Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość gość
Justi, wbiłaś się postem między moje sesje biadolenia :) Tak, próbowaliśmy różnych metod, ale nie dawały skutku, bo ja nie byłam w stanie wytrzymać płaczu Tadzia i kapitulowałam. Dlatego teraz chcemy się dobrze przygotować do tego, bo jeśli zaczniemy "terapię" to już musi być na 100% i konsekwentnie. Próby zastąpienia piersi butelką, smoczkiem, głaskaniem itd. też były i wszystkie nieudane (mały od razu wypluwa wszystko, ci nie jest piersią i zaczyna płakać jeszcze bardziej) zresztą, nawet gdyby się udało, jeśli wybudza się nawykowo, to byśmy po prostu jeden nawyk zastąpili drugim i co prawda tyle by nie jadł, ale nadal by wymagał naszej obecności i aktywnośc**przy pobudkach więc nadal byśmy nie spali :( Doti, o matko, ale miałaś przejścia z karmieniem. Wyobrażam sobie, ile się nacierpiałaś. Jesteś prawdziwą bohaterką, że tyle wytrzymałaś. Ja miałam inny problem, bo ból był kosmiczny, łzy ciekły przy każdym przystawieniu, a na zewnątrz nic nie było widać. Nie miałam ani ranek, ani podrażnień, a bolało jak nie wiem. Dlatego lekarze (ginekolog, pediatra) nie umieli mi pomóc, tylko twierdzili, że się hartują, że widocznie jestem nadwrażliwa. Dopiero doradca laktacyjny zdiagnozował mi infekcję, zalecił leki i po 2 tyg. kuracji wszystko przeszło. Ta pani uratowała mi i Tadziowi karmienie. Ja teraz byłabym już gotowa go odstawić (mija ten symboliczny rok) ale nie wyobrażam sobie, jak w obecnej sytuacji miałabym to zrobić. Choć jeśli zastosujemy metodę, którą planujemy, to wyeliminujemy tym samym nocne karmienia, więc wtedy mogłabym nadal dawać mu pierś powiedzmy rano i wieczorem, co mi szkodzi. Przepraszam, że tak zdominowałam nasze forum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
phoney, dałas Tadziowi to co mogłas najlepszego tak jak pisza dziewczyny. Jesli u Tadzia sen = piers w pyszczku to czas na odstawienie bo tak funkcjonowac sie nie da. Mój tez w nocy jak sie przebudzi to od razu szuka bo i z piersia przeważnie zasypia ale nie budzi sie az tak czesto jak Twój wiec jeszcze do lata planuje karmic ;) a mąż pojechał we wrzesniu na 6 tyg. był tydzień w domu, niestety nawet na imieniny synka nie był w domu, i pojechał niby na 6 tyg. miał 8 grudnia wrócic ale maja wstrzymane powroty i wyjedzie z Oslo dopiero 21 grudnia samochodem z kolega, mam nadzie ze na swieta zdazy.... :( sorki za literówki ale Tadzio sie przebudził i przy piersi spi ;) z innej beczki co planujecie dla dzeciaków na Mikołajki/pod choinke? na Mikołajki siostra ma zamówic znajomego który ma strój i sie przebierze. Tadzio z Domikiem dostana ode mnie zestawy majsterkowicza z IKEI. a pod choinke jeszcze nie wiem co... bo u nas dzieci dostaja na Mikołajki prezenty a potem pod choinke wszyscy domownicy. układamy paczki pod choinke przed kolcja Wigilijna a po niej wszyscy otwieraja prezenty, a jak to u was wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
phoney ale to forum po to jest zeby podzielic sie tym co nas na drodze macierzyństwa spotyka, wiec nie masz za co przepraszac. trzymam kciuki za powodzenie akcji zmiany nawyków, i pewnie ze w innych porach mozesz jeszcze karmic jesli tylko Tadzio bedzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie-ja też Lence obcięłam grzywkę tydzień przed roczkiem. Dla mnie te zabobony są poprostu śmieszne. Podobno też dziecko nie powinno spoglądać w lustro przed skończeniem roczku bo nie będzie mówiło. Lenka uwielbia lusterko a gada jak najęta. :) Iwka- myśle, że z biegiem czasu dziewczynki przekonają się do zabawki na biegunach. Justi- Lenka teraz wszystkich by obdarowała smoczkiem ale wciska go innym do....oka:) Uwielbia też przytulać pluszaki, a potem je ślini albo wyrywa rączką grzywę osłowi. Mała chodzi już sama i coraz mniej upadków. Phoney- dziewczyny bardzo dobrze piszą, że nie masz się czym zadręczać. Przede wszystkim dajesz dziecku miłość, a jeśli odzwyczaisz małego od piersi to nie jest porażka, taka kolej rzeczy. Ja Lenke karmiłam tylko miesiąc:( Trzy razy pod rząd dostałam zapalenia piersi, gorączka była ponad 40 stopni, traciłam kontakt z rzeczywistością, M zawiózł mnie na pogotowie, dostałam antybiotyk i niestety przy tym leku nie mogłam karmić dziecka. Zresztą karmienie małej trwało 2,5 godziny! a po 20min znowu domagała się jedzenia. Pokarmu miałam dużo ale nie zaspokajał głodu małej. Też nie mogłam się pogodzić , że tylko miesiąc mogłam karmić, ale nie miałam wyboru, więc nie sądź że poniosłaś jakąś porażkę, głowa do góry i wyrazy szacunku za wytrwałość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) dziekuje phoney ze powiedzialas ze mlodo wygladam:) 26 wiosen skonczone..buuu:( patryk tez 3 miesiace wojowal tak ze snem-wiec moze to normalne niestety?-a 2 miesiace bylam z nim sama. i zaczynalam prace..to byla tragedia az krecilo mi sie w glowie przez caly czas(balam sie ze mam jakiegos guza w glowie czy cos tak bylo zle) a to poprostu "tylko" mega wyczerpanie :/ i faktycznie do teraz nie wiem co mu bylo... teraz tez sa pobudki ale okolo 2-3 (potrafimy spac do 10 w sumie wiec tragedii nie ma. wiec i u ciebie bedzie ok..musisz niestety powalczyc z tym albo przeczekac.. obecnie walka jest z nocnym karmieniem i jest ok ale i tak dziecie sie budzi na picie;/ ehhh bycie matka.. co do mycia zebow patryk myje sam szczoteczka a ja tylko na poczatku szoruje mu te jego 4 zabki i daje mu do raczki szczoteczke a on to uwielbia:) rusałka WITAMY:)) napisz cos o sobie:) antałek...kurcze juz niedlugo kolejne forumowe dziecko bedzie:) phoney i nie przepraszaj ze sie zalisz...od tego jest to forum zeby dzielic sie "urokami" macierzyństwa:) justi to slodko musi wygladac jak Tosia daje smoka misiom:) u mnie role misia gram ja... najczesciej z rana patryk daje mi butelke lub smoka ewentualnie pilota do jedzienia...dzieci robia sie coraz bardziej kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Tymek i slonik sa uroczy:) hehe co do zabobonow to podobno jak patrzy w lusterko to bedzie zeza dziecko miec a o braku mowy nie slyszalam. ...jeszcze;p ja niby mieszkam w warszawie niby moja rodzina to rdzenni warszawiacy (nie zebym innych krytykowala ,bo mam tez rodzine ze wsi) ale ta rodzinka wlasnie warszawska jest straszna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
silie Ty to młodziutka jeszcze jesteś...jejku, kiedy to było u mnie...U Tosi najbardziej rozwala mnie przytulanie pluszaków i to jak przekręca wtedy słodko główkę, aby się cała wtulić. Moja kochana kruszyna :-) choć dziś dała mi nieźle popalić skubana....diabełek w nią wstąpił i cały dzień musiałam za nią biegać...i słuchajcie odkryła do czego służy i jak działa pilot..zaczyna się robić ciekawie :-/ antałek dopiero teraz do mnie dotarło, że Ty będziesz prawdopodobnie podwójną grudniową mamą. Będziesz miała podwójne członkostwo na forum :-D monika w moim rodzinnym domu jest podobnie w Wigilię. a tutaj to niczego aż tak bardzo się nie celebruje ( Mikołajki w ogóle nie istnieją). i dlatego też na święte i tak zawsze ściągałam do Polski dorka zdrowia dla Małego! współczucia ciemieniuchy, paskudne to jest. u nas pojawia się i znika. dziwna w ogóle sprawa bo znika zaraz po zaaplikowaniu kremu, a na drugi dzień pojawia się z powrotem nela hehehe rośnie agentka z Lenki. uśmiałam się ze smoka w oku (chociaż tym ze smokiem w oku pewnie nie do śmiechu) ;-) gosik kobieto, chociaż dla przyzwoitości jakieś "heloł gud morning" skrobnij ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Justi80 hahahahhaaa ale ci się udał komentarz, padłam ze śmiechu z podwójnego członkostwa na forum ;-)))))) co do fotek Milenki, zabierałam się za wysłanie już kilka razy ale mam taki do d**y internet że nie przepuści mi nawet jednej fotki wrr jestem taka zła że aż blada ze złości !!!! na dodatek od lipca czekamy na podłączenie neta po kablu z Orange i ciągle mają jakiś problem (teraz mam mobilny, raz jest zasięg a raz nie ma) Mili ma taki swój ulubiony mały kocyk z którym potrafi chodzić przy buzi pół dnia po domu, ciągnie go pod nogami a ja dostaje białej gorączki że się potknie i rozwali głowę, i stało się....tak wyrąbała w nogę od krzesła że ma siniaka na pół policzka ;/ na dodatek na drugim policzku inny siniak się goi. Mamy jutro z nią jechać do sklepu po buciki i mój M każe mi zapudrować siniaka bo powiedzą że dziecko bijemy ;/ i żeby tego było mało jeszcze dziś rozwaliła czoło o szafkę w kuchni. Niby chodzi a ciągle się gdzieś potknie i nabije guza. Wasze maluchy też takie poobijane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusalka 84
Hej :) Uff właśnie udało mi sie uśpić synka, trwało to ok 1,5 :(Sebuś od dawna nie je w nocy, natomiast mamy ogromne problemy z zasypianiem i budzeniem się w nocy. Niedawno po dzikich awanturach synek nauczył się spać w łóżeczku ( bo wcześniej zasypiał tylko w wodzku lub na rekach) niestety nie wyeliminowało to pobudek w nocy. Chociaż na pewno jest lepiej bo nie trzeba go już nosic i bujać w nocy wystarczy dac smoczek. Jest też mniej pobudek ( wcześniej było nawet co godzinę) Przeważnie też bardzo długo zasypia czasami tylko się zdarzy że położe go i po 5 min śpi. Mam nadzieję że to w końcu minie, bo trwa już kilka dobrych miesięcy. Karmię mm w sumię od samego początku bo nie miałam pokarmu tzn. miałam go bardzo mało i synek się nie najadał. Po wielu próbach, herbatkach itd. odpuściłam :( Na szczęście synek póki co nie choruje:)Miałam cc cięcie i bardzo cięzko je znosiłam, brałam antybiotyk na gojenie się rany i nie mogłam przez ten czas karmić. To też na pewno wpłyneło na zanik pokarmu. W ogóle pierwsze 3 miesiące to był koszmar, Sebuś miał srtaszne kolki, jak nie spał i nie jadł to płakał. Chodziliśmy po ścianach. Spaliśmy całą noc z włączoną suszarką bo tylko tak się uspokajał ( płyta z dźwiękiem nie działała) cud że się nic nie stało Po trzech miesiącach samo przeszło. Jestem z dzielnicy Łódź-Górna. Rodziłam w Matce Polce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie,fajnie że Patryk sam bierze się za mycie ząbków.U nas to jest dziki wrzask,jak próbuję mu wyczyścić.Byłam w sklepie i dla niemowlaków były do wyboru :szczoteczki takie "dorosłe"(niby od 6m ale jakoś nie wydaje mi się,żeby u nas zdały egzamin),szczoteczka silikonowa,ale jakaś taka wielka,że się nie zdecydowałam.Ostatecznie kupiłam takie czyściki na palec,czymś nasączane,jednorazowe.Oczywiście co dzień mam pogryzione palce ;) Była jeszcze taka jakby myjka ale to chyba dla całkiem maleńkich dzieciaczków.No i niezbyt higieniczna mi się wydała. Justi,Nela jej dziewczynki jakoś są takie bardziej...uczuciowe.Mój jak próbuję go przytulić to odpycha się rękami i nogami . Monika,ja pojęcia zielonego nie mam co dzieciakom kupić.Ostatnio kupiłam Kubie parę książeczek i nawet spotkały się z zainteresowaniem,szczególnie te dźwiękowe. Phoney,ja właśnie tak stopniowo rezygnowałam z karmienia.Zawsze np.po kaszce jeszcze go karmiłam piersią i nie trwało to wtedy długo,więc ilość mleka zmniejszała się stopniowo. Antałek,nie ukrywam że umieram z ciekawości jak wygląda Twoja Milenka.Ja się właśnie boję tych upadków.Już teraz ma taką fazę,że siedzi i wygina się do tyłu i bach na panele.Oczywiście się wygłupia,bo M ma jakieś dziwne zabawy ;) Rusałka witamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka i jak sunia? Lepiej? Dałam ostatnio mojemu panowke z szynki. Oczywiście wciągnął, ale czy powinnam sie dziwić? Je coraz częściej to co my, tylko mniej doprawione. Wkurza mnie te gotowanie ostatnio. M je dwa obiady dziennie, do tego Krystianowi zrobic oddzielnie, ogarnąć mieszkanie, zmyc podłogi, no i dwie godziny zleca. Krystian chodzi sam, tylko od paru dni chce tylko ze mna za rękę. Wieczorem padam a w ciagu dnia chowam iPoda do szuflady bo jest krzyk zeby mu dać. Moj ostatnio śpi na poduszce, nie chce spać juz na klinie, nie wiem czemu. Iwka mnie po cc tak bolało, ze chodziłam zeby dawali mi zastrzyki przeciwbólowe. Łóżka w szpitalu były wysokie i przy moim 160 nie siegalam stopami podłogi, wiec każde wejście i zejście było z zacisnietymi zębami. Strasznie wykończona byłam, pewnie byłoby inaczej gdybym nie rodziła wcześniej 10 h bez znieczulenia. Najgorsze ze coraz częściej myśle o drugim dziecku. Krystian jest taki fajny, ze jeszcze jedno bym chciała. Tylko zeby lepiej spał. Moj je ok 4 ale to nie znaczy, ze raz wstaje. Czasami śpi nawet ładnie, za to wczoraj pierwszy raz od bardzo dawna spał ze mna w lozku, znowilo mi sie wstawać i po raz 10 smoka wkładać. Zjadł za to dopiero o 6. Wydaje mi sie ze moj tez sie często budzi w nocy bo głowa w szczebelki wali. Odlozylam juz całe lozko kocami, troche pomogło ale coraz częściej zastanawiam sie nad lozeczkiem turystycznym. Tylko co z tym zrobie? Nie mam pojęcia czemu on sie tak rzuca. Dorka zdrowi juz jesteście? Często sie zastanawiam jak to bedzie z dwójka. Moj M Krystiana kąpie. Tylko ze on teraz wstaje ok 8 ma jedna drzemke ok 13 ( wcześniej nie zasnie) do 15 i spać chodzi ok 21. Moj nie jest na piersi a wstaje kilka razy dać smoka. Zęby mamy dwa i sie zatrzymało, następnych nawet nie widać. Głodny tez nie jest bo po obiedzie ciagle cos podają, a to banana, kanapkę, ostatnio parowke zjadł, ryż z jablkiem, biszkopty, chrupka ryzowe, soczek. Oczywiście nie wszystko od razu ale co dwie godziny cos podje. Bierze mnie za rękę i prowadzi do kuchni, staje przy szafce gdzie są jego rzeczy lub picie i rece wyciąga zeby go wsiąść. Phonej. M mi pomaga teraz wiecej ale to nie znaczy ze mnie nie wk...i od czasu do czasu. Myśle ze to juz z przyzwyczajenia. Musi przynajmniej raz dziennie cos odwalic i mnie zdenerwowac bo by chory chodził była. Pysia. Igor w końcu sie opamiętal. W mojego pcham wieczorem ostatnio wiecej ale w ogóle to nie ma znaczenia jeśli chodzi o Krystiana częste pobudki. Ostatnio nawet mu w buzie zagladalam ale zęba jak nie było tak nie ma. Namioty fajne ale my miesca nie mamy niestety. Rusalka witam. Silie moj to w miejscu nie usiądzie nawet na chwile wiec u mnie obcinanie włosów nie bedzie proste, juz sobie to wyobrażam. Ledwo paznokcie mu obetne. Bedzie najwyżej z długimi biegał. Krystian miał kiedyś ciemieniuche. Kupiłam krem z AA i po paru dniach przeszło. Zrobiłam dzis torta. Biszkopt wyszedł. Ale pomysłu na krem nie mam. Musze poczytać troche na necie. Ubilam jedynie śmietane 30 ze śnieżna. Wiec zbytnio sie nie wysililam. Dziewczyny dopisuje na szybko, czytając niektóre posty. Lecę spać bo mi sie oczy kleja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula,a dziękujemy,trochę jest lepiej.Mały ma nadal kaszel ale już nie taki jak przy oskrzelach.Już widzę,że będzie chorowity jak mój M.Córa do 2,5 roku miała tylko kilka razy katar a karmiłam ją piersią zaledwie 3 miesiące.A te łóżka w szpitalach...Też pamiętam KOSZMAR.A z dziećmi to jest tak,że niestety ale bardziej lgną do mnie.Niestety,bo czasem to męczące jest.Może dlatego,że mój M jest za bardzo stanowczy,nie potrafi "odpuścić"nieraz.Ja jestem z tych,co dla świętego spokoju dadzą dziecku co chce,byle był spokój ;)Dom to nie poligon wojskowy,gdzie wszystko musi być jak w zegarku.A u nas przez te zęby znów są zarwane noce,potrafi pół nocy nie spać,tylko wyć.Jak tylko przebije się ząb to jest spokój,ładnie śpi po ok.11 godz.bez pobudki na jedzenie i rano też nie wygląda na głodnego.Się rozpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Iwka bo padniesz, śniłaś mi się dziś hahahaaa ;-)))) jechałam autobusem i odwracam się a ty mówisz do mnie cześć antałek ;-) a ja gały na ciebie pytam 'jak mnie poznałaś'? a ty mówisz : po ogromnym brzuchu ;-))))) HAHHAHA ;-))))) a ty byłaś pucołowata na buzi jak pączek w maśle i miałaś bobasa na ręku ;-)))))) i obudziłam się na siku hahahaa ;-))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
przewijam rano Mili na łóżku, ta się śmieje, ja zaglądam do paszczy a tam dwie górne jedynki wylazły !!!!!!! idą równo !!!! i szok ;-) ostatnio żadnych krzyków w nocy, żadnej gorączki, apetyt ogromny ;-) ja już nic nie kumam, jak zęby nie szły a przynajmniej nie było nic widać od sierpnia to się darła po nocach, teraz jak już wyszły to śpi nawet ładnie, może z raz się obudzi to zapcham smokiem i śpi dalej jak mój dziś wróci to poproszę go żeby mi wgrał jakiś program do zmniejszenia zdjęć żebym mogła wysłać bez problemu na maila, bo takie na 3-4 MB nie przejdzie mi za cholerę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna niełatwa noc. Zaczęliśmy zapisywać, kiedy się Tadek budzi, żeby sprawdzić. Dziś było 6 pobudek (nie licząc obudzenia porannego) najpierw co 2 godziny, a od 2.00 co godzinę. Jedna trwała długo, miotał się po łóżku chyba z pół godziny. Wczoraj to już się rozbeczałam wieczorem, bo nie wytrzymałam. Na szczęście mały spał i nie słyszał tego. Monika, my już zakupiliśmy prezenty na wszystkie 3 okazje (Mikołaj, urodziny i choinka) i tak: na urodziny dostanie ten namiot z tunelem Pysi, na Mikołaja 100 kulek do niego, a pod choinkę tą lampkę żółwia, wyświetlającą gwiazdy na suficie i ścianach. A wigilię świętujemy tak jak Wy. :) Nela, widzę, że ogólnie wiele z nas ma za sobą ciężkie przejścia dot. karmienia piersią. A mogłoby się wydawać, że to taka prosta, naturalna rzecz. Justi, ale to musi być słodki widok, jak się Tosia tuli do pluszaków :) My też nauczyliśmy Tadzia robić tuli-tuli i też wtedy tak przechyla główkę i ją przytula do nas lub do pluszaka. Za każdym razem się rozpływam, jak to widzę. Gosik, Justi ma rację. Dotąd byłaś tak aktywna, że kilka dni przerwy w Twoim wykonaniu sprawia, że zaczynamy się martwić. Odezwij się :) Antałek, może załóż sobie mail na gmail-u, tam można dodać zdjęcie bezpośrednio do maila (tak jak u mnie) i wtedy chyba nie ma znaczenia rozmiar zdjęcia. Też jestem ciekawa Twojej Milenki :) Przykro mi, że się tak poobijała. Pytasz, czy nasze maluchy też tak maja. Mój nie. Jest niewiarygodnie ostrożnym dzieckiem. Wiadomo, czasem się potknie czy przeturla i uderzy, ale ogólnie to nawet jak zamyka szafki czy szuflady to sam pilnuje, żeby sobie nie przytrzasnąć paluszków, chodzi też bardzo ostrożnie i raczej mu się nie zdarza uderzyć za często. Sama jestem tym zdziwiona. A, fajny sen. Ciekawe, co na to nasza Iwka, bo z tego co pamiętam ma pewne interesujące zdolności... ;) I gratuluję bezbolesnego pojawienia się jedynek :) Rusałka, witaj w klubie mam dzieci z nocnymi problemami. A jak nauczyłaś Sebastianka zasypiania w łóżeczku? (a tak w ogóle, to rozważałam to imię :) ). Dorka, my też myjemy zęby taką szczoteczką nakładaną na palec, ale Tadek bardzo to lubi, choć też mnie podgryza w trakcie. Assiula, ech, też bym bardzo chciała jeszcze jedno dziecko i to szybko, ale jak mi mały nie zacznie spać w nocy, to nie dam rady :( A Twój M jak je 2 obiady dziennie, to muszą być dwa różne ? Może jeden będziesz mu dawała krystianowy? ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
assiula, phoney widzę że się wam marzy drugi bobas ;-) czekajcie, jak mi się urodzi i zacznie się maraton, to wam opowiem jak to jest i ciekawe czy się wam nie odechce ;-)))))) moja koleżanka mnie nastraszyła, ma 2 letnią córkę i 3 miesięcznego synka i mówi że wieczór jest tak zmęczona że nie wie jak się nazywa ;/ tylko że jej nie ma kto pomóc jak ma kto pomóc, mama czy teściowa, to już duża ulga jest idę odgrzewać obiad, zaraz mąż wróci, Mili się obudzi i jedziemy po buciki z tą poobijaną paszczą, bo te co ma to już rzep nie dostaje i ściąga je sobie 300 razy dziennie i miesza w nich łyżeczką albo chrupkiem ;-) acha koleżanka mi zapodała fajny pomysł na zabawkę, ale myślę że nasze roczne maluszki są chyba jeszcze za małe, obczajcie sobie (chociaż drogi jest ;/ ), nazywa się ODKRYWCZY DOMEK KIDDIELAND, strasznie mi się podoba ale to chyba dla conajmniej półtorarocznego dziecka, my Milence na urodziny planujemy kupić Szczeniaczka Uczniaczka, oczywiście na Allegro, bo w sklepie 180 zł kosztuje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł gud afternun :P Ja chora, w nocy miałam 40 stopni, ukochany w Australii a mama wczoraj rano poleciała do Wawy. Akurat jak zaczęło mnie rozkładać. U nas też noce były fatalne, pobudek kilkanaście a przecież ja piersią nie karmię. Jedna dziewczyna na zajęciach powiedziała mi, że nocne pobudki takie bez powodu to w największej części są ponieważ dziecku jest zimno! Kurcze na początku jakoś to olałam, ale ostatecznie zaczęłam młodego na noc cieplej ubierać i... śpi lepiej! Zamiast kilunastu, pobudek mamy ok 3-4 z czego jedna na jedzenie, reszta na soczek lub smoczek. Phoney, może jednak smoczek? Ja tam bym nie zostawiała Tadzia płaczącego żeby sam zasnął - dla dziecka najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa i na płacz konieczna jest szybka reakcja - możecie się tym wpędzić w jeszcze większe kłopoty. Może tak jak sugerują dziewczyny - zmień sposoby usypiania, ale nie zabieraj mu siebie, swojej obecności. My kupiliśmy pierwsze buty. Clarks ma taką serię pre-walking - dla dzieci, które dopiero zaczynają chodzić. Zakłądamy je na trochę, młody jest z nich bardzo dumny, ale oczywiście rozpina rzepy :P Lecę śmieci wyrzucić, biorę leki i spać! Fajnie, że nowa mama do nas dołączyła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jessooo co za dzień....rozwieszam pranie a tu sweter m z rozmiaru L zamienił się w ...xs.....czary normalnie. bo przecież nie moja głupota, która pozwoliła mi go przypadkowo uprać w 40st zamiast w programie ręcznym...nie byłoby to również takie przygnębiające gdyby nie fakt, że kosztował 200eur i do tego dostał go ode mnie na gwiazdkę :-/ piorę go teraz jeszcze właśnie w ręcznym, licząc, że się wyciągnie jeśli rozwieszę go na mokra...wiem wiem...marzenia ściętej głowy.... antałek, dobry pomysł z opisem jak to jest przy dwójce dzieciaczków. jeszcze Iwka dołączy po kolejnych 6miesiącach i wszystkie będziemy stosowały jedną i słuszną metodę antykoncepcji- abstynencję seksualną ;-) phoney dziś w telewizyjnym poradniku pan psycholog dziecięcy odpowiadał na pytanie mamy co zrobić z 9miesięcznym synkiem, który budzi się o 5.00 rano z płaczem (tak mi się z Tobą skojarzyło). ona się poddaje i do niego idzie a m jej każe go zostawić płaczącego. Pan doktor powiedział, że do 9mcznego dziecka należy już mówić jak do dorosłego i asertywnym tonem oświadczyć mu, że jest się zmęczonym jego płaczem i chce się iść dalej spać. A następnie koniecznie dodać, że bardzo się go kocha i przytulić i zostawić Małego samego. Pani prowadząca podsumowała radę celująco stwierdzając, że cytuję- "łatwo powiedzieć".. ;-) jeszcze mi się przypomniało- że ja miałam straszne problemy z usypianiem Tosi, mogłam z nią walczyć nawet i 2-3godziny (potrafiła zasnąć dopiero po 22.00). co się okazało? raz zostawiłam ją samą na 15min i ...bingo. zasnęła sama. okazało się,że to moja obecność tak na nią ekscytująco działała, że nie chciała spać.... gosik łeeee zdrowia! kurczę, coś to angielskie powietrze Ci nie służy. my rozpoczęliśmy polowanie na kapcioszki po domu lub chociaż skarpetki z gumką na podeszwie już w polsce i niestety gucio. Uradowani znaleźliśmy skarpety w zeszły WE kupilismy 4pary i okazały się do kitu bo są za luźne w kostce i spadają Małej non stop. bez bucików lub skarpet antypoślizgowych nie ma bata aby Tosia ruszyła czy stanęła na naszych podłogach. A dziś prawie jej się samodzielnie udało stanąć w łóżeczku.... assiula Moja Tośka śpi teraz tylko po śniadaniu do obiadku i dzięki temu zasypia już bez problemu ok 20.00 (ufff) aha - zamówiłam Małej drewnianą pozytywkę z tańczącymi żabkami na urodziny ( i inne dooperele również ;-) ciekawe jak się sprawdzi. i wózek spacerówkę chicco bo była w promocji. o. i wreszcie- witam Rusałko! za każdym razem pisząc post chciałam Cię powitać i oczywiście - skleroza wzięła górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i potwierdzam słowa koleżanki gosik o pobudkach w nocy z powodu zimna! też już na to wpadłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Phonej. Wkurzylam sie dzis i powiedziałam ze nie będę robiła obiadu na jutro. W niedziele zrobiłam spagetti to Krystian z nami zjadł. W poniedziałek zrobiłam piętnaście pulpetow, cały gar zupy i ponad kilogram skrzydelek upieklam. Na jutro zostały tylko trzy skrzydelka. M zrobił sobie jak zawsze ryż z kurczakiem do pracy na jutro a po pracy bedzie jadł kanapki. Kupił dzis dwa pstragi, przyprawilam je ale będą na piątek. Nawet nie mam mowy, ze jutro je bedzie jadl. Krystian jadł z nami zupę i pulpety. Jutro bedzie jadł ziemniaki z lososiem. Zreszta dla Krystiana tez juz nie wiem co gotowac. Najlepiej wchodzi zupa: marchewka, pietruszką, seler, por i sporo papryki czerwonej. Moj M waży 100 kg a chce 110 dlatego tyle zre, juz mu powiedziałam ze nawet świnia wazac 110 jest na tłusta ( wiadomość z pierwszej reki - od rzeznika). No i co. Machnąl ręka i poszedł do lodówki. Antalek będę czekać na relacje. Strasznie jestem ciekawa. Gosik zdrowia. Myślałam, ze mojemu to jest wiecznie gorąco bo non stop sie odkrywa. Śpi w pajacu. Założe mu jutro body na krótki rękaw pod to. Zobaczymy. Justi a o której Tosia wstaje na dzien? Moj jak wstanie o 7 to zasnie ok 12 a jak o 8 to nie ma mowy zeby przed 13 zasnął. Śpi od 1,5 do 2h. Pare ostatnich dni odzwyczajam Krystiana od bujania na drzemke, jak widzę ze juz zmęczony to go rozbieram i kłade sie nim na moim łóżku. Zasniecie zajmuje mu od 15 min do pol godziny niestety. Bujany zasypial z piec minut. Najczęściej na noc zasypial przy butli a jak nie zasnął to sam zasypial w łóżeczku. Zdarzało sie ze musiałam i z piec razy do niego latać, kłaść go i dawać smoka bo wstawal. Natomiast od kiedy w dzien zasypia na lozku ze mna to i na noc tak zasypia. Lament jest dopóki nie przyjdę i sie z nim nie poloze na moim lozku. Inaczej nie zasnie. Drze sie i juz. A nie chce żebym go przytulala czy trzymała za rękę,mam tylko być.. Pilnuje go tylko zeby nie spadl i kłade ciagle na środek łóżka bo rzuca sie po nim jak wściekły zanim zasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
assiula Tośka budzi się różnie ale zazwyczaj około 8.00. Je śniadanie, bawi się i o 10.00 najpóźniej ląduje w łóżeczku bo się tego domaga. I nawet jak się budzi o 9.00 to i tak po 1,5godz zaczyna ziewać i trzeć oczy i idzie w kimę bez problemu. spać potrafi nawet do 13.00 (dzięki temu mam czas dla siebie bo jak już się obudzi to koniec wolności)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, ja też kiedyś jeden z ulubionych swetrów mojego M, kupiony gdzieś w Austrii chyba za straszne pieniądze, skurczyłam... Ale cały czas go trzymamy - jak Kornel będzie miał z 7 lat to powinien się w niego akurat wpasować :) Assiula mój M też taki "żarty". Zawsze gotuję ogromne porcje żeby starczyło na dwa dni a jak on się dorwie to zjada na raz. On dużo ćwiczy, biega i też zawsze mówi, że on tyle spala, że co to dla niego taka porcja. I zawsze jeszcze dojada owocami, twarogami, tuńczykiem z puszki. Masakra, ile ja się zawsze nadźwigam zakupów, a to i tak zaraz znika. Banany codziennie po dwie kiście. Assiula, mój też się rozkopuje strasznie, ale to nie ma najprawdopodobniej nic wspólnego z temperaturą - po prostu się wierci. A jak zasypia to już w ogóle nie ma opcji go przykryć - zrzuca wszytsko z siebie. Dopiero jak zaśnie to go przykrywam. Spróbuj ubrać Krystiana cieplej. Jaka jest temperatura w jego pokoju? U Kornela jest zazwyczaj ok 20-21, sypiał w samych śpiochach, a teraz pod śpiochy jest body i jeszcze na stopy cienkie, luźne skarpety i jest duuużo lepiej. Jeja, jeszcze chciałam coś napisać Iwce i Pysi i antałkowi i silie i dorce i wszytsko zapomniałam... Lecę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach i Justi, jak z mieszkaniem ostatecznie? Coś zaklepane? Fajnie, że tak miło spędziliście czas. A lęk... cóż, to normalne. Lęk przed zmianą. To chyba jakiś pierwotny mechanizm obronny naszych organizmów. Życzę Wam powodzenia! No i fajnie, że Tosia zadowolona z opieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek umarłam jak przeczytałam o Twoim śnie z Iwką! hahahaha, świetny! Assiula łóżeczko turystyczne nigdy nie będzie dla dziecka tak wygodne jak normalne - tam dno jest miękkie. Nie mogę spać bo młody kaszle. Słuchajcie męczy mnie to, że wczoraj ta lekarz osłuchała go... przez ubranie! Niby spytałam czy ona jest w stanie coś w ten sposób usłyszeć, ale chyba niezbyt asertywnie to zrobiłam, odpowiedziała tylko "yes". No nic, jak tak będzie dalej to wyślę w piątek M do lekarza z młodym. W sumie nigdy z nim sam nie był - niech się spełnia w ojcostwie :) Zwłaszcza, że będzie prosto po długiej podróży dozna cudu trudu rodzicielstwa. A ja będę leżeć. Już zapowiedziałam, że po powrocie M biorę urlop, hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antałek - sen niezły :), teraz będziesz się oglądała za siebie jak wsiądziesz do autobusu hi hi gosik pomysł z urlopem bardzo mi się podoba :) ja też chyba zakomunikuję mojemu że na weekend wyjeżdżam do "honolulu" tylko, że sama :) asiulla i gosik współczuję że musicie gotować jak dla półku wojska, mój dietetyk z zawodu i zainteresowania więc raczej stara się nie opychać, ale tez miał kiedyś fazę na nabranie masy mięśniowej i wpierdzielał przez miesiąc same biało, u nas o tyle dobrze, że to raczej mój gotuje, ja wyrosłam na kuchni bardziej tłustej więc jak zrobię zupkę zabielaną śmietaną i mąką to ten juz nie zje tłumacząc to swoim słabym żołądkiem, sosy w moim wykonaniu nie przejdą żadne, woli kupiony z proszku zrobić, więc dopóki sam gotuje to ja się nie wtrącam no właśnie justi jak tam z mieszkaniem :), kiedy przylatujecie back to Poland :) co do namiotów to ja wybrałam słonia właśnie ze względu na to że mniej miejsca zajmuje, na co dzień trąbę ma odpiętą, jak widzę że młody ma ochotę baraszkować w piłeczkach to dopiero zapinam jeśli chodzi o pobudki w nocy to niestety i nas dopadło - młody ma gile i kaszle a dodatkowo chyba idzie prawa dwójka więc noce przypominają pierwsze tygodnie życia młodego gdy budził się co godzinę, zauważam za to zmiany jeśli chodzi o jedzenie nocne, do tej pory jak budził się to nie zasnął bez butli (wypijał gdzieś 120-150 ml) i tak min 3 razy w nocy, a ostatnio mimo iż częściej się budzi to nie chce jeść, nawet wody nie chce, tak więc na noc wypija tak około 150-180 (w dwóch turach) później je około 24 (wypił wczoraj tylko 60 ml), kolejna pobudka na jedzenie około 4 (wypił tylko 30 ml) więc albo przez chorobę ma mniejszy apetyt (bo i w ciągu dnia wydaje mi się że mało je) albo rzeczywiście nie potrzebuje już tyle jedzonka - chcę to wykorzystać do oduczenia się nocnego jedzenia, może wtedy i nocna pobudki się skończą :) doczytałam by przez kilka dni zapisywać wszystko co je i pije młody i w ten sposób ocenić czy zjada dużo czy mało i sukcesywnie zmniejszać ilość mleka w nocy iwka jak ty odzwyczajasz młodą od karmień w nocy? phoney daj znać jak idzie u zdecydowaliście rusałka - ja tez jestem z łodzi, jeszcze przed narodzinami mieszkałam na górnej (w blokach przy paderewskiego - okolice czerwonego rynku) jak dowiedziałam się ze jestem w ciąży zmieniliśmy kawalerkę na większe mieszkanko i teraz mieszkam na Dąbrowie (okolice Pionierka) więc witam sąsiadkę jeszcze kilka pytań miałam aha jak wam idzie obcinanie paznokci? czy wasze maluchy tak samo jak mój reaguje histerią na wodę morską i odsysacz? jakie książki czytałyście bądź czytacie o wychowaniu dzieci które możecie polecić jest niestety kilka rzeczy, które muszę zmienić i nie wiem jak to zrobić (zasypianie przy butli, długie usypianie młodego gdy butli nie dostanie - noszę go na rękach około 15 minut zanim się wyciszy, chcę też by jakieś zakazy zaczął respektować - kupujemy nowy telewizor i nieeststy będzie on stał w zasięgu młodego więc boję się, że go przewróci lub do kabli się dorwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi zjadło posta :) phoney daj znać jak idzie nauka samodzielnego zasypiania i na jaką metodę się w końcu zdecydowaliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik mrufka zdecydowaliśmy się na mieszkanie, które było nr 2 na naszej liście (próbowaliśmy długo negocjować nr 1, ale niestety nie doszliśmy do kompromisu). Mieszkanie spoko, w nowiutkim kameralnym bloku na Woli Justowskiej, niedaleko Rudawy i Błoni, także dla Tosi i psa git (trochę martwi mnie dojazd do pracy komunikacją miejską, a raczej jego długość. Będzie trzeba jeszcze ten topic dopracować). Rezerwacja opłacona, mieszkanie czeka na nasz przyjazd. Bilety też kupione- lecimy 22.12, m wraca 7.01. oj może później jeszcze coś skrobnę bo Małe niespodziewanie się obudziło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×