pieniadze w kopertę

damascenka heheheh ale bys sie zdziwiła jak byś poznała mój czarny nick

Pewnie bym się zdziwiła :P Dziwny jest ten świat A ludzie dziwniejsi ;)

A my na zaproszeniu nie daliśmy wierszyka że chcemy pieniądze i ŻAŁUJEMY :| Wszędzie gdzie jechaliśmy z zaproszeniem słyszeliśmy to samo pytanie co byśmy chcieli, czy chcemy "kasę". Niektórzy krępowali się zapytać co byśmy chcieli. A tak wierszyk byłby napisany i nikt by nie zadawał takich pytań. Sama wolę jak jest napisane, że młodzi chcą pieniądze i żałuję, że też tego nie napisałam. I swoją drogą przez to dostałam kilka prezentów (głównie od ciotek i znajomych, którzy nie zapytali co chcemy) i prezentami było: 2 pościele 160x200 a my mamy 200x220 i pościele leżą i się kurzą, do tego odkurzacz który sprzedałam na allegro gdyż mam w domu specjalny odkurzacz dla alergików , był też obraz gór którego nie powieszę gdyż w ogóle nie pasuje do wystroju mieszkania niestety (mimo że jest ładny gryzłby się z otoczeniem). Jedynie z prezentów trafione było urządzenie do wypieków chlebów oraz bon upominkowy do spa. Nie napisaliśmy na zaproszeniu że chcemy pieniądze bo chcieliśmy uniknąć takich opinii wśród gości, że prosimy się o pieniądze, sponsoring itd mimo że na pieniądzach nam nie zależało gdyż mieszkanie mamy, a tak dostaliśmy niepotrzebne prezenty i jeszcze kłopot co zrobić z obrazem jak ciotka przyjedzie a obraz nie będzie wisiał :|

Posprzedawajcie te prezenty i bedziecie mieli swoje pieniadze. Ciekawe swoja droga, czemu zamiast tych 'wierszykow' nie napisze sie po prostu 'Prosimy o pieniadze zamiast prezentow'.

dla mnie nie ma wiekszego weselnego chamstwa i wieśniactwa żebrząc o pieniądze, ja tam mam nadzieję na jakiś prezent, będzie pamiatka, bo pieniadze się rozejdą, ale nie żebrzę o nic, jedynie co toleruję to zamiennik kwiatów, bo nie przepadam za żywymi kwiatami ścietymi, bo dla mnie to bardzo duży kłopot, który i tak zwiednie i go trzeba wyrzucić,

Ciekawe swoja droga, czemu zamiast tych 'wierszykow' nie napisze sie po prostu 'Prosimy o pieniadze zamiast prezentow'. No wiesz ;) To już jawna żebranina a to już wstyd :P Ach, ta obłuda...

no tak za sprzedane posciele by było pewnie z 50zł, moze wiecej a ciotka POWINNA dać przynajmniej z 500zł, no i kalkulacja prosta ja bym sie tam cieszyła z poscieli, jak nie nam sie by przydało to dzieciom,

damascenka coraz bardziej cie lubię, bo mam identyczne zdanie niz ty, ja bym jeszcze proponowała wypisać cały kosztorys żeby sie czasem goście nie ważyli dać mniej, bo przecież musi każdy za siebie zapłacic i to z nawiazą, bo jak to Młodzi mają fundować gościom wesele??

Ciekawe swoja droga, czemu zamiast tych 'wierszykow' nie napisze sie po prostu 'Prosimy o pieniadze zamiast prezentow'. No wiesz ;) To już jawna żebranina a to już wstyd :P Ach, ta obłuda...

damascenka coraz bardziej cie lubię, bo mam identyczne zdanie niz ty, ja bym jeszcze proponowała wypisać cały kosztorys żeby sie czasem goście nie ważyli dać mniej, bo przecież musi każdy za siebie zapłacic i to z nawiazą, bo jak to Młodzi mają fundować gościom wesele??

;)

a tak na marginesie słuchajcie: jaki trzeba mieć dochód, żeby wziąć kredyt na 290 tys zlotych?

a tak na marginesie słuchajcie: jaki trzeba mieć dochód, żeby wziąć kredyt na 290 tys zlotych?

Wtedy pod kościołem daję tylko kopertę bez dodatku , nawet jeżli w różnych miejscach o różnej porze wręczają prezent

Te pościele były droższe niż 50zł, wierz mi troszkę się znam na markach :| Poza tym wolałabym 50zł w kopercie niz pościel za 200zł gdyż nadzwyczajnej w świecie nie mam czasu na fotografowanie powiedzmy 20 prezentów, wystawianie ich na allegro, potem wysyłanie i załatwianie kwestii odprowadzenia podatków. Tak jak mówiłam mi na pieniądzach nie zależało gdyż na zorganizowanie wesela wystarczyło nam odłożyć pieniążki przez 7 miesięcy by pokryć wszystkie wydatki. Co do pieniędzy które dostaliśmy - pojechaliśmy za nie w podróż poślubną. Co kto lubi, ja widzę że popełniliśmy błąd.

W tym kredycie to raczej konsolidacja wchodzi w grę . Chyba , że zastaw . Nie wiadomo o jaki kredyt pytasz i na jaki cel. Czy pytasz o osobę fizyczną , czy firmę .

PS . co do ślubu to nie będę chodziła z torbą na zakupy na śluby :) Nie chcą kwiatków to nie dostaną nic więcej prócz kasy w prezencie.

ehhh, czasem naprawdę z wesela robi sie cyrk, i wcalę sie nie dziwę coraz więcej ludzi nie chodzi na wesela bo młodzi coraz bardziej patrzą tylko na pieniadze a nie na obecnosć, to jest bardzo przykre,

Fortuna, zajrzyj tu: http://serwis-inwestora.pl/banki/raport--kredyty-hipoteczne-gdzie-daja-duzo-i-tanio2 Phi.

cieszyłam sie na to wesele, bo naprawdę chciałam isć, ale chciałam isć na wesele a nie na sponsoring, hahha zaraz sie zacznie ile to ludzie nie mają pieniędzy, nie prosiłaś o pieniadze to przynajmniej nie zrobiłaś z siebie żebraka, ja w zaproszeniu umieściłam tylko zamiennik kwiatów ścietych na doniczkowe, będą dłuzej, bo chcę aby z mojego ślubu i wesela pozostało jak najwiecej pamiatek, a nie tylko pieniadze, bo pieniadze są i zaraz ich nie ma,

dobry artykuł, dzięki ;)

Dajemy to o co proszą, ale wiemy co o nich myśleć i nie schodzimy sie potem z takimi osobami :)

a my zrezygnujemy z udziału, nam też odmówili bo mają jakieś sprawy na lipiec, my mamy wcześniej ślub od nich,

Ja mam ślub w sierpniu i faktycznie na zaproszeniu nie prosimy o kasę ale mamy wierszyk o zamiennik dla kwiatów a konkretnie kupon totka małe i bez problemów do schowania bo kwiaty sie szybko marnują. Wiadomo, że kasa najczęściej jest dawana ale z drugiej strony jak ktoś nie ma kasy np żeby dac 400zł do koperty to prezent w postaci pościeli czy innych rzeczy jest dobrym zamiennikiem i tańszym. Ważne jest żeby ludzie, których zapraszamy byli w tym dniu z nami a kasa to rzecz drugorzędna, ale wolę żeby ktoś dał mi pościel za 50 zł niż nie przyszedł na wesele bo akurat kasy nie ma żeby dac w kopercie, a wiadomo, że mimo iż byśmy nalegali żeby ktoś kto ma mniej kasy przyszedł na wesele jak nie prezentu to nie przyjdzie niestety a liczy się człowiek zaproszony a nie to co przyniósł :)

napisałaś : "jedynie co toleruję to zamiennik kwiatów, bo nie przepadam za żywymi kwiatami ścietymi, bo dla mnie to bardzo duży kłopot, który i tak zwiednie i go trzeba wyrzucić" A nie pomyślałaś że tak jak ty nie tolerujesz żywych kwiatów bo dla ciebie to problem a potem i tak trzeba wyrzucić to dla innych problemem może być prezent choćby obraz który nie pasuje do wystroju bądź pościel która ma nieodpowiednie wymiary. Tego typu rzeczy też należy albo wyrzucić, albo zagracić strych bądź piwnice albo sprzedawać na allegro i pojawia się pytanie po co robić komuś taki kłopot ?

nikt mnie przekona że żebranie o pieniądze jest dobre, ja przez te durne wierszyki nie idę na to wesele, chcą tylko kasy nie będą mieć nic, ja na swoim weselu mam na uwadze też gości, bo nie każdego stać na kopertę, no ale tylko kasa się liczy, ale nie dla mnie,

co tu wypisujecie. Jaki macie problem, ktoś chce kwiaty dajecie kwiaty, wino to wino, kopertę to kopertę, prezent to pytamy się czy mają jakąs listę albo życzenia co by chcieli żeby prezenty się nie powtórzyły. Jesteście takimi egoistami że myślicie tylko o sobie a to święto nie wasze a państwa młodych i to im powinniście w tym dniu sprawić przyjemność a nie robic na złość. Ktoś pisze że chce pieniądze to wy im dajecie prezent, ktoś chce kwiaty doniczkowe to wy im święte. Jak macie iść na wesele i czepiać się od samego początku wszystkiego to lepiej nie idźcie na takie wesele bo nie dość że wy będziecie chodzić zdenerwowani bo nic nie będzie wam pasowało to jeszcze popsujecie ten dzień młodym. Co do kwot i prezentów o których piszecie to zastanawiam się skąd wy jesteście i w jakich czasach żyjecie. 50zł na wesele od osoby to nie dawało się nawet wtedy gdy wesela były organizowane w remizach. Teraz daje się ok 600zł. 200zł to nawet na osiemnaste urodziny się teraz nie daje. Chrześniakowi minimalnie na 18ste urodziny daje się ok 700zł a jako gość z rodziny dałam w zeszłym roku 300zł w lokalu (byliśmy w 2 osoby) a wesele jest przecież dłuższe, więcej dań gorących i droższy koszt od osoby więc to kwotę można śmiało podwoić.

Ja też w tym roku ślubuję i przyznam, że choć na zaproszeniu nie dawaliśmy wierszyka o pieniądzach, bo też uważam, że to brak taktu, to jednak wolałabym w prezencie dostać kopertę. Z narzeczonym mieszkamy razem od kilku lat i mieszkanie mamy w całości przez siebie urządzone i nic więcej niż to co mamy nie potrzebujemy. Wesele sami finansujemy i nie zapraszamy gości po to, żeby nam cokolwiek sponsorowali. Po prostu dodatkowe AGD czy inne rzeczy byłyby dla nas kłopotem, choćby dlatego, że mamy małe mieszkanko i nie pomieścilibyśmy tego. A tak to ewentualne pieniądze wrzucilibyśmy na konto na czarną godzinę. Oczywiści jeśli ktoś da nam coś innego w prezencie (lub nic bo nie każdy ma pieniądze) to nie będziemy kręcić nosami. :)

no i dobrze ze nie idziesz. Wolałabym żebyś odmówiła niż przyniosła mi pościel o wymiarach które mi nie odpowiadają bo mam dość nietypowy rozmiar łóżka. Dzieci nie mamy więc nie przydałoby nam się nawet dla nich. Tobie nie podoba się żebranie o pieniądze i nie chodzisz na takie wesela a inni mogą nie przyjść na twoje bo nie będą mieć ochoty stać z doniczką. Każdy ma coś co lubi i nie lubi i wydaje mi się ze kulturalny człowiek jest na tyle elastyczny że może dostosować się do "solenizanta" i nie tyczy się to tylko wesela ale każdej innej imprezy. I np jako świadkowa nie obraziłabym się gdyby panna młoda poprosiła mnie żebym nie kupowała białej, czrnej ani kremowej sukienki bo nie chce żebym miała zbliżoną kolorystycznie do niej. To jej święto i powinniśmy się dopasować a jak nie potrafimy to lepiej w porę odmówić.

zgadzam sie z zupelnie nie rozumiem tego. Bylam na wielu weselach i w zaproszeniach byla wzmianka z prosba o kase i wcale nie poczulam sie urazona a wrecz ucieszona,ze mam problem z glowy z kupowaniem prezentu a nie daj Boze nie trafionym. Sama niedlugo slubuje i tez wole kase,mam mieszkanie,jest urzadzone,mam wszyzstko co mi jest potrzebne,wiec wole uniknac zbednych 10 zelazek,5 mikserow,sokowirowek,odkurzaczy.... Podczas rozdawania zaproszen goscie pytali sie co chcemy,czy wolimy kase czy jakis konkretny prezent i sami mowili,ze wola dac kase niz sie cyrtolic z prezentem. Wcale nie uwazam,ze Ci co prosza o kase to sa gorsi. Ale coz ile ludzi tyle opini....