. Dziękuję za przeczytanie tych moich wypocin i bardzo proszę o wyrażenie opinii na ten temat. Rozpaczliwie szukam jakiejkolwiek rady i dobrego słowa... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfhgjjk
nie podobasz juz mu sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, czasami jest tak, ze wyobrazamy sobie kogos jako zupelnie inna osobe.. wirtualnie swietnie sie moze ukladac ale oko w oko okazuje sie ze nie tedy droga i nie pisane wam bycie razem... wiem to boli ale trzeba sobie to zaczac ukladac w glowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mysle
jak mi sie ktos nie spodoba to urywam kontakt ale ja nie ciagne internetowych znajomosci tak dlugo najwyzej pare dni i potem jest spotkanie nie wiem co ci pocieszajacego napisac :( smutne to trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj sie za bardzo
tak to jest z facetami :( bedzie jeszcze wiecej niepowodzen, tak jest w zyciu az kiedys spotkasz kogos ktoremu bedzie na tobie zalezec :) troche cierpliwosci, najwazniejsze zebys sie niepowodzeniami za bardzo nie przejmowala, bo na tym polega zycie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HakaLakaLola
nie jest zainteresowany, moze mu się wizualnie nie podobasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggfhgjjk
moze go tez wkurzac twoja niesmialosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam temat...
po prostu po waszym spotkaniu czar prysł, on wyobrażał sobie Ciebie inaczej miał inną wizję a rzeczywistość ją niestety zweryfikowała. Następnym razem nie prowadź długich internetowych znajomości tylko staraj się w miarę szybko przenieść je w real bo większość właśnie tak się kończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmJ
A Ty nie pisałaś już tutaj wcześniej o nim? O spotkaniu w macu, i że później cisza.. coś mi się tak skojarzyło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marillaa
Napisz do niego, że zachował się jak niedojrzały dzieciak i że znajomość powinno się zakończać Z KLASĄ, najlepiej podając powód takiej decyzji. Niestety, owy chłopak mimo wszystkich swoich zalet okazał się robaczkiem bez kręgosłupa. Zerwał znajomość, bojąc się twojej reakcji, więc zastosował taktykę tchórza- ucieczkę. Nie masz czego żalowac. Ciesz się, że okazało się że jest taki TERAZ, a nie 2-3 lata później, kiedy naprawdę uzależniłabyś (czytaj: zauroczyła się) się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Mała Mi
Do SMJ ---> Nie, pierwszy raz piszę na jakimkolwiek forum. Ogólnie dziękuję Wam za opinię. Na to wygląda, że mu się nie podobam. Nadziei dodawał mi jeszcze fakt, że przed tym dłuższym spotkaniu widzieliśmy się dwa razy, ale krótko. Widziałam wtedy, że jest wniebowzięty. I po tych dwóch króciutkich spotkaniach bardzo zabiegał o moją uwagę, czy to na GG, czy telefonicznie. Stał się taki... czuły. To mnie zachęciło do dłuższego spotkania, na którym notabene trzymał mnie za rękę, gładził po dłoni, pocałował ją... Było wszystko git i myślałam, że jeszcze się spotkamy, a tu... Wiem, najlepsza rada to zapomnieć. Ale jednak dwa lata robią swoje, bardzo się do niego przywiązałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Mała Mi
Miało być: "przed tym dłuższym spotkaniem", to przez nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lifews a game
albo cos mu sie dowidzialo, albo ma taka gre - olewa cie bys zaczela za nim szalec. Nie ulegaj jednak, teraz pora na nego ruc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne bo gdybyś mu się nie spodobała wizualnie to od pierwszego wspolnego widzenia by cie zaczał traktować inaczej ..mi sie wydaje ,ze moze za bardzo uciekałas od niego ...nie wiem sam ,ale jak teraz sie odzywasz ,a on nic to tez juz sie nie odzywaj jak bedzie chciał to sie odezwie ,a jak nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefwerwe
smutne :( miałam kiedyś podobną sytuację, ale nasza znajomość trwała krócej, bo ok. 5 miesięcy. Z czasem zapomniałam o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 254235
Może np.zwierzył się komuś z tego i ktoś mu doradził: "chłopie, z taką laską same problemy, pół roku będzie się ośmielała, następne pół roku będzie się zbierała do całowania, a kolejne 2 lata do seksu" i inne takie i przemyślał, że ten ktoś ma rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Mała Mi
Do 254235 ---> Myślałam i o takiej opcji, ale mimo, że byłam trochę onieśmielona, nie zachowywałam się jak dewota. Poza tym on twierdził, że jestem urocza gdy się tak zawstydzam. Powiedział, że się oswoję i wszystko będzie dobrze. Czekał ze spotkaniem dwa lata, więc nie wydaje mi się, żeby zerwał znajomość, bo nie wskoczyłam mu do łóżka. On sam nie jest jakoś super śmiały, polubił mnie właśnie z tego względu, że jestem trochę nieśmiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Mała Mi
Ja się załamię... :( No nic. Dziękuję Wam za rady i opinie. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Mała Mi
Proszę o odpowiedzi, baaardzo mi na tym zależy. Przed chwilą wszedł na GG. Ja już byłam dostępna. Nie napisał. Ale po 30 minutach ustawiłam status na niewidoczny. I on kilka sekund później też wyszedł z GG. Co to ma znaczyć? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boyshlekowsiako
Też kiedyś miałam podobny przypadek tylko z tym że ja poznałam faceta osobiście na imprezie. Z perspektywy czasu wiem że chodziło mu tylko i wyłącznie o seks- dobrze że nie uległam. Po kilku spotkaniach na których był bardzo mną zainteresowany nagłą cisza zero telefonów sms jak się okazało później chodziło o inna dziewczynę która już miał przede mną. Wybrał ją. Bardzo to przeżyłam zależało mi na nim. A wracając do tematu to chłopakowi nie chodzi o urodę bądź jej brak podobasz mu się napewno inaczej nie robiłby takich gestów. Mnie wydaje się że ma coś do ukrycia skoro unika kontaktu. Być może jest w związku i boi się przyznać. Są różni mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszynka_do_świergolenia
Lajf is brutal. Przykro mi to mowic, ale Ty pamietasz go tylko z virtuala, rozpamiętujesz wszystkie jego zalety, rozmowy i tak dalej. Ale rzeczywistosć jest inna. To jakiś dziwny typ. Tchórz. Parszywy kretyn. Daj sobie z nim spokój, bo jego zachowanie normalne nie jest. Zayebałabym takich. Przykro mi, kochana. Trzymaj się. Może to brzmi banalnie, ale naprawdę będzie lepiej. I nic do niego nie pisz. Miej swoj honor i dumę! Powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Madzia
Magda jeśli to cie tak męczy to napisz do niego sms, czy na gg dlaczego tak cie traktuje i że zasługujesz na kilka słów wyjaśnienia, nie ma nic na siłe ale wyjaśnienia ci sie należa i jak nie odpisze to poprostu to olej a jak odezwie sie to porozmawiajacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Mała Mi
Chciałam do niego napisać. Już miałam wysyłać wiadomość, ale stchórzyłam. Nie zdołam tego zrobić. Jeśli nie odpisze, to do reszty się załamię. Czekam jak idiotka na jego ruch, chcę mu pokazać, że jego milczenie po mnie spływa. A prawda jest taka, że siedzę z laptopem w łóżku, w piżamie, z nieuczesanymi włosami i pożeram miętowe czekoladki aż cała klawiatura się od nich lepi... Dopiero dzisiaj do mnie dociera, że to koniec. Boże... Całe dwa lata, tysiące SMSów, tysiące godzin spędzonych na rozmowach... To wszystko odeszło w cholerę. Raz czuję smutek, raz wściekłość. Nie wyrabiam już... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraijstal
dziwne... chociaz powiem ci, kiedys tez 5 razy nawet spotkalam sie z facetem i tak za tym 5 doszlo do mnie, ze on mi sie kompletnie nie podoba, i ze to sie juz nie zmieni, dodatkowo jego sposob bycia tez jakos przestawal mi odpowiadac. duzo mowil o swojej mamie i o tym, ze tylko ona tak dobrze gotuje... generalnie duzo mowil o mamie, zbyt; a mial 30lat. czulam sie troche jak w trojkacie :D moze ten ttwoj tez nagle zobaczyl cos, co przestalo mu odpowiadac... tylko po co ten kontakt fizyczny inicjowal? bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przykre
Bardzo mi przykro że tak Cię potraktował. Może to zwykły cham, a może ma jakieś problemy. A może gra w jakieś męskie gierki. Kto zrozumie faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraijstal
poza tym masz nauczke, ze nie ma zadnego sensu cIAGNAC w nieskoczonosc netowych znajomosci... ma sie poczucie straconego czasu, wykorzystania i zostaje gorycz, zlosc jakas frustracja. trzeba szybko spotkac sie i juz. klawiatura jest cierpliwa. a ty masz jakas fobie spoleczna? czy jestes patologicznie niesmiala? skoro uciekalas z 2 wczesniejszych spotkan. mnie sie wydaje, ze jemu nie przypasowalo cos w twojej osobowosci, stylu bycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Mała Mi
Do Kraijstal ---> No właśnie. Po co inicjował fizyczny kontakt? Po co sprawiał wrażenie wniebowziętego? Narobił mi nadziei, myślałam, że wreszcie się komuś z wzajemnością spodobałam, że coś może z tego być... A on mi później taki numer odstawia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Mała Mi
Nie mam fobii społecznej. Jestem trochę nieśmiała i uprzedzona do znajomości z netu. Na początku założyliśmy, że się nigdy nie spotkamy. Dopiero później zrozumieliśmy, że chcemy tego. Wiem, to było stanowczo za długo. Dlatego tak się stresowałam na pierwszych spotkaniach. Ale na tym ostatnim ogarnęłam się i spędziłam z nim cały wieczór. To normalne, że człowiek ma wtedy lekką tremę, ale nie panikowałam. Myślę, że dobrze wypadłam. Chociaż jak widać niewystarczająco dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buziunia_aa
Znam to. Już to przerabiałam. Bolało jak cholera, bo na spotkaniu adorował mnie, przedłużał spotkanie, chciał buziaka na pożegnanie, myślałam, że na rękach mnie będzie za chwilę nosił. Po spotkaniu zablokował mnie na GG. Byłam w szoku. Faceci to świnie. Ten Twój (nawet jeśli myślałaś, że jest inny) jest taki jak inni... Pozbierasz się po tym. Potrzebujesz tylko czasu. W moim przypadku było to pół roku. Omal oczu nie wypłakałam, moja samoocena runęła na dno. Od tamtej pory niestety nie potrafię nikomu już zaufać. Wyrwał i ukradł kawałek mojego serducha... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia Mała Mi
Up up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×