Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość A-JAK AŚKA

STRASZNA HISTORIA- POMOCY

Polecane posty

Gość A-JAK AŚKA

Witajcie, Już na wstępie, proszę ludzi którzy nie mają nic do powiedzenia na poniższy temat o nie pisanie głupich komentarzy. Do czego zmierzam. Poznałam fantastycznego mężczyznę. Obecnie jestem jego żoną od trzech lat. Otóż mój małżonek ma nietypową i jedyną w swoim rodzaju ciocię... ale do rzeczy. Jakiś czas temu, będąc wspólnie z teściami na działce przyszła nietypowa ciocia z nietypowym prezentem dla mojej Teściowej. Podarowała jest upominek w postaci drewnianego Krzyża, który w chwili śmierci (tragicznej) miała przy sobie jej 15- letnia córka. Dodam, że ciocia od kilkunastu lat wstecz przeżywała same horrory życiowe: w wypadku samochodowym zginęli jej Rodzice, potem zmarła jej Ciotka, chwilę potem ona sama zachorowała na raka piersi z czego z trudem wyszła. Po tej chorobie rzucił ją mąż i również chwilę potem zginęła jej niepełnoletnia córka. Po tym, jak moja Teściowa przyjęła ten Krzyżyk (nierozsądne z Jej strony, bo takich prezentów się nie przyjmuje) w naszej Rodzinie dzieją się same nieszczęścia- gdzie u Cioci nagle wszystko zaczęło się układać dobrze. Teściowa, wiedziała już od dawna, że ma guza mózgu. Niegroźnego, więc nic z tym nie robiła, poza tym cały czas malał i nie było powodów do obaw. Kilka miesięcy po tym nietypowym prezencie, mojej Teściowej zmarł Ojciec (nie uważam tego za jakieś niespodziewane wydarzenie, dlatego, że Dziadek już od dawna chorował), za dokładnie 4 miesiące moja Teściowa miała bardzo silny atak w wyniku którego dostała wylewu krwi do mózgu. Jedna operacja za drugą, usuwanie guza który za każdym razem odrastał i wyrok: Guz odrósł tak złośliwy, że nie ma już dla niej ratunku, dla tych którzy się orientują Glejak IV stopień i obecnie Mama nie jest w stanie sama funkcjonować. Nie mówi, przestała chodzić i wiadomo co Ją czeka. Kolejna sprawa. Miałam dobrą pracę, na stanowisku- było super. Po pewnym czasie zdecydowaliśmy się z mężem otworzyć własną działalność. Otworzyliśmy. Już od początku było gorzej niż źle, miesiącami dokładaliśmy zamiast wyjmować. Zrobiliśmy wszystko, aby firma w miarę funkcjonowała, ale było coraz gorzej.. mieliśmy bardzo konkurencyjne ceny a jednak to właśnie konkurencja zaciera teraz rączki z radości. Wszystko, za co oboje się weźmiemy z mężem to nie wychodzi... dosłownie WSZYSTKO. W domu czego się nie dotknę to się psuje. Telewizor nowy- zaczyna się psuć, samochód (w miarę nowy) psuje się, jesteśmy zadłużeni po sam czubek nosa, nie mamy kasy na bieżące rachunki... KASY ZERO. Wszytko kumuluje się przeciwko nam, każda sytuacja, każdy człowiek... nic nam się w życiu nie udaje. Prześladuje nas pech.. Co o tym myślicie? Macie jakieś zdanie na ten temat? Myślicie, że ciotka mogła nam przekazać razem z Krzyżem te wszystkie nieszczęścia celowo? Jeśli ktoś z Was przeżywa coś podobnego, albo przeżył i wiec co z tym zrobić, to proszę o pomoc, bo powoli tracę ochotę do życia. Co zrobić z tym Krzyżem, oddać go komuś, zanieść do Kościoła czy może spalić lub zakopać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-JAK AŚKA
... ale ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewna dziewczynaaaa
Znałam podobną historie z krzyżem, nie żartuje ZAKOP GO LUB WRZUĆ DO ŚWIECONEJ WODY W KOŚCIELE POMÓDL SIE I WYJDŻ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy w gronie Twoich rodzinnych przyjaciół jest kapłan ? I opisz te krzyż ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość electric nova
zakop go w ciul daleko od domu, prosze ja ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-JAK AŚKA
Niestety nie mam żadnego Kapłana rodzinnym gronie. Nie wiem co z tym zrobić, już myślałam żeby go wrzucić do święconej wody, ale jakoś nie mam odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie radziła bym ci zakopać . To by była profanacja . Jeśli jest to krzyż . Raczej hm.. musisz opisac jak wygląda on .. wtedy spróbuje ci poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-JAK AŚKA
A Krzyż jest raczej stary, drewniany- mieści się w dłoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość electric nova
to podrzuć go do kościoła, ,zostaw przy okazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21412412412
Podaruj komus co nie lubisz, proste... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-JAK AŚKA
A co myślicie o tym żebym poszła do..... egzorcysty. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewna dziewczynaaaa
Zrób tak jak ci pisałam, nie zakopuj do wody w kosciele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość electric nova
nie.. po co igrać z szatanem, móiwę ci asia, zanieś go do kościoła, tam jest jego miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-JAK AŚKA
21412412412 Najgorszemu wrogowi nie życzę takich przeżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klon pierwszego nicka
Przeklęty krzyż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21412412412
To chyba ni e masz wrogów? Wyslij Tuskowi... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21412412412
Mnie tez przesladuje całe zycie pech, ale nie mam krzyza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz może zachowam się jak dziwak , ale szatan jest bardzo niebezpieczny , nie wolno w nim wchodzic w żadne pakty i pamiętaj o tym , bo skończy się to dla cb śmiercią "duszy" . Dla nas chrześcijan najgorszą . Jednak musisz różnie na to popatrzeć . Szatan się boi krzyża. Dlatego w nim nie może byc same zło . Nie wyrzucaj go , idz do kościoła wyspowiadaj sie , poświeć krzyż , idz na msze spójrz na Jezusa przy przemianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaczepki z ulicy:)
nierozsądne z Jej strony, bo takich prezentów się nie przyjmuje) a dlaczego i co ma spólnego kzyz z choroba krzyż chroni od nieszczęść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-JAK AŚKA
electric nova przypomniało mi się, że podczas naszych nauk przedmałżeńskich poznaliśmy naprawdę w porządku księdza, gdzieś mam do niego kontakt. może on coś poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma gadać jak czeka
no sama jestem ciekawa co zrobić w takiej sytuacji.Mój syn dostał na chrzest złoty krzyżyk z łańcuszkiem i też jakoś mamy pod górkę.Mówi się,że nikomu nie powinno sie dawać krzyży-ŻADNYCH.Ze w ten sposób przekazujemy nasz krzyż drugiej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość electric nova
a jeszcze (nie wiem jakiego macie księdza w parafii,bo u nas jest taki otawrty, życiowy, że o wszystko można się go poradzić) spróbuj porozmawiać z proboszczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaczepki z ulicy:)
Mnie tez przesladuje całe zycie pech, ale nie mam krzyza. to zle idz kup poswien go a pech minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-JAK AŚKA
Zaczepki z ulicy:) Właśnie to co w tej chwili przeżywa moja rodzina, takich prezentów sie nie daje i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie nie patrzą sie na Jezusa przy przemianie , bija sie w piersi jak by żałowali przyjścia do Boga .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość electric nova
no widzisz Asiui:) porozmawiaj z nim, na pewno doradzi coś rozsądnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewcze85
Ja też słyszałam, że nie powinno się przyjmować od kogoś krzyży. Mówi się że, wtedy się czyjś krzyż niesie przez życie. Moim zdaniem powinnaś iść do kościoła. Wrzuć go do święconej wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ten krzyz sprowadza do was neiszczescia, nie wiem czy ta ciotka zrobila to celowo, mozliwe, mozliwe tez ze zrobila to nieswiadomie. Powinnas poradzić sie kogos w tym temacie, jest mnóstwo osób ktore zajmuja sie zdejmowaniem klątw i uroków, ( tak to działa;P ), podejscie kosciola znam bo mam tesciową która gdyby mogła zostałaby ksiedzem, wysłaliby was na egzorcyzm. W kazdym razie musisz cos zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×