Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Zaczęłam jej na dobre sama gotować zupki, pochłania je :) ale ogólnie tak jak piszecie kończą się pomysły, bo ja to jakaś specjalna kuchara nie jestem ;) wywar gotuję i coś dorzucam, a to pomidorowa, a to ogórkowa (zrobiłam pierwszy raz i odniosła pełen sukces), albo ziemniaczki, albo inne warzywa, makaronik, ryż.... muszę kombinować z zupami bo drugie danie jej nie wchodzi, nie lubi mięska które trzeba rzuć, czy zwykłych zmieniaków z wody, warzyw.... woli wersję zupy i bez problemu zjada też mięsko z zupy. Zje paróweczkę, jajecznicę a ostatnio przekonała się do kiślu który daję ze słodkim waniliowym jogurtem :) Kanapki też zjada, podaję z wędliną ale nie każdą wędlinę lubi i ogólnie kanapka nie robi furrory przez co nie mam pomysłow na kolację. Dawałabym kaszkę ale ogólnie kaszkami się przejadła i teraz zjada tylko kilka łyżyk i to jest max... ojjj ciężko, ciężko. Do tej pory martwiłam się tylko co dawać M i jak obiady opanować kiedy wciąż pracuję a teraz jeszcze muszę dla Natalki co nieco wymyślać i robić. Taki los kobiety , choć niekiedy M mógłby wykazać troszkę inicjatywy oprócz tego że rano ruszy tyłek i pójdzie do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka dzięki za pare pomysłów. Zupełnie zapomniałam np. o szpinaku i soczewicy. Chętnie zrobiłbym sobie dziewczynkę ale powiedz mi jak! Hehehe Moj zasypia w dzien albo przy muzyce. Buja sie do przodu i do tylu, daje wtedy smoka i zasypia na siedząco. Przenosze go do łóżka jak juz ma oczy zamknie. Czasami bujam go na lezaczku-bujaczku. Ogólnie kłade go jak juz jest ostro zmęczony. Śpi ok 1,5 godziny. Miedzy 13 a 15:30. Na noc zasypia czasami przy butli ale najczęściej z nim leze na moim łóżku i jak zasnie to go do łóżeczka odkładam. Terlikula moj tez za rękę nie chodzi. Nigdy nie lubił być za nia trzymany. Zaraz ja wyrywa. Chodzimy na płac zabaw. Mam bardzo duzy zaraz za oknem. Sam sie bawi lub chodzi za dziewczynkami. Silie 330? mojemu wiecej niz 210 nie daje. Chyba mu wystarcza bo sie wiecej nie domaga i juz w nocy nie je. Misia nie tylko twój M taki jest. Dzis byłam w pracy. M z Krystianem na dworzu był tylko 40 min bo po co dłużej. Najkrócej z nim wychodzę na 1 do 2 godzin jak jest ciepło. W jednej miseczce miał dla malego zupę a w drugiej drugie danie. Obie staly obok siebie. Zupę dał, natomiast drugie dał mu z naszego garnka doprawione sporo. A wczoraj mu nawet pokazalam te dwie miseczki tłumacząc jak osobie ulomnej - to jest obiad dla Krystiana. Poprosiłam go, zeby mi podłogę zmyl jak Krystian zasnie, 15 minut roboty, oczywiście zapomniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula zeby trzonowe? wow szybko!:) misia chodzilo mi o to ze dziecko ktore ma zasady lepiej sie chowa ze tak powiem:) teraz pelno widze rodzicow z rozwrzeszanymi dziecmi brrr... ktore dra sie na caly sklep ze cos chca i wrask megga! (wczoraj tak mialam) ojjj zeby moj tak nie próbowal :) misia ja daje mleko z dodatkiem kaszki zazwyczaj . moj zaczal dopiero teraz sie przestawiac i budzi sie raz w nocy na mleko (wtedy dostaje 180-210) i spi do rana.wiec sukces i w ogole wreszcie mniej je z czego sie ciesze bo on i tak dobrze wyglada(w sensie ze za gruby jest). np teraz jes prawie 8 rano a on ostani raz jad okolo 3 w nocy i nie jest glodny.moze twoja akurat ma etap wzrostu(skok) i znowu musi wiecej jesc? assiula jakby wypil tylko 220 to bylby ryk i by nie usnal . ale on generalnie mleka nie pije (1-2 razy na dobe) wiec jak pije to full opcje:) sorry ze tak haotycznie ale wiecie....praca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula Dzięki , myślałam że mój M tylko taki mało pomysłowy ale widać że nie tylko ;) z resztą uwielbiam czytać jak piszesz o swoim M :) A tak a propos... dlaczego faceci są tacy hmm przepraszam... "ograniczeni" ? Gorszy gatunek czy jak ;) Silie Oczywiście masz rację. Boję sie takich akcji np sklepowych kiedy dziecko drze się że coś chce, wiem że pewnie Natalka tego spróbuje, najwazniejsze aby na to nie pozwalać, bo ja ogólnie tez jestem zdania że dziecko powinno mieć zasady wprowadzane od początku i na pewno na tym nie ucierpi jeżeli wszystko będziemy robili z głową, a uważam że zyska na tym w przyszłości jak również i my rodzice :) Zakupiliśmy mleko mm z kleikiem ryżowym i dziś na noc podałam, zobaczymy. Wydajesię że jak napije się mleczka nad ranem (około 4) to jest spokojniejsza i w końcu zasypia śpiąc nawet tak jak dziś do prawie 9 rano. Może to skok rozwojowy, dałaś mi Silie do myślenia. Ja nie mam nic przeciwko temu aby więcej jadła ale dlaczego w nocy ...;) Jutro mam na 7 do pracy jak i dzis miałam, ogólnie wstaje dużo wcześniej aby ogarnąć siebie, zrobić herbatki i kanapki do pracy (dla mnie i M - bo jemu jakoś trudno się z rana ruszyć) więc najzwyczajniej jestem przemęczona. Ratuje mnie tylko to że w miarę wcześnie chodze spać bo tak jak dziś Natalka już śpi o 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia podoba mi sie twoje podejscie:) bo jest podobne do mojego:) ja pomyslam ze skok bo moj maly jak walczylam z nocnym jedzeniem to juz prawie prawie udalo sie i nagle...pobudki itp i znowu zabawa z jedzeniem;/ i pomyslam nie bede walczyc(nie mam sil) i przeczekam (mimo wsyzstko zawsze staralam sie najpierw dac pic smoka a jak dalej sie wiercil to dopiero mleko) i od kilku dni je raz w nocy ,tak sam z siebie sie przestawil. rano nawet nie chce sniadania jakos bardzo wczesnie. a co do przemecznia to znomu u mnie podobnie -praca,dziecko,2 koty ,dom i wszystko sama i na dodatek teraz mam mniej dzieci bo jedna mama znowu szuka pracy wiec kasy duzo mniej. zawsze bylam taka hulaj dusza wiec ta zmiana jest dla mnie radykalna...ale jeszcze max 11 miesiecy (lub 5) i bedzie partner wiec bedzie inaczej chociaz pewnie nie tak od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Byłam wczoraj z małą na szczepieniu, gorączki potem nie miała, narazie nic złego się nie dzieje. Te kupki nadal są jakie są, pani doktor zbadała i stwierdziła, że idzie kilka zębów na raz i takie objawy niestety mogą być ale nie ma powodów do zmartwień. Lenka zapłakała chwilę tylko przy wkłuciu a potem była ciekawa co pani doktor tam pisze sobie i nawet zaczepiała:) Natomiast w poczekalni spodobał się jej chłopiec w jej wieku i strasznie chciała go dotknąć a mały się zawstydził!:) Miałyśmy ubaw z jego mamą. Dziewczyny ja też uważam tak jak Wy. Dziecko powinno mieć jakieś ustalone zasady w domu, piorytety bo tak naprawdę potem będzie się nimi kierować w dorosłym życiu. Bardzo często widze rodziców, którzy w sklepie nie mogą sobie poradzić i ulegają dzieciom tylko dlatego, żeby nie wpadły w histerie.Ale do czego to doprowadzi? Wiele mądrych osób uważa, że dziecko które ma jasne zasady, lepiej się wychowuje więc coś w tym jest:) Dziś siedzimy w domu bo bardzo wieje... Iwka- ja chciałam inne imię, M chciał inne no i jednak wybraliśmy jego propozycję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek gdzie jesteś jak Synuś i jak Córcia na niego reaguje?????? jak po cc????????? dziewczyny ma problem i nie wiem jak go rozwiązać. Tadziowi ropiało prawe oczko, kroplami po ilku próbach udało sie wyleczyć, znajoma okulistka mówiła, że Młody ma przytykający się kanalik i problemy mogą wracać ale ona by nie kierowałą na przepłukiwanie skoor płacze na to oko i już jest oki to było 18 listopada. Potem znowu zaczęły rosnąć ząbki i problem powrócił.... mąż zarejestrował młodego do innej okulistki byliśmy wczoraj, no i ta przemiła pani na dzień dobry z odległości 2=3 metrów startuje z tekstem ooooooooo ale z tym okiem ja nie pomogę trzeb przepłukać i skierowałą nas do swojej przyjaciłki która sie tym zajmuje, a dała też krople ale takie że za chiny ludowe nie moge ich mu zaaplikować - najpierw w worek pod okiem potem zablokować kanalik bo do organizmu przejść nie mogą.. wątpie zeby były dla dzieci i to tak małych... mąż zachwycony wizytą a ja wręcz odwrotnie... i teraz nie wiem co robić konsultować jeszcze u kogoś czy iść do tej poleconej od zabiegu? a młodemu teraz troszke owszem czasem zaropieje ale nie cały czas... wczoraj powiediałą ta baba ze ma nieprawidłową budowę nasady noska młody i kanalik źle zbudowany kurcze co ona rentgen ma w oczach? i że może mu przy ząbkowaniu blokowac go i wtedy ropi jak teraz oczko, czyli ma to przejściowe, płacze na nie normalnie to czy jest sens płukać? i męczyc dziecko? rurka w oko? profilaktycznie????? co Wy byście zrobiły na moim miejscu? sorki że chaotycznie ale młodego w międzyczasie łąpie bo demoluje sypialnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może sie odezwe chociaz nie naleze do forum ale czasem Was podczytuje i tez jestem grudniowa mamusia Monika mam ten sam problem z oczkiem co Ty tez moja córke bede umawiac na zabieg; krople pomagaly tylko na chwile a potem problem powracał; ja planuje to robic w rzeszowie na szopena A Ty do kogo masz skierowanie?? mnie jeszcze polecano prywatny gabinet i pana Spyrę ale chyba w szpitalu bezpieczniej sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, my mieliśmy skier. do Alicji Ulewicz ona jest ordynatorem okulistyki w Stalowej Woli. znalazłam w necie że przyjmuje w Rzeszowie ,ale niestety już nie. mąż dodzwonił się do niej i usłyszał ze teraz to nie jest dobry moment na zabieg, i że jeśli farmakologia nie pomoże to zabieg po skończonym 3 rż. tak więc krople i poczekamy, tyle że tych danych wczoraj nie dam - boje sie, bo są w ostateczności dla dzieci są tak silnym lekiem sterydowym!!!!! dam inne od innego okulisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu a do kogo na Szopena pójdziecie jeśli można spytać? no i witam na naszym forum, zawsze chętnie witamy nowe mamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monika dziekuje za powitanie; my bylismy u Gasior-kwaśniak i tez nam mówiła o tej Ulewicz ale ona mieszka gdzies pod Krakowem; ta Kwasniakowa dala nam skierowanie do szpitala ( nie mowila u kogo to robić); bylismy tam ale powiedzieli ze trzeba czekac az dziecko skonczy rok najlepiej zeby sie to samo odetkalo ale ile mozna czekac a Ty jaka opcje rozwazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego ta Ulewicz powiedziala ze to nie jest dobry moment teraz? mojej corce dosc mocno lzawi to oko nie bardzo wyobrazam sobie czekac z tym az do 3 lat przy kroplach byla poprawa ale nie moze ich brac caly czas przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - co do mm z "domieszką", to ja kupiłam takie mm z Hippa w kartonie, na noc się nazywa i to jest mleko następne z kaszką pełnoziarnistą z 5 zbóż. Jest specjalnie do podawania z butelki, ma dobrą konsystencję do smoczka. Ale Ania nie chce go jeść, jak każdego mm w którym zwęszy jakąkolwiek domieszkę... :-/ monika - ja to bym jeszcze skonsultowała to oczko. Gdyby kanalik był zapchany, to ja myślę, że Tadzio w ogóle by nie płakał tym oczkiem albo łzawienie było wyraźnie mniejsze. Ewentualnie te ropienie występowało po płaczu. Ale lekarzem nie jestem, więc to tak na intuicję tylko mogę poradzić... silie - ja też uważam, że dziecko musi znać granice i należy wprowadzać jakieś reguły postępowania. Protesty są tylko chwilowe, potem zazwyczaj akceptuje sytuację i tyle. Ania starała się wymuszać różne rzeczy. Stara się cały czas, ale dużo lepiej reaguje na moje "nie" niż "nie" w wydaniu M, który częściej ulega. Myślę też, że ważne jest tłumaczenie "dlaczego nie", chociaż może jeszcze nie wszystko do małego móżdżku dociera ;) Dobrze robisz, że jesteś konsekwentna, bo jeśli miałabyś mimo wszystko wychowywać Patrynia sama, to jak będzie miał 15 lat, wlazł by ci na głowę i z płaczu przeszedł do innych metod wymuszania. Znam taki przypadek niestety. Bezstresowe wychowanie, qrcze blacha. To ty masz kilka wózków w domu? Dobra metoda z tym usypianiem. Ja ciebie podziwiam, że dajesz radę z tym całym ambarasem. Praca, do tego praca w domu, sprzątanie, gotowanie i cała reszta... Ania też je w nocy, cały czas jeszcze raz domaga się flaszki. Niespecjalnie udaje się wdrożyć drugie dania i obfite kolacje, więc nie mam pomysłu, jak ją odzwyczaić. Te białe plamki na zębach to według mnie coś innego. Próchnica to chyba czarne plamki. Przynajmniej takie miał siostrzeniec M na mleczakach jak mu próchno wlazło. terlikula - moja też za rękę nie chciała chodzić. Teraz już się przyzwyczaiła trochę i daje się prowadzić. Poskutkowała metoda "albo za rączkę, albo nigdzie nie idziesz, stać będziemy" ;) Oczywiście zakaz spaceru tylko przez chwilę. Czyli metoda ze szkolenia... psów... ;) Czy wasze dzieci też tak się wspinają po meblach??? Moja to jak złapie fazę, to kręgosłup mnie boli! Jeden fotel, drugi, kanapa i od nowa. Muszę ją non stop pilnować, bo ma takie pomysły, że włosy dęba stają. Np. wstaje na kanapie i daje kroka żeby zejść. Albo złazi z fotela przez podłokietnik. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dzisiaj też wiatr na potęgę, wyjść się nie dało. Pojechałam więc z Anią na ćwiczenia z maluchami, bo wykupiłam sobie od nowa karnet. A potem do koleżanki, która ma synka z 27.01. Ania w niebo wzięta. Myślałam, że nie da mi poćwiczyć, a tu niespodzianka. Wsiąkła w towarzystwo bez reszty. Było dużo dzieci, głównie w jej wieku. Najlepszy kontakt złapała z dziewczynką młodszą o 2 tyg i chłopcem w podobnym wieku. Z tą dziewczynką z sali wyszły za rączkę :) Bo ja Anię uczę, że chodzimy za rączkę, więc ją cupnęła i sobie szły razem :) A z tym chłopcem tarmosiła się na materacu i chichrała. Nie spodziewałam się takich społecznych zachowań u dziecka w tym wieku. Spotkałam poza tym trzy koleżanki, które ćwiczyły ze mną w ciąży i potem z maluchami po porodzie, więc było mnóstwo śmiechu, wspominek i w ogóle super. Ćwiczenia bardzo mi pomogły, głównie psychicznie. Byłam raz w środę na zajęciach dla ciężarówek i teraz drugi raz, żeby rozćwiczyć zakwasy ;) Baaaardzo mi tego brakowało. Assiula - mężczyźni to inny gatunek. Nie wiem, czy pisałam jak mój okna mył. Umył tylko z zewnątrz i tylko szyby. W środku nie mył, bo się nie brudzą a ramy z zewnątrz z daleka nie widać. Jak mówię sprzątnij kubek po kawie w kuchni, to kubek sprzątnie, ale łyżeczkę zostawi, bo przecież o łyżeczce nic nie mówiłam. Najgorsze, że w tym działaniu niby jest logika, ale dla mnie zupełnie niepojęta. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka Spróbuję z tą nową kaszką, a może się uda, znajdę coś na noc. Może Hipp da radę. A co do Twojego opisywania M i jego zachowania to u mnie jest podobnie, muszę dokładnie powiedzieć co ma zrobić aby to zrobił bo inaczej na pewno sie nie domyśli. I trzeba powoli przekazywać informacje bo nadmiar informacji dla M jest nie do ogarniecia ;) U nas też dzis wietrznie. Natalka była u babci ale na spacer nie wyszły. Dziś byliśmy w odwiedzinach u mojej koleżanki i jej 1,5 miesięcznego brzdąca... ehhh co to były za czasy... z tym że mały Kordian jest przeciwieństwem Natalki w tamtym wieku, w ogóle praktycznie nie śpi i dużo płacze. Moja koleżanka stwierdziła że moje zapewnienia że po porodzie dziecko dużo śpi może wsadzić między książki ;) Teraz jeszcze mój M razem z jej M poszli na piwo bo mało było im drinkowania podczas spotkania a my.. w domu z dzieciątkami. Idę pranie wieszać bo chyba pralka kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej monika a może to uczulenie na coś objawia się ropiejącymi oczkami - u nas tak było, jak pojechaliśmy na święta do babci to Tymek pierwszego dnia poznał fretkę mojego brata, oczywiście musiał jej dotknąć, następnego dnia rano nie mógł otworzyć oczu, przemywanie rumiankiem i krople do oczu pomogły, po trzech dniach nie było śladu, ale sytuacja powtórzyła się dwa dni później no i jak przeanalizowałam sytuację to skojarzyłam że ropieją mu oczy po zabawie z fretką, od tej pory przez resztę pobytu fretka miała zakaz wchodzenia do naszego pokoju i salonu i nie było problemu, może mieć również uczulenie na koty i króliki (bo to podobny rodzaj zwierzaków futerkowych), ja sprawdziłabym jeszcze innego okulistę, a co do niewłaściwej budowy przewodów nosowych to czy to twój Tadzik jest wcześniakiem? miał intubowanie i orurkowanie do noska? jeśli tak to niestety ta okulistka może mieć rację i warto to skonsultować, mam w terapii dwoje wcześniaków (25 i 27 tydz. ciąży) obydwoje mają skrzywienie przegrody nosowej w wyniku stosowanych na OIOMie rurek np do tlenoterapii, problem widać dopiero w wieku 2-3 lat kiedy dziecko ma co raz większe problemy z oddychaniem przez nos, zaczyna oddychać buzią, chrapać w nocy, zmienia się wtedy budowa jamy ustnej, nieprawidłowo kształtuje podniebienie i zgryz silie - zasady są i u nas, młody początkowo protestował i próbował wymuszać płaczem lub nie słuchał się, teraz jak mówię nie wolno to przerywa czynność zakazaną, np popychanie telewizora, czy dotykanie kuchenki gdy coś się gotuje czasami jak nie przestaje to daję mu ostatnie ostrzeżenie i kategorycznie wynoszę młodego z pokoju, mleko z kaszką - ja też dopycham młodego na noc kaszką dodaną do mleka, ale nie zauważyłam różnicy w długości spania, Tymek pije butle między 20 a 21 i zasypia, budzi się około 6 na mleczko i czasami jeszcze się kimnie do 7-8, ostatnio więcej je w ciągu dnia i zauważyłam, że nad ranem to tego mleka to wypija może 60-90 ml więc pewnie budzi się bardziej z przyzwyczajenia niż z głodu i od jutra zaczynam oduczać go tak wczesnego budzenia się, chciałabym by dotrwał do śniadanka tak o 8.00 mam pytanie jak śpią wasze maluchy - ile mają drzemek i jak długie, mój ostatnio zaczyna przestawiać się chyba tylko na jedną drzemkę, rzeby sobie pospał chociaż 2,5 godzinki to nie byłoby źle, ale często to tylko godzinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o kaszki to jest mleko bebiko z kleikiem ryżowym i mleko bebiko na noc, mają konsystencję mleka, ja nie zauważyłam by smakowało inaczej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki tak Was czytam i czuję się z Tośką zacofana :( wrrr Wcale nie mamy tu żadnych znajomych i nie chodzimy na żadne sale zabaw etc. Nie wiem jak mam Ją wdrożyć do społeczeństwa :( trochę się załamałam a do tego te zęby... Nie chwalę się, ale jest już 12... 6 na górze i 6 na dole.... i wychodzą dolne kły O MATKO!!!! wolałabym wolniejsze tempo ;( bo cały czas Mała nie je... tylko mleko a poza tym nic albo odrobinka chleba. Parówki BE, zupki BE, Kurczak gotowany BE i długo by wymieniać :( Spacery za rękę kończą się szarpaniną na środku chodnika. Ehhhh chyba jakiś kryzys Nas dopadł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też mieliśmy białe plamki na zębach ale tylko przez jakiś czas, pojawiły się gdy zaczęliśmy myć ząbki pastą nenedent bez fluoru (wcześniej tylko przegotowaną wodą czyściliśmy) teraz plamek już nie ma a na próchnicę to rzeczywiście są ciemne brązowe i czarne plamki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitki dzięki za odzew ;) Mrufka30 Tadzik owszem jest wcześniakiem ale nie miał żadnych rurek w nosku bo tego nie potrzebował, od początku sam oddychał i jadł. uczuleniem też to chyba nie jest.... nasza okulistka mówi że Tadzio moze miec troszkę przewężony ten kanalik dlatego czasem się blokuje, ale powinien się z wiekiem unormować. ma nam przypisać nowe krople, zobaczymy co to da, no i mam masować kanalik. Gościu mąż usłyszał ze teraz w tym wieku dziecko może dostać tylko miejscowe znieczulenie do takiego zabiegu, a w wieku lat 3 można podać znieczulenie całkowite. z zasady taki zabieg robi się malutkim dzieciom, a potem już sie czeka właśnie do tych 3 lat bo np w przypadku częściowego zatkania jak u Tadzia może z wiekiem sie ten kanalik udrożnić sam rozszerzając w miarę wzrostu dziecka. co od wychowania nie jestem za nie wiadomo jaką dyscypliną i zakazami ale za bezstresowym wychowaniem na pewno też nie ;) staram sie konsekwentnie trzymać raz wyznaczonych granic, Tadzio już wie że krzykiem u mnie nei wiele osiągnie ;) a jak chce czegoś zakazanego staram się go zająć czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrufka a teraz jaka pasta myjesz tymkowi zęby? nadal bez fluoru? ja zaczelam myc pasta elmex (z aminofluorkiem) ale siostra nastraszyła mnie że fluor jest trujący dla małych dzieci - bo nie potrafią opłukac buzi po myciu i wlasiwie tą pastę zjadają... dentysta polecił mi elmex. Naczytałam się w internecie wiele sprzecznych informacji i już sama niewiem. niechce pasty smakowej słodkiej - wtedy maluch nauczy sie że to smaczne i tym bardziej bedzie chcial ją jesc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika Szymkowi przez 4 msc życia praktycznie ciagle oczka ropiały. probowalismy róznych kropli, masowania również. ustąpilo to dopiero gdy okulista pokazał mi jak prawidłowo masować (mocno dociskać - ja robiłam to delikatnie). płakał nieziemsko a ja mu masowałam - chciałam płakać razem z nim. ale po kilku dniach praktycznie ropienie ustało. pojawiło sie jeszce raz - ale znów masowaliśmu i jak do tej pory jest ok. mielismy zatkany kanalik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas zebow 7, 5 na górze i 2 na dole. Aktualnie wychodzi górna 4 - marudzenie jest nieziemskie. mam nadzieje że szybko przebije... A podobno najpierw wychodzą dolne :) u nas zawsze wszystko na opak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
cześć Dziewczyny wczoraj dopiero wyszłam ze szpitala.........wyszłam.......mały został ;-( miałam CC o 13, Michałek miał wagę urodzeniową 4420 g i 56 cm, i gęste czarne włoski, kompletne przeciwieństwo Milenki, lekarki które robiły mi CC nie mogły go ze mnie wyjąć....potem jak mnie szyły to ucięłam sobie drzemkę i nieźle chrapałam to, że nie usłyszałam jego płaczu było już dla mnie troszkę niepokojące, potem lekko popiskiwał i go zabrali okazało się potem że mały ma problemy z oddychaniem i został na intensywnej terapii podłączony do rurek z tlenem ;-((( myślałam że umrę ;-((((( już nawet ból pooperacyjny dla mnie nie istniał ;-((((( na drugi dzień odpięli go z rurek, była najpierw opcja że w jego płucach zostały wody płodowe, ale potem okazało się że ma zapalenie płuc;-( jak poszłam go zobaczyć na drugi dzień to mało nie zemdlałam, własne dziecko na OIOMie, popodłączane Bóg wie do czego, dopiero za 3 dni przenieśli go na lżejszy OIOM i mogłam go na 4 dzień zabrać na salę ;-((( co ja przeżyłam to nie macie pojęcia ;-( dostawał 2 antybiotyki, wczoraj je odstawiono, lekarze mówią że prawie zdrowy ale został na obserwacji i prawdopodobnie w poniedziałek go zabierzemy, dziś byliśmy z mężem u niego, trzymałam go w ramionach, tuliłam, karmiłam a on się fajnie uśmiechał ;-) wychodzenie ze szpitala bez dziecka to było coś okropnego, ale mam nadzieję że w pon będzie już z nami do tego miałam tak straszliwy nawał pokarmu że przez 2 dni nienawidziłam swoich piersi, mleko zbierało, cyce twardniały i nic nie chciało lecieć !!!!! koszmar!! laktację pobudziłam laktatorem bo nie miałam małego przy sobie, pani laktacyjna mnie uratowała bo jakbym była w domu to nie wiem co by było odezwę się jak mały będzie z nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje Antałek. Teraz już będzie tylko lepiej. Maleństwo będzie niedługo z Wami:) Milenka pozna braciszka:) trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej antałek gratulacje! mogę sobie tylko próbować wyobrazić przez co przechodzicie! zapalenie płuc? i to jeszcze będąc w brzuszku? czy coś pomyliłam?? duży i silny z niego chłopczyk, życzę aby jak najszybciej mógł się przytulić do mamusi gdzie znajdzie spokój i miłość których tak potrzebuje... u nas wszystko się przeorganizowało. z Tosią w tygodniu widuję się max 2godz dziennie....śpi jeszcze kiedy wychodzę do pracy. Nie widzę aby były jakieś problemy kiedy zostaje z moim tatą pod opieką, ale niestety noce zrobiły się koszmarne...budzi się w nocy z płaczem, dziś była nawet na mnie wściekła kiedy próbowałam ją dotknąć, zaczęła wrzeszczeć jakbym chciała jej krzywdę zrobić. dopiero kiedy ją pomimo protestów przytuliłam, momentalnie się uspokoiła i...nie spała od 4 do 6.00...to już nie pierwszy raz kiedy tak robi...jak tak dalej pójdzie to będę nieprzytomna w robo :-/ ogólnie Tosia zamienia się w diabełka...nie wiem czy to taka faza, odreagowanie mojej nieobecności czy też to jej charakter. mam nadzieję że to pierwsze bo inaczej za parę miesięcy będę musiała dzwonić po super nianię albo bo do psychiatrę dla siebie:-/ i w dalszym ciągu nie chodzi, powiem więcej- wcale nie ma zamiaru zacząć. 3majcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antalek ale duzy dzidzius :) gratuluje ,moj miał 3900 i 58 cm i myslam ze jest duzy. nie martw sie wylcza dzidziusia i bedziecie w domu i wszystkie zle chwile odejda jak sen. maly i tak tego nie bedzie pamietal...ale wiadomo kazdy rodzic by sie denerwował strasznie czy wszystko ok. a skad te zapalenie pluc***problemy z oddychaniem? cos juz wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek gratulacje, teraz już wszystko będzie dobrze, na pewno wypiszą Michałka w poniedziałek, to duży i silny chłopak więc wierzę w niego gdy rodził się Tymek też musiał zostać w szpitalu w związku z żółtaczką, ja nie zgodziłam się sama na wypis, a ponieważ miałam anemię i zagrożenie przetaczania krwi więc zbytnio nie nalegali na wypis (musiałabym wyjść na własną prośbę co próbowali mi zasugerować)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antałek to Łoziński znowu nie robił Ci cc? kurcze już 2 raz nie trafiasz na niego? a co do wyjścia bez dziecka i oglądania maluszka na oiom-ie to coś o tym wiem, okropieństwo ile ja łez wylałam.... najważniejsze ze juz jest dobrze, jutro na pewno będzie z wami. mnie Pani laktacyjna też pomogła bez niej pewno bym wcale nie karmiła a tak Tadzik do dziś dnia pije moje mleko. Ale kurcze wielki z niego chłopak ;) Justi to budzenie nocne to po trochu taki okres chyba, mój też tak ma, szczególnie po mojej 2-giej zmianie kiedy wracam jak już śpi, no i chęć spędzenia troche czasu z mamą. kobitki po zrobieniu badań moczu mamy je powtórzyć za tydzień bo wyszły jakieś nieprawidłowości no i glukoze mamy z krwi zrobić bo wygląda jakby miał problemy z cukrem choć lekarz sam stwierdził że to chyba błędne wyniki. ale dla własnego spokoju trzeba zrobić znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
dziękuje dziewczyny za dobre słowa ;) dziś byliśmy u Miśka w szpitalu i lekarka powiedziała że na jutro przygotowują wypis, rano mu zrobią jeszcze badania i jak wszystko będzie OK to wyjdziemy ;) Justi80 --- tak, ponoć już w brzuszku miał to zapalenie, nie wiadomo skąd się wzięło, można by podejrzewać że przez moją infekcję dróg moczowych w 35 t.c. albo zapalenie ucha, ale dziewczyna która miała po mnie cesarkę nie miała żadnych chorób pod koniec ciąży a jej synek też ma zapalenie płuc i tak jak mój leży na oiomie i nie ma widoków na razie na wyjście ;/ nie wiem skąd to cholerstwo się bierze i lekarz też nie potrafi powiedzieć Mrufka30 --- ja musiałam wyjść po 7 dobach (pokrywa NFZ), bo od 8 doby pobyt w tym szpitalu kosztuje 150 zł/dobę pod warunkiem że jest miejsce, bo to prywatny szpital Monika31 --- znów nie trafiłam na Łozińskiego, cięły mnie 2 kobitki, podczas cięcia rozmawiały sobie o grubych babach, a na koniec operacji jedna popatrzyła na siebie i stwierdziła "Jezus Maria ale się ubabrałam " ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×