Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nataszaW.

Dlaczego in vitro nie jest refundowane ???????????

Polecane posty

Gość kjvbkknbva
też mi się wydaje, że na in vitro za wcześnie. za to odpoczynek jak najbardziej wskazany. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ze debilizmm
kaszpirowskii mi ??? :D zadalam ci pytanie nawet odpowiedziec nie po trafisz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewrtopq
w uczciwej klinice, jak tylko endometrioza, to na pewno ci od razu nie zaproponują in vitro, szczególnie że tylko I stopnia...i błąd że tylko jednego lekarza się trzymasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszpirowskii
pytanie "co ty wiesz"? ano to, ze 2 lata dziecko to malutko. Ale widocznie nie dotarlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaaaaaa
proponuje wypowiedzeć sie osobą które to przeżyly bądz doświadczyly a nie osób których ten problem tak aprawdę nie dotyczy łatwo oceniac i doradzać a tak naprawde nie miec wogóle pojecia przykre to moze jak jedna czy druga by tego doświadczyla to by w ten sposób nie pisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszaW.
dziewczyny ja tez miałam nadzieje że będzie dobrze , szłam na kontrole do ginekologa z optymizmem ale niestety ... martwi mnie to że jestem ledwie 3 miesiące po operacji , cały czas przyjmuje leki a tu znowu torbiel :( boje się ze endometrioza rozszaleje się w moim organizmie na dobre , mam nadzieje że w klinice zaproponują mi jednak coś innego niz in vitro , dzięki dziewczyny że podtrzymałyście mnie trochę na duchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewrtopq
ja bym zrobiła tak: -wyszukała sobie na prawdę dobrych ginów w necie, jak lekarz ma same dobre opinie, to nie ma opcji że jest zły, ewentualnie popytać ludzi się na tym znających, którzy znają dobrych ginekologów -jak powiedzmy 3 lekarzy powie to samo, to może faktycznie powoli zbieranie na in vitro, ale paniki, bo masz dopiero 25 lat! -próba jakiegoś wyluzowania, są na to sposoby choć trochę pomaga i działanie, działanie, jak lekarze powiedzą że można się starać, to starajcie się i nie patrzcie na nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewrtopq
Z całą pewnością mogę ci powiedzieć i to nie jest żadne pocieszanie, tylko fakt, że masz duże szanse na naturalne poczęcie :). tylko musisz uzbroić się w cierpliwość, bo to jeszcze może potrwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszaW.
wiem dziewczyny macie rację , dlatego choć uważam ze mój ginekolog jest dobry , to wybieram się na konsultacje do specjalisty , dzisiaj chyba mam gorszy dzień i potrzebowałam się wyżalić ... jak juz to wcześniej ktos napisał , gdyby jednak okazało się że in vitro będzie mi potrzebne to wykombinuje te pieniądze i będę walczyć o swoje szczęście , najważniejsze ze mam wsparcie w mężu dla jego i mojego marzenia o posiadaniu dzieci postaram się zrobić wszystko żebyśmy zostali rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohmyboy
może to zabrzmi chamsko, ale na obecny stan jaki jest nie jestem za refundacją in vitro. nie mam nic przeciwko samemu in vitro, to świetnie, że kobiety, które mają problemy z zajściem w ciążę mają jakieś większe szanse.. ale.. tak.. bezpłodność można uznać za chorobę, ale nie zagraża ona życiu kobiety. jest tyle innych chorych ludzi, którzy chorują to wykańczające organizm choroby, a nie są refundowane.. a zazwyczaj leki na te choroby są niesamowicie drogie. miesięcznie czasem i parę tysięcy. jak nie więcej... i jeśli miałabym zdecydować na dofinansowanie: in vitro czy lek na taką chorobę. od razu wybieram to drugie. jeśli ktoś nie chce adoptować (nawet jeśli to trudne, ale jak najbardziej możliwe) to niestety, niech sam organizuje na to pieniądze. nawet jeśli miałby wziąć pożyczkę. bo tak na prawdę czy chcesz dziecko czy nie to twój wybór. problem z zajściem w ciążę to przeszkoda, ale nie jest nie do przejścia jeśli się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewrtopq
Z własnego doświadczenia wiem, że lekarza w pełni poznaje się, czy jest dobry czy nie, w trudnych sytuacjach, jak razi sobie skutecznie i sprawnie, to warto słuchać jego diagnoz...moj gin się sprawdził właśnie w takiej sytuacji, ale niestety to nie takie częste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
Bardzo dobrze że in vitro nie jest refundowane :) zaraz by nawet niepotrzebnie kobiety się na to decydowały, bo tak łatwiej i szybciej. Lepiej dofinansować właśnie leki na różne śmiertelne, ciężki choroby. Na to trzeba zwiększyć kasę z podatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmijjjjjjjjka
Natasza - nie dyskutuj tutaj z matołami - małolatami, którym przy piątku rodzice pozwolili na 2 godziny kompa, więc mogą się powyżywać. A skąd ty jeden z drugim wiesz, że niepłodność nie wyniszcza psychicznie? Ja zarabiam po 3tys. na rękę i od tego płacę odpowiednią składkę zdrowotną. Jak brałam kredyt to tyle nie zarabiałam. Dlaczego z mojej składki nie mogli mi zrefundować in vitro? Nie wolno tak pisać, więc piszę to tylko hipotetycznie - idąc waszym tokiem myślenia - nie interesują mnie alkoholicy, pedofile, ludzie psychicznie chorzy, ludzie chorzy na raka, ludzie przewlekle chorzy - mnie interesuje to, że moja niepłodność mnie boli. Że przez nią płakałam dniami i nocami przez 5 lat. Spłacam kredyt, ale mam moje dziecko. Moje i mojego męża. Tylko dlaczego za moje leczenie musiałam zapłacić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewrtopq
paula, coś wiem na ten temat...ale trzeba działać, lepiej działać i nawet jak efekty są marne niż siedzieć i nic... Będzie dobrze, daj sobie czas, to nie zawsze tak hop siup, ważne że wiesz, co ci dolega...powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszaW.
paula_30_ mam nadzieje , że właśnie inseminację zaproponują mi w klinice , ale mój ginekolog powiedziała , że przy mojej torbieli i kiepskim stanie jajnika inseminacja narazie nie wchodzi w rachubę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmijjjjjjjjka
Czyżbyście uważali że są ludzie równi i równiejsi? To nie te czasy? Dlaczego alkoholik albo samobójca ma być "równiejszy" od człowieka chorego na niepłodność? Leczenie niedoszłych samobójców w psychiatrykach kosztuje nieporównywalnie więcej, a nikt się nie buntuje, że na to idzie kasa z budżetu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowany olowek1000
ja tez jestem za nie finansowaniem in vitro. Nie chcesz adpotowac trudno, jesli chcesz miec swoje dziecko ciezar zebrania pieniedzy spada na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nataszaW. ale jak nie sprubujesz to sie nie dowiesz torbieli mozna sie pozbyc a leczyc sie w jakies klinice? moze warto zmienic ginekologa na innego specjaliste? jestes jeszcze mloda ale moze warto najpierw skorzystac z IUI sa to zdecydowanie mniejsze koszta ja bym na twoim miejscu sprubowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewrtopq
Nade mną tylko wisiało widmo niepłodności, a już odczułam, ze z czymś takim człowiek po prostu ułomny, gorszy się czuje...mam wrażenie że to gorsze psychicznie niż wiele przewlekłych chorób, skoro x par może bez problemu mieć dzieci, dlaczego nie ja...a do tego ludzie potrafią być tak okrutni, czego chorzy przewlekle na coś innego jak już doświadczają, to bardzo rzadko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiscie nie którzy tu niech sie zastanowia co pisza BO NIC NA TEN TEMAT NIE WIEDZA a pisza ! tak to ujmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaKrakow
zmijjjjjjjjka - w pierwszej kolejności zawsze trzeba dać kasę na choroby przewlekłe, bolesne, to normalne. Ja nie jestem chora na nic takiego, ani nikt z mojej rodziny nie ma raka itd, a jednak jestem za dofinansowaniem właśnie takich chorób. Za tym będzie każdy normalny człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewrtopq
zgadzam się z paulą...na ewentualnie in vitro, oby nie było potrzebne! masz jeszcze kupę czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszaW.
zmijjjjjjjjka zgadzam się z tobą , może niepłodnosć sama w sobie nie jest chorobą ( choć tu bym polemizowała ) to stan do którego doszłam przez niepłodność jest choroba , miałam depresje , leczyłam się , ciągle płakałam , nic mnie nie cieszyło , miałam myśli samobójcze ... i tylko opaczność męża sprawiła to że nadal jestem na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majowa33
Natasza jesteś jeszcze bardzo młodą kobietą wszystko przed Tobą.Moja rada jest taka choć wiem że to bardzo trudne to musisz się wyciszyć,uspokoić.Piszesz że Twoja psychika jest w rozsypce to uwierz że to jeden z czynników który uniemożliwia zajście w ciążę.Myślę że w klinice tak od razu nie będą Ci proponowali inv.Zobaczysz uśmiechnie się do Ciebie los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
a co z przeciwnikami in vitro? z ich podatków miałoby też być refundowane? to chyba mają prawo powiedzieć "NIE", prawda? trochę tolerancji ludzie, bo widzicie tylko czubek swojego nosa. Autorka sama przyznała, że ma opcję zajść naturalnie w ciążę, tylko nie chce czekać, chce już, więc gdyby in vitro było tanie, to już by się zdecydowała. Mimo iż jej organizm może bez in vitra, normalnie z partnerem stworzyć nowe życie. Trzymam za Ciebie kciuki autorko, żeby wam się udało normalnie począć dziecko :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nataszaW .wiem co to znaczy mimo ze troche dluzej od ciebie walcze napewno do 4 razy sprubujemy kto wie moze bede tym szczęsliwcem i uda sie za 1 razem glowa dó góry i walcz nie poddawaj sie mimo ze czasem brak sil wiary i nadziei ja sie nie poddam i bede walczyc do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewrtopq
paula, podziwiam podejście, dasz radę, powodzenia!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
"mam wrażenie że to gorsze psychicznie niż wiele przewlekłych chorób" - właśnie wydaje Ci się, nie mówią, że łatwo jest osobie chorej na bezpłodność, ale na pewno nie jest łatwiej niż osobie chorej na raka, która nie dość, że cierpi psychicznie, to fizycznie i jeszcze nie ma kasy a leki, wie, że umrze. Straszne egoistki jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×