Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mi aż brak mi sił

czy bicie można wybaczyć?

Polecane posty

Gość smutno mi aż brak mi sił

niewiem od czego zaczac,napisze w skrocie bo cala historie ciezko opisac . znamy sie z chlopakiem od dwoch lat,mieszkamy od roku czasu,oboje jestesmy po rozwodach,ja mam syna ktory jest ze mna,moj chlopak tez ma syna ktory jest z nim,wszytsko bylo cudownie,bylam szczesliwa jak nigdy w zyciu,moj chlopka byl cudowny,robil dla mnie doslownie wszystko,rozumielismy sie bez slow,zawsze wiedzielismy co druga strona oczekuje,czym sie martwi itd,naprawde,to bylo wspaniale,wszystko robilismy razem,bylo mi tak dobrze,dzieci sie dogadywaly,bawily razem. przyjelam go i jego syna do siebie,poniewaz mam dom i mieszkam w nim synem. mysle ze wszystko zaczelo sie od wspolnego zamieszkania razem,bo po niedlugim okresie sie zaczelo-zaczal mnie bic,czasami naprawde mocno ,dostwal naglej agresji i szlo, wtedy to bylo po pijaku,zachowywal sie w takich momentach jak pan i wladca,ja siedzialam cicho zeby nie obrywac mocniej,wybaczalam za kazdym razem bo tak go kochalam i za kazdym razem wierzylam ze juz ostatni raz mnie uderzyl bo przeciez obiecal, wkoncu bylo tak ze ostro mnie pobil,jak se to przypomne to mnie ciarki przechodza,byl pijany. i juz wtedy chcialam z nim skonczyc,ale wyblagal mnie na kolanach,ze nigdy juz nie skrzywdzi,ze pic przestanie. noi...... pic przestal i to byla jedyna spelniona obietnica,od tamtej pory nie bylo mocnego pobicia ale agresja,okropne slowa za nic poprostu,popychanie mocne,szturchanie,skopanie w lozku,to bylo okropne,wkoncu zaczal tez zle traktowac mego syna i wteyd cos we mnie peklo,tak bardzo ze wyrzucialm go z domu,juz nie wytrzymalam,mowil do syna okropne rzecy,synek zaczal sie go bac to trwalo kilka dni jak taki byl dla niego,i koniec,nie ma juz go ze mna,spakowalam go, ale nic nie jest latwe,on odrazu zapisal sie do psychologow i wiem ze jezdzi a wczesniej juz tyle razy go o to prosilam to nie chcial,teraz sie leczy,minelo juz 3 tygodnie,jest mi strasznie zle,bije sie z wlasnymi myslami,on mi obiecuje wszystko,ze nigdy wiecej,ze sie wyleczy ze bezemnie zyc nie moze ze chce odpokutowac moje i synka mego krzywdy ze wszystko chce naprawic,i wciaz przyjezdza do mnie i rozmawia i w sumie madrze mowi ze wszystko zrozumial itd,ale czy to sa tylko slowa? te obiecanki,to ze tak madrze teraz mowi,czy naprawde zrozumial i powinnam dac mu szanse o ktora wciaz blaga? pomozcie, czy taki czlowiek zasluguje na kolejna szanse,czy poprostu wpakuje sie znow w to samo i znow bede cierpiec bo wciaz bede zyla w strachu czy mu nie odbije nagle i tez czy mi syna nie skrzywdzi,kocham go strasznie i nie pozwole zeby ktos go skrzywdzil wiec niewiem czy wybaczenie i szansa o ktora prosi chlopak ma jakis sens. musze na kilka chociaz dni odpoczac z dala od domui z synkiem,u rodziny np i pozbierac mysli,nie chcem sie zlamac i uwierzyc mu we wszystko co mowi bo nie wiem czy to jest do konca prawdziwe, poprostu chcem byc szczesliwa i dobrze wychowac syna,ajjjjjj,takie to wszytsko trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdasdasdasd
Jeżeli nie wybaczysz, nie zostaniesz zbawiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie, zrozumcie,
on się nie zmieni. a ty, pozwalając na ten związek, wychowujesz syna-przemocowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caroten
wybaczyć mozesz , ale zapomnieć i pozwalać ,zęby ten spektakl przemocy trwał nadal ..... po co ? w jakim celu ? kochasz go ? a on ciebie ? i pięściami okazuje tą swoja milość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gt7y76
wiesz co??sproboj mu wybaczyc...., ale pod zadnym pozorem narazie niezgadzaj sie na zamieszkanie razem....daj mu jakis rok czy cos...i niech [okaze czy sie zmienil czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caroten
same wizyty u psychologa o niczym nie świadczą , bo jeśli on sam nie iwediz potrzeby zmiany to co mu po psychologu . ? zresztą ile tych wizyt mógł przejść przez 3 tygodnie ? 2? 3 ? czy to powód ,zeby liczyć na zminę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
to smutne, ale dziewczyno nie wierz on się nie zmieni, prawdopodobnie jego pierwsze małżeństwo zakończyło się z tego powodu, weźmie Cię na litość, jakiś czas będzie dobrze i znów uderzy, jeżeli chcesz spokoju dla siebie i synka nie daj mu szansy, wiem że to boli, ale czy nie gorsza jest perspektywa życia w wiecznym strachu, ja bym na 100% go nie przyjęła, nawet gdyby błagał i przysięgał na kolanach, po prostu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
wybaczyć tak, ale wpuścić do domu NIE, NIE, NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można. I jeśli wybaczysz, to będziesz dla mnie zwykłym gównem, które powinno się napierdalać głową o chodnik, skoro najwyraźniej lubisz być bita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie można wybaczyć skorzystaj
z pomocy dla kobiet wobec których jest stosowana przemoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi aż brak mi sił
macie racje. co do wybaczenia to moze troche zle sformulowalam zdanie. chcodzilo mi o to ze wybaczyc czyli byc z nim znow,uwierzyc w to co mowi i ze juz to sie nie powtorzy. wiem kazdy powie i ja tez tak sadze ze uderzyl raz,uderzy kolejne,mam przyklad na sobie. ale czy jak juz zrozumial ze mnie stracil i leczy sie i chce sie zmienic i tak zyc bezemnie nie moze i nie umie,ajjjjjj, moze poprostu sie przyzwyczail,zajmowalam sie wszystkim,jego synem itd,mial lzej w sumie,powiem nawet ze to ja bardziej zajmowalam sie jego dzieckiem niz on i bylo mi z tym zle bo czulam ze odtracalam wlasnego syna bo musialam duzo tlumaczyc dla jego syna. co do jego bylej zony to tak-odeszla bo ja bil,4 lata to znosila. jest mi ciezko jak cholera bo zamiast pamietac te zle chwile to ja pamietam dobre,gdybym skupila sie na zlych to bylo by mi latwiej,ale nie umiem. pomyslicie ze glupia,bil ja,zaczal zle traktowac syna a ona jeszcze ma jakies watpliwosci. wiem,nie powinnam nawet sie za siebie ogladac,zajac sie soba i synem. ale wez i wez,jak on zrobi wszystko zebym mu wybaczyla i dala szanse,wciaz mnie o to prosi i mowi o tym wszytskim co mi i synkowi memu robil,tak mowi madrze,tak jakby rozumial i chcial sie zmienic. tylko kolejna sprawa,czy to aby nie chora milosc zjego strony a teraz strach przed samotnoscia? jak pisze cos nie tak to odrazu piszcie,trzeba mi takiego kopa chyba zeby dotarlo do mnie ze zycie z nim nie bede miala,kwestia czasu,tygodni,miesiecy, i co znow dostane ,nie wiadomo, psychologowie czy az na tyle mu pomoga ze nie bedzie juz agresywny,oj niewiem ja juz nic. tyle juz w zyciu przeszlam,jestem naprawde silna kobieta ale teraz czuje sie jak piorko,bez sil,bez wiary,cos okropnego. chcem pozanc wasze opinie,bedzie mi lepiej cokolwiek zrozumiec, boje sie zeby depresji nie dostac,musze sie trzymac dla synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_ja8
jeżeli raz się do tego dopuścił, to i drugiego razu sobie nie oszczędzi. Nie ma sensu wybaczać przemocy...wcześniej czy później wykończy Cię psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WazzUUUUN
dodam ze facet wogole zachowuje sie jak gdyby nigdy nic ,nie przeprosil i dalej jest taki sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_ja8
tym bardziej powinna zrezygnować..skoro nie ma nawet chęci poprawy, zmiany, skruchy...pff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choccccolateee
do autorki Zycie nauczyło mnie, że ludzie się nie zmieniają. I to jest pewne. Niech chodzi do psychologa-jego sprawa. Z CHAMSTWA SIĘ NIE WYLECZY!!! Moja koleżanka z powodu zrytej psychy swojego męża się rozwiodła... po kilku latach katorgi. Drugiej koleżanki wieloletni facet też poszedł do psychologa, żeby niby go nie zostwawiła, ale jak znudziło mu się udawanie "zmienionego" i znów poczuł się pewniej, sytuacja wróciła do normy. Gdybyś skontaktowała się z kobietami, które latami żyły z takimi oprawcami to wiedziałabyś, że oni zazwyczaj przepraszają, obiecują zmianę, błagają o wybaczenie, nawet płaczą, ale tak naprawdę nic się nie zmienia.. Bardzo dobrze, że go wyrzuciłaś z domu. Nie pozwól mu nigdy wrócić do swojego życia. Bądz silna. To nic, że go kochasz. nie możesz pozwolić krzywdzić swojego syna i siebie. On Cię uderzy nie raz jeszcze. p.s. Jestem pracownikiem socjalnym. Widziałam wiele pobitych kobiet, bardzo mocno pobitych. Ich oprawcy nigdy się nie zmienią, a ich historię zawsze są prawie takie same, także nie łudź się. Poszukaj wsparcia w rodzicach, siostrze, przyjaciółce, kuzynce... kimkolwiek. Możesz zadzwonić na infolinie związane z przemocą, iść do psychologa (choć specjalista musi być dobry, a jest ich nie wielu). Poszukaj w necie fora z takimi wątkami, tam każdy powie Ci, że nic już z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi aż brak mi sił
do choccccolateee. dziekuje za te slowa,madre slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messssalina
Można wybaczyć. Nadstaw drugi policzek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Powinnaś od niego odejść i to jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi aż brak mi sił
i znow noc,jestem taka smutna,nie poznaje samej siebie. mialo byc tak pieknie,bylam taka szczesliwa-wkoncu,wkoncu mialam wszystko,az do pierwszego pobicia. jejku,jakie to zycie jest posrane,nigdy bym nie pomyslala ze mnie cos takiego spotka,zawsze staralam sie ukladac swoje zycie jak najlepiej,szkoda ze ludzie sa jacy sa,ale ze potrafia az tak byc zli. kur..a juz tyle mnie spotkalo,tyle cierpialam,wciaz sie podnosilam i zylam dalej,ile razy mozna,no ile,wierzcie lub nie ale tyle co ja-24 latka juz przezylam to nikomu sie nie zmiesci w glowie. a teraz to,milosc,nie milosc,tak mi ciezko,tak mi zle,gdybym byla sama to bylo by inaczej,a tak,mam synka i musze sie usmiechac dla niego,tak mi trudno. moj byly chlopak wciaz pisze,dzwoni itd,num nie moge zmienic narazie. ciagle obietnice,jestem juz tak zmeczona tym wszystkim,czasami chcialabym zasnac i sie nie obudzic. i wciaz mam w glowie jego slowa-daj mi szanse,przeciez widzisz ze chcem i moge sie zmienic,nie przekreslaj wszystkiego,ja sie staram,i daj mi szanse..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mezczyzna podnoszacy reke na kobiete to smiec niewazne jaki byl powod nawet na dzi*ke mezczyzna nie ma prawa podnesc reki wiec daj sobie z nim spokoj i poszukaj kogos na jego miejsce. Badz silna i nie daj sie jemupodejsc jakimis glodnymi kawalkami o tym ze sie zmienil. Facet bijacy kobiete sie nie zmieni nigdy a jezeli juz to na jeszcze gorszego zwyrodnialca. Jesli nie chcesz skonczyc jak moja matka z powybijanymi zebami siniakami i bliznami po nozu ktore zrobil jej kochany maz odpusc sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matus
Bił żonę, bił Ciebie i pewnie następną kobietę, która mu uwierzy też pobije. Żonę też pewnie przepraszał i obiecywał, że już nigdy. Nie wiem czy masz z nią kontakt, choć jeśli wychowywałaś jej dziecko to zakładam, że tak - porozmawiaj z nią. Ona Ci powie ile razy mu zaufała, bo każde kolejne pobicie było ostatnie. Przemoc to nie tylko bicie, to także słowa, izolacja społeczna, zmuszanie do sexu, kontrola wydatków. Zastanów się czy masz kontakt z rodziną, z przyjaciółmi... jeśli Cię od nich nie odciął to może im powiedz o swoich problemach? Pomogą Ci przez to przejść...A ojciec Twojego dziecka? Nie reaguje na przemoc wobec swojego syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rolnik z Doliny Nidy
Męzczyna, który bije kobietę bez powodu jest dla mnie niegodny mojej przyjaźni,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoznajka
nie można wybaczyć PRZEMOCY !!!! nie zgadzaj się na bycie ofiarą, nie pozwalaj na tak poniżające traktowanie nie ma takiego powodu który usprawiedliwiłby przemoc fizyczną czy psychiczną,żadna kobieta na to nie zasługuje, jestes niezależna , masz swój dom i póki co to on korzysta z twojej gościnności , jeśli sama nie wiesz jak postąpić idź do psychologa tam szukaj porady (to żaden wstyd). jestem prawdziwie poruszona twoją historią i bardzo cię proszę nie pozwalaj się tak traktować, życzę mądrych decyzji i szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bicie?Wybaczyć? O czym ty gadasz? Za łeb i fora ze dwora. Takie bydle jest niereformowlane i jeszcze twojemu synowi krzywdę zrobi. Odpuść to coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×