Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem pewna 29

STYCZEŃ 2013 - zapraszam wszystkie świeżutkie mamy :)

Polecane posty

Dopisałam melenką: ******************************MAMUSIE NIEROZPAKOWANE******************************* daguza1234.......20.............07.01.2013...........cór ka..........julka londynek....32..Londyn..........09.01.2013.........synek. .........Oskar lenka.k...26...Częstochowa...11.01.2013..........c óreczka.....Lenka analena...29...Warszawa.......12.01.2013.......synek....M aksymilian marta2387........25..............15.01.2013............sy nuś..........xxxx MłodaKacha22....22..............16.01.2013............XX X..........XXX Keerah............22...Szkocja....16.01.2013...........sy nek......... Niko kotkotkotkot....17..............17.01.2013............XXX ..........XXX Cathy...............17...............17.01.2013.......... .XXX...........XXX Estrella80........32...............17.01.2013...........X XX..............XXX Agusia18204.......22................20.01.2013.........XX X.............XXX grochowa14......38...............22.01.2013...........XXX ...Igor/Emilka patrycja2222.....18...............23.01.2013...........sy n............xxxx inLoveee..........23..............25.01.2013.......córec zka........Klara gosieńka2666.....27..........10.01.2013........ synuś ....... xxx Aneta G...............23...........27.01.2013............XXX. ...........XXX Nowinka_1982.....30.............28.01.2013............có rka........Zuzia Iducha............20..........28.01.2013................s ynek..........Kornel dominika87gd....XX.............31.01.2013.............XXX ...........XXX Tamara............25..............31.01.2013............X XX............XXX __aga__...........27..............05.02.2013............. córka.........Natalka MAMA2013LUTY...22.............14/02/2013.............XXX. ..........XXX ankama...........32..Rzeszów.....20.01.2013............s yn........oliwier *********************************MAMUSIE ROZPAKOWANE *************************************** *********************************Termin P / Data P****************************************** Bentonowa......25.........01.01.13/ 27.11.12 ....CC....syn...........Filip mama_......Szczecin......09.01.13/ 04.12.12...CC..bliźniaki...Norbert,Hubert Salva....27...Bydgoszcz...08.01.13/26.12.12. ....Antoni...3100...54cm...SN madziulah..28..St. Szcz....10.01.13/29.12.12........Łukasz...3350...55cm...SN Miri85.......?.......5/01/2013/29.12.12........Alanek.... ..2800.....50cm....SN malenka0411....24.. Siedlce ...05.01.2013/31.12.2012........córeczka......3470g...54 cm...SN miluskamiluskamili....... 07.01.13/01.01.13....Aleksander..3330kg..55cm.. ladyamethyst...Sieradz...26.01.2013/22.12.2012...Miłosz. ..2670..50cm...CC blanka 25....25.....13.01.2013/07.01.2013...córeczka...Amelka...37 00g...54cm czerwonag.....29...Raszyn.....14.01.2013/09.01.2013...... Staś....3300.....52 cm...cc Zanta......?/07.01.2013.....Antoni......4170.....?cm..... cc sinisza ....30....14.01.2013/13.01.2012.....Dominik.....3340g....51c m....SN Panna Młoda 22...22...Warszawa...24.01.2013/26.01.2013...Kacperuś...409 0g...55cm...SN merka92...20....21.01...godz 13.30....3250g....56cm....SN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merka92
Witam Melduje się rozpakowana;) Już w doku z moim okruszkiem. Troszke długo bylyśmy w szpitalu bo aż tydzień bo mała miała zakażenie wewnątrzowodniowe i żółtaczkę, ale już Bogu dzięki wszystko w porządku. Do szpitala przyjechałam o 3 w nocy w poniedziałek a o 13.30 mała sie urodziła:) Chodząc po korytarzu powiedziałam mężowi, ze o następnym moze zapomnieć ale jak już położyli mi maleństwo na brzuchu i dali przeciąć pępowinę to nie pamięałam jak to paskudnie wszystko bolalo:) Nie nacinali mnie więc szbko wracam do siebie. Mała śpi jak aniołek. Dziś w nocy była pobudka o 23, 2 i 7 rano :) Problem tyko taki że musimy naszą myszkę dokarmiać butelką bo mam trochę malo pokarmu, ale powoli jest coraz lepiej:) A malusia jakby zegarek miala budzi się co 3 godziny w nocy robi sobie dłuższą przerwę. Raz tylko jak zasugerowalism sie dorymi radami babci żeby jej nie dokarmiać to biedna płakusiała 3 godziny aż namieszaliśmy jej po 3 przystawianiach meczka pojadła i padła kruszynka i spała do samego rana. No i jeszcze troszkę ma problem się złapać za cyca a tak to jest bosko:) No i pozdrowienia la wszystkich świerzych mam i powodzenia dla wszystkich nierozpakowanych:) Lekkich porodów życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
merka, gratuluję :) Salva, a pisałam, że można jeść wszystko, a jestem po dietetyce :D Ja np. piję dużo mleka, podobnie jak w ciąży, i małej zupełnie nic nie dolega. Nie jem czekolady i unikam słodyczy, ale to dlatego, że chcę ,by było zdrowo. Paradoksalnie dieta eliminacyjna może doprowadzić u dziecka do alergii na eliminowane produkty. Jeśli nie ma się w rodzinie alergii dieta taka jest bezpodstawna. Jemy wszystko, zdrowo, w rozsądnych ilościach. Moja Rybka jadła wczoraj o 22, a potem dopiero o 3 :D :D I nadal ssie szybciutko, jedno karmienie,max 20 minut, a bywa, że 7 :D Wygląda na to, że odpadnie jedno nocne karmienie, fajnie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka racja pisałaś, i widzisz musiało dojsc do tego zapalania piersi zebym zrozumiała :P mój synuś podobnie ja twoja córeczka, jadł ostani raz 21.30, potem dopiero 3 a potem 8 :D hehe :D mam nadzieje, ze długo to moje zapalnie nie potrwa, bo teraz musze przekarmiac małego, przy kazdym karmieniu dwa cyce, jak wam pisałam wczesniej, i meczace to jest, bo musze go przekładać, a przed tym jeszcze poczekac az mu sie odbije, no ale dzieki temu jest spokojniejszy, wiecej spi niz zwykle hehe, wymeczony przy cycu, bo tak do 10 min i koniec a teraz z jednego 10 min (z lewego, jak zwykle), odpoczynek i potem 15-20 min z prawego :D haha :P ciekawe ile przybierze przze 2 h nadkarmiania :D haha no ale lepiej tak sie pozbyc nawału i tego cholernego zapalania niz rezygnowac calkowicie :P wgl decydujemy się z męzem na podanie szczepionki skojarzonej + na rota, 550 zł na pierwszy rzut, masakra, ale nie chcę oszczedzac na zdrwiu dziecka, a mamy na to kasę, no moze nie kupie sobie nowych butów, ale przezyję to :D kumpela była wczoraj na szczepieniu na nfz, opowiadała, ze jej synus mocno płakał, a ona razem z nim, po wczoraj, żałuje, że się nie zdecydowała na skojarzoną. Ja dodatkowo dowiedziałam się od położnej, że niby ta skojarzona jest lepszej jakości (potwoerdziła to równiez pediatra i położna ze szpitala) - tylko pytanie , czy tak mówią, zeby zarobic czy faktycznie tak jest? :P Nierozpakowane, trzymam za was kciukasy!!! ps. rozpakowane też robicie pranie pieluszek, ciuszków co 2 dni? u mnie masakra, ciagle albo przecieka pampers, albo sika pusci przy przewijaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
haha, Salva, dokładnie :D Moja uwielbia sikać na wolnym powietrzu przez co wciąż piorę tetry i ubranka ;D Apetyt ma ogromny i waży już 4200 ;)) Ćwierć kilo na tydzień jak nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny znowu mam kryzys... popłakałam się. przez to częste przystawianie do prawej piersi, znowu mam boelsnosc brodawki, boli jak łapie, boli jak ssie, i boli i kłuje po karmieniu... bozeee, ja nie wiem ile ja jeszcze wytrzymam. ale bardzo chce karmic piersią, i coagle mam te problemy... pozatym synus szarpie te sutki, jest nerwowy, nie wiem czemu, modlę sie aby na jutrzejjszej wiz pomogli mi.... nie chce lezec sam w łózeczku... ulewa, nie odbija mu się... jestem załamana. nie mam komu się wygadac, m tylko przez to nerwowy jest... chyba musiałabym pojsc do psychologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bentonowa
Salva kochana! nic się nie denerwuj, pamiętaj że dzidzia odczuwa Twój nastrój, jak Ty jesteś nerwowa to dzieciątko też jest niespokojne. Ulewa bo jeszcze ma malutki organizm, który uczy się prawidłowo funkcjonować...pewnie są takie dzieci które nie ulewają ale to chyba rzadkość, jeżeli to Cię pocieszy to ja chodzę ciągle zahaftana hehe moje nowe perfumy, wczoraj nawet mój P. został z małym a ja pojechałam coś załatwić i po kilku godzinach zauważyłam, że moje dzieciątko rano ulało mi na włosy i chodziłam z takim zlepkiem :) heheh DAMA od siedmiu boleści ;P Choroby psychicznej nie masz to tylko zmęczenie, zapewne większość z nas ma swoje chwile słabości. U mnie też nie zawsze jest kolorowo, czasem aż jestem wściekła na Filipa bo np mamy gdzieś wyjść, zostało mało czasu a on jadł tak łapczywie, że ulał i dawaj nowe śpiochy, które on w trakcie zmiany zasika :) i wtedy stosuję radę super niani heheh, która powiedziała że w chwilach słabości, złości itp. przypomnij sobie ten moment kiedy położyli Ci dzieciątko po porodzie na piersi :) na mnie działa!!! Mój Fisiek ma dwa miesiące a czasem też tak mi wyszarpie sutki, że aż mam rany ale wtedy smaruje brodawki maścią Ziaji albo po prostu mleczkiem z piersi. Tak więc moja droga- nie załamuj się, nikt nie rodzi się perfekcyjną mamą, fajnie że chcesz karmić piersią i tego się trzymaj ale musisz wyluzować, nie stresować się bo karmienie jak to mówi nasza pediatra zaczyna się w głowie. Pamiętaj, że dla Twojej dzidzi jesteś najlepszą mamą na świecie!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Bentonowa, wszystko mi z ust wyjęłaś!! I rozbawiłaś tym zlepkiem na włosach, haha :D :D Salva, moja też ulewa, łażę taka zarzygana, ale dumna :D Wczoraj mnie osikała do kompletu, już matkę olewa, hehe ;D Poza tym zaczęła łebkiem wywijać przy karmieniu przez co mnie ciągnie za suty tak że prawie je wyrywa ;p Pod koniec robi sobie ze mnie smoczek i podgryza lekko, tak że z buźki jej wyjmuje spłaszczone brodawki ;D Ale cóż, nawet mnie to specjalnie nie boli, widać się zahartowały cycki. Polecam Ci kremy po każdym karmieniu Maltan lub Purelan, oba skuteczne i wydajne, Maltan dodatkowo chłodzi i nie jest tak tłusty, nie trzeba myć rąk, zresztą ja go nakładam na wkładki laktacyjne. I może spróbuj przez kilka dni karmić w kapturku Aventa na przykład. Jesteś bardzo dzielna i nie poddawaj się, zobaczysz że jeszcze karmienie piersią przyniesie Ci mnóstwo radości. :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bentonowa, Blanka :* dziękuję :* Bylismy dzisiaj w poradni laktacyjnej, okazało się, że mały ma pleśniawkę i ja przez to grzybicę brodawki prawej piersi, zapalenie ładnie zeszło, ibuprom mam nadal brać, a na brodawkę maść z antybiotykiem, dużo suszenia, dbania o higienę rąk, nie mogę używać purelan, pupę synka muszę myć przegotowaną wodą, często prać ręczniki i ubrania, no i prawidłowe odżywianie - duzo wit C, owoce, warzywa, olej - jak wczesniej 3 łyzki stołowe do posiłku, i mam ograniczyć spożycie cukru. Eh nie poddaje się :) będę walczyła do ostatnich sił, mimo, że wczoraj miałam max doł... i będę tak robiła, będę myślała, o tej chwili jak tą moją bezbronna kryszynkę położyli mi na brzuszku i byłam wtedy najszczęsliwsza na świecie :) wszytskie problemy mijają, oczywiście mogą pojawić się nowe, ale takie zycie, trzeba iść na przód :) zapytałam o to szarpanie brodawki podczas karmienia, dostałam taką radę: odjąc dziecko od piersi, do pionu na odbicie, jak nie odbije, to pomasować brzuszek, bo takie prężenie to bół brzuszka do kupki, albo zapowietrzenia, mogę też uzywać odpowietrzać (ponoc do kupienia w sklepach z akcesoriami dla dzieci) podczas przewijania przed karmieniem, wtedy wychodzą i gazy, i kupa itd. na razie nie kupie tego, bo nasz synek duzo pierdzi i oddaje duzo stolców, kłade go na brzuszku, wtedy jest spokojny :) zapytałam sie o grupe wspracia, nie ma niestety, ale położna u której tam byłam, myśli o założeniu, powiem wam, że bardzo chętnie bym chodziła na takie spotkania :) cieszę się, ze mamy to forum :) można się wygadać i pomóc innym :) jeszcze raz dzięki wam dziewczyny za wsparcie!!! a jak tam mamusie nierozpakowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Widze ze juz wszystkie prawie rozpakowane, gratuluje wszystkim. Nie pisze bo nie mam internetu w domu z powodu przeprowadzki, wpadlam tylko na chwile do kafejki. Ja oczywiscie juz urodzilam, porod mialam wywolywany, w zyciu nie wyabrazalam sobie ze bedzie tak bolec, 7 godz wylam z bolu, moj pierwszy porod to byla bajka w porownaniu z tym ale czego sie nie robi dla dzieci. Maly mial prawie 4 kg i jest oczywiscie jak to kazdy noworodek przeslodki. Pozdrawiam wszystkie mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowinka_1982
witajcie Dziewczynki ..... Ja odpowiem koleżankom ...o paciorkowcu :) Bo mialam doświadczenie w tej kwestiii:) Dzien przed porodem lekarzowi przyponiao sie że nie mam tego badania ....tak więc nie było możliwości uzyskania wyniku- więc to jest tak że i dzieciątku i mamie od razu po porodzie podaje sie antybiotyk ...i można karmic .... od razu .....nie ma przeciwskazań :) Tak Was podczytuje i też mam dramat z karmieniem ...oczywiście podtrzymuje laktacje i staram się karmić "dodatkowo" piersią, ale musiałam wlączyć w dietę małej mleko modyfikowane ....miałam mało pokarmu i nie było wyjścia ..... bo maleńka leciała z wagi ....a to juz nie przelewki ..... Trochę miałam doła z tego powodu ...ryczałam , że nie jestem 100% mamą bo nie moge wykarmic mojego dziecka ..... a ona jest wiecznie glodna .....a nie wystarcza jej godzinna sesja przy cycu ......ona mogłaby byc on line .....i wtedy byłoby super:) :) :) a to chyba nie o to chodzi :) :) :) na szczęście ładnie się jej odbija i nie ulewa .....mam nadzieje że teraz już będzie tylko lepiej :) Pozdrawiam mamusie ...no i te przyszłe :) :) Ale schowałam egoizm do kieszeni ...bo na siłę chcialam żeby było zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nici u mnie ze styczniem. Dalej latam w dwupaku. Gratuluję wam waszych slodkich bobaskow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
My dziś kochaliśmy się pierwszy raz po porodzie. Pierwsze minuty - masakra, gorzej niż pierwszy raz, ale do wytrzymania :P Potem już całkiem przyjemnie i wcale nie czułam żeby było "luźniej". ;) Salva, bardzo Cię podziwiam i mocno trzymam za Was kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla nowych mamuś i waszych maleństw:) u mnie masakra jakaś, jestem załamana każdym dniem i chyba jestem na skraju załamania nerwowego. Mały ciągle płacze i marudzi. Godzinami nie śpi tylko wyje, nie ważne czy to dzień czy noc. Nie ważne czy ma sucho i jest najedzony. Ciągle płacz. A ja nie mam siły. Nie czuję się dobrą matką, głównie M zajmuje się małym, bo ja nie mam ochoty go kołysać, tulić, karmić. Jakaś porażka. Moja rola ogranicza się do ściągania pokarmu (gdzie wyję bo brodawki poranione), z którym różnie jest i do przewijania. Zawiodłam jako matka. To nie prawda że dziecko jest największym szczęściem bo ja nie wiem czy bym się zdecydowała na niego gdybym wiedziała co mnie czeka, jak mnie ten pierwszy miesiąc wykończy. Po prostu nie daję rady i nie potrafię się w sobie zebrać. Dziś przepłakałam całą noc z powodu wyrzutów że dziecko ma taka matkę a Mąż żonę. Zasługują na kogoś lepszego :( Pewnie myslicie teraz o mnie różne rzeczy ale przerosło mnie to wszystko. Myślałam, że dam radę, że mały doda mi sił a tymczasem moje życie wali się jak domek z kart ;(( nie wiem jak długo dam jeszcze radę, czy to minie. Nic już nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
madziulah, jeśli w ogóle zastanawiasz się czy jesteś dobrą mamą, to znaczy, że jesteś wspaniała! Nie poddawaj się, masz zdrowego synka, musisz być silna. załamanie jest normalne w tej sytuacji i na pewno przejdzie!! Jeśli jesteś absolutnie pewna, że mały jest najedzony, ma sucho, nie jest mu za zimno ani za ciepło, nie ma gorączki lub problemów z brzusiem, spróbujcie znaleźć na niego sposób: tulenie, noszenie, kołysanie, kąpiel, smoczek, może muzyka lub szum odkurzacza czy suszarki? Jak wiem, że moja przed chwilą jadła i ma sucho, a marudzi, to świetnie ją uspokaja noszenie po domu, rozgląda się wtedy ciekawie i zapomina o płaczu ;) Albo bujanie w foteliku - świetnie zasypia, a że fotelik ją "otula" (w łóżeczku ma pewnie za dużo miejsca), czuje się jak w ramionach ;) Minus taki, że jak tylko przestaniemy bujać, zaczyna się wiercić ;D Także szukaj madziulah, musi być jakiś sposób, a jak nic nie działa, może warto odwiedzić lekarza? Buziaki dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziulah, wiem co czujesz, sama kilka dni temu zastanawiałam się ile jeszcze wytrzymam, a mega kryzys nadszedł gdy próbowałam uspokoić córcię przez godzinę i ciągle płakała, a gdy wziął ją mąż uspokoiła się w sekundzie. Dało mi to do myślenia czy w ogóle nadaję się na matkę... Jednak jakoś opanowałam sytuację. Po pierwsze, zadbaj o to żeby się wyspać, bo ja z wyczerpania to miałam różne myśli. Niech mąż zajmie się dzieckiem a Ty utnij sobie 2godzinną drzemkę. Dla mnie ważne było, żeby podczas gdy śpię mieć świadomość, że ktoś inny jest z dzieckiem, bo nawet gdy w nocy przesypiała ze mną po 3h to u mnie nie był to pełnowartościowy sen tylko czuwanie. Po drugie, coś co polecam wszystkim mamom. Poszukajcie sobie na youtube "happiest baby on the block". Jest taki filmik 38 min gdzie dr. Karp pokazuje jak uspokajac dziecko, głównie przez ciasne zawinięcie go w kocyk. Ja się napaliłam na tą metodę już przed porodem, ale potem przy pierwszej próbie wydawalo mi się że krzywdzę małą bo strasznie lubiła mieć łapki przy buzi. Jednak w tym kryzysie przypomniała mi sie ta metoda i zadziałało! Działa jak magia, jak to piszą - jak przycisk na pilocie do wyłączenia dziecka. :) jednak metoda ta nie sprawdzi się, gdy dziecko będzie głodne, nieprzewinięte lub po prostu super wyspane. Działa na kolki! Gdy moją męczą gazy, to pozwala jej w końcu zasnąć. Czasem śpi prawie 4h aż mąż zaczyna się niepokoić i chce ją rozwijać. :) dość peanów, sprawdzcie same, może akurat się u Was sprawdzi. Madziulah, głowa do góry, najgorsze to przebrnąć przez te pierwsze miesiące, potem dzieciaczki podrosną a jak przyjdzie wiosna to też humory nam się poprawią. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Madziula. Mam dokładnie takie same odczucia jak ty. Najgorzej jak zostaje sama w domu gdy mąż w pracy. Jak juz nie mogę mojego uspokoić to idę do łazienki i włączam suszarke. Mój tez na okrągło płacze. Nawet po jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merka92
Hej, Ja z moja mala ledwo wyszlam ze szpitala a juz musialam wrocoic:( byla u nas polozna na patronazu i stwierdzila ze mala ulewa zolcia przyslala pediatre i wyslali nas do szpzitala... no i od wczoraj jestesmy w szpitalu. Usg brzuszka wyszlo ksiazkowo badania idealnie i w szpitalu przestala mi juz ulewac na taki pomaranczowy kolor... z mezem juz chyba wiemy przez co te ulewania. Ale i tak musimy na 3 dni na obserwacji zostac po czym lekarze stwIerdza ze dzidzius zdrowy i wypisza do domu... A ja mam wrazenie ze te ulewania to przez dokarmianie bebiko... Martwi mnie tylko ze kruszyna malo przybiera bo na wyjsciu ze szpitala bylo 3180 a teraz czyli po 5 dniach ma 3350

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merka92
Hej, Ja z moja mala ledwo wyszlam ze szpitala a juz musialam wrocoic:( byla u nas polozna na patronazu i stwierdzila ze mala ulewa zolcia przyslala pediatre i wyslali nas do szpzitala... no i od wczoraj jestesmy w szpitalu. Usg brzuszka wyszlo ksiazkowo badania idealnie i w szpitalu przestala mi juz ulewac na taki pomaranczowy kolor... z mezem juz chyba wiemy przez co te ulewania. Ale i tak musimy na 3 dni na obserwacji zostac po czym lekarze stwIerdza ze dzidzius zdrowy i wypisza do domu... A ja mam wrazenie ze te ulewania to przez dokarmianie bebiko... Martwi mnie tylko ze kruszyna malo przybiera bo na wyjsciu ze szpitala bylo 3180 a teraz czyli po 5 dniach ma 3350

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ja podziwiam wszystkie które z taką wytrwałością karmią piersią, ja nie potrafię dziś robiłam kolejną próbę i nie daje rady i mały przy tym drze się pręży nie podoba mu się i ja razem z nim się denerwuję, za 20 min to samo bo się nie jadł bo więcej się darł niż ssał. DZIEWCZYNY JESTEŚCIE WIELKIE!! A ja mam pytanie w czym kąpiecie maluchy ja używam oilatum emulsji ale kurcze strasznie drogo to wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! dziewczyny głowy do góry! ! podstawa to wyspanie i pozytywne nastawienie. ja nie mam w sumie co pisać. maluch jak aniołek. wszystko idzie jak po maśle. karmienie super nic już nie boli. mały śpi długo. każdemu życzę takiego grzecznego dziecka hahaha ale wykracze sobie zaraz oj oj dziś z okazji moich urodzin przyjechał mój brat i tak wieczorkiem chyba sobie wypije kieliszek naleweczki bo jakąś dobra swojska od swojej teściowej przywiózł. mmm a! i małemu kupił taki bujaczek fischer price taki z lw em ma któraś taki? przydaje się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko internetu
Keerah urodziny masz 20marca i nie wciskaj kitu ludziom :) a i brata nie masz ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah wszystkiego naj.. aby maleństwo dalej było takie grzeczne i zdrowo rosło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje wam za wsparcie i otuchę. Nie sądziłam,że będzie tak ciężko. A próbuję chyba już wszystkiego: kołysania, tańczenia, śpiewania, suszarki ale mały oporny. I jeszcze te kolki... Dziś całą noc nie przespana a w dzień nie potrafie się położyć i spać :( Dziś przyjechała moja mama i zostaje do jutra więc zawsze w jedną noc lżej będzie. Najbardziej boję się poniedziałku jak M wróci do pracy. Boję się histerii, płaczu, że sama nie dam rady, że znowu "wysiądę". Jakie te początki są trudne, żeby chociaż w nocy dłużej spał a tu pobudka co 2 h czasem dośpi 3 ale to rzadko. Najczęściej to przy6najmniej 3 h w nocy jest płaczu i histerii. Dziś chyba spróbuję mu na noc podać mleko sztuczne. Może pośpi dłużej. Z piersi ściąga mi się coraz gorzej. Mleko jest ale brodawki od tego odciągania bolą tak że płaczę za każdym razem. Czekam z utęsknieniem do wiosny. Mały będzie miał 3 miesiące, częściej będziemy na spacerach i mam nadzieję, że skończą się kolki i mały się uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah wszystkiego naj:) ja ma bujaczek z Fisher Price z lwem taki zielony. Łukaszek jednak jest jeszcze chyba za mały na niego i mu się nie podoba jak za długo leży. No i troszkę skulony w brzuszku leży. Bedzie z niego użytek pewnie jak mały skończy chociaż te dwa miesiące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie :) Gratuluje wszytskim na początku :) Ja jestem mamusią lutową...piszę na waszym forum poniewaz podczytuje je od jakiegoś czasu i wiem ze niektóre z was sa juz troche po porodzie i w zwiazku z tym kieruje sie do was z prosba i pytaniem... Ktory z balsamow na rozstepny bedzie lepszy vichy czy mustella? prosze o opinie mamusie ktore rowniez musialy zmgagac sie z ta przykra dolegliowscia po ciazy... ja jestem obecnie w 9 miesiacu, za kilka dni rodzę, ale jestem zalamana tym co dzieje sie z moim brzuchem...mimo ze smarowalam brzuch oliwka i kremem na rozstepy z serii perfecty mama, rozstepy i tak sie pojawily...koncem 8 mieisaca i teraz w 9...jestem zalamana boje sie widoku brzucha po porodzie ;( a to juz za kilka dni...termin na wtorek, choc w poniedzialek mam wizyte u lekarza, kazal sie zglosic jesli do poniedzialku nie urodze...tak wiec suma sumarum termin lada dzien, choc jak wszytskie wiemy nie ma sie co sugerowac "naszym terminem" choc wiem ze sila rzeczy w ciagu najblizszego tygodnia dojdzie do rozwiazania, poniewaz u mnie jest tak,ze jesli nic sie nie dzieje w terminie to tydz po trzeba sie zglosic na wywolanie..brrr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Madziula. Mojego da sie uspokoić. Jak nic go nie boli to noszenie na rękach pomaga ale ręce siadają zwłaszcza ze nie jest lekki. Waży 5 kg. Czasami krzyczy ostro wtedy suszarka. Jak nie da sie go uspokoić to może przyczyna tkwi w mleku. Może wyeliminuj z diety nabrał. Wiem ze niektóre dzieci maja alergie. Jak sie karmi mm to lekarze przepisuja bebilon pepti. Moj jest oporny ale za to w nocy nie ma u mnie tragedi. Mój jak szedl po dwóch tygodniach do pracy to aż wymiotowalam z nerw. Tylko ze do mnie mama zaczęła przychodzić. Jak juz naprawdę nie dajesz rady to daj butle. Tylko powiem ci ze mój jest właśnie na butli. Ja pokarmu nie miałam przez pierwsze dwa tygodnie, pózniej zaczął sie pojawiać ale mały juz nie chciał cyca, przyzwyczaił sie do butli bo łatwiej ciągnąć. Walczyłem z nim ale tylko był krzyk, on płakał ja plakalam i mąż mówił ze sie wykoncze. Nie zachęcam cię do butli bo ja żałuje ze nie walczyłam dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Też mamy bujaczek fisher price i Mała go uwielbia, ale staram się całe dnie w nim jej nie trzymać, wiadomo. Co do opatulania myślę że warto spróbować, Córcia akurat tego nie cierpi i mocno protestuje, ale pewnie sporo dzieci lubi być ciasno otulone. :) A wczoraj wieczorem mała była marudna troszkę, nakarmiłam ją ok. 23, potem położyłam sobie na brzuszku leżąc w łóżku - obie zasnęłyśmy i obudziłam się dopiero o 5!! O.o Mała może by jeszcze pospała, ale mnie już piersi przepełnione bolały i kręgosłup od leżenia na plecach ;) Potem pobudka o 8 i dalej śpi. :) Jestem jak nowo narodzona i dobrze, bo dziś wizyta dziadków ;) Z kremami niestety nie pomogę, problem rozstępów całkiem mnie ominął, ale Mustella ponoć ma bardzo dobre opinie. :) Madziulah, to prawda, byle do wiosny!! :)) Aaa, ja za tydzień idę do szkoły i już się kurczę stresuję, pierwszy raz zostawię małą na kilka godzin :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszkakaro
Witam wszystkie przyszłe mamy! Jestem studentką położnictwa i bardzo proszę o pomoc w napisaniu pracy magisterskiej. Jedyne, co będą musiały Panie zrobić to wypełnić zamieszczoną poniżej ankietę, dla mnie natomiast będzie to nieoceniona pomoc. Ankieta, dotyczy pomiaru poziomu stresu podczas ciąży mnogiej w stosunku do pojedynczej, w związku z tym zwracam się o pomoc nie tylko do Pań spodziewających się jednego maleństwa, ale szczególnie do Pań w ciąży mnogiej, gdyż siłą rzeczy jest ich mniej ;) Bardzo dziękuję za okazane wsparcie. Oto ankieta: https://docs.google.com/spreadsheet/viewform?formkey=dDI1bmkzWG9velFNLUVRLTZrLThCNFE6MQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×