Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Słoneczko nastraja wczoraj i dziś pozytywnie. I cieszmy się tym. Wczoraj spotkałam się z koleżanką (wdową...) na kawce. Trochę trzeba pogadać, pośmiać się. A potem do domciu. Tu wracają na trochę wspomnienia (te złe - że go nie ma z nami), a potem życie codzienne dalej się toczy... "Miłość - tylko ona jedna nie podlega upływowi czasu: trwa. Jeśli jest - jest wieczna". Więc kochamy i będziemy ich kochać. Zawsze. I oni też muszą nas kochać :) Pozdrowienia i miłej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny ! U mnie trochę wiosny, trochę zimy,bo na części podwórka kwitną w dalszym ciagu krokusy, a na drugiej części , gdzie słońce nie dociera, to leży jeszcze śnieg. Ogólnie to pogoda może być, gorzej z moim nastrojem. Co u Was dziewczyny słychać ? Smutna gdzie jesteś, że Cię nie ma. Witam smerfetko- przykro z powodu Twojego syna i całej tej sytuacji. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w piękny, słoneczny dzień. Miejmy nadzieję, że wiosna już na dobre zawitała. Przy takiej pogodzie człowiekowi wydaje się, że mógłby góry przenosić. Weekend minął mi na odwiedzinach u rodziny, także nie było czasu by się smucić i całe szczęście. Powiem wam, że na mnie pokrzepiająco działa towarzystwo, oprócz ostatnich świąt, wyłączam myślenie i jest dobrze. Pierwszy raz zostawiłam pieska na całe dwie doby u teściów i normalnie stęskniłam się za nim, a ile było radości przy powitaniu. Kolejny tydzień, kolejne wyzwania i jakoś ciągnę ten mój wózek. Dziewczyny klikamy, klikamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Cudny dzień! Od rana ( po mroźnej nocy -5 stopni) piękne słonko i jeszcze piękniejsze błękitne niebo. W tej chwili u nas w cieniu jest 7 stopni. Bardzo długo na taką pogodę czekaliśmy wszyscy bez wyjątku. Ciężka praca przed słoneczkiem, trzeba roztopić te wszystkie zwały brudnego śniegu zalegającego dokoła nas. Musi też zabrać się za śnieg w okolicznych górach ale z tamtym śniegiem trzeba powoli, żeby nie doszło do podtopień czy wręcz powodzi. I w taki sposób z solidnym opóźnieniem zawitała u nas WIOSNA. Aż chce się żyć! Każdy następny dzień będzie lepszy również dla nas. Za parę dni będziemy zdejmować z siebie zimowe ubrania i obuwie. Cieszę się wiosną i tą piękną pogodą jak najfajniejszym prezentem. W taki dzień wszystkie moje smutki stają się mniejsze i łagodniejsze, świat jest kolorowy i taki inny, dobry. Pozdrawiam wszystkie Dzieweczki bardzo słonecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Hej dziewczyny,u mnie nawet dość ładnie.Byłam dziś na zakupach i kupiłam sobie buty i do tego torebkę w tym samym kolorze,nawet udało się dobrać kolorystycznie.Jeszcze chcę zaliczyć fryzjera w tym tygodniu ale nie wiem czy się to uda.Spokojnego popołudnia życzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Aleksandro-podziwiam za podjęcie decyzji o sprzedaży domu. Ja miotam się pomiędzy domem, polem a mieszkaniem.I nie mogę decyzji podjąć. Dom mnie przytłacza,mieszkanie jest fajne a na polu chcę mały domek wybudować.Tylko po co? odp:dla przyjemności. Wiecie wiosna fajna jest. Ale dla mnie jest to najtrudniejsza do przeżycia pora roku. Tak bardzo mi doskwiera wtedy samotność. Cały czas mam wokół siebie ludzi. Ale dotarło do mnie,że już nikt tak nie będzie mnie kochał jak mój mąż. Są znajomi,koledzy, przyjaciele. Ale to wszystko to nie to. W sumie człowiek jest sam. I powiedzenie, że idziemy przez ten świat samotnie ale jeśli mamy trochę szczęścia to przez jedną chwilę należymy do kogoś i ta jedna chwila pozwala nam przetrwać całe wypełnione samotnością życie ma sens. Ale mam dzień:( . Nie gniewajcie się dziewczyny. To wynik różnych rozczarowań. Pozdrawiam nocką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może już sama nie wiem czego chcę? Kolega mówi, ze ludzie mnie rozpuścili. Ech. Smutna - gdzie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki. Reenka jestem, nawet czasami podczytuje topik ale mam chyba jakąś depresje, wlasnie to co napisałaś ze się idzie przez zycie samotnie a przez jakąś chwile ma się szczęście nalezec do kogos mnie przelamal do napisania- czuje się bardzo samotna zyjąc właśnie wśród ludzi, wiem ze ten moment należenia do kogos minał u mnie bezpowrotnie, wszystko wiem ze żyję teraz dla dzieci, mam rodzicow, rodzeństwo, spotykamy się , cos planujemy, ale w środku jestem zjadana przez samotność, tak- nikt już nie będzie mnie kochał jak mój mąż, nikomu nie będzie zalezec na dzieciach, nie mam z kim planować ich przyszłości oprócz rodzicow. Żyję jak automat, nie było tak źle ani w pierwszym roku ani w drugim ani w trzecim a teraz chyba coraz bardziej dociera ze musze wszystko sama to jest straszne. Wam zycze wiosny w sercach i na dworzu a ja musze się uporac z tymi uczuciami co mnie dolują- oczywiście sama bo ze wszystkim radze sobie sama i paradoks jest taki że to chyba ta nadchodząca wiosna mnie tak doluje. I niestety słowa że czas leczy rany u mnie nie ma pokrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dzieweczki! Witajcie w klubie Reenko i Smutna40tko! Dołączyłyście ze swoimi uczuciami i odczuciami do mnie. Mnie prędzej dopadło zwątpienie w ten czas co to rzekomo leczy rany, w przyjaciół, którzy są zazwyczaj wtedy kiedy czegoś potrzebują, w rodzinę z którą nawet na zdjęciach nieciekawie się wygląda. Jesienią i zimą było źle bo bardzo długie były samotne wieczory. Teraz kiedy dzień jest już tak długi też nie jest dobrze. Pod oknami w klombach i na trawnikach rozszalały się krokusy i śnieżyczki. Śniegu nie widać, chyba że gdzieś w zakamarkach. Chciałoby się pójść na popołudniowy spacer lecz nie ma z kim. Energia zaczyna mnie rozpierać. Dzisiaj temperatura aż 14 stopni na plusie mimo, że nie ma słonka. Samej nie bardzo wychodzi spacerowanie. A poza tym nie warto dawać ludziom pożywki do głupiego gadania. Tak źle i tak niedobrze. Popołudnia i wieczory prawie każdego dnia to samotność w domu. Wiem, że aby kogoś nowego poznać trzeba zacząć bywać. Tylko jak i gdzie. Do kawiarni sama nie pójdę bo lepsza kawa w domu a w kawiarniach przeważnie stali bywalcy. Czasami idziemy po posiedzeniach w 3, 4 osoby na jakiś obiad czy kawę. Posiedzimy godzinkę, półtora i rozchodzimy się do swoich zajęć i obowiązków. Miasto nie duże, ludzie się znają a że jestem osobą publiczną więc nie wszystko wypada. Gdyby trzy lata temu ktoś mi powiedział, że będę żyć w takim rozdarciu to chyba bym go opluła za takie gadanie. 22 miesiące czekałam na wyjazd do sanatorium i odesłałam skierowanie. Mądrzy ludzie skierowali mnie do sanatorium oddalonego od mojego domu o niecałe 10 km. Jak się ma pecha to w drewnianym kościółku cegłówka spadnie na głowę. Wy obie moje Kochane macie dzieci, które obligują Was do określonych obowiązków. Coś musicie, coś robicie właśnie dla dzieci a ja nie mam dla kogo. Moje bardzo dorosłe dziecko mieszka bardzo daleko za wielką wodą i póki co to tylko kontakt telefoniczny albo internetowy. Myślę a może marzę na jawie, że kiedyś to wszystko się zmieni. Może jak w bajce, jakiś podstarzały królewicz na podstarzałej szkapie podjedzie pod nasze okna i na dłużej zawiesi na nas swoje krótkowzroczne oczy. Nic nam Kochane nie pozostaje jak podnieść głowy do góry, przywołać na twarz uśmiech, ładnie się ubrać, poprawić urodę i obnosić się ze swoim "dobrym" samopoczuciem by innym nie dawać satysfakcji ze swojego smutku. Do wieczorka Kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ndi nie cierpię haseł typu: Co sąsiedzi powiedzą?. Nie nawidzę tego. Czyli co, inna dla rodziny, inna dla przyjaciół a tym bardziej inna dla sąsiadów?. Rozumiem, że chciałaś Sobie zaszaleć,ale 10km od domu, to niewiele. W tym względzie zgadzam się z Tobą, ale zauważ, Iż jest to wina Twojefgo zamieszkania, po prostu to jest Dolny Ślask.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boogie - woogie
Hej :) to dziwne Smutna, ale ja miałam wczoraj prawie takie same myśli. Właśnie wczoraj myślałam, że w ważnych chwilach moich dzieci (bierzmowanie - wkrótce, matura - wkrótce, studia, ślub, narodziny wnuków ...) nie będzie już nigdy ich ojca; i tak po ojcowsku nie będą już kochane, wychowywane. Została im tylko mama. I znowu weekend, wracam do domu z pracy i wcale nie "w skowronkach", tylko ze łzami w oczach. Kto na mnie czeka?? Może jutro będzie lepiej. Miłego weekendu dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boogie - woogie
PS Niektórzy mówią, że to dopiero początek, że mało czasu minęło i dlatego jest ciężko, że będzie lepiej ?? że się przyzwyczaję? A Ty (Smutna) piszesz, że wcale nie. I takie też są prawdy... Okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Pięknie, słonecznie, ciepło, nareszcie prawdziwa wiosna. Pod oknami dywan z różnokolorowych krokusów, które sadziłam z mężem i w ubiegłym roku dosadzałam w trawniku. Pięknie wyglądają kwitnące krokusy w zielonej trawce. Dosadziłam w trawie również narcyzy ale one dopiero mają listki. Dzisiaj też po raz pierwszy w tym roku ubrałam cienki wiosenny płaszczyk i pantofle. Na cmentarzu niektóre pani chodziły porozbierane do krótkich rękawków. Oczywiście płaszcze nosiły w rękach, Ja nie należę do takich odważnych. Mam szeroko pootwierane drzwi balkonowe i okna a za nimi ptasi koncert zmieszany ze skrzekiem mew (a może to rybitwy). Od kilku lat upodobały sobie nasze tereny. Żerują na miejskim śmietnisku ale w mieście też im pasuje. Pogoda nastraja do wyjścia z domu i może ja też jeszcze gdzieś dzisiaj wyruszę poruszać trochę nogami. Myślę, że i Wy Kochane Babeczki korzystacie dzisiaj z dobrodziejstwa natury. Wszystkie bez różnicy stęskniłyśmy się za taką aurą. Na cmentarzu postawiłam już miniaturowe, pachnące bratki.Tam dopiero jest ptasi koncert. W starych drzewach ptaki mają gniazda. Od dwóch lat obserwuję ptasie gniazdo w starej bardzo wysokiej tui. Jutro muszę zorganizować wymianę kół na letnie bo szkoda zimówek przy tak wysokich temperaturach. Obiecał mi sąsiadki syn( mój stały zmieniacz kół), miał to zrobić w czwartek lub piątek ale ze względu na przelotne opady nic z tego nie wyszło. Później trzeba zafundować autku solidną kąpiel i sprzątanie. Muszę też poszukać kogoś kto zajmie się odpowiednio klimatyzacją. Mam w ciągu najbliższych dwóch tygodni trochę spraw służbowych więc czas szybko minie i ani się oglądnę a już będzie wielka majówka. Pozdrawiam Was pięknie wiosennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem ! U mnie dzisiaj było naprawdę ciepło-prawdziwa wiosna, ale jakoś mnie to nie cieszy, nie idzie w parze z moim nastrojem. Znam siebie i wiem, że nie będzie łatwo. Poza tym to nie moja pierwsza wiosna bez męża, ale jak wyjeżdżał to codziennie dzwonił- zawsze mówił, że chciał usłyszeć chociaż mój głos i ja też niczego bardziej teraz nie pragnę , jak właśnie usłyszeć jego głos, tylko tyle. Smutna dobrze, że się odezwałas, bo już się niepokoiłam Twoją nieobecnością, zresztą nie tylko ja. Wszystkim jest nam ciężko, wiem że szybko to nie minie. Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie- ale późno zrobiło się. Chyba już dużo nie popiszę. Cieszę się w sumie , że już ciepło, poniewaź za moją działkę mogę się zabrać.A to hektar:). zastanawiam się czym obsadzić skarpę żeby trawę to coś zagłuszyło. Posadziłam już jałowce ale muszę jeszcze coś posadzić jeszcze bo w ubiegłym roku trawa zagłuszyła te jałowce. Musze nadmienić , ze trawa o wysokości ok 80 cm. A skarpa ma ok 100 m długości.;) I tym sposobem smutki pójdą precz. A jeszcze domek sobie rysuję. Doszłam do wniosku, ze wystąpię o to pozwolenie na budowę. dzieci są zainteresowane. zobaczymy jak to dalej będzie. A ja sobie liczę strop:( Ostatnio mam bardzo dużo biegania. Nie wiem czy to już niewydolność starcza , ze nie mogę nadążyć ze wszystkim? Na razie kończę - miło Smutna i Filipinko, że odzywacie się - dawno Was nie było. A Hisaka? Pozdrawiam i dobrego poniedziałku życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Dziewczynki. Wrocilam z urlopu juz kilka dni temu, ale nie moglam sie zabrac za pisanie. Pracy mnostwo, pogoda sliczna, wiec trudno bylo sie zmobilizowac do siedzenia przy kompie. Jestem pod wielkim wrazeniem zabytków Rzymu. Na kazdym kroku widac kawal historii, i na ulicach, i w galeriach. Zwiedzanie to fantastyczny relaks, oderwanie sie od codziennosci, od obowiazkow. Sadze, ze w ten wlasnie sposob bede spedzac urlopy, przynajmniej od czasu do czasu. Wreszcie przyszla wiosna:) Mozna zrzucic grube plaszcze i cieple buty. Cudownie!!! Nastroje tez beda lepsze, z cala pewnoscia, bo sloneczko to najlepszy balsam na dusze. Milego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maceg
Mam 59 lat od 2,5 roku jestem wdową. Przeżliśmy razem 36 lat Nie moge się z tym pogodzić. Wciąż czekam na Niego. Ja kochałam gotować i zawsze mieliśmy dom otwarty dla przyjaciól. A dziś nikt nie dzwoni, nie przychodzi. Wszyscy pochowali mnie z moim mężem. Mówię do kota, a On nie odpowiada. Może ktoś odezwie się do mnie? Jestem jak ten "ołowiany ptak' - jeden dzień coś planuję - jakis remont mieszkania, wyjazd - a na drugi dzień mam to gdzieś. Bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Witaj Maceg! Fajnie, że do nas dołączyłaś. Napisz nam trochę więcej o sobie. Czy masz dzieci, czy jeszcze pracujesz i takie babskie ciekawostki. Czytając to forum zauważyłaś, że każda z nas w taki sposób przedstawiała się pozostałym Koleżanlom. Jestem tu ponad pół roku i dobrze mi z forumowymi Koleżankami. Bardzo trafnie ujęłaś stosunek przyjaciół i sądzę, że rodziny też... "pochowali mnie razem z mężem" . W większości przypadków właśnie tak to jest. Nie koniecznie jesteśmy mile widziane w towarzystwie gdzie są pary małżeńskie. Tak durnowato jest w naszym społeczeństwie i tego nie zmienimy. Łatwiej i lżej mają nasze młodsze Koleżanki. Mają jeszcze na utrzymaniu dzieci i gro czasu im poświęcają. Ich czas płynie innym rytmem niż nasz. My tzn. wdowy z dużym stażem małżeńskim ( ja 39 lat ) jesteśmy na szarym koniuszku towarzyskiej kolejki. Starczy o smutastwach. Dzisiaj kolejny cudowny letni dzień. Tak jak planowałam mój samochód pożegnał się rano z panią zimą aż do listopada. Dostał dzisiaj pełną kąpiel wraz z podwoziem, odkurzanie, mycie gumowych dywaników, woskowanie. Napracowałam się, bo nie wszystko wykonała myjnia mechaniczna, ale było warto, Teraz od godziny stoi dumny na "letnich butach" (alufelgi z letnimi oponami). Zmianę kół zrobił mi syn sąsiadki. Pod moimi oknami coraz więcej kwitnących śnieżyczek i krokusów. Na cmentarzu w miniaturowych , pachnących bratkach na grobie męża obserwowałam dzisiaj szaleństwa bąków. Prześcigały się w zbieraniu nektaru i pyłków kwiatowych i "przeganiały się" z co smaczniejszych kwiatków. Widziałam też pierwsze odważne pszczółki. Bardzo to dziwne ale nie widzę jeszcze u nas kwitnących forsycji. Pewnie zakwitną razem z bzami - ale to tylko żart. Pobiegałam dzisiaj starym zwyczajem po zaprzyjaźnionych nadmorskich plażach i stokach narciarskich i tam również wiosenno-letnie szaleństwo. Pozdrawiam Was Kochane bardzo, bardzo wiosennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia42
Witam Dziewczyny też podczytuję topik, ale nie mam siły pisać. Ta wiosna mnie rozwala. Do tego muszę kupić buty a chyba jeszcze takich nie wyprodukowali Ale widzę, że prawie wszystkie jesteśmy w kiepskim nastroju... Przyjaciele robią co mogą żebym nie była sama ale ja potrzebuję teraz... nie wiadomo czego, a właściwie wiem.... Na cmentarz nie chodzę nadal... Całusy moje drogie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety moje zapewnienia o nie poddawaniu się melancholii, nic nie dają. Jest tragicznie, a nawet jeszcze gorzej. Coraz bardziej tęsknię za mężem, niemal każdego wieczoru płaczę. Całe szczęście znajomi i rodzina nie zapominają o mnie, wyciągają mnie ze sobą. Teraz np. byłam ze znajomymi na imprezie, na której były oczywiście same pary (większości nie znałam) i powiem wam, że mimo,że naprawdę było sympatycznie, to w pewnym momencie zrobiło mi się naprawdę przykro. Ten brak przynależności, brak tej jedynej osoby, której wszystko można było powiedzieć i o wszystkim porozmawiać jest nie do zapełnienia. Teraz z innej beczki. Wyobraźcie Sobie, iż na dworze prawie 20 stopni na plusie, a dzisiaj młoda obudziła mnie przed szóstą oznajmiając, że źle się czuje. Po zmierzeniu gorączki okazało się, że ma prawie 38 stopni, i została w domu. Ciekawe, co to za wirus, bo na nic innego się nie uskarża, jedyne co zauważyłam to, że ma katar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie i tradycyjnie zapraszam na poranna kawe. Faktycznie cos cicho zrobilo sie na naszym topiku. A wydawalo sie, ze wiosna nas rozbudzi, ozywi. Tymczasem po Waszych wpisac i milczeniu widac cos calkiem innego. To smutki, z ktorymi kazda z nas musi poradzic sobie sama.... Ja powoli zaczynam myslec o slubie syna, to znaczy mysle od dawana, ale dotarlo do mnie, ze czasu jest coraz mniej i nalezy zadbac o siebie. Musze pomyslec o sukience i dodatkach, bo przeciez matka Pana Mlodego nie moze przyniesc mu wstydu. I nie zamierzam. Najwyzsza pora, abym zaczela sie rozgladac za czyms eleganckim. Tym bardziej, ze pogoda sprzyja lazikowaniu po miescie. Milego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Kadarko przyłączam się do porannej kawy, dzisiaj jest to moja chyba już trzecia. Kiedy twój syn ma wesele?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam,kilka dni mnie nie było,ale mnie też dopadła chandra i też więcej płacze po kątach niż się śmieję.Wczoraj musiałam zakończyć brutalnie znajomość z pewnym małżeństwem bo chcieli mnie wrobić bardzo nie przyjemną sprawę,i tak o to moi znajomi znowu się skurczyli.Dlaczego niektórzy ludzie są tak podli.Dzisiaj u mnie trochę pokropiło ale jest ciepło,a i muszę się jeszcze pochwalić kupiłam mieszkanie a na dom też mam kupca więc będę miała głowę zaprzątniętą czym innym i chyba mi to dobrze zrobi.Miłego dnia życzę.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maceg
Zapomniałam hasła, bo ciągle mam "dziurę w głowie", po śmierci męża. Czytam, że mam nowe wiadomości i nie mogę ich odczytać! Czuję się jeszcze bardziej beznadziejna. Kończyłam kurs komputerowy w latach - osiemdziesiątych! Wtedy internet!!! Dziewczyny piszecie do siebie, do mnie, a ja ..... nie mogę odpisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane! Masakra! W tej chwili nie ma już od kilku godzin słonka, jest 21 stopni a było 24 w cieniu. Jak żyć? Dzisiaj wiem jak się czuje mucha w smole. Właśnie tak się od kilku godzin ruszam. Czuję się jakby ktoś wypuścił ze mnie powietrze. Podejrzewam, że to szczyt przesilenia wiosennego w moim organizmie. Kiedy byłam młodsza takie samopoczucie przytrafiało mi się pod koniec września, wtedy kiedy pojawiały się poranne gęste mgły a w dzień szalał upał. Mam cichutką nadzieję, że to długo nie potrwa. Mam szeroko pootwierane okna a powietrze "stoi". Ptasie śpiewy i harce dzieci na placyku zabaw zagłuszaj mój telewizor. Skorzystałam z pięknej pogody i pieszo wybrałam się na cmentarz. Szaleństwo ptasząt, które nadrabiają "stracony" przez przeciągającą się zimę czas. Biedne one są, wiją na potęgę gniazda na bezlistnych drzewach. A my? Czy którejś z nas uda się tej wiosny założyć symboliczne gniazdo albo przynajmniej dać mu początek? Cała przyroda budzi się do życia może i do nas uśmiechnie się los. My również jesteśmy spragnione czegoś nowego ,co albo kto, odmieni nasz samotny los. Póki co cieszmy się każdą słoneczną chwilką bo od piątku zapowiadane jest ochłodzenie. Gorąco pozdrawiam. To gorąco to z powodu dzisiejszej pogody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem ! U nas dzisiaj piękny, słoneczny dzień. Moje krokusy przekwitają, ale lada dzień zakwitną pierwsze tulipany i szafirki też zaczynają kwitnąć. Trawka się zaczyna zielenić, jest pięknie. Fajna jest wiosna, ale nie dla mnie, jest gorzej niż się spodziewałam, wszystko wróciło- masakra jakaś. Renko u Ciebie też pewnie pięknie na tym polu, zielono. Ta Twoja skarpa mi się podoba , chociaż jej nie widziałam, ale wyobrażam sobie- lubię takie nierówności. Może posadź jakieś krzewy takie , żeby na boki się rozrastały, takie płożące się , to będą zagłuszać trawe, ale na początek zanim się rozrosną , to trzeba chyba najlepiej kosić to trawsko. Ja u siebie tak robie , mam duży teren i to wszystko kosimy kosą spalinową. Trochę pracy jest, ale póżniej ładnie dookoła. Muszę znaleźć sobie jakiś cel i siłę do tego, bo inaczej zwariuję. Najgorsze , że nic mi się nie chce. Miłego wieczoru życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deodata
Witam! Znalazłam Wasz topik dosłownie przed chwilą , i postanowiłam do Was dołączyć o ile nie macie nic przeciwko temu :) Jestem wdową od czterech lat ,i właściwie to najgorsze chwile mam już za sobą ale czasem dobrze z kimś pogadać jak przetrwać ten trudny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Deodata ! Fajnie , że do nas dołączyłaś. Napiszesz nam coś więcej o sobie , jeżeli masz ochotę oczywiście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deodata
Witaj Filipinko :) Jestem wdową od czterech lat,mam 54 lata, dorosłe dzieci , malutkie wnuki. Przeszłam moją żałobą od A do Z ,chociaż na początku myślałam że nie dam rady , że tego nie uniosę, ale widać jestem silniejsza niż myślałam. Nie wiem co jeszcze napisać o sobie, zdecydowanie lepiej wychodzi mi odpowiadanie na pytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie przy porannej kawie. Szczegolnie serdecznie witam nowe Panie. Fajnie ze dolaczylyscie. Dzsiejszy dzien ma byc podobno najcieplejszy. Od jutra ochlodzenie. Aura jest zmienna, podobnie jak nasze nastroje. Ale to przeciez nic dziwnego, jestesmy bowiem czescia przyrody. Zazdrosze tym Paniom, ktore maja ogrody czy dzialki. Lubie zielen. Lubie przestrzen. Lubie przygladac sie kwitnacym drzewom i krzewom. Chodze czesto na spacery do pobliskiego parku, zeby powdychac swieze powietrze. To fantastyczny relaks. niunia2013, syn zeni sie w lipcu. Mam wiec jeszcze troche czasu na zakupy. Ale to juz najwyzsza pora, aby cos konkretnego zapalnowac. Przygotowania w toku, ale wszystko zalatwiaja Mlodzi. Nie mam wiec zadnych "slubnych" obowiazkow poza zadbaniem o siebie. Tylko kiedy? Po powrocie z urlopu znowu wpadlam w wir pacy. Alez to slonce cudownie swieci, mimo iz jest jeszcze wczesnie. Milego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×