Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagna100

Dzieci na weselu

Polecane posty

Sorki, ale nie zauważyłam, nie czytałam wszystkich wpisów, tylko pobieżnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
u mnie na weselu byly dwanascioro dzieci i przyznaje, ze to byl blad mojego zycia ale nie mialam sily na wojowanie. slub bralismy troche na szybko bo w czerwcu okazalo sie, ze maz dostal od pazdziernika kontrakt zagraniczny. organizacja to byl koszmar i ciagle pretensje. na poczatku wspomnialam, zeby bylo bez dzieci bo potwory z jego rodziny rozwala cale wesele. i nie pomylilam sie ani troche. jeszcze w kosciele siostrzenica meza rozdarla dwuletnia morde i przybiegla pod oltarz gdzie beztrosko bawila sie kwiatami ... jak zobaczyly to inne dzieci w tym wieku to tez dolecialy i na filmie nie slychac nic. w do tej pory kazdy sie zachwyca jakie to slodkie. na sam koniec jednemu zachcialo sie siku i szanowna mamusia wyszla trzaskajac wielkimi drzwiami. wesele to juz byla katastrofa. przy obiedzie ryk, ze jest pomidrowa a ktos nie lubi. potem przy drugim daniu, ze chce udko a byla piers z kurczaka nadziewana. jeden z dzieciakow pociagnal kelnera za reke jak dolewal zupe, zawartosc wazy wylala sie na moja kolezanke, dopiero pozniej zauwazylam, ze musiala wyjsc z wesela i myslalam, ze pekne z zalu. potem to juz w ogole, dzieciarnia zaczela latac po sali, szczegolnie do bufetu z ciastami. to ktoremus wypadlo ciasto, to zbil sie deserek, rodzice - zero zainteresowania. jedna mamusia probowala wtrynic dwojke swoich dzieci do opieki szesnatoletniej kuzynce, ktora pzyszla z facetem. tu juz zainterweniowalam i powiedzialam, ze ma sie dziecmi zajmowac sama bo kuzynka tez dostala zaproszenie a nie zostala wynajata opiekunka. wielka obraza !!! o 22-23 wiekszosc gosci z malymi dziecmi wyszla bo zaczely marudzic, po oczepinach i torcie reszta z wiekszymi dziecmi. o 2 w nocy nie bylo juz zadnych dzieci i przyznaje, ze wtedy zaczela sie impreza, ktora trwala do 8 rano. najbardziej zanujace bylo jak rzucalam welonem i zlapala go szescioletnia bratanica ale drugi koniec welonu corka kolezanki i zaczely sie klocic a potem wyc w nieboglosy a na koniec welon rozdarly. ale i tak zande bachory nie mogly mi zepsuc tego dnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do nie pojecia to akurat nie jest wina dzieci, tylko rodziców, poczekaj jak ty bedziesz miała te swoje "bachory" a moze by tak troche kultury?? bo bo twojej wypowiedzi widać ze ci jej brak, myśmy byli w weselu z dzieckiem, jeszcze wtedy nie chodziło, nie jest nauczona aby ja zostawiać z obcymi, ale to jest rola rodziców aby sie dobrze zaopiekować dziećmi, i nic nikomu sie nie stanie jak będzie na te małe szkraby uważał, choć także uważam ze ślub i wesele to nie miejsce dla dzieci, ale też doskonale wiem ze są sytuacje ze nie ma jak tych dzieci zostawić, mamy teraz zaproszenie na ślub, my jako nie liczni dostalismy z dzieckiem, ale jak bytałam sie szwagierki to jest to jej nie na rękę, aby jechać bez dzieci, na 6dzieci, aby wynajac opiekunkę do tej 6 zapłaciła by majatek, i woli zrezygnować z wesela, trzeba zrozumieć i rodziców i młodych, rodzice maja sie tymi dziećmi opiekować, a młodzi moze by pomyśleli nad np. zapewieniem ich noclegu, aby było można tylko dogladać, my tak zrobiliśmy, ci co maja dzieci maja zapewniony pokój, i nam już powiedzieli ze napewno skorzystają bo przynajmniej nie beda sie martwić o dzieciaki, i zostana do samego rana i poprawiny,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
nie lubie dzieci i nie zamierzam ich miec. zadna tajemnica. oczywiscie masz racje, ze to jest rola rodzica ale rodzice na weselach dostaja malpiego rozumu. na pare godzin moga sie oderwac od kieratu wiec przy pierwszej okazji wtryniaja dzieci kuzynkom albo puszczaja samopas liczac, ze jak cos sie stanie to inni odpuszcza bo to przeciez tylko dzieci. dlatego powinnam byla zaprosic bez dzieci i tyle, wlasnie dlatego ze rodzice nie umieja sie zachowac. czesc zalatwilaby sobie opieke babci, cioci czy wynajela niane a reszta by nie przyszla. z ta reszta i tak juz nie istnieja zadne stosunki rodzinne, wlasnie przez kwasy na imprezach rodzinnych. powiem tylko, ze szczyt szczytow wszystkiego co w zyciu widzialam to bylo przyjscie na wesele z dwutygodniowym noworodkiem, ktorego to wtedy zaprezentowano rodzinie. nie na moim weselu rzecz jasna, tylko u mojej przyjaciolki. cala rodzina paktycznie stala nad wozkiem, przez pol wesele nikt nie tanczyl bo kazdy chcial obejrzec dzieciaka. to ze te dziecko nie bylo w stanie zniesc glosnej muzyki i darlo sie w nieboglosy to jedno. potem mamusia podeszla do orkiestry i powiedziala, ze maja przestac grac bo dziecko musi uspic. no i zostala wyproszona z wesela, mloda wreczyla jej przy wyjsciu jej wlasna koperte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a młodzi moze by pomyśleli nad np. zapewieniem ich noclegu" A dlaczego mieliby pomyśleć o załatwieniu noclegu dla tak licznej rodziny? Młoda para może zapłacić majątek za pokoje, ale rodzice za nianię nie mogą? Moralność pani Dulskiej :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale cóż zrobisz tym rodzicom
żeby zaczęli się opiekować czy interesować swoim dzieckiem ? Wiele wypowiedzi jest tego typu że to wina rodziców że dzieci sa niegrzeczne ale jak zwrócisz rodzicom uwagę to jak zostało napisane powyżej wielka obraza. Nie można przewidzieć czy rodzic zajmie się odpowiednio dzieckiem na czyiś weselu czy nie i dlatego my nie prosimy z dziećmi bo nie chcemy mieć kłótni z rodzicami ani denerwować się ciągłymi krzykami czy płaczem. "a młodzi moze by pomyśleli nad np. zapewieniem ich noclegu" Ty chyba żartujesz, zapraszam na wesele a nie robię żłobek czy zapewniam weekend z noclegiem. Jak ktoś chce nocleg to ma pieniądze i niech sobie płaci za niego, jedynie mogę załatwić rabat. Wam się chyba myli wesele z wczasami czy weekendami. Wesele to impreza całonocna po której goście rozjeżdżają się do domu a jak chcą wygody to już sami płacą za dodatkowe wygody. Może sobie ktos nawet do pokoju własną opiekunkę do dziecka wynająć i mnie to nie interesuje byleby dzieci nie było na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wszystkich madralińskich Twoje dzieci, twój problem. Strzeliłaś sobie grupę dzieci, mimo że nie stać cię na opiekunkę na jedną noc? Brawo! Na twoim miejscu paliłabym się ze wstydu, a nie jeszcze wykłócała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobre !!!
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pancerna Kołdora Chciałam to samo napisać, ale Ślubna znów by kwiczała, że na nią napadam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dochodzimy do sedna
...sprawy. Bo właśnie o to chodzi, żeby rodzice pilnowali swoich dzieci. Jednakże nie jest to takie oczywiste i mnie wcale nie dziwią zaproszenia wyraźnie podkreślające "bez dzieci". Przy dzisiejszych modelach wychowawczych nie można bowiem być pewnym w 100%, że rodzice dopilnują swoich własnych dzieci, tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Stąd młodzi wolą nie ryzykować i zapraszać bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i otóż właśnie chodzi
A kolejna sprawa to jest taka ze dziecko to dziecko i raz ma lepszy raz gorszy dzień i potrafi narozrabiać nawet największy aniołek. A ja nie lubię ryzykować bo wesele ma się raz w życiu (przynajmniej nie planuję więcej :) ) i nie chcę by ten dzień był popsuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmigła
mój brat wziął dzieci na wesele. 4 letnia córka na wejście zahaczyła o próg i zdarła kolana i było dla nich po weselu, bo mała cały czas płakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo rodzice sami sobie i innym
robią problem, a można tego uniknąć zostawiając dziecko w domu pod opieką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDYTA 102
Moim skromnym zdaniem DZIECI NA WESELU - dotyczy tylko wyłącznie potomków rodzeństwa Państwa Młodych. To są goście uprzywilejowani więc, tylko Oni mogą dzieci na wesele zabrać.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDYTA 102
Moim skromnym zdaniem DZIECI NA WESELU - dotyczy tylko wyłącznie potomków rodzeństwa Państwa Młodych. To są goście uprzywilejowani więc, tylko Oni mogą dzieci na wesele zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli młodzi sobie tego życzą
to czemu nie, u nas natomiast nawet dzieci rodzeństwa wstępu nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meeeegggiiiittten
bo prymitywna jesteś, to ma być w końcu wesele ? czy intymna imprezka ??? kobieto opamiętaj się, bo nie znasz się na obyczajowości i kulturze ludzkiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę by dzieci biegały
krzyczały czy płakały w kościele, a na sali plątały pod nogami, i brudziły gości czekoladą czy ciastem, a na koniec poszły spać do naszego apartamentu bo rodzice nie pomyślą o tym żeby pokój dla swojego dziecka zarezerwować Jesli ktoś chce mieć taki cyrk na weselu to niech ma. Jego cyrk i jego małpy mnie nic do tego. Ja mam swoje wesele i planuję je bez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najbardziej, warto zaprosić, choćby przez dobry zwyczaj. To rodzice zdecydują, czy chcą przyjść z dzieckiem, czy zostawią je pod opieką niani. Jeżeli boimy się, że dzieci na weselu mogą być "problematyczne" wystarczy zatroszczyć się o animatora na ślubie, który zatroszczy się o najmłodsze pociechy, podczas gdy rodzice będą mogli się bawić. Artykuł z kilkoma poradami na ten temat: http://www.zankyou.pl/p/dzieci-na-slubie-i-weselu-jak-zadbac-o-najmlodszych-gosci Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczona matka polka:(
Prawdopodobnie wszystkie moje przedmówczynie są bardzo młode i bezdzietne. Fakt z dziećmi bywa różnie ale jakoś mi się w głowie nie mieści aby robić z nich potwory demony czy "bachory". Wybaczcie ale bardzo niesmaczne były wasze wypowiedzi. Dzieci są kochane i cudowne. A wy nie miewacie gorszych chwil? Waszymi wypowiedziami obrażacie wszystkie matki. Nawet wasze własne które was wypielęgnowały i wychowały. Moja córka była raz na weselu spisywała się jak anioł, bo przygotowałam ją wcześniej, odpowiednio pokierowałam. Miała wymarzoną sukienkę, pantofelki, z których była dumna bo stukały o podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odlnna
U mnie dzieci takich 1-10 lat naliczyłam siedmioro. Z czego dwójka to dzieci mojej siostry i mieszka ona w mieście gdzie wesele i powiedziała mi, że koło 20 podrzuci dzieci do domu żeby się wyspały. Reszta dzieci to dzieci kuzynów, którzy będą przyjezdni. I o ile nie mam przeciwko nic dzieciom na weselu to kłopot dla mnie rodzi się w momencie tego, że nie będzie możliwości załatwienia noclegu dla nich. Czyli jak dzieci się zmęczą to nie będzie ich gdzie położyć. Takę wolałabym by nikt ich nie brał, bo przecież nie będą spały w samochodzie. Dorosłym jest zapewniony nocleg i dzieciom tez by był, ale dopiero nad ranem będzie transport w miejsce noclegowe. Także po prostu klopot zrodzilby sie gdyby oni te dzieci w trakcie wesela chcieli gdzies polozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odlnna
a uniknąć chcialabym by chcieli je klasc w naszym pokoju. My w nim tez spac nie bedziemy, bo po weselu jedziemy do hotelu, ale tam mamy jednak przeciez wszystkie swoje rzeczy taki nasz kacik na czas wesela i wolalabym by nikt tam nie wchodzil ani nie przebywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Magazyn ślubny Zankyou
"To rodzice zdecydują, czy chcą przyjść z dzieckiem, czy zostawią je pod opieką niani. " Z tym się nie zgadzam że rodzice decydują bo to państwo młodzie organizują wesele i to oni sporządzają listę gości i decydują o tym kto jest zaproszony na wesele a kto nie. Jeśli państwo młodzi chcą mieć wesele bez dzieci to nie mogą zaprosić z dziećmi i dać rodzicom wybór bo wtedy już wesele byłoby z dziećmi a nie bez bo jeden rodzic by wziął a drugi nie. "Jeżeli boimy się, że dzieci na weselu mogą być "problematyczne" wystarczy zatroszczyć się o animatora na ślubie, który zatroszczy się o najmłodsze pociechy, podczas gdy rodzice będą mogli się bawić." To są pieniądze PM i nie wiem dlaczego goście mają decydować na co PM mają je wydać. Może PM nie chcą wydawać pieniędzy na animatorów czy pokoje dla dzieci. Dla mnie np to zbędny wydatek. Robię wesele i nie zapewniam nikomu noclegu to czemu miałabym zapewniać dzieciom. Wesele to impreza a nie weekend z noclegiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zniesmaczona matka polka:(
"Dzieci są kochane i cudowne. A wy nie miewacie gorszych chwil?" Owszem każdy człowiek ma lepsze i gorsze dni ale dorosła osoba jest rozumna i nawet jak ma fatalny dzień nie krzyczy i płacze tylko stara się opanować czego dziecko nie potrafi bo jest za małe by się kontrolować. I jesli jednego z moich gości będzie okropnie w kościele bolała głowa to wystoi spokojnie, a jak dziecko zacznie źle się czuć to może płakać podczas mszy, może marudzić bo nie powie ze go głowa boli i nie poprosi mamę o tabletkę. Mam namyśli takie małe dziecko które jeszcze nie potrafi wytłumaczyć o co chodzi. I rozumiem że to normalne w takim wieku dlatego chcąc tego uniknąć wolę jednak nie zapraszać dzieci właśnie z tego względu że mogą mieć gorszy dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwiec 2013
Przeczytalam chyba wszystkie wpisy na tym forum i jak to zwykle bywa - zdania podzielone. Do ślubu zostao kilka miesięcy a mnie "prześladuje" temat dzieci na weselu ale również na samym ślubie oczywiście. Znaczna większość moich gości ma dzieci. Oboje nie mamy licznych rodzin więc w sumie liczba dorosych gości nie będzie większa niż 50 osób. Gdyby doliczyć do tego ich dzieci, wyszloby 66 osób! Dzieciaki w różnym wieku od 1,5 do 12 lat. Sama nie mam dzieci i póki co nie chcę bo ich zwyczajnie nie lubię...powiedzialabym nawet, że mnie irytują więc na zaproszeniach zamierzam wpisać imiona rodziców, tylko i wylącznie. Upewnię się również czy rodzice czytając zaproszenie, zrozumieli jego treść bo przecież mogliby uznać, że zwyczajnie w stresie związanym z przygotowaniami przypadkowo nie wpisalam imion dzieci a "oczywiście" zamierzalam zaprosić również i je lol. Nie wyobrażam sobie , żeby podczas skladania przysięgi jakieś dziecko zaczęlo mi wyć na caly kościól! Zwolennicy zabierania dzieci pewnie powiedzą, że przecież wcale nie musi tak być, ze może akurat będzie ok...jednak dla mnie "może" to za malo. Chcę mieć pewność, że ryk się nie pojawi.Poza tym wkurza mnie ogromnie kiedy to wszystkie ciocie, babcie itp. znaczną część czasu na weselu poświęcają dzieciakom zapominając o nowożeńcach. Mialam przyjemność być na kilku weselach lub też oglądać plytki i widzę to za każdym razem...albo niemal wymuszanie na Pannie Mlodej tańców w kóleczku z dzieciakami bo przecież wypada no i to tak "slodko" wygląda. Ja rezerwuje gościom nocleg baaa nawet tym z daleka na dwie noce i mam nadzieję, że zostawią swoje pociechy z dziadkami lub kimkolwiek lol a jeśli sie zdarzy, że nie będą mieli mozliwości - oczekuje, ze sie nie pojawią lub przyjedzie tylko jedno z rodziców i tyle. Pozostaje mi wierzyć, że uszanują naszą wolę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci na weselu to porażka
Też nie zapraszamy dziec na wesele z powodów które wymieniłaś i też wolałabym żeby ktoś odmówił przyjścia niż zabrał dzieci mimo naszych próśb o pozostawieniu ich w domu. Najbardziej tylko obawiam się że ktoś weźmie dziecko i będziemy musieli interweniować :( Nie byłoby to przyjemne ani dla nas ani dla tych gości którzy zabrali dzieci a na salę nie mogliby z nimi wejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka_klik
raczej by wypadało. u mnie jest tyle dobrze ze wszyscy sie bardzo dobrze znamy z kuzynami, kuzynami rodziców i ich dziećmi. znaczy jesli chodzi o moja rodzine - do wszystkich sie jezdzi odwiedza itd wiec znamy kazdego imie nazwisko - ode mnie jest 60 osób. ale np moja tesciowa zaprosila od siebie ponad 90 osób i musiala wykonywac parenascie telefonow po rodzienie zeby sie dowiedziec " jak zona syna brata wujka męża ma na imie" i takie inne przypaki np. "jak sie pisze nazwisko córki ciotki Ireny z konca polski"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninona
Słuchajcie, a może w taki razie weselne animatorki? Moi znajomi mieli ostatnio wesele, fakt dzieci sporo, ale za 6 stów zatrudnili dwie Panie, które tak zajęły się dziećmi, że nie było żadnego problemu, żadne nie latało po parkiecie, miały zajęcie, a rodzice spokojnie balowali, tańczyli i pili. Sama organizuję wesele niedługo i szukam po forach, jak to z tymi dziećmi i widzę, że rodzice przerażeni, że się zabawić nie mogą, bo dziecku się nudzi. Także dla mnie sprawa jasna i animatorki do najlepsze rozwiązanie. Jakby ktoś chciał dysponuję do nich kontaktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Love is stronger than pride
A kto ma kasę na wynajmowanie opieki do cudzych dzieci przy tych wszystkich kosztach? U mnie prawie nikt nie bierze dzieci. Sami goście zdecydowali, czy wolą zostawić dzieci, czy wolą przeżyć ten dzień razem z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My dzieci nie zapraszamy. Wolę wydać pieniądze na co innego niż na opiekę nad dziećmi 600 zł i do tego pewnie przydałyby się pokoje żeby dzieci położyć spać więc kolejne kilka stówek. Dziękuje za takie coś. Wolę mieć wesele bez dzieci i bez animatorów. Animatorów to mogą sobie ludzie brać na komunie bo to jest impreza dla dzieci ale nie na wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×