seks z eks- układzik

kurdybanek to nie forum koscielne, idz sie pomodlic gdzie indziej, bog hahaha, glupot nie opowiadaj

kurdybanek, a to co ma być ??? hahaha. zamiast mnie nawrócić to mnie rozbawiło .... no właśnie wykorzystujemy i zaspokajamy się wzajemnie, każde dostaje to czego potrzebuje ale doszły uczucia nad którymi nie panuje i których nie planowałam.... choć nie wiem czy ja go kiedykolwiek przestałam kochać, bo jak pisąłam pare dobrych lat temu byliśmy para...

montgomery...a czy Ty tez się wplatałeś w coś podobnego ??

taka jest prawda życie w grzechu nie jest śmieszne już cierpisz może być jeszcze gorzej tylko z bogiem człowiek jest szczęśliwy ile to razu zdrada doprowadziło do nieszczęść i tragedii alkoholik tez myśli ze jest szczęśliwy ale wiadomo jaka jest prawda

kurdybanek skąd u Ciebie takie głębokie przemyślenia i refleksje ???

kurdybanek nie kazdy jest wierzacy, i grzech dla nich nie istnieje aaaaabbbbb tak jestem wpkatany w takie cos od poczatku malzenstwa

mam internet od 5 lat i ciągle to samo czytam tam zostawił z dzieckiem tam zdradził ty nie jedyna jesteś w takiej sytuacji ze wasze przypadki są opisane w gazetach lub podręcznikach od psychologi grzech czy śmierć wszystkich to dotyczy nie ma wybranych ze cierpienie ominie np wojna 2 światowa była kara za grzechy jest to w tajemnicach fatimskich dokładnie 2 Zniszczenie Warszawy w okresie drugiej wojny światowej przewidziała natomiast św. Faustyna Kowalska, której Bóg przepowiedział karę dla tego miasta za różne grzechy, przede wszystkim jednak za aborcje, których dokonywały polskie kobiety

od poczatku małżeństwa, czyli ile lat ?? po co Ci ten układ, sa jakieś uczucia między Wami czy to tylko seks ??

od 6 lat mialem 4 kochanki, zazwyczaj nie ma w tym uczucia, zone kocham ale na seks sie nie nadaje niestety. Do zycia jest idealna:-)

dobry jesteś :) ja jestem prawie 6 lat a pierwszy raz zdradziłam po niecałych 5 latach ale tylko z tym jednym... czy te kochanki nie oczekuja od Ciebie czegos więcej, czy od razu stawiasz sprawe jasno ??

czy dobry jestem?? raczej pojebany :-( ale nic nie poradze, jedna chciala mnie dla siebie od tej pory stawiam sprawe jasno. I spotykam sie z mezatkami ;-)

musisz się leczyć http://gloria.tv/?media=268803 Wieloletnie naukowe badania w Stanach Zjednoczonych jednoznacznie mówią o tym, że erotomania jest poważną chorobą, z której trudniej się wyleczyć niż z alkoholizmu czy narkomanii. Według ekspertów jedną z najniebezpieczniejszych konsekwencji niczym nie skrępowanego uprawiania seksu dla samej przyjemności i poza małżeństwem jest choroba erotomanii, będąca niezwykle ciężką formą uzależnienia. To uzależnienie wyraża się zarówno w sferze psychicznej, duchowej, jak i co stwierdzają najnowsze badania naukowe w zaburzeniach funkcjonowania chemii mózgu erotomanów następują również zmiany w funkcjonowaniu mózgu oraz centralnego systemu nerwowego. Naukowcy stwierdzili, że u erotomanów, będących w stanie obsesyjnego myślenia o seksie, poziom beta-endorfin spada mocno poniżej normy. Harvey Milkman i Stanley Sunderwirth w książce Craving for Esctasy: The Consciousness and Chemistry of Escape stwierdzają, że endorfiny oraz cały system limbiczny w jakiś sposób wiążą się z doświadczeniem ekstatycznej przyjemności w czasie orgazmu. W czasie uprawiania seksu mózg erotomana „produkuje substancje chemiczne i wtedy braki beta-endorfin zostają uzupełnione, a to na pewien czas poprawia samopoczucie. Nagły wzrost ilości endorfin w centralnym systemie nerwowym w czasie uprawiania seksu sprawia, że następuje pewien rodzaj wewnętrznej intoksykacji, w następstwie którego zmniejsza się zdolność odczuwania bólu i następuje krótkotrwały stan euforii. Michael Liebowitz w książce The Chemistry of Love stwierdza, że w czasie erotycznych doświadczeń dużą rolę odgrywa również peptyd o nazwie fenyloetyloamina (PEA), zbudowany analogicznie do amfetamin, które są silnymi narkotykami. PEA krótkotrwale wywołuje stan gwałtownego napięcia uczuciowego. Potwierdzają to sami erotomani, którzy w ankietach piszą, że seks działa na nich jak silny narkotyk. To wszystko tłumaczy, dlaczego Pan Bóg stawia tak mocne wymagania odnośnie do sfery seksualnej. Jedynym prawdziwym ekspertem w tej dziedzinie jest sam Bóg Stwórca, który w VI i IX przykazaniu oraz w Piśmie św. mówi o tym, że seks poza sakramentem małżeństwa jest grzechem, ponieważ niszczy i zniewala człowieka. Współżycie płciowe nie tylko jest źródłem przyjemności, lecz dotyka ludzi w ich najgłębszym duchowym wymiarze. „Jest to akt święty zasługujący na wieczność pisze papież Paweł VI. Tylko wtedy akt seksualny staje się dobry, jeżeli wyraża prawdziwą miłość: kocham cię i pragnę twojego dobra, oddaję się tobie w Bogu na zawsze i na zawsze biorę za ciebie odpowiedzialność oraz za dzieci, owoc naszej miłości. To jest właśnie istota sakramentu małżeństwa, który z natury samej miłości musi być nierozerwalny, bo przecież „miłość nigdy nie ustaje (1 Kor 13, 8). Lekceważenie Bożych przykazań w tej dziedzinie obraca się zawsze przeciwko człowiekowi. Nie ma bezpiecznego i szczęśliwego seksu poza sakramentem małżeństwa, ponieważ nie można uniknąć zniewalających i niszczących konsekwencji grzechu.

calosci nie czytalem bo dlugie ale masz racje, lekarz stwierdzil juz kilka lat temu, leczyc sie nie zamierzam.

więc dalej będziesz doprowadzał ludzi do tragedii

Nie popieram czegos takiego i przemilcze kim dla mnie jestes ... Raz ze powinnas tym skonczyc i odejsc od meza bo on tu jest poazkodowany. Na cholere nim jestes jak ci zle w lozku z nim?? Pozadna kobieta by podjela sie rozmowy z mezem aby urozmaicic sez. On i tak sie dowie bo to wyjdzie na aw koncu i wtedy az kopnie cb W DUPE!! I oby dziecko zostalo z nim nie matka-dziwka

[zgłoś do usunięcia] jestes erotomanem nie doprowadzam ludzi do tragedii, dlaczego myslisz ze tak jest?

a ja na chwilę obecna zakończyłam swój chory układ, bo za dużo uczuć się u mnie zrodziło... i wcale nie jest mi wesoło

no to twarda sztuka jesteś jak dałaś radę!:) jeżeli czułaś że tak musisz, gratulacje

montgomery... ale chłop z Ciebie bez skrupułów, choć ja chyba taka sama jestem... gdyby nie to, że zaczęło mi zależeć i to, że zbyt to duzy dla mnie ciężar tkwiłabym dalej w tym układzie...

bryyyyyy no właśnie masz racje i pomimo że nie chce taki być to jestem:(

głupie człowieki nic nie ma za darmo będziecie płacić i to słono własnym cierpieniem szatan upomni się o zapłatę teraz albo w piekle może zabrać ci dziecko

o matko, nastepny urwany z choinki....

montgomery, ja tez nie chcę i nie chciałam taka być ale wyszło jak wyszło... nie planowałam tego ale się zdażyło....

nie urwany to ja wasz król Julian

bryyyyyy ale ja w ogóle jestem strasznym egoistą licze się tylko ja nie obchodzi mnie co myślą i czuja inni ważna jest dla mnie moja przyjemność nie licze się z nikim:(

montgomery, jestes typowym przykładem z jakim się spotkałam, mój były juz kochanek taki ma charakter, liczy się tylko to co On chce i to co dla niego dobre...

montgomery a w seksie tez oczekujesz tylko dla siebie przyjemności i spełnienia ?? czy również dajesz cos od siebie i dbasz by partnerka była zadowolona ??

w seksie akurat czerpie duzo przyjemnosci z jej dawania bardzo lubie Wasze cialka;-) Mysle ze nie bylo niezadowolonej;-)

Dobre choć to, mój były juz kochanek również dawał od siebie mega dużo by mnie zaspokoić i to było cos fantastycznego, gdyz mąż dba bardziej o siebie :(

lat monti? masz na imię Adam?