z jakiego kraju klikacie

a to ciekawy kraj ;) i jak w tej Trancji?

Oj Prezes... nie czepiaj sie szczegolow :P

i uwielbiam ten kraj:) ludzie sa swietni: nie ma zazdrosci, zawisci, wszyscy zadowoleni i wyluzowani, pomocni, mozna pogadac ot tak z calkiem obca osoba na ulicy czy usmiechnac sie i powiedziec "czesc" i nikt nikogo za to wzrokiem nie zabije;) spotkalam roznych ludzi: i takich, ktorzy nie widza, co maja z pieniedzmi zrobic i takich, ktorzy ledwo wiaza koniec z koncem i maja mnostwo problemow na codzien, i wszyscy sa tacy sami:zyczliwi i usmiechnieci. Wiadomo, od czasu do czasu zdarzy sie ktos, od kogo lepiej trzymac sie z daleka, ale na szczescie rzadko (przynajmniej w moim przypadku). Zarobki sa duzo wieksze, niz w Polsce, ale ceny wprost proporcjonalne do zarobkow;) Jesli ktos ma jakies pytania dotyczace Australii, to pytac :)

opowiadaj jak sie zyje we Francji. ja tam tylko kimalem w aucie na postojach. to mordenga wracac autem do PL ;) Australia jak sie tam dostalas? w ogole pewni cieplo ;) jak tam emigranci sie ksztaltuja? kto tam uderza ? ;)

Jak sie dostalam? powiedzmy, ze tak mi sie zycie potoczylo;) Jak przeprowadzalam sie do Australii, to jeszcze bylo w miare latwo sie dostac. Teraz rzad dosyc mocno zaostrzyl kontrole i z wizami juz nie jest tak latwo (chociaz ja tez przeszlam swoje z wiza. Latwo nie bylo) przez to, ze przez ostatnie kilka lat sporo imigrantow przyjezdzalo do Oz i np. pracowalo na czarno albo odwalalo jakis inny nielegal. Najwiecej imigrantow jest z krajow azjatyckich: Chiny, Malezja, Indonezja, Wietnam, Indie itd. Sporo ludzi z Afryki (uchodzcy) stara sie o azyl w Australii. Imigrantow z Europy nie spotkalam zbyt wielu: kilka osob z Anglii, Polski, Rosji. Uderzaja przede wszystkim osoby, ktore maja albo nadzieje na lepsze zycie i zarobki, albo nastawiaja sie na prace na czarno i licza na to, ze ich nikt nie zlapie;) Znam tez kilkanascie osob, ktore przeprowadzily sie do Australii twierdzac, ze wola cieplejszy klimat i ludzie sa zyczliwi:) Co do pogody, to u mnie nie jest teraz jakos bardzo goraco (jestem bardziej na poludniu). Lato, owszem, jest bardzo cieple i slonce wali tak, ze bez kapelusza i kremu z wysokim filtrem lepiej nie wychodzic na zewnatrz. Jesien jest taka, jak wiosna w Polsce;) Zima, jak temperatura spada do 0, to juz jest "bardzo zimno":) Temperatury minusowe - tez tylko w gorach:) Snieg pada tylko w gorach, za to w miescie np. w zeszlym roku praktycznie dzien w dzien padal deszcz. Jesli ktos lubi wilgoc i skrajna cieplote, polecam Cairns, Brisbane i Darwin:) Jesli tylko skrajna cieplote - Perth:)

australia -- ogladam program o granicach i tam strasznie ciezko sie dostac nawet jako turysta. trzepia niesamowicie. gratuluje. jak dla mnie za daleko.. pewnie rzadko latasz do polski?

Ja mieszkam w USA od 12 lat. Mieszkalam tez w Niemczech przez rok, zanim wylecialam do USA. Ja uwielbiam Stany- ja przybylam w dobrych czasach, przed 2000 rokiem, gdzie latwo bylo dostac prace itd. Teraz przez ten kryzys ludzie troche bardziej sa ostrozni jesli chodzi o wydawanie pieniedzy, ale i tak jak sie ma dobra prace to dobrze sie zyje. Oczywiscie jak porownam moj poziom zycia do tego w Polsce- mojej rodziny i znajomych to nie ma o czym gadac. W USA stac mnie na wszystkie podstawy ( dom, samochod, ciuchy i super kosmetyki), wakacje co roku. Ja zawsze bylam legalnie w USA i wiem, ze pobyt nielegalny w tym kraju nie mialby zadnego sensu. Oryginalnie przylecialam do USA jako Au Pair a pozniej zaczelam studiowac tutaj i poznalam przyszlego meza i przez niego dostalam obywatelstwo amerykanskie.

Hej Oleska z USA z jakiego stanu piszesz? Ja mieszkam na FL od 4 latach i masz racje - z tego co ludzie opowiadaja to jeszcze kilkanascie lat wczesniej bylo o wiele latwiej z praca, teraz z roku na rok rzad obcina studentom wszelka pomoc a interests na pozyczkach ciagle rosnie dlatego ciesze sie ze niedlugo koncze studia. A ty skonczylas jakas szkole? I w jakiej branzy pracujesz jesli mozna cie podpytac?

6 lat w UK. Ale chętnie bym pomieszkała gdzieś indziej, dla odmiany.

Zdesperowana - bardzo rzadko. Mam male dzieci i poczekam ,az troche podrosna, bo tluc sie z hiperaktywnymi, niecierpliwymi maluchami taki kawal drogi nie jest dobrym pomyslem. Raz polecialam sama z synkiem, jak byl maly i wtedy bylo ok - teraz nie odwazylabym sie;)

3 lata w Norwegii, fajny kraj, zyczliwi ludzie, zarobki spore, no I te piekielnie wielkie rachunki, doslownie za wszystko :) niesamowite widoki!! Fjordy, gory, jeziora, wodospady, zorze. Norweski jako jezyk nie najgorszy, polaczenie troche angielskiego z niemieckim plus jakies jeczenie, stekanie I spiewanie w jednym ;)) W tym roku planujemy z druga polowka przeprowadzke do UK ;) do tych co tam mieszkaja, slyszalam ze o prace jest bardzo latwo, to samo z mieszkaniem, gorzej z zaoszczedzeniem kasy. Jak to z tym jest?

italia od 4 lat

Anglia, Londyn od 7 lat, przyjechalam, odrazu po otwarciu granic i wtedy z praca bylo bardzo latwo. Ogolnie zycie mi sie podoba, nawet z najnizszej pensji mozna normalnie zyc, jak w kazdym kraju jest duzo plusow i minusow, ale wiem, ze mam o wiele latwiejsze zycie i szanse na rozwoj kariery niz w Polsce.

womanontheway25 śliczne te twoje zdjęcia

Po kilku, dluuuugich latach w USA, nareszcie Europa - Francja :-) USA mi sie nie podoba, zle sie tam czulam, Europe kocham a Francje uwielbiam.

pozdrawiam wszystkie forumowiczki,widze ze moj watek sie rozbudowal:)Polacy porozjezdzali sie po calym swecie z czego co widac,mamy nawet forumowiczow z Dubaju i dalekiej Australii.

Sybir - jeszcze przez 2 lat;))

Ja mieszkam w Portugalii od 6 lat. Podoba mi sie przede wszystkim kilmat, a poza tym to sie przywyczailam. Jesli chodzi o Europe to mysle, ze moglabym mieszkac w jakimkolwiek kraju. dianahhh a co robicie w Dubaju? Jak tam sie zyje na stale? Nie porazil was szok kulturowy?

Ja z UK , w czerwcu tego roku minie 19 lat ( z roczna przerwa kiedy mieszkałam w Australii i 3 lat w RPA ) , mieszkam w UK dłużej niż mieszkałam w Polsce , są plusy i minusy , ale lubię tu mieszkać , chociaż wolałabym mieszkać w ciepłym kraju np. w Hiszanii . Australie kocham , ale za daleko :( byłam zareczona z Australijczykiem , ale nie zdecydowałam się na małżeństwo bo po prostu za daleko od mojej rodziny, mam ciotke w Australii , mieszka tam od 30 lat , w tym czacie w Polsce była tylko 3 razy :( .

baddel - ja ostatnio w Polsce bylam rok temu:) Moi tesciowie, z pochodzenia Polacy, do Polski jezdza co kilka lat, a w Oz sa od prawie 40:)

Anglia, od 2005 roku, wczesniej liznelam USA i Hiszpanie. Powiem szczerze, ze Hiszpania najbardziej mi sie podobala, ale ten kryzys gospodarczy mnie troche odstrasza. USA w ogole mi sie nie podobalo, poza tym nie chcialabym mieszkac poza Europa, za daleko od Polski i od rodziny. UK jest ok, mam tu fajna prace i chlopaka, ale kraj ogolnie juz mi sie troche znudzil i wcale z zarobkami nie jest tak rozowo (te opowiesci, ze z najnizszej krajowej mozna dobrze zyc sa chyba rozsiewane przez ludzi, ktorzy klepali w Polsce maksymalna biede, z calym szacunkiem dla biednych ludzi).

z Francji podparyskia mieścina

ja mam siostre w australii nie utrzymuje z nia kontaktow :( poklocilysmy sie ale regularnie czytam jej bloga

co do stanów - lubię stany lubie NY choc nie moglabym w nim mieszkac kocham san fracisko - mile wspomnienia

dawaj adres tego bloga. a Francja niby stolica romantyzmu ale chyba coraz bardziej staje sie karykatura europy.

Tylko ze moja ciotka cieżko choruje i to dlatego .

baddel - duzo zdrowia dla ciotki i kwiatek dietetyk - przykro, ze jestescie poklocone, no ale coz, bywa i tak. Ja ze wszystkimi utrzymuje kontakt, oprocz ojca (dluga, zawila i ciezka emocjonalnie historia. Napisze tylko tyle, ze niektorzy ludzie w ogole nie nadaja sie ani na partnerow zyciowych, ani na rodzicow i moj ojciec jest, niestety, takim czlowiekiem). Tutaj przez te 6 lat spotkalam kilka fajnych osob, z ktorymi nawiazalam super przyjaznie i wiem, ze moge na tych ludzi liczyc:) Jestem szczesliwa:)

Holandia...znienawidzona, wstrętna Holandia!!! Przeklinam dzień, w którym tu przyjechałam. Uprzedzam pytania- jestem tu, bo muszę, nie dlatego, że chcę.

ale to ponoc bogaty kraj. co ci nie pasuje. jarac mozna :) Warszawa pierdoli Wroclaw!

Bogaty...hmmm...nawet gdyby opływał luksusem, nie zmieni to faktu, że to durny kraj. Co z tego, że "jaranie" dozwolone, ja trzymam się od tego z daleka ;)