Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem_próżna

Rossmann - dziwne traktowanie klienta

Polecane posty

Gość kasa perfumeryjna
w innych supermarketach przy stoiskach z kosmetykami do makijażu też są oddzielne kasy i co tam też się plujecie o to, że w dwóch kasach płacić nie będziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety wszystkie dziewczyny wyżej mają rację . Ale nie tylko rossmann ma taką "politykę" - zakupy w Douglasie to jakiś koszmar, ochroniarza cały czas za mną chodził i gdy np. odkładałam jakieś perfumy to ostentacyjnie podchodził i sprawdzał czy nie uszkodziłam pudełka i nie ukradłam zawartości. Wyglądam ( jak sądzę) na osobę zadbaną, kupuję dobre kosmetyki, wyglądam na poważnego klienta a nie takiego, który przychodzi za darmo się pomalować. A i tak ochroniarze za mną chodzą jak za złodziejką lub patrzą na ręce. Wiem, że we wszystkich sklepach tak jest, chyba wyjątkowo jestem przewrażliwiona na tym punkcie ale takie sytuacje mnie denerwują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natura ma tak samo
Ostatnio wybieralam prezent dla siostry w naturze przy stoisku z tymi pachnacymi pierdolami do kapieli i ciala i ochroniarz chyba myslal ze caly regal zgarne do torebki wielkosci zeszytu szkolnego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakuna matactwo
Ktoś tam wyżej pisał o tym jak po skasowaniu brakowało wielu produktów z paragonu. Miałam dokładnie identyczną sytuację. Brakowało tuszu za 40zł, mydełek i jeszcze czegoś. Od tej pory dokładnie patrzę jak pani kasuje i nie pozwalam by reklamówkę miała na kolanach podczas pakowania. Szkoda, że ochrona tam nie zagląda tylko napastuje klientki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dosc ze prozna
to jeszcze glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhyt
ostatnio robiąc zakupy a sklepie spotkałam sie z dziwną obsługą klienta chyba wprowadzono nowe standardy obsługi, panie kasjerki podczas kasowania towaru zadają wiele bezsensownych pytań co jest męczące dla nas klientów,poza tym wchodząc do sklepu każdy wie co chce kupić i nikt nie powinien nam nic wciskać przy kasie, chyba powinien ktoś coś z tym zrobić bo inaczej sklep straci wielu potencjalnych klientów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bassline
Ludzie ogarnijcie się i wyluzujcie! Po pierwsze ochrona w sklepie jest całkiem odrębną firmą, to nie Rossmann decyduje o tym, kto będzie w niej pracował i jak się będzie zachowywał. Nie dziwi mnie fakt, że chodzą i się gapią, bo przecież za to im płacą.... Po drugie ilość bezsensownych pytań na minutę zadawanych przez klienta jest czasami przerażająca... Po trzecie kasa perfumeryjna teoretycznie jest po to, żeby płacić za perfumy i malowidła, ale wtedy kiedy jest kolejka możesz zaplacić tam za wszystko, tak samo możesz zapłacić za perfumy i malowidła w innej kasie.. pierwsze słyszę o czymś takim, że wołali tylko po to żeby zapłacić za tusz do rzęs... pewnie to jest sprawka jakiegos nienormalnego kierownika, który ciśnie swoich pracowników... Po czwarte oszczerstwo, że kasjerki kradną przy pakowaniu jest niepoważne, bo nad każdą kasą znajduję się kamera, która wszystko nagrywa... i zapewniam, że to jest później oglądane... jeśli sądzisz, że ktoś cie okrada nie chodź do tego sklepu, albo sam pakuj swoje zakupy. A co do propozycji i dziwnych pytań zadawanych przy kasie to zapewniam, że nie jest to przyjemne ani dla kasjerek, ani dla klientów... Muszą to robić pod groźbą nagany albo zwolnienia, a w tych czasam każda praca jest na wagę złota... Podsumowując, sklep sklepowi nierówny... jeśli jest normalny kierownik i fajna zaloga to i obsługa klienta jest lepsza... Poza tym jeśli klient odrazu przychodzi z "mordą" to wybaczcie ,ale taka kasjerka też ma swoje nerwy i godność osobistą i bardzo często pracują tam osoby z wyższym wykształceniem albo w trakcie studiów, a są przez klientów traktowane jako gorszy człowiek, idiota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rossman_ówka
Kasjerka nie ma prawa narzucić klientowi, kiedy ma podejść do kasy. Na kasie perfumeryjnej ma obowiązek skasować inny towar niż tzw kolorówka, jeśli klient sobie tego życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość informatyk___
Ja mam kartę mbanku z rabatem Rossmana i masakra jest z tą kartą bo nie potrafią naliczyć rabatu, a nie na tym polega wszystko, żebym dawał kartę i pilnował czy mi naliczy czy raczej nie będzie potrafiła tego zrobić, skoro mówię"to jest karta i proszę naliczyć mi ten rabat". Karta sę kończy w 2013 roku więc trochę jeszcze ich pomęczę. Co do zakupów to żona ostatnio kupiła perfumy i skasowano osobno przy stoisku z perfumami (kierowniczka musiała przyjść i naliczyć rabat bo pracownica nie potrafiła), a potem przy kasie skasowano nam resztę i tu już nie potrafiła naliczyć rabatu ale coś z kartą robiła, myślałem że jej się udało, oczywiście nie. Poszedłem więc do kierowniczki i powiedziałem, żeby poduczyła klientki z obsługi kart bo nawet 60-letnie (z całym szacunkiem do tych pań) kasjerki w Carrefourze są 100 razy błyskotliwsze i inteligentniejsze i milsze niż jej pracownice. A w Carrefourze kartę w breloczku i co najwyżej zapytają jak to jest że płacę kluczami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i sa kamerki
do nagrywania, ale to nie zmienia faktu,że kilka z nas zostało najnormalniej okradzionych.A co do pakowania, to ogarnij się kobieto- w całym cywilizowanym świecie już od wielu lat zakupy pakuja kasjerzy albo druga osoba z personelu, która stoi obok.Nie wyobrażam sobie,ze wydzieram kasjerce torbę i samą garnę się do pakowania.Nie mam tez niestety natury śledczego i co do zasady traktuję ludzi jak uczciwych a nie potencjalnych złodziei, w odróznieniu od personelu Rossmana.Ochrona niby po to jest żeby pilnowac, ale można to robić dyskretnie albo po chamsku depcząc klientom po piętach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie na osiedlu
w rossmanie jest mila obsluga:) Ochroniarz chodzi owszem, ale nie jakos natarczywie, raczej sobie spacerki urzadza hehe, Sa bramki wiec jakby ktos chcial cos wyniesc to by byl dzwiek wiec moze dlatego ochroniarz nie jest az tak narzucajacy sie. Panie na kasie bardzo mile, zawsze cos doradza, pogadaja, usmiechniete i nie widac by byly jakies zmanirowane ta praca. Za to gdy mieszkalam w innym miejscu i chodzilam do innego rossmana to byla tragedia:O Tak jak pisza inni ochroniarze mieli kazdego za potencjalnego zlodzieja, kasjerki pracowaly tam jakby za kare. I nic mowic nie chce, ale kolezanka wyjezdzajac za granice i robiac duze zakupy ze mna tez miala na paragonie naliczony balsam i odzywke, a w reklamowce juz tego nie bylo jak sie okazalo w domu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownica rossmanna
Szanowni Państwo! Zgadzam się z Waszymi pretensjami o kasę perfumeryjną. My również jej nie lubimy, niestety musimy informować klientów o tym, że za kosmetyki kolorowe oraz perfumy płaci się w kasie perfumeryjnej, ponieważ jeśli za dużo "puścimy" kosmetyków to dostajemy nagany. Co do miliona pytań przy kasach i jak to określono "wciskaniu" produktów to również nie jest to miłe zajęcie dla Nas:( więc proszę o troszkę wyrozumiałości dla tych biednych kasjerek które na godzinę powtarzają to samo zdanie ok 100 razy:( my też jesteśmy ludźmi, też mamy rodziny, też mamy uczucia! A jeśli nie powiemy tej regułki przy kasie to niestety grozi nam zwolnienie jeśli nie daj boże będzie jakaś kontrola! Mam nadzieję, że chociaż troszkę Państwu przybliżyłam schemat pracy. To co dzieje się na sklepie to jest jakaś dziwna polityka firmy. Nie powiem mi osobiście dobrze się pracuje może dlatego, że klienci są wyrozumiali;) A jeszcze jedno pracownik ochrony nie jest pracownikiem rossmanna;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nastepnym razem przy wiekszych zakupach bierz po jednej rzeczy i chodź z nia do kasy ciekawe co wtedy powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Ja tak kiedyś miałam, kupowałam tusz do rzęs i już go miałam w koszyku i chciałam jeszcze popatrzeć na perfumy, które była za tą kasą w środku sklepu, ale pani mnie poprosiła, żebym zapłaciła za tusz już, a jak już zapłaciłam to nie chciało mi się już kupować perfum, i tak sklep ma stówe w plece ;P ale nie mój problem ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
A co do wciskania rzeczy przy kasach, to akurat mnie nie wkurza, bo to nie wina kasjerek. Tak samo jest przecież na stacjach benzynowych. Też zawsze mówią: proponuję ciasto, płyn do spryskiwaczy, energetyk. Tak wymyślił ktoś nna górze, a kasjerzy muszę wciskać ludziom pierdoły. Dla nich to też męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwi mnie ta dyskusja, ponieważ znaczna większość wypowiadających się jest klientem Rossmanna. Klientem, a nie pracownikiem. Pracuje już od ponad roku w jednym z ich sklepów jako pracownik ochrony i nie chce mi się wierzyć w to co czytam... Na każdym sklepie znajduje się dodatkowa kasa "perfumeryjna". Są też mało widoczne tabliczki informacyjne aby za towar z "kolorówki" płacić właśnie w tej kasie. Po pierwsze nigdy w żadnym wypadku kasjerka nie zmusza klienta do zapłaty w jej kasie, jedynie co może to poprosić i w razie potrzeby wytłumaczyć dlaczego tak jest. Jeśli ktoś nie chce - nie musi, albo zwyczajnie może powiedzieć, że podejdzie jak zakupy skończy co jest nawet wygodne w godzinach szczytu. Jako, że jestem pracownikiem ochrony mogę się wypowiedzieć w sprawie traktowania każdego jak złodzieja. Jeśli bym tego nie robił, nie miałbym czego szukać w tej branży. Z punktu widzenia klienta jest to rzecz nie do pomyślenia, ale doświadczenie już nie raz nauczyło mnie, że częściej kradną ci, którzy jak wspomniano wyżej "wyglądają schludnie i mało podejrzanie". Kradnie każdy i to w taki sposób, który by wam nawet nie przyszedł do głowy. Poza tym, Rossmann ma bogatą "kolorówkę" a w niej tusze, podkłady, lakiery, błyszczyki wielkości palca, kosztujące moją jedną dniówkę. Klient pakując towar właśnie z :kolorówki" musi czuć na sobie oddech ochrony. Jeśli nie wchodzimy do sklepu z myślą o kradzieży to w czym problem? Premia pracownicza w ogromnej mierze zależy od wyniku inwentaryzacyjnego, nic dziwnego więc że pracownicy przywiązują taką wagę do tego, aby straty były jak najmniejsze. Poza tym, klienci w "moim" sklepie już wiedzą (przynajmniej spora większość) że niektóre zakupy kasuje się oddzielnie i podchodzą sami. Nie chce tutaj wymądrzać się liczbami ale nawet nie co setny klient ma jakieś "ale" co do tego sposobu. Postawcie się na miejscu "kierowniczym". Nie ma innego sposobu, aby towar nie znikał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piczaaaaaaaaaa
oni maja takie różne wymogi dlapersonelu, mozechodzi o to zeby sie nie rozmyślił, ale to jest w sumie glupie bo jak ja podlliczy to tak sie kapie ile kasy wydała i ajk wydja jej sie to duzo to już sie nie wrocie po tąrzeciąrzecz...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowestare
nie ma obowizku skasowania wzystkiego na kasie erfumeryjnej, jest recz zakaz kasowana inych prduktow niz kosmetyka kolorowa czy perfumy, moje rogie nigdy nie zdowolone klientki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rossman zniechęca jak Syfora
Też kiedyś kupowałam jakiś tusz, czy coś i kazali mi zapłacić w kasie w środku sklepu, a resztę rzeczy przy wyjściu. A co do ochrony to sprawiają, że nie chce się przychodzić do tego sklepu, bo jak by mogli, to by chyba na plecy wleźli czy nie kradniesz. Rzadko tam chodzę, bo ich zachowanie zniechęca i za każdym razem niemiło się czuję. Traktują Cię od razu jak złodzieja. Ja wiem, że oni są od tego, muszą pilnować, bo ludzie kradną, rozumiem, ale dlaczego w innych sklepach gdzie tak samo pilnują, nie masz tego uczucia, że ci ochroniarz siedzi na plecach i patrzy czy kradniesz? Dlaczego w innych sklepach potrafią robić to dyskretniej? A w "Syforze" jest tak samo. Nie dość, że patrzą na ubiór, to też traktują jak potencjalnego złodzieja. Nie mam ochoty szefom takich sklepów nabijać kasy. Niech się bujają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina x
Trafilam na to forum zupelnie przypadkowo czytam i tak sobie mysle, ze wiekszosc z tych z Was oburzona traktowaniem przez personel ma swoje racje sa odstepstwa od normy i sa zli pracownicy-wszedzie ! nie tylko w rossmannach, sephorah czy innych. Ja osobiscie czesto robie zakupy w rossmannie i nigdy nie spotkalam sie z zlym zachowaniem personelu natomiast odwrotnie czesto i tak sobie mysle, ze nigdy za nic w swiecie nie chcialabym byc pracownikiem w takim sklepie i miec do czynienia z takimi ludzmi jacy zapewne zrobili tu pare wpisow. Ludzie opamietajcie sie szanujcie innych i ich prace, ciekawe czy Wy w swoich miejscach pracy jestescie tacy doskonali. Te dziewczyny pracuja czesto po 12 godzin dziennie zapewne za niezbyt wygorowana stawke takze i w nocy i zadajcie sobie pytanie czy to co biedne klepia na kasach to dlatego ze maja taka ochote? to smieszne miec do kogos pretensje za to ze wypelnia swoje obowiazki.Jesli chodzi o ta kase perfumeryjna w sklepie do ktorego chodze nie ma problemu kasuje w niej kolorowke, perfumy a jesli mam inne zakupy Panie pytaja czy reszte tez skasowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość versace1
prawdopodobnie szerzyla sie kradziez w danym sklepie i to byl przykaz odgorny. nie miej pretensji do ekspedientki tylko do jej szefow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gr.louie
może to ma odstraszyć mase gimgowien ktore przylaza, nic nie kupia, umaluja sie, naperfumuja i pojda... a swoja droga w rosmanie powinny byc bramki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czym problem
Zastanawiam sie w czym wiekszowsc z was ma problem? W tym ze jest kasa w ktorej trzeba placic za kolorowke? Ja nie widze problemu, skoro mam tam placic to place rzadko kiedy jest tam kolejka. A co do ochrony. Wy czujecie sie jak potencjalnie zlodzieje? Wlasnie tak jest kazdy z nas jest potencjalnym zlodziejem. Nie kradna tylko menele bo eleganckie kobietki i osoby ktore nie przeszly by nam przez mysl. A ochrona jest od pilnowania, bo ktos za skradziony towar musi zaplacic. Wiec zastanowcie sie ludzie co piszecie i o co wam chodzi i starajcie sie postawic w czyjejs skorze. Pracuje w rossmannie i wiem co mowie i poprostu plakac sie chce co piszecie, a co powiecie o kobiecie 50 letniej ktora podchodzi do 26 leniej pracownicy i pyta czy ten krem jest dobry? Naprawde zastanowcie sie co mowicie i piszecie!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiecie ,ze cos w tym jest
nie mieszkam w PL , ale czasami przyjezdzam do rodziny. Podczas ostatniego pobytu tez podskoczylam do rossmana kupic jakis szampon,odzywke...i tez czulam jak lazil za mna ochroniarz i ciagle obserwowal. Glupio sie troche czulam, ale przestalam zwracac na niego uwage. W zasadzie gdy zatrzymalam sie na dluzej przy jakims regale i zastanawialam ,to on sam spasowal . Ale macie racje bacznie obesrwuja i laza za czlowiekiem jakby za zlodziejem. Tyle ,ze ja nie jestem przyzwyczajona . Widocznie duzo ludzi kradnie albo po prostu sumiennie wykonuja swoja prace .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiecie ,ze cos w tym jest
a jesli chodzi o kasjerki to nie powiem bardzo mila obsluga , az sama sie zdziwilam , bo kiedys w tych naszych sklepach bylo troche inaczej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiecie ,ze cos w tym jest
dodam jeszcze ,ze to wciskanie albo raczej proponowanie jakis towarow jest normalne na zachodzie. Zazwyczaj dotyczy jakis promocyjnych towarow . Nie w kazdym sklepie tak jest , ale czesto sie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczyłam ten temat przypadkiem... Obrażacie i nażekacie na pracowników, a nie pomyślicie że to jest ich praca i nie do nich powinniście mieć zażalenia, tylko do centrali firmy, która to narzuca taki a nie inny standard obsługi klienta. Te biedne dziewczyny muszą stosować się ściśle do wszyskich punktów, na które nie mają wpływu bo jeśli nie będą tego robiły czekają ich srogie kary pieniężne. A jeśli kiedyś ktoś powiedział do was oschle lub nie zeskanował rabatu to pewnie był k***a zmęczony bo harował trzecią 12 pod rząd a jutro miał zaplanowaną ciężką dostawę od 20 do 6 rano. po prostu mi was ŻAL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba teraz coś zmienili, bo nie ma tego o czym piszecie. Za wszystko płaci się w jednej kasie przy wyjściu, ochroniarz nie chodzi za nikim i nie patrzy, są kamery. Mowa o rosmannie w Łodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od dawna nie kupuję już w Rossmannie. Chyba że zmywacz do paznokci, bo mają zdecydowanie najlepszy, ale co czego zmierzam. Zdecydowanie wolę drogerie Hebe. Miłe traktowanie klienta, zdecydowanie większy wybór marek. Ja się "zakochałam" w tek drogerii, i chociaż Rossmanna mam na swojej dzielnicy, to wolę pojechać do Hebe w centrum niż kupić u siebie. Co więcej, w Hebe wszystkie produkty z "kolorówki" są zaklejone, a w konkurencji co chwilę można trafić na otwarty produkty, pomimo że leża testery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otwarte produkty* Aha, ostatnio weszłam do Rossmanna, bo nie miałam czasu pojechać do centrum i nie naliczyli w ogóle cen, które były na półkach, tylko wyższe. Gdybym nie spojrzała na rachunek, to nieźle by mnie "orżnęli". Ogólnie policzyli o 35 zł za dużo, więc nie była to mała różnica. Tłumaczyli się, że dziś już nie raz mieli taki problem, że nie wchodzą ceny zniżkowe. Cyrk...Ja zaufanie już dawno straciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×