Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Aaaa i musze pochwalić młodego - zszedł dziś z łóżka SAM! Do tej pory musiałam mu pomóc przyjąć pozycję żeby nogi miał w stronę "zejścia" - bo juz z tej pozycji sam się pięknie zsuwał, ale sam nie umiał załapać jak to zrobić by się tak odwrócić. A dziś proszę bardzo - odwrócł się i zszedł :D A jak już był tyłem to taki chichot nerwowy z podekscytowaniem pod nosem :D Aaa i w nocy śmiesznie - jakoś ok 4 było jak słyszę, że coś młody marudzi pod nosem (już nim spałam w pokoju - przeszłam z naszej sypialni już ok północy) - patrzę, a ten stoi w łóżeczku przy szczebelkach z zamkniętymi oczami!!!! :D Położyłam go a ten dalej w kimę :D Lunatyk! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, no to fajnie, że ci się tak udało korzystnie to wszytsko zorganizować :) Bardzo się cieszę - należy ci się dużo spokoju teraz :) A z witamin to ja daję standardowo - Wit. D i omega med. Teraz kupiłam co prawda jakiś zestaw witamin bo młody pociągający - ale na codzien nie daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy jeszcze dziś zajrzę, bo idę zaraz na taką grupkę dla maluchów z nowopoznaną dziewczyną i jej córką, potem musze chatę ogarnąć a po południu moja mama przylatuje. Justi trzymam kciuki za Kraków i za Tosię! Na pewno świetnie sobie poradzi a 4 dni miną w okamgnieniu. Skorzystaj chociaż z wolnych wieczorów (choć pewnie będziesz wtedy siedzieć w necie szukać nowych ofert mieszkaniowych) i napij się na spokojnie winka w jakiejś przytulnej knajpce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka- przepraszam ale skleroza nie boli! Przypomniałam sobie, że nie odpowiedziałam Ci na temat kafelków (hah po tak długim czasie)..One nie są matowe i dlatego bardzo łatwe w czyszczeniu, wystarczy przetrzeć ściereczką i znowu się błyszczą ot i gotowe:) Nam szczepienie to z książeczki wypada gdzieś w połowie grudnia. Gosik- dziękujemy za miłe słowa, faktycznie lubie dla małej takie opaski czy spineczki bo inaczej grzywka wchodzi jej w oczy i mruga nimi strasznie. Tylko jest mały problem, że Lenka zaraz wszystko ściąga jak tylko poczuje, że ma coś na włosach. Ma bardzo proste te włoski, nigdzie się nawet nie podkręcają, tak samo jak moje. Mama dwa dni przed moją komunią (dawno temu to było) próbowała zakręcić mi włosy żebym miała loki i po pół godziny były proste jak drut :) Tak naprawde nie musze prostownicy używać, a za to czasem chciałabym mieć loki. Mrufka- musze się przyznać, że tortu nie robiłam sama.Moja mama jest w tym mistrzynią, więc ona się nim zajęła.Był przepyszny i co najważniejszy nie był za słodki.Przepisu nie znam ale jeśli chcesz moge o niego zapytać. Jedziemy na weekend do rodziców, więc pewnie odezwe się w poniedziałek. Udanego weekendu Mamuśki!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nela - Lenka to prawdziwa piękność! :) Ile ona ma włosów!!! Ani to się kręcą trochę, ale ma duuużo mniej. Tort świetny! Dzięki za info o kafelkach ;) Pysia - Igorek wyraźnie się "wyciągnął", bardzo ładne zdjęcie przy kanapie :) On chyba teraz dosyć długi jest no nie? Wygląda na "wysokiego" ;) Misia - Natalka rozbrajająca! Na tym letnim zdjęciu to wygląda jak porcelanowa lala, super jej w tym kolorze :) Doti - zdjęcie Krzysia ze zdziwioną miną w kartonie - bezcenne :-D Dorka - Kuba ma super te oczy! Ale bym chciała, żeby Ania miała ciemne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki,nadrobię wpisy w wolnej chwili i coś naskrobię,narazie dodałam kolejne zdjęcie,pozdrawiam :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Roczek coraz bliżej i jednak zdecydowaliśmy się zrobić urodzinki u mojej mamy, zawsze więcej miejsca, Co do prezentu - tu wielki znak zapytania bo opcji jest wieleeeeee. Chcieliśmy się pochwlić że wyszły kolejne dwa ząbki - na dole i mamy razem osiem, cztery górne, cztery dolne. Natalka bardzo okazyjnie prezentuje swoje uzębienie :) I znów zaczęła zgrzytać, czyli Mrufka - coś w tym jest , nie wiem dlaczego. Może swędzą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wasze dzieciątka tak pięknie zaczynają chodzić a moja Natka nadal dumnie pijana pomyka za rączki ale... na prawdę bez entuzjazmu :(:( A przed nami moje urodziny - 30 te.... ale jestem stara :P A to wszystko to koszty bo wypada coś zorganizować .... hmmmm Była u mnie koleżanka która teraz będzie rodziła - termin ma na 4 grudnia.... ehh jak wspominam ten czas rok temu. Nie przytyła za wiele ot 14 kg, ale puchnie i jej strasznie ciężko - i musze jedno przyznać że ja na prawdę super się czułam podczas ciąży, mogłabym niewiele dolegliwości wskazać. A dodatkowo do rozwiązania chodziłam w kurtce którą teraz noszę i na dużą nie wygląda ;) ehhh takie wspomnienia :) Kurczę... nie mogę zdjęć pootwierać na naszym mailu... ehh znów mi net szwankuje i zamula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało mi się otworzyć zdjęcia Lenki - jejku jaka ona śliczna i te bujne włoski - zazdroszczę :) pięknie. wszystkiego co najlepsze kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos bylo z tymi zdjeciami lenki nie tak..ale wreszcie po dluuugiej chwili otwieraja sie(tylko ze srodkowym nie ma problemu) tort piekny!!! ja jak patrze na torty i ich ceny to sie zalamuje,..chyba kupie jakis uniwersalny tort i sama ozdobie dodatkowo. lenka jest sliczna:) a jak pracuje dzis .eeehhh. ale to dobrze ze ruszylo u mnie wreszcie. co do prezentu mysle nad saneczkami lub laptopikiem dla malego takim zabawkowym. bo w sumie my maly tak duzo zabawek ze nie wiem sama co go moze zadowolic:) nela ja podaje sojowe parówki czasem i maly chetnie je.dawalam tez rybne ale za bardzo mi smierdzialy. justi pisz jak ci idzie z tym krakowem. moja psina ma 11 lat ponad a sily jak szczeniak...ciagle jej pelno to chodzace zlosliwe adhd:)mam nadzieje ze bedzie jak najdluzej chociaz ostatnio do szalu mnie doprowadza! gratulacje dla igorka ze przemowil:) dla dziewczynek mozecie na prezent kupic laleczke z wozkiem np. pisze dlatego ze moj syn ma :) i chodzi po mieszkaniu z tym wozkiem i "usypia" laleczke mowiac aaaa (tak jak ja spiewa:) ) pocieszne sa dzieci:) czasem...;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka ty to masz fajnie jak np zostana pieluszki to drugie bobo bedzie mialo:) przeslalam fotki patryka jak spi z kotka moja (i ze mna) i wyslalam fotki z mojej pracy-sa sredniej jakosci ale widac co tam jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Przeczytam i odniose sie do wpisów jutro. Krystian juz chodzi ( wysłałam filmiki). W pracy byłam w piątek, nie bylo tak zle. M dał radę. Idę w poniedziałek, wtorek i czwartek. Wydaje mi sie ze bedą chcieli żebym wróciła wcześniej, cos czuje ze od grudnia. Strasznie duzo pracy maja. Tylko jak weszlam zawalili mnie robota, jak dla mnie to dobrze, czas szybko mijał. M mówi ze Krystian nawet nie zauważył ze mnie nie ma. Chyba ja gorzej to znioslam. Krystian w ogóle nie chce do mnie ostatnio, wisi cały czas na M, jak tylko go wezmę to rece do M wyciąga. Oczywiście ten zachwycony, nawet coraz mniej mu to przeszkadza, nosi go, wyglupiaja sie. M miał iść na silownie jak wrócę z pracy w piątek, jednak stwierdził ze jest tak zmęczony ze w sobotę pójdzie. Powiedział ze nie miał jak zjeść obiadu i ze Krystian jest strasznie absorbujacy, nie chciał sie bawić sam hahaha. Powiedział, ze bedzie z nim siedział jak od grudnia wrócę, wiec nie było tak zle. Przyznał ze w pracy sie mniej zmeczy. Dzis nawet zaproponował żebym poszła sobie na zakupy a on z małym posiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula - no proszę, jak to się docenia poświęceni matki, he, he! ;) Ale u mnie tak samo było. Jak M został na całe dnie z Anią, to parę rzeczy sobie uświadomił dopiero. Ania też do M się pcha a mnie olewa. Może to wiek taki? Nie chcialo mi się już wczoraj klepać od nowa wszystkiego. Tak więc u mnie kupa roboty, nie wiadomo w co ręce włożyć. Wczoraj musiałam ogarnąć chaos całotygodniowy w chałupie, więc nie było jak napisać. Do tego zdecydowaliśmy się jednak zawalczyć o życie naszej suni i wczoraj o 9tej poszła pod nóż. Decyzja była trudna do podjęcia, bo lekarz dawał szanse 50/50% że się obudzi z narkozy ze względu na słabe serce. Ale przeżyła. I chyba czuje się lepiej. Tyle, że dostała końską dawkę narkozy, nie chciała zasnąć, warczała na weterynarza, koszmar. A potem długo była kołowata, nie mogła wyjść z auta, musieliśmy ją zostawić pod kocem na 3 godziny aż sama wyszła w końcu. Jutro idzie na zastrzyk i tak przez trzy kolejne dni. Ciekawe, jak sobie szwy da zdjąć, pewnie znowu trzeba ją będzie uśpić... :-/ I pomyśleć, że ten sam pies je dziecku z ręki i nic... Anię traktuje z taką... mhm... pobłażliwością jakby ;) Nela - przepraszam, zapomniałam wypowiedzieć się w temacie parówek! ;) Ja kupiłam takie z Morlin 90% mięsa z szynki. Oczywiście parówka to tylko parówka i staram się nie dawać częściej niż raz na tydzień. Czasem częściej, jak Ania nic innego nie chce zjeść, a czasem rzadziej, jak je inne rzeczy w dużych ilościach. Nie mam pojęcia jak Anię zachęcić do jedzenia zupek z mięsem. :( W ogóle nie chce jeść tego co specjalnie dla niej zrobię. Tylko by jadła to co my mamy na talerzu. A mięsa u nas ostatnio mało. Mam jakiegoś lenia ciążowego, jedyne na co się mogę zdobyć, to otwarcie kartonika z przecierem pomidorowym i wlanie zawartości do przywiezionego przez teściową rosołu :( W jakiej postaci dajecie mięso Maluchom? Co do wyjmowania szczebelków w łóżeczku, to u nas chyba w ogóle temat odpadnie :( mamy niezabezpieczony jeden pokój, przejściowy między pokojem Ani a naszą sypialnią i nie mam pomysłu jak go zabezpieczyć. Są tam schody zejściowe i balustrada wokół dziury schodowej, nie wiem jak to się nazywa. Do tego kwiaty na podłodze w dużej ilości. Nie mam po prostu co z tym zrobić :( Niedługo ten pokój stanie się naszą sypialnią, bo trzeba będzie zwolnić obecny dla nowego członka rodziny. Ewentualnie Anię przeprowadzić do obecnej sypialni, bo jest większa (16m) a do jej obecnego pokoju wprowadzić młodsze rodzeństwo (9m). Jeszcze myślę nad tym. silie - co do tortu, to fakt, ceny są powalające. Zamówiłam w końcu z Kubusiem Puchatkiem, ale wygląda na to, że tort będzie kosztował więcej, niż obiad :( Trudno, niech dziecko ma na te pierwsze urodziny. Na kolejne będą domowe torty. U mnie 89zł kg a zwykłego 54zł. Idę coś zjeść, bo mnie mdlić zaczyna jak głodna jestem. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula! Gratki ogromne dla Patryka! Super mu to chodzenie idzie :D A jak pięknie się asekuruje. I bardzo płynnie to robi! Gratulacje! Widzę, że stolik już zakupiony! Fajowy jest :) No i miło słyszeć że M taki odmieniony. Silie, no t masz tam wesoło z dzieciakami :D Ale widać, że zadowolone buzie :D I przyjaźnie nawiązane :) Spanie z kotem sweet :) Iwka dużo zdrowia dla suni! Jeja ja ciągle zapominam, że Ty w ciąży jesteś :D Z pokojami to macie teraz faktycznie dylemat. Chyba z tym przeniesieniem waszej sypialni do tego pokoju przechdniego to dobry pomysł. Będziecie mieć oboje dzieci pod okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie - faktycznie masz normalnie żłobek w chałupie! :-D Ale buzie uśmiechnięte, chyba towarzystwo zadowolone :) I zabawek to masz jakieś hurtowe ilości! Widzę, że Patryk śpi na poduszce? Ja się zastanawiałam, czy nie włożyć już do łóżeczka, ale Ania to po mnie, tylko na brzuchu śpi, ewentualnie na boku. Na plecach w życiu. I boję się, że się przekręci i nie będzie mogła oddychać buzią w tej poduszce :( Assiula - no nieźle! Krystian to już całkiem dobrze chodzi! I widać ile mu to radości sprawia :) Ania na razie tylko stoi sama, nawet dosyć długo. Ale tylko stoi. Wczoraj już zrobiliśmy zakupy na imprezę urodzinową. Pojechaliśmy z Anią. Ale miało dziecko atrakcję! Są już dekoracje świąteczne w centrach handlowych, wszystko miga, świeci, gra... Istna orgia! I moje dziecko aż wypieków dostało przy czymś w rodzaju szopki naturalnych rozmiarów, gdzie był Mikołaj i wielgachny miś machający łapą. Ubaw po pachy za darmola... :-P Tylko pokazywała wszystko palcem i gadała "a da?" "dzdzdz...!!!". Miny przy tym - bezcenne! Mówię wam, popłakałam się ze śmiechu :-D Po co zoo, przewiezie się dziecko po sklepie i rozrywka na weekend gwarantowana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka ja tylko na chwile.. poduszki nie uzywam w sumie dla malego. ale jak ma katar to tak bo lepiej mu sie oddycha. na zdjeciu akurat mial mega katar (okazalo sie ze to i przeziebienie i zeby szly) i spal na moim miejscu z kotem:) bo my wszyscy razem spimy:) tak tak wiem zle robie;p a jak sie czujesz w ciazy? lece do moich pocieszek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie - w sumie dobrze się czuję, tylko spać mi się chce okropnie. Nie mogę być głodna bo mnie mdli. I nie mogę brać witaminek dla ciężarówek, bo też mnie mdli. Siły w sumie mniej niż w pierwszej ciąży :( Kupiłam już sobie kremik przeciw rozstępom i wczoraj pierwsze nacieranko. Oby zadziałał i tym razem ;) Słuchajcie, czeka mnie remont. Jestem załamana. Abstrahując od wydatku, to gipsowanie ścian a właściwie sprzątanie po tym - porażka. A niestety bez gipsu się nie obejdzie, bo mamy tyle warstw farby, że już przy ostatnim remoncie odpadało przy wałku i pędzlem trzeba było malować miejscami. Do tego tylko dwa pokoje z drzwiami, dwa największe bez drzwi i do tego połączone schodami - jednym słowem bajzel w całej chałupie z automatu. Odkryłam grzyba za tapczanem i w kuchni za narożnikiem odpadającą farbę, czyli wilgoć. Chyba od mocowania rynny coś wcieka. Na wiosnę trzeba to będzie zrobić, ale sama myśl mnie przeraża :( Ja z brzuchem pod nos, małe dziecko i sprzątanie tego syfu. Najgorsze, że nie mam możliwości wynieść się na czas remontu nigdzie. Ciężko będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanko do mam z dwójką dzieci: jak ogarniacie wieczorną kąpiel i usypianie? Na zmianę z mężem, raz jedno usypia i kąpie jedno dziecko a potem zmiana? I czy któraś miała cc przy drugim dziecku? Zastanawiam się, jak z podnoszeniem Młodej będzie. Pewnie nie będę mogła, a nie wiem, czy będzie do czerwca chodziła pewnie np. po schodach :-/ Bo nie wiem, czy pisałam, że ja cc będę miała tym razem. W drugiej połowie czerwca pewnie. Za naturalny poród już dziękuję, nie skorzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,wybaczcie ale znowu nie odniosę się do wszystkich wpisów,dzieciaki chore i mnie też coś bierze,do tego M też dopiero skończył brać antybiotyk.Miałam już w głowie poukładane co napisać ale czasu brak :( Wszystkie zdjęcia i maluszki są śliczne i supersprytne.Mój jeszcze nie stoi sam,próbuje się podnosić do stania ale narazie to mu nie wychodzi.Nie poganiam go ani mu też nie pomagam,przyjdzie czas na wszystko.Iwka,jak sobie radzę z dwójką wieczorem?Nie wiem :/ Zazwyczaj sama ogarniam,jedno umyję,przebiorę w piżamkę i czeka z tatusiem,później córa,mycie,czytanie bajki i zasypia.Wtedy znów przejmuję młodego,butla i zasypia przytulony do mnie.Nauczone są,że z mamą najlepiej.Zazwyczaj koło 20tej są już w łóżkach,bo chcę mieć też chwilkę dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
czesc Laski !!!! Dawno mnie nie było z braku czasu i tak weszłam...czytam...a tu IWKA W CIĄŻY !!!!!! GRATULACJE !!!!!!!!!!!! Iwka napisz cos więcej dla mnie bo zanim znajdę twój pierwszy wpis to będzie Boże Narodzenie ;-) który tydzien, na kiedy masz taremin, jak sie czujesz i wszystko ;-))) u nas dobrze, Milenka chodzi już od 2 tygodni i super jej wychodzi, już by chciała biegać, bardzo mi tym ulżyła bo nie muszę jej już prawie wcale nosić. Ja już jestem w 33 t.c., cesarka mi pewnie wypadnie zaraz po Świątach, ważę 80 kg (koszmar), porobiły mi się rozstępy na brzuchu i pośladkach ;-( mały zdrowy waży w brzuchu 2600 g, gdzie Mili w tym samym okresie ciąży ważyła 1600 g (kilogram różnicy!), więc chyba słonia urodzę !! Kiedyś pytała któraś z was jak to jest być w drugiejj ciąży.....więc dziewczyny...na początku super kiedy brzuch nie ciąży, ale od 7 miesiąca jestem na L4 bo tak mi ciężko że szkoda gadać, mam ogromny brzuch, mały strasznie kopie, nigdzie nie chodzę bo nie dam rady, ledwo z mężem na zakupy jadę i zaraz wołam spowrotem do domu. W drugie ciąży nie ma czasu nawet o niej myśleć, tyle jest roboty przy małej, już nie ma tej ekscytacji, tego entuzjazmu, tego śledzenia rozwoju dziecka w każdym tygodniu, po prostu nie ma na to czasu. Druga ciąża leci bardzo szybko. Dziękuję Bogu że Milenka zaczęła chodzić, bo noszenie jej to masakra jest (waży 12 kg, ponoć ma nadwage -wg lekarki-ale chodząc zaczęła troszkę szczupleć, na razie na buzi). Codziennie w domu mam tyle roboty, choć mama przychodzi mi pomagać, że jak mam 5 minut na kompa to tylko przeczytam pocztę i idę spać. Jestem tak zmęczona wieczorami że tylko bym spała. Nie wiem jak to będzie przy dwójce dzieci, chyba się wyprowadzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
titucha ....rzuciło mi się w oczy że Łucja dużo mówi, jestem pod wrażeniem, bo moja tylko mama, tata i jak coś wskazuje paluszkiem to mów KH ;-) robi dziubka, pokazuje język, grozi mi paluszkiem, robi himena, i próbuje tańczyć ;-) Widzę że niektóre z was jeszcze karmią swoje pociechy w nocy. Moja wprawdzie już od dawna nie je w nocy, ale rzadko jej się zdarzy przespać noc bez budzenia się. Czasem raz się obudzi a czasem 20 razy i coś tam gada albo popłakuje i trzeba ją zapchać smoczkiem, przykryć kołderką i śpi dalej. Czasem nosić na rękach i uspokajać. No ale ciągle do niej trzeba wstawać. Ząbki ma 2 na dole (wyszły w sierpniu) i wszystko przystopowało. Daję już jej obiady dwudaniowe, zupka po przedpołudniowym spaniu i potem obiadek mięsny. Wciąż miksuję blenderem bo nie ma czym gryźć. Spi do południa minimum 2 godziny, czasem nawet 3-3,5 godz, i przestaje pomału spać popołudniu. To tyle dziewczynki, już mnie bolą plecy więc idę poleżeć póki młoda śpi. Postaram się potem zajrzeć ;-) Buziaki dla was wszystkich :**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo...!!! Antałek!!! :) Jak miło! No teraz to musisz zaglądać częściej, żebym miała komu się żalić, he, he! Termin mam na 8.07, więc 8 tyd. chyba jakoś tak będzie teraz, ale będę miała cc pod koniec czerwca (nie chcę już naturalnego porodu). No i trochę się martwię, jak to będzie potem, bo wiadomo, noszenia Młodej nie uniknę, a po cc nie wolno jakiś czas :( Ania nie chodzi, stoi tylko chwilę sama, czasem ukucnie z tej pozycji bez trzymania. Zębów ma 6, ale wszystkie w fazie wzrostu, żaden jeszcze nie wylazł cały. No ale jej zaczęły wychodzić jakieś 1,5 miesiąca temu. Pilota od tv zdążyła już pogryźć. Czuję się dobrze, bardzo podobnie właściwie jak w pierwszej ciąży. Żrę ciągle, bo jak jestem głodna, to mnie mdli. Tak więc przyrost wagi będzie spory :( No chyba, że mi przejdzie. A wolałabym nie przytyć tak dużo jak z Anią (13-14 kg), bo potem te 4-5 kg to mnie się trzymało jak głupie. Brzuch już mi wyłazi trochę niestety. Liczę na chłopca tym razem ;) Od jutra idę na L4, bo mam taką sytuację, że jestem zatrudniona do końca listopada w dwóch firmach na pełen etat i jak pójdę teraz na zwolnienie, to będę miała płacone z obu firm i potem macierzyński też z obu firm. Stąd ta ciąża jest mi bardzo na rękę ;) Nie będę musiała rezygnować z niani, która pomoże mi w tym najgorszym okresie, bo na pomoc teściowej liczyć nie mogę. Rodzice nie żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka 13-14kg w ciąży to dużo? Ja przytyłam 25kg:)Wyglądałam jak wieloryb, ale dzięki karmieniu piersią udało mi się zrzucić wszystko chociaż wiadomo ciało już nie takie jak przed ciążą. Antałek mój też waży 12kg. Ile ma córcia wzrostu? A może prześlesz zdjęcie swojej córeczki na naszego meila to będe miała porównanie ze swoim olbrzymem :) U nas zasób słów coraz większy. Noce dalej tragedia. Jak ja zazdroszcze mamom których pociechy budzą się 2 razy w nocy. Mój płacze co godzine i nie wiem o co kaman. Nie wiem czy to zęby czy jakieś koszmary, ale jak te noce mają wyglądać tak do wyrżnięcia wszystkich kłów to ja wysiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, staram się czytać na bieżąco ale różnie to bywa. My z Łucja obie mamy anginę i jedziemy na antybiotykach. Moja kiero jak usłyszała o zwolnieniu to powiedziała tylko „ale jak to” miałam ochotę ją udusić przez ten tel… Oprócz tego tak jak podejrzewałam od dłuższego czasu mam giga torbiel na jajniku, jutro usg to dowiem się dokładnie jak duża jest. Ale jak znam swoje ciało to pewnie wyprodukowało cos jak pomarańczkę… :( W nocy ostatnio obudziłam się z bólu, skurcze miałam jak w ostatniej fazie porodu, serio myślałam że rana nie dożyję, nie wiem co to było, po godzinie przeszło i śladu nie ma. Jeszcze w dodatku te antybiotyki tak źle na mnie działają że już od piątku mam biegunkę i bolą mnie flaki, żyć nie umierać! Prosiłyście o filmik jak Łucja mówi, jak mi się uda to nagram ale problem nr 1 jest taki że jak Łucja zobaczy telefon czy też aparat to jest fascynacja i już w ogóle nie chce gadać bo chce zjeść to co aktualnie mam w ręku a sprawa druga, telefonem jeszcze może bym ją uchwyciła z ukrycia ale padła mi karta pamięci nie wiedzieć dlaczego i chwilowo nie mogę nic nagrywać, robić zdjęć ( już nie wspomnę o tych wszystkich zdjęciach które tam były i są pewnie nie do odzyskania ). Reasumując, postaram się ale obiecać nie mogę, jak będę miała troszkę więcej czasu to wrzucę jakieś świeże w miarę zdjęcia chociaż. Co do mojego związku jeśli tak to można ująć to robi się średnio, jednak odległość jest trudna do zniesienia, on nie ma czasu wieczorami nawet pogadać bo ma dużo pracy więc czasem nie gadamy i nie piszemy nawet sms po kilka dni, dodatkowo on nie chce na stałe wracać do pl a ja nie chcę jechać tam… więc średnio to widzę :( Generalnie jest nie ciekawie. I jeszcze odnoszę wrażenie że tu na miejscu kolega mocno do mnie cholewki smali, fajny jest, miły i w ogóle, spędzam z nim sporo czasu ale ja to lojalna jestem i mi głupio mimo że nic złego nie robię. JA to potrafię sobie życie skomplikować jak nikt inny. Oj pożaliłam się dziewczyny, przepraszam. Antałek, fajnie że się odezwałaś, jejka to już nie długo bardzo będziesz miała dwójeczkę maluchów, ale to zleciało, jeszcze nie dawno pisałaś że jesteś w ciąży, szok. Ja o roczku Łucji nie myślałam szczerze mówiąc jakoś ostatnio mam problem z organizacją choćby śniadania… Nie wiem czy w ogóle będę robić, ale coś by wypadało chociaż dla najbliższej rodziny, sama nie wiem :( Uhhh zmykam bo znów mi nie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pysia - no niby to nie dużo, ale ja nie mogłam zrzucić. Jak karmiłam, to w ogóle nie było mowy. Spadło mi jak przestałam karmić. Więc trochę inaczej niż u większości dziewczyn. Ale ze mną to wszystko na opak ;) Do tego cały tłuszcz osadza mi się w biodrach, więc każdy kg to 1 cm w d***e. No i część bardziej dopasowanych rzeczy z automatu nie pasuje :( Ja cię podziwiam z tymi nocnymi pobudkami, nie wiem, jak dajesz radę kobieto...! To muszą być zęby, no bo co innego? Nic mi do głowy nie przychodzi... Uzależnienie od cyca? Zaczęłaś już odstawiać Igorka? Ania pewnie z 10 kg teraz waży, ale dowiem się dopiero w grudniu jak pójdziemy na szczepienia. titucha - no to was zmogło! :( Współczucia... Ja też miałam kiedyś torbiel na jajniku, pamiętam że po schodach wejść nie mogłam i jak siedziałam to nie mogłam wstać a jak stałam to usiąść. Dostałam jakieś leki wtedy tylko, bo to była taka torbiel wypełniona płynem, ale nawet na pogotowiu wylądowałam jak mnie dziadostwo zaatakowało. To jest podobno takie paskudztwo, że może pęknąć. Te z płynem. A są jeszcze jakieś czekoladowe, skórzaste itp. i one są wypełnione czym innym, ale trzeba je wycinać ponoć. Siostra M miała. Tyle, że to laparoskopem robią, zabieg taki, więc bez problemowo. Ania też usiłuje pożreć telefon i nie ma mowy, żeby ją nagrać ;) A co do romansu "na odległość" mhm... czasem tak bywa, że los decyduje za nas... i czasem to wychodzi nam na korzyść ;) Więc głowa do góry! Może warto jednak rozejrzeć się za szczęściem tuż za progiem...? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
ja się akurat noszenia nie boję bo mój mąż będzie na pewno conajmniej miesiąc w domu, najpierw na opiece 2 tyg a potem weźmie urlop 2 tyg a może dłużej, ale na początku wiadomo noworodek ciągle śpi i nie wymaga takiej uwagi, Iwka czemu bedziesz mieć CC ? na życzenie ? czy masz wskazania? powiem ci że CC to też nie taka fajna sprawa, sama operacja spoko, ale potem......najgorzej wspominam ból rany po odpuszczeniu znieczulenia....jakby ci ktoś wylał na brzuch wiadro gorącej smoły, taki przeraźliwie piekący ból, dali mi ze 3 kroplówki przeciwbólowe i nic, dopiero jak zeżarłam pyralgine to poluzowało, wstałam z łóżka po 14 godzinach, małą dostałam do cyca po 18 godz chyba ;-(( teraz będę chciała szybciej małego do piersi o ile dam radę. pozatym tak ci wymieszają bebechy że ja przynajmniej poszłam na sraczyk po tygodniu od cesarki i tak mnie te bebeszki wtedy bolały że wyłam jak chyba przy porodzie naturalnym. Z tego co mi opowiadały koleżanki to po naturalnym nie ma problemu z kupką ;-) ale nie wiem, może tylko ja tak to ciężko przeszłam ;-) W każdym razie Iwka, dużo zdrówka, dbaj o siebie. Ale się wam szybko to udało hehe ;-) Za pierwszym razem ?? Fajnie że urodzisz w lecie, będzie cieplutko, będziesz mogła od razu iść na spacer z bobasem ;-) Na pewno przytyjesz, nie unikniesz tego, ponoć w drugiej ciąży widać szybciej brzuch i więcej się przybiera na wadze, po sobie mogę to potwierdzić. Po Milence miałam tylko kilka rozstępów pod pępkiem, teraz mam dużo więcej ;-((((( i na pośladkach i na udach ;-((( trzeba się z tym liczyć niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×