Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lovely miś

WPADŁ MI W OKO KOLEGA MĘŻA

Polecane posty

Gość jnb
Skoro boisz się, że ona coś może podejrzewać, tym bardziej powinnaś postarać sie z nią zakolegować, a w jej obecności traktować jej męża chłodno. To bardzo ważne, żeby przy niej nie okazywać mu ani odrobiny sympatii i udawać grzeczną wierną żonkę :P Nie masz z nią wspólnych tematów, bo się praktycznie nie znacie. Mówię Ci, niech sobie oni grzebią w tych terariach, a ją zaproś do siebie. Przygotuj coś fajnego do jedzenia, kup winka, obejrzycie sobie jakiś babski film, poplotkujecie o mężach. Będzie miło, a Ty zyskasz trochę jej zaufania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Żony, szczególnie te mające świadomość upływającego czasu;), bywają bardzo podejrzliwe i zazdrosne. Jedno Twoje wymowne spojrzenie na męża lub jego na Ciebie i już się zaczyna dorabianie historii i obserwacja ze zdwojoną uwagą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lovely miś
jnb, dzieki. Przynajmniej ty mnie nie wyśmiewasz i nie kpisz z mojego problemu. Ale chyba dzisiajszy wieczór wole spędzić jednak sama niż w towarzystwie jego żony. Poczekam na jakieś wspólne spotkanie kiedy oni nie będą sie zajmować pająkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Szczerze? Lubię czytać historie ludzi, którzy na własne życzenie rozpierdzielają sobie szczęśliwe związki dla głupich zachcianek. A radząc Ci w ten sposób mam nadzieję, że zaprzyjaźnisz się z jego żoną i będzie Ci głupio flirtować z jej mężęm :D Zrobisz jak zechcesz, ale wiesz doskonale, że to się dobrze nie skończy. Łatwo przekroczyć tę cienką granicę, więc pzrezornie lepiej się do niej nawet nie zbliżać. Ale powodzenia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lovely miś
no wiesz... czy moje małżeństwo, życie jest szczęśliwe to tego nie wiesz. Zresztą tego to ja sama chyba nie wiem... A jednak nie wydaje mi sie że z jego żoną mogłabym sie zaprzyjaźnić. Jakoś sobie tego nie wyobrażam... A teraz poczekam na współne spotkanie i na jego reakcje na mój widok i zobaczę co będzie robił, jak się wobec mnie będzie zachowywać i... niech sie dzieje wola boska....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lovely miś
noi właśnie mąż poszedł do nich, a ja zostałam sama w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwusia 87
ostatnio wypowiadając się tutaj ostałam skrytykowana i uznana za mitomankę. Moja droga lovely miś, moja sytuacja była podobna tylko ze już wszystko poszło dużo dalej i jest, trwa, kurcze jestem zakochana po uszy, jest nam tak dobrze ale mam męża. Nie chce żeby cierpiał przeze mnie chociaż nie był w stosunku co do mnie uczciwy w 100% . Coraz częściej zaczynam rozumiec, że tak się nie da, chociaż wcześciej wcale mnie to nie obchodziło liczyło się tylko to aby się spotkac i byc razem a mialam na to możliwości ponieważ mój mą pracuje od rana do nocy i często jest w delegacjach. Nadal się spotykamy naprawde nie żałuje ani sekundy z nim spędzonej ale to nie ma przyszłości poprostu krzywdzimy siebie na wzajem najbardziej, jak pomyślę ze to ma się skonczyc to uwieżyc w to ni mogę jakiś kosmos nie do zrozumienia i ogarnięcia. Nie angażuj się w to póki jeszcze Cie z nim nic nie łączy bądź jego koleżanką i nic więcej, mowie to z wlasnego doświadczenia bo narazie jest bosko a zaraz będzie rozpacz i smutek, zagubienie. Serdecznie pozdrawiam buźka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lovely miś
a nawet jak swędzi to nie twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lovely miś
a nawet ja swędzi to nie twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyzby?
Czyzby to kolejne prowo Mayor of London? :D Nikt jeszcze na to nie wpadł? Struktura zawsze ta sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwusia 87
hmmm widzę, że mało kto rozumie taką sytuację ale za to prawie każdy krytykuje. Otóż, krytyki nam nie brakuje i wyrzutow sumienia też więc takie uwagi zachowajcie dla siebie. Do Lovely miś Jakieś nowe wiadomości po wzorajszej wizycie męża u kolegi??? Pytał o Ciebie? Sorki za niedyskretne pytania ale zaangażowałam się w twoją sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwusia 87
hmmm widzę, że mało kto rozumie taką sytuację ale za to prawie każdy krytykuje. Otóż, krytyki nam nie brakuje i wyrzutow sumienia też więc takie uwagi zachowajcie dla siebie. Do Lovely miś Jakieś nowe wiadomości po wzorajszej wizycie męża u kolegi??? Pytał o Ciebie? Sorki za niedyskretne pytania ale zaangażowałam się w twoją sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwusia 87
kurcze ja tu czegoś nie rozumie, po co wchodzic na forum, którego temat wcale Cie nie interesuje. Po to tylko żeby kogoś obrazic. Totalny brak kultury i odwaga zza klawiatury, żałosne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lovely miś
sylwusia podam ci mojego maila, proszę odezwij sie bo nie mam już ochoty tu na forum pisać dalej o tym. Zbyt dużo krytyki i obrażania. Oto mój mail: stokrotka80@onet.eu. Pozdrawiam i czekam na wiadomość od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bondik pyza
a dajcie dziewczynom spokój. Niech robią co chcą, w końcu to ich życie i ich sprawy. Ja niedgy nie byłam w takiej sytuacji jak one, ale uważam że mają do tego prawo. Nie oceniajmy ich zbyt pochopnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula pipka
jestem w takiej samej sytuacji co autorka tematu. I nie wiem co będzie dalej. Z tym że ja chce sie z nim przespać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znjonca siem na misiach
misiu jak ci cóś wpadło w oko to wydłub ale pamientaj nie oczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrrenna
swego czasu też coś takiego przeżyłam, ale szybko mi przeszło. Autorce życze tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely miś
Sylwusiu jeśli jeszcze tu zagladasz to powiem ci tylko ze napisałam ci ostatnio maila, tylko nie wiem czy odebrałaś poczte, bo coś sie nie odzywasz... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko co u ciebie?
napisz prosze zmienilo sie cos? zrobilas krok do przodu czy zrezygnowalas z blizszej znajomosci z kolega meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko co u ciebie?
napisz prosze zmienilo sie cos? zrobilas krok do przodu czy zrezygnowalas z blizszej znajomosci z kolega meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko co u ciebie?
napisz prosze zmienilo sie cos? zrobilas krok do przodu czy zrezygnowalas z blizszej znajomosci z kolega meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko co u ciebie?
napisz prosze zmienilo sie cos? zrobilas krok do przodu czy zrezygnowalas z blizszej znajomosci z kolega meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovely miś
tutaj na tym forum tego nie napiszę, po tym jakie komantarze pod moim (i nie tylko) adresem zostały napisane w tym temacie więcej wolałabym sie nie wypowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hycla22
coś nowego w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam jak autorka założyła ten topik, nawet ją skrytykowałam, a dziś los sobie ze mnie zakpił i przeżywam to samo. Myślałam sobie po wuj się sama nakręcasz zamiast walczyć z tym w zalążku, ale robiłam dokładnie to samo. Mąż już dawno odszedł na dalszy plan, w mojej głowie jest tylko ON. Wydawało mi się, że ze wzajemnością, bo oboje szukaliśmy kontaktu pod byle pretekstem, potrafił przyjść do mnie, bo mam szybszy net choć to ściema była, ja potrafiłam pytac 5 razy o to samo. Myślałam, że wystarczy mi bliskie koleżeństwo albo przyjaźń, a gdzie tam, ciągle chcę więcej i więcej. Dużo bym dała, żeby się z nim przespać, marzę o tym codziennie, gdy go widzę wyobraźnia podsuwa mi szalone scenariusze, a on? A on nic, nawet po wyraźnej zachęcie. Albo jest taki twardy albo muszę być dla niego strasznie brzydka:( Choć mój mąż twierdzi, że leci na mnie. Nic nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×