Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Misia, nie przejmuj sie bieganiem :) zacznie w swoim czasie i wcale nic nie powinna. Tutaj w uk maja w tej kwestii cale szczesxie bardzo wykuzowane podejecie i nikt sie niczemu nie dziwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabralam dzis mlodego na krotki soacer ... z pchaczykiem! Pogoda byla brzydka wiec wyszlismy tylko na osiedlowe patio. I on sam szedl sobie dumnie pchajac przed soba ten rozowy jezdzik :) byla s naki tez jedna z naszych kocic :) bylo wsoaniale - caky soacer przeszedl na wlasnych nogach! Ludzie wygladali z okien - taka atrakcja! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,podczytuję jeszcze ale nie jestem na bieżąco,forum chyba powoli ginie. Iwka,ja myślę że powinnaś się cieszyć jednak dzieci to skarb i tak naprawdę wychowywanie ich też nas w jakiś sposób wzbogaca.A masz mieć drógą córę?To pewne już?Zawsze chciałam mieć dwie córeczki.A na zdjęciu w ogóle nie widać,że jesteś w ciąży.Silie,dobrze że dzieciaczki przychodzą i sobie radzisz finansowo. Misia,to super że udaje się Wam realizować marzenie o własnym mieszkaniu :) No włąśnie gosik,justi ja już się zamartwiałam,że mój Kuba sam nie chodzi,tym bardziej że jest dość duży i śmiało dałabym mu ze 2 latka więc pewnie dziwnie to wygląda.Ale dziś zrobił zupełnie sam swój PIERWSZY krok..Długo,długo raczkował i nadal to robi ale chodzi też przy meblach i puszcza się i woła wtedy "eee!" to znaczy,że mam na niego patrzeć i bić brawo i on sobie również bije brawo.Mówi też bardzo dużo,dużo słów powtarza,pokazuje i mówi da jak coś chce i protestuje,jeśli czegoś nie chce.I coś co lubię najbardziej-uwielbia się przytulać,często podchodzi i kładzie główkę na czyjeś kolana,żeby go pogłaskać i przytulić,robi tak kilkadziesiąt razy na dobę.Wysyła buziaczki a raz pocałował mnie świadomie w policzek,myślałam że się rozpłynę ze szczęścia. Miłego wieczoru mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka Super że tak dużo mówi :) tego mi troszkę brakuję u Natalki ale też się potrafi tak miło przytulać, lubi całować :) Natalka tez wygląda na starszą, może nie jest "duża" ale jest wysoka jak na swój wiek - przynajmniej tak mówią. Znów z wszystkiego wyrosła, już teraz wszystko na min 92 muszę kupować. gosik Świetna wyprawa ! a jaki pchaczyk ma Kornel ? Antybiotykoterapii ciąg dalszy , chyba jest lepiej, jak dziś wyjdzie słońce to już zaryzykuje i powiem mamie aby poszła z natką na spacer bo już widać że Natka w domu nie wyrabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka W ogóle nie widać że jesteś w ciąży, a podobno przy drugiej ciąży szybko brzuszek wychodzi, to chyba jednak zależy od organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, na 92??? O wow, to rosnie nam top modelka! Kornel jest wysoki ale ciuchy na 86 a nawet wiele spodni na 80 jest na niego dobrych! Niezle Natka wystrzelila! Kornel ma rozowy pchaczyk - dostalismy po poznanej tutaj Mai :) i go kocha (kornel swoj pchaczyk)! Dzis bylam z nim w sklepie z zabawkami i tam na placu zabaw postawilam go przy takim chlopiecym pchaczyku, zeby sobie chodzil. Ale on nie byl zainteresowany, przeraczkowal gdzies miedzy inne zabawki i nagle patrze a on idzie taki zadowolony, dumnie pchajac... rozowy pchaczyk! Identyczny jak mamy w domu! On sie w domu z tym pchaczykiem pod prysznic pcha! Tak go kocha :) Misia jak tylko Natalka nie goraczkuje to nkech wychodzi chociaz na 20 min nawet przy kiepskiej pogodzie (no chyba ze wiatr jakis strasznie silny i zimny). Jeja musze nadrobic zdjecia, ale moze jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jakoś wychodzi że na 92 teraz już muszę kupować. 80 czy nawet 86 jest troszkę za małe - body "naciągnięte" a spodnie to "lekko na wysoką wodę " ;) Szybko to moje dziecię rośnie, chyba wręcz wyjątkowo. Wczoraj Natalia nie była na spacerze bo wiało, dziś juz chyba musi wyjść bo to jednak troszkę za długo w domu a najciekawsze jest to że siedzi w domu i ... kaszel dostała, ręce opadają. Biorę się do pracy i miłego dnia Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia tez uwazam ze hartowanie to dobra sprawa albo spacery mimo choroby (oby nie duza goraczka) .bieganie po domu czasem na golaska itp. a co do pracy to bomba:) -chociaz ja rano sie budzie i ..jestem w pracy;D gosik super ze masz cel..ja tez postawilam sobie cele zeby miec do czego dązyc zeby nie zwariowac...oczywiscie musze troche poczekac na realizacje niektorych az m wroci. (w czerwcu lub ..w grudniu;/) a na rodzine nie ma co patrzec...tak jak napisalas-jestes ty..a nie mama kornela tylko. to twoje zycie i twoj czas. podoba mi sie to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka w ciazy wygladasz..jakbys nie byla w ciazy!! naprawde kobieto super sie trzymasz:) gosik a patryk ma ulubiony wózeczek rozowy:) i tez paradujemy tak na spacerach czasem lub w centrum handlowym wzbudzajac sensacje. dorka tez myslama ze forum ginie...ale mila niespodzianka mnie spotkala:)no i gratuluje 1 kroku:) misiak 92?? ojj to faktycznie modelka albo koszykarka my nadal 80 rozmiar ale patryk nie jest wysoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) to napiszę i ja. Miło się Was czyta. U nas w skrócie to tak: Tośka mało mówi :( rozumie wszystko i chodzi niestety swoimi drogami. Mama już na mnie krzyczy, że źle Ją wychowuję ale jak jestem z Nią sama to się super rozumiejemy. Na spacerach nie chciała chodzić za rękę, ale sama znalazła sobie patent i idzie trzymając się wózka, ma wtedy wrażenie, że sama nim kieruje :) czyli jest po Jej myśli. Wszystko musi być po Jej myśli bo inaczej awantura. Ubranka kupujemy na 86, spodnie nawet na 80 są ok. Jest kruszynką nasza Antonina bo waży zaledwie 11 kilogramów. Z jedzeniem rewelacji nie ma, bardzo słabo je. Ale jest smakoszem np. jak dostanie szynkę ze sklepu lub upieczoną w piekarniku samodzielnie to woli tą "swojską" już się śmiałam, że z Gesslerową powinna robić rewolucje kulinarne :p To u nas tak w skrócie tyle. Każdego dnia bardziej podoba mi się "posiadanie" takiego dziecka :) kiedyś miałam wrażenie, że mówię do Niej jak do ściany a teraz rozumiemy się czasem bez słów. Najbardziej "rozbraja" mnie kiedy idzie ze smokiem w buzi staje "FACE TO FACE" wyjmuje smoka i mówi z wielkimi oczami: CIO?!!!! :D tak jakby właśnie z kosmosu przyleciała heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie ze piszecie znowu dziewczyny:) ja dzis bede mialam ciezszy dzien bo juz mam od 7-8 rano 2 dzieci+patryk a jeszcze przed 11 kolejny przychodzi. no ale na szczescie poranna drzemke moje stadko zalicza teraz, wiec jakos damy rade. wczoraj wieczorem mialam chwilowego dola..juz mialam dosc. przyszla do mnie przyjaciolka ktora ma synka (ale zostal z tata) i mogla swobodnie posiedziec pogadac ,pojsc do sklepu, wypic piwo...ehhh tez bym takl chciala. ale na to musze poczekac. terlikula masz racje fajnie miec takiego brzdaca mimo przeciwnosci losu czasem. Dziecko rekompensuje wszystko i sprawia ze czlowiek mimo wszystko idzie do przodu. teraz jest taki fajny okres ze az nie chce zeby Patryk dorastal:) chociaz z drugiej strony chce i ciesze sie kazdym sukcesem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tadziowi wreszcie wyszły górne 4ki, czekamy jeszcze na dolne no a z niego dalej mała chudzinka, choc ciałka troszke ostatnio nabrał ale 9kg to raczej jeszcze nie ma i jakieś 78cm, a więc szału nie ma... ma katar od piątku i znowu po niedzielnym spacerze ropiało oko, ale wczoraj mocno pomasowałam coś normalnie strzeliło strasznie duzo ropy wyszło i od tamtej chwili spokój czysto nic oprócz łez nie wychodzi i oko ładne. mówi dużo , po swojemu, choć część da sie zrozumieć, je też w miare najchętniwj z czyjegoś talerza no i dumny jak z nami je obiad a na jego talerzu ląduje to co na naszych ;) widelczykiem posługuje sie już sprawnie z łyżeczką idzie troszke oporniej a jak u waszych maluchów z drzemkami? mojemu zdarza się już że śpi tylko raz 2-3 godzin choć przeważnie 2x 1x1godz a potem 1,5-2godz. teraz to chyba najsłodszy wiek łobuza bo łobuzuje okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz na pewno każda z pociech zaczyna rozwijać się już własnym torem. Moja Natalka pomimo tego że długa to więcej niż 11 kg nie waży - je średnio. A jak uczycie jedzenia widelcem czy łyżką? na prawdę dajecie dzieciaczkom i niech same jedzą ? Bo jakoś widzę to jako wielki pogrom i pewnie za pierwszym razem dziecko nic nie zje. Ja nawet jak daję Natalce sztućce to pilnuje i siedzę przy niej a może to źle, może dać jej się "wyszaleć"... Teraz już nie wyobrażam sobie życia bez Natki, to cały mój świat :) patrzę jak rośnie jak się rozwija :) i tylko niekiedy mi żal chwil spędzonych w pracy kiedy to ona wiele nowych rzeczy robi. Ale np ostatnio przy mnie zrobiła coś fajnego, pokazywaliśmy że wyrzucamy śmieci do śmietnika i przyszła sama do kuchni, ja coś robiłam i zaczęła piszczeć przy zlewozmywaku, nie wiedziałam o co biega ale widzę że ona ma coś w rączce i czeka aż jej pomogę drzwiczki otworzyć co by wyrzuciła swój "smieć" i to już kilka razy się zdarzyło, fajnie :) Takie dziecko pomimo że nie mówi to na pewno wszystko rozumie co mówimy. Pomimo utrzymującego się przeziębienia zaczęliśmy z nią wychodzić, M ma wolne więc spędza z nią czas. Niekiedy tylko bym chciała aby zakupy z nią były łatwiejsze, bo jakoś słabo interesuje ją bieganie po sklepie, zaraz się nudzi, drze sie i narzeka ehhhh taki to pewnie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeja! Super dziewczyny, że się odezwałyście! :) Już mi się żal robiło, że forum zamiera, a strasznie się już do was wszystkich przywiązałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie - faktycznie, teraz to jest fajny wiek u maluchów. Tylko żeby jeszcze buntu trochę mniej było, to już w ogóle było by nieźle :) Ja jestem czasem masakrycznie padnięta po całym dniu opieki nad Anią. Ale są momenty, kiedy cieszę się, że jest. Inna sprawa, że niezależnie od minusów i tak nie wyobrażam sobie, jakby miało jej nie być. Wyrasta na silną, energiczną osóbkę i tym się pocieszam, jak nie nadążam za nią ze swoją energią :) Mam nadzieję, że dzięki temperamentowi będzie jej łatwiej w życiu. To większość "twoich" maluchów śpi jeszcze dwa razy? A jak organizujesz karmienie? Masz kilka krzesełek i dajesz obiad na raz wszystkim, czy po kolei? Śpią w jednym pokoju, tam gdzie się bawią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika - Tadzio ma już z głowy przynajmniej najpaskudniejszą część ząbkowania, bo te czwórki chyba są jednymi z najgorszych zębów, a dwie już są :) Wiadomo jak długo będzie się utrzymywała tendencja do zapychania kanalika? Z tego dzieci wyrastają? Jaki Tadzio ma widelczyk, plastikowy, czy taki zwykły mu dajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - gratuluję nowego lokum przede wszystkim! No i pracy bliziutko również :) zaoszczędzony czas - bezcenny! :) wygląda na to, że moja Ania nie jest odosobniona w wyrzucaniu śmieci :) Ona już nawet zbiera z podłogi i leci wyrzucić :) Pieluchę swoją brudną też :) Niestety, to ponoć mija z wiekiem ;) Podobnie jak zamiłowanie do szczotki do zamiatania i mopa, he, he! :-P Ania toleruje tylko zakupy spożywcze, ale przy dłuższych jest problem, trzeba ją jednak "wypuszczać" z koszyka, bo nie usiedzi. Chociaż lubi jazdę w tym takim miejscu, gdzie się malucha sadza w koszyku w markecie. Jak jadę wózkiem, to musi trzymać coś w rękach z zakupów, bo się denerwuje. Ja tak samopas nie daję Ani jeść łyżką raczej. Kontroluję to, bo kiedy je to je w miarę dobrze, ale w międzyczasie również próbuje mieszać "energicznie" w miseczce i robić z niej procę ;) W ramach przerwy w posiłku ;) Najlepiej idą jej jabłka duszone, bo to się trzyma w miarę dobrze łyżeczki i właściwie po kilku próbach jest w stanie zjeść połowę porcji sama. Potem trzeba jej przytrzymywać rączkę, żeby nie chlapała, albo nakarmić, jak się znudzi samodzielnym jedzeniem. Z widelcem nie próbowałam, bo boję się, że sobie coś nim zrobi. Rączką je sama bez problemu. terlikula - 100 lat cię nie było!!! :) Wygląda na to, że Tosia ceni sobie niezależność, podobnie jak moja Ania :) Czasem długo muszę jej tłumaczyć, zanim przystanie na mój punkt widzenia :) Chyba ściągnę pomysł z wózkiem, bo Ania też się wyrywa i za rękę chodzić za bardzo nie chce. Tosia chyba nie taka kruszynka, normalna jest myślę. Ania teraz też 11 kg waży i nosi taki sam rozmiar ubranek jak Tosia. No i nie wiem, czy te rozmiary jakieś dziwne, czy one obie mają krótkie nóżki nie daj Bóg??? gosik - u nas też się zaczęło od pchaczyka, a o potem to już błyskawicznie Ania zaczęła chodzić. I się zacznie jazda, zobaczysz... ;) dorka - to pewne, że będzie druga córa :) Teraz 23 tydzień mam ciąży, 24 wg usg. Z Anią też długo nie miałam brzucha, przed porodem 97 cm w brzuchu miałam. Sprawdzałam, ile czasu maluchy mają na zrobienie pierwszego kroku. Podobno do 18 m-ca życia, ale większe dzieci mają trudniej, więc nie masz się czym martwić myślę. Masz rację, dzieci to skarb. Tylko taki, który kosztuje a nie wzbogaca, hi, hi! :-P żartuję oczywiście, jakoś tam wzbogaca na pewno, chociaż czasem czuję się uboższa a nie bogatsza ;) życie matki, eh... musiałam pociąć posta, bo forum traktowało go jako spam. I to dlatego, że w odpowiedzi do moniki użyłam cyfry arabskiej zamiast słowa "czwórki"... porażka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tadzio ma plastikowy zestaw sztućców, kilka łyżeczek też silikonowe. Tadzio też po zmianie pieluchy wstaje, łapie ją w łapki i do kosza zasuwa ;) wrzuca mówi bach i przybija piątke ;) samodzielne jego jedzenie tylko pod nadzorem, i tylko plastikowymi sztućcami, jak go karmie to używam różnych zwykłych też. co do oczka i jego ropienia, to jeśli do lat 3 nie przejdzie to zabieg w uśpieniu... teraz to sie zęby i katar nałożyły, od wczoraj do dziś wieczora było czyściutko, a potem znowu troszke sie pojawiło, a już sie cieszyłam ze przeszło... na maila dałam zdjęcia młodego z dziś, pstryknęłam zanim włosy odrosną ;) już ma dłuższe bo to 2 tyg. po wizycie u fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam napisać Iwka jak ty to robisz ze wcale ciąży po Tobie nei widać???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I widzicie dobrze, że zajrzałam na forum, dowiedziałam się, że dziecko powinno samo jeść :p hehe ja odsuwam w czasie tą czyność gdyż boję się bałaganu patrząc na Tośki spryt. Z tym koszem i śmieciami u nas podobnie... tak najprowdopodobniej zginął mój token do banku :( i tym sposobem stałam się o 50 zł lżejsza za nowy token. My czwórki mamy za sobą i rzeczywiście nie było lekko i teraz jak podziwiam te zęby to są naprawdę spore korony więc nie dziwię się, że bolały. Spanie u nas odbywa się raz dziennie 2 godzinki od 12 do 14 spacery 2 razy dziennie po godzinie czasem trochę dłużej... pół na pół czyli pół spaceru w wózku i drugie pół na piechotę. Z jedzeniem bida bo moja kuchnia już się Tosi znudziła niestety więc muszę zasięgnąć jakichś porad kulinarnych. Pojawił się niewielki problem ze stopami Tosi bo stawia tak jakby dośrodka kiedy chodzi w bucikach/kapciach na boso wydaje mi się, że jest ok. Czytałam, że do dwóch lat powinno się SAMO naprawić, ale jakoś się boję, że zaniedbam więc zapytam przy najbliższej wizycie u pediatry. A może wy słyszałyście co się wtedy robi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Mamy w końcu piątego zęba. Krystian waży 11 kg ale wcale szczupły nie jest. Nosi rozmiar 86. Mamy jedna drzemke od 1 do 2 czasami. Wstaje miedzy 8 a 9 ale spać chodzi o 21-21:30 niestety. Biega jak szalony, cieżko za nim nadążyć. Moja mama mówi ze wysiada jak z nim zostanie na 1,5 godziny. Tylko prawie nic nie mówi. Tylko tata. Wszystko za to rozumie, jak oglądamy książeczki to wszystkie zwierzatka prawidłowo paluszkiem pokaże. W końcu sie tez wysypiam. Kupiłam ok miesiąca temu łóżeczko turystyczne i sprawdza sie w 100%. W ogóle Krystian mnie w nocy nie budzi, dopiero na mleko miedzy 5 a 6 i spimy dalej. Oczywiście ja do 7, bo co drugi dzien musze wstać to pracy. Jutro na szczęście wolne a następny tydzień tylko wtorek i czwartek idę. Powiem wam ze ja do pracy poszłam nie zeby od dziecka odpocząć ale od M. Moj ma strasznie duzo wolnego i za często sie z nim widziałam. Teraz mnie nawet mniej denerwuje. Dzis M poszedł na 18 do pracy, Krystiana z moja mama zostawiłam i do sklepu wyskoczylam kupić cos na obiad a wydalam 400 zł na ubrania dla Krystiana. Tyle ładnych ubranek jest ze nie mogłam sie powstrzymać. Dobrze ze wyplata niedługo. Misia super ze masz tak blisko prace no i gratuluje mieszkania. Pamietam jak sie cieszylam jak my kupowaliśmy. Z krystianem nie da sie wyjść na zakupy. Strasznie sie nudzi i nie usiedzi. Zakupy robie po pracy albo jak M idzie na 18 to moja mama do mnie przychodzi i wtedy wychodzę. Zawsze przychodzi do mnie na 18 i siedzi do 21, nie wiem czy pamiętacie ale mieszka na tym samym osiedlu i M tez często zakupy robi. Tylko musze mu na kartce napisać co ma kupić. Monika pamietam ile sie nameczylam z ropiejacymi rodakami Krystiana. Tragedia. Dwa oczka mu tak rozpialy strasznie ze po drzemce często nawet oczu nie mógł otworzyć i w nocy jak jadł jeżeli było przebywanie i ledwo otwierał, tak miał zlepione. Przeplukalismy kanalik w oczka i spokój. Drugiego oczka nie przeplukalismy bo samo przeszło po paru dniach od przeplukania pierwszego. Gosik jak Kornel chodzi przy pchaczyku to szybko ruszy a wtedy to jest jazda. My w ogóle na dwór nie bierzemy wózka, tylko na płac zabaw chodzimy i Krystian sobie tam biega, a ja za nim. W wózku jak 30 min wysiedzi to jest dobrze. Jak widać jedne dzieci wcześniej chodzą a inne mówią. Dorka nie masz sie co martwić. Iwka ja w 23 tygodniu to juz stóp nie widziałam, teraz to ja mam taki brzuch jak sie najem. Sama nie wiem czy na wszystko odpisalam ale juz mi sie chce strasznie spać. Wrzuce jeszcze jakieś aktualne zdjęcia Krystiana. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja silie- co do organizowania dzieciok dnia, rano usypiam ich (czyli 3) w wozkach i spia minimum godzine potem obiad (wtedy wnosze taki stoliczek i krzeslka i jedza czyli ja ich po lyzeczce lub 2 karmie a czesc dzieci ma druga jeszcze w reku lyzeczke i sie uczy jesc:) idze nam to sprawnie bo oni juz sa nauczeni ze musza czekac na swoja kolej jedzenia:) potem spacer i po 16 usypiam ostatniego chlopca ktory u mnie zostaje i patryka w wozkach. to tak na szybkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
czesc Dziewczyny Dzieci śpią więc na chwilkę jestem i tez idę spać. Kolkę mamy już chyba z głowy a to za sprawą tych kropelek Bio Gaia o których pisałam. Na efekty czekaliśmy tydzień ale na prawdę pomogły. Podaję je do dziś codziennie. Michałek troszkę marudny jest bo kupka jest raz na dobę, ale ogólnie jest duuuuużo lepiej. Ja się 'odchudzam' tzn uważam co jem, oczywiście mam na myśli dietę matki karmiącej. Od 'po porodzie' schudłam już 11 kg ;-)) i waga ciągle leci w dół, jeszcze 10 kg i będzie super, jak wejdę w rozmiar 36 ;-)) Michałek się niedawno przekonał do piersi i ciągnie jak prawdziwy chłop ;-) ale nadal odciągam bo chcę żeby Milenka też piła. Co do szczebelków w łóżeczku - nie wyjęłam i nieprędko wyjmę, mamy dom z poddaszem więc i klatkę schodową dość sporą, niby mamy zabezpieczenia - bramki porobione są - ale nie usnęłabym wiedząc że Milenka może sobie coś zrobić, jest jeszcze za głupiutka na samodzielne łażenie po domu. Pozatym jak to moja siostra mówi Milenka powinna mieć na imię Rozróba. Takie spustoszenie sieje że szok ;-) od dwóch dni ma głupawkę i lata od sofy do pierwszego schodka (na drugim dopiero jest bramka), wychodzi i nie chce zejść, ja ją ściagam ze schodka a ona biegiem na sofę, ja lecę za nią, ściągam ją a ona biegiem na schodek, ja ją ściągam, tłumaczę, grożę że nie wolno, a ona biegiem do kuchni otwierać szafki i trzaskać drzwiami, i tak biegamy za sobą cały czas, do tego młody wyje bo głodny, albo latam z nim na rękach i na cycku. Czasem już nie mam siły tak biegać. Nie można jej przegadać , jest potwornie uparta, jak jej nie dam wychodzić na sofę to wyje jak wściekła. Czasem mam wrażenie że rozpoczął się u niej 'bunt dwulatka' tyle że ona ma 15 miesięcy dopiero ;-) ale ogólnie jest przesłodka, ma tylko 6 ząbków na razie ale umie ich używać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
acha i muszę się pochwalić że wyszkoliłam sobie męża w ten sposób że w weekendy on wstaje do Michałka a ja śpię ;-) (strasznie się buntował że on nie będzie wstawał - książę wielki ) powiedziałam że jak mnie obudzi to go zatłukę, było na początku też trochę kłótni ale postawiłam na swoim, ja też mam prawo się wyspać, przynajmniej w weekendy, śpię na górze w sypialni a na dole w salonie mały w wózku i mąż ;-) idę wlaśnie na długi seeeennnnn ;-))))) dobranocc ;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antałek tak duże dziecko i w nocy śpi w wózku? ty chyba na łeb upadłaś :o mamuśka chce się wygodnie wyspać a ponad roczne dziecko kisi na noc w wózku,idiotka :o brak słów,debilka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu zważaj na słowa i skoro już czytasz nasze forum to rób to uważnie, Michałek, który śpi w wózku to niespełna 2-miesięczne niemowlę a 15 miesięcy to jego siostra Milenka i śpi w swoim pokoju w łóżeczku, więc sam puknij się w głowę zanim cos więcej napiszesz soorry dziewczyny, ale nie wytrzymałam, do postów ustosunkuję się jutro dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek dobre z tą Rozróbką, mój w takim razie to Rozróbek ;) psoci tak, że nie ogarniam normalnie, takie ma pomysły, że i moi rodzice są w szoku. No ale on dużo czasu spędza z kuzynem i razem kombinują. kupowałyście już buciki wiosenne? ja w piątek zakupiłam firmy fanco półbuty, ale takie ponad kostkę wolałm żeby jeszcze lepiej nóżke trzymały, nawet tanie były 45zł. zobaczymy jak sie sprawdzą. Tadziowi tak sie spodobały, że wczoraj sam zmieniał z domowych na te nowe;) zabawnie to wyglądało, w końcu mu zmieniłam i ganiał w nich chwile w domu, przynajmniej "rozchodzi" je zanim będzie na spacery w nich chodził. Dalej ma jeszcze katar, no i niestety czasem jeszcze coś z oczka wyjdzie, ale właśnie dolna lewa 4ka wychodzi, prawej jeszcze nie widać. dziewczyny co do kuchni poddaje sie i coraz częściej Tadzio je to co my, tzn. gotujemy bez użycia przypraw typu vegeta, kostek rosołowych itp. Ale z odrobiną śmietany już je. i takie bardziej mu smakuje, i chętniej je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia gratuluję własnego lokum no i pracy za rogiem też bym chciała, ale na razie musimy odłożyć trochę kasy by choć na wkład własny było bo inaczej żaden bank nam nie da kredytu (nie mamy umów o pracę na czas nieokreślony, ja to wogule mam działalność gospodarczą lub umowy o dzieło więc słabo z naszą zdolnością kredytową :( ) co do chorowania to mój młody od miesiąca ma katar i nic co dajemy się nie sprawdza, kontrolujemy stan co tydzień u lekarza, ale nic tam się nie rozwija, gardło w porządku, w płucach czysto, rzęzi oddychając bo mu katar spływa po ścianie gardła, czasami pokazłuje by odchrząknąć, ale chodzi do żłobka by nabyć tej odporności (dopóki nie pojawi się gorączka lub objawy się nie nasilą) na spacery chodzimy pomimo kataru i wam też polecam o ile nie ma gorączki i nie wieje strasznie super że młoda zaczeła się puszczaś sama - niedługo będziesz żałowała tych chwil gdy nie musiałaś biegać non stop za małą :) u nas młody chodzi sprawnie, nawet biega a co najlepsze zaczyna kopać piłkę (ale taką dużą dmuchaną plażową bo w inna nie trafia nóżką) - śmiesznie to wygląda, ogólnie to ostatnio najlepszą zabawką na spacerze jest piłka - dopóki nie dojdziemy na plas zabaw to łapie ją w łapki, rzuca przed siebie, biega za nią, łapie na nowo i rzuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik - super że się odezwałaś moja lekarka też każe nam posyłać młodego do żłobka, jeśli tylko ma dobre samopoczucie i nie gorączkuje co do dwujęzyczności to rzeczywiście maluchy mówią wolniej, często jak pojawia się drugi język to maluch traci dotychczasowe umiejętności, ale większość maluchów nadrabia zaległości w rozwoju mowy około 4-5 roku życia, no i od tej pory ma już łatwiej :) więc i wam tego życzę, co do żłobka to zacznijcie chodzić tam razem (tak byś mogła wchodzić początkowo do sali razem z małym, stopniowo prowokować młodego by sam się oddalał i zapoznawał z terenem, paniami i dziećmi, a po tygodniu będziesz juz mogła się powoli wycofywać i np. wyjść na godzinę (ja siedziałam pod drzwiami oczekując płaczu, ale się nie doczekałam), dobra rada jest taka by wszystko wyjaśnić młodemu i przed samych wyjściem mu pomachać i powiedzieć kiedy wrócisz (nie wychodzić po cichu), w żłobku do którego chodzi teraz Tymi jest niestety taki zwyczaj, że rodzice podają maluchy na ręce opiekunce, która zaraz zamyka drzwi no i wtedy rozlega się płacz, ja tak nie pozwoliłam, kucam z młodym przed wejściem, on puka, pani otwiera drzwi a on sam wchodzi, czasem się wróci i chce na ręce, przytulam go, mówię papa i popycham go delikatnie do przodu, zazwyczaj wtedy zauważa dzieci i zabawki i wchodzi sam ;) życzę Ci zrealizowania swoich planów i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi super że jesteś - odzywaj się często razem z Gosik bo to wy do tej pory byłyście machiną napędową tego forum :) a co do chodzenia u maluchów to jest najczęściej tak - maluchy nie potrafią robić dwóch rzeczy jednocześnie więc jak zaczynają chodzić to rozwój mowy na chwilę staje w miejscu i na odwrót - tak jak pisałam Misi to i wy niedługo zatęsknicie za tym by maluchy były mniej aktywne ruchowo normy dla maluchów są zawsze szerokie - jak piszą w mądrych czasopismach że ma chodzić na roczek to warto dodać 6 miesięcy, dopiero po upływie 6 miesięcy mówi się o opóźnieniu w rozwoju i warto zgłosić się na kontrolę do specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×