Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

mama - powiedz ty mnie czy twoja latorośl wychodzi z tego łóżeczka? jak daliście rade z przeniesienia jej ze szczebelkowego na dzieciowy? chodzi mi o to wyłażenie i snucie się do pokoju rodziców i zawodzenie: maaamoo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza zawsze zasypiała sama. Potem miała w łóżeczku wyjęte szczebelki i sama sobie wchodziła i wychodziła. Jakiś rok temu przenieśliśmy ją do swojego pokoju. Pierwsze noce trochę niepokoju, a potem już luz. Więc jak zmieniło się łóżko, to w zasadzie nawet tego nie odczuliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, bo młody w swoim o średnio 2 w nocy stał na bacznosc i lament wiec litościwa mama brała w nocy do siebie i tak śpimy do tego czasu wiem, mój błąd, ale on jest pojętnym uczniem i mam nadzieję, ze jak kupimy mu nowe mebelki to jakoś sie nauczy u siebie spać napewno kilka nocy nie będzie weoło, ale cóż poradzić? takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A meble mamy takie (u małej oczywiście) http://www.meble.domosfera.pl/p101045,pojemna-skrzynia-na-zabawki-z-kolekcji-mebli-mis.html mamy szafę narożną, szeroki regał z półkami, stolik, 4 krzesełka, szeroką komodę, wysoką wąską komodę i dwie półki wiszące, skrzynię na zabawki planujemy dokupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój śpi w swoim pokoju odkąd skończył 10m., z tym że nie ma wyjmowanych szczebelków, więc jak go po kąpieli tam wsadzimy to już siedzi aż zaśnie, bez wyłażenia. Nie ma problemów z zasypianiem, ale zdarza się często, że trzeba mu dac do łożeczka jeszcze jakąś zabawke, książeczkę bo woła żeby mu to dać. Dlatego obawiam się czy jak mu zmienie łóżeczko, to czy nie będzie nagle wyłazil, bo poczuje się tak wolny jak uciekinier z Alkatraz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulazuzula
Zależy - może poczuje się już taki dorosły, że będzie się sprawował wzorowo? Moja ma 3 misie, z którymi śpi. Jeden jest wielki - zajmuje pół łóżeczka, jeszcze jest trochę większy od nie, drugi był jej wielkości jak miała pół roku, a trzeci jest taki całkiem malutki - jakieś 20 cm, tego wszędzie bierze ze sobą jak gdzieś jedziemy i zostajemy na noc. Ale w domu muszą być wszystkie 3 do spania. Na tym dużym uwala się jak na poduszce, na siebie kładzie sobie średniego, a małego ściska w ręku ;) Wygląda to po prostu prześmiesznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahah mój tez ma takie doborowe towarzystwo w łóżeczku :) Ma misia który jest od urodzenia w łóżeczku zawsze przy jego gowie jak śpi. Duży pluszowy pies i baranek wiszą na poręczy. Od jakiegoś czasu młody bierze tą całą ekipe, układa sobie na poduszce, po czym uwala sie na nich i zasypia. Potem jak zaśnie muszę tych "delikwentów: wyciagać spod synka, ale wygląda to słodko i groteskowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojej nie ruszam tych pluszaków. Bo inaczej się obudzi i ogromnym żalem pyta: Mamo a miś? Kilka razy tak było i już jej tych miśków nie ruszam. Jak była mniejsza to się nie budziła, ale teraz śpi bardzo czujnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama fajne te mebelki, muszę pomyśleć nad takimi dla mojego urwisa... I ta bramka - super! Mój śpi w łóżeczku, bo na razie jego sen to ogromne wędrówki od jednego końca łóżeczka do drugiego. Zasypia ładnie, potem zmienia po kilka razy pozycje - kładzie się w poprzek, w nogach.... Zbyt duży z niego wiercipięta, aby zmienił łóżeczko na dorosłe łóżko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój młody jak śpi ze mną, to jego nogi mam na swojej głowie, czasem oberwę i musze już mu zmienić to spanie, bo jeszcze mi nos złamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika a czemu sparwdzają kości Kubusia czy jest coś na rzeczy, czy tylko kontrolnie? rotawirus u Ciebie? my w tym roku przeszliśmy go juz 2 razy i więcej nie zamierzam go witać u siebie w domu, a wiem, że panoszy sie strasznie w tej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nieeeeeee tylko nie to :( doczytałam na blogu Kubusia .... WSKAZANIA DO WYKONANIA BADANIA: Statyczna scyntygrafia kośćca - Podejrzenie przerzutów nowotworowych do kości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdykam co to dzieciątko sie nacierpi, ile jeszcze mam nadzieję, ze te jego cieprienia zostaną wkrótce nagrodzone całkowitym wyzdrowieniem to się wgłowie nie mieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszą sprawdzić czy nie ma przerzutów,bo choroba dość mocno szaleje. Co do rotawira-to na szczęście tylko mnie dopadło. Asiamt-Ty chyba gdzieś pytałaś co słychać u sadystic-nie pytaj więcej, nie chcę o tym pisać na forum,ale ogólnie-dobrze nie jest. Nie ma już jednego bliźniaków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże czytam takie rzeczy i mam dreszcze.... straszne :( miałam kiedyś okazję rozmawiać kilka razy z sadystic - fajna dziewczyna, matko co się stało z jej dzieciątkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże o czym Ty piszesz? boze, co się stało biedna sadystic, biedne maluszki, wiem, ze była na patologii chyba, ale, ze aż tak strasznie jest to nawet przez mysl mi nie przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę pisać o takich rzeczach na forum... Majka radzi sobie jak może,ale . . . Nie chciałabym żeby gdzieś ktoś dopytywał o to jak się mają jej bliźniaki... dlatego o tym napisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, rozumiem matko święta, jak się ma drugie dzeiciątko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, zagalopowałam się, zgłoszę ten post do usunięcia.. bardzo jej współczuję, to jest straszne, czlowiek zawsze się nastawia że będzie ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierniczę, no brak słów po prostu są w domu już czy jeszcze w szpitalu? może za bardzo Cię podpytuję? to moja rówieśniczka i tak nam się "ostatnio" fajnie gawędziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta-takie życie. Maja to bardzo fajna babka-to ona mnie wciągnęła w akcję z Kubą. Zadzwoniła do mnie wieczorem jak się źle poczuła i wiedziała,że jak pojedzie do szpitala,to pewnie zostanie do końca. Poprosiła żebym się tym zajęła. I tak się znalazłam na kafe-bo w życiu tu wcześniej nie zaglądałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A możesz mi napisać maila? Odpiszę wieczorem,bo teraz z młodym lecimy na miasto. monikakopopo@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już coś mi się wcisnęło-monikakopopo@gmail.com Jeszcze mnie Jaheira zmartwiła swoimi wynikami. Normalnie dzień do DOPY! Jeszcze tylko brakuje żebym w poniedziałek wylądowała w szpitalu i będzie pełnia szczęścia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×