Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nataszaW.

Dlaczego in vitro nie jest refundowane ???????????

Polecane posty

Gość dobrze prawisz 111
to ja jeszcze od siebie- to w kwestii poglądów się zgadzamy;) a powiedz ile masz lat? i jak to możliwe ze regularna cytologia niczego nie wykazała? to jak się ostatecznie dowiedziałaś? miałaś objawy? sorry, ze tyle pytań:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 36 lat,roczne dziecko,nie miałam objawów żadnych,po prostu zaraz po zajściu w ciąze robiłam cytologię i wyszła 3 grupa,ponieważ w ciązy niewiele można było zrobić,zaraz po połogu zrobiłam kolejną i wg wyników zmiany zniknęły-cieszyłam się tak bardzo że nie pomyślałam o powtórzeniu i poszłam za pół roku.kolejny zły wynik skierowanie do centrum onkologii-akurat limity się skończyły i miałam czekac do nowego roku.poszłam prywatnie z kopertą i za 3 tygodnie byłam po operacji-rozpoznanie-złośliwy nowotwór szyjki macicy wycięty z ponad centymetrowym zapasem.nie krępują mnie pytania pisze i mówie o tym żeby inne dziewczyny regularnie się badały i miały tyle szczęścia co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
Moja koleżanka też ma raka szyjki macicy :( Dowiedziała się o nim będąc w ciaży. Lekarz zrobił jej cytologię i tak właśnie się dowiedziała. Wcześniej chyba za 3 lata temu robiła cytologię i miała 2 grupę. Na całe szczęście ma już dziecko, bo wytną jej teraz szyjkę macicy i już matką nie zostanie :( Szkoda, bo chciałaby jeszcze jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
No to widzę taki sam przypadek jak u mojej koleżanki. Też dowiedziała się o tym będąc w ciąży. Koleżanka ma 24 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 111
ja tam robię raz w roku obowiązkowo cytologię...zresztą usg piersi tez. lepiej chuchac na zimne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli koleżance wytną szyjkę to nadal ma szansę na 2 dziecko-musi sie jednak liczyć z tym że bedzie musiała poleżeć,jest młoda jeśli bardzo jej będzie zależeć niech od razu nie przekreśla szansy na kolejne dziecko.lekarz mi mówił tylko że mimo możliwości założenia szwu ciąża wiąze się z dużym ryzykiem jej utraty a ja tego bym chyba nie zniosła-dobrze mi tak jak jest poza tym już nie mam 20 lat nie zamierzam zostać mamą-babcia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 111
ale nie rozumiem jak te zmiany mogły zniknąć? skoro to był rak to jak to możliwe że zniknęły? powinny być cały czas, rak sie rozwija więc powinno być tylko gorzej a u Ciebie wyszło że jest dużo lepiej. jakim cudem? a tak w ogóle to dużo zdrówka:) a w tej kopercie to dużo musiałaś dać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz niedlugo_
za leczenie nie plodnosci w tym kraju niestety trzeba placic slono wizyty badania kosztuje to mase pieniedzy ja startuje ze swoja 1 IUI za 3 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 111
heh, dopiero spojrzała do Twojej stopki, jak to Twoje maleństwo się nazywa?:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kończąc-moje dziecko się budzi:)każda kobieta powinna mieć prawo do tego czy chce czy nie chce zostać matką,po to medycyna idzie do przodu żeby korzystac z jej osiągnięć-z antykoncepcji,z inseminacji i in vitro,z podwiązania jajowodów i aborcji-to jej życie i jej sumienie.żadne regulaje prawne nie powinny w tak intymne sfery ingerować dzielić na bogatych i biednych lepszych i gorszych.Ale to tylko pobożne życzenia i nie licze na żadne zmiany za mojego życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsalflsd
"Nie bierzcie mnie na sumienie. Ja już napisałam, jak miałabym problem z niepłodnością, to nie interesowałoby mnie że ktoś ma raka. Jakbym miała raka, to nie interesowałoby mnie że ktoś jest niepłodny." moim zdaniem najważniejsza jest tu opinia ludzi płodnych i zdrowych, bez żadnych chorób przewlekłych i większość jest i będzie za kasą dla tych chorych na raka itd. To są najbardziej obiektywne opinie, bo nie stoją po żadnej stronie z wgl. na osobistą sytuację. Właśnie o pieniądze z ich podatków idzie. Natomiast ciekawą kwestią jest kwestia poglądów ludzi wierzących w Boga, bo przecież muszą być przeciwnikami in-vitro. Trochę absurdalne byłoby jakby kasa z ich podatków szła na to, z czym nie mogą się zgodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 111
dsalflsd- dokładnie no jak się bejbik budzi to trzeba iść, nie ma rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sądze że zmiany nagle zniknęły i potem od razu się pojawiły-myślę ze nastąpił błąd i ktoś dostał moje wyniki-współczuje kobiecie.koperta hmm była wielkości mojej miesięcznej wypłaty.moje szczęście to Weronika:)idzemy pojeździć jednym z tych okropnie tandeciarskich rowerków z plastiku z baldachimem z rózowymi falbankami który to dostała na 1 urodzinki.ale jej szczęsliwa minka-bezcenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 111
heh, no to bawcie się dobrze dziewczyny na tym rowerku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dpbrzeeeee
dobrze prawisz 111 biedna juz nie bedzie miala na kogo pluc jadem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riRiri
A mój synio na spacerku z babcią, a ja już za nim tęsknię. Powiem tak - NIE WYOBRAŻAM SOBIE NIE MIEĆ DZIECKA! Pozdrówki dla wszystkich płodnych i niepłodnych 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"alez wam sie nudzi macie cos innego do roboty ?? bo nic nie robie tylko na forum siedziecie i pie**olicie bez sensu " A co, pierdolić mogą tylko te wyznające jedynie słuszną ideologię? Ciekawe. "delilah__ zal mi cie masz jakies kompleksy i musisz sie dowartosciowac na forum plujac jadem" Zapewniam że nie mam:) A gdzie pluję jadem? Rozumiem, że rzeczowe argumenty to dla ciebie coś nie do przeskoczenia? Bywa. "in vitro i tak wporawdza czy to komus sie podoba czy nie a w szczególnosci tobie ot co!!!! i mozesz sobie tu gadac i gadac jaka to ty madra jestes i tak to ci nic nie da" A gdzie ja napisałam, że jestem mądra? Że prezentuję poziom wyższy niż twoje szczekanie, no cóż. A to czy wprowadzą jest zależne tylko od stopnia populizmu danej partii, której członkowie wolą jednak pakować kasę do własnych kieszeni niż finansować wymysły innych. "kosmatyczka i delilah, a możecie sobie nie wierzyć że mam dziecko." A co mnie to obchodzi, bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delilah__ - "A co, pie**olić mogą tylko te wyznające jedynie słuszną ideologię?" Nie no coś ty! Pierdolić może każdy, ale nie każdy to potrafi. Zwłaszcza wulgarne i prymitywne pierdolenie bez sensu jest domeną nielicznych. Ty jednak odnajdujesz się świetnie w tej czynności, co też świadczy o twoim niskim ilorazie inteligencji, niskim stopniu empatii, niskim poczuciu własnej wartości i w ogóle podejrzewam, że ta twoja "niskość" i twoje kompleksy biorą się z tego powodu, że wszyscy spoglądają na ciebie z góry:P A tak serio - in vitro to nie widzimisię, to nie zachcianka i chciałam ci przypomnieć, że jednak większość osób, którym by się ta refundacja przydała płaci składki zdrowotne. Płacą składki również ich współmałżonkowie. Płaci składki ewentualne rodzeństwo. Płacą rodzice. płacili dziadkowie, którzy być może już nie żyją, a z tych z tych składek być może w pełni nie skorzystali. Dlaczego do jasnej cholery osoba chora (tak - CHORA!) na niepłodność nie może z tych składek skorzystać? Ktoś z was napisał, że in vitro nie jest sposobem na uleczenie niepłodności. Ależ owszem - JEST. Niepłodność polega na tym, że pomimo regularnego współżycia nie ma ciąży i nie ma dziecka. Dzięki in vitro jest ciąża i jest dziecko. Cóż chcieć więcej? Nie każda kobieta jest krową rozpłodową dążącą do 8-osobowej gromadki. Niektórym być może to jedno jedyne dziecko urodzone dzięki in vitro wystarczy do pełni szczęścia, do poczucia spełnienia macierzyńskiego. Nikt nikomu nie ma prawa tego zabraniać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze drobna uwaga do tych dzielących społeczeństwo na tych bardziej i mniej potrzebujących i tych bluzgających na riRiri, że przedkłada interes swojej koleżanki ponad chorobę nieznajomych sobie osób - gdyby matka którejś z was chorowała załóżmy na zespół stopy cukrzycowej i groziła by jej amputacja stopy, a jakaś załóżmy daleka ciotka sąsiadki zachorowała by na raka - której z nich byście pomogły finansowo, którą wsparłybyście w leczeniu? Przecież wasza matka może żyć bez nogi, a krewna sąsiadki umrze. in vitro was nie dotyczy to sypiecie (och jakże mądrymi!:O) opiniami na ten temat i bluzgacie osoby, których nie stać na zabieg. Nie macie o niczym zielonego pojęcia! To popatrzcie na przeżycia i uczucia tych osób przez pryzmat innych chorób (np. taki jak przytoczyłam powyżej) i przez pryzmat waszych bliskich. Dla innych ludzi amputacja nogi Waszej matki będzie mniej ważna od raka piersi sąsiadki. jeszcze inni będą uważali, ze rak piersi jest niczym przy białaczce. Trzeba leczyć wszystkich, którzy tego potrzebują - tych chorych na niepłodność również. Ona boli strasznie, wiem to! Nikt kto tego nie doświadczył nie powinien się na ten temat wypowiadać ot tak sobie bez chwili namysłu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sobie ja, wiem, że moje poglądy są niepopularne, zwłaszcza na forum takim jak kafeteria. Jednak nie wiem, co to ma wspólnego z wulgarnością czy prymitywizmem (sprawdzałaś kiedyś w jakimś słowniku znaczenie tych słów)? Twoje wycieczki personalne do mojej osoby są po prostu żenujące, wiesz, że nie masz argumentów w tej dyskusji, więc twoje wypowiedzi są takie a nie inne. Rozumiem. I zapewniam cię, że domeną nielicznych jest właśnie samodzielne myślenie, a nie bezmyślne powtarzanie populistycznych sloganów i podsuwanych przez media jedynie słusznych bredni. Co do składek - jak rozumiem operacje plastyczne również powinny być refundowane bo przecież płacę składki, a u lekarza (pierwszego kontaktu, wizyta trwała 10 min.) na NFZ byłam ostatnio 3 lata temu? Co z tego że jest ciąża i dziecko, skoro ta osoba nadal jest bezpłodna? Ja in vitro nikomu nie zabraniam, niech sobie ludzie mają i po 15 dzieci, niech jednak skończą z wyobrażeniem, że dzieci to sprawa kogoś jeszcze poza nimi samymi. "Nikt kto tego nie doświadczył nie powinien się na ten temat wypowiadać ot tak sobie bez chwili namysłu!" A kardiolog, który nie jest chory na serce jest z definicji beznadziejnym lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ktoś z was napisał, że in vitro nie jest sposobem na uleczenie niepłodności. Ależ owszem - JEST." Odsysanie tłuszczu to leczenie otyłości. Chcę, żeby było refundowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
perwersja - skoro tak uważasz - to mów o tym głośno i walcz o swoje racje! Na pewno zyskasz ogromne poparcie zwłaszcza wśród kafeteryjnych zakompleksionych pasztetów. delilah - "I zapewniam cię, że domeną nielicznych jest właśnie samodzielne myślenie, a nie bezmyślne powtarzanie populistycznych sloganów i podsuwanych przez media jedynie słusznych bredni." Ja myślę samodzielnie kochanie, bo wiem o czym piszę, jako że po kilku latach starań sama zmuszona byłam podejść do in vitro. Natomiast twoje slogany są puste, gdyż nigdy nie byłaś w podobnej sytuacji. Jak już tak podskakujesz do słownika - to sprawdź sobie w nim różnicę między hasłami niepłodność i bezpłodność, a potem popisuj się dalej wiedzą. Zaufaj mi, że jak osoba NIEPŁODNA zajdzie w ciążę, to jest już uleczona. I nie zależy jej aby potem doznała cudownego uleczenia i rodziła jednego dzieciaka za drugim albo zabezpieczała się do końca życia przed niechcianą ciążą. "niech jednak skończą z wyobrażeniem, że dzieci to sprawa kogoś jeszcze poza nimi samymi" Wiesz ja jednak myślę, że w starzejącym się społeczeństwie, gdzie polityka prorodzinna jest na niższym poziomie niż uliczny krawężnik, zamiast podwyższać wiek emerytalny ktoś powinien być może zadbać o to, aby na te nasze emerytury miał kto pracować. I w obecnej rzeczywistości dzieci to chyba nie tylko "problem" potencjalnych rodziców. Inne kraje europejskie już do tego dojrzały i zapewniają młodym rodzicom właściwy pakiet socjalny, stąd Polki wolą rodzić po ludzku na wyspach albo w Niemczech i tam wychowywać swoje dzieciaki. Dopóki jednak w Polsce będą o tym decydować ludzie, których myślenie plasuje się na twoim poziomie myślenia, albo których myśleniem rządzą księża biskupi to nic się nie zmieni. Ja dzięki temu poprzestanę na jednym dziecku bo średnio dobrze bawiłam się przy porodzie naturalnym i prawie straciłam dziecko, bo "ktoś wiedział lepiej", że poród naturalny jest "tym co tygrysy lubią najbardziej". A chciałabym mieć troje i mam na to warunki. A tak to niech sobie rodzą inni. Dlaczego żadna z was nie odniosła się do przykładu chorób, który przytoczyłam wczoraj? Delilah - komu być pomogła finansowo, mogąc pomóc tylko jednej osobie? Swojej matce czy krewnej sąsiadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delilah: "A kardiolog, który nie jest chory na serce jest z definicji beznadziejnym lekarzem" Typowy pusty przykład. Przykład na to, że nie wiesz o czym piszesz. Studentów medycyny uczą sposobów rozmawiania z pacjentami, próby ich rozumienia, empatii - ogólnie jakiejś tam psychologii. Wiem, bo mój mąż jest lekarzem - niestety nie ginekologiem, bo mielibyśmy problem z głowy:P Jak któryś z nich choć trochę się do tych zajęć przykłada, to pomimo że jest facetem nie będzie miał problemu z zawodem ginekologa. Natomiast taka zwyczajna przypadkowa lala z ulicy jak ty, która wystarczy, że kurtkę koło majtek chłopa powiesi i już jest w ciąży - nigdy nie zrozumie co znaczą łzy bezradności, bezsilności, żalu, stresu, niepewności itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Swojej matce czy krewnej sąsiadki?" Swojej mamie. Ale gdyby była to Twoja mama i mama Delilah to pomogłabym tej chorej na raka. To właśnie kilka osób próbuje Wam uświadomić, brak obiektywizmu. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobrze, że nie jest. skoro państwo nie daje kasy na ratowanie życia ludzi: chemioterapie, zabiegi, operacje to dlaczego ma refundowac taki kaprys jakim jest in vitro???? większość matek które nie moga mieć dzieci są w takiej sytuacji na w łasne życzenie!!!wszelakie branie tabletek anty w mlodym okresie wieku, spirale, wkładki- to wszystko przez to!!! nie powiem bo sa tez przypadki gdzie po prostu spowodowane jest to jakimis przebytymi chorobami itp. ale wiekszosci to kobiety same sa sobie winne. byyly głupie w mlodości to niech teraz płacą 100%!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"sprawdź sobie w nim różnicę między hasłami niepłodność i bezpłodność, a potem popisuj się dalej wiedzą" Łapanie za słówka to kolejny przejaw braku argumentów z twojej strony. "Wiesz ja jednak myślę, że w starzejącym się społeczeństwie, gdzie polityka prorodzinna jest na niższym poziomie niż uliczny krawężnik, zamiast podwyższać wiek emerytalny ktoś powinien być może zadbać o to, aby na te nasze emerytury miał kto pracować." A od kiedy wysokość emerytury zależy od liczby urodzonych dzieci? Kolejna brednia powtarzana przez rząd i media i łykana jako prawda objawiona przez społeczeństwo. Choćby każda kobieta w tym kraju miała po 15 dzieci, to emerytury za te 40 lat najprawdopodobniej i tak nie zobaczy. Naprawdę uważasz inaczej? Emerytura zależy od kwot wpłacanych do ZUS i OFE. Które są zresztą przejadane na bieżąco przez rządzących. Dlatego o swojej emeryturze myślę sama i sama na nią oszczędzam, składki ZUS traktując jako kolejny podatek (bezzwrotną, przymusową daninę). "Ja dzięki temu poprzestanę na jednym dziecku bo średnio dobrze bawiłam się przy porodzie naturalnym i prawie straciłam dziecko, bo "ktoś wiedział lepiej", że poród naturalny jest "tym co tygrysy lubią najbardziej"." Przykro mi. Ale za lekkomyślność uważam pozostawienie kwestii tak ważnej jak poród lekarzom i położnym, którzy dobro człowieka mają na ostatnim miejscu. Skoro masz męża lekarza to nie mogliście inaczej tego zorganizować? "Dlaczego żadna z was nie odniosła się do przykładu chorób, który przytoczyłam wczoraj?" Ponieważ nie czytałam wszystkich postów, odniosłam się jedynie do tych obraźliwych w stosunku do mnie. Zresztą do moich też nikt się nie odnosi ;) "Typowy pusty przykład. Przykład na to, że nie wiesz o czym piszesz." Nie no jasne. Wiedzą tylko te ciskające się o darmowe in vitro. "Studentów medycyny uczą sposobów rozmawiania z pacjentami, próby ich rozumienia, empatii - ogólnie jakiejś tam psychologii." Lekarze w tym kraju to sztandarowe przykłady altruizmu, dobroci i poświęcenia :/ Jakaś tam psychologia - doskonałe określenie. "atomiast taka zwyczajna przypadkowa lala z ulicy jak ty, która wystarczy, że kurtkę koło majtek chłopa powiesi i już jest w ciąży - nigdy nie zrozumie co znaczą łzy bezradności, bezsilności, żalu, stresu, niepewności itp." I znów personalna wycieczka. Świadczy to tylko o twoim poziomie. Każdy ma jakieś problemy, takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja dzięki temu poprzestanę na jednym dziecku bo średnio dobrze bawiłam się przy porodzie naturalnym i prawie straciłam dziecko, bo "ktoś wiedział lepiej", że poród naturalny jest "tym co tygrysy lubią najbardziej"." To w sumie jeszcze a propo kwalifikacji i empatii lekarzy w tym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo długi temat niechciało mi sie czytać autorko ile sie staracie o dziecko? próbowałaś inseminacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delilah_ mam takie pytanie do ciebie nie zeby bylo ze jeste zgryzliwa a ty co bys zrobila jak bys sie starala kilka lat wyprubowala dajmy na to 4 próby IUI a w ciazy bys nie byla? jak bys sie czula, co bys zrobila?dzieki z góry za odp. bo to tak latwo doradzac innym i mowic a tak naprawde nie miec pojecia co te osoby przechodza gdy samemu sie tego nie doswiadczylo? ja proponuje autorce jak juz pisalam konsulatacje z innym lekarzem i srubowanie wlasnie chodzby 3 prób inseminacji a potem dopiero myslala nad ewentulanym IVF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
paula moze ja odpowiem. w takiej sytuacji (gdyby wyczerpały się wszystkie inne możliwości) wzięłabym kredyt na in vitro. dla mnie oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×