Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość agnieszka29
Cześć kobietki :) Ach Święta święta i po Świętach, i chyba tylko kilogramy jak u mnie doszły :( ale nic zamawiam na Allegro Hula HOp magnetyczne więc mam nadzieję, że zgubię i będą efekty bo już nie mogę patrzeć na mój brzuchol i komentarze, że wyglądam jak w 4 miesiącu ciąży doprowadzają mnie już do szału Madzik ja karmię wyłącznie piersią i niczym nie dopajam, czasami dam herbatkę ale to bardzo sporadycznie i oczywiście mała wypije może z 10 ml i więcej nie chce. Ja będę wraacać do pracy od 1 lipca także nad rozszerzeniem diety będę myślala jakoś początkiem czerwca no i też trzeba będzie wprowadzić mm no bo nie wyobrażam sobie ściągać takich ilości Iwka, Assiula i Koliberek fajnie, ze macie już chrzciny za sobą :). Assiula ależ u Ciebie to była impreza :) jak Krystian to zniósł bo u mnie ostatni goście wyszli gdzieś koło 19 i mała miała dość zresztą my też a u Ciebie do 24 ojojoj. Koliberek zdrówka dla malego. I oczywiście wrzućcie fotki :) Gosik - współczuję katarku wiem co to znaczy bo też przerabiałyśmy. Ja czyszczę też rano i wieczorem (woda morska + gruszka) i jest ok. Nie wyobrażam sobie jakoś Fridą choć efekty pewnie lepsze no ale u nas jak narazie odbywa się to właśnie w taki sposób i też nie jest to ulubione zajęcie Mai wręcz przeciwnie. Dziś np. byla tak zmęczona więc jak po kapieli zabralam się za czyszczenie to wpadła w taki histeryczny płacz że szok, chyba pierwszy raz :( Misia faktycznie masz dylemat, współczuję bo sama nie wiem co bym zrobiła. Ja będę pracowała 7 godzin i jakoś sobie nie wyobrażam bez małej a co dopiero Ty. Z drugiej zas strony trzeba sobie zdawać sprawę że z tak małym dzieckiem ciężko będzie znaleźć coś nowego. Ja wracam od lipca i powiem Wam, ze czasem się nawet cieszę że pójdę do ludzi i zacznę być w końcu aktywna zawodowo a za chwilę że teściowa pewno sobie nie poradzi i tak w kółko. No ale coż ja wyjścia nie mam bo mamy kredyt hipoteczny a z jednej pensji ciężko by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka29
Titucha to co piszesz to normalnie nieprawdopodobne jest, jak tak można!!!to jest NFZ który można o kant D**Y rozbić. Współczuje a zarazem mam nadzieję, że to nic poważnego Justi wiem o czym mówisz że ciężko żyć w udawanym związku, bo też swego czasu tak miałam, z tym że nie było dziecka. Ciężki orzech do zgryzienia no ale sama musisz podjąc decyzję choć życzę Tobie z całego serca że wszystko jeszcze się poukłada i będziecie szczęśliwa rodzinką w komplecie. Qurcze u nas problem z kupą tzn. nie ma już 7 dzień. Niby pediatra mowiła, że dzieci karmione piersią mogą oddawać stolec nawet raz na 10 dni i to jest ok ale mimo wszystko się niepokoję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko29 no to mamy podobnie tez bede pracowac po 7 godzin teraz a tak pracowalam w systemie 12godzinnym.. do 4roku zycia malucha nie moge pracowac w takim systemie w maju dowiem sie dokladnie jak pojde po skierowanie na badania juz teraz jak pomysle ze te kilka godzin bede bez Olafka to tesknie ale to dziwne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga u nad Olafek podobnie rzadko zalatwia sie jak mija tydzien i widze ze sie meczy to pomagam mu dajac czopek glicerynowy a raczej jego polowe on nawet nie zdazy dzialac bo zaraz go z pupki wypycha i robi piekna kupke lekarz mowil ze tak mozna oczywiscie nie robimy tego.za kazdym raxem by maly sam sie wyproznial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik coś takiego właśnie wyczaiłam http://www.french-supermarket.com/en/alcohol-free-drinks/1338-hepar-1l-.html Piszę z tel więc cieżko mi spr czy wysyłają do PL ale może tak A no właśnie i te wizyty domowe...aż zaczęłam szperać w necie aby spr jak to wygląda i oczywiście tylko ciśnienie mi skoczyło od niektórych komentarzy. Ogólnie wszystko zależy od widzimisię lekarza chyba (pomijając jakieś faktycznie błahe przypadki). Ale widać że przypadek śmierci dziewczynki ze skierniewic niewiele uczy. Dziecko musi być na granicy przytpmności a matka musi brzmieć dramatycznie przez tel aby łaskawcy MOŻE zakwalifikowali stan do przyjazdu. Na mdłości się człowiekowi zbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka ja też planuję od lipca, choć jeszcze nie zdecydowałam. Szczerze to wolałabym od wrzesnia - października, żeby jeszcze lato sobie posiedzieć z młodym, wybrac się trochę nad morze (znaczy się poza Gdynię oczywiście), spędzać czas na powietrzu. Być może pójdę jeszcze na chwilę na wychowawczy... sama nie wiem. Też mi już brakuje, żeby coś robić, choć pewnie jak wrócę to będzie mi z kolei brakowało tego, że jak młody nie dał spać w nocy to chociaż rano można "pociągnąć" do 9 - a tutaj już nie będzie takiej możliwości,a przecież noce będą bardzo różne. Tak przy okazji - dziewczyny pewnie wiecie, że jeśli wrócicie do pracy bezpośrednio po macierzyńskim na NIEPEŁNY etat (od 0,5 do 7/8 etatu) to przez rok pracodawca nie może zmienić zasad pracy i płacy ani zwolnić. To jest absurd, ale tak to wygląda w naszym prawie - bo jak się wróci na pełny etat to już tej "ochronki" nie ma. Justi spoczko, dam radę jakoś z tą wodą - jeszcze napisałam bezpośrednio do producenta zapytanie o możliwość jej zakupu/ dostawy do Polski. Jak mi oni nie pomogą to już trudno. Tak, w Belgii też widziałąm że jest :) A co do M. no to mega trudna sytuacja cholera - emocjonalnie przede wszystkim. Ej no a może jeszcze spróbujcie iść razem do jakiegoś "moderatora", znaczy się psychologa, który pomoże wam ze sobą o tym pogadać? Jak nie ma uczucia no to nie ma czego ratować, ale jeśli jednak coś by zaiskrzyło na nowo, to może jeszcze dałoby sie powalczyć? Właśnie o Twojego Tatę też miałam pytać. Kurcze no zapalenie płuc? W sumie to się nie dziwię - ja po porodzie pierwsze chyba 3 dni leżałam w 3-os sali w której było nas 5 i dwie z nas, w tym ja, leżałyśmy Z DZIEĆMI w przeciągu - zwłaszcza w nocy było mi autentycznie zimno i zakłądałam spodnie od dresu i skarpetki! Czyli jednak wybierasz się z małą do Polski wesprzeć tatę przed operacją? To będzie w Waawie? Młody jadł ostatnio o 17.30 i poszedł w kimę przed 20 i już się chyba nie obudzi na wieczorne karmienie cholercia. Nic to - trzeba iść spać, ale niestety to mi pachnie pobudką ok 1-2 w nocy, wrrrr... Spokojnej nocy kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, Justi, dzięki! Dostarczają do Polski - cena przesyłki 3 zgrzewek - ponnad 100 EUR, a koszt wody 30 EUR. To jest ok 30 PLN/ butelka :) No ale wcale niewykluczone że zamówię - a może jednak trochę wspomoże. A jak nie to sami wypijemy :D Doktor mi powiedział, że 3-4 miesięczne dzieci mają leniwe jelita i ciężko jest tak naprawdę powiedzieć coś konkretnego bo to raczej minie, a leki na razie mają wspomagać i kontynuujemy ich podawanie. Powiedział, że jeśli po lekach kupa jest co 3 dni ale ma luźną konsystencję, to nie ma co się martwić. Gorzej jakby była twarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko ale cena! Ale z tego co widzę koszt wysyłki przez pocztę fr jednej zgrzewki to prawie 34eur więc w sumie się zgadza Nooo najlepiej gdybyście się wybrali jednak na wykacje na lazurowe. Zaopatrzylibyście się sami (tyle że autem to troche długa zabawa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no autem to w ogole no way. Najdalej gdzie sie zapuscilismy autem bezposrednio z PL to Szwajcaria - narty i to z kotami :) Z reszta koty byly z nami juz w tylu miejscach - maja nawet paszporty :) ale tym razem kot zostaja. Jesli juz to samolot + auto. Ale jednak chyba tym razem wybierzemy Madere. Znalazlam na booking.com piekne apartamenty (jednak z dzieckiem wygodniej miec kuchnie - i w ogole z moim wiecznie glodnym M. tez) na wzgorzu z przepieknym widokiem na ocean i przeloty tez da sie znalezc w calkiem fajnej cenie takze chyba tam bedziemy celowac- tym bardziej ze nigdy tam nie bylismy. Jak porownuje z ofertami Itaki to bedziemy miec duuuzo lepsze warunki (apartament 70m2 lux z w pelni wyposazona superkuchnia, wielkim LCD, osobnym salonem i piekna sypialnia, kominkiem i panoramicznm widokiem vs ciasny pokoj 20m2 gdzies w jakims hotelu) a cenowo wyjdzie taniej na samym przelocie i noclegach jakies 30%. No i przelot tez rejsowymi liniami czyli bardziej ludzkie warunki :) Takze nie dosc ze leoiej to jeszcze taniej - polecam organizowanie takich wypraw na wlasna reke. Jeja mlody zasnac nie moze, nos mu przeszkadza a nie mam serca znow go meczyc czyszczeniem. Zaaplikowwlam mu wode morska - moze sam sie przeczysci troche. Czekam az zasnie- co chwila wypluwa smoczek bo nie moze oddychac a zaraz go szuka bo chce ssac - i taka zabawa o 5 rano :) dzien dobry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa no to git! Fajowo! Z wakacjami oczywiście a nie z zapchanym noskiem synka, bo to akurat masakra. Mojej pomagało jeszcze trzymanie w pionie oczywiście, polecam samemu się polożyć w pozycji pół pionowej zarzucić synka na klatę aby sobie poleżał może zaśnie. Faktycznie czasem sememu lepiej organizować ale to chyba zależy przede wszystkim od miejsca gdzie się jedzie. A na bookingu można znaleźć super lokum (my zawsze kierujemy się najlepszymi komentarzami wybierając hotel czy apartament. Przejechaliśmy się raz na takim tylko ze zdjęciami, a tfu) Mnie w tym roku wystarczyłoby moje ukochane krakowskie SPA i nic więcej. A do PL w dalszym ciągu nie dam rady pojechać bo Tosi nie mam tu z kim zostawić a papierów nadal dla niej nie mam i do tego nadchodzi czas przeprowadzki. Do tego mama mi nie pozwoliła o. A operacja w łodzi. Nie udało nam sę załatwić na szybko w aninie, więc zostaje boat city.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeja... katar u takiego maleństwa to masakra... współczuję kobitki :( ja się namęczyłam mocno, jak Ania miała. Nie spała i to czyszczenie nosa jeszcze... agnieszka - ja też wracam do pracy wkrótce, od czerwca. Będę pracowała 4 dni w tygodniu po 8 godzin i jeden dzień wolny. Wracam na 7/8 etatu, właśnie ze względu na "ochronkę". Co prawda u mnie w robocie zapowiada się upadłość, ale nawet jeśli pociągnę kilka miesięcy to mam nadzieję łatwiej potem pracę znaleźć. No i nie przyznawać się do posiadania maleńkiego dziecka, jeśli nie zapytają wprost w nowej robocie. Matki z niemowlakami nie są idealnymi pracownikami ;) U mnie udało się dogadać z teściową. Tak więc żłobek na razie przestał straszyć. Dwa dni z tych czterech będzie mój M brał kompa i jechał do teściowej z Anią. Jak babci siądzie kręgosłup, to ją odciąży, a sam pracować może gdziekolwiek. Gorzej, jak będzie musiał pracować w typowych godzinach i konkretnym miejscu. No ale nie martwię się na zapas na razie. Pozostałe dwa dni będzie zajmowała się Anią jej chrzestna, bo pracuje na niepełny etat (nie z wyboru zresztą). A ja kasę którą miałabym zapłacić za żłobek podzielę na pół i dam teściowej i przyjaciółce. Git. Może pociągniemy jakoś tak aż Ania chociaż z roczek będzie miała. Jak już będzie dreptać i czymś się zajmie sama, to łatwiej zniesie żłobek mam nadzieję :) justi - przepraszam, że pytam, ale jakim "fachem" się zajmowałaś w PL? Zastanawiam się poważnie nad ponownym przekwalifikowaniem za jakiś czas, bo z pracy księgowej, to raczej dziecka nie wychowam... szczególnie jak tak dalej będzie rosła! Co miesiąc nowe ubranka! Wrrr.... A tu wyprzedaży ani widu ani słychu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka29
Jakoś mi umknął temat ochronki na cały etat. Napiszcie coś więcej, bo ja właśnie na cały będę wracać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie Ja karmię tylko piersią i wprowadzam stałe posiłki od czwartego miesiąca, ale moja słabo teraz przybiera i pewnie przede wszystkim stąd będzie ta decyzja, warto iść do pediatry i porozmawiać o rozszerzeniu diety. gosik dojeżdżam około 40 km w jedną stronę ale godzina na dojazd to minimum ze względu na korki toruńskie i zapchany co dzień most przez Wisłę :( Nadal decyzja do podjęcia.... Dzięki za podpowiedzi w tym temacie, temat bardzo ciężki i decyzja mega trudna :( justi bardzo współczuje sytuacji, myślę że m uwierzy że odejdziesz jak ... na prawdę spakujesz się i wyjedziesz, przypuszczam że też ma dylemat, kocha Tosię a w powietrzu wisi separacja, bardzo trudna sytuacja, miejmy nadzieję że podejmiecie najsłuszniejsze decyzje. A dal taty życzę zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Rodzice mieszkają w Warszawie czy w Krakowie ? bo chyba też coś o Krakowie wspominałaś... Piszecie o tym że matki z małymi dzieciaczkami nie sa dobrymi pracownikami... i tu kolejny argument aby wrócić do aktualnej pracy, bo co ja będę gadała na ewentualnych rozmowach kwalifikacyjnych... że dlaczego nie pracuje się w poprzednim zakładzie grrrr ciężko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igorasia
Hej dziewczyny mam pytanie ( może wyda się trochę dziwne) do mam, które podają smoczka swoim malcom do zaśnięcia. Czy jak wasze szkraby już zasną podczas drzemek w ciągu dnia i w nocy smoczek im wypada sam z buzi?, a jeżeli nie to pozwalacie na spanie z nim, czy same leciutko wyjmujecie, żeby dziecko się nie uzależniło od niego również w trakcie snu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia dostaje smoczek do snu ale jak zaśnie sama wypluwa, niekiedy odrazu, niekiedy np po pół godzinie od zaśnięcia , sama nie wyciągam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ze soczkiem tak jak u Misi - Kornel sam wypluwa - czasem od razu, czasem później. Byliśmy na pobraniu krwi - uffff. Słuchajcie, młody jest mega facetem - nie zapłakał nawet przez chwilę! Ba, on podrywał jedną z pielęgniarek! Śmiał się do niej przez całe pobieranie - a trwało to dobre 3 minuty, bo pobieranie wygląda tak, że z wbitej w żyłkę igły krew kapie po kropelce do probówki - a musieliśmy zapełnić dwie probówki. Dwie panię się nami zajęły - kornel siedział u mnie na kolanach a one zajęły się jego rączką. Ja byłam cała spocona z nerwów a okazało się, że On nawet się nie przejął :D Dostał nawet swoją pierwszą naklejkę "dzielny pacjent" :D:D:D Wyniki jutro rano - zobaczymy... Oczywiście jak zwykle "przy okazji" kupiłam mu kilka nowych ciuszków, zwłaszcza, że wyrósł z pajaców (w tym z tych na 3-6 miesięcy!). Ach jak ciężko się oprzeć takim zakupom :) No i tradycyjnie kawka dla mnie i mleczko dla kornela. Uwielbiam te nasze "wypady" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GOSIK Gratuluję takiego TWARDZIELA :) brawa dla Kornela. Super. Moja też zasypia ze smoczkiem, a później wypada Jej z buzi, jak jest bardzo zmęczona to i bez smoczka potrafi zasnąć. Ogólnie smoczek tylko do spania albo w podróż, bo podczas ubierania się denerwuje, a smoczek Ją uspokaja. Co do pracy to ja już mam taką wizję, że sama będę w biurze siedzieć a Tosia w łóżeczku turystycznym przy mnie :) albo wymyśliłam, że na pół etatu mogę iść. No zobaczymy. Nie mogę zostawić Jej u teściów, chyba, że teściowa przyjedzie do nas do domu pilnować ale ja Małej do nich (do tego syfu) nigdy nie zawiozę na dłużej. Jak byliśmy w Święta to cały czas wyciągałam Jej psie kłaki z piąstek :( oczywiście są psy i psy... ten to brudas, bo chodzi, przy świniach i kurach a potem od razu w domu... ble.... Poza tym jest u nich straszna wilgoć bo nie ocieplony dom, wielki, piękny a w zimę zimno jak w psiarni i wilgoć wszędzie, a to jest bardzo niezdrowe dla płuc. I tak czuję, że kiedyś wykrzyczę im to w twarz i będzie rodzinna wojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, w PL w ostatniej pracy zajmowałam się rekrutacją w firmie outsourcingowej. tzn na początku bo na koniec pracowałam już jako menadżer odpowiedzialny za oddział firmy na polskę (cała rekrutacja plus zarządzanie zespołami i firmą). rekrutacja to ciężki kawałek chleba, tak Ci powiem. ale są też i fajne strony jeśli lubi się pracę z ludźmi. ale zaskoczyłaś mnie stwierdzeniem o przekwalifikowaniu z księgowości. myślałam, że PL pracę bez problemu mogą znaleźć właśnie dwa zawody- księgowa-wy i informatyk. zwłaszcza że tyle centr się pootwierało. ale jasne zależy w jakiej księgowości siedzisz- czy polskiej czy międzynarodowej. moja kumpela zaczęła jako fakturoklepacz w korpo a teraz jest project managerem odpowiedzialnym m.in za migracje. ciekawa praca, fajna kasa, duuuużo podróży no ale ona jest singlem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mi się wydaje, że w księgowości to jest zawsze dużo pracy, a jeszcze jak ktoś jest wyspecjalizowany w jakiejś niszowej działce to już w ogóle. Justi ja przez jakieś pół roku przed zajściem w ciążę też zajmowałam się rekrutacjami na top stanowiska - prezesi spółek i dyrektorzy - o matko, jaka to ciężka robota jest! :D Ciągle rozmowy, weryfikacja kwalifikacji, weryfikacja referencji, czytanie i interpretowanie wyników testów, Assessmenty... i weź i wybierz - nigdy nie ma kandydatów idealnych a ja to już w ogóle jestem mega surowa w ocenach i nikt mi nigdy nie pasował - a jednak trzeba kogoś znaleźć! :P Ja z kolei zajmuję się zarządzaniem projektami (restrukturyzacje, łączenia przedsiębiorstw, optymalizacje, konsolidacje, wprowadzanie na giełdę) i to jest mój konik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula no ja ci się wcale nie dziwię - bo jeszcze samą psią sierść w pojedynczych połkniętch przypadkach można przeboleć jeśli pies odrobaczony i czysty, ale z tego co piszesz to teściowe ogólnie nie przywiązują uwagi do czystości a i wilgoć to już przegięcie no i szkodliwe dla zdrowia - za wilgocią idzie grzyb a to już rzecz poważna. też myślę o powrocie na pół etatu właśnie, albo na 5/8 może...? ech, czasu coraz mniej na decyzję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia dzięki za ciepłe słowa. rodzice mieszkają w skierniewicach, nie aż tak daleko od wawy.a kraków się przewija w moich wypowiedziach bo mieszkałam tam przez ostatnie 4lata i tak los się ułożył że moja siostra również wylądowała w tym mieście. gosik faktycznie zuch facet z Twojego Kornela. mnie już oblewają zimne poty na myśl o najbliższym szczepieniu za parę tygodni jak sobie przypomnę scenkę rodzajową z tośką w roli głównej sprzed miesiąca. o jezu. terli, fuj! masz rację że nie chcesz tam oddawać córy! jak to możliwe że teściowie jeszcze się nie pochorowali? niepojęte. co do smoka- używamy baaardzo rzadko, a jeśli już się przytrafi taka potrzeba- zazwyczaj córka wypluwa sama kiedy już wpadnie w objęcia morfeusza (oczywiście przed jest zabawa w wypluwanie, wyjmowanie i próby samodzielnego wkładania...). zdarza się, że nie wypluwa a wtedy zazwyczaj budzi się i to oznacza że jest głodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Witam:) My dzis bylismy na szczepieniu, Lenka nawet nie zaplakala:) Caly czas sie smiala, nastepne szczepienie w maju( akurat w dniu w ktorym mala bedzie konczyla pol roku). Ale ten czas leci:) Justi- napewno operacja taty sie uda i wszystko bedzie dobrze. Grunt to pozytywne myslenie. Co do smoczka- to "przyjaciel" Lenki :P Bez niego ani rusz. W nocy tez usypia ze smokiem i sama go wypluwa. Bylam dzis na zakupach i kupilam troszke roslin do ogrodu ( zamierzam zrobic w nimnporzadki i wielkieeee zmiany) heh. Uwielbiam prace w ogrodzie i z kwiatami, hmm w sumie moglabym sie w zyciu tym zajmowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nela, ja tez zrobiłam zakupy roślinkowe, tyle że na allegro, czekam na przesyłkę, wyślą jak będzie lepsza podoga :) strasznie dużo tego kupiłam ale u mnie w ogrodzie nie ma żadnych kwiatów więc muszę to naprawić :D tez straaasznie to lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, strasznie Ci współczuję choroby taty a jeszcze to że zamiast zdrowieć to dzięki szpitalowi się rozchorował to jakaś porażka :( Moja mała nie akceptuje smoczka wcale, już nawet nie próbuję jej go podawać. Piszecie o powrocie do pracy, jak ja pomyślę o moim to aż mnie trzęsie ze strachu, straszliwie nie chcę tam wracać, a nowej po pierwsze boję się że nie znajdę a po drugie, ostatnie chwile w pracy i ciąża i macierzyństwo z pewnej siebie dziewczyny wierzącej że może wszystko zrobiły kogoś kto kompletnie w siebie nie wierzy ;/ Mała ma dziś jakiś mega kiepski dzień, albo by wisiała na cycu i drezmała, a jak ja tylko odłaczę to jest ryk niesamowity albo jak nie drezmie to się drze ;/ ojoj czasem to sobie myślę że ona mnie nie lubi bo wydaje mi się że ona tylko jak jest ze mna to się wydziera, jak ja oddam komuś na chwilę to jak inne dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wszystkim Kobitkom za wsparcie. Zawsze moźna na Was liczyć :-) Też chyba zastanowie się.nad jakąś żywą naturą. Ogrodu nie mam ale spory taras będzie, może jakiś pomidor bazylia obok leżaków znajdzie miejsce...hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nela, czyli dziś był dobry dzień dla naszych dzieci - z uśmiechem przez szczepienie, z uśmiechem przez pobranie krwi :D Właśnie odebrałam wyniki - wiele wskaźników poza normami - niektóre powyżej, inne poniżej - na szczęście nie jakoś drastycznie. Chyba lekka anemia - wizyta u naszego pediatry w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny!! Chwilkę mnie nie było, chyba nadrobiłam zaległe wpisy, ale tak na raz to ciężko. Justi- również ode mnie zdrówka, zdrówka, zdrówka dla Taty! Gosik- z tego co wiem, to jak jest lekko ponad/poniżej normy to jest ok, mam nadzieje, że tak będzie i u Was! Agnieszka- ja też karmię tylko piersią i nie dopajałam jeszcze nigdy niczym. Ale mała ma prawie niedowagę i dlatego chyba zacznę wprowadzać posiłki, 18 kwietnia kolejne szczepienie, to się dopytam. Planuje też zacząć wprowadzać kleiki/ kaszki albo mm, jak pójdę do pracy, tyle że powstał problem- we wt byłam u Szefa, 20 czerwca kończy mi się umowa i mogę wrócić, ale na własnej działalności i za mniejsze pieniądze, więc pracy nie mam.... A bez mojej pracy nie damy rady..masakra, nie spodziwałam się, ale firma ciężko zipie, i było wiele zwolnień itp itd. WIęc teraz opróćz szukania żłobka (jutro 2 oglądamy), wprowadzania nowych pokarmów, będę musiała szukać nowej pracy- a wiecie jak to jest, rozmowy kwalifikacyjne, potem nowa praca, człowiek musi spiąć tyłek, żeby zrobić jak najlepsze wrażenie, a jak Córa źle będzie znosić żłobek, a jak nie będę potrafiła się skoncentrować na nowych zadaniach, pojęciach, procesach w nowej pracy, a jak nie znajdę pracy? Czy tarczy nam na życie? A jak nie? A może tak, i nie znajdę pracy i będę dłużej z moją Nelcią w domku- maaatkooo straszny mętlik!! A co do Córci to znalazła swoje stopy i pierwsze podchody robi, przyciąga je rączkami. Głowę podnosi do klatki, jakby chciała usiąść, któraś z Was to fajnie opisała. Uśmiecha się cudnie, jak tylko się obudzi Krzyczy, piszcze, guga, jest cudna!! Niedługo, ok 3 tygodni zacznę ją sadzać,tak radził pediatra, ur. 05.12.2012. A jak śpi, to obraca się w nocy o 180stopni!! A w dzień jak przykrywam ją kocykiem, to kłądzie się na boczek, kocyk między nogi (na tortilkę) i śpiocha, śmiejemy się, że jest kung-fu pandzia :) I z pandzią zamówiłam okładkę na książeczkę zdrowia, wiem że pierdoła, ale mnie takie rzeczy cieszą najbardziej, patrzcie jakie piękne!! http://peweks-igusiowo.blogspot.com/2013/02/okadka-na-ksiazeczke-zdrowia-dziecka.html#comment-form. CO do smoczka, to w dzień 50/50, raz sama zasypia, raz potrzebuje, ale na chwilkę i zaraz wypluwa jak sie uspokoi i wkłąda paluszki albo kciuka. A po kąpieli w ogóle nie używamy smoka. Kochane pozdrawiam Was wiosennie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozostając w temacie lekarzy to my ruszamy z Tosią do chirurga 5 kwietnia (piątek) z tym naczyniakiem. Moim zdaniem on troszkę blednie a ich zdaniem ma się zmienić w ten gorszy (wypukły) rodzaj aby można było leczyć :( no nic okaże się. Ewentualnie kiedyś zostanie laser. A szczepienie dopiero w maju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita, te okładki na książeczki piękne! Oj chyba i ja się skuszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×