Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beata04

Alimenty na dorosłą córkę mojego męża

Polecane posty

Gość skąd ta pewność
bea66 a z kim twoje dzieci mieszkają? Prawo się nie zmieniło, dlaczego nie potraficie czytać po polsku, możecie złożyć wniosek do sądu o zaprzestanie płacenia alimentów ale to sąd zadecyduje czy rodzic będzie płacił czy nie - innej możliwości nie ma. Moja prywatna opinia na Wasz temat, ja bym Wam odebrała wszystkie pieniądze, i dała tym dzieciom, za to, że nie potraficie używać mózgu. To tak trudno przeczytac paragraf ze zrozumieniem? Składacie wniosek do sądu i czekacie, nie podoba się, jest możliwość odwołania się. Beata Ty się tak nie rzucaj, Twoje 21 letnie dorosłe dzieci pobierały alimenty od ojca, a w tym wieku to dzieci powinny studiować, a nie uczyć się w technikum!!!!!!! Na jakiej podstawie Twoje dzeci dorosłe pobierały aliementy? Jesli od razu nie były w stanie dostać się do liceum czy technikum to powinny poprzestać na zawodówce, a nie na siłę iść do technikum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea666
a co do clue tej dyskusji to trzeba będzie poprostu paragrafami udowodnić, że dorosłej STUDIUJĄCEJ ZAOCZNIE lasce nie bardzo z urzędu się alimenty należą. jakby dziennie studiowała...to inna sprawa. ale widocznie Beatka miała kiepskiego adwokata.... może coś teraz wyjdzie - poczekamy zobaczymy. jak nie teraz to następnym razem ale odpuścić pasożytom nie wolno. i walczyć trzeba do końca. nie będz wyjaśniała jak to jest z tymi 10 tysiami mojego mena bo tu nie ma partnerów do takiej rozmowy (najważniejsza osoba już to wie). a panie znają takie szczegóły sytuacji, że rzeczywiście to chyba panie bezpośrednio zaangażowane w "obieranie z kasy":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
bea666 robson to z nim mieszkasz, w tamtym temacie napisał, że nie stać go na prawnika?????? dobrze wyczytałam, że zarabia 10 tyś zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Porada prawna kosztuke około 50 lub 100 zl, więc przy 10 tyś nie stać go na poradę prawną? :-) Po co tak kłamiecie???? Albo się zarabia, albo nie. I co to za określenie mój men u dorosłej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea666
mojue dzieci? jak to z kim? są dorosłe - mieszkają same: najstarsza córka ma swoje mieszkanie, średnia mieszka z mężem i nie bawem 2ką dzieci, najmłodsza też ma swoje mieszkanie studiuje i pracuje. A co? Moje dzieci dostały mieszkania od mojego ojca. A wiesz dlaczego\? Bo jak już byłam dorosła to sama na siebie pracowałam i nie brałam od niego kasy. I to jest dla nich od niego prezent. Mimo, że moi starzy się rowiedli a ja zostałam z matką to dawał alimenty póki nie skończyłam technikum a potem sama byłam na swoim garnku i nic od ojca nie brałam. To potem się odwdzięczył - proste. Zyskały na tym moje dzieci ja zresztą też. jakbym była nachalna to g bym dostała. I nie płakałam, że sama sobie muszę radzić. Jak ktoś ma łeb to i dupę swoją potrafi utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea666
pardą - znowu zlecenie. niebawem wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea666
kobieto: jak się nie masz do czego przyczepić to się czepiasz określeń. chyba ze wsi jesteś? mówię na mojego faceta jak mi się podoba i najmniej jest to twoją sprawą. a co do 10 tysi niech wam będzie trochę wyjaśnie bo się rozchorujecie: owszem taką ma pensje ale przez 20ścia lat utrzymywał hordę darmozjadów i kupił im dom, z którego jak im ten dom zostawił to wszystko sprzedały i uciekły zostawiając syf kiłę i mogiłę. zadłużył się tak, że teraz z tej kasy dostaje 100o zł przelewu i zasuwa w drugiej robocie zeby darmozjadów co nic nie robią nakarmić. I ja się też do tego dokładam bo lepszego faceta na śiwci nie znajdę i razem z nim haruję żeby jego "córcia" na papieroski miała. dlatego, wybaczcie o panie nie przekonacie mnie, że dorosłemu koniowi należą się alimenty. jak chce kasy - niech do roboty zapieprza i haruje jak ja po 12 godzin dziennie i to nie lenia sprawa ile ja zarabiam. pracuję - to mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... brawo bea666 - utrzyj nosa tym roszczeniowym babom, co o niczym innym od miesięcy nie gadają, tylko o tym ile im się należy... i tutaj w tym temacie mojego męża nazywają tatusiem - a w rzeczywistości odzywają się do niego w najgorszy z możliwych sposobów. Mit wasz już upada moje drogie, bo takich jak bea, ja jest tysiące w Polsce, które tylko czekają, aż się coś zacznie kręcić pozytywnego wokół tego tematu - i nie piszcie o córce mojego męża, że jej się należy, znajdzie się ktoś kto wyperswaduje jej to przekonanie raz na zawsze - skutecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea666
a jak mnie zapytacie o więcej to wam jeszcze lepszą historię opowiem:) niech się schowają przy niej te wasze m jak miłość i inne gówna, które pewnie namiętnie oglądacie bo w swoim życiu nie macie miości:) także proszę mnie tylko sprowokowac a dam wam powody do obrzucania mnie łajnem:) i będzie jeszcze weselej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... zapewniam Cię bea, że one potrafią obrzucać łajnem... szczególnie, którym ma się lepiej powodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Handy,Handy
ja pierdole jaka żenada!! z toba jest już tak źle? tylko tobie pogaduszki samej z sobą zostały ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Handy,Handy ja pie**ole jaka żenada!! z toba jest już tak źle? tylko tobie pogaduszki samej z sobą zostały ha ha ha ... kto nie ma argumentów, to pisze tak jak ty ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkiulki
To powiedz swojej koleżance dlaczego twój przedłużył sobie naukę po zawodówce. Dlaczego tego na głos nie powiesz. Bo może jesteś tchórz który nawet nie umie się przyznać że po zawodówce nie miał roboty więc ciągnął od państwa. A mój syn ma ochotę na studia i tak samo jak twój lata w technikum on spędzi na uczelni. Twojego lenia utrzymywało państwo mojego utrzymywać będzie ojciec,bo w przeciwieństwie do ciebie jego baba nie ma nic do powiedzenia w sprawie alimentów. W tej jednej sprawie wie że musi siedzieć cicho. Cały czas szczekasz ryjujesz bo wiesz że gówno zrobisz o ile będzie się uczyć czego jej życzę to będziesz szczekać i szczekać aż cię nerwy wykończą. Można siedzieć w chałupie i żyć chorobą latając po sądach za czymś co jest mało realne,można też zacząć żyć. I pamiętaj że jeszcze możesz zasiłki spłacać do dziesięciu lat jeszcze daleko. Szkoda że pasierbica nie czyta bo mops chętnie by się dowiedział i wywiad zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea666
no i powrócę do sedna sprawy: nie wiem czemu któraś z was się upiera, że my chcemy alimenty bez wyroku zabrać? no cóż, może jakieś ubytki w intelekcie. Wiadomo, że wyrok można wyrokiem zmienić problem polega tylko na tym, żeby wykorzystać odpowiednie paragrafy i dokumenty. I poprzeć swoje racje dowodami. O to chodzi. A na takich forach piszą ludzie, którzy chcą się czegoś dowiedzieć bo nie stać ich na porządnego prawnika. My od początku z jego była walczymy sami a ona miała radcę prawnego i wszystkie sprawy przegrała. Alimenty z syna już zdjęliśmy ale to była banalnie prosta sprawa więc nawet nie zamierzam się tym chwalić. Sukcesem będzie jak tą pijawkę odetniemy. A jak będzie się zachowywała po ludzku to bardzo chętnie jej pomożemy. A jak się uda zdjąć (a sprawa w połowie września) to Beatka dostanie wszystkie możliwe wskazówki i pomoc jak to zrobić,m żeby się udało i dopiero wtedy zalecałabym delikatne martwienie się o alimenty dorosłej studentki:) Czy szanowne panie uwierzyły już w moje istnienie czy dalej wierzą w takie bzdury jak rozdwojenie jaźni u Beaty?:) A jak się nam nie uda teraz to przysiądę w necie i zaczniemy dalszą walkę bo nie zamierzam utrzymywać dorosłej krowy. Tak mnie rodzice wychowali, żeby starszym ludziom na głowie nie siedzieć. I bądzcie uprzejme czytać moje posty w całości:) bo nie zrozumiecie o czym piszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkiulki
I choć raz odpowiedz na niewygodne pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea666
kobieto Ulkiulki: dlaczego ty cały czas piszesz o czymś zupełnie innym niż jest dyskusja? taki duży problem ze zrozumieniem? sprawa nie chodzi jakiego syna jakie państow kogo utrzymywało i po co. Tu chodzi o dorosła dziunię. która kosztem tatusia pragnie dużej być dzidzią. I TYLKO TO JEST TEMATEM DYSKUSJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] Ulkiulki To powiedz swojej koleżance dlaczego twój przedłużył sobie naukę po zawodówce. Dlaczego tego na głos nie powiesz. Bo może jesteś tchórz który nawet nie umie się przyznać że po zawodówce nie miał roboty więc ciągnął od państwa. A mój syn ma ochotę na studia i tak samo jak twój lata w technikum on spędzi na uczelni. Twojego lenia utrzymywało państwo mojego utrzymywać będzie ojciec,bo w przeciwieństwie do ciebie jego baba nie ma nic do powiedzenia w sprawie alimentów. W tej jednej sprawie wie że musi siedzieć cicho. Cały czas szczekasz ryjujesz bo wiesz że gówno zrobisz o ile będzie się uczyć czego jej życzę to będziesz szczekać i szczekać aż cię nerwy wykończą. Można siedzieć w chałupie i żyć chorobą latając po sądach za czymś co jest mało realne,można też zacząć żyć. I pamiętaj że jeszcze możesz zasiłki spłacać do dziesięciu lat jeszcze daleko. Szkoda że pasierbica nie czyta bo mops chętnie by się dowiedział i wywiad zrobił. ... powiem jej wszystko, ale przez telefon, a szczególnie dlaczego takie jak ty prześladują moją rodzinę w imię wiecznych niczym emerytura alimentów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulkiulki To powiedz swojej koleżance dlaczego twój przedłużył sobie naukę po zawodówce. Dlaczego tego na głos nie powiesz. Bo może jesteś tchórz który nawet nie umie się przyznać że po zawodówce nie miał roboty więc ciągnął od państwa. A mój syn ma ochotę na studia i tak samo jak twój lata w technikum on spędzi na uczelni. Twojego lenia utrzymywało państwo mojego utrzymywać będzie ojciec,bo w przeciwieństwie do ciebie jego baba nie ma nic do powiedzenia w sprawie alimentów. W tej jednej sprawie wie że musi siedzieć cicho. Cały czas szczekasz ryjujesz bo wiesz że gówno zrobisz o ile będzie się uczyć czego jej życzę to będziesz szczekać i szczekać aż cię nerwy wykończą. Można siedzieć w chałupie i żyć chorobą latając po sądach za czymś co jest mało realne,można też zacząć żyć. I pamiętaj że jeszcze możesz zasiłki spłacać do dziesięciu lat jeszcze daleko. Szkoda że pasierbica nie czyta bo mops chętnie by się dowiedział i wywiad zrobił. ... wiesz ulkiulki co ty i moja pasierbica możecie mi zrobić :) możecie mnie pocałować tam, gdzie słońce nie dochodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea666
i muszę przyznac, miłe panie, że dyskusja z wami jest dla mnie ogromną przyjemnością, dawno się tak dobrze nie bawiłam:) czas mi dziś w pracy minął jak z bicza strzelił. będę tu was odwiedzć bo świetnie mi się z wami dyskutuje. mam nadzieję, że nie zawiedziecie moich nadziei i dzielnie będziecie mnie dalej atakować:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato czytaj ze zrozumieniem
http://e-prawnik.pl/opinie-prawne/prawo-rodzinne/alimenty-na-pelnoletnie-dziecko-opinia-prawna.html 11 Maja 2010 Alimenty na pełnoletnie dziecko - opinia prawna Strona 1 z 4 Stan faktyczny W 2001 roku wniosłem o rozwód (został orzeczony bez orzekania o winie). Ze względu na pełnoletniość córki w momencie orzekania rozwodu sprawa alimentów nie była rozpatrywana. Alimenty płaciłem dobrowolnie w wysokości 300 zł. Rok po rozwodzie zawarłem związek małżeński. Z chwilą dowiedzenia się o tym fakcie, 22-letnia wówczas córka złożyła pozew o alimenty. W wyniku sprawy sądowej doszło do ugody co do wysokości (nie kwestionowałem płacenia dopóki córka się uczy, a ich żądaną wysokość 700 zł.) i ustalono ich wysokość na sumę 450 zł. W momencie sprawy sądowej córka przedstawiła zaświadczenie, że jest studentką IV roku studiów dziennych UW. Żyje w konkubinacie, w wynajmowanym przez konkubenta mieszkaniu. Z tego związku posiadają roczne dziecko, uznane przez ojca. Konkubent córki prowadzi nie zarejestrowaną działalność gospodarczą, usługi budowlane. W związku z powyższym dochodów konkubenta nie można było ustalić. Co do pomocy matki i jej wysokości córka uznała ją za wystarczającą. Twierdziła, że pieniądze uzyskane od matki i z moich alimentów przeznacza wyłącznie na swoje potrzeby i naukę, choć nie potrafiła przedstawić swoich potrzeb w stosunku do otrzymywanej sumy, resztę pokrywa niepracujący konkubent. W końcowej sekwencji Sąd zwracając się do córki orzekł: iż sytuacja alimentacyjna nie może trwać w nieskończoność, a jedynie do planowego terminu zakończenia studiów dziennych, taka jest interpretacja okresu nauki tutejszego sądu zgodna z orzeczeniem Sądu Najwyższego. Jest to okres dość krótki (od sprawy do zakończenia nauki) i należy się zastanowić nad ułożeniem rodzinnych relacji między córką a ojcem stwierdzenie to padło ze względu na typowo roszczeniową postawę córki w czasie rozprawy. Zwróciłem się do Sądu o odpis orzeczenia na piśmie, a w szczególności o wykładnię „planowego terminu zakończenia studiów jak jest ono interpretowane i na jaki wyrok SN się powoływano. Otrzymałem jedynie stenogram rozprawy bez słowa o terminie zakończenia płacenia alimentów. Od dnia orzeczenia płacę przelewem alimenty, jako zlecenie stałe.Od momentu rozprawy córka nie utrzymuje ze mną żadnych kontaktów, nie znam aktualnego miejsca zamieszkania córki, numeru telefonu, czy się dalej uczy, czy zawarła związek małżeński itd. W czerwcu br. powinna bronić pracy magisterskiej na UW. Co mam robić w sprawie zaprzestania płacenia alimentów na 24 letnią córkę. Czy wg tylko ustnego oświadczenia Sądu przestać płacić alimenty w czerwcu br. Co zapewne będzie skutkowało następną sprawą sądową o alimenty lub też nie? Czy założyć sprawę sądową o zaprzestanie płacenia w czerwcu br. zgodnie z terminem ukończenia studiów w nakazanym terminie. Jeżeli tak to kiedy? Czy po czerwcu br.? Czy np. w marcu lub nawet lutym uwzględniając czas wejścia sprawy na wokandę. Termin luty marzec byłby dla mnie korzystniejszy także z powodu osiągania obecnie znacznie mniejszych dochodów niż w chwili rozprawy ugodowej. Od listopada br. moje dochody znowu wzrosną, co przy ewentualnym zasądzeniu dalszych alimentów może mieć wpływ na ich wysokość. Czy wystąpić za pośrednictwem sądu o ustalenie faktycznego stanu odbywania studiów, a następnie podjąć kroki w kierunku zniesienia obowiązków alimentacyjnych motywując celowym przedłużaniem okresu nauki. Żądać podania przez uczelnię obciążenia godzinowego córki, które powinno być niewielkie w semestrze 8-9-10, co zatem stwarza możliwości zarobkowania lub świadczy o solidności podejścia do obowiązku nauki itd. Jaka jest w tym wszystkim rola konkubenta córki? Córka jako pełnoletnia osoba powinna zdawać sobie sprawę z konsekwencji założenia własnej rodziny, urodzenia dziecka i kontynuowania studiów (po moim rozwodzie mieszkała z matką skąd wyprowadziła się do konkubenta), a w szczególności z sytuacji materialnej w jakiej się znajdzie. Konkubent jak już wspominałem prowadzi nie zarejestrowaną działalność gospodarczą. Czy wysokość osiąganych przez niego dochodów ma tu jakieś znaczenie, dochodów, których nie można wykazać w formie dokumentu, ale można wykazać chociażby w postaci nabytych dóbr np. samochodu. Zresztą jest to sprawa dla instytucji skarbowych nie poruszana ze względu na córkę. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato czytaj ze zrozumieniem
str 2 Strona 2 z 4 Obowiązek alimentacyjny Obowiązek alimentacyjny sam fakt jego istnienia usankcjonowany jest przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Akt ten w art. 128 stanowi, iż obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo. Ta zasada o charakterze ogólnym doprecyzowana została, w przypadku dzieci, w art. 133 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Stanowi on mianowicie, iż: "Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania." Z brzmienia powyżej zacytowanego przepisu wynika, iż rodzice mają obowiązek wykonywania świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, jeżeli zostanie spełniony jeden spośród dwóch podstawowych warunków, a mianowicie: dziecko nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, a dochody z majątku dziecka nie wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania, dziecko jest wprawdzie w stanie utrzymać się samodzielnie, ale znajduje się w niedostatku. W opisanym przypadku mamy jednak do czynienia z sytuacją pierwszą. Wynika z niej, iż został Pan zobowiązany do świadczeń alimentacyjnych z tego powodu, iż córka Pana nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie (przyczyną podstawową jest tutaj trwająca nauka na uczelni wyższej). Generalnie zasada jest taka, że uprawniony z tytułu obowiązku alimentacyjnego (czyli Pańska córka) w tym wypadku ciążącego na Panu może żądać realizacji tego obowiązku w granicach wyznaczonych przez swoje usprawiedliwione potrzeby oraz przez Pana możliwości zarobkowe i majątkowe. Oczywiście do świadczeń z tytułu obowiązku alimentacyjnego zobowiązani są oboje rodzice, proszę jednak pamiętać, iż w takim wypadku uwzględnia się także tzw. osobiste starania rodziców o utrzymanie lub wychowanie dziecka. Ta ostatnia zasada ma zastosowanie pomimo, iż w opisanym przypadku mamy do czynienia z osobą pełnoletnią. Osobiste starania rodziców o utrzymanie lub wychowanie dziecka Jak zostało przedstawione w stanie faktycznym starania matki i środki finansowe przekazywane przez nią córce zostały przez córkę uznane za wystarczające. Także prawo może je za takie uznać, bowiem zaspokajanie materialnych potrzeb dziecka nie zwalnia żadnego z rodziców od udziału w staraniach o jego rozwój i wychowanie. Doniosłość osobistych starań o utrzymanie lub wychowanie dziecka sprawia, że wypełnienie obowiązku alimentacyjnego przez jedno z rodziców wobec dziecka może się ograniczyć tylko do tych starań. Oczywiście o tym, czy osobiste starania, o których tu mowa są wystarczające można stwierdzić dopiero na podstawie konkretnej sytuacji. Nie znamy takich szczegółów w tym wypadku. Zobowiązany W opisanej sytuacji zobowiązanym z tytułu obowiązku alimentacyjnego jest Pan. Pana zobowiązanie uzależnione jest natomiast od Pana możliwości zarobkowych i majątkowych. Jest to bardzo istotne, gdyż zgodnie z panującym w doktrynie poglądem, sąd z cała pewnością nie będzie brał pod uwagę tylko i wyłącznie jakie Pan osiąga zarobki obecnie. Nie to wyznacza granice Pana obowiązku, ale jak już było wielokrotnie wspomniane, Pana możliwości zarobkowe i majątkowe. W praktyce oznacza to, że sąd weźmie właściwie pod uwagę, ile jest Pan w stanie zarobić, a nie ile Pan zarabia oraz jaki jest Pana stan majątkowy co Pan posiada, bowiem w/w możliwości określa się nie według faktycznie osiąganych dochodów, ale według tego, jakie dochody może osiągnąć zobowiązany (tutaj Pan) do alimentowania przy założeniu, że dokłada Pan wszelkich starań i swoje możliwości zarobkowe w pełni wykorzystuje. Proszę także pamiętać, iż w wypełnianiu obowiązku alimentacyjnego obowiązuje zasada równej stopy życiowej rodziców i dzieci, co w praktyce oznacza, iż rodzice obowiązani są zapewnić dziecku utrzymanie na takiej samej stopie, na jakiej sami żyją. Na potwierdzenie powyższego przytoczę stanowisko Sądu Najwyższego w tezie IV uchwały z dnia 16 grudnia 1987 r. w spr. alim.: "Przez usprawiedliwione potrzeby uprawnionego rozumieć należy potrzeby, których zaspokojenie zapewni mu - odpowiedni do jego wieku i uzdolnień - prawidłowy rozwój fizyczny i duchowy. Możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego określają zarobki i dochody, jakie uzyskiwałby przy pełnym wykorzystaniu swych sił fizycznych i zdolności umysłowych, nie zaś rzeczywiste zarobki i dochody. Dzieci mają prawo do równej z rodzicami stopy życiowej, niezależnie od tego, czy żyją z nimi wspólnie, czy też oddzielnie." cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato czytaj ze zrozumieniem
str 3 Strona 3 z 4 W doktrynie przyjmuje się, iż nawet trudna sytuacja materialna rodziców nie zwalnia ich od obowiązku świadczenia na potrzeby dzieci. W niektórych sytuacjach zobowiązany rodzic może zostać zmuszony nawet poświęcić część składników majątkowych, tylko po to, aby sprostać ciążącemu na nim obowiązkowi alimentacyjnemu. Nie jest to więc dowolność decyzji sądu (czy też nieobliczalność sędziego tym bardziej), ale powszechnie przyjęty pogląd w doktrynie, stosowany w praktyce orzekania. W obecnej sytuacji, z punktu widzenia prawa, konkubent Pana córki wobec niej samej nie jest w żaden sposób zobowiązany (jest zobowiązany wobec ich wspólnego dziecka, co nota bene wyłącza Pana ewentualny obowiązek alimentacyjny wobec Pana wnuka). Nie mają więc znaczenia dla Pana obowiązku alimentacyjnego ewentualne dochody tego pana. Wspólne zamieszkiwanie Pana córki i jej konkubenta nie uzasadnia twierdzenia, zgodnie z którym miałby się on przyczyniać do utrzymania córki Pana. Czas trwania obowiązku alimentacyjnego Czas trwania tego obowiązku nie jest ograniczony terminem i nie pozostaje też w zależności od osiągnięcia przez uprawnionego (tu Pana córkę) określonego stopnia wykształcenia. Jedyną okolicznością, od której zależy bądź trwanie, bądź ustanie obowiązku, jest to, czy dziecko może się utrzymać samodzielnie. Nawet dziecko, które osiągnęło nie tylko pełnoletność, ale zdobyło także wykształcenie umożliwiające podjęcie pracy zawodowej, pozwalającej na samodzielne utrzymanie, nie traci uprawnień do alimentów, jeżeli np. chce kontynuować naukę i zamiar ten znajduje usprawiedliwienie w dotychczas osiąganych wynikach w nauce. W sytuacji opisanej w stanie faktycznym córka Pana jest osobą niezamężną, jest więc zmuszona przynajmniej z punktu widzenia prawa do samodzielnego troszczenia się o sprawy swoje i swojego dziecka. Pomimo faktycznego zamieszkiwania z konkubentem nie można stwierdzić w jej przypadku, iż jest zdolna do samodzielnego utrzymania się. Ustanie obowiązku alimentacyjnego rodziców względem dziecka Obowiązek alimentacyjny definiuje się jako obowiązek utrzymania i wychowania dziecka. Z tego już można wnioskować (i tak też jest przyjęte), iż obowiązek ten ustaje dopiero wówczas, gdy dziecko osiągnie samodzielność życiową, co z reguły łączy się z możliwością podjęcia pracy zarobkowej. Możliwość podjęcia pracy zarobkowej nie może być jednak rozważana w oderwaniu od osobistej i życiowej sytuacji uprawnionego. Jeżeli mianowicie kontynuuje on naukę, uczy się zawodu, uczęszcza na kurs doskonalenia zawodowego, to za usprawiedliwione uznać należy dalsze alimentowanie go. Nie można twierdzić, iż uprawniony ma już możliwość samodzielnego utrzymania się nawet w przypadku, gdy kształcąc się na wyższej uczelni wymiar zajęć jest bardzo mały. Oznacza to, że nawet jeżeli córka Pana jest zobowiązana uczestniczyć tygodniowo najwyżej w 8 do 10 godzin zajęć, to nie oznacza to, że ma możliwość podjęcia pracy zarobkowej. Potwierdza to także wyrok SN z dnia 11 marca 1999 r., III CKN 1175/98, w którym stwierdzono, iż skoro dziecko uprawnione do alimentów bezpośrednio po ukończeniu szkoły średniej kontynuuje naukę w obranym kierunku w szkole wyższej, nie można wymagać, by jednocześnie pracowało zarobkowo, osiągając dochody w pełni wystarczające na jego utrzymanie. O możliwości samodzielnego utrzymania się przez Pana córkę można by ewentualnie mówić w przypadku, gdy podjęłaby pracę zarobkową, także, gdyby korzystała z niektórych świadczeń socjalnych, bądź też gdyby otrzymała pomoc stypendialną. Jednak zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 1980 r., III CRN 144/80, OSNCP 1981, nr 1, poz. 20 "Rodzice nie są obowiązani dostarczać środków utrzymania dziecku, które, będąc już przygotowane należycie do wykonywania przez nie odpowiedniego dla niego zawodu, podejmuje dla podniesienia swych kwalifikacji dalsze kształcenie się, ale w studiach się zaniedbuje, nie robi należytych postępów, nie otrzymuje obowiązujących zaliczeń, nie zdaje w terminie przepisanych egzaminów, a zwłaszcza, jeżeli z własnej winy powtarza lata studiów i wskutek tego nie kończy studiów w przewidzianym programem okresie." Wynikałoby z tego, iż Pana obowiązek alimentacyjny ustanie z chwilą, która została przewidziana przez program UW dla wydziału, na którym studiuje Pana córka. W określeniu daty końcowej Pana zobowiązania do alimentacji córki może być pomocny Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 11 stycznia 1966 r. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beato czytaj ze zrozumieniem http://e-prawnik.pl/opinie-prawne/prawo-rodzi nne/alimenty-na-pelnoletnie-dziecko-opinia-prawna.html 11 Maja 2010 Alimenty na pełnoletnie dziecko - opinia prawna ... nie zaśmiecaj tego tematu takimi przedawnionymi bzdetami, z roku 2001 - my mamy rok aktualnie 2012 więc zauważ jakie masz opóźnienie nie tylko w rozumieniu tego tematu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato czytaj ze zrozumieniem
str 4 Strona 4 z 4 (I CR 368/65), w tezie którego czytamy: "Zasadnie domaga się skarżący określenia czasu trwania obowiązku płacenia rent na rzecz małoletnich powodów. Wprawdzie ograniczenie biegu renty terminem, w którym małoletni powodowie uzyskają zdolność samodzielnego utrzymania się, wynika z samej ustawy (art. 133 kro w zw. z art. 446 2 kc) i zamieszczenie go w wyroku nie ma wpływu na zakres obowiązków pozwanego, jednak skoro skarżący uzasadnił swoje żądanie względami praktycznymi związanymi z ułatwieniem kontroli sprawowanej nad wypłatami rent, z drugiej zaś strony takie ograniczenie w niczym nie narusza interesów powodów, Sąd Najwyższy uznał zamieszczenie żądanej wzmianki za celowe." Orzeczenie to wskazywałoby, iż słusznym rozwiązaniem byłoby zwrócenie się do sądu z żądaniem określenia czasu trwania Pana zobowiązania wobec córki, czyli do którego momentu jest Pan zobowiązany wypłacać jej kwoty alimentów. W opisanej sytuacji nie może Pan jednak zaprzestać płacenia alimentów z własnej inicjatywy. Wywołać by to mogło działanie córki polegające na złożeniu wniosku do komornika o wszczęcie egzekucji w celu "ściągnięcia należności z tytułu alimentów". Na dzień dzisiejszy bowiem córka posiada tytuł wykonawczy jaki jest tutaj orzeczenie sądu opatrzone klauzulą wykonalności. Koniecznym jest więc wystąpienie do sądu z odpowiednim pozwem w celu zwolnienia z obowiązku dalszego płacenia alimentów. Powinien być to pozew o uchylenie obowiązku alimentacyjnego. Proszę jednak pamiętać, że nawet Sąd Najwyższy kilkakrotnie wypowiadał się w duchu jak poniżej (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna i Administracyjna z dnia 27 lutego 1981 r. III CRN 18/81): "O ustaniu obowiązku alimentacyjnego rodziców wobec dzieci nie decyduje w sposób automatyczny ukończenie przez dziecko pewnej granicy wieku, lecz możność i stopień samodzielnego utrzymywania się przez to dziecko". Niniejsza opinia została sporządzona na podstawie: Ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. 1964 r., Nr 9, poz. 59 ze zmianami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato czytaj ze zrozumieniem
postaraj się czytać ze zrozuminiem [zgłoś do usunięcia] beata04 beato czytaj ze zrozumieniem http://e-prawnik.pl/opinie-prawne/prawo-rodzi nne/alimenty-na-pelnoletnie-dziecko-opinia-prawna.html 11 Maja 2010 Alimenty na pełnoletnie dziecko - opinia prawna ... nie zaśmiecaj tego tematu takimi przedawnionymi bzdetami, z roku 2001 - my mamy rok aktualnie 2012 więc zauważ jakie masz opóźnienie nie tylko w rozumieniu tego tematu! opinia prawna z 2010!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkiulki
Skoro taka porządna i ok jesteś to na prawdę czas zadać facetowi pytanie dlaczego te dzieciaki tak robią. Bo odpowiedź wcale taka prosta nie jest a może być cholernie bolesna. Wiesz powiem ci mój syn zastanawiał się do zeszłego roku nad studiami zaocznymi i zniesieniu alimentów,ale telefony od tatusia krzyki że alimenty obniży bo nie pracuje i ma w drodze kolejne dziecko spowodowały że dostał 120 zł podwyżki i alimenty na 7 semestrów studiów. I po co mu to było, czy nie lepiej było dogadać się i np dać połowę na studia. Kto mieczem wojuje od miecza ginie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulkiulki Skoro taka porządna i ok jesteś to na prawdę czas zadać facetowi pytanie dlaczego te dzieciaki tak robią. Bo odpowiedź wcale taka prosta nie jest a może być cholernie bolesna. Wiesz powiem ci mój syn zastanawiał się do zeszłego roku nad studiami zaocznymi i zniesieniu alimentów,ale telefony od tatusia krzyki że alimenty obniży bo nie pracuje i ma w drodze kolejne dziecko spowodowały że dostał 120 zł podwyżki i alimenty na 7 semestrów studiów. I po co mu to było, czy nie lepiej było dogadać się i np dać połowę na studia. Kto mieczem wojuje od miecza ginie ... stara, wredna, mściwa ulkiulki - nie może do dzisiaj przyjąć do wiadomości, że została kopnięta w dupę i wiadomo dlaczego ... a do dzisiaj po tylu latach używa swojego dziecka, aby odegrać się na byłym, że będzie miał dzidzię niczemu winną i być może jest szczęśliwy. Szczęśliwy na pewno już jest, bo nie musi patrzeć na twoją mściwą buziunię - jeśli twoje oblicze można tak nazwać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea666
czyli rozumiem, że uprawiona studiuje dziennie tak? bo tu mowa o studiach dziennych. pardą zlecenie czyli praca. szerzej się ustosunkuję po wykonaniu zlecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Beaty
A jednak nie czytasz ze zrozumieniem-to opinia prawna z roku 2010 czyli po nowelizacji krio. Jak najbardziej artykuł jest w temacie dotyczy alimentów na pełnoletnią,studiującą i posiadającą dziecko córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
bea 666 pisać na córkę swojego faceta: krowa świadczy o Twoim jakże wysokim poziomie intelektualnym i kulturze osobistej na alimenty nie ma paragrafów, jest konkretnie kro i tyle bea666 płacił Ci tata dopóki nie skończyłaś technikum, skończyłaś je, poszłaś do pracy i ok, alimenty się skończyły samoistnie, nie zostali Cię na lodzie. uważasz, że gdyby pomagał ci po technikum to teraz odwróciłby się od ciebie i twoich dzieci? to śmieszne, jakich wy rodziców macie? Twoje dzieci dostały mieszkania, więc od ojca dostałaś dużą, wręcz ogromną pomoc na dzieci. Przypadek beaty jest zupełnie inny, ta dziewczyna studiuje zaocznie, ale po ojcu nie dostanie nic, bo jak pisze beata ten facet wszystko przeznacza i przeznaczy w przyszłości dla dwójki wspólnych dzieci i dwójki dzieci z pierwszego małżeństwa, które są mu obce. Beata nawet cukierka próbowała jej odebrać... :-) Więc alimenty są jak najbardziej w porządku w tym przypadku. ?Bo tu pod względem finansowym nie ma dobrej woli, są tylko roszczenia beaty. To będzie sprawiedliwe. Nie widzisz różnicy czy nie umiesz czytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×