W dupie mam niż demograficzny, ani ja ani mój mąż NIE CHCEMY mieć dzieci

"Być może zmienię zdanie o Tobie? Kto wie?" Wiesz, możesz nawet nie zmieniać, mi na tym naprawdę nie zależy :P

nie rozumiesz studentko podstawowych pojęć takich jak - rozmowa czy tłumaczenie . Ty sama masz jakiś problem z dzietnością ? chciałabyś a nie mozesz ? denrwuje cie ,ze kobiety odrzucaja możliwośc z której ty nie mozesz skorzystać ?

Wątpię. Dzieci wiążą na lata. Ja powiem, jak kto to wygląda po latach. Jestem po 50, mąż też i jest super. Podróżujemy, mamy domek nad morzem, znajomych. Niektóre kobiety w moim wieku niestety już niańczą wnuki, są sfrustrowane (nie mówię, że wszystkie). Każdy wybiera swoją drogę, ja wybrałam taką i nigdy jej nie żałowałam. Przeżywam życie jak chcę:)

byłabyś :) każdy kto ma serce we właściwym miejscu moze być mama albo tatą doskonałym :)

"Autorko nie przejmuj się komentarzami, mamuśki po prostu nie chcą, żebyś miała lepiej" Ani przez chwilkę się nie przejęłam żadnym komentarzem ;) a te najbardziej jadowite mnie śmieszyły, ale co ja na to poradzę, że NIEKTÓRZY jak widzą osobę bezdzietną z wyboru to muszą wyładować swoje frustracje, albo dopowiedzieć sobie powód - czyli najpewniej nie może mieć dzieci :D

dzieci wiązą na lata oczywiście - jak wszystko co jest cenne i drogie . Tylko pustka nie wymaga niczego .

"Każdy wybiera swoją drogę, ja wybrałam taką i nigdy jej nie żałowałam. Przeżywam życie jak chcę" I chwała Ci za to! Ważne, że jesteś szczęśliwa ze swoimi postanowieniami ;):)

Ja nie wiem znów jak spełnię się w roli rodzica ale nie wyobrażam sobie nie mieć dzieci... chyba moje życie to była by za duża rutyna, szare i do dupy, jednak dzieci nadają chęć do życia :)to moje zdanie

allium Mam wrażenie, że on myśli inaczej, a Ciebie ma dość! Stąd Twoja złość i niezbyt miłe zachowanie. nawet jej nie znasz a wypowiadasz sie w imieniu jej męza ? owszem, w jakimś sensie biorę pod uwagę odczucia jej męża. On się nie wypowiada, ale wszystko wskazuje, że ona na ten temat z mężem nie rozmawiała. Nie ma liczby mnogiej, ale to nieistotne... Ona nie ma z kim o tym rozmawiać. Dlatego pyta nas na forum. A właściwie nie pyta, tytuł topiku jest odzwierciedleniem jej frustracji. W związku nie układa się.. Ok, nie będę dalej snuła opowieści. jest jeszcze parę "zagwozdek" na które zwróciłam uwagę. Oczywiście nie jestem wyrocznią, mogę się mylić, doświadczenia również dużego nie mam, ale coś niecoś już się nauczyłam, kilka trudnych rozmów przeprowadziłam. starsze koleżanki służą mi doświadczeniem. I stąd moje pytanie -Co na to Twój ,mąż, partner?

Studentko zlituj się i daruj sobie te farmazony.....

Pkp działa... ciekawe w jakim wymiarze?

gadaj Waść, w czym robisz? przewozy, elektryfikacja, wypadki???

:D:D:D jestem kobietą i prowadzę szkołę językową :D

A jak jest z PKP to nie wiem, nie jestem na bieżąco :P

i tak ją chłop w dupę kopnie, pinda do kwadratu mu się nawineła ale spiepszać tyeż będzie w ruchu przyspieszonym. Wykop w cztery litery jest kwestią czasu, jakby mnie takie bladzisko zawracał gitare na kopach bym ją wypiwpszył

A czemu niby? Bo dzieci nie mają? To żaden argument. Ile ludzi się rozwodzi, a mają potomstwo? Dość dużo. To nie gra żadnej roli, jak ktoś chce odejść to odejdzie. A jeśli tylko dzieci by go trzymały to ja już sama wolałabym odejść. Bo co to za małżeństwo z przymusu?

"to jest temat tabu wśród dzietnych, nikt się nie przyzna że rodzicielstwo to nie jest bułka z masłem, że to harówa, często niewdzięczna" po pierwsze - na anonimowym forum kazdy moze sie do wszystkiego przyznac, po to ono jest po drugie - KAZDE wieksze zyciowe przdsiewziecie, jesli ma sie zakonczyc sukcesem i satysfakcją na ogol nie jest tylko bułka z maslem. " w dupie mam niz demograficzny" - akurat tym nie ma sie specjalnie co chwalić- to krotkowzroczne stwierdzenie podobne do takich jak: mam w dupie ochrone srodowiska, oszczedzanie wody, chodzenie na wybory i pare innych dzialan, ktorych efektow pozornie nie widac- tym bardziej, jesli sie nie ma wyobraźni. Ok - masz w dupie - twoja sprawa bo m.in. ty po dupie dostaniesz. I akurat w tym momencie ta obsmiana szklanka wody nie brzmi głupio- nie dlatego,zeby ja mialy podawac wlasne dzieci - ale KTOKOLWIEK, nie licz na pielegniarki, skoro dookola beda sami staruszkowie...

mnie się ten skrót z czymś innym kojarzy, a szczególnie z czasochłonnymi przejazdami na linii Kraków- Warszawa. Nie mogłaś koleżanko innego nicka wymyślić:D, ale pozdrawiam, obojętnie w jakim wydaniu z PKP wolę być w dobrych stosunkach:D

studentko mój nik to nie PKP a :PK:P, to tak dla niewidzących:D

i nie mogłam wymyślić innego, bo wolałam zostać oryginalna. A Ty już się nie masz czego uczepić "koleżanko":D

owszem, znaki interpunkcyjne widzę, ale na pierwszy plan wysnuwają się wielkie bukwy - PKP i uznałam Ciebie za kolejarkę:D Kto na skróty chodzi sam sobie szkodzi.

. Jestem po 50, mąż też i jest super. Podróżujemy, mamy domek nad morzem, znajomych. Niektóre kobiety w moim wieku niestety już niańczą wnuki, są sfrustrowane (nie mówię, że wszystkie). Każdy wybiera swoją drogę, ja wybrałam taką i nigdy jej nie żałowałam. Przeżywam życie jak chcę wszystko to mogę powiedziec o sobie, matce dwojga doroslych dzieci:).

Pozwól, że nie skomentuję:D:D. Dobrej nocy

OK, nie kłóćmy się, nie warto. Nasze przepychanki nic nie dają, poddaję się. już na Twój temat nie będę się wypowiadać. Ale miło mi było parę słów z Tobą zamienić - trafiła kosa na kamień. Pozdrawiam Cię.

Nie rozumiem czemu się czepiacie autorki. Przecież dobrze napisała, nie ma się co kierować zdaniem innym czy niżem/wyżem demograficznym, trzeba podążać za głosem serca, ja od zawsze byłam pewna że nie chcę mieć dzieci, to nie było tak, że nagle się obudziłam i postanowiłam nie mieć dzieci. Na szczęście na swojej drodze spotkałam wspaniałego mężczyznę o takich poglądach na tę sprawę jak ja. Jesteśmy tyle lat po ślubie, jest nam razem cudownie, i zapewniam, że mój mąż nigdy nawet nie przymierzał się do kopnięcia mnie w d.... tylko dlatego, że nie mamy dzieci. Poza tym ludzie! Dlaczego się nie cenicie? Chcecie aby dzieci były jakimś zabezpieczeniem gdyby Wasz partner chciałby odejść? To smutne.

informacja li i tylko dla PKP chętnie z Toba porozmawiam = weekend po 20 na gg 4424136 , moe się mile zdziwisz???

To ja - Zuzanna Amelia

ze myslący ludzie nie rodza dzieci, zeby sie zabezpieczyc przed odejsciem wspólmalzonka , tylko dlatego,ze chca miec cos jak najbardziej wspolnego z wybraną, ukochana osobą. A to ze bez przedluzania gatunku ludzkosc wyginelaby jest oczywiste, Jasne, sa wyjatki - ludzi bezdzietni - i niech sobie beda, jest wolność, ale nie ma co do tego dorabiać ideologii.

ie rozumiem czemu się czepiacie autorki. Przecież dobrze napisała, nie ma się co kierować zdaniem innym czy niżem/wyżem demograficznym, trzeba podążać za głosem serca, ja od zawsze byłam pewna że nie chcę mieć dzieci, to nie było tak, że nagle się obudziłam i postanowiłam nie mieć dzieci. Na szczęście na swojej drodze spotkałam wspaniałego mężczyznę o takich poglądach na tę sprawę jak ja. Jesteśmy tyle lat po ślubie, jest nam razem cudownie, i zapewniam, że mój mąż nigdy nawet nie przymierzał się do kopnięcia mnie w d.... tylko dlatego, że nie mamy dzieci. Poza tym ludzie! Dlaczego się nie cenicie? Chcecie aby dzieci były jakimś zabezpieczeniem gdyby Wasz partner chciałby odejść? To smutne. A nie sadzisz miły człeku, że decyzje o takich sprawach podejmuje się w sypialniach? I żaden wyż ani niż demograficzny nie ma znaczenia przy stosunku seksualnym. Ty o tym myślsz? Autorka podjęła taką decyzje, ma prawo - nie rozumiem jednego, po cholerę mieszać w to statystyki? Dla statystyki nie chce mie dzieci? Każdy z nas ma prawo do swojego zdania, ale chwaliś się podjętą decyzją???? Nie mam innych słów - Ona jest Idiotką

Tak naprawdę jestem kolejnym frustratem prawiczkiem :O:(