ojciec znęca się nad nami psychicznie..

Nad mamą, i rodzeństwem, praktycznie dzień w dzień krzyczy jacy jesteśmy beznadziejni że brzydzi się nami, że wszystko psujemy.. Już nie wytrzymuję..

...ale jakiej oczekujesz pomocy?

ja sama nie wiem, nie wiem po prostu co mam robić. Nawet szkołę zmieniłam na zaoczną żeby zajmować się domem, żeby zawsze było czysto, i ciepły obiad na czas. ale co z tego jak zawsze krytykuje.

już mam tak cholernie dość, chciałabym normalnie żyć.

Nie wiem do jakiego stopnia możesz sobie pozwolić z ojcem, ale on jeść tego obiadu nie musi, skoro mu nie pasuje. W ogóle nic dla niego robić nie musisz.

NIGDY od ojca nie usłyszałam nic miłego, nigdy. Zawsze wszystko robię dla świętego spokoju, by chociaż chwilę posiedzieć w domu w którym nie słychać krzyków.Ale to na nic, zawsze mu coś nie pasuje..

jak najszybciej sie usamodzielnij i wyprowadz z domu. puki co staraj sie ujradkiem nagrywac jego zachowanie na kamerkę albo tylko dźwiek na komórk choćby... ja jestem w takiej samej sytuacji, mam nadzieje że niedługo uda mi sie wyprowadzić. Wiedz, że to nie ty jestes winna. on jest chorym człowiekiem, który albo przeżył coś traumatycznego w życiu, albo nie miał ojca i wsparcia rodziny, albo po prostu ma taki charakter i chce pokazac całemu swiatu że jest najlepszy, wie wszystko, a że Ty i Twoja mama jestescie najgorsze. wiem jak to jest słyszec codziennie że sie jest najgorszym gównem na swiecie. zajmij sie czymś żeby o tym nie mysleć, jeśli masz przyjaciół spędzaj dużo czasu z nimi, wogóle staraj sie unikać ojca i przebywac jak najwiecej poza domem. tylko tylemoge Ci doradzic...trzymaj sie...

modlę się, żeby udało mi się wyjechać do Angli lub Włoch od wakacji. Modlę się o To ! Zazdroszczę normalnego zycia ludziom.

módl sie, jeśli jesteś wierząca, to sie módl. mówie poważnie. nic innego nie jestes w stanie zrobic jesli on nie bedzie chciał sie leczyc...

on nie widzi w tym nic złego ! nic ! wszyscy są od niego gorsi, nikt nie jest dobry, tylko on . Co dzień wieczorem modlę się o to by wreszście wyjechać, usamodzielnić się. Albo umrzeć i mieć spokój. Bo to już mnie przerasta.

U mnie to samo. Od kiedy pamietam marzyłam aby wyprowadzić się z domu. Teraz mieszkam 300 km od domu... cisza, spokój... tylko mama tam została...żal mi jej ;/

jest mi tak cholernie Ciężko..

ja chyba posunęła bym się do najgorszego żeby tylko mieć możliwość gdzieś się wyprowadzić i pracować.

Moja siostra jest jedną z najlepszych uczennic Uniwersytetu Jagiellońskiego.. stypendium pogania stypendium. Ja też się tu uczę. Ale dla niego i tak zawsze jesteśmy nieukami... śmieciami ...szmatami itp. W domu rodzinnym jestem bardzo rzadko właśnie ze względu na niego Najbardziej żal mi mamy jak on ją strasznie wyzywa o wszystko. Nie mogę tego słuchać.. ciągłe krzyki wyzwiska... czuje się bezradna

abcd. Jeżeli jesteś dorosła to wyjedź do innego miasta np. na studia tak jak ja zrobiła. Szkoda tylko, że mama tam została

mam dokładnie to samo, tyle że ja kończę dopiero liceum. Uczę się w każdy weekend, nie chodzę na żadne imprezy nic ! a dla niego i tak zawsze jest źle, jestem bezradna. Tak strasznie zazdroszczę dziewczynom które są kochanymi córeczkami tatusia, tak bardzo chciałabym żeby chociaż mnie za coś pochwalił. Powiedział że coś dobrze zrobiłam Tylko Tyle.

Zę też takie chooje chodzą po świecie. Współczuję.mam ,to za sobą.Mój nie żyje.

Swojej mamie raczej nie pomożesz, jeśli ona sama nie będzie tego chciała, dla niej może już być za późno. Ratuj siebie i uciekaj z tego domu!! Szukaj pracy i usamodzielniej się. Powzodzenia!

Fajnie pogadać z kimś kto ma podobną sytuacje... U mnie w domu wygląda to tak: Z zewnątrz piekny dwupiętrowy dom, duże podwórko, 2 samochodu a w środku? Szkoda gadać prawdziwa patologia. Ojciec ma wszystko piękny dom, dzieci sie dobrze uczą więc o co chodzi? Myśle, że ojciec wyniósł jakieś traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, dlatego sie tak zachowuje. Gdy go nie ma w domu jest super atmosfera. Cisza, spokój nikt się nie kłóci. Raj!

Gdyby nie mama, gdybym sama z nim mieszkała to nawet bym nic nie miała, bo dla niego tylko bezmyślnie trwonię pieniądze np na szampon, płyn do kąpieli czy pastę do zębów bo właśnie się kończy. A ciuchy które kupuję muszę chować bo zawsze krzyczy że po co mi kojelna koszulka, że co ja wyprawiam.

Imprezy? Kiedys chciałam jechać z moim chłopakiem. To wczął taką awamture, że masakra "żresz pączka przez bibułke a chu**a całą gębą łapiesz" Dobrze, że tam nie mieszkam bo bym zwariowała! Dokończ liceum i wynoś sie z domu jak najpręddzej bo zniszczy Ci psychike! Ja nie raz budze sie w nocy z koszmarami, że mnie bije lub coś... Nie raz miałam rozwaloną wargę jak broniłam mame gdy "szalał"

to jest niesamowite bo mam to samo ! piękny dom, samochody i to całkiem dobre, dom pięknie zadbany, wszystko na swoim miejscu. Tylko nikt nie wie co się dzieje w środku. Nikt nie wie że płaczę co wieczór jak bóbr, że modlę się albo o śmierć albo o szansę na wyprowadzenie się z domu i ułożenie własnego życia. Ludzie nam zazdroszczą, ale tak naprawdę nie ma czego. Wszystko jest zalane goryczą ojca..Wolałabym być biedna ale za to mieć normalne życie.

to jest niesamowite bo mam to samo ! piękny dom, samochody i to całkiem dobre, dom pięknie zadbany, wszystko na swoim miejscu. Tylko nikt nie wie co się dzieje w środku. Nikt nie wie że płaczę co wieczór jak bóbr, że modlę się albo o śmierć albo o szansę na wyprowadzenie się z domu i ułożenie własnego życia. Ludzie nam zazdroszczą, ale tak naprawdę nie ma czego. Wszystko jest zalane goryczą ojca..Wolałabym być biedna ale za to mieć normalne życie.

to jest niesamowite bo mam to samo ! piękny dom, samochody i to całkiem dobre, dom pięknie zadbany, wszystko na swoim miejscu. Tylko nikt nie wie co się dzieje w środku. Nikt nie wie że płaczę co wieczór jak bóbr, że modlę się albo o śmierć albo o szansę na wyprowadzenie się z domu i ułożenie własnego życia. Ludzie nam zazdroszczą, ale tak naprawdę nie ma czego. Wszystko jest zalane goryczą ojca..Wolałabym być biedna ale za to mieć normalne życie.

Zbił mnie tylko raz, gdy miałam 11 lat. Pamiętam to do dziś, i gdy tylko zaczyna krzyczeć to zamykam drzwi włączam muzykę i nic najlepiej nie chciałabym słyszeć. Tak się boję. Dziewczyna 19 lat, to raczej nie jest normalne..

Nigdy nie zapomnę jak leżałam na dywanie a on mnie kopał. Mama go odciągała ale co z tego. Było jeszcze gorzej. a To tylko dlatego że miał zły dzien i kazł mi przyniesć ładowarkę do telefonu a ja nie mogłam jej znaleźć.

Dziewczyny, rozumiem, że czujecie potrzebę wyrzucenia tego z siebie, szukacie zrozumienia i wsparcia. Pewne rzeczy trzeba przepłakać, przecierpieć, ale nie wolno zastygnąć w tym cierpieniu i patologii. W pewnym momencie trzeba oddciąc tą toksyczną pępowiną i próbować się wyrwać z tego bagna. Innaczej same w nim utoniecie... Musicie odciąć się od tego środowiska, jeśli chcecie żyć inaczej, normalniej. Zostając z nimi - do niczego dobrego nie dojdziecie bo oni Was stłamszą.

Chcę, nawet nie wiesz jak bardzo ! czekam na wiadomości czy jest dla mnie praca w Anglii albo we Włoszech. Modlę się o to każdego dnia..

Trzymam za Was kciuki!

Też miałam podobną sytuacje. Kiedyś wrócił z mamą z jakiejś imprezy od sąsiadów było już koło 11-12 przyszedl do mnie na górę i ściągnał mnie z łóżka z krzykiem "Uczyć się kurwa a nie!!!!" Złapał mnie za nogę i sciągnął z łóżka, ciągnął tak do połowy schodów, a ja trzymałam jescze kołdre i próbowałam się nią okryć bo zawsze śpie tylko w bieliźnie. całe uda w siniakach...