Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Misia sorry oczywiscie pomylka - to juz z przemeczenia. Mialo to byc do Iwki o tym wygladzie i samopoczuciu :p Nas dzis zlapala burza nad morzem, mielismy wlasnie wychodzic z knajpki ale musialam zostac z kornelem dluzej. Zaczal mi po jakos czasie tak marudzic i plakac, ze myslalam ze nas zaraz stamtad wyrzuca :p NIC nie pomagalo. I poznalam dziewczyne z chlopcem starszym od kornela o 1 dzien! A ciezszy o 1 kg!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć napisałam długiego posta, ale kafe ma mnie za spamiarę i nie chce go przepuścić( próbowałam z trylion razy), więc na szybko bardzo was pozdrawiam i gratuluję antalek (niech moc będzie z Tobą!) U nas mega gorąc w nocy (24st)problem z komarami jak u tituchy i mała śpi tylko w body z długim rękawem w spiworku i wciąż jej gorąco. Musimy dać radę aż zainstalują klimę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś 4 godziny z małym na spacerze. W domu jest marudny. Dziś byłam w galerii handlowej z nim żeby sobie buty kupić i tak sie rozglądal ze myślałam ze mu szyja odpadnie. Chodziłam w tych butach - poscierane stopy mam. A ja dziś jestem padnieta. Dzien rozpoczęliśmy o 4:30. Krystian nie chciał spać. Zasnął o 9 dopiero. Wczoraj wstal o 6. Chyba zainwestuje w ciemne zasłony. Bo sie wykoncze jak będzie tak wstawal. Ugotowalam mu dziś ziemniaka i marchewke. Poszłam nawet do ekologicznego sklepu. Miał odruchy wymiotne. Dokładnie powiedział co myśli o mojej kuchni hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krystianowi tak sie podoba na brzuchu leżeć ze jak mu nie chce dać sie położyć to takiego nerwa ma ze szok. I tylko jak sie odwroce to on już sie przekreca. Przez to wymiotuje i juz mam wszystko obrzygane dookoła. No i ciagle sie podnosi. Nawet jak leży na płaskim. Az sie czerwony robi. Dziś wlazlam w rozmiar 34. Z ciekawości wyciagnegam białe spodnie. Bo mi M powiedział ze strasznie schudlam. Ale my wyglądamy ja szczuplutka 160 cm a M 182 i 120 kg. Tylko on jest rozpakowany przez ta siłownię a nie gruby. Czasem jak z nim idę taka niewysłana, niepomalowana, włosy związane to wydaje mi sie ze niektórzy myślą co on robi z taka brzydka klientka. Dobrze ze słońce jest to wielkie okulary zakładam. Najgorsze ze uda szczupłe, dupa tez a brzuch jak był wielki tak jest. Czasem az mam dola przez to. Spodnie zapielam ale już siedzieć było niewygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!! napisz co i jak po wizycie ;) jak sądzę nadal sie wybierasz do Łozińskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka29
Mrufka moja ssie kciuka ale nic z tym nie robie. Ssie najczęściej gdy jest śpiąca lub w celu uspokojenia się. Pytałam znajomej dentystki czy będą przez to problemy z uzębieniem, to powiedziała, że nie, że do póki nie wyrosną stałe zęby to nie ma co się martwić. Boże moje dziecko zbzikowało na punkcie przewracania się z plecków na brzuch, już nawet w łóżeczku nie można jej zostawić bo chwila moment i już na brzuchu, spryciula mała :). Przewijak poszedł w odstawkę bo tam to dopiero pokazuje swoje akrobacje, zerka z góry do łóżeczka itd., itp. Dziewczyny z tym napięciem to też mi się wydaje że lekarze przesadzają. Każde dziecko jest inne i rozwija się we własnym tempie. Co do przekonania mojej Mai do mm to nie ma szans, nie chce i koniec kropka. Będzie tak jak mówiła pediatra że ona pewnie z tych nieakceptujących mleka modyfikowanego. Dzięki Bogu kaszka jej posmakowała i jak widzi swoją miskę to macha kończynami jakby miała zaraz odfrunąć :):):) Antałek- GRATULACJE :):):) iWKA a u Ciebie co się porobiło? taka fajna laska a Ty jeszcze narzekasz ??? Wiem wiem też mnie czasem dopadają takie humory i przydała by się jakaś recepta na poprawienie humoru. Dziś pierwszy raz byliśmy w restauracji z małą i oczywiście skończyło się szybkim jedzeniem i mała na rączkach. Oj Gosik jak ja Tobie zazdroszczę :):):) A i pojawiła się u mnie łaskawie pielęgniarka środowiskowa którą jak zapytałam o gluten to powiedziała, że marchewka to GLUTEN ?!I NIE WIĘCEJ NIE TRZEBA. w OGÓLE JAKAŚ NIE Z TEGO ŚWIATA, TYLKO DZIECKO MI PRZESTRASZYŁA I TAK SIĘ ROZPŁAKAŁA ŻE SZOK. a ONA DEBILKA NA TO, ŻE NIE MOŻNA TAK PRZY DZIECKU SKAKAĆ, bo musi popłakać. Co za głupia KROWA Misia jak u Ciebie rozszerzanie diety, Natalka akceptuje mm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, juz sie mialam pytac, czy moze jestes na kafe odwyku :p :) mnie tez raz kafe potramtowalo jak spamiare i tez wtedy mialam jakis dlugi post. Podzielilam go na dwa krotsze i przeszlo :p moze jeszcze masz go gdzies w kopii? U nas tez goraco - wczoraj w nocy spalismy przy otwartych wszystkich oknach pierwszy raz. Dzis juz bylo ciut chlodniej. Assiula, agnieszka - no to wam dzieci rozkrecily - doslownie! :) U nas nadal slodkie lenistwo w kwestii obracania, od czasu do czasu jakies tam zapedy ewentualnie na boczek (i to tylko lewy). Dzis jedziemy raniutko na rehabilitacje tu w trojmiescie pierwszy raz - podobno jakas znana tutaj rehabilitantka dziecieca - zobaczymy co ciekawego powie i zaproponuje. A po poludniu szczepienie - jade sama tym razem, troche sie boje bo mlody ostatnio jakos spanikowal na sam widok lekarza przy zwyklej wizycie, wiec trudno powoedziec jak to bedzie teraz. Ajesli o nadmorskie klimaty chodzi to naprawde jest wspaniale - niesety M mimo obietnic znow wyjezdza chyba w pon gdzies na drugi koniec swiata.. wysylaja go, sam tez niby wsciekly, ale coz mi z jego wscieklosci...? A jeszcze mi sie snilo, ze mnie zdradza... brrrr. Raczej w realu nie wydaje mi sie to prawdopodobne, bo widze, ze zakochany we mnie na maxa i poza mna i kornelem swiata nie widzi, ale oczywiscke jak to mawiaja "nigdy nie mow nigdy". Cale szczescie przyjedzie chyba na tydzien moja przyjaciolka z jakas swoja znajoma i dzieciakami - znalazlam im super fajne mieszkanie bardzo blisko mnie - mam nadzieje, ze ich przyjazd dojdzie do skutku :) ech, byle do czerwca, byle do wakacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik - no troszkę zazdroszczę wam tej miłości ;) u mnie równia pochyła. Już zaczęłam się zastanawiać, jak ja sobie dam radę sama z dzieckiem. No ale to było do przewidzenia. Co do diety to jestem na tej Dukana. Najpierw faza białkowa, potem białko+warzywa, a potem białko+warzywa+węglowodany i owoce. Zwykłe mż nie pomogło. Więc tylko to albo ta niezdrowa kopenhaska, co się nic nie żre prawie.. Zresztą tutaj na to samo wychodzi, bo niby ograniczeń ilościowych nie ma, ale ile można jeść mięcho i kefir??? No cóż... W imię normalnego wyglądu... Ja nie mogę sobie kupić nic na swój wiek właściwie, bo mam 102 w biodrach!!! Same fasony dla starszych pań w gumkę. Załamka. assiula - rozmiar 34???? Ja się ledwo w 42 mieszczę, właściwie 44 pasuje... :( a brzucha właściwie nie mam. Buzia drobna, ręce też, cyce zmalały. Tylko wielki zad i udziska na pierwszym planie. Już bym wolała ważyć 10 kg więcej ale rozłożone wszędzie. A zupką opluła wczoraj wszyściutko. Tylko kawałek banana z tej siateczki zjadła. Jak to tak będzie wyglądało, to ja nie wiem. agnieszka - no to się Maja rozpędziła z tym turlankiem ;) u nas kicha. Na boczek owszem, a reszta w proteście. Wczoraj Ania dostała jakiejś histerii. M chciał na pogotowie dzwonić, idiota. Oczywiści skończyło się to awanturą. Wyszłam tylko na 30 minut z domu a tu już jakiś atak! Myślałam, że coś się stało. Nie mogłam jej wykąpać pierwszy raz! Nawet nie wiem, czy dokładnie ją umyłam, bo tuż przed była kupa po pachy. Trudno. Poszła spać w samym za dużym body, bo już jej nie miałam sumienia ubierać. No. I spała do 6 rano od 20tej!!! Pierwszy raz! Może jakaś przemęczona była???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Tak Monia, wybieram sie Łozińskiego, ale umówię się dopiero na koniec maja, tak w 8 t.c. żeby już coś widział na USG. Jeszcze nikt nie wie, tylko ja, mąż, córeczka i wy dziewczyny, hehe ;-) trochę się obawiam jak zareaguja w pracy. Ale juz raz taka sytuacja była u nas w robocie ze laska zaszła w druga ciaze na macierzyńskim i jej 2 lata nie było. Potem jak wróciła to nie mogła się odnaleźć. Wogóle to mam stracha. Na razie dobrze się czuję ale jak zaczną się mdłości i Milenka będzie do tego wyła, to nie wiem;/ u mnie w domu też gorąco, wieczorem 24 stopnie, mała śpi w pajacyku bawełnianym pod 2 kocykami cienkimi też bawełnianymi. Sprawdzam ją co chwilkę czy nie jest spocona. Ostatnio chciałam otworzyć o 3 rano okno żeby wpuścić trochę powietrza, to pies u sąsiada tak szczekał jak wściekły, szczekał do rana non stop. Chyba na wiatr. Miałam ochotę pójść o go utłuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Tak Monia, wybieram sie Łozińskiego, ale umówię się dopiero na koniec maja, tak w 8 t.c. żeby już coś widział na USG. Jeszcze nikt nie wie, tylko ja, mąż, córeczka i wy dziewczyny, hehe ;-) trochę się obawiam jak zareaguja w pracy. Ale juz raz taka sytuacja była u nas w robocie ze laska zaszła w druga ciaze na macierzyńskim i jej 2 lata nie było. Potem jak wróciła to nie mogła się odnaleźć. Wogóle to mam stracha. Na razie dobrze się czuję ale jak zaczną się mdłości i Milenka będzie do tego wyła, to nie wiem;/ u mnie w domu też gorąco, wieczorem 24 stopnie, mała śpi w pajacyku bawełnianym pod 2 kocykami cienkimi też bawełnianymi. Sprawdzam ją co chwilkę czy nie jest spocona. Ostatnio chciałam otworzyć o 3 rano okno żeby wpuścić trochę powietrza, to pies u sąsiada tak szczekał jak wściekły, szczekał do rana non stop. Chyba na wiatr. Miałam ochotę pójść o go utłuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mrufka tak, próbuję podawać gluten, podawałam marchewkę z słoiczka ale jednak raz jeszcze podeszłam do własnych wyrobów wg przepisu tu podanego na forum chyba przez Assiule i dodatkowo dorzuciłam tam ugotowaną na wodzie kaszkę mannę, Natka wczoraj troszkę zjadła, dziś zobaczymy czy zje więcej, ale ja nadal i tak czekam na normalną kupę :( własnie - ubieranie na noc jest dla mnie zagadką, zrobiło sie dość ciepło, parno, Natka już drugą noc miała pajaca ale super cienkiego, kocyk jedynie jak już robi się w nocy chłodniej, ale chyba przerzuce się na samo body na krótki rękawek i wtedy kocyk. Najciekawsze jest to że wczoraj spała w ciągu dnia w łóżeczku w samym body i skarpetki i po przebudzeniu miała bardzo ciepłe, wręcz wilgotne plecki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik dzięki za radę. tak mam kopię więc spróbuję (odkąd parę razy wcięło moje wypociny forumowe przed "publikacją" zawsze kopiuję co by się nie męczyć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka cały czas nie podałam mm, bo chciałam najpierw aby po marchewce i jabłku jakoś unormowała się kupa, boje sie ze jak podam mm to już w ogóle nie opanuje sytuacji z kupą, boję sie jeszcze większych zaparć po mm... a już kwestia wyboru mm to dla mnie jakiś hard kor... jakie mm najlepsze ? temat rzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...więc miało być tak: Hej dziewczynki mniej już kartonów mieszkanie zaczyna przypominać...mieszkanie a nie zaplecze tesco ;-) Tosia wreszcie zaliczyła obrót na bok, uff. oczywiście całkiem przypadkowy (przeważyły nogi) ale jest. teraz jak ją obserwuję to jednak widzę że ona spryciula nie ma ochoty się wysilać i obracać na cały boczek bo sobie tylko główkę przekręca i ramiona i to jej wystarcza aby zobaczyć/złapać to co chce. i tak zresztą największym zainteresowaniem cieszą się stopy i ...reszta moich kłaków którą uwielbia wyrywać. robi się również coraz bardziej gadatliwa, trenuje głos na wszelkie możliwe sposoby. ale z mówieniem pewnie przyjdzie nam poczekać, bo dzieci dwujęzyczne zaczynają mówić później (wcale im się nie dziwię. decyzja w kt języku powiedzieć pierwsze słowo to poważna sprawa przecież. trzeba przemyśleć to i owo ;-)) Tośka jakby zaczęła ciut lepiej przesypiać noce. tzn budzi się ok 1.00 (albo ciut wcześniej) a później dopiero ok 5-6.00 (czyli odpadło nam jedno karmienie) i śpi mniej więcej do 7.30-8.00. nie wiem natomiast czy będzie to już regułą czy to jeszcze przypadek. i chyba jestem jedyną już mamą na forum której dziecko jedzie tylko na mleku :-) a Mała aż trzęsie się do bananów i jabłek. jejku kiedy ta wizyta u pediatry...też jej kupię taki gryzaczek z siateczką jak ma Iwka, widziałam kiedyś w DDtvn uważam że to super wynalazek mnie natomiast już trzeci dzień męczy depresja. nie wiem co się dzieje, ogólnie odczuwam do siebie wstręt. czuję się beznadziejna w każdym wymiarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia tosia zniosła zmianę otoczenia nadzwyczaj dobrze (przynajmniej wg mnie). dzień po przeprowadzce była lekko rozdrażniona, ale zrzucam to raczej na karb wrażeń dnia poprzedniego. widać było, że nie rozpoznaje miejsca, ale szybko jej przeszło. następnego dnia już było git, a kiedy pojechaliśmy do starego mieszkania, nawet jej pokój nie zrobił na niej żadnego wrażenia. współczuję Ci bolących stóp. dziwna historia, miałaś coś takiego już wcześniej??? gosik pogoda u nas a feee (bo wiem na co ją normalnie stać). tzn zimno nie jest ale dziś np nawet słońca nie było prawie...zazdroszczę spacerów i zapału do ćwiczeń i Tobie i Iwce. mnie przez ten cholerny taras wcale nie chce się doopy ruszyć bo po co jak wszystko mam tutaj i widoki i słońce i do tego leżaczek....dramat normalnie. ;-) antałek GRATULEJSZYN!!!! i przyszłego potomka ale przede wszystkim- odwagi że w ogóle kolejne dziecko i że tak szybko! titucha coś czuję że my też zaliczymy okulistę bo moja Tośka niestety jest jeszcze Mał zezulek :-( niby mamy poczekać do 6mies, ale ona za tydz skończy 5 i poprawa jest niewielka. i okropnie się napina do siadania. teraz już nawet leżąc całkiem na płasko pochyla główkę do przodu chcąc się poderwać. nie wiem co z tym robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Jak Was czytam to już wiem, że za ciepło ubierałam Małą :( ale od dziś to się zmieni, a właśnie ubierałam tak ciepło "bo co ludzie powiedzą" niby tylko raz była spocona, najgorzej jest jak podróżujemy autem (muszę taką osłonkę na szybę kupić). A autem podróżowałyśmy ostatnio do szpitala. Zrobili Tosi usg rączki i okazało się, że to nie naczyniak. Podobno jest to dobra wiadomość. Wada którą ma jest tylko na skórze, na wierzchu i nic tam w głąb tkanek nie wchodzi, oznacza to, że laserem będzie można to usunąć :) (ale dopiero jak skończy roczek, bo to jest zabieg pod narkozą) zdrowotnie nie zagraża życiu tylko estetycznie wygląda okropnie :( bo jak w lato ktoś popatrzy na rączkę Tosi to powie, że poparzyłam dziecko :( no trudno musimy się z tym zmierzyć. Hitem u nas okazał się kubek niekapek z NUK, na szczęście rzeczywiście NIE KAPIE :) Tosia wcale nie chciała pić ze zwykłej butelki (dziennie piła góra 20 ml) teraz trochę się bawi a trochę pije i spokojnie wypija 120 ml i więcej by wypiła a w upał wiadomo, że trzeba uważać aby dziecka nie odwodnić. Wczoraj też kupiłyśmy tą siateczkę do pokarmu, to jak się przyssała do jabłka to nie mogłam Jej zabrać TAAAKIE DOBRE. Ostatnio mi trochę kaszle tzn. od wczoraj i nie wiem, czy to przeziębienie, dziś idziemy na szczepionkę także zobaczymy czy coś w płucach szumi. Na początku to myślałam, że Ona tak specjalnie, bo kaszle tylko jak się obudzi, żeby pokazać, że nie śpi. Może to też przez nadmiar śliny??? no nic zobaczymy dziś. Ruszamy koło 10 także niedługo dowiem się czy moja chudzina nie jest za chuda. Pewnie trochę przesadzam, ale pulpecikiem nie jest. To teraz ja się rozpisałam, ale jakoś ostatnio się za bardzo nie udzielam. Pozdrawiam gorąco i obiecuję poprawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i na koniec- u nas z M jakby jakoś lepiej. tzn widzę że się bardzo stara, ja również ale...nie iskrzy...nie wiem jak to przywrócić hehe widzę że Mała odkryła właśnie jak potrząsać grzechotką hehe i robi uniki żeby się nie pacnąć w główkę niezła jest :-D ok, spadam, internetu nadal nie mamy podłączam komórkę do kompa bo pisać ze smartfona już nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My po wizycie i Antonina chudzina waży 7200 :) czyli moje obawy jednak się nie potwierdziły :) jest w samym środku normy podobno. Zaszczepiona już i dopiero za 2 miesiące i tylko jedno wkłucie :) Koliberek Ja smaruję kremem z filtrem 50+ ale o dziwo smarowałam buzie nie raz i było ok a dziś posmarowałam rączki i wysypka :( czyli uczulił Ją ten krem. Muszę inny kupić. (miałam zwykły z Rossmana) Ale Pytałam lekarki czemu na buzi nie ma wysypki to mi odpowidziała "że nie wszystkie rzeczy da się racjonalnie wyjaśnić" hehe. U nas siateczka do pokarmu też robi furrorę i właśnie zapomniałam kupić banana ehhh. Jak trochę słońce się obniży to ruszymy po banana w miasto, ale na razie to w domu chłodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też tylko mleko, ale za dwa tygodnie po powrocie z mazur zaczynamy wprowadzać kaszkę i przeciery warzywne. Mały marudny w dalszym ciągu, ale jak tak patrze na tabelkę ze skokami rozwojowymi to my właśnie chyba przechodzimy ten od 14 do 19 tygodnia :( Ja dziś po badaniach - teraz trzeba poczekać do poniedziałku na wyniki. Umówiłam też Tymka do neurologa, bo wczoraj się doczytałam w Mam dziecko o objawach zaburzeń napięcia mięśniowego i rzeczywiście zauważam je u Tymka (odginanie się do tyłu na "banana", obroty na bok ale z wyprostowanymi nóżkami, cofanie łokci do tyłu w leżeniu na brzuchu) - lepiej dmuchać na zimno. wizyta za dwa tygodnie po szczepieniu. Na szczęście mamy pakiet medyczny w medicover więc szybko udało się załatwić. Ja dziś też na wagę weszłam - o dziwo 5 kg mniej niż przed ciążą - schudłam w udach i biodrach dzięki tachaniu słodkiego ciężaru zapakowanego do ciężkiej gondoli z 4 piętra i spowrotem nawet dwa razy w ciągu dnia jak nam jakieś wyjście do lekarza wypadło. Tylko brzuch jak w 4 miesiącu pozostał. do wakacji muszę się nim zająć tylko niestety nie mam motywacji do ćwiczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grudniowa mama 27.12
Kochane jak ubierać maluchy na dwór w taką pogodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja smaruje mustelą w sprayu z filtrem 50+ nie uczuliła ale Małej i tak lekko łapki się opaliły więc nie wiem co o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj sie wściekł z tym przewracaniem na brzuch, ze nie mogę dać rady. Nawet w wózku fika. Jak chodzę na spacery to te dzieci tak ładnie leżą a mi az wózek cały chodzi. Moj ubrany był wczoraj i dziś w body na krótki rękaw, spodenki i skarpetki. Na główkę kupiłam mu taka niebieska opaske na uszy bo w czapce ( nawet cieniutkiej) sie pocil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula Aż się uśmiechnęłam jak przeczytałam o fikaniu w wózku, najwyraźniej baaardzo spodobało mu się obracanie i nie chce tracić ani chwili na dalsze ćwiczenia. Justi Sama nie wiem dlaczego tak się stało i te stopy tak bardzo przeżyły moje biegi, kiedyś też biegałam i było ok, to pierwszy raz... jestem najzwyczajniej za stara na takie wybryki :( nogi nadal spuchnięte i bolą, niby z samego rana było ok, troszkę opuchlizna zeszła ale po spacerze znów banie... a jak ja mam siedzieć w domu z Natalią w taką pogodę... odpoczywać się nie da :( U nas dziś pochmurno i wcale nie za ciepło, ubrałam Natkę w body na krótki rękaw, delikatny sweterek (który ostatecznie zdjęłam) i spodnie, bez kocyka... troszkę zawiewało. Wybrałam się przez Park do Naszego Juraparku (swoją drogą fajne miejsce, przynajmniej jest się gdzie wybrać) ale w parku natrafiłam na ogrom komarów, wcześniej nie widziałam jeszcze ani jednego ! Aż biegłam bo tak się bałam aby jakiś mi Natki nie uciął... i te moje bolące nogi ojjjj Teraz moje słoneczko śpi :) Aaaa i próbowałam dać jej mój wyrób marchewkowy, niby jadła, ale to tylko kilka łyżeczek, bo taką słoiczkową marchewkę to cały słoik wciągała bez mrugnięcia okiem. To chyba się nie uda... i jeszcze M powiedział że to co zrobiłam jest paskudne, ze słoiczków o niebo lepsze hmmmm Iwka U ciebie chyba bez rewolucji żołądkowych i kupowych po wprowadzaniu nowości? Czytałam o kupie po pachy hmmmm jak ja o takiej marzę co by Natalka strzeliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę.... już widzę jak Nasze dzieci zaczynają się rozwijać we własnym tempie... Niektóre na brzuszek nie ale nogi do buzi biorę, niektóre tylko na boki, niektóre fikają już we wszystkie strony... ale chyba wszystko jest prawidłowe ? Ja zaczynam zastanawiać się nad Natalią, na boki się przekręca ale na brzuch tylko nadal z prawego boku... z lewego nie chce :( nogami dopiero zaczyna się interesować i do paszczy stopy kierować ;) Ale... ma dziwne ruchy, takie nagłe i hmmm nerwowe? Albo emocjonalne... dziwnie to opisać ale rusza szybko rękoma, nózkami, zwłąszcza jak coś koło niej sie dzieje... zastanawiam się czy to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia takie nagłe gwałtowne ruchy rąk i nóg na zewnątrz i do środka ciała to odruch Moro, który powinien już wygasać, jeżeli jeszcze występuje może świadczyć np o wzmożonym napięciu mięśniowym, te obroty w jedną stronę również. Może warto to skonsultować z pediatrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poobserwuj małą jak na brzuchu leży - czy nie cofa łokci tak jak mój, powinny być one w jednej linii z barkami lub wysunięte do przodu. Nas też czeka wizyta u neurologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrufka szkoda kasy na neurologa idź do rehabilitanta. Chyba ze masz na kasę chorych i da Ci skierowanie. Ja zaplacilam 120 i usłyszałam ze ma napięcie. Rehabilitantka go rownież badała i powiedziała to samo w sumie co neurolog. Byłam dziś w pracy. Macierzyński kończy mi sie 14.05 ale mogę zostać z Krystianem do końca grudnia. Wezme wychowawczy powiedziała mi szefowa ze mam powrot. Damy rade z M wyplaty a jak nie to mam troche oszczednosci. Taka byłam szczęśliwa ze nawet pojechaliśmy z małym do mojej walnietej teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia - u nas sensacji kupowych właściwie nie ma. Wczoraj była kupa po pachy ale dlatego, że nie miałam czasu na akcję zupa :) Ania cały dzień była na mm, więc jej się kiszki oczyściły. Dzisiaj trochę pożarła zupki z cukinią i o dziwo - nieco jabłka na deser :) No i wieczorem wylazł tylko mały balasek :( Teoretycznie dodatek oliwy do zupki powinien pomóc, ale tutaj jak widać nie pomógł. No na razie się nie martwię jeszcze, bo ogólnie chyba nic jej nie dolega. Dynia ponoć działa wymiatająco. Moja też macha tak nóżkami i rączkami, na oślep, jakby pofrunąć chciała jak się czymś podjara ;) Nie dopatruję się w tym niczego podejrzanego, ona w ogóle jest bardzo energiczna. assiula - ja ciebie rozumiem. Matki dzieci wożą w wózkach godzinami i jest dobrze, a moja szaleju dostaje jak za długo. Już mi się zdarzyło, że niosłam ją na rękach a wózek pchałam. No i bez szelek opcji nie ma, bo by wypadła, tak się na boki wierci. Dzisiaj odwiedziłam koleżankę z porodówki :) Leżałyśmy na jednej sali przez 5 dni we dwie, jej synek urodził się 12 godzin przed Anią, tego samego dnia :) No i trochę się uspokoiłam, bo gabarytowo są podobni, zębów nie mają również oboje. Adaś również nie przekręca się sam na brzuch, niedawno zaczął na boki. Znaczy się moja rozwija się prawidłowo. No tyle tylko, że jest wyraźnie bardziej energiczna i rozgadana. No ale jak to kobieta ;) Za to kolega jest prawdziwą ostoją spokoju. Aż miło było popatrzeć na takiego spokojnego malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×