Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

misia to siemie (ziarenka) możesz zblendować i dodawać do zupki, wtedy tego smaku nie czuć tak bardzo justi witamy w pl gosik udanej zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik a może rozłożyła cię sama świadomość wyjazdu i rozstania z Kornelito? ja już zaczynam przeżywać konieczność posłania Tymka do żłobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha, dzięki za zdjęcie puzzli. Właśnie zamówiłam takie same, tylko z pofalowanymi brzegami :) A ile czekałaś na przesyłkę od momentu wpłaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik,może to z emocji się rozchorowałaś ;) Ja wczoraj walczyłam z zatkanym kanalikiem mlecznym,ale ból :( początkowo myślałam,że to mały mnie ugryzł albo coś ale zobaczyłam taką niby krostkę, wujek Google radził to przekłuć,tak zrobiłam i podziałało ale ból jest nadal,tym bardziej że młody przespał całą noc i znów się nazbierało. Miałam poćwiczyć ale w taką pogodę ciężko się zebrać w sobie,jeśli po miesiącu nie będzie efektów to chyba sobie odpuszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mam pytanie,czy udostępnicie mi może tego maila?Miło byłoby zobaczyć Wasze pociechy i pochwalić się swoimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja juz mam maila i fajnie tak obserwowac inne dzieci:) mysle ze i tobie dadza dziewczyny maila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka ja nie mam nic przeciwko udostępnieniu ci maila, chętnie zobaczę twojego maluszka i ciebie niech się wypowiedzą też inne dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
dziewczyny co do pracy....ja 13 miesięcy siedziałam w domu, najpierw na L4 a potem macierzyński, czuje się dobrze teraz w ciąży i cieszę się ze wyszłam do ludzi, jeszcze się w domu nasiedzę, nie wiem ile pochodzę do pracy, chciałabym tak do końca września, w pracy nic nie wiedza ze jestem znów w dwupaku, chociaż się pytają i plotkują bo mam jeszcze brzuszek po Milence ;-) a ja mówię że to sadło mi wisi ;-)) nie zaprzeczam ze nie jestem hehe ;-) mąż dawał sobie pięknie radę teraz przez te 2 tyg, od przyszłego tyg Milenkę bawi na zmianę moja mama z teściową, zobaczymy jak to będzie funkcjonować bo chciałabym jeszcze pochodzić do pracy ;-) u nas była dziewczyna co po pierwszej ciąży zaszła w druga i nie przyszla do pracy, poszła od razy po macierzyńskim na zwolnienie, i jej 2 lata gdzies nie było, wróciła ale podobno było jej bardzo ciężko się przyzwyczaić ja zostałam przeniesiona na inne stanowisko i teraz mam chyba trochę lżej i lepiej wiec chodzę dziś za rada pediatry dodałam do zupki zmieloną w młynku do kawy i ugotowaną kaszę gryczaną, młodej posmakowało i wciągnęła ;-) no uciekam, jak znajde chwilke to nadrobię wpisy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
aaaa i 3 dni temu przesiadła się Milenka do spacerówki, najpierw się bała a potem siedziała jak zaczarowana i się rozglądała dookoła ;-) spacerówka zrobiła furore ;-)) ząbków dalej nie ma .. i jak się złości to krzyczy aj aj aj aj aj aj !!!! albo gia gia gia gia gia !!!! ;-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula krystian w duzej wannie wyglada cudnie! Terli Twoja Tosia ma rozbrajajacy usmiech - slodko tak marszczy nosek :) No i masz DUZO mlodszego brata! Twoja mama chyba mlodziutka jest!? Titucha pozycje do spania bombowe, zwlaszcza ta w wozku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem za tym by dorka podeslala swoje zdjecia i dostala dostep :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach no i patryk siedzi pieknie i ma super wloski jiz dlugie i geste. U nas troszke zaczely sie zageszczac takim pasem, jakby irokezem ale to nadal taki bardziej puszek niz wlosy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście również jestem za tym aby dorka dołączyła na e maila :) antałek podziwiam że wróciłaś do pracy choć fakt - wyjście do ludzi po takiej przerwie jest dobrym rozwiązaniem nawet a może zwłaszcza że jesteś w ciąży i wiesz ile czasu jeszcze spędzisz w domku, a teraz który to tydzień ? gosik życzę udanej imprezy - choć to już pewnie po ;) myślę że twoja "choroba" to kumulacja przemęczenia, planowanego wyjazdu, w końcu organizm musiał troszkę odreagować zwłaszcza że to nie była łatwa decyzja dla Ciebie aby zostawić Kornela i wyjechać samej :) justi witamy w PL, jak ja tobie zazdroszczę tego odpoczynku :) ja już nie śpię od 5.30, Natalka zrobiła pobudkę ale teraz znów zasnęła i ponownie wróciła do swojego łóżeczka M śpi obok a ja zamiast też spać to tu zaglądam ;) wydaje się że Natalka pomimo dzisiejszej porannej pobudki coraz lepiej znów zaczyna przesypiać noce, na wieczór dostaje 210 ml mm a w nocy dopajam herbatką jak tylko jest pobudka ale pobudek coraz mniej co mnie cieszy, tylko że ja chyba już do nocnego wstawania się przyzwyczaiłam i co róż to wstaje sprawdzać jak Natka ;) I ... M nie dostał jednak urlopu, ten jego bank i przełożona są po....ni ehhhh znów obiecują że tylko dwa dni w których jest niezbędny i może iść na ten urlop taaaaaa człowiek się łudzi a oni po prostu nie chcą dać tego urlopu. Mi to wszystko jedno ja bym po prostu chciała aby mnie odciążył bo wymiękam, moja mama widzi że troszke jednak nie daje rady i zaproponowała abym przyjechała do niej na kilka dni - zawsze troszkę pomoże, taka prawda, więc jutro jadę do niej. Pierwszy poważny wyjazd z domu się szykuje, do tej pory tylko dwie noce byliśmy poza domem :) Wczoraj zaszaleliśmy z M i wybraliśmy sie na zakupy dla Natalki, zakupiliśmy nowy wózek, spacerówkę - mamy spacerówkę od wózka 3w1 ale jest duża a Nasze auto nie za wielkie w związku z czym duża spacerówka będzie na spacery po mieście a mniejsza typowo na wyjazdy do auta, wchodzi bez problemu do bagażnika i jest jeszcze luz, spacerek też zaliczony więc jest ok :) Natalka dostała też kilka nowych zabawek i książeczek, jejku jak ona szybko wszystkim się nudzi. M chyba jednak zrozumiał że jest mi ciężko i bardzo miło spędziliśmy wczorajszy dzień, był spacer, lody, grill u rodziców, i na maksa przejął opiekę nad Natką, fajnie :) Odchodzimy powoli od karmienia piersią, karmię tylko rano i troszkę w ciągu dnia jak jest potrzeba ale już coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, to strasz e jak w pracy traktuja Twojego M. Jak mozna byc tak nieodpowoedzialnym szefem, niepotrafiacym odpowoednio zorganizowac pracy oddzialu, zeby pracownik mogl pojsc na obiecany urlop! Masakra jakas, to musi byc strasznie kiepski szef/ szefowa. Skkrk tym razem obiecuje ze juz po tych dwoch dniach Twoj M na pewno ten urlop dostanie to niech mu podpisze wniosek urlopowy - z tak udzielonego urlopu nie jest juz tak latwo sie wycofac bo jesli cofna tak udzielony urlop a pracownik wykupil juz np. wczasy to wtedy musza zwracac mu za to kase. Paranoja, zeby trzeba bylo sie prosic o urlop... Ja od rana sprzatam warszawska chate - niepowtarzalna okazja by to zrobic bez kornela - wszystko piore, odsuwam itp. Jade niedlugo po mame (zabieram ja do gdyni na 2 tyg) i ruszamy w trase. Wczorajszy caly dzien meeega fajny, bo spedzony z rodzina nad Balatonem (w wawie na goclawiu takie jeziorko) - wyskakalam sie na placu zabaw z dzieciakami, wysmialam z bratem, nadrobilam zaleglosci z moja nastolenia chrzesnica, lezalam na lawce i opalalam sie - ach, bylo wspaniale. A wieczorem imprezka z dziewczynami bardzo udana, gadki szmatkk, ogladanke pokoiku, ubranek, rozmowy o porodach, snucie planow na przeszlosc i oczywiscie powrot do przeszlosci, "a pamietacie jak to kiedys bylo" :))) To kolezanki pierwsze dziecko i ona jest absolutnie przerazona. Ale wyglada cudnie - jest przepekna kobieta i w ciazy wyglada bardzo smukle, ma piekny, okragly, sterczacy brzuszek. A moj M daje mi biezacy update, caly czas smsy i mmsy, wiec jestem.spokojna, ze synek milo sledza czas z tata (i kolegami taty, hehe - z reszta bardzo fajnymi) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj M dzis do pracy poszedł. Koniec wolnego :( Krystian jeszcze śpi. Strasznie szybko zlecialo. Misia z tym odwolywanym urlopem to naprawde można sie wkurzyc. Gotowalam małemu obiadki sama. No i sie wyjaśniło - ziemniak. Krystian go nie lubi a przynajmniej nie w takich dużych ilościach jak dawalam. Teraz będzie fasolka szparagowa. Wczoraj byliśmy w zoo. Krystian zasnął po 5 minutach a obudził sie jak wracalismy juz. Justi miłego pobytu. Gosik napisz jak było i jak Kornel to zniósł. Moj M na dwa dni to by nie dał rady. Ale on jest zwyczajnie leniwy. Niby pomaga ale tylko patrzy jak tu sie na łóżko położyc. Jak musial Krystiana potrzymać to juz po 10 minutach go ręka boli. A Krystian rak sie domaga może 30 minut dziennie. Raz sie nawet wkurzylam bo robiłam obiad mały juz zaczął marudzic na lezaczku a M w tym czasie musiał natychmiast zejść do samochodu coś sprawdzić. Myśle ze maila możemy dać dorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik dokłądnie to samo powiedziałam M, że tak na prawdę to ta cała Szefowa jest nieodpowiedzialną i przede wszystkim nieodpowiednią osobą na tym miejscu, skoro nie potrafi zorganizować pracy oddziału tak aby każdy pracownik poszedł na zasłużony urlop ! masz rację, musi wypisać wniosek i wtedy już odwołanie urlopu nie będzie takie proste Fajnie że miło spędziłaś czas ehhhh chyba też by mi sie taki wypad przydał. A jeszcze opieka nad Kornelem znakomita to sama radość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Gosik dziekujemy za komplement i zazdrosze chwili "wolnosci:)ale wrocisz steskniona do Kornela:) misia wspolczuje z tym urlopem...liczylas na wiecej poimocy a tu lipa:( a moze jest jeszcze szansa? A my kolejny dzien zycia we 2 ..jak narazie od 2 tyg tylko jeden kryzys moalam a tak to ok. jutro znowu idziemy do M.fajnie ze mnie wspieracie...czasem ludzie ktorych sie nie zna wspieraja bardziej niz bliscy. a w piatek ide (chyba) w miasto zabawic sie:) moja matka ma zostac z Patrysiem. Dorka czekamy na fotki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny :) My dziś cały dzień byliśmy nad morzem,córa z M się kąpali,ale tak się spiekliśmy jak raki,mimo że nasmarowani kremami,ojjjjjj boli;( Mój adres dot_j@op.pl Postaram się,jak będzie chwila jakieś zdj.dodać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ja juz w Gdyni, Kornel w ogole chyba sie nie zorientowal ze mnie nie bylo :) przyjal mnie tak jakby mnie widzial godzine wczesniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeeej,dziewczyny ile zdjęć!Może wieczorem zobaczę wszystkie,o ile wszystkie będę mogła otworzyć.Ale jestem pod wrażeniem,Wasze dzieciaczki są genialne i bardzo sprytne!Siedzą,próbują stać,raczkować ehhh...Mój narazie siedzi tak,jak Tosia Justi hihi. Gosik,jednak przeżyliście to krótkie rozstanie,jakby to powiedzieć-bezboleśnie :) Mnie się przypomniało,że jak moja córa miała pół roku to miałam operację wycięcia guzka z piersi(włókniak) i byłam w tym szpitalu 3 dni,nie pamiętam nic kompletnie z pobytu tam,bo myślałam tylko i wyłącznie o niej,czy nie szlocha za mną,nie tęskni i jak bardzo odbije się to na jej psychice hehe.Ale przy pierwszym dziecku to człowiek głupieje kompletnie. Misia,przykro mi,ale widzę że coraz więcej jest takich pseudoszefów i szefowych,którzy myślą tylko i wyłącznie o sobie i swoim interesie,zapominając,że taki pracownik też ma rodzinę i potrzebuje zregenerować siły chociaż raz na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamuski!:) Lenka cały ślub znajomych przespała (byliśmy tylko w kościele). Jedynie jak była cisza i wszyscy się modlili to mała akurat kichneła i tak się odbiło echem;) Gosik- i bardzo dobrze, mały odpoczynek przydałby się każdej mamie. Kornel był pod bardzo dobrą opieką skoro nie zauważył nieobecności mamy.:) Misia- oj z tym szefostwem to zawsze coś musi być nie tak...Nikt z nich nie pamięta, że pracownik to też człowiek i potrzebuje zregenerować siły i że ma rodzinę, której także trzeba poświęcić trochę czasu. Pewnie jeszcze chwilka i będziecie wypoczywać na wakacjach:) Prześlę potem fotki które M nam zrobił z Lenką przed wyjściem na ten ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamuski!:) Lenka cały ślub znajomych przespała (byliśmy tylko w kościele). Jedynie jak była cisza i wszyscy się modlili to mała akurat kichneła i tak się odbiło echem;) Gosik- i bardzo dobrze, mały odpoczynek przydałby się każdej mamie. Kornel był pod bardzo dobrą opieką skoro nie zauważył nieobecności mamy.:) Misia- oj z tym szefostwem to zawsze coś musi być nie tak...Nikt z nich nie pamięta, że pracownik to też człowiek i potrzebuje zregenerować siły i że ma rodzinę, której także trzeba poświęcić trochę czasu. Pewnie jeszcze chwilka i będziecie wypoczywać na wakacjach:) Prześlę potem fotki które M nam zrobił z Lenką przed wyjściem na ten ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojeja jaka cisza! :) widac, ze wakacje w pelni! U mnie jest mama wiec tez zalatana jestem :) Kornel rozwojowo bez postepow niestety, znowu niechetnie przewraca sie na brzuch. W czwartek czeka nas konsuktacje z jakims specjalista tutejszym w dziedzinie fizjiterapii dzieci. A w srode niezaleznie jade z mlodym na rehabilitacje do pani do ktorej chodzilismy wczesniej. Trzeba go rozruszac, nie chce trackc czasu. Buziaki dla forumowych mam i dzieciaczkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej oj ciszaaaaaaaaaa Tadzio od kilku dni siedzi sam, ale jeszcze nie siada sam... zeboli nadal brak... za to wszystko laduje w paszczy ;) no i załapał pełzanie, do raczkowania brakuje juz coraz mniej ;) buziaki dla dzieciaczków i mamusiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny u nas wszystko dobrze, grzeczna córcia w ciągu dnia ale niestety w nocy demon z niej wychodzi. nie wiem czy coś się dzieje, czy jeszcze przeżywa zmianę miejsca, ale zasypia w łóżeczku ale śpi ze mną w łóżku bo non stop się budzi i popłakuje. więc noce lipne, a ja w ciągu dnia latam jak kot z pęcherzem ciesząc się chwilami wolności. za FR nie tęsknię wcale. i jaka pogoda nam się trafiła! widziałam dziś plażę w TV aż bym pojechała nad bałtyk gdyby było ciut bliżej (albo szybciej..) szkoda! misia okropna ta szefowa! mam nadzieję że się uda i że jednak M dostanie urlop. baba ewidentnie wykorzystuje fakt, że Twój m pracuje tam od niedawna i do tego sytuacja w pracy niepewna. szuja. gosik super że wyjazd się udał! i że synek nie odczuł Twojej nieobecności. fajnie mieć pomoc mamy? bo mnie się to baaardzo podoba dorka Tośka już siedzi doskonale! wariuje w każdą stronę i na brzuszek i na plecki. ale najfajniej się siedzi postaram się obejrzeć wreszcie Wasze fotki, może wrzucę jakieś Tosi buziaczki! miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka - no Młody jest the best :) Zdjęcie w kapeluszu super - wygląda jak mały Sancho Pansa ;) Uwielbiam wszelkie kapelusiki dla dzieci, mówię na Anię Mały Kapelusznik, bo wygląda w niektórych jak ten z Alicji w Krainie Czarów, he, he! ;) Nie bardzo mogłam napisać cosik ostatnio, bo w matrixie żyję. Mama w szpitalu i nie wyjdzie jednak w tym tygodniu, bo czeka na jedno badanie. Do tego dostała biegunki od tego szpitalnego żarcia i wyłożyła w toalecie, bo nie daje rady tak co chwila chodzić. Makabra. Dzisiaj rano o 6tej M pojechał do szpitala zawieźć jej rzeczy na zmianę, żeby zdąrzyć zanim do pracy wyjdę... Do tego przysłali nam jakieś pismo z banku, że kończy się okres karencji kredytu na budowę i musimy dostarczyć dokument potwierdzający oddanie budynku do użytku. Do 27.07 musimy to zrobić. He, he. Tylko, że cały czas nie mamy ostatniej transzy kredytu i przez to wszystko się blokuje. Do dokończenia są jeszcze wylewki na podłogach, część hydrauliki, ocieplenie dachu. Taaaa... Jak nie zdążymy, to nie dostaniemy tej ostatniej transzy, zaczynamy spłatę pełnego kredytu i oni jeszcze 14 dni czekają. A potem uznają, że nie wywiązaliśmy się z umowy kredytowej i pa, pa chałupko... Dzisiaj w pracy żebrałam o jakiekolwiek wolne dni, żeby M mógł pracować na budowie i żeby zdążyć. Ale nie mogę bardzo dostać, bo u mnie zmiany i nie wiadomo co dalej z firmą będzie. Załatwił jakiegoś bezrobotnego kolegę do pomocy i będą nocami robić, bo w dzień M siedzi z Anią. Jeszcze trzeba wymyśleć, kiedy M będzie spał... Do tego nie ma już kasy właściwie na zakup materiałów budowlanych i nie bardzo jest od kogo pożyczyć. A sprzedać nie ma co, bo ukradli wszystko. Czad. Jak nie skończę w białym gustownym ubranku wiązanym na pleckach, to sobie w mózg palnę niebawem, bo jak to mawiał pewien kot na pustyni: "nie ogarniam tej kuwety"... :( Mój Mały Potwór dostał do tego zaparć, chyba po kaszce, bo nie wiem po czym innym. Wczoraj kupy brak, dzisiaj rano kozie bobki i to z wysiłkiem. Do tego odzwyczajanie od jedzenia w nocy - porażka. Usypianie godzinę-półtorej. Teraz, to nawet jak zje nie chce zasnąć. A w dzień się męczy bidula, płacze i ziewa na zmianę zanim padnie. Może to te zęby w końcu... Chyba odwyk od nocnego żarcia trzeba będzie odłożyć w czasie. Z nowości - córa posiadła umiejętność uderzania jedną zabawką o drugą i hałasuje nieludzko. Poza tym podpatrzyła koleżankę 3 tyg. młodszą jak pełza do tyłu z takiej pozycji jak do pompki. I robi od wczoraj to samo, chociaż zakres dystansu niewielki. Chciałam nagrać, ale trema ją zjadła ;) D*psko w górze coraz częściej, przemieszczanie na odległość do 1 metra. Za to z przygodami. Zaliczona już kolizja z nogą od umywalki, drzwiami od łazienki, lodówką i nogą od ławy. Ta. Dieta wysokobiałkowa również rozpoczęta. Został spożyty pierwszy pająk (jakim cudem spuszczał się na pajęczynie z żyrandola nie pytajcie. Młoda go cupnęła jak ją na rękach trzymałam. Ale taki malutki był, jak dwa łepki od szpilki) oraz pożarta jedna zdechła mucha (umarła 2 godziny po odkurzaniu i to akurat w polu działania Ani). O ile mi wiadomo martwe owady nie powodują zaparć, więc może to jednak kaszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka Ciekawe opowieści białkowe hehe :) a co do tych banków i kredytów to naprawdę współczuję, niektóre sytuacje rzeczywiście wydają się "bez wyjścia". Trzymam kciuki za Twojego M aby dał radę i znalazł chociaż chwilkę na sen. Misia Współczuję, że M ma taką sytuację w pracy i doskonale Cię rozumiem, że chciałabyś odrobinkę odpocząć. Może coś się jeszcze odwróci. My byłyśmy wczoraj na szczepieniu Tosia waży 7800 - 54 centyl czyli środek normy :) Jedno wkłucie, a następne szczepienie po Nowym Roku także na razie spokój. Zapisałam Tosię na zabieg usunięcia tego przebarwienia na rączce na wrzesień następnego roku, bo jest za mała a poza tym kolejki a spróbujemy to zrobić na NFZ. Postępów rozwojowych też brak, chociaż są przymiarki do siadania z pełzania, ale Tośka ostatnio mało chce leżeć na podłodze bo "wujaszek" Ją rozpieścił i nosi na rękach... strach pomyśleć co będzie jak wujaszek pojedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka,dacie radę,trzeba spiąć poślady i będzie dobrze !A z córy widać smakosz rośnie ;) Moja synka ani chęci ani umiejętności nowych nie nabyła,co daje mi do myślenia.Na boczki owszem,ładnie się bawi ale posadzony chwieje się na wszystkie strony.A kapelusze i czapeczki najpiękniejsze są dla dziewczynek,Kubol przeważnie z gołą główką śmiga. Terikula,ja mam naczyniaka dość sporego i nie było możliwości usunięcia go operacyjnie,a wymrażanie to długotrwały proces i dla mnie dość bolesny,więc odpuściłam już dawno i muszę z tym żyć. U nas upalnie,zupełnie jak nie w anglii,odzwyczaiłam się od takich temperatur,a jeszcze walczę z poparzeniem słonecznym,więc plażing i smażing odpada,a szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej monika31 u nas tez brak zebow ale slinienie na maxa:) co do siadania u nas nagle w jeden dzien udalo sie i juz siada z kazdym dniem coraz sprawniej. a znowu co do pelzania to wolniej to idzie . kazdy maluch jest inny i ma swoje tempo. grunt ze ida do przodu:) gosik 96 daj znac jak z kornelkiem po wizycie justi80 u nas noce tragiczne..wczoraj myslalam ze sie poplacze..juz bylam zla na niego ze budzi sie co chwila;/ no kurde jak noworodek z tym ze on porafi co godzine! a od kilku dni co 2 godz(wow);/ przez to chodze zmeczona az mi sie w glowie kreci a jeszcze musze pieniadze zarobic wiec w czwartek przychodzi do mnie na probe mama z 1,5 roczna córeczka w sprawie opieki u mnie w domu.. i wszystko ladnie pieknie..ale przez ten "szalone" noc jak ja dam rade? a innego wyjscia nie mam bo kase musze miec a i lubie pracowac z dziecmi. dorka musze fotki zobaczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×