Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczesliwa dusza

trudna sytuacja rodzinna. przeprowadzić się do miasta?

Polecane posty

Gość nieszczesliwa dusza

mamy gospodarkę, 21 hektarów 20 sztuk bydła i wieczne długi które rosną. mój ojciec nie żyje mama ma drugiego męża, on pracuje w delegacji i prawie wcale go nie ma, mama wszystko musi robić sama bo ja sie ucze i jestem w domu tylko w weekendy. wykupiła ziemię i całe dopłaty idą na raty a w zimę nie zarabia w ogóle tylko tyle co moja renta (700zl) i nic poza tym. z tego wszystkiego zaczęła pić nie radzi sobie wszystko jest na jej głowie i zawsze musi kogos prosić żeby cokolwiek bylo tu zrobione. co robic w takiej sytuacji? zostalo jej jeszcze 11lat do renty strukturalnej ale nie wiadomo czy sie zalapie a przez te 11 lat dlugi beda jeszcze wieksze. myslalam zeby to wszystko sprzedac kupic mieszkanie w miescie i posplacac wszystkie dlugi zostalo by jeszcze na wiele miesiecy spokojnego zycia nawet jakby pracy od razu nie znalazla a w miescie oplaty sa mniejsze niz tu bo za sama wode placimy 300zl a miesiecznie wychodzi okolo 1000zl na same oplaty i do tego te dlugi ktorych jest mnostwo. co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu39
ale w miescie tez sa opłaty chyba że znajdziesz mieszkanie bezczynszowe ale opłaty tez zostana za wode ,gaz,prad. Nie uciekniesz od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
no tak oczywiscie ale na pewno nie 1000zl jak tutaj a poza tym jak sie posplaca wszystkie dlugi to tylko na oplaty beda potrzebne pieniadze a nie jeszcze drugie tyle na te raty itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
moze ktos jeszcze cos poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkk........
też jestem ze wsi...wiem jak tam jest ciężko:( A nie możecie części ziemi dać w dzierżawę? Teraz mieszkam w mieście ale tu też jest ciężko. Z pracą lipa a jak się już coś znajdzie to płacą grosze a rachunki trzeba płacić. Mam małe mieszkanko ( 38 m) i płace prawie 500 zł opłat co miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu39
kurcze trudna sytuzcja ale jezeli czujesz ze tak bedzie lepiej to sie przeprowadz.Ale mama musi pracowac bo inaczej kasa tez na długo nie starczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
w dzierżawę nie możemy bo moja mama sama dzierżawi od kogoś. a za tyle hektarów ziemi dom chlew i stodołę na pewno mało byśmy nie dostali a na splate tych dlugow potrzebujemy jakies 70tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkk........
Chyba jedynym wyjściem będzie to sprzedać bo sama sobie nie poradzi a jak przestanie płacić to ziemi zajmie bank i wszystko przepadnie. A jak sprzeda to może po spłaceniu kredytów jeszcze zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkk........
A nie może wypowiedzieć umowy dzierżawy? Myślałam że ją kupiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
no musi ona ogolnie jest bardzo pracowita cale zycie tu robi sama bo ojciec jak zyl to tylko lezal i tv ogladal tylko ze pic zaczela probuje z tego wyjsc ale nie da rady jakby sie skonczyly wszystkie problemy to na pewno by przestala bo nie raz jak bylo juz ok to pare miesiecy potrafila nie pic a przychodzi taki okres jak teraz i znow to samo. nie wiem juz co robic :( w maju wyjezdzam nie wiem czy wroce nie chce jej zostawic samej z tym wszystkim bo na nikogo nie moze liczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
czesc kupila a czesc jeszcze dzierzawi bo jej by bylo za malo. caly czas jest na minusie jeszcze na moja szkole tyle idzie serce mi peka jak co tydzien musze brac te 50zl ktore i tak mi nie wystarcza bo wszystko jest bardzo drogie a czasami pozyczac musi bo nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu39
ludzie czesto uciekaja w alkohol ze strapienia. Nie zostawiaj matki. Pomóz jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
no gdyby sprzedala to kupila by mieszkanie i jeszcze polowa tego by zostala bo jeszcze ciagnik by sie sprzedalo i inne sprzety tylko ze nie wiem czy ja namowie a mysle ze to jest najlepsze rozwiazanie jej wszystkich problemow bo z nikad pieniedzy na te dlugi nie dostanie ale jak mam ja namowic na sprzedanie tego wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
wlasnie dlatego ja zostawiam zeby jej pomoc bo wyjezdzam do pracy i to co zarobie przez pierwsze miesiace chce wysylac dla niej ale ile tego bedzie to tylko kropla w morzu nie mam pojecia co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mieszkam na wsi
Na wsi jest okropnie ciężko... Owszem w mieśie też są opłaty, ale jakoś inaczej sie rozkładają po trochu, co miesiąc. Np my we wrześniu musimy wyjąć 2500zł na węgiel. No i prąd i woda. Naprawdę myślicie ze w mieście zapłaci sie mniej za te rzeczy? Na pewno nie... Nawet jesli ktoś ma mały dom na wsi to zapłaci więcej niż za m4 w mieście. Jeszcze przy gospodarstwie, nie mówiąć o tym ile sie trzeba przy zwierzętach narobić - tak sie tylko powie "ojejku, wielkie rzeczy krowę wydoić". No i z pracą jest bardzo ciężko. Od nas do miasta jest 35 km, pksy jezdzą co 2 godziny do 14, a pozniej już zaden, w weekendy nic. Wies jest straszna... Wiesz, Ty możesz sobie planować sprzedanie tego, ale Twoja mama może wcale tego nie chce. Nie wiem jak jest, podejrzewam ze ma ok 50lat (nawet mniej), może mieszka tam od dziecka i bedzie jej ciężko sie tego pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mieszkam na wsi
a ile jest tych dług ów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
ma 44 lata mieszka tu 25 lat ale zawsze bylo jej tu ciezko mloda i zdrowa juz nie jest lata leca a ona cale zycie tu sama musi wszystko robic i jeszcze dokladac no u nas to samo drzewo sianokosy za wszystko placi z wyplaty ktorej jest bardzo malo w wakacje np przez 2 miesiace gdzie najwiecej pieniedzy potrzeba ona nie miala ani grosza bo komornik zajal konto bo nie miala z czego splacic jakiegos starego dlugu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
mysle ze kolo 50-60tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
a u nas ani jednego autobusu nie ma a mamy 30km do miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkk........
Właśnie...mama może nie chcieć się wyprowadzić. A nie ma możliwości znalezienia pracy niedaleko domu? Moi rodzice nadal mieszkają na wsi. Nie mieli dużo ziemi,dali ja w dzierżawę,tata poszedł do pracy,mama jest na rencie. Też im kiedyś mówiłam żeby to sprzedali i kupili mieszkanie w mieście ale nie chcieli o tym słyszeć. Stwierdzili że już się w mieście namieszkali i nie wrócą tam. A poza tym mama powiedziała mi że starych drzew się nie przesadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilu39
a na opał skad bierze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
u na w okolicach nie ma w ogole pracy zreszta mama nie ma prawka wiec nawet by nie miala jak dojechac najlbizej to 30km ale polowe tego co by zarobila to by wydala na dojazdy wiec bez sensu juz nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
opal zazwyczaj kupuje ojczym ale u niego tez cienko z kasa placi alimenty no i reszte co zarobi to wwalaja w gospodarke z ktorej i tak nic nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej heloł
napisałaś zw w zimę mam nie zarabia? a co krowy maja urlop? w zime krów nie doi?:o cos tu nie gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
doi ale tylko pare bo reszta zacielone i tak wychodzi ze cale 3 miesiace dostaje doslownie grosze albo w ogole bo czasami zawiesza mleczarnie i nie zdaje w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej heloł
to trzeba zorganizowac to tak, aby nie zacielac wiekszosci krów na raz:o no ludzie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej heloł
uprawiacie cos?? kto sie zajmuje sianokosami? kto sie zajmuje ziemią? skąd macie masze dla krów? moze zahodujcie byki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej heloł
*pasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja widze tylko jedna sensowna
opcje, sprzedac to wszystko i wyjechac zagranice, jestescie wszyscy troje zdolni do pracy, na zachodzie nie zginiecie, nie macie tam jakiejs rodziny, znajomych? w miescie sa oplaty wysokie, duze bezrobocie i wysokie ceny, to nie jest zadna opcja dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa dusza
nic nie uprawiamy sianokosami to zawsze ktos z wioski komu trzeba zaplacic i postawic wodke bo inaczej nie zrobi paszy nie mamy robimy jedynie bele z sianem i sianokiszonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×