Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Misia, ja mam dokładnie to samo, zwolnienie miałam do 4 grudnia i już dwa dni jestem bez zwolnienia, podobno można do 2 tyg przed porodem wziąć macierzyński ale też szczegółów nie znam bo mimo że napisałam do dwóch osób z kadr w firmie nie dostałam odpowiedzi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej no dziewczyny, zwolnienie można brać przez 280 dni, czyli całe 40 tygodni! Na pewno tyle nie zużyłyście. Nie marnujcie macierzyńskiego - przyda wam się po porodzie cały. Zwolnienie może wam dać każdy lekarz - jakikolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko w szpitalu mi dać nie chcieli ;/ a ja już nie miałam siły walczyć żeby się gdzieś dostać;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętajcie tylko, że na zwolnieniu musi być literka B (niektórzy lekarze nie-ginekolodzy o tym zapominają). Na temat praw i obowiązków ciężarnych warto zajrzeć do: 1. USTAWA z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz 2. Kodeksu pracy Znajdziecie bez trudu w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha i wróciłaś do pracy? Idź do jakiegokolwiek internisty - nie pamiętam na ile dni wstecz może wypisać, ale zrób to jutro bo możesz mieć problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale termin porodu wyliczany jest na 40 tc i do tego dnia wystawiane jest zwolnienie a na czas od terminu do porodu niestety liczony jest macierzyński takie przepisy. ja nie zdążyłam przed porodem napisać i złożyć wniosku o macierzyński, kadrowa mi go naliczyła ale mam zaległe pisemko dostarczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wróciłam do pracy, generalnie to olałam brzydko mówiąc. Może faktycznie jutro pójdę choćby do internisty jak mi się uda bo to nie łatwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik Oczywiście masz rację i wiem o tym ! Dlatego to tak złości bo mój gin "ubzdurał" sobie że wystawia tylko do terminu porodu i dalej mam brać macierzyński bo niby ma takie przepisy i zasady ! Paranoja ale mam się z nią kłócić ? A tak w ogóle to komu mam matkować na tym macierzyńskim ... i jeszcze jesteśmy stratne przez takie podejście gina do tematu :( Czyli przypuszczam titucha że w szpitalu też nie dostanę tak jak Ty piszesz :( idę do lekarza pierwszego kontaktu jutro, powiem na czym rzecz stoi, mam nadzieję ze wystawi, słyszałam że właśnie tak jest to rozwiązywane przez ciężarne jak lekarz prowadzący tak próbuje działać, titucha może też spróbuj iść ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika z tymi przepisami to tak nie jest, moja koleżanka dopiero co rodziła i nie miała zwolnienia tylko do terminu porodu ale do daty porodu. Niektórzy lekarze próbują działać tak jak mój i to nie jest w porządku... :( u mnie w firmie kadrowa nie wiedziała o co chodzi i twierdziła że oczywiście mogę wziąć dwa tyg maierzyńskiego przed porodem ale po co ? będę stratna bo mogę spokojnie być na zwolnieniu do daty porodu i dopiero przejść na macierzyński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha, kasia teraz powinnyśmy dostać od naszych lekarzy zaświadczenie że jesteśmy zdolne do pracy skoro nie chcą dać zwolnienia :D hmmm ciekawe, 8 h przed komputerem plus dojazd do pracy po 1 h w każdą stronę autem, jakoś sobie tego nie wyobrażam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spróbuję, ale nie wiem jak załatwię to przed KTG, bo mam mało czasu w warszawie będę około 16 a KTG robią do 18 a do internisty tak z "biegu" to trzeba w kolejce odczekać a jeszcze w godzinach szczytu przebić się przez całą warszawę ;/. bo po KTG się boje z kolei że mnie zatrzymają w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, zwolnienie ci przysługuje do dnia porodu - ale FAKTYCZNEGO PORODU a nie przewidywanego terminu porodu :) Łącznie w czasie ciąży masz 280 dni zwolnienia, przepisy się zmieniły, Twój gin w takim razie w ogóle nie kuma czaczy i działa na Twoją niekorzyść. Masz prawo do zwolnienia aż do samego porodu. Jeśli jesteś na zwolnieniu i w czasie tego zwolnienia urodzisz - dzień porodu automatycznie staje się pierwszym dniem urlopu macierzyńskiego - oczywiście warto powiadomić o tym pracodawcę bo pracodawca wysyła jakieś papiery do ZUSu chyba. Dlatego spokojnie możecie brać zwolnienia na 2 tyg do przodu nawet jeśli jesteście po terminie - nawet jeśli za 2 dni urodzicie to się nic nie dzieje złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, a może zapytaj tego lekarza by ci pokazał te przepisy na które się powołuje - może mu wydrukuj tę ustawę, by było mu łatwiej Cię oświecić, skoro taki jest mądry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha, a nie masz jakiejś rejonowej przychodni gdzieś blisko domu, żeby z rana tam pójść do lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam, i to 4 km od domu ale zupełnie nie mam jak tam się dostać, samochodu brak a piechotą a tym bardziej rowerem to już nie będę ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ja o tym wszystkim wiem co piszesz gosik, masz rację i właśnie takie są przepisy... kombinują tylko nie wiem dlaczego ? Jeżeli jutro nie dostanę zwolnienia od lekarza pierwszego kontaktu to w poniedziałek mam wizytę u gina i porozmawiam konkretnie , przytoczę przepisy bo chyba jednak nie chcę być stratna. Dzięki. Nie chciałam się z nim kłócić ale do cholery dlaczego tak właściwie mam być stratna przez jego widzimisie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słabo, ze musisz tak walczyć o coś co ci się zwyczajnie należy. Dobrej nocy dziewczyny, obysmy się wszystkie wyspaly - trzeba korzystać póki jeszcze możemy - siły trzeba zbierać na kryzys 7go centymetra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi tak, ale ciąża trwa niby 40 tyg z czego dwa tyg to jest zapas jeszcze przed zaplodnieniem. Gdy dowiadujesz się o ciąży jesteś zazwyczaj już gdzieś w 5 tyg (czyli 3 tyg po zaplodnieniu) i załóżmy ze już od wtedy od razu idziesz na zwolnienie to masz wtedy 35tyg do przewidywanego rozwiązania + 3 tyg zapasu zwolnienia na wypadeek przenoszenia. Powoem tak - ciężko te 270 dni wykorzystać w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaip83
Misia, daj znac jak rozwiazalas sprawę z tym zwolnieniem...buziaki i spi dobrze, może do rana juz bedziesz miala ten problem z glowy i urodzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
monika dzieki za szczegóły ;-))) dużo mi pomogłaś ;-) z tym zwolnieniem to faktycznie tak jest, ja też wziełam od ginekologa na zapas (cesarka 13,12 a zwol mam do 15,12) ale mówili w pracy że najwyżej skorygują a macierzyński mi się zacznie od dnia porodu tylko trzeba dostarczyć do pracy dokument ze szpitala że się urodziło też uważam że szkoda brać macierzyński przed porodem skoro przysługuje 100% płatne L4 bo po porodzie się przyda i bedzie się chciało jak najdłużej być z maleństwem w domku takie moje wywody ;) ;-(((((( już leżałam, już zasypiałam i nagle młoda się obudziła i się wierci niemiłosiernie ;-((((( znów nie mam spania do 1 przynajmniej ;-(((( masakra ja już chce urodzić !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
dziewczyny z tego co się orientuję szpital nigdy nie daje L4, oni najwyżej dają jakieś zaśw w jakim okresie się przebywało w szpitalu, a po L4 trzeba iść do swojego gin albo do lekarza rodzinnego nie rozumiem czemu wam lekarze robią takie problemy, mój dawał mi jak tylko chciałam i teraz przed porodem tym bardziej i to na zapas, pewnie zależy to od lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde, chyba się naprawdę zaczęło, skurcze co jakieś 5-6 minut, trwające około minuty i to bolesne. Nie chce wszczynać alarmu i jechać na porodówkę... wzięłam nospę i czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak :-) niech się dzieje. Już czas na trochę radości w Twoim życiu. ;-) trzymam kciuki. :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jadę do szpitala, najwyżej mnie odeślą do domu, trzymajcie kciuki żeby to już było to!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie jestem po, jestem bardzo w trakcie, rozkrecam skurcze i niemal biegam po korytarzu ale i tak ciesze sie ze to jednak juz :) mysle ze kilka ladnych godzin bede rodzic ale jak juz dostane znieczulenie bedzie lepiej :) przywiozl mnie w koncu do szpitala moj pseudopartner teraz polecial troche pospac i ma do mnie wrocic, martwi sie jednak skubaniec ;) bede w miare mozliwosci pisac co tam u mnie. hehe nie sadzilam ze porod moze tak poprawic humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to u mnie oczywiście nikogo nie obchodzi czy paznokcie pomalowane czy nie :-) mam nawet teorię, że można zrobić sobie pdicure podczas porodu ;-) zwłaszcza, że kosmetyczka i fryzjer dostępni w szpitalu hehe :-D ech Ci loozaccy francuzi :-D ja jednak przestałam malować pazury u rąk od kiedy Mała bardzo gwałtownie zaczęła reagować na zapach lakierów do paznokci i zmywacza. A u stóp od kiedy w sumie przestałam je widzieć :-D także teraz jestem w wersji kolorystycznej a la nature

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oh yeah!!! Wszyscy trzymają qciuki a tłum kibiców skanduje titucha! Titucha! :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tituchaaaaaaaa!!!!!!! dawaj dawaj nie przestawaj, hehe :D Dać jej wódki! :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×