Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

assiula, kotlet kotleta zawsze znajdzie ;) fajna para z tych naszych kotlecików by była ;) Tak sobie myślałam, że tu u nas na forum to same ładne dzieciaczki. Różne się widuje i nie oszukujmy się - duża część małych dzieci nie jest ładna. A tu u nas wszystkie udane :) Chyba, że to fotomontaż, he, he! ;) Słuchajcie, moje dziecko się w anioła zmienia. Praktycznie w ogóle nie płacze. Śpi 2-3 razy w ciągu dnia po 30 minut, czasem godzinę - o w miarę zbliżonych porach o dziwo. Wcześniej, to może 15 minut się zdarzało i nigdy nie wiadomo kiedy. Ładnie usypia, czasem przy butelce, ale daje się zanieść do łóżeczka i śpi sobie. Pozwoliła mi przetrzeć okna, sprzątnąć i zrobić obiad! Cudownie się śmieje, całą paszczą, ale jak widzi aparat to zamiera w skupieniu i nie mogę uchwycić :) Ślini się z radości jak bokser do tego :) No ale ona już swoje dała popalić... Teraz od kilku dni zauważam, że mam dziecko, a nie tylko obowiązek :) :) Oby to była stała zmiana... No, ale żeby nie było tak kolorowo... Wróciły nam częste pobudki w nocy :( Co 3 godziny, czasem częściej. Zjada niewiele i zasypia. Co jest do licha...?! Najgorsze, że jak się człowiek nie zerwie do niej szybko z wyra, to wchodzi na takie obroty, że szok... Co do akrobacji, to zdecydowanie polubiła spędzanie czasu na kocyku. Mata edukacyjna którą mam jest miękka i nie za bardzo nadaje się do leżenia na brzuszku. Rączki się za bardzo zapadają i Młoda leje z paszczy ślinę nie mogąc główki podnieść. A kocyk grubiej złożony jest ok. Po trzech dniach treningów, kiedy pomagałam jej przekręcić się na bok za zabawką i potem z boku na brzuszek wyraźnie polubiła to zajęcie i usiłuje robić to sama. Jak na razie udaje jej się przekręcić na bok (czasem) i z brzucha na plecy (częściej). Próbuje też pełzać / raczkować czy jak to zwać. Ale nerw dziecinę targa bo jej nie wychodzi. Potrafi też z pozycji na brzuchu sięgnąć po zabawkę która leży przed nią i wpakować ją do paszczy. Zaliczona jest również pierwsza kontuzja. Jak się udało jej przewrócić z brzucha na plecy, to niespodziewanie skończył się kocyk i... nieco rąbnęła czachą o podłogę. Oczywiście był ryk. Ale jakoś stosunkowo krótko o dziwo. Teraz rozkładam większy koc, bo Ania potrafi turlać się na razie tylko w jedną stronę :) Acha. Co do krzywych łepetyn. Podkładałam ręcznik z jednej strony w leżaczku, żeby nie pochylała główki i korygowałam jak leżała na płask. Teraz to już kręci głową na wszystkie strony jak leży mało jej się nie urwie, więc krzywizna minęła sama. Ona w ogóle jest mega ruchliwa. Myślę, że uspokojenie charakterku Ani wynika trochę z tego, że łatwiej jej zmieniać pozycje i obserwować otoczenie. Ona wyraźnie nie lubi ograniczeń we wszelkiej postaci. Po mamusi ma bestia... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka Ale śliczna Twoja córa, i ta kreacja, pięknie ! Justi My jedziemy co prawda na samej piersi ale moja Natka już od dłuższego czasu robi tylko jedną kupę dziennie, najwyraźniej "z wiekiem" może tak być, a co do zmiany konsystencji i koloru kupy to myślę że może to sie też zdarzyć, mówią że najważniejsze aby nie była ze śluzem, krwią i spieniona. Obserwuj a jak będzie ciebie dalej to niepokoiło to pewnie warto aby lekarz zobaczył obiekt niepokoju. 🌼 My już po ślubie mojego brata, byliśmy z M świadkami, wszystko sie udało i było ok. Dzis Natka pierwszą noc spała poza domem u mojej mamy, oczywiście z Nami ale miałam stracha jak to zniesie, ładnie przespała noc, spała w gondoli ale miałam wrażenie że jest już jej tam ciasno ;) Co do wrzasków - jest nadal marudna, ale wczoraj "koncertu" na szczęście nie dała, zobaczymy dziś. U lekarza byliśmy i było wszystko ok, a teraz Mała tak jakby pokasłuje, nie wiem czy ona na prawdę nie zdarła gardła od tego krzyku i stąd to pokasływanie :( w razie czego czeka nas znów lekarz... a za tydzień chrzciny, mam nadzieję że sie jednak nie rozchoruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terli - a mnie pediatra mówił, że gorączka od 38 się zaczyna... Ania normalnie od urodzenia ma 37,2. I to jest ponoć normalne. Ja myślałam, że ona ma jakiś stan zapalny w organizmie. No ale podobno nie i niektóre niemowlęta mają taką podwyższoną ciepłotę ciała i to mija. Mhm. Ciekawe. Dobrze, że twój M jakoś przędzie. Mój to na działalności jest swojej też, ale to taka branża, że nie ma stałych dochodów. Jeden miesiąc potrafi zarobić kilkanaście tysięcy a przez następne trzy nic. Więc trochę nędznie, bo nie można zaplanować żadnych wydatków, a też mamy kredyt - na budowę domu. Właściwie, to tylko moja praca daje jakie takie poczucie stabilizacji finansowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia - Ania też się ledwie mieści w gondoli. Szczególnie grubo ubrana. Wyciągnęłam dzisiaj spacerówkę. Zaraz zrobimy inaugurację, bo pogoda u nas iście spacerowa, a Anula właśnie się budzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka Ale widać że postępy w rozwoju są, u nas tylko z brzuszka na plecki czy boczek jest ciężko a reszta podobnie, pięknie wychodzi jej przewrót na boki z pleców. I jak widać co niektóre dzieciątka zmieniają się w aniołki a Moja Natka cóż... dostaje różki :( titucha Ale jesteś odważna z tymi posiłkami, nam teraz pediatra powiedziała abyśmy poczekali do 25.04 kiedy mamy szczepienie i dopiero rozmawiali o rozszerzeniu diety... a ja już bym chciała marchewkę podać, chyba się skuszę i podam chociaż łyżeczkę :) A jak to znosi jeżeli chodzi np o kupki, zachowanie ? jakieś zmiany po wprowadzeniu stałych posiłków ? I powiedz mi co z tym glutenem, też już wprowadzasz oprócz warzyw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka mój tez ze spaniem w ciagu dnia sie poprawił. Łącznie ok 4 godzin spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, wyczytałam że to pokasływanie jest objawem ( uwaga, uwaga) ząbkowania ;) oczywiście do lekarza lepiej pójść ale przyzna że mnie to uspokoiło. Po stałych posiłkach nie działo się nic, kupa śliczna ( jeśli można tak określić kupę ) dziecko szczęśliwe :) Oczywiście podawałam jej takie mikro ilości tylko żebym poznała smaczek, np łyżeczka albo dwie. Dopiero wczoraj dostała większą nieco ilość gruszki ze słoiczka ( z 6 łyżeczek) wciągnęła bardzo szybko a resztę wciągnęłam ja ;D Z glutenem też nie długo będę wprowadzać, niby podaje się od 5 miesiąca ale też mam zamiar podawać jej mikro ilości czyli łyżeczkę albo dwie jakiejś kaszki. To nie tak że mam zamiar już ją całkowicie przestawić na inne pokarmy bo podstawą jest cyc ale wychodzę z założenia że im wcześniej dziecko pozna smaki po troszeczku tym łatwiej mu będzie przejść potem całkowicie na inne pokarmy ;) A dzieci to wytrzymałe stworzenia, ja od wczesnego niemowlęctwa byłam na krowim mleku bo bebika nie chciałam jeść a humana była na receptę tylko i się uchowałam :P Nie mam zamiaru eksperymentować aż tak na małej ale to potwierdza że dziecięta faktycznie są niezniszczalne :D Iwka, cudna ta Twoja Ania, ślicznie wyglądała w kreacji, zresztą bez kreacji równie ślicznie wygląda :) i też jestem zdania że nam się wyjątkowo ładne dzieciaki na forum trafiły :) Słuchajcie moja mała nauczyła się wysyłać buziaki :) już jakiś czas temu. Ja jej wysyłałam cmokasy i za którymś razem zauważyłam że ja do niej cmoka a ona do mnie cmok, pomyślałam ze to przypadek i znów do niej cmok a ona znów do mnie ;) oczywiście nie umie tego zrobić ustami tak jak my ale jakoś językiem cmoka :) i teraz skubana potrafi leżeć sobie, patrzy się na mnie , cmoknie uśmiecha się i czeka aż ja jej cmoknę ;) hahaha i tak się bawimy :) Ale zaczynam się naprawdę martwić tym jej nie przekręcaniem się, ona nawet nie próbuje... :( na szczepieniu się dopytam, dam jej jeszcze trochę czasu... Ogólnie ja na spacer nie mogę iść bo u nas w regionie chyba już dawno się skończył budżet na odśnieżanie i drogi to jakiś koszmar!! nawet nie wiem jak mogłabym się tam przepchać z wózkiem :( muszę poczekać aż to dziadostwo stopnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za kupiaste odpowiedzi. Nie wiem czy kupka ma związek z płaczem (z ząbkowaniem nawet wyczytałam że mozemiec) . czy zmieniła sie też od wody bo dostawała ostatnio mm na evion a nie takiej co zwykle (ilość mm taka sama). Dzis dostała znow na tej co zawsze może pomoże....tosia jest tylko na mleku. Czekam na opinię pediatry co do innych posiłków, nie ryzykuję. Dzis znow płacz nad ranem potem pojechaliśmy nad morze i była super grzeczna- obserwowała usmiechala sę. a przed chwilą dostała takiej histerii jak u pediatry....już nic nie rozumiem... Iwka fajna lala z twojej corki- z Ciebie zresztą też super fotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka To ile chcesz za to ubranko?? hihi ja jeszcze nie mam kreacji dla Tosi a takie mi się barrdzo podobają, moja trochę szczuplejsza ale na zdjęciu wzrostu nie określę hm pewnie podobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terli ja dałam za to ubranko 50zł czapeczka sukieneczka buciki. Rajstopki miałam. To jest niby na 68cm. Zrobiłam tylko na szydełku paseczek do sznurowania od spodu z takiej samej nitki bo chciałam dopasować . Jeśli masz ochotę proszę bardzo bo i tak chcę je sprzedać ;) justi masz rację! Jasne! Kupy mogą mieć związek z zębami :) Myślę że łączac je z płaczem zagadka rozwikłana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka niby wszystko się zgadza tyle że wtedy kupy są podobno częstsze i rzadsze a u nas tylko jedna śmierducha dziennie i to jakas paćkowata. A bąki puszcza takie że aż przyprawiają mnie o zawrót glowy a fuj Też muszę wrzucić jakieś foty tosi zmienia się słoneczko z dnia na dzień. Tylko że m kupił specjalnie kamerke w ub tyg i mała robi za gwiazdę filmową teraz, gorzej ze zdjęciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWKA Uzgodnie z chrzestną i dam znać, ale przeszperałam wszystkie Tablice i inne Allegra i nic mi się nie podoba, a takie rękodzieło to okropnie drogie. To dam Ci znać to na priv dogadamy szczegóły. My chrzcimy 21 więc troszkę czasu jeszcze jest. Moja Tosia też się nie przekręca, nie lubi leżeć na brzuchu, z pleców na bok czasem się ułoży, ale siadać uparcie próbuje... na bujaczku podnosi głowę do klatki piersiowej i tak potrafi kilka minut usiedzieć w takim niezbyt lekkim położeniu. Podaję Jej już deserek z jabłka i żadnych zmian nie widzę. Ani w kupkach ani ogólnie. Na początku się krzywi a potem sama otwiera dziubek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie, pierwszy raz autentycznie bałam się że mojemu dziecku coś się stało. Położyliśmy ją spać jak zwykle o 19.30. Ja się budzę o 4ej a tu cisza. Myślałam, że coś jej się stało, bo spała tak cicho i tyle czasu. Lusterkiem sprawdzałam czy oddycha. Spała jak zabita do 5.30 rano! Zjadła 100ml i znowu sen do 7.30! Rekord jakiś. Jakoś dziwnie się czuję po tylu godzinach spania... :) Nawet nie nasikała prawie w pieluchę przez całą noc. Widać szkoda jej było czasu tracić, lepiej pospać he he ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swojego kłade o 21. Przestawilam powoli godzinę bo wcześniej chodził spac o 22. Mój wstaje na jedzenie teraz 3:30, 4:30 a potem ok 7 biorę go do siebie i śpimy ostatnio do 8:30. Chciałabym żeby chodził spac o 20 ale wtedy pewnie rano tak długo mi nie pośpi. Iwka a o ktorej wstawala Ci Ania juz "na dzien" wcześniej? Moj przed chwila zasnął. Przyszła mi mata edukacyjna. Polezal na niej 10 min i chyba za duzo wrażeń. Zaczął płakać to dałam mu smoka i zasnął. Mój ostatnio drzemki sobie robi ale tylko w lezaczku chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ostatnio nawet nie miałam kiedy was poczytać, bo mój mały zrobił się marudny w dzień, co w parze z jego nocnymi zwyczajami stało się naprawdę trudne. Wchodze i czytam, że u kilku z Was jest tak samo, więc może to faktycznie ząbkowanie? Choć dziś zauważyłam, że mały ma afty w buzi :( Biedny, to go musi bardzo boleć. Pewnie dlatego też przerywa jedzenie :( Tak mi go strasznie szkoda :( Będę dziś dzwonić do naszego pediatry, żeby mu szybko coś przepisał. Kurcze, żeby sie tak dało te wszystkie bóle, ząbkowania, szczepienia itd. wziąć na siebie. Iwka78, ale fajne mama z córą :) Tak sobie myślę, że piszecie, że dzieci tu wszystkie takie ładne, a przecież niedaleko pada jabłko od jabłoni, więc jak mamy jedna w jedną ładne, to nic dziwnego, że dzieciaczki takie udane :) Zazdroszcze, że macie już chrzciny za sobą, ja właśnie wkraczam w etap przygotowań. I nie bardzo mi się chce, chyba ze zmęczenia. A co do włosów, to tak mi wypadały, że znalazłam radykalne rozwiązanie, stanęłam przed lustrem, chwyciłam za warkocz i... obcięłam na wysokości szyi. Jak rozdarta wewnętrznie bohaterka filmowa :D (zawsze chciałam coś takiego zrobic ;D) Na szczęście moja fryzjerka zamieniła tę masakrę w fajnego a'la boba. Assiula - jaką matę kupiłaś? Polecasz? Bo właśnie jestem na etapie wybierania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka, fajowo z tym spaniem. u nas bez zmian- 2pobudki muszą być inaczej noc stracona...no ale po tym jak budziła mi się w zeszłym tyg co godzinę, to nie narzekam.... assiula mam identyczną matę (tyle że zapłaciliśmy tutaj drugie tyle). tośka ją uwielbia gosik jak po wizycie u pediatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
assiula - wcześniej wstawała 6-6.30, czasem o 5.30 i już nie chciała spać, jeśli była kupa i przewijanie. Rozbudzała się na amen. No ale ja ją kładę "po dobranocce" ;) przynajmniej trochę czasu dla siebie i żeby ogarnąć chałupę. Ta mata jest bardzo fajna, ja też bym taką kupiła, gdyby nie to, że dostałam. Zabawki nisko są lepsze, bo Ania się wnerwia, jak nie może dosięgnąć. Właśnie wróciłam po ćwiczeniach i wizycie u koleżanki :) Dzisiaj był trening interwałowy. Dobrze, że była poręcz przy schodach jak wracałam... Ale po moim zacięciu i "próbach" 6 Weidera w domu, pozbyłam się 4cm w pasie :) tyle, że mam takie zakwasy prawie non stop, że ledwie kichnąć mogę i zakasłać :) ale czego się nie robi dla urody, he, he... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Witam Mamuski!:) My caly weekend spedzilismy u moich rodzicow, mala spala w gondoli i tez mialam wrazenie ze zwyczajnie jej za ciasno. :) Pisalyscie o ubrankach, Lenke ubieram juz na 74, ale niektore na 68 tez sa jeszcze dobre. A mnie rozlozylo "na lopatki" przeziebienie:( Bola mnie miesnie, mam chrype i goraczke ajc :/ Kupilam ten zel na dziasla i powiem Wam, ze troche dziala, nie pcha tak juz raczek do buzi. Wiadomo, ze cudow po nim nie oczekuje:) Iwka- mialas racje, kubeczek dziala cuda!:) Mala pije o wiele wiecej z niego herbatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laski, ja się wykończę...niech ten zębol wreszcie wyjdzie albo ja wyjdę z siebie i stanę obok...! matko, mam nadzieję, że u Was pójdzie "gładko" bo nie życzę takich doświadczeń :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Współczuję i rozumie, u nas też nie lekko, nie wiem o co biega, u nas to chyba jednak nie ząbki, wyje strasznie i uwaga... do uspakajania upodobała sobie tylko mnie, tak jak nie lubiła na rękach tak teraz tylko na rączkach w pionie i trząchanie na nią działa.... dziecko mi się zmienia... okropnie Chciałabym wierzyć ze to zęby, że szybko wyjdzie i będzie spokój. A używasz Justi jakiego specyfiku na ząbkowanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nela - no to bardzo się cieszę, że mogłam pomóc :) :) Ja zakupiłam jeszcze jeden kubeczek taki z miękciejszą końcówką Canpolu, ale nie jest tak udany jak ten lovi. Przede wszystkim dlatego, że taki on niekapek jak ja zakonnica. Ale Młodej wyraźnie sprawia radość zalewanie się herbatką i zebra na kubeczku (ten jest przezroczysty), więc odpuszczam ;) justi - więc ja dzisiaj wieczorem kieliszeczek nalewki z aronii za ten ząbek wypiję ;) u nas na razie tylko "akcja odkurzacz", czyli wszystko co w zasięgu łapek trafia do buzi. pho-ney - przykra sprawa z tymi aftami :( to z pewnością jest bolesne... Ale podobno szybko mija. Co do fotki - akurat Ania do mnie nie jest w ogóle podobna :) Chyba do teściowej najbardziej. Do M umiarkowanie. Nos ma na pewno teściowej, bo my oboje z M mamy kulfony duże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justi - no niezła akcja z tym becikowym... Ja załatwiałam wszystkiego 5 minut, kolejki nie było w ogóle. Kasę dostałam 2 tygodnie później. Jedyne niedopatrzenie było takie, że podałam nr konta, a oni przysłali przekazem. Ja jestem zameldowana u mamy i pewnego dnia listonosz przyniósł po prostu pieniądze. Fajnie, nie ma co. misia - no współczuję... chyba nikt lepiej twoich problemów obecnych nie zrozumie niż ja i assiula, bo obie już w kość dostałyśmy na początku. Teraz na was kolej, zyg, zyg, marchewa...! ;) Pocieszające jest, że nawet najgorszy okres u maluchów nie trwa wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, Misia, ja czytałam, że kolki mogą trwać nawet do 6 miesiąca i nie koniecznie pojawiają się na początku. Czasem atakują po wprowadzeniu nowego produktu w diecie malucha i mają podłoże alergiczne. A ty chyba Natce coś już podawałaś oprócz mleka o ile pamiętam...? Może warto na razie wrócić do ograniczonej diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka też pomyślałam o tym że to kolki tylko ten czas... jakoś tak późno. Gdybym wprowadziła coś do jej diety nowego to bym się nawet nie zastanawiała jaki jest powód płaczu ale ja jeszcze nic nie wprowadzałam tylko na razie planuje wprowadzenie, Natka chyba od samego mojego gadania o rozszerzaniu diety reaguje alergicznie heh... cóż, pożyjemy , zobaczymy jak sytuacja będzie się rozwijała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka Butelkę chyba musisz golnąć aby pomogło. Tak czy siak na zdrowie :-) Misia Tak, mam żel ale wg mnie on pomaga tylko na chwilę. Mała cieszy się z masażu dziąseł chyba nawet smakuje jej żel no i właśnie- zjada go i cześć. Słuchaj może serio Natalka przechodzi skok nie wierzę że tak nagle się zmieniła. Co ona wyczynia z butelką to już przechodzi wszelkie wyobrażenia. Biedactwo próbuje jeść kacikiem ust, gryzie pociąga i puszcza smok, glodna jest ale boli ją podczas jedzenia. Koszmar jakiś. To samo przy piersi. Próbowałam ją nawet karmić łyżeczka ale nie umie, jeszcze ma odruch wypychania jezyczkiem. Bardzo mi jej szkoda. Najgorsze że tego cholernego zęba nie widać! Grrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tez wszystko do buzi pcha. Dziś troche marudzil i mu dziasla sprawdzalam.ale wszystko ok. Chyba dzis mial gorszy dzien bo nie chcial sie bawic tylko ciagle spal. A ja nie mogę znow zasnąć. Wczoraj miałam fatalna noc i to nie przez Krystiana koszmary mi sie śnią ze do pracy za pare dni musze iść a jak sie obudzilam to znow zasnąć nie mogłam. Pamietam jak na początku bardzo chciałam wrócić juz do pracy a teraz to az mnie ciarki przechodzą jak pomyśle ze moja perełke mam zostawić. Dziś rozmawiałam z M ze jak mi w pracy nie zaproponuja takiej stawki jak miałam przed odejściem to chyba nie wracam. Bo ostatnio napaknela szefowa ze kryzys jest. Uwaga. Mój M dziś małego ze mną kapal. W ogóle ostatnio nie musze mu dwa razy powtarzać żeby mu pieluche zmienił czy mleko zrobił. Jakoś sam sie wyrywa jak mówię ze ide go przebrać. I zauważyłam ze lubi jak mały na nim lezy. Zreszta ja tez lubię. Strasznie fajne minki wtedy robi. Można sie pośmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, dawno mnke nie bylo, podczytywalam w wol ych chwilach a teraz nadrobilam juz wszystko. U mnie intensywny weekend z M i znajomymi, M byl jeszcze wczoraj i wieczorem polecial znow na co najmniej 2 tyg gdzies w p..zdu. Ale to ponoc ostatni wyjazd az do urlopu, a urlop juz zaepal az 3 tyg!!! :) Jeszcze nie wiemy gdzoe jedziemy, mkala byc Madera ale jednak stwierdzilismy ze moze jak na pierwszy raz to pojedziemy gdzies gdzie jest lot bezposredni i padlo na Lizbone - gdzies do 100km od miasta szukam jakiegos milego miejsca- loty znalazlam w swietnej cenie. Iwka, piekne to ubranko ani, cudne, az trudno uwierzyc, ze tak niewiele za nie zaplacilas! Ania sliczna i chyba ktos sie interesuje fotografia - zdjecia wspaniale! A co do nosa to wszystkie dzieci maja sliczne, male noski - dopiero chyba ok 7-8 zaczynaja nabierac ksztaltow a wlasciwy osiagaja pewnie jakos ok 13 romu zycia. Takze to nic nie wiadomo jeszcze :) Zazwyczaj dzieci dziedzicza duze nosy (zwlaszcza garbate) bo to jest cecha tzw dominujaca (biologia z liceum - dziedziczenie, hehe :) ). Tak czytam o tym, ze dzieci bardziej nerwowe - u nas podobnie. Mlody szybciej wkreca sie na obroty jak nest niezadowolony czy glldny, trudniej go tez uspokoic. Rece lub inne przedmioty sa w buzi non stop, slinotok totalny. Noce spokojne - idzie spac ok 20, pierwsza pobudka jest ok 5-6, a potem dosypia jeszcze 1-2 godzinki, max do 8. Justi, milo, ze pytasz i pamketasz o naszej wizycie :) pediatra zinterpretowal wyniki - czesc wskaznikow wynika z kataru mlodego, ale oprocz tego jest mala anemia - wiec niestety zelazo, kwas foliowy i wit b6. Te dwa ostatnie sa tylko w tabletkach wiec bawie sie w rozdrabnianie - masakra... daje caly czas jeszcze trzy leki na te kupki wiec on tego tyle przyjmuje ze szok... Bylismy tez w sobote z kornelem i M na pierwszej rehabilitacji - pani przyznala ze powinien juz lepiej glowe trzymac - glowa mu "zostaje" przy probie podnoszenia go do siadu za raczki. No wiec dostalismy instrukcje jak cwiczyc w domu a oprocz tego pani z nim tez poswiczyla jakies tam inne rzeczy. Bedziemy chodzic raz w tyg przez jeszcze 5 tyg. A o przekrecaniu z brzucha na plecy to nie ma mowy w ogole. Gllwe na brzuchu trzyma pieknie, uwielbia tez noszenie w pionie na barku i tez wtedy glowe trzyma sztywno. Ale niestety przy podnoszeniu go z lezenia do pionu glowe trzeba podtrzymywac. Dlatego zalecila nam by podnosic go i odkladac bokiem do podloza i nie podtrzymywac przy tym glowy - ma sam trzymac. Dzis nas czeka dzien na sesji zdjjeciowej kolezanki - mam pomoc w stylizacjach - juz jakis czas temu bylysmy na zakuoach, wszystko w glowie opracowane, a dzis realizacja. Jade z mlodym - mam nadzieje ze bedzie grzeczny :) to taka sesja profesjonalna ale na prywatny uzytek kolezanki. A fotograf robi zdjecia dla top magazynow - wiec bedzie to ciekawe doswiadczenie. Musze wam kiedys wkleic kilka fotek z mojej ciazowej sesji - fajnie wyszly. Assiula co za odmiana u Twojego M! Zastosowalas jakas specjalna technike dzialania wobec niego, ze tak zmienil.podejscie? Aaa jeszcze oisalyscie o rozmiarach - u nas juz 68 male, 74 polskie jest akurat. Ale np. Moj kupil w kopenhadze ciuchy dunskiej marki Molo (piekne rzeczy - sa dosteone tez na zalando.pl) i tam 74 to jakis giga rozmiar w porownaniu z polskim 74. Dziwne, ze az takke roznice... Ech zdrzemne sie jeszcze z godzinke. Milego i oieknego dnia zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Może skok rozwojowy - oberkam potencjalne objawy w necie. Wczoraj skupiłam się na objawach ząbkowania i tak jak opisujesz to w przypadku Tosi ewidentnie idzie ząbek, tylko najgorsze jest to że taki ząb może wychodzić dwa miesiące, to przerażające jeżeli dziecko ma tak cierpieć tyle czasu. Co do żelu, też czytałam że jedni rodzice twierdzą że żele są niezastąpione a inni że nic nie pomagają ale sam masaż dziąsełek zazwyczaj dzieciątka lubią więc warto masować. Natka jeszcze śpi, dziś dla odmiany miała pobudkę w nocy na cyca, przed czwartą mnie obudziła, ale nie płakała, łapczywie piła aż się krztusiła bidulka, a później na spanie powiedziała nie i długo sie męczyła zanim zasnęła a raczej ja się męczyłam bo Natka to coś sobie gaworzyła i chyba czekała aż wreszcie zapalę światło z nią pogadam heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×