Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zażenowana+++

Ta, która bezczelnie zarywa mojego faceta

Polecane posty

Gość NoweŻyciee
I kto tu jest żałosny... Nie rozumiem tego. Mnie mówisz, że byłam nudna? a może Ty nie byłaś na tyle interesująca aby odszedł od żony :) i do tego naiwna wierząc że mężuś to zrobi. Ja nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweŻyciee
Zawsze się tak tłumaczą, że trudno odejść. Gratuluję szybkiej decyzji. Znam osobę, która 5 lat czeka i facet jej mydli oczy jak trudno odejść od żony. A prawda taka, że oni po prostu nie chcą od nich odchodzić :) mało tego, sypiają z nimi równolegle, mimo że mówią o rozpadzie więzi małżeńskiej. Ale Ty chyba w to nie wierzyłaś i potulnie akceptowałaś że rżnie równo i Ciebie i żonę? to jest dopiero poczucie własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweŻyciee
No tak, bo z żoną to nie zdrada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweŻyciee
Wypraszam sobie te epitety a zakompleksiona na pewno nie jestem, szybciutko gnoja kopnęłam w d** bo nie zasługiwał, więc to chyba świadczy bardziej o poczuciu swojej wartości, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweŻyciee
To jego problem że zdradził nie mój :) mnie to ułatwiło życie, bo już mnie nie oszukuje. I na pewno ze zgryzoty nie umieram :) przeciwnie, cieszę się życiem, podobam się facetom, wreszcie mogę się na innych otworzyć, czyż to nie fajne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa taiaaaa
hej, laski, nie kłóćcie się. czytałam topik i autorka postąpiła bardzo fajnie, nie dała sobą pomiatać. była kochanko, ja też miałam romans z żonatym i też go zakończyłam, gdy zrozumiałam, że nie ma sensu. smutne, bolesne- trudno, tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweŻyciee
I nastał pokój :) a tak byśmy się żarły, dzięki dobra duszo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa taiaaaa
:) starajmy się być solidarne ze sobą. przecież wszystkie tu cierpiałyśmy z winy faceta, więc coś nas łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa taiaaaa
nigdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W penym okresie może trochę, ale nie tak, żeby to nazwać jakimś wielkim cierpieniem. Zakończyłam romans i znalazłam sobie szybko nowego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweŻyciee
To zupełnie jak i ja. Krótkie cierpienie jak to po rozstaniu. Ale szybko się człowiek otrząsa i nie roztrząsa :) nie ma sensu rozpamiętywać niedojrzałości do związku ze strony faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa taiaaaa
zazdroszczę i mam nadzieję, że nigdy nie będziesz. ja cierpiałam strasznie. chciałam się zabić, ale ze strachu tego nie zrobiłam. dziś wiem, że nie było warto, że byłam naiwna, a on nieuczciwy i mam cichą nadzieję, że los mu odpłaci. tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa taiaaaa
prawie 2,5 roku. żona domyślała się, bo on chodził z głową w chmurach. niestety było też dziecko, małe. wiem, że gdybym nie odeszła, przekreśliłabym szansę na normalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweŻyciee
Jej, to dobrze że nic się Tobie nie stało. Oni czasem nie zdają sobie sprawy, jak wrażliwa może być kobieta. Wierzę że po takich doświadczeniach nabiera się więcej siły i nawet jak taki zrani, to coraz szybciej staje się na nogi . Mnie to się pierwszy raz zdarzyło. rozstania z poprzednimi facetami były z zupełnie innych powodów a mimo to po pierwszym bardzo cierpiałam, byłam jeszcze młoda i niedoświadczona, jak sobie sama ze sobą radzić. Teraz czuję się silna a po tym rozstaniu jeszcze silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaa taiaaaa
o tak, teraz niewiele jest mnie w stanie poruszyć. to dobrze i źle. uciekam dziewczyny. wpadnę jeszcze :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się u Ciebie potoczyło
Autorko? zapomniałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowe życiee
Jeszcze nie do końca, ale z każdym dniem coraz mniej myślę o nim, nie chodzi mi o tęsknotę, tylko o takie natrętne myśli, że się w nich pojawia. Pojechałam na wakacje za granicę i tam prawie wcale nie pojawiał się w mojej głowie. Teraz jestem już u siebie w mieście, sporo tu rzeczy, miejsc które mogą coś przypomnieć, ale już bez emocji. Czasem tylko powraca na chwilę to rozgoryczenie i cała sytuacja, ale radzę sobie, czuję się dobrze, żyję sobie spokojnie, mam znajomych, spotykam się, ktoś tam zabiega o moje względy, dzieje się ;) trzy miesiące, można zapomnieć i sobie poradzić ze smutkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość westminster2222
Tak trzymaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hey autorko
Jak tam Twoje losy??? Było juz to wesele, Twój ex jest z tamtą kurką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hey autorko
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowe życiee
Hej :-) nie wiem, bo nie interesują mnie jego losy, zupełnie nie mamy kontaktu. Ale zdaje się to miało być w październiku. Ja już zdążyłam się zauroczyć w innym i oduroczyć, więc tamto mnie zupełnie nie obchodzi :-) jak ten czas szybko leci.. i leczy wszystko, jeśli się tylko tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowe Życiee
Odnalazłam swój wątek sprzed miesięcy, bo aż trudno uwierzyć, jak szybko los się zmienia i wierzę w przeznaczenie :) już nic nie pamiętam z tamtego czasu, żadnych złych emocji. Jestem w szczęśliwym związku od pół roku, zakochana z wzajemnością w cudownym mężczyźnie :) ach, jak ja się cieszę że wtedy zdemaskowałam tego typa, dzięki temu dziś jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×