Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nataszaW.

Dlaczego in vitro nie jest refundowane ???????????

Polecane posty

perwersja - ""Swojej matce czy krewnej sąsiadki?" Swojej mamie. I to już właściwie wszystko na ten temat i na temat twojego obiektywizmu. Dlatego bądź już łaskawa nie wypowiadać się na temat refundacji. Moje in vitro, albo in vitro mojej przyjaciółki (piszę to czysto hipotetycznie), albo siostry (też hipotetycznie) zawsze będzie dla mnie na pierwszym miejscu i niepłodność w przypadkach osób, które znam i kocham zawsze będę traktowała jako sprawę nadrzędą, stojącą ponad chorobami osób, które są mi obce i na których mi nie zależy. Anet_lol - dam Ci (znów hipotetyczny) przykład - a może wobec tego to twój mąż, albo twoja rodzina powinna zadbać o to, abyś miała kasę na chemioterapię, albo na operację załóżmy przepukliny czy też protezy powiedzmy kolana. To też takie kaprysy przecież! Po cholerę ci proteza stawu kolanowego? Przecież ludzie na wózkach inwalidzkich też mogą żyć. Prawda? Dlaczego wyciągasz łapki po kasę na przykład dla dziecka chorego na mukowiscydozę? Wyślij męża za granicę i niech zapieprza na zmywaku, żeby zarobić te 8-9tys potrzebne średnio na miesięczną porcję leków. Okrutne? To dlaczego tak lekko wydajesz osądy kogo boli mniej a kogo bardziej. Co jest jeszcze "kaprysem" a co już chorobą? Znasz pojęcie "niepłodność idiopatyczna"? Wiesz z czym się wiąże PCO? A z czym choroba Hasimoto? to jak również wiele innych przyczyn niepłodności nie ma swojego źródła ani w tabletkach antykoncepcyjnych ani w spiralach, ani wyobraź sobie w głupocie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze prawisz 11 - to zapytam w takiej sytuacji - na ile podejść wzięłabyś kredyt? Wzięłabyś powiedzmy 12-15tys na jedno podejście i co dalej? Na jak długi okres czsu? A jak się nie uda za 1 podejściem? Myślisz, że Twoja psychika wytrzyma bez szwanku 2-3 lata zanim ten kredyt spłacisz? Zapewniam cię, że nie wytrzyma. Po takim okresie będziesz już wrakiem człowieka. Ręce będziesz miała zablokowane, kolejnego kredytu nie weźmiesz. A jak weźmiesz 2 razy tyle albo 3 razy tyle? I się nie uda? Kiedy walnie ci psychika? Uwierz mi ja jestem silną babą, ale nieraz siedziałam w kącie jak pobity kociak i wyłam z bezsilności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaczkiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
dobrze prawisz 11 hehe a jak by cie nie blyo stac? na kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaczkiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
dlaczego ci ktorzy sa chorzy na raka itd jak tu jedne tylko na tym sie opieraja nie powiem kto bo wiadomo czemu te osoby sobie nie uzbieraja na leki leczenie ? nieplodnosc to tez choroba moze sie nie umiera ale ja uznano za swiatowa chorobe ktora niedlugo bedzie norma bo coraz wiecje par bedzie sie poddawacIVF i mowili ze za 10/15 lat co 5 ciaza to bede blizniaki moze tego nie wprowadza ta szybko ale za pare lat napewno i co wtedy zrobicie? GÓWNO!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaczkiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
dobrze prawisz 11 myslisz ze IVF tylko sie udaje za 1? otóz sie mylisz nie pisz o czym czego nie doswiadczylas bo jak bys to przezyla to bys inaczej pisala i mowila a SYTY GLODNEGO NIE ZROUMIEM!!!!! i tyle na temat nie ma co z wami polemizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
gdyby nie było mnie juz stać na in vitro to bym zaadoptowała. sama znam 2 małżeństwa które swoich dzieci mieć nie mogły, jedno ma adopcyjnego synka a drugie synka i córeczkę (którzy są biologicznym rodzeństwem zresztą) i są fajnymi, spełnionymi rodzinami. wierze że po adopcji również spełniłabym się jako matka i stworzylibyśmy cudowną rodzinę. rozumie, ze na początku każdy walczy o dziecko biologiczne, ale jak nie ma rady to adopcja jest wyjściem. i można się spełnić w macierzyństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delilah - a ciebie zostawiłam sobie na deser - piszę specjalnie do ciebie, bo znów powiesz, że nie czytałaś. " Łapanie za słówka to kolejny przejaw braku argumentów z twojej strony" Proponuję wrócić do poprzednich postów - to ty mi pierwsza słownikiem przed oczami pomachałaś. Więc ja ci pokazuję, że również mam słownik. Nigdy nie napisałam, że wysokość emerytury zależy od liczby dzieci - przeczytaj jeszcze raz moje posty - ZE ZROZUMIENIEM!!! Napisałam tylko, że musi nastąpić po nas kolejne pokolenie, żebyś tą twoją zasraną emeryturę W OGÓLE dostała w tej wysokości jaką sobie wypracujesz. Bo póki co możesz sobie płacić daninę do ZUSu, ale z tej twojej daniny właśnie są wypłacane emerytury "bieżących emerytów" - czy ci się to podoba, czy też nie - nikt tych twoich pieniążków nie chowa do skarpetki po to, aby ci to kiedyś oddać. Więc twoja emerytura będzie wypłacana ze składek pokolenia, które będzie pracowało wówczas, kiedy ty będziesz szła na emeryturę. Ale jeżeli tego pokolenia nie będzie, to za kilkanaście lat podniosą nam wiek emerytalny do 80-tki, aby chociaż o tyle odwlec moment wypłacenia ci czegokolwiek. A już extra sprawą byłoby jakbyś tej 80-tki nie dożyła - wówczas będą mieli problem z głowy. "Ale za lekkomyślność uważam pozostawienie kwestii tak ważnej jak poród lekarzom i położnym, którzy dobro człowieka mają na ostatnim miejscu" TAAAAK???? No to już jesteśmy w domu!!! Nie masz pojęcia nie tylko o in vitro, ale o rodzeniu dzieci w ogóle! Idź sobie z ulicy do dowolnego szpitala rodzić i powiedz, że chciałabyś cesarkę, bo rozważenie tej kwestii porodu należy do ciebie (aby nie uznano cię za lekkomyślną). Już widzę jak extra do ciebie wzywają anestezjologa i stawiają cały szpital na nogi! Ja trafiłam do porodu nie w tym mieście w którym planowałam rodzić. Tutaj gdzie trafiłam miałam gówno do gadania. "Skoro masz męża lekarza to nie mogliście inaczej tego zorganizować?" To znaczy jak - obiektywna kobieto? Wiem o co ci chodzi, ale chciałabym to usłyszeć tutaj od ciebie? Miałam wparować do szpitala i powiedzieć - słuchajcie jestem żoną lekarza - poproszę w związku z tym o cesarkę, pokój jednoosobowy z łazienką i prywatną położną do opieki nade mną i synem? A może mąż powinien "użyć swoich wpływów"? a może koperta załatwiłaby sprawę? W Polsce nie ma oficjalnie cesarki za życzenie. A jak zaczynasz rodzić przed czasem, poza miejscem zamieszkania, nie masz czasu, ani sił aby cokolwiek sobie "zorganizować" "Lekarze w tym kraju to sztandarowe przykłady altruizmu, dobroci i poświęcenia :/ Jakaś tam psychologia - doskonałe określenie." wręcz przeciwnie - w związku z tym, skoro niektórzy lekarze, którzy są tego uczeni, nie są w stanie przyswoić sobie pewnych zasad, to czego mam ja wymagać od tych których próbują dowartościować się na forum? "I znów personalna wycieczka. Świadczy to tylko o twoim poziomie. Każdy ma jakieś problemy, takie życie." No cóż - każde "jajko mądrzejsze od kury" traktuję tak jak na to zasługuje. (Mam nadzieję, że piszę wystarczająco ogólnie, żebyś nie przypięła sobie tego znów do siebie). Tobie zaś życzę jak najmniej życiowych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaczkiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
obrze prawisz 11 taa zaadoptowalabys jejhhehehehe ta terz tak muwisz a jak by cie rzeczywiscie to dootyczylo to bysc inaczej pisala kazdy madry bo nie dosiwdczyl to moze pisac i MADROWAC SIE myslisz za adopcji w pl k jest latwA WEZ SOBIE DZIECKO Z DOMU DZIECKO CO TAM:o NIE WIESZ CO MUWISZ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
terz, muwisz....bogaczka, dziecko drogie zainwestuj w słownik bo czytać się tego nie da:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze prawisz 11 - a ile dzieci zaadoptowałaś sama? Ja też znam kogoś, kto zaadoptował dziecko no i co z tego? Ale znam też różne inne osoby - takie które są alkoholikami, złodziejami, narkomanami - i nie muszę ich naśladować aby żyć. Każdy ma inne potrzeby i inne marzenia. Ja chciałam aby moje dziecko było cząstką mnie i mojego męża. Aby miało rysy twarzy moje lub mojego męża. Charakter uwarunkowany naszymi wspólnymi genami, a nie genami jakiejś załóżmy ćpunki i alkoholika. Okrutne to? No to zapisz się do ośrodka adopcyjnego i zbaw jedną albo dwie ludzkie istoty! Nie musisz? hmm, to nie pisz proszę w imieniu tych, nad którymi masz tą przewagę, że nigdy nie musiałaś myśleć o tym, czy kiedykolwiek zostaniesz matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaczkiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
dobrze prawisz 11 PISZE Z TELEFONU NIE CHODZI MI O TO JAK PISZE PRAWDA W OCZY KOLE WIDZE A DZIECKIEM NIE JESTEM !!!! WIDZE ZE NIE MASZ CO INNEGO DO ROBOTY NIC TYLKO SIEDZISZ NA NECIE HAHAHHAHAHA NUDZI CI SIE CHOLERNIE I UBLIZASZ TU WSZYSTKIM PISZAC JAKA TY JESTES MADRA NA PREZYDENTA STARTUJ I TO CO NAJMNIEJ USA!!!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaczkiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
dobrze prawisz 11 NO CO TO DLA CIEBIE ZAADOPTUJ SOBIE MYSLISZ ZE TO TOWAR ZE SKLEPU ZE IDZIESZ I DOSTAJESZ? OTÓZ NIE MOJA DROGA TO DROGA PRZEZ MEKA PROCEDURY DLUGOLETNIE OCZEKIWANIE NIC NA TEN TEMAT NIE WIESZ A ZNJAOMI ZNAJOMI SOBIE MOGA SAMA TEGO NIE PRZEZYLAS ANI NIE DOSWIADCZYLAS TAK JAK PISZE taka-sobie-ja BRAK CI ARGUMENTOW JEST PANI MADRA:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
a Ty zainwestuj w słownik analfabetko:D taka sobie ja- skoro adopcja Ci nie pasi to radź sobie sama, kombinuj kasę, co mam Ci powiedzieć? in vitro nie jest refundowane i śmiem twierdzić, ze jeszcze dłuuuugo nie będzie bo są sprawy pilniejsze choć nie chcesz przyjąć tego do wiadomości....ja nie adoptuje bo nie mam takiej potrzeby, ale gdybym nie mogła mieć dzieci to bym adoptowała, to byłaby dla mnie alternatywa. i tyle, nie twierdze , ze każdy musi iść tą drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogaczkiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
dobrze prawisz 11 brak argumetow taaaaa adoptowałabys smiech na saliiiiiiiiiiiiiiiii juz to widze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
oczywiście, ze tak. wielu ludzi w Polsce wyobraź sobie ma adoptowane dzieci i co w zwiazku z tym? tłumacze ćwierćinteligentko, ze gdybym nie mogła mieć dzieci to adopcja byłaby dla mnie alternatywą, nie mam podejścia, ze jak dzieciak nie ma moich genów to go nie chcę. wolałabym adoptować i spełnić się jako matka niz być bezdzietna. ale nie uważam że każdy musi tak myśleć, jeśli dla kogoś adopcja nie jest rozwiązaniem jak dla taka-sobie-ja to ok, to indywidualna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogadaj sobie
dobrze prawisz 11 jak bedziesz w tej sytuacji to pogadamy !!!!:D nie co z toba polemizowac pani madra od wszystkiego:D nic nie robi tylko na forum siedzi ależ ty musisz miec nudne zycie !!!!:D wspułczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
a ja współczuje że jesteś takim tłukiem, kup sobie słownik:D same analfabetki tu siedzą. tak to jest jak gimgówno się nudzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszpirowskii
dobrze prawisz zgadzam sie z toba. Nie interesuja mnie wasze zachciawajki. Nie chcesz adpotowac, ja mam prawo nie chciec finansowac twojego in vitro. Twoja bezplodnosc twoj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze prawisz - "ja nie adoptuje bo nie mam takiej potrzeby, ale gdybym nie mogła mieć dzieci to bym adoptowała" tak - ja też się nie odchudzam, bo nie mam takiej potrzeby, ale jakbym była gruba, to bym się odchudziła, ja też nie muszę chodzić do solarium, ale gdybym była blada jak dupa blada, to bym poszła, ja też nie muszę chodzić do psychiatry, ale jakbym była psychicznie chora, to bym poszła i tak dalej i dalej... Już widzisz jakie bez sensu jest to co napisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
sprowadziłaś moją wypowiedź do absurdu a ja naprawdę starałabym się o adopcję, dla mnie to oczywiste. widocznie Tobie aż tak bardzo nie zalezy na byciu matką skoro skreslasz adopcję:O jakbyś bardzo pragnęła dziecka i czekała na to z utęsknieniem to w sytuacji bezpłodności (kiedy nie ma szansy na ciążę) adopcja byłaby wybawieniem- szansą na spełnienie marzenia bycia matką. co z tego, ze nie biologiczną? widocznie aż tak Ci nie zależy:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo twoja wypowiedź jest absurdalna do bólu! Poza tym pierdolisz jak potłuczona! "widocznie Tobie aż tak bardzo nie zalezy na byciu matką skoro skreslasz adopcję" Co ty możesz wiedzieć o tym na czym mi zależy a na czym niei do jakiego stopnia?! Och jakże mądre wnioski wyciągnęłaś na podstawie kilku moich postów! Gdyby mi nie zależało to poszłabym po najmniejszej linii oporu i po 2 latach starań poleciałabym do ośrodka adopcyjnego. Zależało mi do tego stopnia, że od momentu podjęcia decyzji o dziecku do porodu minęło blisko 10 lat! Walczyłam do końca - o dziecko moje i mojego męża. I odniosłam sukces. Łatwo się pieprzy o czymś o czym nie ma się bladego pojęcia! A co ty wiesz na temat adopcji? Co ty myślisz, że to ot tak sobie pójdziesz i powiesz "dajcie mi dzidziusia" i tego dzidziusia dostaniesz? A jak ci zaproponują dziecko autystyczne, albo przewlekle chore - to co? Odmówisz? Bo Ty chcesz dziecko ładne, zdrowe, mądre? Bo dziecko to towar, który możesz sobie wybrać? Czy też przygarnęłabyś taką chorą istotkę pod swoje skrzydła? Proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
jakaś nawiedzona jesteś:O gratuluję, ze w końcu Ci się udało ale te 10 lat odcisnęło na Tobie piętno- jesteś zgorzkniała i sfrustrowana, szczególnie z Twojego ostatniego posta wylewa się mnóstwo zgorzknienia i frustracji. a co do pytania to nie, nie adoptowałabym chorego dziecka po co mam kłamać? skoro już bym sie decydowała na adopcję to chciałabym dziecko zdrowe, któremu mogłabym dać dom i rodzinę. nie widze powodu dla którego miałabym ŚWIADOMIE decydowac się na chore dziecko:O a Tobie życzę więcej luzu kobieto, to tylko rozmowa a nie walka o niepodległość:O nic nie zmieni, to tylko wymiana poglądów obcych sobie ludzi a Ty przeżywasz jak komar okupację. Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje, a Kowalski będzie miał jeszcze inne. zrób sobie meliske i....CHILLOUT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze prawisz 11 - gratuluję ci znawstwa ludzkiej psychiki. Jak większość tutaj obecnych jesteś genialna pod tym względem i po kilku postach jesteś w stanie wystawić rzetelną ocenę mojej osobie. Nawet psycholog potrzebuje kilku spotkań w tym celu, ty poradziłaś sobie doskonale w mgnieniu oka! Widzisz - decydując się na własne dziecko wiesz, że może być różnie - może być zdrowe i śliczne, ale też może urodzić się nieuleczalnie chore. Prawdziwa matka przyjmuje dziecko "z całym jego inwentarzem" - takie jakie jest: zdrowe lub chore. Kliniki leczenia niepłodności nie przeprowadzają wbrew temu co się powszechnie mówi badań zarodków odrzucając te "brzydkie, złe i chore". Decydując się na zabieg wiesz, że może być różnie. Matka adopcyjna może sobie wybrać. I potem jest gadanie jacy to rodzice adopcyjni są łaskawi, wspaniałomyślni i jakie to mają wielkie serca - prawda? Moim zdaniem to adopcja jest bardziej nieetyczna niż rzekome badania genetyczne zarodków - idziesz i przebierasz w dzieciach - w ludziach! Lecą do Ciebie dzieciaki chmarami, tulą się do "cioci", a ty mówisz: wezmę Zosię, bo Jacuś jest chłopcem, a ja chciałam dziewczynkę, Marysia ma krzywe zęby, a Kasia zielone oczy a mi zawsze podobały się niebieskie. Czy zdecydowałabyś się na adopcję, wiedząc, że NIE MOŻESZ WYBRAĆ! Że dostaniesz to dziecko, które zjawi się jako kolejne w danym ośrodku? Czy postąpiłabyś równie szlachetnie w takich okolicznościach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
nadinterpretujesz, nigdy nie jest tak, ze rodzicom adopcyjnym narzuca się dziecko, no bez przesady. Ty doszukujesz się w adopcji ciemnych stron żeby usprawiedliwić swoją niechęć do przyjęcia nieswojego dziecka, bo dla Ciebie ważne geny itd. ja uważam że adopcja jest szlachetna bo jakis dzieciak będzie miał szansę na normalny dom a bezpłodni rodzice szansę na dziecko. harmonia. adopcja wg Ciebie jest niemoralna ale zamrażanie ludzkich zarodków w ciekłym azocie już nie?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
poza tym adopcja to decyzja na całe życie (bo zakładam ze mówimy o ludziach odpowiedzialnych a nie jakiejś patologii), wiec to chyba oczywiste ze nie zaadoptuję dziecka z łapanki:O pierwsze które zobaczę- biorę:D nigdzie nie napisałam ze wzięłabym bobaska. jeśli było by to dziecko np. 4-5 letnie to trzeba się poznać, zobaczyć czy łapiemy kontakt, czy jest ta "chemia" jeśli rozumiesz o czym mówię. zawsze są przed ostateczną decyzją spotkania, wspólnie spędzany czas, jedna i druga strona musi się ze sobą oswoić i sie polubić. to normalne. nie widze w tym niczego niemoralnego. ale ciekawy relatywizm moralny prezentujesz- tak jak pisałam w tamtym poście- adopcja jest niemoralna ale zamrażanie ludzkich zarodków już nie jest dla Ciebie problemem? nie masz zadnych wątpliwości natury etycznej? ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta wyzej
nic innego nie potrafi tylko siedzieć na kompie i negować wpisy innych no ale przecież ty jesteś tutaj najmądrzejszą osóbka zajmij się może czymś ale musisz mieć nudne życie cały dzień przy internecie hahahahahahahahahahha żal mi cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
będe sobie pisać ile mi się podoba i co mi się podoba a Ty żmijo nie musisz tego czytać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta wyzej
hahahaha tak myslalam ze zjawi sie zmija jadowita hahahahahhahaha smieszna jestes dziewczyneczko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta wyzej
Tylko tyle sobą reprezentujesz? ja bym proponowała startować na prezydenta RP :D z twoją żałosną mądrośćią hahaha tylko czekasz aż ktoś coś napisze zeby pokazać jaka to ty jesteś inteligenta żal mi cie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze prawisz 11
gimgówno jeszcze ma końcówkę weekendu i szaleje na kafe:D matme odrobiła?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×