Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beata04

Alimenty na dorosłą córkę mojego męża

Polecane posty

Gość ulkiulki
Ja o swoim życiu mówię nie ukrywając nic byłam i jestem uczciwa a że zarabiałqm średnio to dziś mając rehabilitacyjną rentę na rok mogę w miarę normalnie żyć.A druga stona od lat jedno nie prqcuje drugie ubezpieczone od najniższej krajowej.A pan z zawodu kier mechanik z upr na tira i koparko ładowarkę.W międzyczasie dostaje spadek po rodzicach lecz tylko dla lepszych dzieci go zabezpiecza.Śmieszni ci ludzie są ja nie proszę ja rozmawiam ale tylko raz.I teraz też rozmawialiśmy i syn i ja.Jakby choroba była niczym bo przecież dla tatusia nic się nie zmieniło.Bo tylko my z synem wiemy ile naryczeliśmy się koło szpitala jak moje włosy zostały razem z gumką w ręce.Bo przecież w życiu chłopaka choroba nic nie zmieniła prawda??Sztukà jest żyć dalej i pomyśleć że już mogę zdjąć perukę.I nawet rozumiem chorobę beaty to jej samej zupełnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Raczej go nie spotkają bo nie zamierza tu zostać,za kilkanaście dni wyjeżda a i po studiach nie będzie tu siedział bo niczego się nie dorobi.I na pewno nie dotrze do mnie że ktoś nie chce pomagać dzieciom bo one mają prawo do własnych wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I krzyżyk na drogę. I niech nie wraca, bo gadów ci u nas dostatek. A i rozumiem że robisz uprawnienia na tira i koparko- ładowarkę? Żeby sie sama utrzymać i mieć wszystkiego po uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do ulkiulki- jestes cudowna, wspaniale wychowalas syna, pokonalas chorobe, wyksztalcilas dziecko, nawet temu gnojowi szlachetnie odpuscilas i nie zniszczylas go przed roznymi instytucjami, moze zostaniesz wyswiecona za zycia?.... Napisz podanie do Watykanu. Co tam, ze nie ukrywalas przed dzieckiem prawdy, walilas mu obuchem miedzy oczy jaki sku...syn ten jego tatus, niech dziecko wie, niech sie wstydzi za ojca, niech przypadkiem nie ma o nim dobrego zdania (notabene znam kobiete, ktorej byly maz siedzial w wiezieniu, zachrzaniala na dwoch etatach, a dzieciom mowila, ze tatus za granica, ze dzwonil, gdy spaly, sama paczki niby od niego szykowala- dla zdrowej psychiki tych dzieci, nie dla eksa...) a juz na pewno- niech go nie kocha, skoro dran ciebie nie chcial. Co tam, ze siedzisz ciagle na forach i opluwasz wszystkich eksow, nie znajac zupelnie sytuacji, a jak wiemy z zycia- kazda jest inna. Podobo czujesz sie znacznie lepiej, czemu czasu i energii poswieconego na opluwanie innych i wywyzszanie siebie nie poswiecisz na zarobek?! Nie masz sobie nic do zarzucenia, podziwiamy wszyscy, jak cudownym aniolem jestes, nie mozemy sie nadziwic eksowi, dlaczego tak wspaniala osobe porzucil. I gratulacje z okazji super dobrego samopoczucia na wlasny temat, nie dostrzegania absolutnie zadnej, wlasnej winy w niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZzniecierpliwiony
Problem polega na tym ,że się nie chce.Albo nie potrafi. Tak jest wygodniej. Albo łatwiej. Albo ...ja nie wiem . Ty mi udziel pomocy.l Ty mi udziel rady. A najlepiej będzie jak zrobisz coś za mnie.Nie chce się myśleć, Nie chce się uczyć , Nie chce się czytać. Albo nie potrafi.Uważa się ,że za myślenie są odpowiedzialni inni. I za pracę ,również Myśleć się nie chce ,pracować też ale jednocześnie chce się klepać. I jeszcze chwalić.Jest w ludzkiej naturze ,chwalenie się. Ale chyba , przed osobami ,które nas znają. A nie przed osobami nie znanymi.Które nie mogą tego zweryfikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz gościu ja tam się ciesze ze swojego dobrego samopoczucia nigdy nie czułam się winna i pisz sobie co tam chcesz.Można przyjąć że gdyby facet czy kobieta zostawiali drugą osobę bo coś tam to żaden związek by nie istniał.Tłumaczenie sranie a fakt taki inna baba,inna d**a ot facet prosty w obsłudze.Nie jest ona ani pierwsza ani ostatnia jej sukces to albo naiwność albo lenistwo i niechęć do pracy.Bo on żyje tak jak żył czyli jak pies na baby.A co do pracy czytałam wątek beaty kobietka choruje dwa lata remisja choroby jakoś dziwnie nikt z mądrali nie popierał że może trochę zarobić.Ale jak się jest eks i w grę wchodzą wyższe alimenty to eks już może pracować.W przeciwieństwie do beaty bardzo chętnie jeśli choroba pozwoli za rok do pracy wrócę ale teraz to conajwyżej gdzieś parę groszy na kompie dorobię na lewo rzecz jasna.Nauczył mnie ten eksio latami jak to kłamać należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o qrde!!!
" (notabene znam kobiete, ktorej byly maz siedzial w wiezieniu, zachrzaniala na dwoch etatach, a dzieciom mowila, ze tatus za granica, ze dzwonil, gdy spaly, sama paczki niby od niego szykowala- dla zdrowej psychiki tych dzieci, nie dla eksa...)" I co to niby było dla dobra dzieci? hehe Trzeba być mega idiotka żeby takie kłamstwa wciskać dzieciakom dla ich "dobra "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do obserwujący temat: : Lepiej razem z nim zrobcie dla dziecka kartke na dzien taty, przypilnujcie, aby zadzwonilo do ojca, podziekowalo za prezent a nie na zasadzie "laski nie robi, nalezy ci sie". A ty dzwoniłeś do dziecka i przypominałeś mu,że jego mama ma dziś święto-że ma urodziny,ma imieniny,że jest dzień matki czy dzień kobiet? Czy ty dzwoniłeś do dziecka i uczyłeś go,że jest małym mężczyzną,że należy kobiecie pomagać,że należy kobietę wspierać? Nie!! Zapewne nie!! Przecież ty sam nie wiesz o takich sprawach jak obowiązek mężczyzny wobec koebiety,jak należy dbać o kobietę że składana przysięga małżeńska zobowiązuje do przestrzegania zasady"na dobre i na złe" Stary...weź się za swoją edukację i przestań tu pierdzielić o swoim udziale w wychowanie waszego dziecka. Coś zasiał to zbierasz. Masz to na co pracowałeś latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwujacy temat
Tu cie zaskocze- nie tylko dzwonilem i przypominalem, ale sam jezdzilem z nim po kwiatki dla mamy na dzien mamy, urodziny itd. W odpowiedzi slyszalem, ze jestem wyrachowany, cytuje "chcialbys udawac dobrego tatusia, nie ma tak, porzuciles NAS to teraz sie nie zgrywaj przed dzieckiem, jaki to dobry jestes", a potem dziecko powtarzalo dokladnie te same slowa...I jeszcze okazywalo sie, ze jestem okrutny i bez serca, bo "daje jej nadzieje na powrot" kupujac te pieprzone kwiatki. Cokolwiek robilem, bylo komentowane na moja niekorzysc. Jak eks chce traktowac siebie i dziecko jak jeden byt, to zrobi to, bez wzgledu na cene, jaka zaplaci dziecko. I nie gadajcie, mile panie, jakie jestescie bez winy, bo nawet psycholodzy wypowiadajacy sie o dzieciach rozwodnikow podkreslaja, jak wielka jest rola osoby, z ktora mieszka dziecko, w niewciagnieciu dziecka w konflikt pomiedzy rodzicami. Uprzedze glupie komentarze, ze siedze sam na babskim forum- leze w domu z noga w gipsie, stad czas na dyskusje i refleksje. A za rozpad zwiazku zawsze odpowiadaja dwie strony- maz i zona. Nie ma tak, ze bez zadnej, ale to zadnej odpowiedzialnosci z jednej strony, druga idzie w sina dal...Doswiadczenie zyciowe uczy, ze zadna kochanka/kochanek nie rozbije szczesliwego zwiazku opartego na solidnych podstawach (wpadka studencka nie jest solidna podstawa i nie dorabiajcie wielkiej ideologii, mnostwo zwiazkow jest z przypadku, stad potem placz i zgrzytanie zebow). Koledzy , ktorzy maja swietne zony, nawet nie ogladaja sie na boki. A raszplowaty charakter niektorych pan jest przyczyna, ze mezczyzna ucieka jak najdalej z tego domu, niestety- charakterek czesto wylazi dopiero po paru latach zwiazku, kiedy juz "pozycja ugruntowana i on jest na pewno moj, bo mamy dziecko i slub".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwujacy temat
I znam naprawde fajne dziewczyny, ktore PORZUCONE dla kochanek potrafily nie wciagnac w swoje zale dzieci i teraz maja normalne psychicznie dzieci. A dzieci pomimo rozwodu rodzicow i wychowania w niepelnej patchworkowej rodzinie- fajne relacje z obojgiem rodzicow. Bardzo duzo zalezy od kobiet, z ktorymi dzieci przebywaja na co dzien. A odnosnie tego, co napisala ulkiulki, ze dorosle dziecko potrafi samo ocenic fakty, to czesto jest tak, ze dorosle dziecko ma tak gleboko zakodowany zal, ze nic nie jest w stanie go przelamac. Moj syn np. teraz powaznie skonfliktowal sie ze swoja matka, szczegolow nie znam, ale sielanka sie skonczyla mniej wiecej w czasie, gdy pokazalem mu zdjecia mamusi w objeciach dwoch roznych narzeczonych ( z czasow naszego malzenstwa) Jak juz pisalem, pogadalem z nim dopiero, gdy mial 22 lata. Teraz ma zal i pretensje do nas obojga, a mozna bylo, przy odrobinie dobrej woli z drugiej strony- miec dobre relacje z obojgiem rodzicow. A jeszcze odnosnie tych samych "niewinnych"- jak to jest, ze co 8 facet wychowuje nie swoje dziecko, co czesto wychodzi na jaw przypadkiem? Wiatropylne jestescie czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Mało panie obserwujący temat wiesz o życiu bo niestety jak facet jest pies na baby to święty boże nie pomoże.Choćby baba na głowie stawała to on i tak będzie próbował. I wiesz po latach mu się nie zmieniło 3 lata temu miała miejsce sytuacja która uzmysłowiła mi że ten człowiek nigdy się nie zmieni.Tak pięknie piszesz jak to trzeba dzieciom przypominać o dniu ojca,napisz jeszcze co zrobić z jego nową żoną i rodzeństwem w tym czasie.Tym rodzeństwem które dwanaście lat nie wiedziało że ma brata. Tak 12 lat dopóki mieszkali na tyle daleko by sprawa się nie rypnęła żadne nie miało cywilnej odwagi nic powiedzieć.Do kogo i gdzie miał te kartki wysyłać???Nie ośmieszaj się bo nowe żony i byli faceci też są różni full takich którzy mają w d***e wszystko i tylko wieczne pretensje.U nas era żalu za dzienne studia nastała ale jak przychodziło do wyboru szkoły to żadnej propozycji innej pomocy nie było.Ale żale są.Nie dość że na 12lat wykreślił dzieciaka z życiorysu to teraz żale.A obłuda na poziomie sięgającym zenitu dwójka świętoszków co tydzień z dziećmi w kościele. Ale jak sypiała baba z żonatym facetem to do kościoła nie chodzili. ty masz taką eks mój eks jest taki a nie inny.Po co mam roztrząsać rzeczy które miały miejsce 17lat wstecz, pan po drodze przez te lata dorobił prawdopodobnie jeszcze jedno dziecko innej kobiecie więc ma ich już prawdopodobnie czworo.Takie fakty wynikały z papierów jakie dostarczył do sądu,w tym czasie toczyła się sprawa o ustalenie ojcostwa tamtego dziecka dlatego piszę prawdopodobnie.A nawet jeśli nie jego to chyba z kosmosu pozew się nie wziął.I jeszcze raz panu powtarzam za czyny swojej eks chcesz pan ukarać syna ot i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwujacy temat
Nie, nikogo nie chce karac. Ale tez nie widze powodu, aby sypac kasa, kiedy dorosly syn mnie nie traktuje jak ojca. Swoj obowiazek wypelnilem do ostatniej zlotowki 850 ode mnie + tyle samo od mamy przez ostatnie 3 lata daje 1700. Student moze dorobic przez co najmniej dwa miesiace wakacji, mogl przez lata studiow odlozyc co nieco na start w dorosle zycie, byly tylko balanga za balanga, a w lipcu- gdy proponowalem pomoc w znalezieniu pracy, rok w rok okazywalo sie, ze sesja "przeniesiona" na wrzesien i musi sie uczyc. Mamusi po rozwodzie zostalo na wlasnosc mieszkanie 4.pokojowe, zrzeklem sie swojej czesci, ale ona podpisala mi papierek (oczywiscie niemajacy mocy prawnej), ze po osiagnieciu przez dziecko doroslosci, moja czesc przekaze na niego. Pokazalem mu papierek razem z dowodami, jak jego matka mnie zdradzala. A odnosnie "karania" to nie jest karanie, tylko uwazam, ze niezaleznie od tego, czy rodzice sa rozwiedzeni, czy razem- od dzieci trzeba wymagac i trzymac je krotko. Gdybym nie byl po rozwodzie, tez bym gonil studenta do pracy wakacyjnej, zeby sie nauczyl cenic i szanowac pieniadze. Facet ma 24 lata, nie chcialo mu sie pracowac w wakacje w czasach studenckich, niech teraz kombinuje, jak sie utrzymac. Dawalem wedke, rybek nie podam. A alimenty placilem zawsze regularnie, teraz zgodnie z waszym ulubionym "obowiazkiem prawnym" juz nie musze. PS. ulkiulki- jesli prawda jest, ze pani syn tak dobrze sie uczy, wszystko zalicza w terminie, dziwie sie ojcu. Pracowitemu dziecku, chetnemu do nauki i nie pyskatemu, pomoglbym na starcie, po tym, co wyczynial z pelna aprobata mamusi- palcem juz nie kiwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tatuś corki
beata ma rację. Nikt nie zna dogłębnie tematu, tylko sami zainteresowani. Córka jest chciwa i mściwa i stawia warunki.I ok. potrafie to zrozumieć. Ale skoro ojciec placi i wtedy corka uwaza ze ojciec jest od tego, to ja sie pytam gdzie była córka przez tyle lat, która potrafi mieć tylko roszczenia? Co ją obchodzi ojciec i jakieś tam dzieci co ja obchodzi sama beata04? Ona jest tak przepelniona jadem, który ma w genach po swojej mamusie, ze ma to co ma. Sama na to "pracuje". I tak samo jak obserwujący temat nic nie dostanie ponadto niż to co wzięła i weźmie - a dlaczego? Za postawę i zachowanie, za brak zrozumienia sytuacji poważnej i krytycznej, za nienawiść i zazdrość - reasumując za całokształt i zapiszczie kolejne 10 tyś stron to i tak nic to nie da - ojciec nie gęś swój rozum ma. A wy drogie kobietki rozwodzące się i zdradzające swoich mężów najpierw zastanowcie sie bardzo dobrze przed pojsciem do łóżka z nieodpowiednim niby facetem, aby potem nie biadolic na forum za wsze infantylne decyzje, gdzie krzywdę robicie swojemu dziecku.Córka tez ma dziecko i rodza dzieci panienlki feministki i lesbijki a potem biadola, tutaj na tym forum tez takie sa. Uczciwa kobieta matka nie bEdzie oblewac pomyjami drugiej kobiety, która rodzi dzieci nawet po 40 i wychowuje je. Wiecej wyrozumialosci a mniej szczekania w tym temacie, bo problem z corka tak po prostu sie nie wzial. Córce zrobiono pranie mozgu i stad problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka po prostu uznała że lepiej mieć wróbla w garści niż gołębia na dachu.Becia już zajęła się gołębiem.I teraz wróbelka chce świsnąć,ale wróbelek odważny choć mały nie da sobie miseczki zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tatuś corki
córka potrafi tylko brac i kazdy powinien spelniac jej oczekiwania. Inni nie moga miec a tym bardziej marzyc o tym, zeby cokolwiek miec, bo ona uwaza sie za pepek swiata. Dorosla kobieta, zachowuje sie jak dziecko, sama ma dziecko i nie dorosla do tego, czym ja los obdarzyl, a obdarzyl ja hojnie, tylko uczuc i rozumu poskapil. Corka powinna zoruzmiec, tym bardziej ale nie zrozumie, bo chciwa i zla i pozwolila na zlo i nadal pielegnuje zlo. I nie wam wyrokowac czy beata pozyje czy przezyje czy nie - widac po wpisach nazywajac dzieci jakimis dziecmi - ojciec ma prawo sie na corke gniewac - bo jest to gniew swiety i tak niech zostanie i nie zamierzam czegokolwiek i udowadniac komukolwiek a tym bardziej corce, niedlugo aliemnty sie skoncza i skonczy sie problem i nie bede corce zawracal glowy bo i po co. Moze w tej chwili chcialaby sie pogodzic, ale tylko dlatego, zeby nadal miec dorge do pieniedzy - w zadna przyjazn i milosc juz ze strony corki nie wierze i nie uwierze, bo wiem kto ja wychowywal - tyle w temacie - koniec i kropka. Niech sobie corka zyje jak chce to jej sprawa a moje zycie to moja sprawa - a beata jest moja zona i matka moich dzieci i nic wam do tego - dosc tego. A corka jak chce moge jej to powtorzyc przez telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
O rany.... dalej ciągniecie ten temat ...... Ulkiulki jak się czujesz? Myślałam, że już nic nie piszecie. A jak Beata04? Nie mam czasu ani chęci czytania tego wszystkiego. Dzisiaj przypomniał mi się ten temat. Moja psina ma nowotwór złośliwy, zaatakował w ciągu miesiąca od operacji i dziś jest bardzo, bardzo źle z nią. Oddałabym 10 lat swojego życia żeby tak nie cierpiała. Nie wiem czemu, ale przypomniała mi się Beata04. Dzisiaj mam wolne i ciężko jest patrzeć jak odchodzi ... Zdrowia i życia nie można kupić. I dobrych relacji z bliskimi też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez goSC
ty to dopiero jestes falszywa i obludna! Temat ci sie dzisiaj przypomnial? Tragiczna twoja wypowiedz - oddaj 10 lat zycia beata04 ok skoro jestes taka charyzmatyczna? no dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Obowiązki wobec dziecka to nie tylko złotówki. Nie przeliczajcie wszystko na pieniądze, jeśli nie ma się czasu dla dziecka, to później zostają tylko pieniądze do płacenia jak ono dorośnie. Wszystko ma swój początek. Albo solidne wychowanie od urodzenia i poświęcanie swojego czasu, albo płacz na forum jak dziecko dorasta: dlaczego tak się stało... Widzę po swoim dziecku, że 100 razy bardziej woli spędzać z nami czas, poczytać, "porozmawiać" czy pooglądać razem bajkę niż zabawki za kilkaset złotych. Nie ważne, czy jesteśmy strasznie zmęczeni czy nie, chcemy żeby nasze dziecko pamiętało, że zawsze dla niego mamy czas i chętnie ten czas z nim spędzamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
Z beatą04 nie mam nic wspólnego, a psa mam od kilkunastu lat i jest to dla mnie członek rodziny, mimo że nie potrafi mówić i to jest "tylko" pies. Czym się podniecasz? Moją wypowiedzią, gratuluję, nie dostań zawału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez goSC
skad ta pewnosc - beata4 to czlowiek a nie pies! Była to podpucha dla ciebie i dobrze ciebie wyczulam. Jestes interesowan i falszywa i zadnej w tobie charyzmy nie ma - ja w odroznieniu do ciebie to skacze do wody zeby ratowac cudze zycie (dosłownie i w przenoścni), ty na pewno ratownikiem nie jestes, a jak byc moze jestes ratownikiem to tylko takim za kasę!!! Tym krotkim wpisem dalas wyraz swojego czlowieczenstwa, brakuje ci tego ludzkiego pierwiastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez goSC
i zauwaz sa obowiazki rodzicow wobec dzieci i odwrotnie. Ty dopiero raczkujesz jako rodzic, a ja wychowalam dorosle juz dzieci i dzieki Bogu - nie sa interesowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ta pewność
beata04 to Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwujacy temat
Alez oczywiscie, ze to nie tylko pieniadze. Ja juz pisalem jak bylo u mnie- kazda moja inicjatywa, propozycja byly negowane juz w zarodku. Wymyslilem dla nastolatka basen, obiecalem go wozic i oplacac "nie, bo sie bedzie przeziebial" i za chwile pozew o podwyzke alimentow a jako argument to, ze skoro proponowalem oplacac basen, to stac mnie na wyzsze alimenty. Takich sytuacji bylo setki przez te wszystkie lata. Dobrze ktos napisal, obowiazki sa obopolne, dzieci tez maja swoje obowiazki wzgledem rodzicow- czy to w pelnej rodzinie czy rozbitej. W pelnej rodzinie jak lepek jest niegrzeczny, pyskaty, nie uczy sie, to dostaje szlaban na kase/wyjscia/tv co tam komu pasuje. Ja mama kazde chamstwo i nieuctwo rozumiec, bo "ma zal"?! A co z takiego nauczonego, ze wszystko mu sie nalezy i ma prawo miec zal, wyrosnie? Odroznijmy pojecia- ma prawo czuc zal, ale nie ma prawa pyskowac ani robic na zlosc ojcu czy go nie sluchac. A jesli to robi, to jest kara, jak w normalnej pelnej rodzinie. Ja tam nigdy nie bylem sklonny do rozpuszczania, bez przesady rowniez z dyscyplina, ale daleko mi do ojca niedzielnego, ktory zadowolony nic nie wymaga, tylko zabiera na wesole miasteczko. Jednak moja byla pokazala wielka klase w temacie "jak skutecznie wyeliminowac ojca z zycia dziecka". Wszystko negowala, nie bede sie tu powtarzal. Teraz jest to dorosly facet , nie chce porozmawiac ze mna jak mezczyzna z mezczyzna, wysluchac moich racji, za to bardzo (!!) chce moich pieniedzy, ktore uwaza, ze mu sie NALEZA. Otoz nie, nie naleza sie, ja mam obowiazki, ale mam tez prawa. Podobnie jak on, nie ma tylko praw, ale rowniez obowiazki. I nie robmy sobie zartow, z doroslego 1,80 m faceta nie robmy pokrzywdzonej sierotki Marysi, ktora wszyscy maja rozumiec i nic nie wymagac, bo jego rodzice sie rozstali. Jeszcze wytlumaczcie to potem jego zonie i szefowi, aby przypadkiem nic nie wymagali, rozumieli wszystko, bo on nie ma obowiazkow, jemu sie nalezy... Rozne sa historie. Ale obarczanie dzieci swoimi emocjami, mowenie zle o ojcu i twierdzenia typu "nas porzucil, nas nie kocha" zawsze koncza sie zle- dla relacji dziecka z ojcem i dla psychiki tego dziecka. Choc uczciwie musze przyznac, ze sa kobiety, ktore przepelnione zalem do eks potrafia powiedziec "tata i mama juz sie nie kochaja, ale oboje ciebie kochamy najmocniej". Czapki z glow przed takimi, ktore nie lacza sie emocjonalnie z dzieckiem w jeden byt i rozumieja- pomimo zalu- ze to one przestaly byc kochane, ze to ich juz facet nie chce. To sa prawdziwe matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało jest takich matek, które po rozwodzie potrafią w miarę na normalnej stopie rozmawiac z eksem. A już szczególnie, kiedy facet zakłada drugą rodzinę. Wtedy to się dopiero zaczyna przekładanie emocji na dzieci, ktore mieszkają przeważnie z matkami. Ja też jestem takim dzieckiem, które ojca nie znało i nic dobrego o nim nie słyszało. I jak z takiego dzieciaka ma w przyszłości być odpowiedzialny rodzic? - zadną miarą się nie uda. Ten przypadek akurat tutaj przytaczany nie jest odosobniony takich przykładów roszczeniowych dzieci mamy wiele, z których wyrastają egoistyczni dorośli. Mnie nie chodzi o to, żeby kogoś potępiać, bo różne są sytuacje i nie wiadomo, jak ja zachowałabym się w takiej czy innej sytuacji. Chodzi przede wszystkim, o uświadomienie matkom, że wychowując samotnie robią krzywdę dziecku na całe jego życie... kreując siebie na ofiarę i pokrzywdzoną a ojca pokazując w świetle jak najbardziej negatywnym. W tej kwestii bedą zachowiane wszelkie dobre wzorce. Bo jaka będzie żoną i matką dziewczynka, która ma wypaczone spojrzenie na płeć męską. Jakkolwiek facet bedzie się starał to takiej babie nigdy nie dogodzi - sorry za wyrażenie - ale taka jest prawda. Nikt nie podnosi tematu rozhisteryzowanych matek, które powielaja swoje kopie. W tym wątku córka ewidentnie powiela matkę i uważa, że jest na prawie! Ludzie, jak nisko musicie jeszcze upaść aby zobaczyć w drugim człowieku człowieka i tę nędzę jaką sami jesteście. O ile lepszy byłby świat, gdyby już w przedszkolu nauczali miłości do bliźniego. Według mojego skromnego zdaniai to żadne przedszkole, szkoła, studia nie pomogą w wyedukowaniu mlodego człowieka jeśli z domu nie wyniesie tego co najbardziej wartościowe i ważne. Tutaj nie ma mowy o jakimkolwiek porozumieniu i pojednaniu. Jeśli druga strona nie dojrzeje i nie zmądrzeje nie ma racji bytu, żadne pojednanie. W normalnych rodzinach to jest tak, że rodzice w jedną trobę dmuchają nawet wtedy, kiedy jedna ze stron nie wyraża aprobaty, to dla dobra dziecka trzeba popierać siebie nawzajem i w rodzinach pelnych nie ma wyrachowania, dziecko uczy się normalnych zachowań i empatii. W tym konkretnie przypadku chciwość i nienawiść wzięła górę. Bo wyobraźcie sobie co czula córka męża Beaty, kiedy ten wrócil z misji niby z kasą a jej nie dał, albo że urodzilo mu się kolejne dziecko a ona miała zamiar abyć jedynaczką? Ktoś tę dziewczynę nieźle pokręcił i zmanierował i na pewno nie byl o ojciec a centrum nienawiści nie powinna być beata04 i dzieci * ale w tym konkretnie przypadku MATKA! To jest źródło wszystkich problemów w tej rodzinie i dopóki córka nie zweryfikuje zachowań matki i nie spojrzy na nią obiektywnie - nigdy nie dojdzie do porozumienia i normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak popieram powyższą wypowiedz to patologia. Polecam dobre ciach www.elastyczna.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cytat:"Mało jest takich matek, które po rozwodzie potrafią w miarę na normalnej stopie rozmawiac z eksem. A już szczególnie, kiedy facet zakłada drugą rodzinę. Wtedy to się dopiero zaczyna przekładanie emocji na dzieci, ktore mieszkają przeważnie z matkami. Ja też jestem takim dzieckiem, które ojca nie znało i nic dobrego o nim nie słyszało. I jak z takiego dzieciaka ma w przyszłości być odpowiedzialny rodzic? - zadną miarą się nie uda. Ten przypadek akurat tutaj przytaczany nie jest odosobniony takich przykładów roszczeniowych dzieci mamy wiele, z których wyrastają egoistyczni dorośli......" Aż śmierdzi beatką... Ale skoro już się tak namęczyłaś podszywając się pod dziewczynę która niby to samo przechodziła-to zapytam-co ty zrobiłaś aby pojednać się z ojcem? Przecież krytykujesz matkę która wyrobiła złą opinię o twoim ojcu...Tłumaczysz nam co dzieje się w głowie takiej dziewczyny ale może wytłumaczysz nam co działo się w głowie twojej matki kiedy twój ojciec mimo zobowiązań wobec matki i ciebie nie zrobił nic by ratować związek z twoją matką? Przecież małżeństwo jest na dobre i na złe a on co zrobił? Odszedł i pozwolił matce szargać niby dobre zdanie o sobie... Dzwieczynko - beatko - sama piszesz ze sobą-ty jesteś po prostu chora... My znamy opinię tylko twoją pewnie wiele więcej dowiedzielibyśmy się z ust matki twojej pasierbicy i samej pasierbicy. Pamiętaj: KIJ MA DWA KOŃCE!! JEST AWERS I REWERS!! PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA!! A PRAWDA LEŻY GDZIEŚ PO ŚRODKU. NIE MA DYMU BEZ OGNIA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZzniecierpliwiony
Beata ma swoje racje. Każdy inny też ma swoje racje. Każdy patrzy na problem ze swojego punktu siedzenia. Ja jestem całkowicie zgodny z Beatą co do alimentowania pełnoletniej córki jej męża. Nie ma takiego prawa by alimentować pełnoletnie dziecko. Moim motywem działania jest przestrzeganie prawa. Prawa stanowionego i prawa naturalnego.Prawo stanowione nie może prawidłowo funkcjonować jeżeli jest w sprzeczności z prawem naturalnym. A to od zarania dziejów , szacunek należy się rodzicowi.A jeśli gówniarz nie potrafi uszanować rodzica to i nie będzie potrafił uszanować nikogo innego. Będzie kombinował ,okradał i w końcu mordował. A wymiar \ nie \sprawiedliwości mu w tym pomaga. Pomaga , ponieważ sam czuje się bezkarny i za nic nie odpowiedzialny. Następuje \ o ile jeszcze nie nastąpiła \ destrukcja państwa . Ale za destrukcję są odpowiedzialni też obywatele. Bo nie dochodzą prawa lub dochodzić prawa nie chcą, bo tak im wygodnie. Z różnych powodów.Musimy jednak pamiętać o jednym ,że jeśli jesteśmy Polakami , za takich się uważamy , to słowo """ Polak """ zobowiązuje. Pamiętać należy też ,że My swoim zachowaniem dajemy przyzwolenie na czyjeś zachowanie. Co do Beaty 04. Ja się obawiam ,że Beata odpuściła dochodzenie prawa. A jeśli tak zrobiła to popełniła straszliwy błąd.Błąd odnoszący się nie tylko do niej osobiście ale i w jakimś wymiarze do społeczeństwa. Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu kształtuje nasz wizerunek i wizerunek Polski. Oraz nasze i jej funkcjonowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29.06.13 [zgłoś do usunięcia] gość cytat:"Mało jest takich matek, które po rozwodzie potrafią w miarę na normalnej stopie rozmawiac z eksem. A już szczególnie, kiedy facet zakłada drugą rodzinę. Wtedy to się dopiero zaczyna przekładanie emocji na dzieci, ktore mieszkają przeważnie z matkami. Ja też jestem takim dzieckiem, które ojca nie znało i nic dobrego o nim nie słyszało. I jak z takiego dzieciaka ma w przyszłości być odpowiedzialny rodzic? - zadną miarą się nie uda. Ten przypadek akurat tutaj przytaczany nie jest odosobniony takich przykładów roszczeniowych dzieci mamy wiele, z których wyrastają egoistyczni dorośli......" Aż śmierdzi beatką... Ale skoro już się tak namęczyłaś podszywając się pod dziewczynę która niby to samo przechodziła-to zapytam-co ty zrobiłaś aby pojednać się z ojcem? Przecież krytykujesz matkę która wyrobiła złą opinię o twoim ojcu...Tłumaczysz nam co dzieje się w głowie takiej dziewczyny ale może wytłumaczysz nam co działo się w głowie twojej matki kiedy twój ojciec mimo zobowiązań wobec matki i ciebie nie zrobił nic by ratować związek z twoją matką? Przecież małżeństwo jest na dobre i na złe a on co zrobił? Odszedł i pozwolił matce szargać niby dobre zdanie o sobie... Dzwieczynko - beatko - sama piszesz ze sobą-ty jesteś po prostu chora... My znamy opinię tylko twoją pewnie wiele więcej dowiedzielibyśmy się z ust matki twojej pasierbicy i samej pasierbicy. Pamiętaj: KIJ MA DWA KOŃCE!! JEST AWERS I REWERS!! PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA!! A PRAWDA LEŻY GDZIEŚ PO ŚRODKU. NIE MA DYMU BEZ OGNIA.... --------------------------------- Tak się jakoś złożyło, że mój ojciec zmarł i w ogóle go nie znałam. Nawet po śmierci matka nie zostawiła na nim suchej nitki, a sama kreowała się na idealną i taką cierpietnicę. Kocham matkę bardzo i któregoś dnia powiedziałam jej wprost, że mam dość słuchania o ojcu SAMYCH ZŁYCH RZECZY, który nie żyje i którego kocham BO BYŁ MOIM OJCEM, DAŁ MI ŻYCIE! Zatem twoje domysły są chore i wyssane z palca. Sama jesteś takim nienawidzącym wszystkich i wszystkiego stworzeniem i sobie taka bądź skoro ci z tym dobrze! Dodam tylko jeszcze, że mam przyjaciółkę, która miała ojca alkoholika. Rodzice jej rozwiedli się, jak miała 10 lat! i co? Ojciec był w dołku alkoholowym, a ona chodziła mu sprzątać i prać! I co miała niby zrobić nie przyznać się do niego, bo chodził pijany i spał gdzie popadło, bo był na dnie? A ja co mam zrobić? Mam nie chodzić na grób do ojca, bo matka miała o nim złe zdanie? Widać wasza nienawiść nie pozwala wyjść poza wasze nienawistne ramy, dlatego macie tak jak macie, bo same z gruntu rzeczy jesteście złe, a to co się dzieje to tylko dodatek do waszego zgorzknialego nienawistnego żywota:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadto to też świadczy w dużej mierze o was samych moje drogie kobietki, że takie cwane i takie ech i ach, a dałyście się takim synom,,,,,,,,,,, i zrobiłyście sobie z nimi dzieci, a teraz te dzieci wykorzystujecie w swojej pełnej egoizmu manipulacji. Świadectwo same sobie wypisujecie. Dzisiaj mamy XXI wiek i to nie są czasy, że kobiety nie miały nic do powiedzenia, bo mężczyzna choć jak żaba to nigdy nie baba. Same feministki z was, tylko po co wam te dzieci? Skoro są taką kulą u nogi? Przecież tak bardzo nienawidzicie mężczyzn, że dla swojego dobra się rozwodzicie nie patrząc przecież na dzieci. A potem foczycie się jedna lepsza od drugiej, aż żal patrzeć cobyście jeszcze nie zrobiły, żeby tego tak znienawidzonego mężczyznę w innej formie zdobyć, i aby zaspokajał wasze chore ego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie tylko zaspokajanie ego, to zaspokajanie żądzy i próżności ludzkiej, z której później biorą się dzieci w związkach małżeńskich i poza małżeńskich. Mój kolega twierdzi tak: nie byłoby dawców nie byłoby biorców!! Nie ma już kobiet cichych, które uczciwie i pokornie wychowują swoje potomstwo, teraz są chciwe harpie, które uczą swe potomstwo jak wykombinować kasę i nic nie robić, bo leniwe jak te przysłowiowe indyjskie zwierzaki pod ochroną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×