Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Witam :) Ja też biorę chyba 3 koszulki do szpitala. Prasowanie pierwszej tury ubranek już za mną ale przede mną jeszcze wielka góra, która poczeka do poniedziałku bo wyjeżdżam dziś do mamy i wracam w niedzielę wieczorem :) także trochę zmiana klimatu i tematu nastąpi. Dziewczyny robiłyście badanie HBS?? bo mi lekarz zlecił teraz, podobno badanie trzeba mieć na poród a jest ważne 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej za mną już prasowanie a pralka kończy pranie kolejne... Strasznie niedobrze mi się zrobiło i słabo od tego w głowie mi się kręci.... Teraz z tego co mi wiadomo powinnyśmy mieć wizytę co 2 tygodnie prawda? A mój lekarz wyznaczył mi wizyte na za miesiąc masakra jakaś. Już mnie denerwuje ten lekarz... Chyba rozwiesze pranie i sie położe do łózka bo inacze jchyba zwymiotuje okropnie się czuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba każda musi mieć HBS. Ja miałam już dawno tzn jakieś 2-3 miesiące temu. Nudności nie mam, ale w ost tygodniu miałam takie zawroty głowy ze dwa razy że musiałam usiąść.. Nie wiem dlaczego . Może chłopcy coś ucisneli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wizyta może, ale nie musi być juz co 2 tyg. jeśli ciąża przebiega prawidłowo to mogą być wizyty jeszcze co 4 tyg. ostatni miesiąc to co 2 a czasem i co tydzień wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam na razie od początku ciąży co 4 tyg., prywatnie. Kolejna wizyta 33tyg + 2 dni, czyli wg nas w 34 tc. Zawroty głowy miałam cały I trym., teraz znowu wróciły, głównie po rannym prysznicu muszę się położyć, albo jak sprzątam, potem gotuje, to organizm domaga się chyba przerwy i też mnie łapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od początku mam co 3 teraz od sierpnia co dwa. Nie ukrywam że trochę to upierdliwe, ale trzeba bo może coś niewłaściwego się dziać. Teraz moja ciąża przebiega od wizyty do wizyty-czyli wizyta co drugi poniedziałek, usg w środy po wizycie... W poniedziałek już koniec 27 tygodnia. Najgorszy czas przed nami. Mi już niewygodnie , ciężko i mimo że nie jestem duża to jednak mięśnie obciążone i zaczynam narzekać :-) jeszcze 10 tygodni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki U mnie pogoda do kity, chyba jeszcze nie pada ale wieje okropnie. Wyjdę dziś z domu bo muszę w końcu mój tel odebrać z naprawy i chciałam za jakimiś fajnymi butami się rozejrzeć, wczoraj widziałam takie fajne w Toruniu ale zobaczę w jakich cenach są w Naszej miejscowości i czy w ogóle takie są :) Wczoraj intensywny miałam dzień, dużo spacerowałam a na koniec Szkoła Rodzenia, mówiono o rozwoju dziecka w pierwszych miesiącach życia, o pozycjach do spania, o tym jak układać dziecko, jak podnosić itp plus doradca laktacyjny (kobitka widać że ma hopla na tym punkcie ;)). Ale dzięki temu dowiedziałam sie że mleko wypływające z piersi w czasie ciąży może mieć praktycznie każdy kolor, również szary który to i ja miałam :) uspokoiła mnie troszkę. A tak poza tym mam doła, nic mnie nie cieszy, wszystko drażni i denerwuje, a ryczeć mogłabym na potęgę... jakaś masakra :( nawet nie mam siły narzekać. Niekiedy zastanawiam się czy może jednak nie odpuścić, nie biegać, nie sprzątać, nie układać, nie gotować, nie prać, tylko... położyć się i cały dzień przeleżeć, wyryczeć się i spokojnie wypocząć pod kołderką, może troszkę mi ulży bo ja wciąż próbuję na siłę udowodnić że wszystko u mnie ok. Już nawet nie wspomnę jak M mnie drażni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już teraz wizyty mam co trzy tygodnie a miałam co cztery. Ogólnie moja ciąża przebiega prawidłowo więc pewnie nie ma potrzeby częstszych wizyt. Dziś mam 31 tydzień plus 2 dni, ważyłam się, waga ani drgnęła, od początku ciąży mamy jakieś 7 kg na plus, obwód brzuszka sprawdzę w poniedziałek, mała harcuje... jest coraz ciężej to fakt. Do szpitala biorę na pewno koszulę do porodu plus dwie do karmienia, chyba również chciałabym czuć się świeżo co dzień, więc lepiej wziąć minimum dwie koszule na pobyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, to właź do łóżka i niej wszystko gdzieś. Przecież robota nie zając a my mamy teraz duzo czasu. Zrobisz to jutro czy od poniedziałku. ;-) Ja muszę leżeć bo tylko wtedy mięśnie brzucha mnie nie bolą a leków nie chce brać w ogóle. Więc M jest zadowolony bo zawsze czeka na niego kolacja, ale też dużo pomaga mimo że wraca z pracy późno. Kochany jest i tyle. A humory to norma :-) wyłącz wszystko i idź spać :-) albo włącz sobie ulubiony film i zrób sobie dzień kolderkowy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć do szpitala biorę 2koszulki do karmienia. na 3doby powinno wystarczyć, zwłaszcza, że u mnie dają seksi koszulkę na czas porodu, taką jak na filmach. zatem pewnie zaopatrzę się w jakiś szlafrok- badziewie, co by nie straszyć innych moimi 4ogromnymi literami na korytarzu już po. a przebiorę się w swoje jak już dojdę trochę do siebie. dla dziecka wezmę 3pajace,3body,3kaftaniki i 3 śpioszki (na 3dni; mniej niż proszą w szpitalu) plus czapka i skarpetki. jeśli będziemy musiały zostać dłużej, M dowiezie i tyle.na wyjście dokupię jeszcze malusi kombinezonik, do tego jeszcze opatulę becikiem polarkowym i myślę, że powinno grać. tak sobie wymyśliłam.proszę o korektę, jeśli myślicie, że to nie wystarczy. Misia, rozumiem Cie doskonale jeśli chodzi o nastroje. ja mam ewidentnego doła, zaczynam się martwić czy to nie depresja (dziś np obudziłam się o 5.00 i przeryczałam do 6.00). głównie z powodu swojego małżeństwa, poważnie zastanawiam się czy ono ma jeszcze sens. :-/ sorki za smęty, ale nie piszcie mi tylko proszę, że wszystko się ułoży, bo to nie pomoże. buziaki, 3majcie się ciepło :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno mnie nie było, ale takie są efekty jednego kompa w domu i pracującego męża... effta - witam nową Mamę :) Titucha - trzymam za Was kciuki, żebyście szybko szpital opuścili (ty i Maleństwo). Mój tata zmarł 30.01 tego roku, ale serce ciągle boli, jak wspomnę... :( To był niesamowicie dobry Człowiek i tak bardzo by się cieszył z wnuczki... :( :( terlikula, titucha ma rację, meliskę można pić swobodnie, ja ją parzę, jak mam problem z zasypianiem. Można też nervosol i neospasminę - są na bazie ziół, ale mniejsze dawki niż normalnie. Do szpitala biorę 2 koszule do porodu (tak sobie życzą, mam takie "ekskluzywne" w typie babcinym, najtańsze jakie były) i 2 na pobyt w opcji "do karmienia" (jedna na dzień, druga na noc, żeby czuć się świeżo, o ile to będzie możliwe w tych okolicznościach ;) ). Też mam problem w co Małą ubierać, żeby nie zmarzła, ale mogła się też poruszać ;) U mnie ostatnia pralka na dzisiaj zaplanowana i koniec z ciuszkami. Wcześniejsze partie już w szafie. Mam też w końcu wózek X-Lander. Ależ to ustrojstwo jest skomplikowane, o Matko Jedyna...! Ogólnie fajny bardzo i to był dobry zakup, tyle, że nie spodziewałam się tylu "opcji" użytkowych po tak prozaicznej rzeczy jak wózek... Nie wspomnę już o tym, że zdjęłam pokrycie z fotelika, żeby uprać (razem z pasami, a jakże) i jak rozmontowałam to wszystko, to potem składaliśmy 1,5 godziny, bo nie wiadomo było o co biega ;) Jednak są też schody na drodze rodzicielstwa, he, he...! :) A tak w ogóle, to dzięki splotom różnych wydarzeń których opisu Wam oszczędzę, mamy na chwilę obecną 2 WÓZKI X-Lander... Identyczne, różnią się tylko kolorem... Tak więc jeśli któraś chciałaby pozyskać używańca po jednym dziecku w kolorze żółto-czarnym, to zapraszam serdecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, spać nie mogę, budzę się o 2-3ciej w nocy i tak do 6tej rano... dobrze, że nie chodzę już do pracy. Powiedzmy, że co trzecią noc się wysypiam w miarę normalnie. O ile normalnym snem można nazwać niezliczoną ilość razy zmiany pozycji z boku na bok, bo jak nie zdrętwiałe nogi, to ból w biodrach... albo w kręgosłupie... albo w d***ie... albo duszności :( Chcę już urodzić... 8,5 kg do przodu, brzucha nie mierzyłam, boję się, chyba zgubię centymetr. Do tego mam wrażenie, że te kilogramy ulokowały się w brzuchu i okolicach, więc o leżeniu na plecach mowy nawet nie ma. Pępek o dziwo jeszcze mam. Ale chyba już niedługo... Od wtorku zaczynam szkołę rodzenia. Ciekawe jak będzie. W sobotę dopadły mnie takie skurcze, że pomyślałam, że to już... Regularne o dziwo, najpierw co 7 a potem 5 minut. Ale wzięłam Nospę, położyłam się i przeszło. W sumie wszystko trwało z 1,5 godziny. Wystraszyłam się, bo to jednak za wcześnie, gdyby zdarzyło się pod koniec października, pewnie bym się mniej stresowała... Chyba załatwiłam się bieganiem po schodach i potem taką ciężką siatkę wnosiłam z garażu do domu, bo nie chciało mi się na męża czekać. Nic mu nie powiedziałam, że to od tego, bo by mnie opier... ;) Tak więc oszczędzajmy się Dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
U mnie też każą zabierać 2 koszule do porodu i 2 na pobyt, więc pewnie tak wezmę. Dla dziecka każą brać 3 kaftaniki, 3 pary śpiochów, 3 body, czapeczke, skarpetki, rożek, kocyk, ręcznik kąpielowy, pampersy i środki pielęgnacyjne. Co do HBS to mój lekarz powiedział, że na NFZ nie robią, można odpłatnie tylko, a do porodu wiem że trzeba mieć wynik GBS czyli posiew z pochwy. Dziewczyny ja polecam sklep Tup-Tup. U mnie w mieście jest i mają wyprzedaże ciągle jakieś, kupiłam super ciuszki dzisiaj np. śpiochy welurowe za 23 zł, body za 15 zł i śpiochy bawełniane za 19 zł, normalnie mają wyższe ceny, ale na wyprzedaży można się nieźle obkupić, mają też sklep internetowy, ale chwilowo nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobiłam sobie krótką drzemkę i moje dolegliwości przeszły oprócz tej że dostałam biegunki czyży jakaś choroba mnie łapała z nosa też woda leci... A teraz coś optymistycznego: Mój pies leżąc ze mną w łóżku w moich nogach widzi swoje odbicie w lustrze i cały czas na siebie warczy. Wygląda to komicznie nawet zaczął szczekać na siebie z taką zawziętościa jak nigdy heh :) kochany pies . A co do złego humoru i deproesji mnie od wczoraj męczy najchętniej to bym się ze wszystkimi kłuciła, całe szczęście że mój olał te moje zaczepki bo dzięki temu nie pokłuciliśmy się, dzisiaj jest już w miarę normalnie choć od rana znowu zaczęłam. Po prostu to już chyba pogoda nie ta ponuro brzydko i zimno a w dodatku przytłaczająca samotność... ehhh szkoda pisać bo narzekać mogłabym cały czas a nie o to tutaj chodzi. Dzisiaj na obiadek robie sobie dziczyzne... mniam . Już się nie mogę doczekać bo zgłodniałam a pewnie jeszcze z 1,5h będzie dochodził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My juz po usg,prawdopodobnie bedzie dziewczynka,lekarz powiedział,ze na 98%.Waży pod koniec 28 tyg.1320 gram.Leży dziwnie wygieta jak rogal,twarzą w dół,wiec maż nie pooglądał min.Do tego ma strasznie dużo energii,aż sie boję co bedzie po porodzie:-) Co do koszul do szpitala to poprzednio miałam jedną na pobyt w oczekiwaniu na poród,pózniej przebrali mnie w 'uniform' szpitalny heh,a po porodzie miałam jedną do karmienia i to było mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że nie tylko ja mam doła i gorszy czas, dzięki za wsparcie, wiem że podobno w ciąży "to normalne" ale strasznie męczące i nie wiem czy nie zostanie mi ten stan po ciąży. Boje się depresji i boję się o mój związek z M, niekiedy mam wrażenie że będzie on fantastycznym ojcem i pewnie będzie dbał o Nas, ale nie wiem czy on na pewno jest dla mnie... nie potrafię sie z nim dogadać, ehhh nie wiem czy nam się poukłada to życie. Dlatego Justi staram się Ciebie rozumieć, nie piszesz co konkretnie się dzieje, jak będziesz miała ochotę napisać - to pisz :) wiem że to forum ogólnodostępne ale może takie wypisanie przynieść ulgę. Trzymam za Wasze małżeństwo i pewnie również za moje również kciuki, zwłaszcza teraz... dzieci w drodze... Luska Miałam też takiego psa, który jak widział siebie w lustrze to szczekał, wścieklizny dostawał hihi :) Iwka Mam podobnie, wielokrotnie "wciągałam" na czwarte piętro zakupy bo przecież na M nie chciałam czekać, później sie nie przyznawałam bo wiem że byłby zły. Potem zazwyczaj trzeba odpocząć, położyć się i zmęczenie przechodzi ale święte słowa, trzeba się oszczędzać. mama_ Dzięki za rady, przecież to racja jak nie dziś to można wszystko zrobić w poniedziałek czy we wtorek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi 80, to wiadome, że nikt nie ma czarodziejskiej różdżki i nie naprawi świata i żadne słowa typu "będzie dobrze" nie pomogą jeśli jest źle i Ty to wiesz najlepiej, ale jesteśmy tu po to by się mentalnie poprzytulać i nawet takie wylanie swoich frustracji, złych emocji bardzo pomaga, więc się nie krępuj. Jesteśmy z Tobą. Oczywiście każda z nas życzyłaby Ci żeby Ci się ułożyło z mężem, ale to czas i wasze decyzje o tym zadecydują. My możemy Cię przytulić na odległość i powiedzieć - NIE JESTEŚ SAMA :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) kochane mądre Kobiety...:-) będziecie(jesteście) wspaniałymi Matkami. dziękuję za oferowane wsparcie :-* nie będę wchodzić w szczegóły, chodzi raczej o całokształt...już przed ciążą nie było mega kolorowo, a teraz jakoś coraz częściej nachodzi mnie wątpliwość, czy przypadkiem nie byliśmy szczęśliwsi zanim się poznaliśmy (straszne, prawda..?). ciekawe, że teraz pojawiają się takie myśli częściej niż przed dzieckiem.a może właśnie dlatego, że jest dziecko i bardziej zaczyna się myśleć o szczęściu? ech. wyszłam na spacer z psiakiem i zauważyła mnie starsza Pani, którą zawsze widzę z torbą na zakupy przechodzącą na przeciwko naszego bloku. dogoniła mnie i z niesamowitym uśmiechem zapytała, w którym jestem miesiącu, bo jej córka również spodziewa się dziecka (córci również, 6m-c). była przy tym tak miła, szczęśliwa i wzruszona, że aż chciała dotknąć mojego "bębęnka" i mnie ucałować :-) wzruszyłam się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, widzisz i poprawiła Ci humor choć na trochę. Pamiętaj że nawet jak rozstaniesz się z facetem to życie się nie kończy. Ja przechodzę rozwód i po poznałam mężczyzne z którym będziemy mieć bliźniaki. Nie ma sensu się męczyć jeżeli będzie ci ciężko. Pamiętaj o tym. Ja odchodziłam 7 lat. Awantury były na codzień, jak byłam w ciąży z Jakubem nabrałam siły aby odejść. Bo szacowny małżonek niszczył mnie strasznie. Stałam się ofiarą i doszukiwałam się winy w sobie o to wszystko co się działo... A działo się naprawdę wiele. Nie było dnia bez kłótni i wyzwisk.. Trzeba potrafic znaleźć w sobie siłę i podjąć jakieś decyzje. Jeżeli siedzisz sobie w domu polece ci film ;-) nakłoniłam do niego z czasem mojego obecnego M . Film małżeństwa i ich przekleństwa. Każda z nas myślę znajdzie w nim coś dla siebie. Mój m ma inne zupełnie podejście do związku, jestem szczęśliwa. Nie będę Ci pisać że jeszcze może się ułoży, ale napisze, że może nie jest tak źle jak Ci się teraz wydaje. Zastanów się nad dobrymi stronami swojego związku i tymi złymi. Może zrób bilans.. Trzymam kciuki bo pamiętaj,że każda z nas ma prawo być szczęśliwa a bycie z kimś że względu na dziecko nie jest dobre, bo maleć prędzej czy później i tak zabawy nieprawidlowosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Przykre to co piszesz :( chciałabym abyś zaznała szczęścia, zasługujesz na to, w końcu cośtam już o sobie wiemy :) Wzruszające są reakcje ludzi na Nasze ciąże, przynajmniej ja również z takimi się do tej pory tylko spotkałam :) I już chyba nikt nie ma wątpliwości że w tej ciąży jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUKCJE wyprawka
Witam zapraszam mamusie na moje aukcje - przesliczne ubranaka dla swojej pociechy ! kosz mojżesz, przewijak i i wiele innych ciuszki nowe lub używane ale wszystkie zadbane ! http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=5280944 serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) dzięki dziewczyny. poszukam tego filmu, może trochę relaksu i oderwania się od myślenia o grudniu, pomoże. a teraz trzeba ubrać coś innego niż dres i przykleić do twarzy jakiś grymas przypominający uśmiech. przyjeżdża siostra M z córką i kolegą. będziemy odstawiać sztukę pt jak to u nas wszystko gra.. miłego weekendu Mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, nie bierz wszystkich małżeńskich problemów mocno do siebie. Teraz trochę bardziej się wszystkim przejmujemy, ja też mam czarne myśli częściej niż to bywało wcześniej. To hormony... Mam nadzieję ;) Z moim mężem też sporo przeszliśmy przez te 11 lat małżeństwa, już nawet postanowiliśmy się rozstać swego czasu. Mieszkaliśmy oddzielnie ponad rok. I okazało się, że jednak jesteśmy sobie potrzebni bardziej, niż przypuszczaliśmy :) Tak więc czasem trzeba spaść na dno (rozpaczy?), żeby się porządnie odbić (prosto do nieba?). Będę za Was i Tosię trzymała kciuki :) Cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz w ogóle jesteśmy bardziej przewrażliwione, ale nie ma tego złego i dotycz to każdej sfery życia. Trzeba patrzeć optymistycznie i wyciągać wnioski. Wierzę w Ciebie i w to że dasz radę i za parę lat będziesz się z tego śmiała. A film i tak obejrzyj. Jest naprawdę fajny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytwnie zaskoczona
cześć dziewczyny:) daaaaaaaaaaaaawno mnie nie było, ale nie miałam czasu:( widzę że u was wyprawki w toku. Mi udało się na razie odkupić wszystko używane w rewelacyjnym stanie czytaj jak nowe;) wózek mam- espiro atlantic szaro czerwony a do niego fotelik kupiłam komodę kąpielową dokładnie taką samą jak w tej aukcji http://allegro.pl/komoda-kapielowa-cosatto-i2680074198.html łóżeczko mam radek klups takie jak tutaj http://allegro.pl/lozeczko-klups-radek-vii-teak-szuflada-i2662409057.html ubranka kupiłam używane za grosze:) dokupię jeszcze kilka nowych i koniec mam też jeden kocyk, 3 komplety pościeli, 3 prześcieradla, wypelnienie do kołderki Teraz szukam karuzeli nad łóżeczko i leżaczka bujaczka szukam dokładnie takich http://allegro.pl/fisher-price-karuzela-g9157-projektor-kurier-24h-i2669279481.html http://allegro.pl/fisher-price-lezaczek-cudowna-planeta-t4145-i2665259258.html a wy co macie??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozytywnie zaskoczona mam takie same łóżeczko :) w przyszłą sobote wyprawa na zakupy mnie czeka... już się nie mogę doczekać bo cały czas w domu siedze sama... Przyjechał facet i zamontował 2 półki o których zapomniał. Teraz już mam wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej dziewczyny! a mnie wydawało się, że tylko ja mam dziś depresję... do 15 prawie nie wychodziłam z łóżka, leżałam w ciszy, z kołdrą prawie na głowie... później stwierdziłam, że jak nie wyjdę gdzieś to oszaleję... zwlekłam się i postanowiłam iść chociaż chleb i wędlinę kupić, po drodze weszłam do mamy do pracy, powiedziałam jej o depresji i o tym że zamartwiam się o M, bo wraca dziś do domu sam, czyli ma do przejechania 950km i nikt go nie zmieni za kierownicą... a po tym się rozpłakałam... DRAMAT. po powrocie do domu postanowiłam coś ogarnąć ale rozbolał mnie brzuch, więc prawie nic nie zrobiłam a musiałam się położyć... nawet obiadu dziś nie robiłam...zjadłam chleb z serem... strach myśleć co będzie dalej... Justi, uszy do góry! u mnie też było różnie ale jakoś się poukładało. teraz mimo, że żyjemy "na odległość" jest super. po narodzinach małej wszystko może się zmienić. trzymam kciuki! idę zrobić sobie jakąś kolację i dalej czekam na M.. po 23 powinien być, jeszcze tyle czasu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam w sumie niewiele... Ubranka (chociaż zastanawiam się nad dokupieniem kilku na 62 cm i większych jak będą jesienne wyprzedaże), wózek, fotelik, 2 prześcieradła, 3 kocyki, rożek, śpiworek do fotelika i 2 do spania, wanienkę+termometr, 2 ręczniki i kosmetyki. No i karuzelę nad łóżeczko od tatusia :) Dla siebie koszule do szpitala, kapcie, szlafrok i trochę wkładek do biustonosza. Planuję jeszcze kupić łóżeczko+materac, pieluchy (tetrowe 10 szt, flanelowe 10 szt. i pampersy), "pieluchy" dla siebie ;) i laktator z butelkami. Reszta wyjdzie w praniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×