ktoś pije browara?

powzdrygałam trochę kołdrą, ale nic pod nią nie bzyka, więc się okryję, bp siedzę przy open fenster jakiś menszczysna pofinien mnie okrywać, ogrzać ciepłem swojego ramienia, a nie 100% poliester

Dobra nie przeszkadzam w rozmówkach. Z resztą o sexie to ja od pół roku ponad nie mam nic do powiedzenia, no chyba że z panią renatą:o a i doczytałem o urodzinkach wszystkiego naj życzę i jak najmniej chwil z panią renatą sam na sam. Na dłuższą metę jest to strasznie wkurviające

Biest Ma się rozumieć, jeszcze się okaże, że sąsiedzi wbijają na kafetełe i mnie skojarzą z cudzołożnicą

3 minęła, przepowiadam zawiechę kafetełe na długą i pełną choojni godzinę

Co z ta kafe...

Kurva gdzie moja wyp? Znowu kafe ma jazdę?:o

Nie widze 30 strony kuzva.

No i chooyoza z pogawędek i popijawy:(

Może się uprawi jak będę tak spamował?:-D lepiej by było bo sam pił nie będę

no i chooy, kafe się zawiesiło, MOJE ŻYCIE WŁAŚNIE STRACIŁO SENS

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa cholera nic nie widze.

kafe się wiesza, postów nie mogę czytać, okno ładuje mi się dłużej niż zajmuje mi myślenie w co się ubrać, nie mam już tu nic zu machen, mam już świdrygoły w głowie, kończę dzisiejsze posiedzenie z nutą what is love, baby don't hurt me, don't hurt me, no more, z wielkim żalem, ale dobranoc zajrzę jutro, trzymajcie się, uwielbiam Was

http://muzyka.wp.pl/galeria.html?gid=656642&title=Muzyk-The-Killers-nie-zyje no i jeszcze to :o

Jak macie gadu to napiszcie bo u mnie topik sie zrobil przeroczysy i nic nie widze.

No co jest do ...wafla pana? Na innym temacie mi się wyp. wyświetliła a tu pusta karta 30ta

Co za chooje, oddajcie kafetełe!

No widzer ale uciekam zaraz do lozka.

Michaił01 O seksie to i ja za dużo nie pogadam, bo w moim życiu to istna abstrakcja Dziękuję za życzenia, widać że od serca, więc przyjmuję je z wielką radością pozdrawiam piwoszów Głupolu, śpij słodko i widzimy się na posiedzeniu za kilka godzin, niech Cię Bogu ma w opiece przez te długie w chooj godziny pracy. Masz serduszko na znak mojej miłości: A przy tym saksofoniście to mi sertze zamarło, bo myślałam, że chodzi o wokalistę, więc szoke motzne przeżyłam Biest Wszyscy uciekają tylko nie ja, samietz mi dalej truje doopę, a ja nie czuję nawet ćwiartki motylka nad łonem

Ja spalam z godzinke w pociagu ale mi oczy juz sie same zamykaja.

Biest To zmykaj do spania wariatko, brak snu grozi problemami z przyjmowaniem procentowego napoju bogów do krwiobiegu

michał bez logowania bo mi się już nie chce. Mokrych und sułotkich:) narazie dziewczęta:-P

Uprawilo się Wzajemnie Michau, śpij suodko

Nie śpię, bo trzymam kredens Rodzice mnie zayebią jak dziką kooropatwę

o kuuuuuurwa, ale miałam jazdę po tym winie :o :D kafe się wieszło więc poszłam spać, o czym powiadomiłam próbowałam usnąć, niedobrze mi było :P ale nie na tyle, by szybko usnąć no i tym bardziej nie na tyle, żeby rzygać ok, w końcu usnęłam. o jakie miałam poyebane sny :o śniła mi się jedna znajoma, mieszkająca od iluś tam miesięcy uk. że niby mieszkamy razem :o jest noc, jej niby nie ma w domu, ja nie mogę usnąć (no popatrz:D) i chcę zobaczyć, w którym pokoju mieszka, więc się do niego skradam podględnęłam, a potem spotykamy się w kiblu :o i mi się strasznie głupio zrobiło. :P potem byłam na plaży (plaża niby w środku mojego miasta w PL, o co kaman w ogóle :o), wracam i jakaś nieznajoma baba z 2 synami rozpoznaje mnie na ulicy po imieniu :o o kur, czyżby z Kafe? ryknęliśmy śmiechem, bo powiedziała coś w stylu "hahaha tak to jest jak dajesz komuś paluchami sobie grzebać" bo niby była jakąś urzędniczką i znała moje dane :o i gdzieś zniknęli za blokiem, a mieli moje 2 jabłka (...) i strasznie mi ich brakowało, więc poszłam do biedronki na zakupy i prawie nie miałam pieniędzy, myślę jakie owoce kupić, przecież do roboty na 12h :o :D ale to jeszcze nic. bonusem był sen, że zaspałam! obudził mnie tel. o 8:50, potem dzwoni mi mama spytać czy nie zaspałam, mówię że budzik za późno mnie ogarnął, ona do mnie to wstawaj wstawaj żebyś nie usnęła (zawsze tak mówi i strasznie mnie to fkurfia :P). budzę się (realnie) ze strachem że o kurwa, ona miała rację, faktycznie jeszcze raz zasnęłam!! i w strachu biorę telefon a tu 7:27, ja piertolę, mój mózg przeszedł dziś sam siebie ale w sumie nie jest ze mną jeszcze tak źle, skoro pamiętam teksty z tych szmirowatych dreamów, co? :) ALE TO JESZCZE NIC. odpalam kompa, żeby looknąć, co się tutaj urodziło w trakcie niedyspozycji Kafe a tu kurwa wspólne zdjęcie z byłym :o ALE MNIE MUSIAŁO WCZORAJ POYEBAĆ TOTALNIE!!! :D ustawiam inne oczywiście :P:P tak więc po nieco ponad 3 godzinach snu, obalonym winie (trochę jednak poszło :P), zaburzeniach senno-myślowych i trochę żołądkowych (bo ja piłam wczoraj na głodnego :o) jestem całkiem fit :) cóż, wyrabia się formę z pijaczkami na kafe, nie?

Heyka, ja tez na nogach o godzine pozniej niz zaplanowane ale nie spieszy nam sie az tak. W koncu to nie ja bede reperowac auto i moge pospac w miedzy czasie.

a już miałam wam życzyć spokojnego i długiego (w miarę możliwości ) snu, ale widzę, że się spóźniłam :D dobra laski ja spadam, ogarniam się, coby mi nikt w pracy nie zarzucił, że wczoraj poimprezowałam moje alkotowarzystwo pewnie by ich nieco zdziwiło, i słusznie :D idę zmajstrować sobie coś dobrego do żarełka :) na makaron z sosem pomidorowym i moją zayebistą goudą mam ochotę, mniam!

Houston, popiertoliło mnie Po trzymaniu kredensu, o którym powiadomiłam na kafetełe trochę mi się przysnęło w trakcie rozmowy z samtzem, więc samietz napisał mi smsa z zapytaniem czy padł mi internet, a ja ledwo żywa odpisałam: "Mogłeś chociaż zadzwonić, Tomek by koorwa zadzwonił" :o Najlepsze jest to, że zamiast rzeczywiście zadzwonić i spytać jaki Tomek, po czym zrobić mi solidny rozpiertol umysłowy, że od tygodnia codziennie rozmawiam z gościem, przy którym fioot stałby mi na baczność non stop gdybym go miała to mój popiertolony samietz jedynie rzucił, że chyba musimy poważnie porozmawiać, więc prosi żebym była dziś wieczorem na necie to napisze i rozwiążemy ten problem. No koorwa zayebiście, rozwiązywanie poważnych problemów przez gg, szczyt szczytów po stymulacji punktu g Nie wiem czy czasem jutro wam nie napiszę, że w moim życiu samietz wyleciał za burtę i teraz będę płynąć samotnie przez wielkie oceany Piertolę to, wczoraj oznajmiłam światu na kafetełe, że za jakiś miesiąc planuję dać się wyroochać tramwajowemu, co dzisiaj mogłabym wytłumaczyć alkoholem i wszystkiego się wyprzeć, żeby zachować twarz i nie dostać etykietki doopodajki, ale po chooj mam to robić skoro ja naprawdę chcę się oddać cała w jego ręce, najlepiej kilka razy, z czego pierwszy pod prysznicem pozdrawiam piwoszów Chichoczę jak dziewczynka z szóstej klasy podstawówki na widok przystojnego wuefisty Fazy masz mistrzowskie, gdybym była terapeutką pomarańczką z kafetełe to bym Ci powiedziała, że to już ostatnia faza uzależnienia z degradacją umysłową i paranojami, ale jestem żulikiem kafeteryjnym to Ci powiem, że miewam to samo, więc pjona Dobrze, że wypiertoliłaś tą fotełę w chooj, bo jeśli nadal by siedziała na Twoim pulpicie to wpadłabym kominem i własnoręcznie zdrapała ją z ekranu, najgorsze byłoby to, że wpadłabym BEZ alkoholu, więc bardzo byś cierpiała Miłego dnia wam życzę lachony, będę wieczorem, bo tramwajowy idzie na popijawę to usłyszę ten głos jedynie przez jakąś godzinę, a mój samietz zgłosi się pewnie koło północy z wolą sklejania związku wirtualnego, więc znając życie będę truła wam doopy, trzy piwa mam to będzie wesoło. Ściskam

Samietz za burtą, ciekawe na jak długo

Ja tez jestem, pije drinka czekam na meza i ide spac.

Ja się napiertoliłam jak szpadel i gram w Call of Duty