Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co do alimentów

do jakiego czasu małżonek może ubiegać się o alimenty na siebie w przypadku

Polecane posty

Gość co do alimentów

orzeknięcia rozwodu z wyłącznej winy? chodzi o to, że jak dwoje ludzi ma rozwód, z wyłacznej winy męża ale w momencie rozwodu nie ma możliwości uzyskania przez byłą żonę alimentów (zarabiali podobną kwotę) to czy po wielu latach dalej istnieje taka możliwość czy te alimenty można dostać tylko w trakcie lub w niedługim czasie od rozwodu? Jeśli można, np. po 15 czy 20 latach to jakie warunki trzeba spełnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można, można -
Można nawet po 100 latach (ponoć podli żyją dłużej) - warunki: - obniżenie się stopy życiowej - niewyjście za mąż - brak hamulców moralnych (żeby jeden walił, a drugi płacił) Alleluja i do przodu!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co ?..
do 5 lat od rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
W tej sprawie istnieje OSN. A SN istnieje bo jest min. absurdalne prawo rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można można ma rację:classic_cool: A w okresie 5 lat od rozwodu tylko wtedy ,gdy rozwód orzeczono bez orzekania o winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Można jeśli Twoja stopa życiowa drastycznie obniżyła się w wyniku rozwodu, dopadła Cię choroba lub bezrobocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do alimentów
a jeśli zlikwidują moje stanowisko pracy to od razu mogę iść po alimenty czy sąd może mi kazać znaleźć nową pracę? jeśli mogę iśc o alimenty to mogę o tyle ile zarabiałam czyli 1400? czy w przypadku orzeczenia o winie różnica tego co posiadałam a tego co posiadam o 800 jest już na tyle duża, że mogę się ubiegać czy nie? (1400+3000=4400 w małżeństwie, czyli po 2200 na głowę, po rozwodzie 1400).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można, można
A rzuć te podłą robote za te marne grosze i wystąp do sądu z pozwem o 4400. Uzasadnisz to tak: bo ja, prosze wysokiego swądu, przettem, to wydawałam i swojom penjse i męża. A tera to mi sie pogorszyło BAARDZO.... Najlepiej przepisz w/w zdanie dokładnie i zamieść w pozwie. Efekt - MUROWANY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
I dodaj jeszcze ,że to Twoja zasługa ile ex mąż zarabia. Dodaj też ,że to Twoja zasługa jak już zarabiać nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do alimentów
musicie być tacy chamscy? przecież nie mówię, że chcę 4400, pytam czy jeśli zlikwidują moje stanowisko pracy, z przyczyn innych, nie przeze mnie stracę pracę to czy sąd w takim przypadku każe wyłącznie niewinnemu małżonkowi znaleźć nową pracę i nie przyznaje alimentów czy przyznaje? jeśli tak to w jakiej wysokości mogłyby to być alimenty od człowieka, który zarabia 3 tysiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby można, ale jest warunek, że ta stopa zyciowa ma się pogorszyc W WYNIKU ROZWODU jeśli 20 lat po rozwodzie likwidują twoje stanowisko pracy, to raczej fakt że jesteś rozwódką się do tego mało przyczynił, prawda? możesz próbowac udowadniac, że jakbyś rozwódką nei była to miałabyś więcej pieniędzy z racji pensji męża, ale jeśli były ma juz swoją rodzinę i dzieci na utrzymaniu to raczej żaden sąd nie zabierze dzieciom, żeby dac obcej kobiecie tylko dlatego, że kiedyś jej i tego faceta ścieżki się niefortunnie skrzyżowały ;) skąd się taka roszczeniowa postawa bierze u was ludzie? zwłaszcza kobiety.. tracisz pracę - pierwsza myśl - zdobyc nową! dokształcic się zanim stracisz, jeśli spodziewasz się że stracisz! zrób jakis kurs, rozejrzyj się, popytaj znajomych, zamiast szukac jakby tu obcego faceta wydoic..wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
""""""" co do alimentów musicie być tacy chamscy? przecież nie mówię, że chcę 4400, pytam czy jeśli zlikwidują moje stanowisko pracy, z przyczyn innych, nie przeze mnie stracę pracę to czy sąd w takim przypadku każe wyłącznie niewinnemu małżonkowi znaleźć nową pracę i nie przyznaje alimentów czy przyznaje? jeśli tak to w jakiej wysokości mogłyby to być alimenty od człowieka, który zarabia 3 tysiące.""""""" A kto jest chamski??? Czy ten kto pisze prawdę , czy ren kto od chamów wyzywa? I tylko dlatego ,że mu odpowiedź nie pasuje. Ty może lepiej poszukaj odpowiedzi ile to jest 2 + 2 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka ma szanse na alimenty. Tu kilka komentarzy na ten temat: "Mówiąc o rozwodzie jako przyczynie pogorszenia sytuacji materialnej należy uwzględnić nie tylko jego wąskie ujęcie jako instytucji prawnej, ale także jego szersze, socjologiczne rozumienie jako zjawiska rozpadu rodziny. Przyjąć można, że istotne pogorszenie sytuacji materialnej uprawnionego małżonka ma miejsce wtedy, gdy po orzeczeniu rozwodu struktura jego interesu (stanu rzeczy) jest wyraźnie mniej korzystna w porównaniu ze stanem przed wystąpieniem zjawiska rozpadu rodziny, a pogorszenie jest spowodowane nie tyle i nie tylko samym orzeczeniem rozwodu, ale właśnie szerzej rozumianym rozpadem rodziny. Ujawnienie się tych negatywnych skutków rozwodu może nastąpić nawet po wielu latach i także wtedy stanowić one mogą podstawę do zasądzenia alimentów na podstawie art. 60 2 k.r.o. (wyrok SN z dnia 15 lipca 1999 r., I CKN 415/98, Wokanda 2000, nr 6). Pojęcie sytuacji materialnej ujmowane jest jako stosunek ilości środków potrzebnych do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego do tej ilości środków, jakimi małżonek niewinny, przy pełnym wykorzystaniu swych możliwości zarobkowych i majątkowych, rzeczywiście rozporządza. Z kolei pogorszenie sytuacji materialnej może polegać tak na zmniejszeniu ilości środków pozostających do dyspozycji małżonka niewinnego, jak i na zwiększeniu zakresu jego usprawiedliwionych potrzeb. Sąd powinien zatem wziąć pod uwagę właśnie skutki zmiany struktury rodziny, zwiększone obowiązki wychowawcze, utratę pomocy małżonka, możliwości korzystania z określonych świadczeń społecznych związanych z jego osobą, utratę mieszkania czy samochodu. W tezie XIII wytycznych SN z dnia 16 grudnia 1987 r. - cytowanych wyżej w tezie 10 - trafnie wskazano konieczność porównania każdorazowej sytuacji małżonka niewinnego z położeniem, jakie istniałoby, gdyby rodzina się nie rozpadła. Z kolei w wyroku SN z dnia 7 maja 1998 r., III CKN 186/98, LEX nr 83804, wskazano, jako punkt odniesienia, prawidłowo funkcjonującą rodzinę małżonków, a w wyroku SN z dnia 13 stycznia 2000 r., II CKN 444/99, niepubl., wskazano, że chodzić tutaj może o sytuację hipotetyczną, jaka istniałaby, gdyby nie orzeczono rozwodu. Z kolei w wyroku SN z dnia 27 listopada 1998 r., III CKN 880/98, niepubl., wskazał na konieczność uwzględnienia także sytuacji wynikającej z otrzymywania w czasie trwania małżeństwa szerokich świadczeń na podstawie art. 27 k.r.o."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ale po co się tak mądrzyć. I komplikować. Z czego przyszły małżonek\małżonka żyje przed ślubem? Czy zawiera ślub po to by sobie status materialny poprawić? Jeśli tak to nie dziwota ,że to małżeństwo ,ta rodzina się rozpadnie.Ta chora instytucja alimentów tylko to popiera i promuje. Daje taką możliwość ...ale jest to ocena subiektywna. Zasadą jest bowiem ,że to rozwód musi powodować pogorszenie się sytuacji drugiego małżonka\małżonki . A nie sytuacja ,która powstanie ileś lat po rozwodzie.Dotyczy to również małżeństw ,które się rozpadły z orzeczeniem o winie . Ale prawo nie do końca jest tu precyzyjne . I często zależy to od widzimisię sądu. Ale mamy takie prawo jakich mamy prawodawców . A sami na nich głosujemy lub nie głosujemy .A nawet jak głosujemy ....to nie wiemy dlaczego na nich i dlaczego na tego kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nigdy nie zrozumiem o co chodzi z tym pogorszeniem statusu w 10 czy 20 lat po rozwodzie, skąd wtedy wiadomo czy to przez rozwód się pogorszyło, co innego zaraz po, jeśli kobieta nie pracowała albo pracowała za 1 tysiąc i zdradził ją i odszedł mąż, któy zarabiał 10 tysięcy to od razu widać, że jej status się pogarsza ale jeśli dwoje ludzi zarabiało podobnie +/- 500 złoty to jak można orzec, że po 20 latach pogorszyło się stronie niewinnej właśnie z powodu rozwodu? to jest możliwe do udowodnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×