Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Dziewczyny u nas w nocy pobudek tysiąc chyba!:/ Mała budzi się praktycznie co godzine, a jak tylko dostanie smoczka (który ciągle jej wypada i się budzi) i pieluszke to doslownie minuta i zasypia. Zazwyczaj Lenka śpi w pajacu, ale spróbuje dziś założyć jeszcze body z krótkim rękawem, warto próbować wszystkiego. Idzie górna dwójka więc zęby też dają o sobie znać. Mrufka- obcinanie paznokci to jakiś wyczyn..Lenka podwija paluszki u stóp i nie daje sobie obciąć a drugą nogą kopie:) U rąk nie ma żadnego problemu. Czyszczenie nosa fridą = płacz i nerwy:/ Chyba wszystkie dzieci tego nie lubią. Co do spania, to mała zasypia o 21 i jeśli noce są bez pobudek to wstaje o 6 razem z M. Następna drzemka jest około 10. Jak długo trwają teraz wasze spacery? Dziś siedzimy w domu bo ciągle pada. Justi- obawiam się , że niedługo będę miała limo w kształcie smoczka. Mała z taką siłą wpycha smoka do oka,strach o własne oczy:) Mamy niską komodę i Lena już opatentowała wejście na nią, trzeba mieć teraz oczy dookoła głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Wola Justowska hmmmmmmmmmmmm jak ja Wam zazdroszcze...... ;) cudna okolica ;) ma pewno będzie się Wam tam super mieszkało ;) a co do pobudek pisałyście że moze sie budzić dziecko częściej jak mu zimno i chyba faktycznie tak jest bo młody dostał swoją nową kołderkę którą uwielbia i sam sie nią otula i budzi sie w nocy raz ok 4 rano!!!!!!!!!!!! wcześniej koło północy tylko przez sen chce sie napić troszeczkę i śpi ;) kupiłam mu paste elmex domycia zębów bierzemy sie profesjonalnie za uśmiech synka ;) najlepsze że z ziaji pasta od 1szego zęba jest dla dziec***ow. 2 roku życia, paranoja normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi.. Moj wstaje 8 - 8-30. Wczoraj zasnął dopiero przed 14 a wstał 15:10. Na noc ok 21. Czas dla siebie - a co to takiego? Chociaz dobrze ze rano sie wyspie. Dzis pobudek było 6, jest jak u Neli. Dam mu smoka, przykryje i śpi dalej. Zapomniałam wczoraj napisać. Przedwczoraj Krystian tyle razy sie budził, ze spał ze mna. Ciagle dawalam mu smoka, nie patrzylam na zegarek i dałam mu jeść przed 6 dopiero. Wczoraj tez spał ze mna pol nocy i jadł o 6:30. Dzis nie brałam go do siebie a jadł 5:30. Mam nadzieje ze juz odochodzimy od nocnego jedzenia. Wcześniej jadł ok 4 i nie dał sie oszukać smokiem, musiała być butla. Ciekawa jestem co bedzie dalej, nie odzwyczajam go od butli, jak chciał to dawalam. Sam sie przestawil. Gosik. W pokoju jest 20 stopni. Ubiore go dzis ciepłej. Zobaczymy. Tekst - co to dla mnie taka porcja - słyszę przynajmniej raz dziennie. Mrufka. Obcinanie paznokci. Daje mu butle rano zamiast kaszy. Ostatnio próbowałam przez sen. Jednym słowem - tragedia. Krystian miał raz katar - było cieżko z czyszczeniem nosa. Darl sie na sam widok, dobrze ze to raz bylo, ciagnelo sie tydzien. Czyszcze mu tez jak sobie nosek trze. Psiukam woda disnemar z zaskoczenia jak sie bawi a ściągam szybko pokazując mu obrazki na ścianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja śpi tak samo jak kiedy była malutka- pajac+body krótki rękaw (poza oczywiście latem kiedy spała w samym body) no i od kiedy odkryłam że jej zimno w nocy i dlatego płakała (spała pod kocykiem), śpiworek wrócił do łask (nie kupiłam jej w końcu jeszcze kołderki, zrobię to w PL) assiula gosik mój m nie pożera wszystkiego co jest w lodówce. Mój m nie jada dwa razy pod rząd takiego samego dania....czyli gotowanie obiadu na dwa dni odpada. sama nie wiem jaką wersję m bym wolała-- wciągającego wszystko czy wybiórczo.,,, monika :-) mam nadzieję, że będzie nam się tam dobrze mieszkało...okolice znam, bo kilka lat temu siostra mieszkała w pobliżu (teraz też mieszka w tej samej dzielnicy tylko bliżej olszanicy, cieszę się, bo nie będziemy miały daleko do siebie) mrufka obcinanie pazurków u stóp już sobie prawie darowałam... czasem jak widzę że jeszcze sam nie odpadł walczę z Małą aby ciapnąć, okazjonalnie zdarza mi się wygrać....u rąk coraz gorzej idzie bo Tośka chce w tym samym czasie nożyczki pożreć....ale nie mam wyboru i tnę bo inaczej i moja i Tośki facjata będzie przypominać gołotę po walce....fridy nie używamy (nawet jak była chora), wstrzykujemy bezpośrednio do noska z buteleczek plastykowych. Mała nie protestuje (już...), dostaje potem buteleczkę do rąk i wysysa resztę soli.... :-/ nela... wiem, że cierpisz i przepraszam ale znowu się uśmiałam z tego smoka.... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nela, Kornel zawsze podczas porannych "zapasów" w chwilach bliskości i czułości w pewnym momencie chce pokazać jak bardzo kocha mamusię i wjmuje z buzi najcenniejszy przedmiot jego życia (jakby miał zabrać na bezludną wyspę tylko jedną rzecz, NA PEWNO byłby to smoczek) i próbuje mi go wcisnąć do ust! I jest za każdym razem tak samo zaskoczony, gdy ja zaciskam usta i odwracam głowę. I próbuje - z takim poważnym skupieniem na twarzy - jeszcze innymi stronami, czasem nawet drugą ręką przytrzymuje mi głowę, żebym nią nie ruszała :D A często jak ten smoczek wyciągnie to się na nim ciągnie ślina i trochę glutów z nosa. No i czemu mamusia tego pysznego monia nie chce...? Taki dar a ja odmawiam :D Kocham mojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika my też używamy elmexu, ale ja nakładam jej odrobinkę i rozcieram palcem by się ciut spieniła. Myjemy codziennie w wannie - kornel to bardzo lubi - trochę ja mu myję ząbki a troche on sobie sam. Biorę swoją szczotkę i pokazuję mu jak ja to robię i on się cieszy bardzo, że też ma swoją i też może myć. Justo no to świetnie, że mieszkanie nowe i że okolica ładna, a najfajniej, że blisko siostry! Szkoda, że dojazd daleki do pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, piszę półprzytomna (poprzednia noc to był horror, a dziś w dzień budził się po 20-30 min) więc nie wiem, czy dam radę składnie, ale się postaram. Pisałyście o zimnie jako przyczynie budzenia - sprawdzaliśmy, a jakże. U nas jest bardzo ciepło, a u moich rodziców, u których czasem nocujemy, dużo chłodniej. I w obu konfiguracjach próbowaliśmy kłaść małego spać w rampersie i w pajacu. I na jedno wychodziło jeśli chodzi o ilość pobudek. Mrufka, metody jeszcze nie wybraliśmy, miotamy się, bo chcemy zacząć od jutra, a nie wiemy co robić. Te wszystkie zmodyfikowane "ferbery" wydają mi się jednak takie bez serca i nie chcę narażać Tadzia na taki stres, ale czuję, że inne pośrednie metody nie będą skuteczne. Mąż ma pomysł, że może jeśli oduczymy go nocnego jedzenia, to przestanie się tak budzić i chce z nim zostać sam na 2 noce... ale ja mam wątpliwości, bo wydaje mi się, że jedzenie jest konsekwencją wybudzeń i przyzwyczajenia, a nie odwrotnie: chęć jedzenia powoduje budzenie. Choć wizja przespania nocy po raz pierwszy od jakiś 14 msc jest bardzo kusząca. Jestem już tak skołowana z niewyspania, że wszystko widzę w czarnych barwach i mam wrażenie, że nie ma sposobu żadnego :( A przecież tak bardzo kocham synka i męża, taka powinnam być szczęśliwa. Ale ten brak snu pozbawia radości życia i wpędza w jakieś depresyjne stany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula, uwielbiam Twoje posty :) Ale się uśmiałam z wiadomości z pierwszej ręki od rzeźnika :) Gosik, zdrowiej ! Przykro mi, że i Ty się borykasz z pobudkami nocnymi. U nas niestety smoczek się nie przyjął, wiele razy próbowałam, ale mały traktuje go jak zabawkę. Chciałabym mieć wehikuł czasu, cofnąć się do stycznia (gdy to walczyłam z rodziną o to, by Tadziowi nie dawali smoka, bo się uzależni) i dać samej sobie w pysk :( Justi, jak na Kraków to rzeczywiście fajne rejony wybraliście. Pan psycholog to pewnie sam dzieci nie ma, że się tak mądrzy. Mrufka, obcinanie paznokci u nas odbywa się grupowo, mąż zabawia i odwraca uwagę a ja tnę, inaczej się nie da. Fridy nienawidzi. Jutro postaram się napisać, co zdecydowaliśmy w temacie metod. Nela, wygląda, że u Ciebie też są nawykowe te pobudki, tylko mój szuka piersi, a Twoja smoka. Spotkałam się z taką radą, żeby wkładać do łóżeczka kilka smoków, żeby dziecko jak się przebudzi mogło szybko jakiś znaleźć i zasnąć, może spróbujesz? Acha, jeszcze przewinął się temat łóżka turystycznego. Mój śpi i w takim i w drewnianym i jeśli włoży się do środka materac to nie ma różnicy moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
phonej ja właśnie dostałam w swoje ręce książkę zaklinaczka dzieci Tracy Hogg i zabieram się za czytanie, ona też ma swoją metodę PP ale muszę do tego jeszcze dojść, w każdym bądź razie jest przeciwna "wypłakiwaniu się", jak doczytam to dam znać, książkę można teraz kupić w rossmanie, ona napisała jeszcze dwie książki "język niemowląt" i "język dwulatka" nawet próbowałam tą pierwszą czytać ale było to kiedy młody miał jakieś 2-3 a ja miałam totalną deprechę z powodu kłopotów z karmieniem :), żałowałam tylko, że nie przeczytałam tej książki przed porodem tak by od razu wdrożyć jej plan w życie od pierwszych dni, później kiedy próbowałam to niestety nie dawałam już rady z sobą a co dopiero z Tymkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
dziewczyny ja na chwilkę dosłownie wysłałam na naszego maila fotki Milenki, takie sprzed kilku dni, prawdę mówiąc ładniejsze mam na telefonie niż te w kompie ale muszę zgrać i wyślę chyba że ta mała bestia da sobie zrobić, ale to graniczy z cudem, jak tylko widzi aparat to rusza z kopyta w moją stronę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
mały tak kopie , że mam ochotę mu oddać ;-((( acha byliśmy dziś po buciki dla Mili , takie po domku, dobrać jej buty to wielki wyczyn bo ma pulchną stópkę i tylko jeden fason w sklepie wszedł jej na girkę ;-( już nawet chciałam jej kupić chłopięce, ale też za wąskie i albo nie weszły albo cisnęły ;/ a tyle ślicznych bucików ;/ a na stronie coccodrillo są na wyprzedaży po 20 zł ;/ ale ta girka taka gruba !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadrobiłam oglądanie fotek - obaj Tadeuszowie są prześliczni! I lubią zakupy, hehe :) Phoney, Twój Tadek wygląda na całkiem wyspanego :P ;) Phoney, ale rampers od pajaca różni się tylko tym, że pajac ma stopy a rampers nie. Ja w swoim opisie z kolei żle napisałam w czym kornel śpi, bo zamiast pajac, napisałam że śpiochy :P Może spróbuj Tadkowi zaserwować dwie warstwy - body + rampers i skarpetki lub body + pajac? A jaka temperatura u was? Znaczy się Ty pewnie wyczuwasz, że to nie temat zimna i że to jednak chodzi o ssanie? A z tematem smoczka to nie ma co teraz żałować - najważniejsze, że działacie. A niewyspanie i podły nastrój doskonale rozumiem. Ja jak byłam w ciąży moja przyjaciółka ze studiów, która miała wtedy już dwoje malutkich dziec***owiedziała mi, że wszytsko by oddała by jej młodsze chciło smoczek - miała pobudki w nocy non stop na cyca właśnie. I mi mówiła "odzwyczajać od smoczka będziesz pewnie kilka dni, może tygodni. Ale ile będziesz miała miesięcy świętego spokoju!". No i trochę w tym racji jest, choć oczywiście smoczek nie jest lekarstwem na wszytsko - i w nocy go dać do paszczy też trzeba. Mój M wpadł (albo wyczytał i powiedział, że wpadł) na metodę kilku smoczków w łóżeczku. Skończyło się to tym, że młody nie mógł spać, bo co chwila ręką trafiał na leżący smoczek i wkładał do buzi, w której już miał smoczek i się rozbudział bo trochę nie rozumiał sytuacji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrufka, Tymek jest przepiękny, ma śliczne ząbki. A namiot z tunelem genialny! Musimy coś takiego kupić. jeja nam się już te zabawki nie mieszczą, zawsze mówiłam, że ja nie będę kupowac aż tylu zabawek, że całe mieszkanie zagracone. Ale jednak nie umiem tego uniknąć :P Siedzę właśnie w środku zabawkowego pobojowiska, młody zasnął z jakimiś oporami dziś spowodowanymi chba katarem, próba zakropienia skończyła się mega histerią. Teraz pewnie mu się śni jakiś koszmar ze mną i kroplami w roli głównej... Silie nowa fryzurka bardzo twarzowa, ja nie znałam takiego zabobonu, ale u nas i tak jeszcze długo nie będzie co obcinać :P 26 lat to nadal jeszcze dwadzieścia :) Justi a Ty już z siebie nie rób takiej starej :D ;) A jeśli już jestem przy obcinaniu - u nas to idzie w miarę gładko, wystarczy, że mówię "a teraz się nie ruszaj bo ci utnę palucha" i się nie rusza ;) A tak naprawdę to go trochę zagaduję, że zaraz tu zrobimy coś bardz ciekawego i że mam tu nożyczki i będzie ciach ciach i to mówię takim trochę przyciszonym, tajemniczym głosem i jakoś się zawsze udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rusałka - no to miałaś kiepski start w macierzyństwo :( Ja to trochę powątpiewam w zbawienny wpływ karmienia piersią na odporność. Przecież też właściwie nie karmiłam, bo te nędzne kropliny wyciskane w pocie czoła to przystawka była zaledwie dla Młodej, a nie chorowała. Dopiero ze żłobka same g***a przyciągała. Assiula - sunia o dziwo zaskakująco dobrze. Wczoraj weterynarz zdjął jej szwy (oj! ciężko było bestię utrzymać w ryzach...) i chcemy ją wykąpać na dniach, bo wali od niej że brak słów. Po prostu jak była chora, to leciało z niej i nie dało się nad tym zapanować w pełni na bieżąco :( Mój M też z gatunku tych wszystkowciągających i to hurtowo. Kiedyś kupiliśmy pierogi. Przychodzę z roboty, patrzę w kuchni, patelnia stoi, pusty talerz i połowa opakowania pierogów pożarta. Tam był 1 kg. Ja na te pierogi patrzę co zostały, a one już własnym życiem żyją! Flora i fauna w pełnym rozkwicie! Nie zauważyliśmy kupując, że opakowanie było uszkodzone i zawartość spleśniała. A on nie zauważył i je zjadł. Nie wiem, jak można było tego nie zauważyć... Pytam, czy mu smakowały pierożki. A on, że niezbyt dobre były, ale da się zjeść :-D Jak pokazałam co zjadł, to dopiero źle się poczuł ;) Wczoraj wieczorem nasmażyłam naleśników z pieczarkami, to dzisiaj rano było już tylko 6, bo w nocy zjadł pozostałe 6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka - fajnie masz, że pobudki są łatwe do zdiagnozowania tzn. ząb. U nas to różnie bywa, chociaż najczęściej chodzi o jedzenie, picie albo właśnie zęby. U mnie w domu to ja jestem ta "zła" a M ten "dobry" ;) No i w efekcie Ania testuje na M wszystkie możliwe sposoby wymuszania określonych działań ;) antałek - no nieźle! :-D się uśmiałam :-D to musiał być sen, bo ja chyba nigdy pucołowata na buzi nie byłam, conajwyżej moja d...a robi się pucołowata ;) Po ogromnym brzuchu to za chwilę ty mnie będziesz mogła poznać ;) Ania też marudzi sporo wcześniej, zanim ząb wylezie. Ja podejrzewam, że on już gdzieś tam się przebija głęboko i to może być bardziej bolesne od samego wyżynania. I zdecydowanie gorzej jest z górnymi. Ty mnie kobieto nie strasz jakimś horrorem poporodowym z dwójką dzieci, bo jak ciebie tąpnie, to ja już tego brzucha nie rozchodzę i będę w stresie czekała na nieuniknione ;) Boję się trochę jak ogarnę temat, bo też nikogo do pomocy nie będzie. Ja to już nawet się nie martwię o same dzieci, tylko gdzie tu czas znaleźć na zajęcie się domem... :-/ Na szczęście może ta niania będzie, to trochę mi pomoże, a potem M z pracy wróci do piekiełka domowego, he, he! pho ney - no z tym usypianiem to musisz pokombinować, może jakaś metoda pośrednia. Bez płaczu się pewnie nie obejdzie, ale przecież przy szczepieniu chociażby dzieci też płaczą, a to dla ich dobra i się człowiek nie zastanawia czy robi dobrze czy źle. Wytrwałości życzę! :) Muszę się zgodzić z Justi, że moja Ania na przykład też lepiej zasypia sama, bo jak jestem ja albo M to ją nakręcamy. A tak to widzi, że nie ma sensu, bo na nikim wrażenia nie robi. I nudno tak w łóżeczku samej i w końcu zasypia. Teraz już nie wyje nawet jak nie śpi. Ale co mi się przypomniało jeszcze! Ania zaczęła lepiej spać, jak ma włączoną lampkę na noc. M twierdzi, że może boi się ciemności. Nie wiem, czy to możliwe, aby tak małe dziecko bało się ciemnego pokoju, ale faktem jest, że lepiej śpi przy delikatnym świetle. mrufka - ja też lubię taką tradycyjną, tłustą kuchnię :) Kopytka, pierogi, pyzy, wszelkie kluchy, zawiesiste sosy i zupy. Mniam... A M wciągnie wszystko. Po akcji z pierogami powiedziałam, że konserwy dla psa mu będę serwowała, bo gotować nie warto. Ja oduczyłam Anię jednego karmienia zmniejszając stopniowo porcję mm. Zwiększyłam porcję kolacyjną a z tej nocnej ujmowałam co 3 dni po 30 ml aż dałam tylko herbatkę jak się obudziła. Wyła pierwszą noc, bo jej się flacha skończyła szybciej. Ale to tak z 10 minut. Następną noc już tylko marudziła chwilę, a kolejne noce już spokojnie przyjmowała mniejsze porcje. Trochę się miotała zanim zasnęła, ale było nieźle. Teraz budzi się jeszcze ale dostaje tylko pić. Czasem się nie budzi, więc możliwe, że przestanie wkrótce. Teraz zjada 150 ml plus proszek o 19.30 po kąpieli i idzie spać. A potem tak o 23-24 drugą taką porcję. Śniadanie jemy koło 8ej. Obcinanie paznokci. U rąk spoko, bez problemu. U stóp po kąpieli, jak jest czymś zajęta i siedzi bo inaczej nie da rady. A i to bywa trudne. Boję się, że ją dziabnę. Z drugiej strony, to już dwa razy tak paskudnie sobie złamała paznokieć u dużego palca, że pękł na to mięsko co rośnie :-/ I teraz już staram się obcinać na bieżąco. Sprawa tv. U nas też w polu rażenia Młodej stoi. Ale jest tam od zawsze, więc nie przyciąga uwagi. Pilot to co innego. Ja myślę, że Tymi po pierwszej fazie fascynacji ewentualnym kablem przejdzie nad tym do porządku dziennego, więc nie martw się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika - no popatrz, czyli jednak z tym zimnem coś jest. Chociaż moja to z tych gorących jest, po tatusiu. W nocy mamy 16-17 stopni. Śpi body na krótki rękaw plus pajacyk bawełniany cienki, jak zakładam welurowy to bez body. Przykryta jednym kocykiem, czasem dwoma. Próbowałam nakrywać cieplej, ale się budziła z mokrymi włosami. Pasta do zębów "od pierwszego zęba" niezła ;) Do jakiegoś programu to się nadaje, he, he! gosik - no i się popłakałam z akcji z zagluconym smoczkiem :-D dobrze, że się nie posikałam, bo pęcherz mam teraz słaby :-D Zaczęła się faza sikania co dwie godziny... Znam ból niechęci dziecięcia do smoczka, oj znam! Nie da się paszczy w nocy zapchać niczym poza butelką. Teraz jest już łatwiej, ale takie odzwyczajanie od nocnego karmienia na przykład jest trudniejsze, jak nie ma się czym zakorkować rozdarciucha. A smoczków u nas w domu wybór jak w najlepszym markecie. Kupowałam z nadzieją, że jak nie ten, to inny może. Lipa. Ten typ tak ma. Jeśli komuś nie odpisałam, to przepraszam, ale jak się dorwę z doskoku, to mogę coś przeoczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek Milenka jest rewelacyjna! Śmieję się w głos do kompa - dziubek mnie rozwalił :) Pełna profeska! I jaka pomocna w kuchni przy sprzątaniu! Nóżki ma dobrze zbudowane bo dziewczyna twardo po ziemi stąpa po prostu :) Mojego brata środkowa córka też miała takie nóżki, że ciężko było buty kupić, a teraz ma 4 lata i już dawno takich problemów nie ma :) Ufff, ogarniam jako tako ten bajzel, kąpu kąpu i luluuuu. M wraca o 5 rano! :) Jupi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka u mnie to jest potwierdzone- Tośka nie znosi spać w ciemności i bez światełka jest ryk wniebogłosy jeśli się przebudzi i nic nie widzi. Na szczęście przed jej urodzeniem zakupiliśmy taką specjalną lampkę dla niemowląt i dzięki temu ona ma "światło" a my możemy spać spokojnie (ładuje się ją w ciągu dnia a potem można postawić przy łóżeczku albo gdzie się chce. w łóżeczku już nie bo kiedy Małe się budzi w nocy i ją widzi zaczyna się nią bawić i po spaniu...) taką mamy: http://www.aubert.com/Veilleuses-Veilleuse-Lutin-Beaba.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejuuu,tak sobie wzięłam do głowy ciąże Iwki i antałka,że śnił mi się w nocy istny koszmar,że zaszłam w kolejną ciążę.Obudziłam się zlana potem ufff...Na początku napewno będzie Wam ciężko ale później z tego,co widzę po znajomych które mają dzieci rok po roku,że jest łatwiej bo zajmują się sobą,nie nudzą się jak to bywa przy jedynaku,że chodzi krok w krok za dorosłymi. Antałek,super że Milenka bezboleśnie przechodzi ząbkowanie a na zdjęciach to kawał kobietki z niej,ładniutka jest :) Phoney,współczuję tych pobudek.Moje dzieciaki szybko zaczęły przesypiać noce ale z małym jest gorzej,ponieważ po karmieniu musi się jeszcze przytulić i trzeba go ululać.Córę kładłam,czytałam bajkę,buźki i dobranoc,wychodziłam i spała bez problemu. Gosik,ja będę szukała butów takich do kostki,usztywnianych.Nie wiem,gdzie takie mogą być. Mrufka,temat paznokci...to jest temat na jakiś komediodramat.Wszyscy skaczą i zabawiają Kubusia,on płacze i wyrywa się.U nóg jest trochę lepiej,bo wtedy może zająć czymś ręce na moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
gosik Milenka robi dziubka na zawołanie ;-) mówię "zrób dziubka" i ona robi ;-))))) i rodzaje całuski każdemu , taka z niej pieszczocha idę uspać bo marudzi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
dziewczyny karmiące piersią chciałam was spytać......o antykoncepcję jaką stosujecie ? chodzi mi głównie o tabletki antykoncepcyjne dla mam karmiących, bierzecie ? jak się nazywają ile kosztują? słyszałam że są bezpieczne dla małego dziecka ja nie wyobrażam sobie zajść w trzecią ciążę ;/ i biorę pod uwagę tabletki i to od razu jak tylko można, tzn nie wiem kiedy lekarz mi każe brać czy po połogu, czy od razu po porodzie, mój mąż ma wątpliwości co do tabletek podczas karmienia, gumki nie wchodzą w rachubę, abstynencja też nie bo my tacy wyposzczeni że szkoda gadać ;-)) a trzeciego brzucha nie dam sobie zrobić ;) za tydzień mam wizytę to już zagadam lekarza o te tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja np brałam cerazette. mogłam rozpocząć już w 6tyg po porodzie (branie tabletek mogłam rozpocząć. Seks był ostatnią rzeczą jaka mogła mi wtedy przyjść do głowy...). Bierze się je bez przerw. Ja akurat średnio się po nich czułam. Uważam, że przyczyniły się do utrzymania wagi pociążowej, napuchłam, o zmianach nastroju w i tak popranej głowie świeżo upieczonej matki nie wspominając. plus libido na poziomie -10009. odstawiłam w czerwcu, bo nie widziałam sensu kontynuacji. ale każda kobieta inaczej reaguje. Iwka chyba stosowała inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały zaraz sie obudzi, wiec tylko na chwile. Wczoraj zjadł z nami kolacje o 19:30. Kawałek łososia, marchewke, parowke i herbatki 50 ml. O 21 dostał butle z kasza i cała noc nic nie jadł. Chciał jeść dopiero o 6:30. To juz kolejna noc, sam sie odzwyczail. Założyłam mu tez pod pajaca body na krótki rękaw. Faktycznie lepiej spał. Raz sie tylko przebudzil przed 5, dałam smoka i spał dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff, za nami pierwsza noc. Postanowiliśmy, że podejdziemy do sprawy etapami i na razie skupimy się na oduczeniu Tadzia jedzenia w nocy i zobaczymy, czy dzięki temu będzie się budził mniej. A jeśli nie, to wtedy spróbujemy go nauczyć samodzielnego zasypiania w łóżeczku. Zaczęliśmy wczoraj i łatwo nie było, ale w efekcie mały miał 4 pobudki i jadł tylko 1 raz! Dziś kontynuujemy, trzymajcie kciuki. Ale najważniejsze, że wstąpiła we mnie nadzieja, że coś się zmieni :) Mrufka, ja czytałam "Język niemowląt" ale dla mnie wdrożenie łatwego planu było niewykonalne. I w tej książce jest właśnie metoda opisana usypiania polegająca na braniu dziecka na ręce, uspokajaniu i odkładaniu do łóżeczka i tak nawet kilkadziesiąt razy w ciągu nocy. Na pewno jest ona łagodniejsza, niż wszystkie wariacje metody Ferbera, polegające na wychodzeniu z pokoju na kilka-kilkanaście minut i możliwe, że ją wypróbujemy po tym, jak się już mały oduczy od nocnych karmień, bo na razie mały przytulany i głaskany i tak wrzeszczy jak opętany za piersią. Antałek, mnie też zachwyciła minka Milenki :) Rośnie Ci artystka ;) A co do antykoncepcji hormonalnej to niestety nie doradzę, bo nie jestem fanką tej metody. Gosik, Tadek wygląda na wyspanego, bo jak dostaje pierś przy każdym obudzeniu to nawet się nie wybudza całkiem, tylko je i śpi dalej, więc on jest wyspany, gorzej z nami ;) A co do rampersa, to miałam na myśli taki rampers z krótkimi rękawami i nogawkami. A pajac ma oczywiście długie rękawy i zabudowane stopy. U nas jest bardzo ciepło w mieszkaniu, więc gdybym go bardziej ubrała, to by się zapocił. A metodę wielu smoczków może wypróbujcie jeszcze raz, bo ona jest raczej dla większych dzieci. Iwka, zakrztusiłam się rosołem jak przeczytałam o Twoim M jedzącym spleśniałe pierogi :D:D A potem drugi raz przy psiej konserwie. Uwielbiam to, że ilekroć wejdę na forum, to się uśmieję :) Dorka, mnie też się już śniła kolejna ciąża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek ja nie brałam ale nasz lekarz proponował mina pierwszej wizycie po porodzie, jeśli chce, to chyba były Azalia, właśnie dla matek karmiących. A z Milenki to GWIAZDA Ci rośnie ;) Iwka ja też sie prawie popłakałam ze śmiechu z tych pierogów i karmy ;) Phoney trzymam kciuki za powodzenie prowadzonej akcji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek - Milenka niezła, zdjęcie z minką podoba mi się najbardziej, mój robi jedynie Laleczkę Chucky jeśli chodzi o tabletki anty to niestety ciąża rozwaliła mi wątrobę (miałam cholestazę ciążową) i nie mogę już ich przyjmować więc tylko gumki wchodzą w rachubę (jakoś nie mam przekonania do żadnych wkładek czy spiralek jupi - ząbek się przebił - mam nadzieję że nocne pobudki z częstotliwością nawet co 15 minut się skończą, wczoraj w nocy mieliśmy 29 pobudek, i półtorej godziny rzucania się na łóżku, kiedy próbował zasnąć a nie mógł, nawet nurofen i czopki nie pomogły, a ja na 8 do pracy więc z łóżka musiałam ściągnąć swoje zwłoki przed szóstą bo o siódmej musieliśmy już wychodzić do żłobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak dobrze ze was mam. Faktycznie pomogło cieplejsze ubranie. Krystian tez juz nie je w nocy. Dzis jadł dopiero o 7, zjadł i jeszcze ze mna przysnal do 9. Wczoraj wieczorem zjadł jajko z szynka i pomidorem z chlebem o 19:30. O 21 dostał butle. Widać zamalo mu dawalam wieczorem i głodny sie robił w nocy. Milenka cudna. Phonej Tadek strasznie mi Krystiana przypomina. Niebieskie oczka i włosy blond. Super są te nasze dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny chce sprzedać ubranko do chrztu Krystiana. Rozmiar 74. Może znacie kogos kto byłby zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny co do krecenia sie dzieci w nocy bez przyczyny...faktycznie u nas dziala ubieranie cieplej:)))!! a ja myslam ze skoro maly nototrycznie sie odrywa to mu goraco a odkad (3noce) ma cieple dresiki ,body ,bluzeczke ciepla i skareptki to jest ok :)) TO DZIAŁA! gosik usmialam sie z tych kilku smokow:) ooo potwór sie obudzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas akcja zebe-dolne 2jki :( Młody w nocy budził sie co godzine... zanim na dobre zasnełam on juz płakał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×