Obiecal zadzwonic i nie zadzwonil - co zrobic?

dziwczyny powiedzcie co mam teraz zrobic? Moj facet obiecal zadzwonic dzisiaj i nie zadzwonil. Napisal wczorah smsa, ze zadzwoni jak sie tylko obudzi i nic :-( jest mi tak smutno :-( powiedzcie co mam zrobic? Napisac smsa do niego??? Musze powiedziec, ze w ostatnim tygodniu pare razy obiecal zadzwonic i nie zazdzwonil ale zawsze smsa napisal i sie przeprosil oraz obiecal, ze zadzwoni w nastepny dzien. prosze pomozcie:-( mam sie nie odzywac? ani smsa nie pisac ani nie dzownic? chcialabym napisac ze jest mi przykro bo mnie w chuja robi :-O ppmozcie prosze :-(

nienawidzę obietnic bez pokrycia, dostałby taką zjebkę ode mnie, że więcej by tak nie pierdolił jeśli nie zamierzałby dzwonić. weź mu przemów do rozsądku :o

mnie też taki jeden obiecywał ze napisze że zadzwoni,i echo nie odzywa sie już 3 lata olej go

Nie pisz żadnych SMS-ów Popiszesz trochę na kafe i Ci przejdzie.

olej go. Nie narzucj sie. mOJ niedawno wyjechal na weekend obiecal ze zadzwoni w sobote wieczorem ale nie zadzwonil. Bylo mi przykro. Na drugi dzien dzownil ja nie odebralam. i sie zmartwil co sie stalo. i pol dnia wydzwanial a ja gdzies polozylam telefon- zawsze mam wyciszony. i zapomnialam.

dziewczyny , jestem spokojna , tolerancyjna i mam duza cierpliwosc ale mnie to kurwa maksymalnie wkurwia :-O jestem zla

ABSOLUTNIE NIC!!! żadne przykro, żadne smutno...nie żal mu sie przez telefon, nie graj sieroty, nawet jeśli tak sie czujesz, nic, po prostu nic!!! a jak sie odezwie to ty nie miej czasu na rozmowę!!! tylko, ze pewnie nie wytrzymasz ale chociaz mu nie pisz, ze ci smutno i ze cię zawiódł :O

Ciężko jest Cię zrozumieć. Jak będzie chciał, to zadzwoni. Widać, że mu na Tobie zależy, bo tak walić w huka swoją ukochaną, to nie jest oznaka uczucia, a raczej olewki. Może ma inną, a Ci tego mówić ani pisać nie chce. NIE WIEM PO CO W OGÓLE NAPISAŁEM TAK ŁAGODNIE. CHĘTNIE NAPISAŁBYM CI COŚ INNEGO, ALE SIĘ POWSTRZYMAM. POZDRAWIAM.

juz biore komorke i az mi sie lapy poca tak jestem wkurwiona i chce mu najebac :-O no dobra jak nie napisze mu smsa teraz. zalozmy on zadzwoni jeszcze dzis : jak mamk sie zachowac???????? zjebac go? nie odbierac telefonu???? jak nie odbiore to jak mam wytlumaczyc ze nie bylo mnie w domu o tej porze??? kkkkuuuuuuuurrrrrrwwwwwaaaaaaa

powiedz ze juz spalas. a jak zadzwoni nie odbieraj albo gdy napisze nie odpisuj dorazu.Niech sie troszke pomartwi. Ja wiem ze ciezko jest wytrzymac zeby nie zadzownic czy napisac.

ryczec mi sie chce ze zlosci

nie odzywaj dopóki on się nie odezwie :)

A ja bym zadzwonila:-DNie sluchala tych glupio-madrych rad kafeteryjnych debili:-DGdyby odebral spokojnie bym porozmawiala-tyle.Bez zadnych gierek.

powiem tyle, jak chcesz zażegnać problem to z nim spokojnie o tym porozmawiaj. chcesz go zaostrzyć to rób co ci tu radzą i unoś się dumą zniżając się do poziomu twojego faceta :o twój wybór

daj spokój :o miej honor i nie dzwoń, w ogóle daruj sobie tę znajomość :o

Przynajmniej bedziesz spokojna i miala jasna sytuacje,nie rozumiem dlaczego nie mozesz sie odezwac,bo tak Ci radzi banda kafeteriuszy?Zrob to co radzi serce,olej wszelkie "zasady".

Zgadzam sie z somebody to love:)

ja bym zadzwonila i powiedziala tylko ''wlasnie tego sie po tobie spodziewalam'' i tyle. Z pewnoscia bedzie zdziwiony ale jesli chcesz cos zmienic to wowczas powinnas mu najzwyczajniej w swiecie powiedziec co o tym sadzisz, ze to nie w porzadku itd. darciem pyska, udawaniem, ze cie nie ma i przetrzymywaniem nic nie zdzialasz a pokazesz ze posiadasz mentalnosc nastolatki.

przeciez tlumaczylam ze w ostanim tygodniu juz pare razy tak bylo, ze obiecal zadzwonic i nie zadzwonil. a wiec mysle, ze ta banda kafeteriuszy maja racje. dlaczego ja mam dzwonic i szopke robic? Wczoraj w nocy o 1 napisal, ze przeprasza i ze dzisiaj zadzwoni i co? i nico:-O powoli sie zastanawiam za kogo on mnie ma :-O jest mi pzrykro. Kocham go :-(

jeżeli ktoś kocha, to nie rani :( nawet przez myśl nie przejdzie, że nie usłyszy dzisiaj głosu ukochanej osoby albo nie zobaczy smsa :( sama racjonalnie pomyśl, czy tak było na początku? na pewno nie :( zresztą faceci wszyscy po czasie tacy są :(

olewa cie, tylko.... rozmawialiscie w ogole o tym?

nie nie bylo tak na poczatku :-( umieram :-( chuj mnie strzela :-(

Mychol jak rozmawialismy ? jak on nie dzwoni? on pisze tylko smsy ze przeprasza bo to i tamto. ja wiem ze jest w ogromnym stresie bo pracuje duzo no ale ludzie jak obiecal to obiecal nie? jestem wykonczona :-(

jeżeli facetowi zależy, to choćby mury stały i srały, to przeskoczy :) dla ciebie!

''jeżeli ktoś kocha, to nie rani'' to chyba zyjesz w swiecie basni. Milosc to nie jest tylko sielanka, zwlaszcza, ze z reguly mezczyzni nie maja wrodzonego zmyslu czytania kobietom w myslach o czym chyba wiele z kobiet nie wie :o Czasami wydaje nam sie ze nie robimy nic zlego a mozemy zranic tym druga osobe, aczkolwiek nieslownosc dla mnie jest przegieciem i generalnie kiedy ktos mi cos obieca to wymagam tego by slowa dotrzymal ale jakos stawiam sprawy jasno i nikt mnie tak nie robi.. Osobiscie w ogole nienawidze pisania smsow uwazam to za dziecinade i nie rozumiem tej tepoty jaka jest np. wymaganie napisania smsa na dobranoc czy cos w tym stylu, kazdy jest inny. I teraz zalozmy, ze zwiaze sie z osoba dla ktorej taki sms jest oczywistoscia i bedzie potem wielkie rozzalenie bo nie bylo smsa. Widocznie dla niego ''pozniej zadzwonie'' to takie lekkie, odczepne haselko niekoniecznie zaraz jest to dowod na to ze ma dziewczyne w doopie, wystarczy pogadac i wyjasnic to.

Autorko napisalas, ze to nie jest pierwszy raz wiec zapytalam czy byla ki9edykolwiek rozmowa na ten temat. Czy zapytyalas wprost po co obiecuje ze zadzwoni skoro nie stac go na dotrzymanie slowa? Trzeba mu powiedziec nie chce ci sie ze mna gadac to ok, nie ma problemu wez sobie i nawet tydzien wolnego nie jestem po to bys sie do czegos przy mnie zmuszal lub meczyl, wystarczy odrobina szczerosci. Chyba, ze sytuacja jest taka, ze to Ty wymagasz codziennego dzwonienia i smsowania a jakby jeden dzien sie obylo bez to bylby foch z Twojej strony, jak to jest hmmm? Wowczas wcale bym mu sie nie dziwila, ze rzuca takie obietnice dla wlasnego spokoju, kazdy jest inny.

ale parę dni? :o daj spokój poza tym, dla drugiej osoby można się lekko zmienić :) jeżeli wiem, że drugiej osobie sprawię satysfkację i poczuje przez to się lepiej, iż dostanie na dobranoc smsa, czułego smsa, to dlaczego nie? należy spojrzeć poza czubek własnego nosa, ot co!

Tak, masz racje ale jesli np. on tego nie lubi robic a ona nalega to dlaczego akurat on ma sie zmienic? :) Kwestia rozmowy, nie mozna ot tak po prostu wymagac od drugiego czlowieka zmian, samemu w sobie trudno jest zmieniac nawyki a co dopiero w drugiej osobie.

Mychol zaraz ci odp. czekaj musze zapalic

też masz rację i wniosek jest jeden - rozstać się, bo ona będzie zadręczała się dlaczego nie spełnia obietnic, a jemu najwyraźniej nie zależy