Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Witam koleżanki Chyba nie dam rady nadgonić wpisów :( Iwka Przede wszystkim wyrazy współczucia z powodu śmierci mamy... a teraz to również serdeczne gratulacje... szok :) cieszę sie razem z tobą Natalka ma dziś dziesięć i pół miesiąca. Powoli widać jak idzie z rozwojem do przodu, stoi ładnie sama i się puszcza, przy stole, kanapie daje kroki i trzymana pod rączki również zaczyna koślawo ale jednak chodzić :) ząbków mamy nadal 6, jedzeniowo też do przodu, jajeczniczka, paróweczki w ruchu plus zupki gotowane przez moją mamą i co róż to próbowane nowe smaki. Na kaszkę poranną Natalka się wypięła, woli konkretne jedzenie i... o dziwo kupki się unormowały, Mała nie nie problemu z ich robieniem :) Jedyny problem to chyba ciągłe przeziębienie, zanikające i pojawiające się... nie możemy tego ogarnąć ale to tylko katar i ewentualnie delikatny kaszelek. Muszę wstawić kilka nowych fotek Natalki :) I pooglądać co tam wstawiłyście za fotki :) Ogólnie to po prostu NIE MAM CZASU :( i nawet tu jakoś nie ma kiedy zaglądać :) praca dom, praca dom i tak w kółko , mało czasu nawet na to aby być z Natalką, teraz trzy dni wolnego więc poświęcam się tylko dla niej :) ehhhh z dnia na dzień jest bardziej kontaktowa i co dzień zaskakuje czymś nowym :) ide pranie powiesić, zajrzę jeszcze :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka kochana moje gratulacje :):):) Jestem pełna podziwu za odwagę no ale widać, ze nie rzucasz słów na wiatr :):):). wow, normalnie mnie zatkało i super Justi to ujęła, ze tak sie człowiek zżył z forum, ze cieszy sie jakby bliska koleżanka podzieliła sie takimi wieściami. Jeszcze raz moje gratulacje. Antałek a co u Ciebie? Już mamy 2 grudniowe mamusie znowu brzuchate :) Dziewczyny to nie Majka w pralce tylko Lenka Neli, cudo dziewczynka normalnie mała modeleczka rośnie. Zresztą wszystkie nasze grudniowo - listopadowe dzieciaczki są super. Pysia a Igorek faktycznie sie wyciągnął i nie widać u niego żadnej nadwagi. My w gościach, pojechałam na grób mamy i nocuje u mojej siostry która mieszka z babcią która ma 86 lat. Dom w ogóle nie przystosowany pod małe dziecko, masakra. babcia na stole tyle różności, ze miejsca nie widać. Majka jak tylko to zobaczyła to taki błysk w oku że szok. Dziś już 2 siniaki sobie nabiła (jeden na czółku drugi na poliku). Masakra. Jutro wracamy do domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, fajnie, że się odezwalaś, mimo ciągłej pogoni :) I zazdroszczę unormowanych kupek! Kornel dziś w sklepie zaczął robić i tak starsznie płakał, że aż prawie się opłakałam razem z nim :( Dostaliśmy lactulosum i zobaczymy... Agnieszka, no to masz ręce pełne roboty z pilnowaniem :) Ale w gościach to niestety - trzeba mieć oczy dookoła głowy - szczególnie jeśli chodzi o małe przedmioty no i wszelkie niebezpieczne... U nas piątek był normalnym dniem roboczym, więc niestety nie mamy długiego weekendu. Dziś byliśmy na wycieczce. Przy okazji poszukujemy pewnej spacerówki, której nie możemy nigdzie upolować. Chodzi o UppaBaby model G-Luxe. Bardzo nam się podoba ale nie możemy na żywo nigdzie zobaczyć - jest lżejsza od McLarrena o prawie 3 kg! A cena ta sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratuluje dzidziusia:))))) co za wspaniala wiadomosc:) jakos jak tak napisala poczulam dziwna..hmm..tesknote... za kolejnym dzieckiem :) az dziwne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, które używają kołderek - jakich rozmiarów je macie? jestem na etapie poszukiwania bo odkąd Tośka zaczęła przemieszczać łóżko wzdłuż i wszerz śpiworek niestety się nie sprawdza ;-\ ale z tego co widzę to najmniejsza kołdra jaką znalazłam ma rozmiar 80x120. nie za duża?? przepraszam za pomylenie Lenki z Mają! nie wiem dlaczego tak się zakręciłam gosik cenna wiadomość z 1,11 w UK. Miałam Cię już prosić o pomoc abyś podpytała swojego m czy trzech króli jest dniem wolnym? pytam bo będę pracować raczej pod dni pracujące w uk(a potem odbierać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi rozmiar 80/120 to standard do łóżeczek, też taki mamy, ale młody śpi pod kocykiem, a kołderka czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstawiłam kilka fotek, ale chyba musimy się bardziej postarać, tylko co by ta Nasza Natalka lepiej pozowała ;) Moja najlepsza koleżanka ma termin porodu na 4 grudnia tego roku, czyli praktycznie rok po mnie i taka mnie nostalgia dopada jak to było rok temu kiedy czekałam już z utęsknieniem na narodziny Natalki, teraz ona czeka pełna niepokoju i wielkiego znaku zapytania... ale ogromnie miło wspominam czas ciąży, do końca czułam się świetnie i byłam bardzo aktywna... kurcze fajnie było ;) dobra... jutro czas do pracy więc spadam spać, ale... postanowiłam sobie częściej zaglądać na forum... bo jednak bądź co bądź tęsknię za Waszymi wpisami Iwka A kiedy do lekarza idziesz ? na kiedy planowany poród ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Iwka- moje gratulacje! Zazdroszcze odwagi:) No i z niecierpliwością będziemy czekać czy to chłopiec czy dziewczynka. Dziewczyny mają racje, tak się ucieszyłam z Twojej wiadomości o ciąży jak byśmy znały się od zawsze:) Co do kafelków, to właśnie zawsze podobało mi się połączenie czerni z pomarańczą, a za prysznicem mam kremowe i nie ma problemu zacieków na czarnych płytkach. Misia- jak Natka pięknie się uśmiecha:) Lenka za 3 tygodnie kończy rok, zleciało sama nie wiem kiedy..Ale tak jak już pisałam urodziny robimy w tą sobote, ze względu na wyjazd teściowej.Wszyscy mają już prezent tylko my z M nie mamy pomysłu.Będzie 12 osób, a w niedziele zrobimy dla najbliższych przyjaciół, bo na raz wszyscy się nie pomieścimy:/ Dziękujemy za wszystkie miłe słowa o Lence:) Na górze pojawiła się dwójka więc mamy juz 5 zębów. Titucha- odezwij się po powrocie, bo jak dobrze pamiętam wyjechałaś na małe wakacje (?). Gosik- Kornel to taki już mały mężczyzna, wygląda tak poważnie, przystojniak rośnie z niego:) A Ty jesteś taka szczupła , że nie potrzebne Ci żadne ćwiczenia:) Kołderke kupiłam niestandardową, nawet tego nie zauważyłam w sklepie, 130/90, ale Lenka tak kopie w nocy,że nawet dobrze ,że jest większa to nie do końca się odkryje. Miłego dnia Kochane Mamuśki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, w sprawie świąt w uk odpisałam ci mailem. Baaaardzo dziękuję Ci za komplement - dużo chodzę po lasach i laskach ;) A tak naprawdę to co rano muszę nad sobą trochę popracować, bo bez tego M się martwi, czy nie jestem chora, haha :D No i wybieram dobre zdjęcia :P U nas kołderka jest od początku, śpiworek się w ogóle nie sprawdzał. jakoś chyba przez tydzień używaliśmy a wydaliśmy na niego kupę forsy. A kołderka się sprawdza fajnie, on się w niej uwielbia kitłasić (nie wiem czy to słowo znam tylko ja czy jest ogólnie znane). I tak się z niej rozkopuje, że jej rozmiar wcale nie jest ca duży, zwłaszcza na szerokość :) Czasem przykrywam go o odwrotnie - czyli dłuższą stroną w poprzek. Silie to niestety jest instynkt czy coś - nie wiem ale mi się też w głowie coś przestawiło i myślę czasem o drugim dziecku :D Ale potem przypominam sobie poród i połóg i nabrzmiałe cyce i zaraz mi przechodzi :D Dziewczyny, oboje z Kornelkiem bardzo dzękujemy za wspaniałe komplementy :) Forumowe dzieci bardzo nam się udały! Misia, zaraz obejrzę sobie wasze fotki. U nas weekend bardzo miły, wycieczkowy :) W sobotę zaliczyliśmy Oxford, a wczoraj wybraliśmy się aż nad morze, do Eastbourne - ach, wspaniałe widoki, ogromne, białe klify i pagurkowate łąki pełne owiec. A dziś dzień sprzątania i gotowania (jupi) a potem wizyta u znajomej. Jeja my chyba będziemy robić urodziny kornela w drugi dzień świąt. A to oznacza że nie mamy jak zamówić tortu, bo kto nam go przygotuje w święto. No i wiecie co...? Chyba będę robić tort sama. Już czytam jak zrobić masę marcepanową i jak ją położyć na torcie i już mnie pot oblewa na samą myśl. Najwyżej nie będzie zbyt wyględny, ale przynajmniej się goście nie potrują :P Może macie jakieś sprawdzone przepisy na tort? Nigdy sama nie robiłam takich rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, a założyliście kamerki? Wspominałaś o tym. Ja jakbym zatrudniała nianię to na pewno bym chciała założyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za gratulacje w imieniu swoim i Fasolki :) trochę tremy jest, bo jednak różnica wieku mała będzie, ale nie będę rezygnowała z niani mimo ewentualnego zwolnienia i macierzyńskiego. Będzie łatwiej nieco odpocząć a potem wyjść na spacer chociażby. Termin wypada mi na 8.07, więc spodziewam się końcówki czerwca, bo Ania też 2 tygodnie przed terminem wylazła (miałam na 6.12). No i tym razem cc bez dwóch zdań. Żadnych porodów naturalnych, co to to nie. Miałam łatwo, ale wizja ewentualnego braku znieczulenia w moich koszmarach sennych jest do tej pory. No i późniejsze gojenie - koszmar nr 2. Tak na prawdę dopiero w czerwcu przestało mnie boleć a dyskomfort pojawia się do dnia dzisiejszego. Dziękuję bardzo. Wolę sprawdzić opcję nr 2 z cc. Może będzie gorzej, a może lepiej. justi - my kołderki nie używamy, bo Młoda z tych gorących jest. Mamy kilka kocyków i jak się rozkopuje w nocy, to przykrywam ją kolejnym kocykiem po prostu. Czasem śpi w kosmicznych pozycjach i kocyki ma gdzieś pod sobą zamotane, więc jak nie chcę jej budzić, to już nie wyciągam tego wszystkiego spod niej tylko nakrywam drugim. W nocy mamy około 18 stopni w domu, ubieram ją na noc w body krótki rękaw i pajacyk. Myślę, że większa kołderka nie zawadzi, jak się Tosia będzie kręcić, to nie będzie miała odkrytej na przykład jednej nóżki. Miałam zapytać: Tosia w śpiworku spała dotychczas? Jak ona w tym wstawała rano? Bo Ania to jak się budzi od razu na nogi się zrywa i buszuje w miśkach w łóżeczku albo gryzie rant owego łóżeczka ostatnio (dźwięki jak u bobra w żeremi) i się zastanawiałam, że w takim śpiworku to chyba dziecko stanąć nie może? misia - zaglądaj częściej na forum koniecznie :) ja też się świetnie w ciąży czułam, ćwiczyłam do końca. Teraz nie ćwiczę :( gorzej się odżywiam :( i mało mam czasu na odpoczynek :( Będę starała się to zmienić, ale wiadomo jak to jest. Przy drugim dziecku nie będzie tak łatwo ;) Wizytę u lekarza mam w sobotę. Na razie czuję się tak samo jak przy pierwszej ciąży, te same pierwsze objawy. Mam nadzieję, że będzie ok. :) gosik - ja też ogólnie za poród dziękuję bardzo ;) chociaż karmienie dla mnie było gorsze. Ból brodawek - bezcenny... ;) Mam przepis na taki sprawdzony tort Schwarzwaldzki (czekoladowy, masa z bitej śmietany i wiśni w rumie). Jest sporo roboty przy nim niestety, ale się udaje zawsze i jest pyszny jak z cukierni. Albo wersja tortu na bazie malinowej bitej śmietany, nieco mniej ekskluzywny, ale dla leniuchów ;) Podeślę ci przepisy wieczorem jak się do kompa dorwę, może coś wybierzesz. Ten na bazie malinowej śmietany robię często latem jako zwykłe ciasto, po prostu go nie dekoruję, tylko daję na wierzch galaretkę i górę owoców. Kamerek na razie nie założyliśmy. Trzeba je nabyć. Ale wygląda na to, że jest w porządku wszytko, bo Ania dobrze reaguje na tą nianię. Nela - u nas impra urodzinowa Ani 23.11 będzie, bo 30.11 są imieniny teścia, więc nie będziemy dublowali imprez :) Robimy jednym rzutem, 11 osób i 6 dzieci. Trochę mam cykora po chrzcinach, ale może ogarniemy. Żarcia zdecydowanie mniej będzie, bo nie zamierzam stać przy garach dwa dni. Rozważaliśmy knajpę ale cenowo jednak wychodzi w domu dużo taniej, więc zmierzymy się z tematem. Tak właśnie myślałam, żeby jaśniejsze płytki dać w okolicach kabiny prysznicowej. A ty masz mat czy połysk? Bo ja mam w jednej łazience matowe a w drugiej błyszczące i te matowe okropnie się czyszczą. Ciekawa jestem, czy to tylko te moje płytki, czy wszystkie matowe tak mają... phoney - no Ania urodziła się w tym roku w którym zmarł mój tata (odszedł w styczniu 2012), więc coś w tym jest z pewnością. pysia - ty się nie martw tym gadaniem Igorka. Jeszcze będziesz chciała żeby przestał ;) mrufka - tego języka się nie leczy. Dorosłego z przerośniętym językiem nie można odróżnić od tego z normalnym. Jak jest mocniej przerośnięty, to czasem jest problem z mówieniem, ale Ania nadaje jak najęta, więc nic mojego niepokoju nie budzi dotychczas. Nie zalecono nam kontroli lekarskiej w tym zakresie, więc na razie nie zaprzątam sobie tym głowy. Wspomnę na kontroli lekarzowi naszemu, to zobaczymy. Nie wiem jak to się ma do migdałków, bo lekarz nic nie wspominał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, my tez mamy kołderkę standardową 80x120. Zaczęliśmy jej używać jakiś miesiąc temu. jest trochę za długa do łóżeczka, ale to nie problem, po prostu podwijam koniec. Iwka, Ty to umiesz dawkować napięcie. Spuściłaś na nas taką bombę i milczysz :) Jak się czujesz? Fizycznie i psychicznie? Znasz już datę porodu? Gosik, też tak mam, że już w sumie tęsknię za tym moim drugim dzieciaczkiem, które wiem, że kiedyś dołączy do naszej rodziny, ale jak sobie przypomnę pierwsze 3 msc ciąży, poród i połóg, to... no cóż ;) A co do tortu, to można kupić takie gotowe, słodkie dekoracje na tort, bajkowe i inne :) Misia, Natalka śliczna :) Używacie jeszcze wanienki? Mój Tadzik tak szaleje w kąpieli, że musieliśmy go przenieść do dużej wanny. Kupiliśmy tylko matę antypoślizgową i teraz mały jeszcze bardziej lubi kąpiele. Polecam :) Tadek się ostatnio rozgaworzył i ma fazę na pokazywanie palcem :) Tz. albo coś pokazuje i czeka, żeby mu powiedzieć, co to jest, albo już konkretnie się w ten sposób domaga, żeby mu coś podać, otworzyć itd. Fajnie, mam przez to wrażenie dużo większej komunikacji z synkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, ledwo wysłałam, że milczysz, a tu długaśna wiadomość od Ciebie :) Fajnie, że się dobrze czujesz i cieszysz :) Widzę, że masz wszystko poukładane i chyba jest trochę ulgi, że się pewne problemy rozwiążą teraz same? A jak z budową sobie radzicie? I właśnie, o co chodzi z tymi zakupami na allegro? Dziwne to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z news'ów to u nas pierwszy poważniejszy wypadek Ani zaliczony. Byliśmy 1.11 u mojego brata z wizytą. W sumie cztery dziewczynki na raz, jedna 5-latka i trzy pozostałe z różnicą co 6 m-cy (najmłodsza Ania, potem druga jest z marca 2012 i trzecia z października 2011). Co się działo, mówię wam... :-P No i już mieliśmy wychodzić, poszliśmy Młodej pieluchę zmienić do drugiego pokoju. A oni mają takiego dużego kaktusa, którego wynieśli do tego pokoju właśnie, żeby któraś się nie pokłuła. No i to była sekunda dosłownie... Ania przewróciła na siebie tego kaktusa!!! Złapała za rant doniczki i się wywalił na nią. Szczęście w nieszczęściu nr 1 - kolki były z rodzaju tych jak w akacji a nie takich drobnych, co to miesiąc potem się czuje wszędzie, nr 2 - żadna kolka nie wbiła się w oko. Reasumując Ania wygląda jak narzeczona Frankensteina albo dziecko z patologicznej rodziny (dodając siniec na lewym policzku po kolizji z szufladą kuchenną). Ma całą połowę twarzy podrapaną dokumentnie. Do tego ramię i ślady w stopie jak po spacerze po gwoździach. Wbrew temu jak wygląda chyba tak bardzo nie bolało, bo płaczu było z 1,5 minuty może. I to mnie trochę uspokoiło, bo gdyby wyła bardziej, to bym myślała, że jest na prawdę źle. Pierwsze wrażenie było potworne. Krew się lała, bo trzy rysy są dosyć głębokie, do tego ten kaktus miał takie mleczko piekące i podrażnił jej buzię po prostu, więc spuchła do tego. Polecieliśmy na ostry dyżur do przychodni. Oczywiście bez książeczki, numeru Pesel nie pamiętałam, byliśmy 40 km od W-wy. W przychodni głupia dyskusja jak to powinnam wozić ze sobą książeczkę i jak to możliwe, że nie pamiętam peselu, zamiast przyjąć dziecko... Ekstra. Generalnie skończyło się na przemyciu Octaniseptem a jedna ułamana w czole kolka ma wyleźć sama. Na dziecku wszystko goi się jak na przysłowiowym psie, muszę wam powiedzieć. Dzisiaj już jej strupki odpadają z tych mniejszych rysek! :) Po powrocie do domu nie dała się posadzić na podłodze, w aucie wyła. Myślę - biedne dziecko, pewnie ją boli... Po dwóch godzinach noszenia na rękach M poszedł jej zmienić pieluchę i okazało się, że miała jeszcze wielgachną kolkę w pięcie! Dlatego wyła po drodze i nie chciała siedzieć. Akurat ją ten kolec urażał. Jak jej M wyjął paskudę to dziecko znowu happy. Urazu chyba nie ma, bo grzebie w doniczkach w ziemi nadal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
phoney - też mamy matę antypoślizgową i również polecam :) ja to dobrze się czułam w ciąży, raz tylko bliskie spotkanie z kibelkiem miałam :-P Generalnie nie mam traumy. No i mam nadzieję, że dzięki małej różnicy wieku dzieciaczki złapią szybko kontakt :) Żeby tylko najbliższe dwa lata przeżyć... No i ja mam to szczęście, że M mi bardzo dużo pomaga, właściwie potrafi zająć się Anią od a do z, wstaje w nocy i w ogóle. W domu nic nie robi, ale przy dziecku pomaga dużo, więc jestem spokojniejsza niż poprzednim razem, kiedy miałam niepewność, jak M spełni się w roli taty. Ania też jest już baaaardzo kontaktowa. Również pokazuje paluszkiem, domaga się, żeby ją podsadzić gdzieś, podać jakiś przedmiot. Potrafi bardzo długo obserwować ptaszki na tarasie jak jedzą (sypię im ziarno, żeby mieć trochę spokoju ;) ) No i jest non stop uśmiechnięta. Będzie miała zmarchy od tego śmiechu przed 18tką ;) Prawdziwa życiowa optymistka. Problem z niejedzeniem zupek rozwiązałam podając nasze zupy. Mniej doprawione. Fasolowa wciągnięta, wczoraj i dziś jarzynowa z brukselką i fasolką. No. I git. Ja nie wiem z tym allegro... Przyznawać się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wreszcie noc minęła nam baardzo ładnie. za to poranek miałam gówniany....dosłownie. pies walnął taaakiego śmierdzącego klocka na środku salonu, że myślałam że padniemy z Tośką od zatrucia gazem. nie wiem co psu się stało, ale takich poranków wolałabym unikać, umówmy się... :-/ odkryłam jak Tośka się przemieszcza- tyłem...i to nawet nie musi chodzić. mamy płytki bez dywanów, więc wystarczy jej odpychać się rączkami i suuunie jak mały bobslej. wczoraj w euforii zrobiła nawet kilka kroków do przodu raczkując, ale chyba nie zauważyła, bo nie potrafiła powtórzyć. cały czas chce stawać i się podciąga. i to jej "przeszkadza" w poruszaniu się do przodu. śmieszna teraz się zrobiła, bo próbuje nas naśladować- i tak nauczyła się dmuchać, próbuje wkładać sobie na głowę klocki (czasem ja jej wkładam dla zabawy bo ją to śmieszy), naśladuje dźwięki, krzyczy na mojego psa nieźle będzie już niedługo. gosik, zaraz poczytam maila, wielkie dzięki! iwka, Tośka dopiero od miesiąca siada sama i przybiera pozę do raczkowania, więc od tego momentu śpiworek niestety się nie sprawdza. wcześniej kiedy była w miarę nieruchoma było bardzo dobrze. ale teraz - w życiu. kręci się, chodzi do tyłu, podciąga, wywala zabawki. też śpi pod kocykiem teraz. wczoraj m mnie zastrzelił pytaniem czy zaczniemy się starać o małą siostrzyczkę albo braciszka dla Tosi. aż zbaraniałam. chyba się obraził bo powiedziałam, że absolutnie nie teraz :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka ale historia z kaktusem nie ma co....a tak na marginesie- chyba posadziłabym znajomych gołym tyłkiem na tym kaktusie. gosik, hmmm mail nie doszedł dzięki dziewczyny za kołderkowe odpowiedzi. będę wobec tego przeszukiwać amazona dalej ( bo teraz widzę że takie sensowe są jeszcze większe. sama nie wiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahaha, Justi, padłam :D U mnie to by podłogi były wyfroterowane, że hej! Masę marcepanową można kupić i w UK i w Polsce, ale tam jest tylko 25% migdałów :P Mam zamiar spróbować zrobić sama oraz kupić gotową "awaryjnie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justi - wiesz, ja nie mam pretensji do brata o tego kaktusa. Celowo wyniósł go do drugiego pokoju. To my tam poleźliśmy. Trudno wymagać, żeby przystosowywał mieszkanie do mojego dziecka... mogę mieć pretensję tylko do siebie. Wypadek, pech i tyle. Bywa. Dobrze, że się szczęśliwie skończyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia fajnie że znowu jesteś:) Natalka śliczna, na każdym zdjęciu uśmiechnięta. Super pozuje:) Justi my też mamy tą standardową 80/120 z tym że Igor śpi pod kocykiem bo mamy gorąco w domu, a kołderka na razie jest nie używana. Fajnie że obiad obył się bez starć :) Gosik no no no, figurka super. Jak modelka:) W sprawie tortu nie pomogę bo gotowanie i wypieki to dla mnie wielka niewiadoma:) Lewe ręce mam jeśli chodzi o kuchnie. Nela to już za 3tygodnie? Kurcze ale to zleciało, u nas jeszcze niecałe 2 miesiące i dopiero będziemy świętować. Pewnie 28 grudnia w sobotę zrobimy. Życzę udanej zabawy urodzinowej :) Phoney my też zakupiliśmy matę antypoślizgową już dawno dawno temu i Igor w wannie się kąpie. Zresztą on już od jakiegoś 4 miesiąca wylądował w wannie bo wannienka zrobiła się za mała. Iwka co do cc to są różne opinie. Ja miałam od razu planowaną cc bo Mały nie odwrócił się główką w dół więc nie było szans na poród naturalny. Bardzo to przeżyłam bo chciałam rodzić naturalnie i szczerze Wam powiem chciałam doświadczyć tego bólu b przecież to już jest wpisane w naszą nturę. Po naturalnym (z opowiadań koleżanek) szybciej dochodzi się d siebie. Ja przez dwa miesiące chodziłam jak stara babuleńka, nie mogłam w ogóle się wyprostować, M musiał mi przy kąpieli Małego zawsze pomagać bo nawet nie miałam siły go utrzymać. Potem długo krwawiłam bo prawie 8tyg, okazało się że nie wyczyścili mnie dokładnie i jakieś resztki zaczeły mi gnić w środku(sorry za konkret), znowu do szpitala i łyżeczkowanie. Ranę mam na cały brzuch, boli do dzisiaj i rwie. Przy stosunku dalej odczuwam ból. Ja to ja, ale najgorsze że długo miałam problemy z synkiem. Pamiętam jak go wyciągneli ze mnie, to był tak zwinięty i spięty że potem długo długo np. przy kąpieli nie mogłam mu paszek umyć czy szyjki bo tak był spięty. Dziecko rodzące się naturalnie jest na poród przygotowane, a dziecko rodzące się przez cc ma podobno potem z rozwojem problemy co u nas sprawdziło się niestety. Dlatego ja jak będe drugo raz w ciąży będe za wszelką cene chciała rodzić naturalnie. Na razie przez 2 lata mam zabronione zachodzić w ciąże. Iwka ale historia z Anią. Też się biedni nastresujecie ostatnio. Same jakieś przygody macie. Dziewczyny nie wiecie gdzie można kupić takie bamboszki ocieplane dla niemowlaka. Kurcze Igor jeszcze nie chodzi i na razie nie chce mu kupować butów a gdzieś widziałam takie wełniane bambosze i na spacery do wózka byłyby w sam raz na ten okres zimowy kiedy jeszcze pewnie nie będzie chodził. A teraz co u nas. Noce coraz to gorsze. Pobudki non stop i to już nie tylko na cycka ale tak po prostu budzi się i nie wiadomo o co mu chodzi. Byliśmy dzisiaj na kontroli. Igor zdrowy już jak ryba. Głowkę nie przechyla, miałyście rację że mi się po prostu wydawało. Lekarka powiedziała że teraz ruchowo jest nawet sprawniejszy niż rówieśnicy. A jeśli chodzi o gaworzenie to na szczęście mnie uspokoiła, bo po obserwacji stwierdziła że Igor wydobywa z siebie tyle dźwięków że nie ma czym się martwić. Jest kontaktowy, żywy, wszystko go interesuje a że nie sylabizuje to nie koniec świata. Podobno skupił się na ruchu a gaworzenie przyjdzie później. Za 2 miesiące mam się zgłosić i jak wtedy nic nie będzie sylabizował t dopiero trzeba będzie coś w tym kierunku robić. Mój M późno zaczął mówić więc sądze że Igor też zacznie później. No i to chyba na tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Z góry przepraszam,że nie odniosę się do wszystkich Waszych wpisów.Ostatnio troszkę sobie dorabiam popołudniami,znajoma podrzuca mi swoją córeczkę.Łatwo nie jest. Iwka,gratuluję drugiej dzidzi !Jej,to super że udało się tak szybko,oby druga ciąża też była bezproblemowa :) Justi,mój nadal śpi w śpiworku i nie ma problemu ze wstaniem,siada i klęczy bez problemu.A kołderka jest w razie "w".W ogóle zaczął sam się podnosić,próbuje wstawać i to przy najmniej stabilnych rzeczach,typu karton ;) Tort urodzinowy również zrobię sama,z myślą o małym potworku,co by mógł troszkę skosztować.Będzie to tort z bitą śmietaną i nutellą,biszkopt też robię sama.Najważniejsze,że przepis jest prosty,bo nie lubię tych skomplikowanych.Znalazłam w necie.Moja siostra robi podobny,bez nutelli i jest pyyyszny. A i najważniejsze-odstawiliśmy się od piersi-hurra! Myślałam,że będzie ciężko,ale tylko pierwsza noc okupiona była łzami i żalem,zasypiał tylko na moich rękach a później pierwszy raz spał ze mną.Drugiego dnia zasypiał już przy butli,przy czym wypił niebotyczną ilość mleka i wody.Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorka, a Wy byliście wcześniej tylko na piersi, czy karmienie mieszane? Super, że tak się sprawnie udało odstawić. Daj znać za jakiś czas czy zaczął Ci po tym lepiej spać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Phoney,wcześniej była tylko pierś a butelka służyła do picia wody itp.W sumie z butelki załapał całkiem niedawno,używamy TT.Zobaczymy jak będzie z tym spaniem.Narazie budzi się raz w nocy,czyli jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysia - super, że z Igorkiem wszystko ok :) Też mi się wydawało, że ruchowo to poszedł jak burza :) Z tymi porodami to różnie bywa właśnie. Ja przyszłam na świat przez cc i mam się dobrze, problemów nie miałam. Generalnie jest to operacja i osobiście jestem przeciwna. Może być różnie. Problemy rozwojowe mogą wynikać z cc ale nie muszą, czasem są "podpinane" pod cc myślę na wyrost trochę, jak nie wiadomo gdzie leży przyczyna problemu. Takie same problemy miewają dzieci rodzone w sposób naturalny. W twoim przypadku to w ogóle nie było o czym gadać. Lepsze cc niż poród sn za wszelką cenę. Ja rodziłam naturalnie, ale Ania urodziła się podduszona, była oplątana pępowiną, przecinali ją w kroczu jak się rodziła. Musiałam szybko ją wyprzeć, żeby brak tlenu był jak najkrótszy. Tylko weź tu i wyprzyj szybko... ;) Mnie się udało, ale i tak dostała 7pkt. Gdybym nie miała zzo, to pewnie bym nie wyparła, bo ja po godzinie skurczów od razu co 2 minuty traciłam kontakt ze światem, nie było mowy o współpracy z położną. Walczyłam o oddech po prostu. Potem dostałam zzo i po godzinie Ania była na świecie, bo poród zaczął postępować błyskawicznie :) Ale przez to nie zdążyła mi zejść kroplówka z antybiotykiem na gbsa którego miałam, Ania miała kosmiczne crp i było podejrzenie, że ma sepsę (efekt złapania gbsa). Przy cc nie byłoby możliwości zarażenia się. Ogólnie z perspektywy czasu uważam, że miałam dużo szczęścia przy porodzie... Mam kilka koleżanek po cc i zdania są podzielone, tak jak przy sn. Będę miała porównanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam to mam- Tośka jednak ruszyła z raczkowaniem do przodu (właśnie skrada się do telewizora o zgrozo). jeszcze nieśmiało, ale podgryzanie kabla od odkurzacza i pożarcie ulotki sushi z lodówki- checked! iwka, aaaa to sorry, zwracam honor. to Was trzeba przez kolano! ;-) żartuję ;-) jak w ogóle m czuje się w temacie podwójnego ojcostwa? dorka, moja niestety dostawała strasznego nerwa jak zaczynała chodzić do tyłu w śpiworze (i budziła się non stop) więc ułatwiłam i jej i sobie życie kocykiem.... gosik, ach, Ty z tych ambitnych jesteś, zapomniałam! to powodzenia w pichceniu! ja osobiście uwielbiam piec, ale tortów nie znam żadnych (bo nie lubię :-( ) także nie pomogę. dzięki za rozpiskę z UK! mrufka, czy to Ty pytałaś o spanie ze smokiem...? nie pamiętam która a przypomniało mi się pytanie...moja zasypia ze smokiem, który sama czasami wyjmuje (i rzuca nim na wszystkie strony) i znów wkłada. w nocy generalnie jej wypada i jeśli śpi dobrze- to z bogiem, nie zmuszam jej. a jeśli popłakuje, to taka ze mnie matka, że jej wkładam z powrotem i zasypia... dobra zmykam bo się podciąga za mebel od tele będzie tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka czy urodzisz naturalnie czy przez cc najważniejsze żeby dzidzia była zdrowa :) Jeja troszkę Ci zazdroszcze, mój M nie chce więcej dzieci, ja chce jeszcze jedno. Gdyby Igor lepiej mi sypiał w nocy i nie był taki absorbujący w dzień to też bym chciała jedno po drugim. ale na razie to ja podziękuje :) Najpierw muszę odespać jedno dziecię :) Dorka wow raz Ci się w nocy budzi ? Marzenie. Tak z dnia na dzień odstawiłaś? Mały bardzo był przywiązany do cycka? A tak w ogóle z jakiego powodu odstawiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×