Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beata04

Alimenty na dorosłą córkę mojego męża

Polecane posty

Gość gość
"bękart", "kretynka", "ryja piluje", nie można grzeczniej i na poziomie prowadzić rozmowy? 30 lat to może przesada, ale zdarzają sie alimenty na 26,27 latków,co normalne nie jest, bo to już sa dorośli ludzie. Powinien byc górny limit wieku w przypadku osób zdrowych, tyle w temacie. I proszę, trzymajmy jaki taki poziom kultury, nie trzeba sie od raz u obrażac i wyzywać, ten kto głośniej i bardziej chamsko krzyczy, niekoniecznie ma racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosly to wg prawa 18-latek, bo pełnoletni. Dyskusje o wieku uczącego się dziecka,niepracującego,będacego na utrzymaniu jednego rodzica wic bez sensu. Dorabianie między semestrami czy w wakacje to nie stałe tylko tymczasowe zródło dochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gadał dziad do obrazu. Nikt nie oczekuje od 18 latka zeby zaprzestał nauki i wziął się za pracę, nawet od 20, czy 23 latka nie. Ja piszę o ludziach 26 letnich, którym sąd zgodnie z literą prawa podtrzymuje alimenty, bo np. robią drugi kierunek i zeznają przed sądem, że da im to dużo lepszą pracę w przyszłości. Takie historie tylko przy alimentach, bo jakoś wiekszość ludzi po magisterce stara się usamodzielnić, zacząć już pracę i żyć na własny rachunek. I jeszcze raz, już nie wiem, jak to tłumaczyć, żeby do niektórych trafiło- nie twierdzę, że rodzice mają się wypiąć na dzieci i niech sobie same radzę, uważam tylko prawny obowiązek płacenia na dorosłych, zdrowych i wykształconych ludzi za nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uczy się - żle. Uczy się - zle. Dokształca się -też żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiaa, 24-latek po magisterce i samodzielny życiowo .Ty chyba nie mieszkasz w Pl,badż realiów nie znasz tylko teoretyzujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 17.03 coś Tobie powiem gdyby ten rodzic płacący alimenty był dobrym rodzicem a nie tylko płatnikiem to zdecydowana większość tych 26 latków żadnych alimentów by nie chciała. I tu jest pies pogrzebany. Może trzeba być rodzicem przez całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie do końca tak działa, bo dzieci przez wiele lat nakręcane przez ziejącą jadem, nienawiścią, goryczą i rządzą zemsty matkę, w dorosłym życiu często z automatu przejmują jej postawę wobec ojca, a nawet , jeśli coś chcą zmienić, to w ich psychice zaszły wielkie zmiany, które im to uniemożliwiają. A postawa typu, dawaj kasę, więcej kasy, jeszcze więcej kasy, jest nader częsta po rozwodach, mało kobiet rząda realnych kwot, tylko zawsze więcej, więcej i więcej, nawet, jeśli ojciec dzieciom robi zakupy, wysyła na wakacje, tzn ze go stać i może dawać więcej matce. Błedne koło, a każdy kij ma dwa końce. Tak czy siak, walka sądowa kiedys sie zakończy, obowiązek też kiedyś się skończy, najczęsciej zostają tylko zgliszcza relacji. I nie jest to tylko wina ojca, zawsze wina leży po obu stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Apropos samodzielności po magisterce, to nikt sie nie troszczy o dzieci pobierające rentę rodzinną po zmarłym rodzicu- obroniłeś pracę, koniec renty. Gdzie równość wobec prawa? Dzieci nieżyjących nie maja prawa do ich pieniędzy odłozonych w ZUS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poziomu ten temat od dawna nie ma żadnego, bo ludzie na poziomie wiedzą co mają robić i jak postępować. koćokwik.....bo alimenty trzeba płacić.........kto ci kazał takiego brać? samotne, obłożone obowiązkami kobiety próbują pytać, co robić, by zrzucić z siebie ciężar alimentacyjny........ten, którego chwyciłaś za męża nie sprawdził się jako mąż ani ojciec w pierwszej rodzinie....i niestety nie sprawdzi się i w tej, którą z takim mozołem i często po łzach innych - skleciłaś........a teraz czego szukasz publicznie? podpowiedzi sobie podobnych, jak odseparować dziecko/dzieci, które on pozostawił, by związać się z tobą.( piszę w liczbie pojedyńczej, ale chodzi mi o byłe kochanki, które przyczyniły się do rozpadu domu rodzinnego dzieci). ty chcesz poziomu? jest taki, w jaki sposób sami się wypowiadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja znam rodzinę, w których po rozstaniu matka nie wciągała dzieci w swoje gierki, pomimo, że została porzucona dla młodszej. Dzieci mają świetny kontakt z ojcem, z macochą i przyrodnim rodzeństwem. Fakt, że to kobieta na poziomie i chociaż ciężko jej było psychicznie po porzuceniu, to nigdy nie walczyla o alimenty w sądzie, tylko dzwoniła rozmawiac z byłym i uzgadniała z nim zawsze wszystkie wyjazdy dzieci, czy kupić im plecak tańszy czy droższy, buty za 150 czy 300 itp. Ona nie walczyła , więc i on był w porządku, nie gadała na niego, nie opowiadała dzieciom , że tatuś je porzucił, nie kocha, nie beczała przy nich itd. Można jak się chce. I dzisiaj to zdrowi psychicznie młodzi ludzie, którzy mają ojca, matkę i normalne relacje z obojgiem. Często gęsto matki wciągają dzieci, mniej czy bardziej swiadomie w swoją grę z byłym, a to szkodzi tylko dzieciom, nie dorosłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znasz jedną taką rodzinę, ale czy do końca? na ogół w czymś takim.....nikt nie jest szczęśliwy. Ten, który porzucił i nie sprawdził się jako mąż i ojciec, po latach chętnie by to odkręcił, ale za późno.....skutki tego na własnym grzbiecie odczuwa ta druga, dzieci zresztą też......ten temat ma również drugie dno......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym nie jesteś psychiatrą, więc nie oceniaj psychiki tych młodych ludzi, bo może się okazać, że bardziej zwichrowanej trzeba szukać daleko......co mają powiedzieć? ten, co bardzo cierpi zazwyczaj się nie skarży.....kto miał do czynienia z takimi dziećmi, ten wie..........ja mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrzyłaś kiedyś w dziecięce szklane oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21'45 matka może wciągać w ewentualne gierki małe dziecko, ale już nie nastolatka czy starsze wiec spłaszczasz bardzo problem. Mów za siebie a nie za wszystkie matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:26 to do tego wpisu był komentarz wyżej. Sorry gościa sprzed poł godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" coś Tobie powiem gdyby ten rodzic płacący alimenty był dobrym rodzicem a nie tylko płatnikiem to zdecydowana większość tych 26 latków żadnych alimentów by nie chciała. " Chcesz powiedzieć że te dzieci tak naprawdę nie potrzebują tych alimentów, ale są takimi sqrwydziećmi że drą kasę póki się da? \Wiesz co? Chyba masz rację!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt to nie jest szczęśliwy w układzie, w którym mąż żyje z niekochaną żoną dla tzw. dobra dzieci, on się męczy z babą, na którą de facto patrzeć już nie może, ona nieszczęśliwa, bo czuje, że on jej nie chce, dzieci mają chory wzorzec rodziny i widzą, że między rodzicami źle się dzieje. Dobry patchowrk jest dużo lepszy niż pełna rodzina bez miłości. Jeśli coś się między dwoma dorosłymi ludźmi skończyło, wypaliło, to trzeba tak swoje sprawy poukładać, żeby dzieci dalej miały oboje rodziców, bez wciągania ich w sprawy dorosłych i domagania się opowiedzenia po którejś ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytajac komentarze dochodze do wniosku ze 24-26 latek z fachem w reku jest uposledzony umyslowo nie umiejac sobie pracy i mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23'02 to dywagacje co jest lepsze i tzw.mniejsze zlo. O to trzeba by podpytać te dzieci z rozbitych domów.Dorosli ten sam świat postrzegają inaczej niż dzieci.Nawet te dorosle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz powiedzieć że te dzieci tak naprawdę nie potrzebują tych alimentów, ale są takimi sqrwydziećmi że drą kasę póki się da? Wiesz co? Chyba masz rację!! Czy potrzebują??Może tak może nie....Czego potrzebują???Pewnie w tym wieku już tylko kasy,czegoś innego potrzebowały znacznie wcześniej. Jak.miały rodziców dobrych rodziców to z reguły nie potrzebują kasy. A jak miały sq****ojców to biorą kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech biorą, tylko niech pamiętają, że chytry dwa razy traci w zyciu. Alimenty kiedyś się skończą, nawet najdłuższe na świecie, a potem to juz nic, spadówa, za to dojenie latami, "tylko dawaj kasę i spadaj". Wszystko jest do czasu, a ojciec to nie dojna krowa ani śmieć do pomiatania. O spadku mogą zapomnieć dzieci, które znaczącą nadużywają prawa, żeby na maksa wydoić ojca- patrz np. alimenty znanego aktora po 4 pln mies na dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i sprytny, uczciwie płacący latami alimenty ojciec zachowa wszystkie dowody przelewów i na starość on sam postara się o alimenty od dzieci, bo prawo szczęśliwie działa w dwie strony :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój, nie przetłumaczysz zawziętym, chorym z nienawiści byłym , że one też są współodpowiedzialne za relacje ojca i jego nowej żony z dziećmi po rozwodzie. One wszystkie uważają, że mają prawo a nawet obowiązek informować dzieci, jaki ojciec jest, a o dobrych relacjach z macochą to całkiem zapomnij, nie przeżyłaby jedna z drugą , że dziecko się świetnie bawi z nową żoną ojca. Lepiej zniszczyć wszystko, podeptać, wyrwać kasy maksymalnie ile sie da, a potem zdziwienie, że eks nie ma czasu, bo zachrzania jak wół na alimenty i ochoty byłej jędzy pomagać (bo jest wredna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17'38 i 17'42 neksiu, już tak zajadle nie broń męża z odzysku. Jasne, pięćdziesiąt lat będzie trzymal przekazy lub przelewy i to ma być podstawa do roszczeń alimentów na siebie na tzw.starość? A to,że ojciec placi alimenty ma świadczyć o podstawie do odegrania się kiedyś na swoim dorosłym życiu? Niezle, skoro ojca rola ogranicza się do przelewow ….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18'03 ty kobieto nie jesteś żadną macochą,bo dziecko ma oboje rodziców ? 2) niech pracuje i pracuje skoro ma dzieci. Cudzym płaci czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieciom na nic nie żałuje, ale z alimentów była skubie dla siebie (alimenty po 1700 na dziecko, dzieci 2) , sama zarabia 2100, więc alimenty stanowią znaczną część jej budżetu i wiemy na pewno, że nie są w całości wykorzystywane na dzieci. Dzieci 2 popołudnia w tygodniu, 2 weekendy w miesiącu, miesiąc wakacji i połowa ferii- u ojca, a alimenty tak czy siak płaci za ten czas, np teraz lipiec musi dzieciom zapewnić utrzymanie i zapłacić ich matce 3400... A jeśli chodzi o zbieranie dowodów i gromadzenie na uczciwe płacenie przez te wszystkie lata, to akurat nasz adwokat też tak radził, nie wiadomo co życie przyniesie, może akurat kiedyś będzie ojciec potrzebował alimentów od dzieci, to będzie w stanie udowodnić, ile on lożył na ich utrzymanie.A co do samych alimentów, to nie mam nic, ale uważam, że przy wysokich kwotach powinno być rozliczane np raz na rok, na co poszły te pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOTTO tego tematu: rujnując życie innym - rujnujesz swoje własne, choć na początku wydaje ci się, że złapałaś Boga za nogi. ON jednak powiedział, że co jest już w jednym jarzmie, tego człowiek niech nie rozdziela. Małżeństwo jest darem, gdzie mąż i żona, i ich dzieci mają być bezpieczne; rodzice mają się troszczyć o owoc swego łona.Jest związkiem bardzo intymnym. Jeżeli jedno z małżonków zdradza, porzuca, odchodzi......co może wnieść do tej drugiej rodziny? A druga rodzina, czy może być szczęśliwa, gdy jest ta pierwsza? Dlatego piszący tu, nie są szczęśliwi.......na własne zresztą życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się ojciec to nie śmieć do pomiatania jeden warunek ojciec a nie tylko ktoś kogo można nazwaç wszystkim tylko nie ojcem.Więc od takiego sq****ojca i tak żadne z tych dzieci spadku nie dostanie i mają to w d***e. A na starego zazwyczaj mają oni kolejne dzieci więc jak będzie chciał pozywać to się podnosi że ma więcej dzieci albo jest w tej sytuacji z własnej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy tu za brednie wypisujecie i na dodatek nie na temat? Wątek jest o alimentach na dorosle dzieci a nie,że nexie zalą się ile to facet płaci alimentów na małe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko będzie dzieckiem do grobowej deski, więc nie wypisuj ty bredni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×