Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zxcasd

ktoś pije browara?

Polecane posty

Piwosz, właśnie odebrałam maila i poprawiłaś mi humore swoją osobą, ale to w sumie nic dziwnego, bo Ty mnie zawsze fest rozpiertalasz :classic_cool: Moje wieści na dziś są choojowe, wczoraj wróciłam do Warszawy i na dzień dobry rozyebał mi się wentylator mojego laptopiska, za kilka godzin lub jutro z rańca oddam go w ręce mądrego pana technika z serwisu, a to oznacza, że dni mojej posuchy znowu się przedłużają. Dostanę go z powrotem w czwartek albo w piątek :o Ja piertolę, zachciało mi się wracać do Warszawy, nie dość że zostanę bez kasy przez tę naprawę to jeszcze koorwa bez dostępu do świata, bo mój upośledzony telefon nie ogarnia tego co się do niego mówi :o:classic_cool: Dobrze, że uroczy Fajanseue dotrzymywał Ci towarzystwa und mam nadzieję, że jeszcze się tu pojawi w dniach mojej piertolonej nieobecności :classic_cool:🖐️ Przeczytałam wszystkie Twoje posty, a raczej monolog bez odpowiedzi (:classic_cool:), przy okazji jestem z Ciebie dumna z powodu tej alkoholowej posuchy, bo zawsze to dodatkowe punkty do zdrowia, fajki Ci zdecydowanie wystarczą, więc wątrobie und innym wnętrznościom należy się święty spokój i odpoczynek :classic_cool: I widzę, że rozkochujesz w sobie wszystkich jak leci, Ty boska lisico :D:classic_cool: Laptop już mi się przegrzewa, paruje und parzy, więc odpalę sobie jeszcze Tacatę na pocieszenie i wyłączę go w chooj, żeby się ochłodził, bo od tej temperatury wzrasta moja agresja, a im więcej nerwów, tym bardziej brzydka się robię. Obecny stan pasztetu na fatzjacie mi zdecydowanie wystarczy :classic_cool::classic_cool: Pewnie jeszcze się pojawię, chyba że pan technik wpadnie dzisiaj do mojej nory i wypiertoli się w samym progu o górę porozrzucanych butów :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koorwa, zapomniałam że yebane kafetełe nie uznaje już odstępów większych niż jeden enter. Rzygać mi się chce jak patrzę na ten nieestetyczny tekst :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacata bro
jesteś? ja tylko na chwilę, nie chce mi się logować, dlatego piszę spod tacaty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święty mikojanu
Ja też się nie loguję, bo za zimno na wpisywanie hasła :classic_cool: ­ Nie było mnie, bo kładę się spać o północy, a wstaję z rańca 😭:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żyję :classic_cool: Chociaż w poniedziałek prawdopodobnie umrę, bo mi się wakacje skończą, ja piertolę, październik jest choojem :classic_cool: Co u Ciebie, Piwosh? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacata bro
u mnie w sumie dzieje się od chooya, ale nie chce mi się o ty pisać :o smutno mi, słucham http://www.youtube.com/watch?v=nVjsGKrE6E8 i ryczę :( jak najdzie mnie wena to opiszę wszystko... trzymaj się i nie martw październikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacata bro
na dobrą sprawę codziennie powinnam mieć pierwszy dzień okresu, wtedy zawsze mam świetny humor. dziś ostatni i efekty widać :o ach te yebane hormony 😭 :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mijamy się jak Liber z Sylwią na zakrętach :classic_cool: Wczoraj wyjątkowo zasiedziałam się dłużej, ale z tego co widzę położyłam się kilka minut przed Twoim postem :o:classic_cool: ­ Hormony to jeszcze większe chooje niż październik. U mnie z kolei jest na odwrót i na początku mam stany depresyjne, więc w środę und czwartek zalewałam się łzami jak poyebana, a na koniec okresu miewam podniesiony poziom endorfin, co widać po dniu dzisiejszym, bo tryskam zajeebistym humorem już od 8 rano. Mam nadzieję, że u Ciebie szybko to minie, bo o ile depresje też są potrzebne dla zachowania równowagi we wszechświecie to jednak szkoda urody na łzy rzeźbiące w policzkach rowy und rynny :classic_cool: ­ Jutro 1 października, ja piertolę. Jedynym moim pozytywem październikowym jest przyszły weekend, w którym w końcu doczekam się najazdu kogoś fest zajeebistego :classic_cool::classic_cool: ­ Ty się trzymaj motzniej, Piwosz und nie rycz, bo nawet mi samej się przykro robi kiedy myślę o moim zapłakanym Piwoszu :classic_cool: Na Twój atak weny poczekam cierpliwie, licząc że 80% informacji, które przekażesz będzie informacjami pozytywnymi :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem jak osa, kiedy dopada mnie pms, na szczęście jednak nie zawsze mnie dopada ;) a w pierwszy dzień @ jestem milusia :D i mam powera :) mam dziś pierwsze wolne od 3 tygodni... z łóżka nie wychodzę :D oczywiście jestem w nim sama :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie niestety dopada zawsze und trwa w najlepsze do trzeciego dnia, więc zazwyczaj chowam się wtedy w domu i nie obcuję z ludźmi, a jeśli już muszę to ograniczam rozmowy do minimum, żeby czasem komuś nie wpiertolić albo nie utopić go we własnych łzach. Bycie kobietą jest fest przeyebane, bycie kobietą i dodatkową mną to już w ogóle żart kodu genetycznego und Boga, nie polecam :classic_cool: ­ Wolne i samotność łóżkowa na pewno Ci służą, przynajmniej możesz odpocząć i nie przejmować się piertołami, tak jak zresztą ja dzisiaj i przez całe wakacje :o :classic_cool: ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o koorwa 😭 bardzo rzadko mi się to zdarza, ale zdarza się, czasem przed okresem, czasem w trakcie, czasem po, a innym razem zupełnie niezależnie od krwawienia miesięcznego :classic_cool: taka bezlitosna ochota na słodkie :o😭😭 właśnie to mam, no koorwa, patrzę po szafkach, choć wiem, że nic tam nie znajdę, bo ja nie kupuję słodyczy, bo bym wszystko wpiertoliła :P a tak to nie mam więc nie jem :) ale tak mi się chciało 😭 że potpiertoliłam współlokatorowi trochę nutelli ze słoika :D:o:o no nie mogłam wytrzymać. jeszcze otwieram lodówkę, a on tam ma 6 czekolad z milki :o no żesz ty... aż jem powidła śliwkowe, zawsze jakaś słodycz :P trochę to ryzyko, zważywszy na fakt, że ten dżem stoi mi w lodówce gdzieś od maja :D:classic_cool: ale grzybem nie trąci, więc jem łyżeczką licząc na to, że się zapcham i ochota na słodycze mi przejdzie :P CAŁY DZIEŃ NIE PALIŁAM :classic_cool: i tak się zastanawiam co dalej z tego będzie... może spróbuję rzucić... a może znów będę jutro palić :o:P najpewniej to, bo tak mi dziwnie bez fajki, polubiłam to 😭 o jeszcze coś - w tym tygodniu wyprowadził się mój pierwszy współlokator, aż łza zakręciła się w oku :classic_cool: hahaha, no prawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donna mamma es choojoczita
Też nie kupuję słodyczy, bo nie dość, że doopa mi się kwadratowa robi to jeszcze zawsze mnie wysypie, ale również miewam napady przy okresie i zaliczyłam ten napad nawet w tym tygodniu. Przy okazji mama przywiozła mi dzisiaj czekoladę, którą wpiertoliłam z prędkością światła i teraz nie dość, że jestem osobą grubą to dodatkowo jutro będę mogła łączyć swoje pryszcze długopisem zgodnie z ruchem wskazówek zegara :classic_cool: Ja piertolę, jestem fest mądra, piątek już blisko, a ja przez własne słabości robię z siebie paszteta :classic_cool:🖐️ ­ Mam nadzieję, że trochę kradzionej Nutelli und podejrzane powidła uratują Cię na tyle, że nie skończysz tak jak ja :D:classic_cool: ­ Od zawsze trzymam kciuki za to, żebyś nie fajczyła i nic nie dają, więc może dla odmiany nie będę ich trzymać w ogóle licząc, że będzie to miało pozytywny wpływ na pojawienie się kosmicznej motzy wspomagającej rzucenie fayek :classic_cool: Chociaż skoro nie pijesz to inny nałóg zawsze się przyda na pociechę, ja po rzuceniu flaszki nałogowo zaczęłam wpiertalać ten mayonez i nadal go wpiertalam :classic_cool: ­ Widzę, że Twoje warunki mieszkalne pustoszeją, ciekawe kto przyjdzie na jego miejsce, bo zawsze może się okazać, że jeszcze za nim zatęsknisz :D:classic_cool: ­ Plus skopiowana recepta na odstępy: "Uwaga podaję program 3 kroków do wykonania: 1) ENTER 2) & shy ; [bez spacji] 3) ENTER" ­ :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje Piwosz, teraz możesz spamować na kafetełe w sposób przejrzysty und fest czytelny :classic_cool: ­ Też jestem głodna i chyba zjem jabłko albo innego ogórka :classic_cool: ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz mnie chooy strzeli, z okazji wolnego oddaję się nicnierobieniu :classic_cool: i tak tylko skaczę z fb na kafe i odwrotnie :D i znalazłam dobry kawał na fejsie, ale nie otwiera mi się część dalsza 😭 jaaa a tak chciałam się pośmiać :( :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpiertoliłam ogórki i nadal jestem głodna, ale przeca nie będę żarła bez opamiętania tylko dlatego, że mama uzupełniła moje lodówkowe zapasy :classic_cool: ­ Jeśli planujesz coś zjeść to smacznego Piwosz :classic_cool: ­ Znając Ciebie to zaraz znajdziesz całą masę innych kawałów, które wkleisz na kafetełe, a które przy okazji spowodują, że zatrzymają się moje funkcje oddechowe :D:classic_cool: ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce mi się, bo są po niemiecku, a w chooj długie, więc nie chce mi się tyle pisać, no a skopiować Ci nie mogę, bo Ty to chyba z tych, dla których niemiecki językiem piekieł? :classic_cool: chociaż nie, jeden muszę Ci przetłumaczyć :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka miała 3 córki. Postanowiła, że jak będzie wydawać je za mąż, to po nocy poślubnej wezwie każdą z nich na rozmowę, żeby opowiedziały jej, jacy ich mężowie są w łóżku. Pierwsza córka wychodzi za mąż, po nocy poślubnej mówi do matki: to było jak kawa maxwell house. matka nie bardzo wiedziała, jak to rozumieć, ale wreszcie zobaczyła reklamę MH - satysfakcja do ostatniej kropli. uff, odetchnęła z ulgą. Po ślubie melduje się druga córka. Mówi matce tylko: rothmans. (koorwa sama nie wiedziałam, co to jest, wpisz soobie, zajebista sprawa jak na dzień bez fajek :o:o😭), no więc matka szuka jakiegoś hasła z tym związanego i znajduje: live life king size. znów była zadowolona. Nadszedł dzień ślubu trzeciej córki i po tygodniu dzwoni do matki, rzucając: british airways... no więc matka przeszukuje liczne przewodniki, aż w końcu znajduje ten linii lotniczej i krzyczy: O Boże, 4x dziennie, 7 dni w tygodniu, wszystkie strony!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donna mamma es choojoczita
Wykorzystuje fakt zerowych reklam na kafetele, pisze z telefonu, nie chce mi sie logowac und wylazic spod koldry, bo jest koorewsko zimno :o Powinnam sie szykowac do wyjscia, ale poki co walcze tutaj o przetrwanie 😭:classic_cool: ­ Wczoraj zasnelam, scielo mnie w sumie juz o 23, ale posiedzialam kilka nadprogramowych minut i usnelam nawet nie wiem kiedy rzucajac laptopem und telefonem gdzie popadnie :classic_cool: ­ Niemiecki lubie, ale moje zwoje mozgowe maja zalozone blokady na przyswajanie tego jezyka, bo nawet szescioletnia nauka nie pozwolila mi na zakodowanie najprostszych zdan und slowek, wiec mozna uznac, ze pod wzgledem stopnia trudnosci jest dla mnie jezykiem piekiel :classic_cool: ­ A dowcip zajeebisty :D I widze, ze z kazdych stron jestes atakowana komunikatami podprogowymi dotyczacymi fajczenia, skoorwysynstwo losu nie ma granic :classic_cool::classic_cool: ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacata bro
jak na studiach? :) kurde, ja albo nie mam kiedy się odezwać, albo nie mogę się ogarnąć, żeby to zrobić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×