Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

Tak z soboty na niedzielę zmieniliśmy na letni. Święta są 8-9 kwietnia. W lany poniedziałek mam imprez-urodziny córy... Oj będzie bal :) a ja właśnie robię pomidorówkę, a na drugie danie gulasz cielęcy i chłodnik z botwinki do popicia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despina
tutaj tez zmieniamy czas tak jak w Polsce ale Wielkanoc przypada w tym roku 15 kwietnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despina
Grecja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas obchodza teraz rozne swieta , Wielkanoc i inne tez, ale w samym kraju nie ma Wielkanocy , no kto chce to tak. EEEhhhh duzo by pisac. Ja sobie ide na Wielkanoc do znajomego ksiedza polaka , ale tez ide jeszcze di innych wspolnot. U nas czas w czwartek w nocy , czyli juz w piatek bedzie znowu godzina +. Ojjjj ktoras pisala,ze z Grecji, marzy mi sie tam poleciec. Ja tez w cieplutkim kraju, tylko nie w Europie, to tez nowe odkrycie. Niestety ze wzgledu na roznych idiotow , ktorzy nas czytaja, nie moge podac gdzie dokladnie. To kiedys samo wyjdzie. A jak , ktoras podala maila to tam wam powiem. Buziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Dziewczyny :) ja zajrzę po niedzieli,bo muszę skończyć ten projekt,a jeszcze jutro i w poniedziałek badania... więc biorę się pilnie za robotę. Milego weekendu życzę i ściskam Was serdecznie ❤️ Arpad-odpisałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej koleżanki ja tez mam sporo robotki mamo w wolnym czasie napiszę do Cię maila, ale jak będę mogła myśleć, bo narazie skupiam sie na czymś zupełnie innym niż rozrywka bleeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry kobietki! Mam chwilę, wpadłam do was. Zaczęłam ćwiczyć i jestem z siebie dumna! Kupiłam Therma Line 2- na odchudzanie i dzis wzięłam 2tabl. I czuje że mam siły i wigoru że hoho! Ja mam niskie ciśnienie i te tabsy mają w sobie dużą dawkę kofeiny. Rano nie musiałam pić kawy, a czuję się jakbym wypiła ze 2! Przez tego powera więcej mi się chce! Czuję że dziś pobiegnę, i nawet wszystkie ogna wymyję w ramach wiosennych porządków w try miga hahaha No chyba że efekt tych tabsów po paru godzinach zacznie słabnąć to wtedy klops hehe Mama kończ projekt - powodzenia i również milusińskiego weekenda! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w wolnej chwili naskrobę do was na maila, bo też nie za bardzo chcę pisać tu o szczegółach, jak arpad zauważyła różni ludzie nas czytają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobrietta no widzisz, jak tabsy moga zmienić pogląd na świat he he ale piszmy tu tez, bo tu jest nasza zbieranina pomysłów itd, ale oczywiście szczegóły dot. naszego zycia prywatnego to na maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt - jasne, ja was nie opuszczę ...aż do śmierci :) będę pisać, kiedy da radę, bo teraz w pracy szef częśto wpada i nie mogę tak pisać na legalu, piszę jak tylko znajduję chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jeszcze na sekundkę ;) kobrietta-uważaj na te tabletki,bo różne świństwa w nie dają. Ostatnio była jakaś afera z napojami energetyzującymi... Lepiej kup sobie sok z guarany-po prostu kop jak stąd na księżyc :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja myślę mój szefo pojechał z koleżanką moją na jakieś tam spotkanie do innej siedziby naszej, wiec mamy chwilę spokoju, ale robotę trza wykonać wiec do boju ide na ten urlopik od poniedziałku i tak musze się do jutra wyrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobrietta "bo też nie za bardzo chcę pisać tu o szczegółach, jak agrpad zauważyłaróżni ludzie nas czytają no to chyba nie tylko arpad to wie, że ten wątek inni ludzie czytają:P To sie nazywa forum właśnie:D I trochę mam wrażenie, że te słowa o "róznych ludziach" to do mnie sie tyczyło:P Dopiero co sie przyłaczyłam do Was i zamiast zwykłego "witaj" piszecie akurat o tych mailach. Stworzyłyscie sobie takie "zamkniete grono" e-przyjaciólek i każda nowa na wątku to jest bee! Bez przesady dziewczyny, bo to nie jest w porządku.Wiadomo, że ja tak samo nie na piszę tutaj nie wiadomo czego bo Was nie znam.Ale przeciez adresu, telefonu czy zdjęcia mojej rodziny nie mam zamiaru dodawać by sie czuć zagrożona Nie zalezy mi akurat na tym wątku ale na przyszłość bądzcie milsze dla jakieś nowej spełnionej kobietki;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no despina nie zartuj naprawde wzięłaś to do siebie? myślę, ze kożance nie chodziło o Ciebie, a o te czepialskie nieroby, które wszędzie włażą, byle by komuś tylko dosrać (przepraszam za określenie) no coś Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Despina, ale arpad na bank nie chodziło o Ciebie, tylko o ludki, które się tu nie udzielają tylko wejdą i podczytają.... A o mailach to myślałyśmy już wcześniej, a nasze grono ma szeroko otwarte łapki na jak największą liczbę osób, także pisz z nami ile wlezie kochana!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Despina-chyba trochę źle zrozumiałaś Arpad. Już samo,to że poprosiła o zaczernienie powinno dla Ciebie być znakiem,że zaprasza do "rodziny", bo nie chce,żeby ktoś się pod Ciebie poszywał. A to,że mailujemy,to nie znaczy,że nie chcemy ciągnąć tego wątku. Ja tu bywam sporadycznie, czasem napiszę coś z Asiamt lub Mamą na maila-ale to raczej takie rzeczy,których wolimy nie pisać na forum,bo każdy może to czytać-i chodzi właśnie o tych co się nie udzielają na codzień tylko wlezą jak krowa w szkodę ;) ja założyłam temat o Kubie,który ma nowotwór i tam mimo,że to raczej poważny temat też trafiają się oszołomy,które wyzywają rodziców od żebraków i wyłudzaczy. Przyszłoby Ci do głowy,że ktoś bluzga rodziców 8 miesięcznego dziecka ze złośliwym nowotworem,bo proszą o pomoc? Ale takie "osobniki"bywają na tym forum i to o ich oczy i uszy chodzi dziewczynom. Także nie uciekaj spełniona kobieto,tylko dziel się z nami swoimi radościami i skutkami kiedy tylko masz ochotę! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podszywał i smutkami miało być. A to ja zaczęłam z mailowaniem,bo nie chciałam pewnych informacji o koleżance na forum podawać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he he-powieliłam mamę,bo zacytowałaś Kobriettę :) więc dodam,że i Kobriecie pewnie nie chodziło o Ciebie ;) Zresztą przyjdą dziewczyny to się wypowiedzą-ale jak widzisz nikt nikogo tu nie wygania i na nikogo się nie zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Despina kobieto, nie wygłupiaj się! mi nie chodziło o ciebie! lewą nogą dziś wstałaś? ;) siedź tu i pisz, nie uciekaj! Mnie chodziło o to że np. Arpad nie chciała podać gdzie mieszka i szczegółów gdzie pracuje, bo wiem że już chyba (?) kiedyś się sparzyła na podawaniu informacji. Nas czytają różni ludzi, dlatego te maile, były podane jak chcemy ze szczegółem podać coś komuś. Jak masz ochotę to napisz do mnie, zaraz założę dla maila na potrzeby tego forum, nie ma problemu. Ja znów też znam życie i wiem jak jeden psychol zatruwał życie mojej przyjaciółki.... Wiadomo to jest forum, można pisać, tylko niekoniecznie wszystkie rzeczy publicznie. Nie obrażaj się proszę, bo ja nie miałam ciebie na myśli, a już tym bardziej nie miałam na celu ciebie urazić... :) zatem spoko, trochę mi tylko ciśnienie skoczyło :P ale zważywszy że jestem niskociśnieniowcem kawy nie muszę teraz pić całą dobę :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki 🌻 No nie wierze, ale balagan sie zrobil.... DESPINA to ja wlasnie przed ochrona ciebie podpowiedzialam abys sie zaczernila. Kobitko, dla mnie to fajnie , ze jest jeszcze jedna duszyczka z cieplego kraju. Cos musialas miec jakis wrazliwy dzien. A maile sa po to aby podzielic sie szczegolami, np skad sie jest , gdzie sie mieszka. Ja gdybym publicznie podala gdzie mieszkam to by mnie tu wyzwali i zjedli zywcem. A na maile z zaczernionego niku mozna napisac o sobie wiecej. Mysle ,ze nikt tu nie mial nic do ciebie i cos zle odebralas. A my wcale tez nie tworzymy sobie jakiegos zamknietego grona, naprawde nie. Kazda wpada kiedy moze i pisze co jej lezy na duszy. Ok, mam nadzieje ,ze czarne mysli odrzucenia przegonione , wiec pisz i pisz do nas, bo tez twoj topik. Nas wszystkich. Pozdrawiam weekendowo. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę wyjść dziewczyny na jakąś obrażalską ale tak to odebrałam:P A że jestem szczera i co myślę to mówię więc nie miałam zamiaru tego dusić w sobie:P Dołączyłam do was jako spełniona kobieta ale nie do końca tak jest cudownie... Spełniło sie moje największe marzenie gdy dostałam sie na studia medyczne ale zanim zaczęłam pierwszy rok to dowiedziałam sie, że jestem w ciąży.Pogodziłam się z ciążą dość szybko, zreszta dzięki mojemu wspaniałemu facetowi!! Cala ciążę przeszlam bez problemowo i szczęśliwie udało mi sie uczęszczać na uczelnie.Teraz córcia ma miesiąc i tak samo udaje mi sie połaczyć macierzyństwo z nauką, z mała pomocą niani i babć. Ale coraz bardziej doskwiera mi samotność.Duszę sie troche jako "zonka" która siedzi z dzieckiem i czeka na męża, który jako lekarz duzo pracuje!Wracam z uczelni i na ogół jestem sama z małą.Mam tu w Grecji rodziców swoich i rodzinę narzeczonego.Koleżanki tez są ale żadna nie jest w mojej sytuacji.Więc jak taka osoba mnie zrozumie jak to jest!Niektóre kumpele mówia tylko, że chętnie by się ze mną zamieniły ale to miłe nie jest z racji tego, że chodzi im o to że mój narzeczony jest lekarzem i One niby by chciały miec takiego doktorka u boku.Plakać mi się chce, że ludzie tak myslą o życiu i wydaje im się, że moje życie to cud i miód.Jedynie przyjaciólka mnie rozumie.Bynajmniej stara się.Kocham narzeczonego i nie chcę Go stracić ale czasem mam dość!! Zanudziałam Was pewnie ale wylalam swoje smutki i moge iść spać. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek kobitki Despina Widzisz, tak to jest jak człowiek w domu siedzi sam z dzieckiem, a mąż w pracy. Też był czas, że czułam się samotna jak byłam sama z dzieckiem, a mąż do późna w pracy, a często przynosił pracę do domu - ma swoją działal. i zlecenia nieraz wykonywał do 24-1 w nocy. Niby był, ale jakby nieobecny. Wiedziałam że musi pracować, bo ja na siedziałam z dzieckiem, ale chciałam żeby wracał do domu i był tylko dla nas. Niestety nie zawsze tak się da jakbyśmy chcieli. Każdy miał swoją rolę, wiedziałam że to przejściowe i że się kochamy tylko w tej sytuacji brak czasu dla siebie jak przed ciążą. Paradoksalnie jak wróciłam do pracy, to obydwoje staramy się mieć go więcej dla siebie i dziecka, przez to że nie widzimy sie cały dzień! :) Zawsze po burzy jest słońce. Porozmawiaj z mężem, że czujesz się samotna. Ja w tym czasie sporo rozmawiałam ze ślubnym, teraz też oczwyiście rozmawiamy, ale wtedy jak katarynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś mam dzień z dy, nie ogarniam od paru dni mojego dzieckaOkazało się, że to zasługa babć, które mu pozwalają na wszystko. Czeka mnie rozmowa z moją, a męża przeprawa z jego matką. Ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki! Despina to super,że wszystko wyjaśnione. Wiesz no każdemu czasem się wydaje,że nie da już rady i wszystko jest bez sensu. Ja pracuję w domu i mimo,że jestem szczęśliwa z córką,cieszę się że mogę patrzeć jak się rozwija to chwilami też czuję się zmęczona codziennością. Ale wiem,że to normalne,że czasem dopada mnie monotonia... Chyba najważniejsze żeby pamiętać po co to wszystko-ja zdecydowałam się z mężem na dziecko,bo stwierdziliśmy,że tyle lat byliśmy sami i teraz nam brakuje takiej małej istotki. I mimo,że to była świadoma decyzja to czasem jak była mała to miałam wrażenie,że życie toczy się gdzieś obok. Większość znajomych miało już dzieci co najmniej kilku letnie,a ja w domu z niemowlakiem. I mimo,że byliśmy aktywni,to czegoś mi brakowało-sama nie wiem dobrze czego? Ale w takich chwilach patrzę na córkę,na męża i wiem,że życie ma sens,bo ich kocham i mój cel to zestarzeć się u boku męża,patrząc jak córka dorasta i zakłada swoją rodzinę,zobaczyć wnuki i zapewnić im godne warunki bytowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka despina u Ciebie też zapewne jeszcze hormony biorą górę, dlatego tak się czujesz zmiana całego dotyczczasowego życia daje sie we znaki, ja doszłam do siebie tak po mniej wiecej roku od narodzin młodego, co prawda nie czułam sie źle z tym co sie dzieje, ale byłam jakaś taka inna, mało obecna, bałam sie ciągle o dziecko, teraz jest juz normalnie, normalnie urządzam mieszkanie, normalnie chodze na zakupy itd. kiedyś byłam jakby w innym świecie i wcale to nie była depresja bo byłam wesoła, biegałam na spacerki, zwiedzałam na macierzyńskim rodzinne miasto, byłam u rodziców przez pół roku i żałowałam, ze musze wyjechac do stolicy i wrócić do pracy, słuchaj dziekco podrośnie, Ty przyzwyczaisz się do nowej sytuacji i bardziej zorganizujesz sobie życie i naprawdę ciesz sie, ze dzieciątko jest zdrowe, spróbuj jakoś sie pozytywnie nastawić na chwilowe "samotne" wychowywanie dziecka, ciesz sie nim jesteś jeszcze młodziutką osobą i, ze tak powiem chyba nie wyszalałą do końca i dlatego się tak czujesz, ale wszytsko można zrobić później, jak dziecko podrosnie powiedz też swojemu narzeczonemu, o tym jak sie czujesz, rozmowa szczera pomaga, tylk oon musi Cie zrozumieć, a Ty musisz mu tak przekazac swoje uczucia, zeby on zrozumiał, moze zrobi tak, ze bedzie wiecej z Wami czasu spedzał, może Cię odciąży w niektórych obowiązkach kurna kobrietta ja idę teraz na tydzień urlopu i mam zamiar "wychować" od nowa moje dziecko, bo: tatuś i babcia tak go rozpusciły, ze nie zna słowa nie, nie jest tak tragicznie, i wiem, ze to bunt 2 latka, ale wchodzenie na parapet i próby otwierania okna to juz nie jest normalne, jak go zabieram to jest pisk na całe osiedle i wiem, ze to zasługa głównie tatusia żeby sie młody nie denerwował i tatuś przy okazji to pozwala mu na ten parapet i wiele innych głupot musze się wziąć porządnie za synusia i tatusia, babcia juz dostała wskazówki i wizję tego co się może stać, myślę, ze zrozumiała, tatuś moze też, ale muszę powtórzyć opiernicz, bo chłopu to trzeba twardo i z grubej rury a tak poza tym to młody jest naprawdę grzeczny, nie bije, nie gryzie jak inne dzieci (zauważyłam na placu zabaw), podzieli sie niezbyt chętnie zabawką, ale i w kasze nie da sobie dmuchać, jak trzeba to zastosuje "chwyt" i ujets taki uroczy, że kobitki nad nim się rozpływają he he, jak tatuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×