Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ajajajjjjjjjjjj

on śpi w drugim pokoju a ja tęsknię

Polecane posty

Gość ajajajjjjjjjjjj

muszę się gdzieś wygadać. środek nocy, on powiedział że jest zmęczony, odwrócił się plecami i śpi. wiem że nie powinnam go budzić, szczególnie że sama się wprosiłam dziś na noc, a mieliśmy się nie spotykać. i tak siedzę i zżera mnie strach. na początku nawet nie chciałam być w związku, nie szukałam nikogo, byłam na nie. on był na tak. że się tak strasznie zauroczył, że nie szkodzi że odległość, że trzeba mieć pozytywne nastawienie i wierzyć że się uda, że jesteśmy inni, ale to nie szkodzi bo się dopełniamy, jesteśmy już tydzień, to prawie rocznica, już miesiąc, śmiałam się, gówniarz myślałam, jego pierwszy związek, nie wie co mówi. ale było to miłe, będę korzystać i się bawić póki mogę myślałam. aż się wkręciłam. wyjechał na dwa tygodnie, jak wrócił to już było po mnie. jak wrócił powiedział że mnie kocha nawet. chyba tak tylko rzucił odruchowo. a ja nagle wszystkim się przejmuję. ciągle go obserwuję wciąż mi się wydaje że chce mnie zostawić, że mu przeszkadzam, że go denerwuje. przestał pisać smsy, przestał się dopytywać kiedy się spotkamy, sama się muszę wpraszać. już mnie nie przytula jak śpi, odwraca się plecami. a rano musi wstać. a mi odwala. tęsknię tak okropnie, nawet jak pójdzie do łazienki za nim tęsknię. nie mogę spać, nie mogę pracować. nie mówię mu o tym, ale się staczam. okropne to jest. ja sama w życiu bym nie chciała być z kimś takim jak ja. kobieta bluszcz, brak pewności siebie, zależność, uzależnienie od drugiej osoby, obsesja, podejrzenia, urojenia.. dlatego się kryję i nie mówię ale już nie mogę, wymiękam. co z tego że nie będę nic po sobie pokazywać jak w głowie mam piekło. i myślę że muszę odejść. nie ma innego rozwiązania. zawsze mam ten problem że jak się zaczynam angażować to mi odwala, i muszę odejść. nie umiem tego przeskoczyć. ktoś napisał że życie z osobą bpd to piekło. nie wiem czy jestem bpd ale napewno nie jestem stabilna emocjonalnie. i tak myślę, mało kto sobie uświadamia że piekło to taka osoba ma w głowie, i to ciągłe piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajjjjjjjjjj
napiszcie coś, obraźcie, no dalej, koniec złudzeń, chcę mieć odwagę to skończyć bo się zaczynam łudzić, proszę, any comment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moge cos powuiedziec
a tam głupoty gadasz, idź lepiej spać. Więcej dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
ile Wy macie lat????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może pozwól niech związek trwa, zobaczysz co będzie się działo. Myślę, że za bardzo się nakręcasz, troszkę spokoju i luzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajjjjjjjjjj
on 21 ja 26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam żonę 7 lat starszą i jest nam ze sobą super, także głowa do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
mario ale Ty chyba nie masz tyle lat co on...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą jakie znaczenie ma wiek, skoro jest się dojrzałym emocjonalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
Dojrzałych emocjonalnie 21 latkow to niestety ze swieca szukac... ilu facetow w tym wieku decyduje sie z wlasnej nieprzymuszonej niechciana ciaza woli na ślub lub chocby powazny zwiazek??? Kolezanka która zalozyla topic ma 26 lat i pewnie jak wiekszosc kobiet w tym wieku mysli o zalozeniu rodziny tym bardziej ze jak sama twierdzi (kolowkwialnie mowiac) polyneła w to. Poza tym pokazuje swoje nastawienie temu chlopakowi co ak mlodego osobnika moze przerazac... pewnie najlepiej dla niej bylo by gdyby olewala i sama stala sie kroliczkiem ktorego trzeba gonic. Tak czy siak troche za malo mamy informacji zeby nad tym debatowac, nie wiemy ile sie znaja, ile sie spotykja, do czego doszlo miedzy nimi itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że masz rację ja tylko chciałem pokazać, że związek z różnicą wieku w drugą stronę jest możliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiermamamam
powiem Ci tyle, że mam taki sam problem a nawet większy bo dodatkowo boli mnie niemiłośiernie szczęka i zęby, jeden sie wyrzyna, drugi idzie w bok. umrzec mozna, wizyta dopiero za 8 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
mario oczywiscie ze jest mozliwy ale czy w poczatkowym okresie z swoja zona moglbys utożsamić siebie i swoja kobiete z tym co napisala autorka topicu cyt. "on powiedział że jest zmęczony, odwrócił się plecami i śpi. wiem że nie powinnam go budzić, szczególnie że sama się wprosiłam dziś na noc, a mieliśmy się nie spotykać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiermamamam
facet moze ma problemy w pracy/ studiach a nie umie tego wyrazic i sie zamyka emocjonalnie w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychodzę z założenia, że to facet powinien biegać za kobietą a nie na odwrót, niestety dzisiaj coraz częściej to kobiety zabiegają i walczą o związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
ona tez moze miec problemy.. jak sam pisze wprosila sie ale widac on sie nia nawet nie zainteresowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już w początkowej fazie nazwijmy to związku nie potrafią rozmawiać, świadczy to o braku zainteresowania?, czy może facet się znudził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajjjjjjjjjj
hehe, jaka debata. znamy sie aby 3 miesiace, jestesmy dwa wiec takie sobie. zaczynalam to z nastawieniem ze to tylko dla rozrywki i sie nie angazuje, moze z braku laku, no wlasnie z powodu roznicy wieku. ale facet mnie rozwalil stabilnoscia i dojrzaloscia wlasnie, przynajmniej na tle poprzednich, starszych zreszta. no i glupie ale pierwszy raz naprawde komus zaufalam, poczulam sie bezpiecznie. no i ciagle gadal o tym co bedziemy robic za miesiac, w wakacje, po wakacjach, ze az zaczelam go stopowac ze gosciu nawet nie wiesz co bedzie za tydzien.. no i co jeszcze, chyba wszystko sie zaczelo od strony obustronnej fizycznej fascynacji, zreszta nadal zal mi zostawic takie ciacho.. ale wiem ze jest w porzadku, nie jest playboyem jakims.. tak, to prawda, cierpliwosci mi trzeba. to ja ciagle narzekam ze ta roznica wieku to nas przerosnie, a on ciagle ze to nie ma znaczenia. mario100, dzieki za pocieszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
No wlasnie... kto to widzial zeby mysz gonila pulapkę, nie mario? :) a tak dalej cytujac autorke: "na początku nawet nie chciałam być w związku, nie szukałam nikogo, byłam na nie. on był na tak. że się tak strasznie zauroczył, że nie szkodzi że odległość, że trzeba mieć pozytywne nastawienie i wierzyć że się uda, że jesteśmy inni, ale to nie szkodzi bo się dopełniamy, jesteśmy już tydzień, to prawie rocznica, już miesiąc, śmiałam się, gówniarz myślałam, jego pierwszy związek, nie wie co mówi. ale było to miłe, będę korzystać i się bawić póki mogę myślałam." widac dziewczyna po prostu wpadla, na poczatku nie wierzyla w sens tego wszystkiego a kiedy postanowila zaufac to "obudzila" sie w drugim pokoju z laptopem na kolanach zalogowana na forum kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiermamamam
kazdy ma problemy, tylko faceci nei przezywaja tego tak emocjonalnie . KObiety biora od razu wine na siebie , szukaja niemal dziury w calym a tu czasem wystarczy byc blisko. Jak czesto sie spotykacie? ps - moze mi ktos pomoc na moj bol??? przeciwbolowych nie moge brac, bo juz dawka 2 x za duza [naczytalam sie ze moze prowadzic do uszkodzenia szpiku] a musze wytrwac jeszcze tyle godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajjjjjjjjjj
"nie potrafia rozmawiac", to ja sie staram nie rozmawiac bo wiem ze moje mysli wynikaja z moich problemow z sama soba, i nie chce wyskakiwac ze swoimi irracjnalnymi pretensjami, zreszta kazdy mi radzi ze rozmowa na ten temat to najgorsze co moge zrobic. on sie pyta czym sie martwie, mowie ze mam zle dni. wiec sama nie wiem, czy generuje problemy czy wrecz przeciwnie, nie zauwazam ze ma mnie gdzies. odchodzilam juz wiele razy wiec moge i teraz, to nie problem. ale zawsze zal, szczegolnie jak sie nie wie na pewno jak to ma druga strona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki to jest najprosciej ujmując życie, proponuję sie mu poddać i brać co oferuje, a moze wiele zaoferować. Autorko głowa do góry i nie martw sie co będzie jutro, mysle że nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajjjjjjjjjj
spotykamy się średnio 2 razy w tygodniu plus weekendy różnie, zależy co kto ma ze swoimi znajomymi, albo nic nie ma, albo całe dwa dni, albo tylko na noc. do umiermamamam - może na pogotowie i zastrzyk pyralginu. albo czopek w tyłek :P do egoistycznaegoistka - bardzo trafne z tym laptopem do mario100 dzieki, niezależnie od tego jak jest, to naprawdę pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko i najważniejsze nie uciekaj, ponieważ jak to napisalaś "robiłam to wiele razy...". Myśle, że warto dać sobie szansę, a na ucieczkę z pewnoscią będzie jeszcze czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiermamamam
nie mam jak pojechac, musze ''ochlonac z tych lekow'', czopka mam glicerynowego :< a na wlasnie pyralgine uczulona jestem - i widzisz kto umie genreowac problemy. Wysmarowałąm dzis cala tubkę sacholu ale to nic prawie nie dziala więc schładzam usta non stop zimną wodą a na zewnątrz posmarowałąm się ketonalem, najwyzej zejdzie mi pół twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajjjjjjjjjj
ok to teraz mam doraźny problem. powiedział że jutro chce się uczyć do egzaminu, a potem z kolegą idzie oglądać mecz po południu, i wraca o 6stej, i że wtedy wieczorem mogę przyjść o której chcę. czy to oznacza że ma w dupie czy przyjde i kiedy przyjde. czy chce mnie zobaczyć w ogóle. bo generalnie to bym nawet o tej 6stej pod blokiem mogła czekać, tylko jeśli on tak z braku laku to byłoby lepiej gdybym sobie zorganizowała wieczór sama. okej chyba sama sobie odpowiem, myślę że trochę przesadzam.. ok idę spać. dzięki za odpowiedzi :) dziękuję mario100:) dobranoc :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajjjjjjjjjj
umiermamamam no jakoś musisz przecierpieć. powodzenia.. może obejrzyj jakąś komedię albo kabaret ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiermamamam
i wlasnie moge doradzic rozmowę, nie obwiniaj się ale też nie poprzestawaj na zbywaniu tematu krótkim ''mam zle dni''. Facet nie moze tego zrozumiec i ma wrazenie ze nie chcesz rozmawiac, wiec nie kontynuuje tematu i wtedy Ty zostajesz rozczarowana, że on olewa Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umiermamamam
nie oglądnę, mam złe dni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×