Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Oczywiście dołączam się do porannej kawy. Kadarko kupując kreację pamiętaj, że będzie to lato i musi, to być ona zwiewna. Moja siostra kiedyś zrobiła ten błąd, że kupiła sukienkę z tiulaem już w kwietniu na wesele, które było w sierpniu i strasznie się męczyła, było jej gorąco. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deodata
Witam ! przeczytałam parę stron z Waszego topiku i mówiąc szczerze jestem zaskoczona tym jak udało Wam się zachować takie ciepłe i przyjazne forum :) Byłam zalogowana na innym forum o tej samej tematyce ale tam ilość ataków przewyższała liczbę naprawdę związanych z tematem,........ i odpuściłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andi14 przepraszam Ciebie za tę wypowiedź z 11.04. Wypiłam wtedy kilka lampek wina i w ogóle nie myślałam, chciałam od razu usunąć ten wpis (zauważyłam, iż może mieć on inny wydźwięk), ale już się nie dało. Wstydziłam się strasznie, dopiero dzisiejszy wspis nowej koleżanki dodał mi odwagi, by podjąć ten wątek. Łudziłam się, że może nie widziałaś tego nieszczeęsnego wpisu. Tak naprawdę moim zamiarem nie było obrażenie Ciebie i mam nadzieję, że też tak to odczytałaś. Jeżeli chodzi o królewicza, to mam nadzieję, że oczywiście takiego poznasz. Podam wam przykład mojej mamy, wdowy od 5 lat, w tym roku poznała pana i powiem wam, że zachowują się gorzej niż nastolatkowie. Ja i moje rodzeństwo cieszymy się z tej znajomości. Uważam, że w każdym wieku można się zakochać czy zaprzyjaźnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Witajcie nowe Koleżanki! Witaj też Niunia2013. Ciebie szczególnie pozdrawiam. Lubię ludzi, którzy potrafią przyznać się do swoich błędów i wydusić z siebie jedno z magicznych słów. Ty właśnie tak się zachowałaś.Sama nie jestem ani aniołem, ani chodzącą doskonałością. Jestem jedną z nas tak okrutnie doświadczoną przez los. Mam ogromne doświadczenie życiowe i zawodowe i chyba tylko to może nas w niektórych przypadkach różnić. Czas szybko upływa i każda z Was kiedyś powie tak właśnie o sobie. Czasami mam tak serdecznie dość samotności, że zastanawiam się czy warto dalej ciągnąć ten wdowi wózek. Czy nie lepiej dołączyć do męża? Po jakimś czasie przychodzi refleksja i jestem zła na samą siebie za tak głupie myślenie. Jak wiecie, nie mam i nie będę miała wnucząt a tak bardzo chcę być komuś potrzebna. Mężczyzna z przeszłością to wielki znak zapytania, tak wielki jak stąd do wieczności. Nie wierzę w szczęśliwe przypadki więc królewicz na białym koniku bez zobowiązań rodzinnych to marzenie ściętej głowy. A jak się wychodzi z cudzą rodziną to mamy tego przykłady wokół. To na tyle dzisiaj w temacie "wdowi samotny żywot". Pogoda nas rozpieszcza, choć w tej chwili niebo nade mną zaczyna się mącić i być może nadciągnie zapowiadana burza i deszcz. Deszcz bardzo by się przydał. Przez te kilka pogodnych dni bardzo wysuszyło ziemię w klombach i trawnikach. Drzewa i krzewy potrzebują wody, żeby zaczęło się zielenić nie tylko pod nogami. Wróciłam z zakupów i pora pomyśleć o obiadku. Mięsko mam gotowe od wczoraj, obiorę młode ziemniaczki i zrobię ogórka zielonego w sosie jogurtowym tzatziki. Na deser będą pierwsze hiszpańskie truskawki, które kupiłam bardzo tanio, bo 500g za 4,49zł. Jak widzicie wiosna nie tylko za oknem ale i u mnie na stole też. Muszę się dzisiaj nasmakować prawdziwego obiadu bo jutro mam zajęty dzień. Wrócę późno, zmęczona i pewnie nie będzie mi się chciało nic robić. Zaglądnę "do nas" jeszcze wieczorkiem. Do zobaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Andi. U mnie pogoda już zaczyna płatać figla, już się chmurzy i jest duszno. Oj chyba będzie ....pierwsza wiosenna burza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
czy macie kogoś nowego? czy kochacie go jak niegdyś męża? czy dzieci kochałyście bardziej niż męża, z którym je miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich- wydaje mi się,ze topik funkcjonuje ponieważ nie dajemy się wciągnąć w puste dyskusje czy zaczepki,które niekiedy się zdarzają. Bardzo dużo pracy teraz mam.Nie wiem, czy to się skończy- była groźba kryzysu-brałam do zrobienia prawie wszystko co się trafiło i teraz niewyróbka. Ale w niedzielę jeszcze na narty chcemy pojechać na jazdę do południa, ponieważ później będzie mokry śnieg. Filipinko a Ty dajesz radę kosić kosą spalinową?.I myadzę i jeszcze jakieś kwiatki chcoiałabym wsadzić. Byłam dziś zobaczyć co tam się dzieje - nie jest źle. Musze rów i stawik wyczyścić. Żaby się obudziły,mrówki teżgrasuja-ponieważ mrowisko też mam. Jeszcze nie wiem czy sosenki przyjęły się. Pogoda super. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam późnym wieczorkiem, a raczej nocą ! Renko , ja nigdy nie kosiłam jeszcze kosą spalinową. Mąż zawsze kosił, no i syn czasami wyręczał jego. Ja czasami kosiłam kosiarką tą pchaną spalinową., ale to tam gdzie równy teren. Teraz to na syna spadnie koszenie kosą. Trawę zagłuszają gieorginie, ale z nimi kłopot bo trzeba wykopać na zimę i przechować w ciepłej piwnicy, żeby nie zmarzły. Ja w ubiegłym roku miałam posadzone bardzo dużo, ale wykopałam nie wiele, bo zawsze robiliśmy to razem z mężem, to nawet nie chciało mi się zabierać za to. Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny. No i pada, lekko bo lekko, ale jednak jest mokro. Ale cale szczescie jest cieplo i nie trzeba wyjmowac zimowych plaszczy. Mysle, ze po tych wilgotnych dniach wyjdzie sloneczko i zielen ruszy "z kopyta". Planowalam jutro pomyc okna, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się na porannej kawie. U nas nic nie pada, jest ciepło, wczoraj się zanosiło, było bardzo pochmurno i duszno, ale nic z tego nie ....wykapało. Nie wiem jak u was, ale u mnie jest bardzo sucho i masz rację kaddarko roślinność ruszyłaby z kopyta po porządnej dawce wody. Dzisiaj przydażyła mi się dziwna historia, miałam gościa o 6 rano, zaznaczam nieznajoma, poprostu pomyliła mieszkania. Niedość, że mam problemy z zasypianiem, młodą bolały uszy i wylądowała w moim łóżku co chwila pojękując, to jeszcze ta nieznajoma, a 15 minut spania to naprawdę dużo (budzik mam ustawiony na 6:15). Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkie i po długiej przerwie wskakuje tutaj.Przyznam ,że byłam trochę zajęta różnymi sprawami dot.mojego życia.I teraz chce mi się śmiać z tego wszystkiego.W pewnych momentach poznajemy siebie właśnie siebie jakie jesteśmy,czy jesteśmy w stanie cokolwiek zmienić w swoim życiu.Czas w naszym wieku jest wrogiem i człowiek przyzwyczaja się do bycia samej.Ale i to może być piękne.Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam wszystkich,nowe panie też.Mój mały ma dziś próbną spowiedz,biedny to przeżywa a ja za chwilę jadę na tomografię kręgosłupa.U mnie dziś trochę kropi ale jest ciepło,będzie się ładnie zielenić.W pracy mam urwanie głowy bo muszę sie wyrobić z wszystkimi sprawami przed urlopem i mam na to nie cały miesiąc a biorę 3 tygodnie ,więc trochę sobie odpocznę ale najpierw jeszcze praca.Miłego piątku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
czy kochałyście dzieci bardziej od męża? bo te co kochają mówią, że jakoś dałyby bez niego rade jakby zginął i łatwo im tą śmierć sobie wyobrazić, bo mają przecież jeszcze dziecko. jeżeli tak jest, to byście nie zakładały forum tego. tej dyskusji. puściłybyście w niepamięć i nie musiały o tym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deodata
Witam panie :) ja też mam duuużo trawy do koszenia i też potrafię kosić ale tylko kosiarka taką samobieżną. Wiele rzeczy potrafię sama zrobić bo dużo podpatrzyłam od męża gdy coś robił albo naprawiał. Mieszkam daleko od ludzi i siłą rzeczy musiałam sobie sama radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deodata
Teraz już nie jestem sama, mieszka ze mną córka z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe szczęście, jak się ma towarzystwo, to zawsze raźniej, a wnuki, to już w ogóle Cię rozruszają. Miłego weekendu życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ponownie. Zmeczona jakas jestem. Bo to i duzo pracy, i spadek cisnienia, co mocno odczuwam. Rano pije dwie male filizanki kawy, ale potem juz jej unikam i czasami jest problem. Bylam kilka dni temu na obiedzie w koleznka w knajpce. Zamowilam mi.in. herbate imbirowa i podali ja w inny sposob, niz ten, ktory znalam do tej pory. Mianowicie plastry imbiru zalano goraca, ale nie wrzaca woda, z cytryna i miodem. Byla przepyszna. heloiza999, wybacz, ale bredzisz lekko bez sensu. Chyba sie w ogole nie zastanowilas nad tym, co piszesz. Inna jest milosc do mezczyzny, a inna do dzieci przeciez. Inne sa ich role w naszym zyciu i inne wobec nich oczekiwania. Tego sie kompletnie nie da porownac. A ze sobie tu na forum rozmawiamy, to chyba fajnie, prawda? Piszemy o tym, co bylo, piszemy o tym co dzieje sie w naszym zyciu obecnie, piszemy o swoich planach. Niczego nie musimy, po prostu chcemy to robic. A u mnie wlasnie wychodzi slonce:) Czesc, dziewczyny. Do nastepnego razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kobietki. Daje znak że żyję, choć co to za życie, nie chce mi sie nic planowac, kupowac, robic jakies zmiany wiosenne, po prostu nie chce. Wiem ze musze i na razie ide jak automat zrobic porzadek z autem, opony dzis zmienilam- nie mam Andi takiego szczescia jak ty- tzn fajnego syna np sąsiadki- sama zaladowalam w garazu sama zaraz rozladuje- a autko niemale wiec oponki ważą nieźle, oczywiscie nie użalam sie nad sobą - wiem że sa kobiety ktore maja gorzej- tylko że ja mialam super życie i sie skonczylo i jak widzicie, jakos ten okres depresyjny dalej trwa, fakt mialam juz po śmierci męża radosne chwile, i to nie chodzi tylko o ten czas kiedy jakis mężczyzna sie mną interesowal ale ogolnie, pamietam jak przed Bożym Narodzeniem mialam werwe na male remonciki, wyjazdy itp a teraz jakos wszystko czarno. Moze to fakt że 2 moje siostry w tym czasie zdecydowaly o zamieszkaniu z mężami za granicą bo do tej pory one bylu blisko mnie, mezowie ich zagranica a teraz juz jedna wyjechala druga w maju, dzieciaki nasze bardzo zwiazane, moj maly caly czas sie pyta kiedy przyjedzie siostry syn, czy corka drugiej siostry eh- nie mam powera, mam nadzieje ze jeszcze wyjrzy dla mnie sloneczko a wam życze go z calego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Melduję się w bardzo paskudny dzień. Po wczorajszych 25 stopniach w cieniu, ciepłej nocy od rana pada deszcz. Są momenty bez deszczy ale szok termiczny, spadek temperatury do 12 stopni, daje solidnie znać o sobie.Pisałam wcześniej, że dzisiaj u mnie pracowity dzień na rzecz lokalnej społeczności.Wróciłam nawet dość wcześnie bo przed 16,oo, szybko obiad i wyobraźcie sobie, że padłam. Poszłam na chwilę do sypialni poleżeć przed telewizorem i zasnęłam na ponad godzinę. Teraz jestem jakaś bardziej żywa ale co będzie w nocy. Deszcz zrobił wiele pożytku. Wszystkie drzewa iglaste i krzewy pięknie wykąpał i teraz one cieszą nasze oczy piękną zielenią. Trawa też podskoczyła wyżej, więcej kwiatków rozkwita. Narcyzy dumnie postawiły swoje pąki kwiatowe. A i ulice trochę spłukało. Jednym słowem WIOSNA. Od jutro ma się znów ocieplać i bardzo dobrze. Mniejsze podobieństwo podtopień z powodu szybko znikającego śniegu w pobliskich górach. Mieszkańcy całej Kotliny bardzo dobrze pamiętają tragedie z lat 1997 i1998 w związku z czym każdy przybór rzek wywołuje wielkie zaniepokojenie i panikę. Do naszego topiku dołączyła para trolli. Nie karmmy ich niech same padną. Zazdroszczą pewnie nam, że tak nam dobrze "idzie". U nich kłótnie, przekleństwa i wulgaryzmy a my żyjemy codziennym życiem. To zazwyczaj bardzo młodzi ludzie, którzy w taki chamski sposób odreagowują swoje frustracje. Dlaczego właśnie tak? Dlaczego nasz świat tak chamieje? Piszecie o porządkach o myciu okien. Pocieszcie się, moje mimo że myte przed ponad miesiącem już znowu nadają się do mycia. Nie będę na razie szaleć. Umyję je po zakończeniu sezonu grzewczego. W moim mieszkaniu kaloryfery pracowały ostatni raz 9 kwietnia i oby tak dalej. Muszę wymyślić jakieś zajęcie na jutro. Może porządek z szalikami, czapkami i innymi zimowymi częściami garderoby. Wszystkie kozaki i krótkie botki popastowane i zapakowane do pudeł. Kurtki popiorę w przyszłym tygodniu pod warunkiem, że będzie fajna pogoda i będą mogły schnąć na balkonie. I w taki sposób moje babskie samotne kółko się kręci. Nie należę do tej grupy kobiet dla których pobyt w domu jest męczarnią z powodu nudy. No to sobie popisałam. Do zobaczenia. Pozdrawiam wszystkie nasze Babeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andi jak miło mi zawsze Ciebie sie czyta i jak pomyślę nawet o Tobie to mi głupio że w jakieś stany depresyjne wpadam, nie wiem - moze z biegiem lat sie przyzwyczaje jak bede juz w domu sama, ale teraz sobie tego nie wyobrażam. Dzieciaki, praca i rodzina wypełniają mi czas, tylko w środku cos dusi. Autko umyte, ale juz odkurzanie zostawilam moze na jutro moze w tygodniu, bo i zakupy i leciec do domu bo dziewczyny przeciez chcą wyjsc a trzeba z malym siedziec, wiec ja juz na zmianie, maly przysypia a ja śladem andi pomysle nad robota na jutro, mam tego wszystkiego od groma, bo i piwnica i garaz i wlasnie zimowe ubrania, buty wszystko sie prosi o generalne sprzatniecie, ale moze pomalutku, bo jak za bardzo rzuce sie w wir to znowu jaka chandra mnie zlapie, najgorzej że wielu rzeczy nigdy nie bylam zmuszona robic- typu porzadki w piwnicy, w garazu, zakupy najczesciej razem, a teraz tylko moge obserwowac malzenstwa pary jak sobie wkladaja na zmiane to to do koszyka to to - może i kiedys nas tak ktos obserwowal - jakas smutna osoba, a mi wtedy nawet nie przyszlo do głowy żeby patrzec za ludzmi, bo mialam swoj świat, bez pustki w sercu- zeby czlowiek wiedzial ze to wszystko tak sie potoczy to bym każdą chwile z mezem zapamietywala, nawet myslalam że ile przespalismy życia można bylo rozmawiac, przytulac sie a teraz tylko wspomnienia wspomnienia. Aleksandro pisalas ze u malego byla juz pierwsza spowiedź- jak to przeżyl, komunia coraz bliżej- jak sobie radzisz z przygotowaniami? A kadarka bardzo trafnie ujęla slowa do jakiejs heloizy także nawet nie ma co tu dywagowac. Przy okazji witam nową pania- deodato- pisz kiedy tylko masz ochote tu jest takie forum co możemy wszystko z siebie wylac, pochwalic sie jak mamy czym, zaplakac nad swoim losem- w zależnosci od potrzeby. Niunia to przykre ze i ty i twoja mama jestescie wdowami, ale jak widac w kazdym wieku mozna znależc swego krolewicza - tyle że pewnie warunek jest taki trzeba chciec. Pisala tez maceg, magnolia, boogie-wogi(pewnie niki poprzekrecalam - wybaczcie) ktore pozdrawiam i czekamy na wiesci od was. Filipinko, renko- wy obie (mam nadzieje ze nie pomylilam)chyba macie swoje domki i tereny zielone dookola posesji- czego wam zazdroszcze ale chyba bym nie podolala tego ani utrzymac ani pielegnowac, czuje sie taka wypompowana, a najgorzej ze żadnych checi do niczego ale piszcie co robicie bo chociaz czlowiek poczyta jak te roslinki trawy drzewa pielegnujecie. No to ja tez andi sobie popisalam- i nawet juz mi lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deodata
Witam dziewczyny, dzięki za ciepłe przyjęcie :) Jak już Wam pisałam mieszkam daleko od ludzi, i nie mam samochodu, mieliśmy z mężem samochód ale ja nie mam prawa jazdy i po śmierci męża samochód musiałam sprzedać. Ale poradziłam sobie inaczej........kupiłam sobie skuter , na niego nie muszę mieć prawa jazdy. No i jeżdżę sobie moim motorkiem do pracy, nawet całą zimę nim jeździłam. Wiele osób dziwi sie mojej odwadze , zaspy śniegu a w nich........ja na moim motorku.Teraz musiałam go też trochę oskrobać z błota i resztek po zimie. Aha , jestem ze Śląska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wieczorkiem. Rzadko siadam do komputera o tej porze, bo albo jestem zajeta, albo - co czesciej sie zdarza - komputer zajety jest przez syna. Lubie piatkowy wieczor. Ta perspektywa bycia w domu i zajmowania sie tylko domowymi i rodzinnymi sprawami jest taka uspokajajaca. Konczy sie gonitwa, zaczyna spokoj i relaks. I mozliwosc robienia tego, na co sie ma ochote. Moge isc do kina, na spacer, na zakupy, do kolezanki.... moge wszystko na co mam ochote. I ta swiadomosc jest cudowna:) Andi, ja tez lubie byc w domu i nigdy sie tu nie nudze. Smutna, reenka, fili-pinko, przykro mi ze macie gorsze dni. Moze to po prostu zmeczenie? Niunia, dzieki za ostrzezenie. Aleksandro, fajna jest perspektywa tak dlugiego urlopu. Maj to cudowny miesiac na odpoczynek. Hi-za-ga, dobrze, ze znowu tu jestes. I znowu pelna optymizmu. Deodata, az sie usmiechnelam, gdy przeczytalam o Twoim motorku. Jestes najlepszym przykladem tego, ze kobieta zawsze sobie poradzi:) Alez sie rozpisalam. Moja psinka siedzi obok i ze zdumieniem mi sie przyglada. Ale jest cierpliwa i grzecznie czeka, az pani skonczy pisac i ja przytuli. I nawet sie nie domysla, ze jutrzejszy spacer skonczy sie u weterynarza. A ona baaardzo tego nie lubi. Spokojnej nocy Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deodata
Kaddarka a teraz spróbuj sobie wyobrazić ze do tego motorka mam biało- czerwony kask, taki jak noszą kosmonauci, wyobrażacie sobie ten widok ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem ! Kadarko dzieki za zrozumienie- u mnie to jest jakaś huśtawka nastrojów, raz jest gorzej raz lepiej. Deodato jesteś naprawdę odważna z tym skuterem- chodzi o jazdę po śniegu. Też mamy skuter i czasami nim jężdżę, ale nigdy po śniegu. Od późnej jesieni do wiosny stoi sobie nie używany. To jest niebezpieczny pojazd na tę porę roku. Ja to autem wolałabym po śniegu nie jeździć- ale nie ma wyboru, a co dopiero skuterem. Smutna przykro z powodu Twoich sióstr, że wyjeżdżają. Rozumiem ,że z tego powodu dopadł Cię ten ogromny smutek. Szkoda też dzieciaczków, bo stracą ze sobą kontakt. A siły to czasami mi brakuje, żeby ogarnąć ten mój teren wkoło domu, a teraz to najbardziej zapału- jakoś uleciało to wszystko ze mnie, ale muszę się jakoś mobilizować , żeby nie zaniedbać tego co już zrobione, a jeszcze dużo muszę zrobić. Zawsze jest coś- podczas tej zimy troche mi wymarzło roślin, to będę coś dosadzać. Muszę się pochwalić, że dzisiaj zakwitły u mnie pierwsze tulipany- takie miniaturki, bo żonkile to już kwitną od ponad tygodnia. A te tulipanki są naprawdę piękne- różnokolorowe i strzępiaste. Heloiza , Kadarka trafnie to ujęła, że coś bredzisz. A na tym topiku, to my sie wzajemnie wspieramy i tak ogólnie to dajemy sobie ze wszystkim radę, a Tobie to nie wiem o co chodzi. Renko nie pracuj tak dużo- ale z drugiej strony to jak weźmiesz coś na siebie to wiesz, że musisz się wywiązac i to robisz i dobrze, a ja jak nie muszę, czyli nie mam zobowiązań wobec innych to nie robię bo nie mam zapału i to jest źle wtedy ze mną. Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę, a raczej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
głównie o to chodzi, że wzruszam się czytając o wdowach. i czytając was myślę o tych kobietach, które mówią, że śmierć męża nie byłaby niczym strasznym. to nie pierwszy temat wdów, jaki czytam. ja dziękuję za takie 'prostsze'. bo na forum czytam czasem , że bardziej od męża kocha się dzieci i jak pytam skąd wiedzą, skoro to cos innego, to piszą o pogrzebach i śmierci, mimo, że nic o tym nie wiedzą. a ja się buntuje przeciw takiemu mysleniu, bo myślę, że mąż i dzieci to najbliżsi ludzie i człwoiek w tym zakresie nie wyobraża sobie nigdy tragedii. i nie wypada po prostu kusić losu i grzeszyć dzieląc włos na czworo- tworząc faworyzację w rodzinie na kochanych bardziej i mniej;-//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w sobote z rana. No moze to nie taka bardzo wczesna pora, bo troche sobie polezalam i wcale mi sie nie chcialo wstawac z lozka. Teraz czas na poranna kawe. A potem zajme sie domem. Najwiekszy problem mam z obiadami. Nie przepadam za kuchnia. Nie mam pomyslow i to najbardziej mnie meczy. fili-pinko, slonce pomaga w zmianie nastroju na lepszy. Zycze Ci go jak najwiecej. deodata, no spobowalam sobie wyobrazic kobiete na skuterku w takim bialo-czerwonym kasku. Musisz fantastycznie wygladac. Dzielna z Ciebie kobieta, ze dajesz rade tak jezdzic. Jak pisze fili-pinka, nie bardzo sobie wyobrazam jazdy takim pojazdem zima. To musi byc bardzo meczace. Mnie synowie namawiaja na kupno samochodu. I ciagle sie waham, bo pracuje w centrum miasta i codziennie mialabym problem z parkowaniem. I prawde mowiac nie chce sama sobie fundowac codzinnego steresu, bo to bez sensu. Przemysle to jeszcze. Oooo i pochwale sie jeszcze czyms. Moj syn zdal egzamin na prawo jazdy i czeka teraz na dokument. W przyszlym tygodniu powinien go odebrac. Samochod czeka pod domem, wiec od razu bedzie mogl jezdzic i tym samym nabierac doswiadczenia. Bardzo sie z tego ciesze. Kto ma ochote na druga kawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam wszystkich,Smutna małemu nawet się podobała spowiedz,nastepną ma dwa dni przed komunią.Co do przygotowań to komunię robię w restauracji,miałam robić ją w domu ale zdecydowałam sie na lokal przynajmniej będe miala święty spokój.W moim zakresie jest tylko tort i ciasto ,ale to mam już zamówione.Ubiór też mam już kupiony i chyba to najważniejsze mam już z głowy.Dzisiaj u mnie pochmurno i nawet chłodno.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Deodato jesteś z Dolnego czy Górnego Śląska ,pytam z czystej ciekawości,bo ja jestem z Górnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×