Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kobietaMMM

Czy on się w końcu oświadczy? Co robić? ile wy czekałyście?

Polecane posty

Gość ja tak mialam i mi minelo
z tym, ze znow 2 lata i zero jakis konkretow, to co to za pocieszenie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze facet oswiadcza sie gdy jest na to gotowy. Wydaje mi sie ze po 6 latach zwiazku powinno sie juz dawno o planach na przszlosc rozmawiac bo moze oboje macie rozbierzne plany z tym zwiazane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtetyrytu
Kochana - facet praktycznie całe życie myśli o ruchaniu. Kiedy jest młody rucha co popadnie, korzysta z wszelkich możliwości, później poznaje kobietę, w której się "zakoch*je", jest zauroczony, macie świetny seks, beztroski i facet myśli, że już zawsze tak będzie, pod wpływem impulsu oświadcza się, zachodzisz w ciąże, tyjesz, przez nawał obowiązków nie masz już takiej ochoty na seks, przestajesz codziennie golić dla niego nogi, nosić szpilki i seksowną bieliznę. Nudzisz mu się i coraz częściej zaczyna myśleć o seksie z inną/innymi. Po latach małżeństwa znów się zakoch*je (tym razem nie w Tobie), zostawia Cię samą z dziećmi, bez pracy, doświadczenia, pieniędzy. I znów rucha młodą i atrakcyjną aż znów mu się nie znudzi. genialnie to napisalas wiesz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana - skoro jeszcze tego nie zrobił to znaczy, że nie jest pewny. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz mu kazać, ale wprost powiedzieć, że się nad tym zastanawiasz. Swoja drogą - nie ma nic bardziej irytującego niż "delikatne sugestie" które trzeba ignorować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemmejka
Hmm, no ja po 6 latach bym na pewno powiedziała wprost, bo ile można czekać? Jeśli nawet nie macie sprecyzowanych planów i on nie powiedział Ci, że planuje oświadczyny... Nie obraź się, ale trochę mnie dziwi, że po tylu latach bycia razem boisz się z nim otwarcie o tym pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moorland ja myślę że on wie że ja bym chciała żeby się oswiadczyl. no na pewno jest pewny ze się bym zgodziła. łudzę się że moze czeka az studia skoncze ale przecież teraz czeka się na ślub i sale ok. 2 lat więc długo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtetyrytu
po prostu nie szukaj ruchacza, ktory w mlodosci musial sie wyszumiec, tylko wartosciowego chlopaka, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od tygodnia jestem sama, związek trwał 5 lat, nie oświadczył się choć wiedział, że bardzo tego chcę, pytałam czasem w żartach ile to jeszcze będzie trwało? kiedy w końcu mi się oświadczy no i bum, koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sway
Wydaje mi się że jeśli facetowi bardzo zależy to nie czeka aż tak długo. Rozmawiałam z kilkoma kumplami na ten temat i prawda jest taka że skoro nie oświadczył się po 2-3 latach związku to coś jest nie tak. Oni oczywiście się tym nie chwalą przed swoimi partnerkami. Jeden kumpel jest z dziewczyna 7 lat, mieszka u niej itp prawie trzydziestka na karku i nic, dlaczego? Dobrze im razem ale stwierdził że czasami mają takie dołki w związku że nie wie czy jest w stanie być z nią na stałe, bo bywa "dożarta" dziewczyna świetna znam ją bardzo dobrze ale on jednak się waha, bo zawsze jeszcze może zrezygnować w razie czego. Drugi kumpel z dziewczyną jest 5-6 lat(?) ona snuje plany itp. a on na lekkim rauszu zwierzał się że jest z nią bo mu dobrze, bo ma ugotowane, posprzątane ,d***y kiedy chce ale nie ma zamiaru się z nią żenić bo chce sobie jeszcze "pozmieniać" poza tym bez ślubu i tak wszystko ma. Takich przykładów mogę mnożyć, inny kumpel oświadczył się po 10 latach bo w końcu rodzina mu do rozsądku przemówiła:-/ rozeszli się parę miesięcy później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemmejka
Ale jak mu wspomniałaś o tym mieszkaniu to naprawdę zaraz urwał się temat? Kurczę, przecież to wszystko to jest masa wspólnego ustalania, planowania... I ma to swój piękny urok! My nie mogliśmy się doczekać aż razem zamieszkamy, później wspólne wybieranie farb, mebli.... Takie planowanie i rozmowy o przyszłości to moim zdaniem bardzo ważna sprawa w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nnemajka nie obrażam się i dzieki za rady.ja się nie boję tylko nie chce go zmuszać...tylko żeby się domyślił i też chciał. myślę ze nie ma nic smutniejszego niż kompletnie wymuszone zaręczyny.. a ja głupia łudzę się resztkami nadziei, że to bedzie romantyczne ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko,może zamieszkajcie razem?Rozmawialiście o tym,jesteście tyle lat razem,a wciąż mieszkacie osobno,co stoi temu na przeszkodzie?Myślę,że wspólna codziennośc najbardziej zcala związek no i jest wówczas większe prawdopodobieństwo,że się oświadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemmejka
autorko, ale nie myśl w ten sposób, że go do czegoś zmuszasz :) Przecież takie rozmowy powinny być normą! Nie można liczyć na to, ze druga osoba się domyśli! A rozmowa o oświadczynach wcale nie sprawia, że są wymuszone, przecież nie musicie od razu ustalać dokładnego ich dnia, miejsca i "sposobu" :) Chodzi o to, żeby wiedział, że to dla Ciebie ważne (ale nie przez sugestie!) i żebyś Ty się dowiedziała, czy dla niego również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tego uniknąć? Jest jeden sposób. Nie dać się zmamlać, uwiązać, zniewolić. Trzeba być niezależną kobietą, która jest gotowa odejść w każdej chwili z honorem. Dziewczyny - szczytem kobiecych możliwości jest coś więcej niż bycie zależną od faceta kurą domową i matką polką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
z doswiadczenia wiem, ze jak facet się sam z siebie nie oświadcza tylko trzeba mu "sugerować" i robi to pod presją to nic z tego nie będzie. gdyby chciał to by sie oświadczył sam. może za dużo się naoglądałyśmy amerykańskich komedyjek gdzie zawsze facet ,zaskakuje swoją ukochaną pierścionkiem (najlepiej w jakimś romantycznym miejscu)a ona zaskoczona i szczęśliwa mówi TAK. ale wiem,z ę to się zdarza nie tylko w bajkach, znam historie zaręczyn które naprawde tak wyglądały (nie jeden przypadek), więc jednak da się! jak facet kocha naprawde to się oświadczy bez nacisków, sam z siebie. jeśli tego nie robi to cóż...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz
"myślę ze nie ma nic smutniejszego niż kompletnie wymuszone zaręczyny.. " żebyś wiedziała dziewczyno, zebyś wiedziała ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam ze przed slubem konieczne jest zamieszkanie ze sobą. żeby potem nie było nieporozumien. i on o tym wie. w sumie to się zgadza ze mną. ale on mówił że nie bedzie wynajmował mieszkania bo woli spłacać kredyt niż dawać co miesiąc obcej osobie kase. i tu kółko się zamyka. bo żeby wziąć kredyt to trzeba byc małżenstwem.a zeby byc malzenstwem to musza byc zareczyny których nie ma. i w sumie to mam 24 lata wiec nie jestem stara ale chodzi mi o to że 6 lat juz jestemy razem. jak kiedys o tym dawno myslalam ze nie wyobrazam sobie chodzic z kims 10 lat a tu.... juz 6 mineło a wiadomo jak długo sie czeka na sale ok 2 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasdaaaa
U nas slub byl 9 miesiecy od poznania a zareczyny miesiac przed slubem. Wcale nie bylam w ciazy, po prostu moj maz wiedzial, ze to jego jedyna szansa na to zebym zostala razem z nim w jego kraju, w innym przypadku wyjechalabym do Polski i to bylyby koniec. Nie musialam nic mowic, nic wspominac, to byla jego decyzja, tylko, ze moj maz jesli czegos bardzo chce dazy do celu bez wzgledu na przeciwnosci. Dzis jestesmy 5 lat po slubie, spodziewamy sie pierwszego dziecka i uwazam, ze pomimo calego pospiechu ze slubem to byla najlepsza rzecz jaka mogla mnie spotkac, jestesmy bardzo szczesliwi. To zalezy od faceta jak szybko zdecyduje sie na oswiadczyny, ale jesli mu na prawde zalezy to zrobi wszystko, zeby byc z ukochana kobieta, tak przynajmniej bylo w naszym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwewere
i jeszcze glupia chce z nim zamieszkac i dalej duspko mu dawac haha co za idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz,ale nic z tego nie rozumiem 6 lat razem nie mieszkacie razem,nie macie wspólnych planów,nie rozmawiacie o dzieciach,ślubie....Jak wygląda wasza komunikacja,o czym rozmawiacie? Myślę ,że on nie jest jeszcze, pewny nie wie czego chce...Musisz z nim szczerze pogadac.Rozmowiac,rozmawiac i jeszcze raz rozmawiac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwewere
dokladnie jak ktos wyzej napisal jak facet ma wszystko na tacy to po co sie zenic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sway
Nie wiem z czego to może wynikać, odnośnie studiów to u kolegi właśnie tego co jest 7 lat z dziewczyną to też najpierw jak ktoś go pytał o zaręczyny to tłumaczył że ona ma jeszcze do obrony mgr. że musi mieć etat w pracy, na dzień dzisiejszy ona ma i etat i magistra a on załatwia formalności związane z pozwoleniem na budowę domu i dziwi się że ona nie jest do tej budowy jakoś optymistycznie nastawiona, tylko że nigdy nie padło hasło że to ma być ich dom dla ich rodziny:-( tylko on załatwia papiery i chcę się budować a ona jest jego dziewczyną która.... no właśnie co? może tam zamieszka?? Bo on nie jest pewny, ale jej tego nie powie a ona coraz bardziej wkurzona bo nie wie o co chodzi:-/ Nie mówię że tak jest akurat w waszym przypadku, ale jeśli jest inaczej to dlaczego zwleka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no.. nie za bardzo mamy kase ale przeciez czeka sie ok 2 lat to da sie wykombinowac... trochę my troche rodzice.. boże o czym ja piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sway chcesz powiedziec ze to dla niego takie oczywiste że to dla niej ten dom i ich dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×