Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

Monika - co się dzieje? to tamta sprawa czy płuca? bo się zmartwiłam o ciebie. A jak przetwory idą? Koncentraty? Ja wczoraj zrobiłam ogórki małosolne i to by było tyle z moich przetworów. Musze się zebra i zrobić papryke konserowoą, bo ślubny uwielbia, ja zresztą też i chciałabym zrobić pikle w zalewie musztardowej bo są palce lizać, szczególnie wg przepisu teściowej ;) Arpad - ooo bidulko nasza! musisz zacisnąc zęby i wytrzymać te 3m. do jesieni, jeśli chodzi o pracę, potem będziesz się byczyć całą jesień i odpoczniesz. Wierze ci, że jak wracasz po pracy do domu chciałabyś odsapnąć i potrzebujesz wyciszenia, szczególnie po takich ciężkich dniach w pracy. Ale podejdz do tego z tej strony, że to tylko przejściowe, że za niedługo będziesz mieć tyle spokoju i ciszy, że aż będzie w uszach piszczeć. Twoi rodzice przyjechali na kilka miesięcy czy chcą zostać na stałe? Może pogadaj z nimi , że im coś wynajmiesz, że będzie wam wszystkim tak wygodniej. Ja podobnie jak Monika nie dałabym rady w takim upale, podziwiam się, choć ty pewnie juz "zahartowana" w tym skwarze ;) trzymaj się ciepło i pisz w miare możliwości, bo juz się zastanawiałyśmy czy zaginęłaś ;) buziaki 👄 Monia wy macie swoje tilifony? to ja nie jestem w wasze paczce hehe ja nie tutejsza :P powiedźcie mi kobietki czy macie na swoich ogródkach jeszcze maliny? albo borówki amerykańskie? bo ja ostatnio jak byłam na działce, to malin zerwałam tylko 8szt! borówek nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta zwykłe odalergiczne duszności. Mam 20 słoików przecierów. Ja mam telefona do Marcysi z tytułu wspólnego zdalnego gotowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witeczka dziewczynki kobrietta ja mam borówki cały czas od 3 tygodnie, dojrzewają i zjadamy prawie codziennie, i jeszcze na krzakach jest dużo wczoraj właśnie zerwałam do domu i zjedliśmy sporo na miejscu, ja mam 3 duze krzaki owocujące i 2 malutkie dopiero posadzone, bez owoców a maliny zaczynają u mnie dopiero dojrzewać, bo sa też świeżutko posadzone, tzn. w jesieni w tamtym roku no i fajnie, ze młody już sie nie męczy, a zrobił co trzeba hehe arpad no wreszcie już sie martwiłam, a z rodzinką to tak jest, na kilka wieczorów to jeszcze człowiek wytrzyma, ale dłuzej to już gehenna, wiem o co biega, wiem Monia ja tez upałów nie znoszę, a ten deszczyk nas ratuje, bo już spać tydzień temu sie nie dało w nocy, okno otworzone też nie pomagało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na co jesteś uczulona? kurka to bez inhalatora się nie obejdzie. Możesz napisać jak robisz te przeciery? I wiem że mnie poćwiartujecie, ale nie mam czasu przekopać 100stron topiku, a pamiętam, że mi kiedyś pisałyście jak robicie młoda kapustę do obiadu, Marcysia chyba w śmietanie ale nie pamiętam jak, i cos mi się kojarzy że Haneczka podawała jeszcze inny przepis. Ja zawsze robiłam z koncentratem pomidorowym a chciałabym inaczej, a kapusta już mi się kłania od 3 dni na blacie w kuchni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta-przecier-na dwa sposoby. 1. w sokowniku-to rzadkie do wypicia,to gęste na przecier 2. trochę soku dolewam i robię takie półpłynne. obieram pomidory i wycinam gniazda,wrzucam do sokownika. Z kranu leci mi sok,a w garku zostaje gęsta papka. Jak robię gęste to daję odrobinę oliwy do słoika i potem pasteryzuję. Jak robię to daję trochę cukru i trochę soli. A jak robię takie półpłynne to daję bazylię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia robotna kobita ja to tylko korzystam z maminych przetworów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiamt - to ja nie wiem czemu ja nie mam malin, ja mam krzaki kilkuletnie. Nie wiem, może po tych deszczach pogniły? to samo nie widze borówek amerykańskich, może ja ślepa jestem. Ale ciesze się że pierwszy raz będę mieć brzoskwinie! :) Drzewko ma juz kilka lat i dopiero teraz owocuje. aaaaaa i złomiarze nam rynny ukradli! kuźwa pordzewiałe stare rynny! ktore odprowadzały mi wode do beczki - do podlewania. Przy tym zrywaniu rynny poniszczyli oczywiście krzaki winorośli. Będziemy musleli kupić pcv, to na takie juz sie nie skuszą. Mam wkurw... na złodziei!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uczulona jestem na pyłki, trawy, kilka owoców, sierść świnki morskiej, kilka gatunków grzybów (nie chodzi o jadalne),roztocza i parę innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kapustę robię na wodzie z marchewką i koprem,ewentualnie na jakimś skrzydełku i niczym nie doprawiam,bo nie lubię takiej ciężkiej. Przetwory łatwo robić jak ma się sprzęt i miejsce. A u rodziców jest taka kuchnia letnia i tam takie rzeczy działam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Monia bidulko, musisz zaprzyjażnić się z inhalatorem, nie ma rady. a nie rady jakiś tabletek odczulających? moze by pomogło co do przetworów, ja już robie rzadko. Kiedys pamiętam kilka lat temu się narobiłam jak głupia, porobiłam ogórki konserwowe, papryke konserwową, drzemy z róznych owoców, powidła, soki przeróżne, sałatki. Potem nie było komu tego jeść- chodzi o drzemy, powidła, soki, to rozdawałam przyjaciołom. Teraz bym zrobiła soki dla młodego, to znów nie mam z czego. Mam za to dużo porzeczki czerwonej, tylko czy nie wyjdzie za kwaśne? Bo ostatnio jak jadłam to one takie kwaskowe, musiałabym dać tone cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobrietta moze te maliny dopiero wypuszczą pąki, albo mją za duzą głuszę? tzn. za mało słońca i brak przewiewu powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorę telfexo,ale to tak tylko wspomagająco... z czerwonych porzeczek mój dziadek robił pyszny dżem. Ale niestety nie wiem jak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki.Ja juz dopijam swoja kawkę i czekam na tatę ,żeby zaliczyc drugą. Wiecie ja nie wyobrażam sobie ,żeby tato nie odwiedził mnie codziennie. ON jak zachorował ...zawał.. to myslałam ,że oszaleję ,codziennie nasłuchiwałam i czekałam ,az stanie w drzwiach. MOnika TY to się masz ,jak by było mało ,to jeszcze alergia:( A ja zerwałam prawie 3 kg. pomidorów i tez bedę robiła przeciery:) Pomidorówka ze swoich pomidorów jest pychotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje malinki tez w tym roku nie chca owocować ,może to przez ten deszcz:( ZA to jak pojade do rodziców to dojemy owoców,juz są śliwki takie duże różowe i gruszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ma sie nasza Monia, ma, ale trzeba do przodu i nie przejmować się przeciwnościami :) marcysia - dobrze, że masz taki dobry kontakt z tatem. Ja z moim też mam b.dobry, myslimy podobnie i mamy takie samo poczucie humoru, zreszta mój ojciec cały czas sie praktycznie śmieje, mama juz tak nie. Monika - moja mama taka gospodara pełną gębą. Miłością jej życia jest działeczka hehe ona się relaksuje jak robi przetwory, kompoty, gotuje, piecze ciasta, nie wdałam się do niej, może i dobrze hehe bo ona z kuchni rzadko wychodzi :P kiedys zrobiła dżem z papryki! co do przetworów, że fajnie sie je robi jak ma się sprzęt i miejsce- święta racja! a kto ma racje stawia kolejce! ale to napisała Monia i to ona stawia :P mi brakuje takiego spręątu... kiedyś jak robiłam te dżemy i soki to sobie wyobraźcie, że ja całe wiadro wiśni ręcznie pestkowałam czyt. palcami! miałam dość. Monsz jak to zobaczył to kupił mi drylownice, ale wtedy juz mi się odechciało drylowac po tym wiadrze wiśni palpacyjnie. I weź tu dogódź kobicie! :P ten koncentrat pomidorowy to robicie w sokowirówce? bo moge pożyczyc od mamy, tylko sokownik czy sokowirówka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiami te maliny ma wzdłuż płotu z jednej strony działki, akurat tej naświetlonej, ona są posadzone rzadko, jeden krzaczek co 30cm od drugiego, mają przewiew. Nie ma pojęcia czego nie ma owoców. Może faktycznie przez te deszcze, bo mojej teściowej znów po deszczach padły wszystkie truskawki, większość pogniła. Aaa i Asiami wygrałaś główną nagrodę topiku za odgadnięcie zagadki: Jaś obszedł jezioro, jezioro zostało? Tak, okrążone! ;) 100 pkt. dla ciebie i mój uśmiech :D Zapytałam o ta zagadkę na topiku o body na krótki rękaw, i tam wytłumaczyli hehe inżynier mi to wytłumaczył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo, to sobie gratuluję he he a z malinami to nie wiem, mają co trzeba, u nas deszcze nie przeszkodziły w kwitnięciu i posiadaniu owoców, co prawda jeszcze zielone, ale już zaczynają sie lekko czerwienić nie jest dużo, bo krzaczki małe, ale są dziwna sprawa a może upały zaszkodziły w wykształceniu się pąków, ja podlewałam swoje codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze w glebie brak jest jakiś składników, pedy nie były przycinane itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie podlewałam ich, bo bo u nas było na zmiane deszcz i upały. Jest jeszcze jedna możliwość... ktoś się nie bał i zaj........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby nie były przycinane, ale jednak znalazłam pare dużych malin, w innym wypadku nie byłoby wcale owoców, mam wrażenie że ktoś zajumaj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiadasz kobrietta,ktoś sie nie bał i zaj...:D:D Ja tez idę pózniej na jumanie do sąsiadów ,bo maja taaakie papierówiki ,że az mi ślinka cieknie.U nich się marnują to niech sie z nami podzielą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiadasz kobrietta,ktoś sie nie bał i zaj...:D:D Ja tez idę pózniej na jumanie do sąsiadów ,bo maja taaakie papierówiki ,że az mi ślinka cieknie.U nich się marnują to niech sie z nami podzielą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli ktoś by je ukradł, to widać byłoby pędziki od owoców czy jak to nazwac, jeśli nie sa puste, albo nie ma ich wcale, to poprostu było mało malinek może taki rok? u nas czereśnie słabo obrodziły, a w zeszłym roku nosiłam po siatce codziennie do pracy przez 5 dni, mężuś nosił do swojej pracy i rozdawał kolegom, sąsiedzi sobie zrywali i porobiliśmy nalewki i wysłaliśmy też do mojego taty parę kilo na nalewki a w tym roku, zjadłam może kilka czereśni, resztą zainteresowały sie szpaki oo może ptactow obżarło, u nas też na początku czepiły sie truskawek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo, wyglądał na obżartego, zjadł i schował sie u Moni, ale ona go wytropiła, złodziejaszek jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie tak apropo innych topików..wczoraj weszłam na taki jeden ,gdzie babka się żaliła ,że facet chce ,,zabrać'' jej dziecko.I ja śmiałam stanąc w obronie faceta ,nie tego konkretnego ,tylko w ogóle facetów . I się zaczęło ,dostało mi sie od kretynek :P Ja pitolę ,przeciez nie wszyscy faceci sa bee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no masz racje marcysia nie czytałam topicu, ale oczywiste jest, ze nie wszyscy są bee my mamy po prostu szczęście i tyle jak masz tu odmienne zdanie od innych to zaraz jesteś nienormalna, ale nie ma się co przejmować, to norma tu he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toscie mi smaka tymi owocami z ogrodkow narobily. Co do rodzicow to tak , na stale tylko mam nadzieje ,ze nie na moj koszt. JAk narazie to tyle kasy na nich wydaje ,ze szok. Az mam dosc, nie stac mnie na utrzymanie jeszcze 3 osob, dlatego chcialam aby cos sobie wynajeli, nawet im doplace, oni tu dostaja kase od panstwa. Starczy na wynajm i jedzonko, spokojnie. Moj tata wraca do PL pod koniec wrzesnia, ale przyjedzie pozniej w kwietniu, a mama zostaje, az sie nie wyklaruje co tutaj nalezy sie mojemu bratu ze wzgledu na jego niepelnosprawnosc. Ja mam dosc i tyle. Pracuje w takim upale akurat w samo poludnie smigam po starym miescie. Co do jesieni to ja mam potem inna prace, to nie tak ,ze ja sobie teraz poharuje a potem odpoczne o nie nie . Potem mam inne urwanie glowy, ale pracuje i wtedy 24 na dobe musze byc pod telefonem. EEEhhhhh kuzwa , gdzie ten romeo z tysiakami na koncie.....To ja sie urobie i za rok to stara baba bede, juz wygladam jak zmora, nie spie byle co jem. AHHHHHHH kuzwa no takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arpad jedzenie i spanie najważniejsze dla organizmu kobieto zrób coś z tym, bo się wykończysz, sama widzisz, ze coś nie halo a z rodzicami zrób jak Tobie najwygodniej, bo się zamęczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×