Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mi aż brak mi sił

czy bicie można wybaczyć?

Polecane posty

Gość smutno mi aż brak mi sił
hmm,moja mama ma meza ktory ja bil i dalej na nia reke podnosi,zaprzysiegalam sie kiedys ze nigdy nie pozwole zeby mnie taki los spotkal,a jednak stalo sie pozwolilam na to,co ja zrobilam,jak moglam po pierwszym pobiciu mu wierzyc i wybaczac,cholerna milosc,cholerna teskonota za szczesciem. macie racje w tym co piszecie,pomaga mi to w mysleniu nad lepszym jutro,ajjj,ciezko jest bardzo. kontakt z jego byla zona mam,od poczatku mnie ostrzegala,nie wierzylam,myslalam ze zazdrosci,wkoncu on taki kochany byl,noi przekonalam sie ze miala racje,teraz wciaz ze mna pisze,ostrzega,mowi czego mam sie spodziewac,kur.a,ma racje niestety we wszystkim,to co opisywala co jej robil,to samo robil mi,tyle ze on taki madry ze mowi ze mnie kocha nad zycie,ze niby jej tak nie kochal itd. ojciec mego synka zachowal sie ok,mimo ze to dran i go nienawidzilam,ale zachowal sie wporzadku,jak dowiedzial sie o wszystkim to pocieszal mnie i ze dobrze zrobilam wyrzucajac go,nie wie wszystkiego,nie wie ze mnie bil,mysli tylko ze zle zaczal odnosic sie do naszego synka. ciesze sie ze moge tu sie wygadac i ze czytaja to osoby mi obce i wyrazaja swoje opinie,glupia nie jestem,ale uwierzcie,teraz nie potrafie logicznie myslec,naprawde,tym bardziej ze wiem ze on nie odpusci,ze wciaz bedzie pisal i dzwonil i przyjezdzal itd,wciaz te obietnice,a wkoncu pewnie wyjdzie ze ja zla bo on chcial dobrze a ja nie uwierzylam mu i pewnie wtedy to zeszmaci mnie rowno z ziemia. jego rodzina dowiedziala sie wszystkiego i co najdziwniejsze sa za mna nie za nim,on przestal sie do nich odzywac,oni mnie pocieszaja i dziwia sie ze nie wyrzucialam go po pierwszym pobiciu. ajjjjjjj, pod koniec maja mam wazne egzaminy,i powinnam juz sie uczyc,noi masz,nie mam sily ani checi,niech to szybciej mija bo zalezy mi na tych egzaminach,to moje marzenie,i musze sie wziasc w garsc,ale to takie trudne,tak mocno go kocham ,niech ten czas mija szybciej....... dziekuje wszystkim za komenatrze,naprawde dziekuje,jest mi lzej jak czytam nawet te najbardziej surowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi aż brak mi sił
do Pavlo1985 masz racje. ale nie ztym ze powinnam znalesc kogos na jego miejsce,teraz czuje sie tak ze nie chcem nikogo,chyba bym kazdego porownywala do niego,chyba tak by bylo,potrzebuje bardziej przyjaciela nic kogos,tzn chlopaka na jego miejsce. mam wielu przyjaciol,kazdy mnie wspiera,ale nikt nie przezyje tego za mnie.......i najgorsze jest to ze teraz to ja mysle ze nie zaufam juz zadnemu facetowi,wole byc sama ze swym smutkiem i przyjaciolmi i rodzina niz poznawac kogos na nowo i nigdy mu nie zauafac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaden psycholog ludzie najlepszym remedium jest cafe i ludzie dający tutaj i na innych forach wsparcie innym. Naprawde myślicie że psycholog któremu płaci się za to że nas wyslucha pomoże lepiej niż życzliwe grono na cafe?? Koleżance potrzeba Was osób których nie zna a którzy mimo tego że mieszkają z dala od siebie starają się pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoznajka
kiedyś bym cię skrytykowała za miłość do oprawcy... kiedyś.. ale teraz rozumiem, że miłość ma wiele twarzy, skup się na tym co dla ciebie ważne. ta milość nie byla dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoznajka
życzliwe grono na kafe???????? ktoś w to wierzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanko znam ten ból półtora roku nie potrafiłem zaufać kobiecie po tym jak poprzednia partnerka chciała mi cudze dziecko jako moje wcisnąć więc rozumiem Twoją nieufność ale uwierz mi że nieufność ma to do siebie że z czasem mija czego Ci jak najszybciej życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi aż brak mi sił
do niepoznajka dziekuje za te slowa. do psychologa pojde,nie wstyd mi ,pojde bo nie chcem sie zalamac na dobre,jest ze mna synek,nie moge stracic sil,wiec pojde jak tylko bede mogla. nie pisalam tego wczesniej ale mieszka tez ze mna i synkiem babcia,jest po udarze,wymaga calodobowej opieki,zajmuje sie nia juz trzy lata,cos takiego. i tymbardziej mi zle bo mam tyle na glowie i jeszcze ta sytuacja,ajjjjjjjjjjj i stad moje wolanie o wsparcie na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niepoznajka skoro nie ma tu życzliwych osób to powiedz jakim cudem temat ma już 2 strony postów z poradami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychologa odradzam po opisanym wyżej moim przypadku sam uczęszczałem do kilku i żaden nie pomógł mi tyle co te życzliwe grono nieznajomych mi osób na przeróżnych forach. Serio szkoda tylko czasu i pieniędzy. Ktoś kto pomaga za pieniądze pomóc z reguły nie umie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoznajka
psycholog pomoże ci spojrzeć na problem z innej strony, jeśli sama nie będziesz mogła sobie już dac rady, ja nie poszłam i żałuję, sporo straciłam czasu na ułożenie sobie w głowie pewnych spraw, dużo straciłam zdrowia ... niepotrzebnie Pavlo ja mam inne doswiadczenia z kafe, tutaj możesz uzyskać opinię na swój temat a nie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi aż brak mi sił
nie mialam nigdy zaufania do takich forum czy takie tam. ale jestem tak zrozpaczona ze pomyslalam ze tu moze obcy mi ludzie cos napisza od siebie,kazdy jest inny,kazdy postrzega zycie inaczej, ja jestem silna ale teraz tej sily nie czuje i dlatego tu pisze,widze jakie sa opinie,cenie kazda i przemyslam. i dziekuje ze odpisujecie,ciesze sie bo ........ bo placze teraz jak dziecko,a ja nigdy nie bylam az tak slaba,cos okropnego,jak ja tak moglam,tak mu zaufac,tak sie dac,i wybaczac,co ja narobilam,sama sobie zycie zniszczylam,zamiast skonczyc to odrazu to ja glupia i naiwna i kochajaca.......jeju jak mi zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie obwiniaj siebie za to że jego kochałaś to normalne wkońcu zakochałaś się w nim gdybył zupełnie inny niż teraz i łudziłaś się że kiedyś znów będzie taki jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tylko dziwi że jeszcze sie zastanawiasz Raz mi sie w życiu tak zdarzyło.Miałam 17 lat i zazdrośnik uderzył mnie w twarz bo wg niego za bardzo przytulałam się do partnera (tańczyłam w zespole).To był ten jeden raz ,o jeden za dużo.Oddałam w mordę z plaskacza i nawet nie splunęłam na dowidzenia.Ty jesteś dorosła,masz juz dziecko.Daj sobie spokój z mięczakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niepoznajka tak jest wszędzie jednak nie maco uogólniać bo wszędzie na każdymforum istnieje grono osób chętnych do służenia radą i pomocą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoznajka
nie jesteś głupia i miałaś prawo do zakochania, tacy ludzie potrafią być czuli, troskliwi, serdeczni, wzbudzają zaufanie a potem krzywdzą, to nie jest twoja wina, że okazał się draniem i psychopatą. popełniłaś błąd, że się z nim związałaś ale nie jest to koniec swiata, możesz wszystko naprawic i ułożyć sobie życie na nowo!!! nie wart jest twoich łez!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoznajka
rady grona gimnazjalistów mnie nie interesują ale przyznam, że wyjątki się zdarzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matus
nie Ty pierwsza i nie ostatnia zakochałaś się w takim typie, a on pewnie potrafi być czarujący jak mało kto.Może zamiast płakać nad nim powinnaś zastanowić się, co sprawia,że wybierasz takich facetów? Poprzedni też jak pisałaś był draniem... Pamiętaj/ zastanów się co przechodzi Twoja mama... też tak chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi aż brak mi sił
czytam to co piszecie i jest mi odrobine lzej. macie racje. i ja wiem jak byc powinno,rozum podpowiada dobre decyzje. tylko te serce,zyc nie daje. jeszcze tyle swoich rzeczy nie zabral bo ma wciaz nadzieje ze wroci,nawet nie mam jak sprzatnac porzadnie,masakra. nigdy ale to nigdy nie spodziewalam sie ze takie cos mi sie przydarzy,moja mame spotkalo,ja takich omijalam,a jednak przyciagnelam,co za zycie,szok. jak tu pozbierac sily.jak uwolnic sie od niego.on nie da mi spokoju,wiem to,wiem co mnie czeka,jego byla mi wszystko opisala......okropnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi aż brak mi sił
do matus nigdy bym nie chciala miec zycia jak moja mama,nigdy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*rady grona gimnazjalistów mnie nie interesują tu się mnie jawnie oczernia. Z tego miejsca mówię : "wychodzę i nie wiem kiedy wrócę i czy wogóle wrócę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chocccolateeeee
do Pavlo Są bardzo dobrzy psychologowie/terapeuci. Choć raczej na NFZ ich nie znajdziesz. Sama znam jednego mega faceta z niesamowitym zapałem do pracy, miłością do swojego zawodu i wielką kompetencją. Psycholog z powołania, ma niesamowite oddziaływanie na ludzi. Na kafe są życzliwi ludzie, ale najwięcej jest wrednych naśmiewaczy. do autorki proszę Cię byś nigdy do niego nie wróciła. Choćbyś nie wiem jak tęskniła i nie wiem jak była samotna... nie szukaj powodów by z nim być, bo jest JEDEN OGROMNY BY Z NIM NIE BYĆ!!!! I on przyćmiewa każdą jego pozytywną cechę. Nie gotuj takiego życia swojemu dziecku. Chcesz by twoje dziecko widziało jak facet cię bije? Chcesz patrzeć jak on bije twojego synka? Tak będzie na 100%. Mały nie raz dostanie od niego wpierdal. Nie łudź się, że nie. Proszę cię byś była silna. przecież tego kwiatu jest pół światu. Nie on jedyny. Powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama go spakuj zostawiając jego rzeczy w domu stwarzasz mu okazje do niezapowiedzianych wizyt pod byle pretekstem że coś musi wziąć. Jak go spakujesz i oddasz jego rzeczy jego rodzicom to powinien zrozumieć z że nie chcesz mieć z nim już nic wspólnego a i wizyty będą rzadsze bo nie będzie miał pretekstu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoznajka
kochana właściwie to masz już powód do radości uwolniłaś sie od przemocy, dziecko od złych wzorów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoznajka
zrób co mówi Pavlo i daj czasowi czas, przejdzie i zapomnisz spokojnej nocy życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matus
słuchaj, to dobrze, że wiesz co Cię czeka, bo możesz być na to gotowa. Jeżeli masz kontakt z jego rodziną to spakuj resztę jego rzeczy i niech je zabiorą, a nie wszystko go Ci przypomina.On jak zobaczy,że nie ma furtki to szybko odpuści i zacznie szukać nowej ofiary... On szuka tylko słabych kobiet, a Ty jesteś DZIELNA, miałaś odwagę go wyrzucić!! On Ci tak gada,że się zmienił, że kocha, bo myśli,że ma jeszcze nad Tobą władzę - bo się zastanawiasz... A tu nie ma nad czym. Spakuj drania i zmień zamki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdyyyyyyyyyy
ja swojemu wybaczylam i zaluje do tej pory..byl moim mezem ..mielismy dziecko..odeszlam..po 5 latach wybaczylam..zamieszkalismyrazem ..bylo pieknie..znowu zaszlam w ciaze...i znowu mam powtorke z historii z tym ze teraz w londynie gdzie nie mam nikogo..mam male dziecko i dalej jestem poniewierana przez pijaka i tyrana i nie wiem co dalej...nic tylko sie powiesic kurwa mac...naiwna bylam...tacy nigdy sie nie zmieniaja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj chocccolateeeee dobrze mówi nie wracaj do niego pod żadnym pozorem bo po powrocie będziesz miała pół roku spokoju w najlepszym wypadku a później będzie coraz gorzej już to przerabiałem z własnym ojcem jak byłem młodszy i skoro własny ojciec próbował mnie zabić kilka razy to wyobraź sobie co może ten człowiek z którym do tej pory byłaś zrobić Twojemu małemu nawet jeśli nie będzie aż tak dramatycznie jak w moim wypadku to Twoje dziecko może doznać poważnego urazu psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog na pewno sie przyda ,po to właśnie jest szkolony.Warto korzysatć z jego fachowej pomocy.Jednak on onie zrobi wszystkiego.Większość" pracy" musi wykonać ofiara.Niestetey,często pokrzywdzona osoba się poddaje i daje szansę katowi. Tyrana zgłasza na policję .Gdy przychodzi do procesowej mozliwości rozwiązania sprawy ofiara się wycofuje i nie pomagajążadne namowypsychologóa czy kuratora .Determinacja jest najważniejsza.Determinacja osoby skrzywdzonej. Pavlo1985-nie odchodz,mądrze gadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matus
pewnie pójdzie w ślady ojczyma... bo przykład idzie z góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×