Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość martulavip
Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było, tyle miałam na głowie ( tydzień temu zostałam oficjalnie mgr inż.) od poniedziałku mam już spokój i chciałam sobie odpocząć przed porodem, a do terminu zostało mi 6 dni i dzisiaj miałam wizytę u ginekologa, dostałam skierowanie na ktg, pojechałam do szpitala, wynik ok, ale w związku z moją cukrzycą spotkała mnie miła niespodzianka, w prezencie dostałam skierowanie na oddział, mam byc jutro na 8.00. Porodu to raczej się nie spodziewam już jutro, a szkoda :( Będę miała dużo czasu, żeby obadać teren :) Misia ja już się położę w dwójce, jakbyś miała pytania co i jak to pisz, o ile nie zmieniłaś zdania co do miejsca porodu. Zabieram się za ostateczne pakowanie i odezwę się jutro, będę miała duużo czasu na pisanie, chociaz w głębi duszy mam nadzieję , że to ja będę następna w tabelce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pektynka, dzięki za propozycje! kochana jesteś! ale już misja wykonana. oczywiście leje jak z cebra a ja zapomniałam parasola, no żeż ty...zmokłam oczywiście jak psia dupa ale taka jest cena sklerozy...a propos psa- chyba mój się "popsuł" ;-( śpi cały dzień sunia zamiast mnie ciągnąć na spacer i popiskuje jak się rusza. bida ma znowu ciążę urojoną (tja....) i tak jej się pokarm zebrał, że możliwe, że to to...jejku jeszcze tego nam brakowało aby znów wylądowała na stole operacyjnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja po wizycie,dostalam próbke zeby pobrac posiew i zaniesc do laboratorium:) a na pocieszenie uslyszlam ze moge urodzic za tydzien,dwa albo kilka dni heh pocieszajace naprawde:))ze 37tydz to juz bezpieczny i juz moze mala wyskoczyc:)) Rozmawialam z polozna i stwierdzila zeby majtek poporodowych nie kupywac bo one strasznie sie dra i na nic sie nie nadaja i zeby zabrac swoje tylko bawelniane musza byc:)) No i schudlam 1,4kg:))Wiec 37tyg a waga zwariowala bo przytylam od poczatku 4,6kg:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pechowa szczesciara GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! co do majtek poporodowych zużyłam kilka szt. i jakos zadne sie nie podarły... a wygodne były te fizelinowe miałam. pisałam wam ze mam juz wage sprzed ciazy?ale niestety brzuch nie ten, wielki jeszcze jakos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pechowa szczęściaro- gratuluję. Ty to masz dobrze. :-) ja z moimi chłopcami jeszcze muszę 20 dni chodzić to Ty pewnie będziesz na wizyty się umawiać do lekarzy z maluszkiem , jak mamy o zbliżonej do Twojej daty ur. Odpoczywaj, ale proszę Cie napisz jak po cc się czułas? Ja też będę miała cc tylko dzieci więcej ;-)jak wyglądają przygotowania do cc. Jak będziesz miała chwilke i siły to napisz proszę. :-* i duża buzia dla maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
memcia gratuluję takiego przyrostu wagi, będzie mniej do zrzucenia po porodzie :) Cieszę się ze wszystko ok, teraz tylko czekać na rozpakowanie. 🌼 monika super ! a ile ty przytyłaś w ciąży ? brzuszek podobno troszkę czasu schodzi, sama jestem ciekawa jak to długo potrwa, podobno przez okres połogu powinien dojść "do siebie" albo... do stanu w którym pozostanie nawet jeżeli miałby pozostać wielki :( miejmy nadzieję że nas to nie będzie dotyczyło :) 🌼 justi a twój pies to może tak się napatrzył na Ciebie i stąd te "dolegliwości" ;) a tak serio, to dlaczego zaraz operacja skoro to ciąża urojona ? tak z ciekawości pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martulavip A ty idziesz na patologię czy na porodówkę? nie do końca rozumie, będziesz miała wywołanie ? kiedy ? W sobotę będę w szpitalu bo jestem umówiona z położną na oddziale, ciekawe na jakim będziesz etapie ;) może uda nam sie poznać ? Chyba że wcześniej wyląduje na porodówce ;) ale wiesz... nie planuję hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PECHOWA-SZCZĘŚCIARO GRATULUJĘ!!!! Nie wiem jak mogłam przeoczyć wcześniej Twój wpis. bo wydaje mi się, że wszystko czytam skrupulagtnie :-) Moja córcia też ma mieć na imię Emilka!!!! :-) Buziaki dla Was i wszystkiego dobrego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przytyłam jakieś 7 kg - ważyłam się tydzień po cc ięc wynik mile mnie zaskoczył, no i mam nadzieję ze faktyczni eten brzuchol spadnie bo niestety w dolne rzeczy sprzed ciąży ciężko sie zapakować jeszcze ... ja do cc byłam przygotowywana na trakcie porodowym dokładnie 4 godz. Długo ale musiałam mieć podany antybiotyk bo wyszedł mi dodatni wymaz, robią lewatywę, ekg, ktg dość długie, wywiad anestezjologiczny itp... od rana na głodzie a cc o 13 miałam... ale czego nie robi sie dla dziecka ;) ale w trakcie przygotowań mógł być ze mną mąż tylko ubranko specjalne musiał mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaip83
Miśka, ja dzisiaj bylam na ostatniej wizycie... macica juz obniżona więc maly tez jest nizej, choc ginekologicznie mnie nie badala, tylko tętna słuchala..w mswia 6 dni po terminie wywolują, to dlaczego w dwójce dopiero 8 dni po? mozesz o to zapytać?, bo czytalam,że jedziesz tam..z irenką się umówilas? pozdrawiam:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Martula a dlaczego masz skierowanie do szpitala przez cukrzycę? Masz złe cukry, czy co? Pytam, bo ja też mam cukrzycę, ale wyrównaną i kazali mi czekać na poród, nic wcześniej nie będą robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej:) ja też myślę co tam u Iwki:) ciekawe kiedy się odezwie:) pechowa szczęściara GRATULACJE!!!:) fantastycznie, że maleńka jest już z Tobą i że wszystko jest w porządku. jesteś kolejną "rozpakowaną" mamą:) dopisz się do tabelki jeśli chcesz. nika80, a zamierzasz płacić ten "datek" na szpital za zzo? szpital nie ma prawa pobierać opłaty za zzo bo wchodzi ono w skład pakietu porodowego jaki szpitalowi wypłaca nfz. czytałam, że jeśli w szpitalu zzo jest płatne, to należy poprosić o fakturę a później zgłosić się z nia do nfz. nfz zwraca pieniądze a następnie "wyjaśnia" sobie sprawę ze szpitalem (czyt. szpital ma problemy). ja zaliczyłam dziś sympatyczne i pyszne (tiramisu cioci.. mniam:) )spotkanie z ciocią. cieszę się, że wreszcie udało nam się spotkać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika to bardzo mało przytyłaś, szybko dojdziesz do siebie z pewnością :) 🌼 kasia Ja umówiłam się ostatecznie z inną położną, p. Bożeną, jadę w sobotę na spotkanie i dogadanie szczegółów do szpitala, zobaczymy. Tę położną poleciła mi koleżanka z Solca która tydzień temu urodziła, więc na nią też padł mój ostateczny wybór. Mogę podpytać o ewentualne wywołanie, ja miałam informacje też od mojej gin że do szpitala mam się zgłosić w 8 dobie (tak jak mówili w szkole rodzenia) po terminie jeżeli nic by się nie działo. kasia fajnie ze wszystko ok, tylko szkoda że nie została zbadana szyjka, wtedy byłabyś pewniejsza, bo może jednak coś tam już sie dzieje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Memcia, 4,6 kg przytylas???? Jak to możliwe, toż to dziefko + wody + łożysko więcej ważą! :))) Ja o dziwo też teraz schudlam jakieś 1,5 kg i to w coagu ostatnich dni. Jadę na 20.30 dziś na usg to zobaczymy jak się miewa młody człowiek. Justi - a w jakim wieku twoja sunia? Dużą czy mała rasa? Może rozważ sterylizacje - to prosty zabieg, pies szybko po nim dochodzi do siebie a nie musi cierpieć co pół roku no i wy nie musicie odganiach od niej napalencow no i nie ma ryzyka zapalen i komplikacji związanych z regularnymi ciazami urojonymi. No dziewczyny, pełnią się zaczęła, ciekawe co przyniesie noc :p ją nie mówię o sobie bo dopiero jutro kończę 36 tc, ale większość z Was to już może spokojnie się spodziewać nieuniknionego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
dziewczyny, co do tycia w ciąży to muszę Wam napisać o ekstremalnym przypadku... znajoma urodziła 1,5 miesiąca temu, synka, który ważył 4700g a ona przytyła w ciąży... UWAGA - 47 KG !!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić... od razu po porodzie zrzuciała 20kg ale reszta została... musi mieć totalnie zrujnowane ciało.masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia, hehe też bym pomyślała, że sunia "zaraziła się" ciążą ode mnie, gdyby nie miała urojonej po każdej cieczce, a mnie prawdziwa "przytrafiła się" dopiero po 5latach (czyli to raczej ja wzięłam pomysł od niej). sorki za skrót myślowy- sunia miała operowany nowotwór w styczniu, stąd moje obawy, że może jakiś guz znowu się pojawił tym razem w okolicy sutków i blokuje, uciska. gosik, sunia skończy 10lat w lutym. do sterylki podchodziliśmy już kilkakrotnie i zawsze było "coś"- a to zagrożenie permanentną laktacją, a to lekarzowi nie odpowiadał jej wiek (to adoptowany pies, jest ze mną od 5lat) i odradzał w ogóle, a ostatnio właśnie pocięli ją z zamiarem sterylki i odkryli nowotwór śledziony. jejku. teraz trochę się boję, że może się nie wybudzić po operacji ze względu na wiek. muszę pojechać do weta, są jakieś leki na zatrzymanie laktacji, może to jej pomoże. sorki za wywód weterynaryjny a nie ciążowy ;-) czy jeśli księżyc jest niewidoczny, bo obleśna pogoda za oknem, pełnia też się liczy i działa...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcyś, ja poznałam kobitkę która przytyła 50kg. ważyła ponad 100kg, a zaczęła zrzucać dopiero teraz (najmłodsze dziecko w wieku 8lat). jak to mówią lepiej późno niż wcale (efekty widoczne) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47, 50kg...???????? To prawdziwa, monstrualna metamorfoza. Po takiej ciąży to traume ma pewnie cała rodzina i znajomi :)) Justi- temat weterynaryjny ale przefiez okolociazowy :) poza tym pies też człowiek :p Pełnią działa na plywy chyba niezależnie od stanu nieba, więc na wody płodowe jest szansa, że też zadziała. Ją kiedyś przy pełni lunatykowalam tak ekstremalnie... ale od jakiś 7 lat już mi się nie zdarzyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik tak czytam o tej pełni i nawet zaczęłam się zastanawiać... może i dziś szansa na większe powodzenie w sprawie porodu ale nic nie czuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, żartowałam z tą pogodą i pełnią ;-) anyway, wpisuję pełnię na listę ew. działań dodatkowych, takich jak reszta domowych sposobów na wywołanie porodu, które mogą, ale nie muszę zadziałać (u mnie się nie zanosi ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. Dziś miałam okropny dzień, pojechałam sobie spokojnie na USG do innego lekarza niż mój, okazało się że mała jednak ma nadal poszerzone miedniczki nerkowe poza tym że łożysko już mam mega stare i dlaczego w ogóle ja w szpitalu nie jestem bo powinnam być non stop pod KTG, chyba ze trzy razy mi powtarzał ten lekarz żebym mu obiecała że dziś pójdę, przestraszyłam się nie na żarty. Polazłam na izbę, pani położna podłączyła mnie pod to KTG z wynikiem wysłała do lekarza, bardzo miła pani lekarka zrobiła mi kolejne USG, potwierdziła że łożysko stare ale uspokoiła że puki mam właściwą ilość wód płodowych i nic się nie dzieje to nie ma paniki... ale za to powiedziała że miedniczki nerkowe młodej powiększone znacznie i że po porodzie małą od razu czekają badania ( grozi jej wodonercze). No i jeszcze jak się tam szykowałam do USG to pani doktor do mnie " a co pani taka drobna" więc powiedziałam że już taka jestem, pani stwierdziła zdziwiona ze zwątpieniem czy ja uważam że naturalnie urodzę, po czym ja powiedziałam że raczej wątpię (tu poczułam nadzieję na CC ) po czym powiedziała że będziemy próbować bo przecież CZASEM zdarza się że bardzo drobne kobiety też rodzą ( tu nadzieja na CC znów umarła). No i nie zatrzymali mnie w szpitalu, kazali się zgłosić na KTG w terminie, czyli 1 /12. Jak z tamtąd wyszłam to aż się poryczałam, nie dość że tyle nie dobrych informacji to już myślałam że jednak urodzę... Ehhh mam dość dzisiejszego dnia :((( i jeszcze na dodatek mam mega zgagę ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha to faktycznie masz ciężkie przejścia - czytam właśnie o tym wodonerczu, ale podobno występuje ono bardzo często - raz na 1000 urodzeń i bardzo często cofa się samo, więc jest duża szansa, tego się trzeba trzymać. A w szpitalu w którym rodzisz wysoki jest odsetek cc? (sprawdzałaś może w tym rankingu rodzić po ludzku?) Kurcze no chyba nie będą Cię męczyć. A jaka jest waga małej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha, Kochana, Nie wiem jakie sa konsekwencje powiększonych miedniczek.. Ale wydaje mi się, że na pewno da się to leczyć.nie wiem jak Cie pocieszyć.. Szkoda, że nie ma porozumienia między Tobą a Twoim gin bo ja do swojego w poprzedniej ciąży poszłam i ubłagałam porod na drugi dzień. Z każdym lekarzem można się dogadać ale musi on tego chcieć a tu takie dość dziwne relacje. No teraz za późno na zmianę gin.. Szkoda że nie spróbowałaś wcześniej. Na zgage polece Ci to , co sama zaczęłam stosować czyli siemie lniane. Zaparz i pij , jak zjadałam 16 reni na dobę to pije ten drink co drugi dzień i pomaga. Choć smakuje średnio. Ale małą filiżanke dasz radę wypić. Trzymaj się. Może 1.12 już urodzisz. Aha łożysko mega stare to łożysko III stopnia, co jest zupełnie normalne pod koniec ciąży. Tym się nie stresuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama_ ja uwielbiam siemię lniane w każdej postaci - napar na gorąco, napar "kisielowaty", zmielone w twarożku i olej lniany też (maczam w nim kanapki) :) Choć rzeczywiście większość osób, które znam nie bardzo to lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do łożyska - gdy leżałam w szpitalu leżała ze mną dziewczyna w 35 tyg która akurat trafiła z nadciśnieniem. Podczas usg tez jej powiedzieli, że łożysko jest stare ale mimo to po kilku dniach wypuścili ją do domu (bo z ciśnieniem temat się unormował) i powiedzieli, że ma czekać już do porodu. Także z tym łożyskiem to się nie ma co martwić - ono się starzeje naturalnym rytmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, wiem że zdarza się dość często, wiem też że się często samo cofa ale jednak to moje dziecko i mimo że staram się myśleć pozytywnie to ciężko mi się nie martwić. sprawdzałam kiedyś jak któraś z dziewczyn ( nie pamiętam kto) wrzuciła taki link i tam były procenty to wyglądało to dość dobrze, w sensie cesarek. Mam chociaż nadzieję że jak będziemy próbować naturalnie to może nie za długo po prostu( choć jak znam moje szczęście to będzie ciężko ), już pal sześć z moim bólem, znów martwię się o młodą. ( nie wiem czy słyszałyście o bliźniakach ostatnio urodzonych gdzie ordynator odmówił CC i jedna jest w b złym stanie :( ) niestety musiałam tę wiadomość usłyszeć dziś rano żeby dodatkowo się zestresować. Mała niby gigantem nie jest bo 3500 ale przy mojej budowie to jednak jest wielka... Mama, Mój gin przyjmuje tylko prywatnie i on zupełnie nie zdaje sobie sprawy z realiów panujących w szpitalu. A z kolei z lekarzami w szpitalu to sobie mogę dyskutować, dziś powiedziałam że liczyłam ze już dziś urodzę to Pani doktor tylko się uśmiechnęła i powiedziała " co ma pani dość" ja powiedziałam że nie mam już siły i mam dość i koniec tematu. Co do tego siemienia spróbuję, jutro wyślę kogoś do odległej wiochy do apteki i poproszę o kupienie, smak nieistotny byleby mi to dziadostwo już przeszło!! ale to siemię to upić takie w nasionkach czy sproszkowane?? Co do łożyska, w szpitalu mnie lekarka uspokoiła, ale nie rozumiem czemu lekarz na USG mnie tak nastraszył, moim zdaniem było to zbędne - nie powinno się stresować ciężarówek!! Przepraszam że tak na smutno i w ogóle, nie chcę nikogo dołować ale jestem ze swoimi obawami zupełnie sama. Teraz jednak partner by się przydał z jakimkolwiek wsparciem i przytuleniem :( Mam nadzieję że prześpię dziś smutki i jutro wstanę z nową silą do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha Mojej znajomej też na usg powiedzieli,że mała ma to co twoja,a po porodzie jak mała zrobiła siku,oproznily się nerki i wszystko było już dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha ależ ja cię absolutnie rozumiem, wcale nie uważam, że nie powinnaś się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domi_mak - to akurat fajna i pocieszająca opcja Gosik, nie chodziło mi o to, może źle to napisałam, generalnie chodzi mi o to że każda mama by się martwiła bo to naturalne. Jestem już mega zmęczona i ciężko mi się wysłowić jakoś sensownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×