Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotny rolnik

Dlaczego kobiety nie chcą rolników?

Polecane posty

Ja nie mówię że w mieście jest lepiej... na wsi się świetni mieszka, rzeczywiście jest spokój, czyste powietrze, cisza, mniej patologii, natura... i dlatego jestem bardziej za mieszkaniem na wsi niż pracowaniem na roli bo dwie różne rzeczy... praca jest ciężka, często w mało komfortowych warunkach, o każdej porze dnia i co tu dużo kryć w tej chwili mało opłacalna i szanowana no ale jeśli ktoś przejmuje dobrze prosperujące gospodarstwo, inwestuje w maszyny to mu sie nie dziwie wiadomo lepiej na swoim, zwłaszcza że teraz cięzko o godziwą prace w mieście, do tego koszty dojazdu ze wsi... ale ja bedąc dziewczyną nie będe na siłe szukać gospodarza, jak już wspominałam mieszkam na gospodarstwie i mi już starczy... chyba że bym sie zakochała na zabój ale jak narazie nie poznałam żadnego interesującego rolnika :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reterter
Aaaaa! Jedynym minusem jakim widzę w ciężkiej pracy na polu to to, że będzie zmęczony wieczorami i nie będę miała się z kim seksić, a uważam że seks jest bardzo ważny w związku i trudno byłoby mi znieść słowa, że jest zmęczony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoohod
jak masz krowy to ja ciebie chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starszy rolnik
Witam ! dobry temat ! Gratuluję młodemu rolnikowi. Uważam że jesteś wartościowym człowiekiem, tylko brak Ci inicjatywy. Bierz się ostro do dzieła : portale randkowe, czaty itp. Gospodarstwo powinno mieć gospodynie- Panią domu. Tym co nie rozumieją że: własna ziemia,dom,woda,las dają wiele satysfakcji - szkoda tłumaczyć. Rodziców trzeba szanować zawsze. Dom na wsi powinien mieć min. 3 lokale celem ograniczenia konfliktów.../nigdy nie wiadomo jak się życie ułoży / Życzę fajnej kobiety.... i pamiętaj : jak nawet uniesienie erotyczne przeminie żebyście się nie zwalczali a mimo wszystko współpracowali ze sobą - chociażby dla dobra dzieci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna....
Myśle ze rolnik to taki sam człowie jak inni.... :) a takie kobiety jesli z gory przekreslaja osobe tylko dlatego ze jest rolnikiem to lepeij niech juz beda same bo nie maja pojecia o miłości :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalapeno
Jaaaasne - "gospodarstwo powinno mieć panią domu"... Tylko że tak ładnie to brzmi jedynie na papierze. A w praktyce? "Pani domu" to mamusia owego Młodego Rolnika. Zawsze rządziła domem i zawsze rządzić będzie. Młody Rolnik ze starszym rolnikiem-ojcem nie widzą powodu aby to zmieniać, bo po co, skoro jest tak fajnie? Nie będzie więc oddzielnej kuchni, łazienki, a w sumie - prywatności dla młodego małżeństwa. Nowo przybyła szybko zostanie uświadomiona, gdzie jej miejsce: na samym dole drabiny społecznej w tej rodzinie, bo przecież to ona jest tu nowa, więc to ona ma się dostosować. Jej rola sprowadzi się do słuchania poleceń, wypełniania ich i przede wszystkim - urodzenia SYNA. Taki wzorce panują nie tylko na wsi, ale w każdym przypadku (z nielicznymi wyjatkami potwierdzającymi regułę) gdy młode małzeństwo zamieszkuje w domu rodziców, obojętnie - męża czy żony. W przypadku gdy to mąż wchodzi do rodziny odpada przynajmniej lub mniejszy jest problem "królowania" w kuchni - ale decyzje podejmuje większość, nowo przybyły zawsze jest na przegranej pozycji. Zabawne swoją drogą, że siostry Młodego Rolnika jakoś miały w nosie wspaniałe perspektywy wyjścia za mąż za jego kumpli, innych Młodych Rolników z perspektywami, wolały wybrać miasto i pracę inną niż przy garach lub w polu. Ale Młody Rolnik oczywiście tej decyzji nie krytykuje, ONE MIAŁY PRAWO, co już teraz daje potencjalnek małżonce jasny obraz sytuacji: moja rodzina jest poza wszelką krytyką! Rzobrajający jest jego okrzyk: "Jak sobie wyobrażacie zamieszkanie bez rodziców?" Otóż bez trudu sobie to wyobrażamy, mieszkanie osobno nie świadczy o tym, że rodzice są pozostawieni bez opieki - oddzielne wejscie do domu i wymaganie minimum prywatności (np. niezagladania do lodówki, garów, szafek) to nie jest naprawdę wyraz prześladowania biednych schorowanych staruszków! Poza tym: młody, zamożny, wykształcony i obrotny facet - jakos nie znajduje potencjalnej wybranki... oj coś mi się nie chce wierzyć, że taki z niego wzór cnót.... Co przeszkadzało dziewczynom? Wątpię zeby nie znalażła się chociaż jedna, ktora nie rozważała machnięcie się za niego choćby dla kasy. coś je jednak powstrzymało, i to skutecznie. Najlepiej zwalić na to, że "dzisiejsze dziewczyny nie szanują nikogo, są WYGODNE" - oczywiście nie dotyczy to sióstr mModego rolnika... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna...
a ile jest ludzi w miescie ktorzy zyja w 2 pokojach z tesciami ? jesli ktos skresla jakas osobe tak poprostu tylko dlatego ze nie odpowiadaja mu warunki to zwykly materialista albo materialistka :P co tu duzo mowic milosc jest piekna ale ta prawdziwa a nie ta wykalkulowana :P pozdrwiam wszystkie panie szukajace ksiecia z bajki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalapeno
Pisałam, ze zasada ta odnosi się do miastowych też. Nie ma opcji, zeby zyjac w jednym mieszkaniu z teściami się nie kłócić. Chyba ze osoba która wchodzi do rodziny jest świętą, a to raczej rzadkie przypadki. W tym akurat wypadku materializm jest jak najbardziej usprawiedliwiony: Młody Rolnik podkreśla przede wszystkim swój stan majątkowy, a żony potrzebuje jedynie do spłodzenia dzieci (ani słowem nie napisał, ze jest samotny, chce czułosci, seksu, czegokolwiek). Nie jest ważne jaka będzie młoda zona, ważne zeby mogła rodzić i była posłuszna rodzinie Rolnika. Osoba ktora zgodzi się na taki kontrakt małżeński musiałaby być bardzo zdesperowana, zeby sprzedawać się za tak niewiele. Polecam szukanie wśród wychowanków domów dziecka lub wśród dzieci alkoholików (zwłaszcza jeśli alkoholikiem był ojciec). Dziewczyna zbyt inteligentna i chcąca się rozwijać może spróbować, jełśi ma silne nerwy (bo rozwod nie będzie łatwy i zapewne będzie ostra walka o dzieci, chociaż raczej o te płci męskiej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalapeno
Poza tym, podkreślam: ten facet nie ma na czole napisane: ROLNIK. Te swoje studia gdzieś robił, jak twierdzi między ludzi wychodzi, sylwestra z ludźmi spędza, po swiecie podrózuje, a więc skoro ŻADNA dziewczyna do tej pory nie uległa jego urokowi (zanim się dowiedziała że to straszliwy ROLNIK, to zdązyłaby zauważyć też parę zalet), to moim zdaniem pytanie nie powinno brzmieć: "dlaczego kobiety nie chcą rolników", tylko : DLACZEGO KOBIETY NIE UCIEKAJĄ PRZED TYM AKURAT FACETEM, mimo że wykształcony i zamożny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jalapeno
Bums,,, Powinno być: DLACZEGO UCIEKAJĄ PRZED TYM AKURAT FACETEM? Serio, myślę, że dają nogę wczęśniej, niż zdążą się dowiedzieć czegos o ilosci hektarów i że mamusi nie dorówna żadna kobieta. Chyba że on z mety startuje: "Piotrek jestem, chcę dużo dzieci i pamiętaj że po ślubie mieszkamy z moja rodziną!" Myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieś jest dla nieudaczników!
Dzisiejsze kobiety wiedzą co jest najważniejsze w życiu - teraz liczą się kluby, wczasy w modnych miejscach i zakupy co sobotę. Ciuchy, fryzjer i spa. Żadnej lali nie brzydzi wpier***nie starego, zzielenialego mięsa z jakiegoś Lidla czy Tesco, no ale iść "do gnoju" to hanba. Nie po to kończyła te zawodowke i kurs fryzjerski żeby teraz chlopu żarcie gotować i podłogi na kleczkach szorowac po jego gumiakach! Życie to coś więcej niż las za oknem i dzieci bawiace się na podwórku. Po co grzebać się w ziemi dla jakiejś pietruszki czy marchewki jak w każdym sklepie jest za grosze? Co ma do zaoferowania taki rolnik kobiecie? Co ona niby ma sobie wstawić na nasza klasę? Fotke z plewienia koperku? Prosięta? Po co to wszystko skoro można życ sobie w swoim M-3 na ósmym piętrze, odbebnic swoje 10h w kasie na tesco, przytargac zakupy do domu i mieć wyje**ne na wszystko przez resztę dnia? Całe półtorej godziny dla siebie! Nawet o dzieci nie trzeba się martwić, bo koledzy spod bloku się nimi zajmą. Winko obala, pójdą na meczyk może po drodze zabawia się z jakąś panienka i zadowoleni wrócą do domu o trzeciej nad ranem. Akurat żeby starego na busa do roboty obudzić. Życie w mieście jest piękne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna...
hehehe no bardzo piekne :P ja tam wole wies chociaz nie mam mozliwosci mieszania na stale :( no ale coz takie czasy ze ludzie wola miasto tylko nie wiem dlaczego chyba dla mody ....panienki biegaja od solarium do fryzjera i kosmetczyki dzieci w przedszkolu od rana do wieczora a facet tyra na taka lale co wieczorem wzdycha jaka to ona zmeczona :) faktycznie mysle ze kobiety nie nadaja sie teraz zeby zyc na wsi ..co one by tam robily ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna :D akurat żona mojego kuzyna rolnika - 90 hektarów - zaprowadza rano dzieci do przedszkola, stamtąd idzie prosto do swojej kumpeli fryzjerki która ja czesze i dwa razy na tydzień robi paznokcie, oraz inne zabiegi pielęgnacyjne...potem piją kawę albo idą do innych na kawkę, potem wraca do domu i robi obiad :) I naprawdę nie wygląda na kobietę z gospodarstwa tylko raczej na lachona z miasta, miłośniczkę dyskotek i białych kozaczków :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna....
no wlaśnie ..czyli nie ważne gdzie kobieta mieszka :P wszycy tytaj potepiaja wies mowiac o kobietach zaniedbalych i spracowanych a miejsce nie ma znaczenia bo jak kobieta chce to zadba o siebie i na wsi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabla
ponad rok temu poznałam chłopaka - rolnika, poznalismy sie w duzym miescie, bo on tam czesto przyjezdzał, na poczatku nie chciałam sie z nim spotykac bo rolnik itd jednak facet bardzo się o mnie starał i zaryzykowałam i związałam sie z nim, zresztą wydawał mi się fajnym facetem, dalej pracowałam w miescie on przyjezdzał do miasta w weekendy i tak to leciało...teraz załuje że straciłam rok czasu na niego...koniec konców okazał się zwykłym chamem, jego rodzina równiez, zero szacunku dla mojej osoby - przez jego rodzine ja jestem postrzega jako zło, poniewaz pochodze z miasta, chociaz nie mieszkalam z jego rodzicami jego matka juz sie wtracała w moje zycie w miescie np. na co ja wydaje swoje zarobione pieniadze, ze chodze za duzo po sklepach, kupuję za duzo ciuchów, a nie inwestuję w swoj rozwoj (chociaz skonczyłam studia magisterskie i nie czuje potrzeby dalej inwestowac w swoj rozwoj pod wzgledem nauki) jednym słowem masakra, siostry tez ma okropne, oczywiscie zwiazały sie z bardzo bardzo bogatymi facetami z miasta, naprawde nikomu nie zyczę znalezc sie w takiej rodzinie, a co dopiero mieszkac pod ednym dachem z jego rodzicami!!!!!! myslalam ze facet mnie bedzie kochał, doceni to że dla niego jestem w stanie przeprowadzic się na wies, chociaz bardzo lubie miasto, poswiecic się ale z czasem wyszło na jaw ze ja faktycznie to jestem mu tam tylko potrzebna do grabienia lisci, gotowania obiadów, ciecia galazek i generalnie do obsługiwania jego i jego rodziny, a nie z milośći!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Nieśmiała*
Ja nie miałabym nic przeciwko. Uwielbiam wieś, wręcz odludzie, nie cieszą mnie uroki miasta. Potrafię i lubię ciężko pracować. Tylko nie wiem jak byłoby z tymi dziećmi, bo ciężko mi odnaleźć się w relacjach damsko-męskich :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabla
Ja lubie miasto, ale w małej miejscowości też mogłabym mieszkac, zawsze do tego miasta mozna pojechac, ale jednak bycie z rolnikiem to bycie z rolnikiem, a nie tylko wyprowdzka na wieś, rolnik to specyficzny zawód - zrozumiałam to ktos powiedziałby że nie mozna generalizowac...a jednak w tym przypadku nalezy generalizować zyjemy w takich czasach że ludzie czesto wiążąc się z drugą osobą kierują się również rozsadkiem, i nie mówię tu tylko o kobietach, a wrecz przeciwnie o mezczyznach moje zdanie jest takie ze rolnicy przede wszystkim wybierajac sobie kobite kierują się tym aby dobrze gotwała, sprztała, dzieci rodziła itp jednak czesto meżczyzni kiedy zrobia z kobiety kure domowa, czesto jej nie szanują, bo nie pracuje, i powoli staje się ona tylko sprzętem i robotem domowym, kobieta zasuwa w domu i facet tego nie szanuje i jeszcze jej powie ze ma cicho siedziecc bo ona nie pracuje i nie zaroabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svieta20
Ja kiedyś szukałam męża rolnika na pewnej stronie, gdzie takich ogłoszeń było wiele. Niestety w odzewie otrzymałam wiadomości od samych erotomanów. To było przykre. Jeśli masz chęć porozmawiać i się poznać to zapraszam do wymiany emaili :) svieta00@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurcze kurcze
jalapeno nic dodac nic ująć swietnie napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabla
prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malorolny
nie chodzi o to że kobieta na wsi ma zasuwać jak dziki osioł ale o to żeby wieczorem po pracy mieć do kogo usta otworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góralskie JAponki
..każdy rolnik postępowy sam zapładnia swoje krowy.... ..z archiwum propagandysty gomółkowskiego...1957-1966

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góralskie JAponki
..baba z wozu koniom lżej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góralskie JAponki
..Z OKOLIC KONIECPOLA SŁYSZANE NA WŁASNE USZY... ..baba(czyt. żona) to obcy człowiek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryska_ 27
jalapeno prawdę napisałaś tu nie chodzi o męża rolnika i gospodare, tu chodzi o mieszkanie z teściami i pod ich dyktando żona syna ma być zdrowa, robotna, skromna, wierząca, płodna i dobra opiekunka dla starzejących się teściów i wdzięczna za te wielkie dobrodziejstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga76
A ja chcę na wieś. Po 16 latach pracy w korporacji, chcę spokoju bez mobbingu a ciężkiej pracy się nie boję, przynajmniej głupoty człowiekowi do głowy nie przychodzą. Trochę świata poznałam, wspominać mam co, więc pora się ustatkować. Moje wartości znacznie się zmieniły, uważam że rodzina jest najważniejsza im większa tym lepiej, cisza, spokój, zdrowa żywność...a nie galerie, internety i inne gadżety, wolne związki, pęd nie wiadomo za czym i gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytrwac
A ja do konca zycia bede zalowac ,ze zwiazalam sie z rolnikiem i jego rodzina.Jak zyc to zyc osobna ,a nie z jego rodzicami ,dla ktorych jestes tylko sluzaca .Takie zycie jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pff f f ff
taaa, wygodne zycie w pieknym domu dobre sobie. Znalam takiego jednego dosc zamoznego rolnika, ktory tez usilnie szukal zony obiecujac ze nie bedzie ona ciezko pracowala i mamiac opowiesciami o sielskiej idyllicznej przyszlosci 'gospodyni, pani domu". i NAWET ZNALAZL, TYLKO ZE W NIEDLUGI CZAS PO SLUBIE Z DZIECKIEM UCIEKALA AZ SIE KURZYLO OD NIEGO I TEGO CALEGO NADMIARU SZCZESCIA KTORY JEJ PAN ROLNIK ZAPEWNIL (a nie byl pijakiem ani damskim bokserem, po prostu rzeczywistos i proza wspolnego zycia na wsi okazala sie byc zgola odmienna od bajek ktore jej wciskal)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiście nie zdecydowałabym się na życie z rolnikiem. Jestem zbyt wygodna. Nie lubię obowiązków. Na panią domu się nie nadaję. Nie gotuję, nie sprzątam, wyłącznie pracuję zawodowo. Lubię wieczorne wyjścia, jedzenie w restauracjach, chodzenie po sklepach. Mamy fajne mieszkanko w centrum miasta w cichym, strzeżonym, zielonym osiedlu jak i domek nad jeziorem w którym spędzamy czas weekendami. Nie zamieniłabym tego życia na inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo facet to ma byc facet a nie jakas memeja, jak sie ozeni to musi zwolac narade i powiedziec jasno i wyraznie - mamo teraz moja zona jest gospodynia i ona tu rzadzi! ew podzielic dom na dwa malzenstwa i szlus!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×